NATO Warmongering na najwyższym miejscu: Najnowsza książka Andersa Fogha Rasmussena i kolonializm 21st Century

Profesor Filip Kovacevic, NewsBud

Wprowadzenie: Rasmussen i ja

Pewnego ciepłego wiosennego wieczoru w maju 2014 roku, kiedy Anders Fogh Rasmussen, ówczesny sekretarz generalny NATO, spotkał się w Podgoricy z najwyższymi urzędnikami skorumpowanego reżimu czarnogórskiego kierowanego przez premiera Milo Djukanovicia, byłem jednym z protestujących przed budynek, w którym odbyło się spotkanie. Pamiętam, że w jednej ręce trzymałem tabliczkę z napisem „Nie dla wojny, nie dla NATO”, z drugiej zaś flagę Ruchu na rzecz Neutralności Czarnogóry (MNMNE), obywatelskiej organizacji sprawiedliwości społecznej, w której jestem przewodniczącym deska.

Później tego wieczoru wydałem publiczne oświadczenie, zgłoszone przez czarnogórskie media, w którym oskarżyłem Rasmussena o bezpośrednie wtrącanie się w proces wyborczy, ponieważ jego wizyta miała miejsce zaledwie kilka dni przed decydującymi wyborami burmistrza w Podgoricy.[1] Klika Djukanovicia była o krok od przegrania wyborów po dwóch dekadach nieprzerwanych rządów i było jasne, że wizyta Rasmussena zostanie wykorzystana jako dowód, że Djukanović nadal ma silne poparcie wśród „zachodnich sojuszników”.

W końcu wszystko potoczyło się tak, jak przewidziałem. Kandydat Djukanovicia wygrał wybory częściowo dzięki wsparciu Rasmussena. Pełniąc rolę sekretarza generalnego NATO, Rasmussen odegrał zatem znaczącą rolę w utrzymaniu skorumpowanej i autorytarnej, ale geopolitycznie lojalnej elity u władzy w nadchodzących latach. Jego działania otwarcie ujawniły zwodniczy charakter twierdzeń NATO, że reprezentuje ono demokrację, prawa człowieka i rządy prawa.

Profil polityczny Rasmussena

W rzeczywistości dwulicowość moralna i uprzedzenia geopolityczne były modus operandi Rasmussena od samego początku jego kariery politycznej. Odkąd jako premier Danii (2001-2009) Rasmussen był zagorzałym zwolennikiem starań amerykańskich neokonserwatystów o narzucenie hegemonicznej Pax americana na świecie. Widział ekspansję NATO w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym byłych republikach radzieckich Ukrainy i Gruzji, oraz rozszerzenie imperialnego zasięgu USA na Bliski Wschód i Azję Środkową jako imperatywy polityczne.

Rasmussen był także jednym z najgłośniejszych zwolenników wojny w Iraku, a żołnierze duńscy wkroczyli do Iraku niemal natychmiast po inwazji Stanów Zjednoczonych. A kiedy duński oficer wywiadu Frank S. Grevil ujawnił prasie raporty wywiadu pokazujące, że Rasmussen świadomie wyolbrzymiał zagrożenie bronią masowego rażenia Saddama Husseina (która okazała się nie istnieć),[2] został zwolniony i uwięziony na cztery miesiące, chociaż to, co zrobił, było aktem gwizdania w obronie publicznego prawa do informacji o wykroczeniach i nadużyciach władzy przez funkcjonariuszy publicznych. W przeciwieństwie do tego, Rasmussen zaprzeczył, że otrzymał raporty lub że wiedział o nich cokolwiek i był w stanie utrzymać się przy władzy przez kolejne pięć lat.

Jeszcze w 2015 roku rząd duński zablokował próby opozycji, by przeprowadzić gruntowne śledztwo w sprawie procesu decyzyjnego Rasmussena, który doprowadził do podjęcia decyzji o wojnie z Irakiem. Jak zauważyli niektórzy obserwatorzy, były brytyjski premier Tony Blair, inny orędownik wojny w Iraku, nie miał tyle szczęścia, a raport Komisji Chilcota potępił jego działania w sposób jednoznaczny.[3] A jednak nawet to sprawozdanie doprowadziło do prawie żadnych znaczących reperkusji politycznych lub prawnych dla Blair. Czy ktoś naprawdę spodziewał się, że skorumpowana brytyjska elita polityczna i społeczność wywiadowcza zwróci się przeciwko własnej?

Sekretarz generalny NATO 12

Rasmussen został nawet nagrodzony za bycie plakatem dla politycznej niemoralności i cynizmu świata Pax americana promotorów poprzez wybranie na stanowisko sekretarza generalnego NATO w sierpniu 2009 r. Podczas całej swojej pięcioletniej kadencji (do października 2014 r.) Rasmussen pracował przez całą dobę, aby pchać aparat wojskowy i wywiadowczy NATO dalej na wschód i legitymizować jego krwawe interwencje na Bliskim Wschodzie Afryka Wschodnia i Północna. Pod jego nadzorem miały miejsce bunty „arabskiej wiosny”, zniszczenie Libii przez NATO i tajna interwencja w Syrii. Był jednym z głównych architektów strategii imperialnego ekspansjonizmu NATO, który moim zdaniem powinien być określany jego prawdziwą nazwą - kolonializm XXI wieku.

W dodatku, żaden sekretarz generalny przed nim nie kierował się tak głęboko zakorzenionym negatywnym nastawieniem do czegokolwiek rosyjskiego. Otwarcie poparł ukraiński pucz w lutym 2014 roku i potępił Rosję za zdecydowaną reakcję na to, co było niewątpliwym atakiem na jej żywotne interesy narodowe, czego nie tolerowałoby żadne państwo na świecie, nawet najmniejsze, nie mówiąc już o atomowej. Dlatego nie było zaskoczeniem, gdy kilka miesięcy później Rasmussen otrzymał ukraiński „Medal Wolności”, najwyższe ukraińskie odznaczenie dla cudzoziemców, od prezydenta Petra Poroszenki.[4]

W zrządzeniu chorobliwym cynizmem Rasmussen był chwalony przez władze Kijowa jako jeden z „wyzwolicieli” Ukrainy, mimo że był jednym z najbardziej odpowiedzialnych za wzniecenie straszliwej wojny domowej, w której tysiące obywateli Ukrainy straciło życie i ponad milion zostało wypędzonych na wygnanie. Choć może to brzmieć jak scenariusz Ministerstwa Propagandy z dystopijnej powieści George'a Orwella „1984”, jest jeszcze gorszy, ponieważ nie jest to fikcja, ale prawdziwe życie.

Firma doradcza „Rasmussen Global”

Po wygaśnięciu mandatu szefa NATO Rasmussen otworzył geopolityczną firmę konsultingową o nazwie Rasmussen Global. Według strony internetowej firmy, Rasmussen Global zostało założone, aby oferować „strategiczne porady rządom, organizacjom globalnym i dużym korporacjom”.[5]Jak pokazałem we wcześniejszym artykule, Rasmussen chwalił się na swojej stronie na Facebooku, że spodziewa się „wielu klientów”.[6] O ile nie wiadomo, ilu miał do tej pory, to jego najważniejszy „klient” pojawił się zaledwie kilka miesięcy temu, kiedy w maju 2016 roku Petro Poroszenko powołał go na stanowisko specjalnego doradcy prezydenta.

Rasmussen został zatrudniony, aby robić to, w czym był najlepszy: wyrządzić jak najwięcej szkód stosunkom UE-Rosja. Na przykład w wywiadzie udzielonym w lutym 2016, jeszcze zanim dostał pracę, Rasmussen stanowczo potępił budowę kolejnego gazociągu Nord Stream łączącego Rosję i Niemcy.[7]

Za każdym razem, gdy Rosja jest zaniepokojona, Rasmussen szybko porzucił swoje doktrynalne naleganie na wolność rynku i wolny handel. Jest „zagorzałym obrońcą wolności” (jak lubi siebie określać) tylko wtedy, gdy „wolność” jest korzystna dla jego własnego programu geopolitycznego. We wszystkich innych przypadkach żadna wolność nie jest dozwolona, ​​a nawet uzasadnione publiczne prawo do informacji może zostać ukarane więzieniem, jak w przypadku wspomnianego wcześniej informatora Franka S. Grevila.

Nic więc dziwnego, że rosyjski parlamentarzysta Leonid Kałasznikow mianowanie Poroszenki na doradcę Rasmussena nazwał „wrogim gestem”.[8] Po raz kolejny dobrze udokumentowana rusofobia Rasmussena uzyskała „oficjalną” okładkę. Niedługo po nominacji Rasmussen przecinał europejskie stolice, by wywrzeć presję (a może nawet szantażować) na już wątpliwych przywódców UE nie tylko o przedłużenie sankcji wobec Rosji, ale także o ich jeszcze surowsze. Jednocześnie przekonywał, że Ukraina zrobiła już wielkie postępy na drodze do demokracji i poszanowania praworządności. Stwierdził, że „obecna ukraińska administracja prezydenta Poroszenki przeprowadziła więcej reform społeczeństwa ukraińskiego, niż widzieliście przez ostatnie 20 lat”.[9] Innymi słowy, UE powinna uznać Poroszenkę za anioła, a Putina za diabła.

Rasmussen jest daleki od bycia samemu publicznie popychającym tę narrację. Ta linia myślenia jest również dominująca w zdominowanej przez CFR elicie władzy w Waszyngtonie, w tym wiceprezydenta Joe Bidena i demokratycznej kandydatki na prezydenta Hillary Clinton. To nie wróży dobrze przyszłości świata.

Rasmussen jako teoretyk sponsorowanego przez CFR kolonializmu 21st Century

To właśnie kręgi CFR niedawno sprowadziły Rasmussena do USA, aby promować swoją nową książkę Wola przewodzenia: niezastąpiona rola Ameryki w globalnej walce o wolność, apologia światowej dominacji USA.

Teza książki sprowadza się do stwierdzenia, że ​​Stany Zjednoczone muszą [dostrzec imperatyw!] Być światowym policjantem i nie tylko. Jak pisze Rasmussen w artykule z 20 września 2016 r Wall Street Journal, „Tak jak potrzebujemy policjanta do przywrócenia porządku; potrzebujemy strażaka, który ugasiłby konflikt, oraz swego rodzaju burmistrza, inteligentnego i rozsądnego, który poprowadziłby odbudowę ”.[10] Tak więc, oprócz bycia globalnym policjantem, USA powinny także przejąć rolę globalnego strażaka i globalnego burmistrza.

Nie ma wątpliwości: to jest wezwanie Stanów Zjednoczonych do skolonizowania całego świata. To geopolityczna opowieść o kolonializmie XXI wieku. Narracja Rasmussena w pełni odzwierciedla megalomanię amerykańskich neokonserwatystów w jej najgorszych autorytarnych przejawach, czego przykładem jest np. Projekt dla New American Century. To złowieszcze, że po Projekty został zdyskredytowany przez półtorej dekady nieudanych wojen i tajnych operacji, Rasmussen ponownie przetwarza go dla amerykańskiej publiczności. Przywrócenie do życia tego „intelektualnego zombie” może oznaczać jedynie dalsze cierpienie i ból nie tylko dla najbardziej bezbronnych populacji świata, ale także dla obywateli Stanów Zjednoczonych, zwłaszcza z klasy średniej i robotniczej.

Rasmussen i jego sponsorzy CFR są dalecy od zapominania o prowokacyjnym charakterze jego wypowiedzi. W rzeczywistości perfidnie prowokują Rosję (i, w mniejszym stopniu, Iran i Chiny, ponieważ „oszczędzają” te kraje na później) w celu ustalenia odpowiedzialności za „linię ognia” (sformułowanie użyte przez sekretarza USA Johna Kerry'ego) w Europie Środkowo-Wschodniej i Azji Środkowej na temat ostatnich działań Rosji. Jak już wspomniano, głównym celem ich ciągłych werbalnych ataków jest Putin.

Według Rasmussena Putin jest skorumpowanym dyktatorem, który „brutalnie atakuje swoich sąsiadów” i pracuje nad podważeniem „międzynarodowego porządku świata opartego na zasadach”.[11] Fakt, że NATO podważyło Kartę ONZ i Konstytucja Stanów Zjednoczonych, a co za tym idzie „porządek międzynarodowy oparty na zasadach”, tak bliski Rasmussenowi, przez jej atak militarny na Federalną Republikę Jugosławii w 1999 roku, kiedy Putin był jeszcze względnie nieznany w rosyjskich kręgach politycznych, został dogodnie zmieciony pod dywan. Nie pasuje do narracji, że NATO jest moralną siłą na rzecz pokoju, demokracji i praw człowieka.

W światopoglądzie tych, którzy opowiadają się za globalną hegemonią USA poprzez dominację militarną i „imperium baz”, NATO jest przedstawiane jako „zbawiciel”, a wszystkie jego destrukcyjne działania są po cichu pomijane. W perspektywie średnio- i długoterminowej działania te są usprawiedliwione ideologicznie, zminimalizowane, a nawet całkowicie odfiltrowane w artykułach naukowych i książkach historycznych przez sympatyzujących z geopolitycznie, ale skorumpowanych naukowców.

W tym względzie szczególnie odkrywcze jest to, co pisze Rasmussen o Libii, stosunkowo zamożnym państwie brutalnie wymazanym z mapy przez bomby NATO i zamienionym w bezpieczną przystań dla ścigających głowy ekstremistów. Odnosząc się do Libii, Rasmussen nagle stał się ściśle rzeczowy. Mówi, że „w Afryce Północnej Libia upadła i stała się wylęgarnią terrorystów”.[12] Nie daje absolutnie żadnej analizy, dlaczego i jak do tego doszło. Sprawia, że ​​wydaje się to naturalną katastrofą. Nieoczekiwanie państwo upadło i terroryści właśnie się wprowadzili.

Większość argumentów Rasmussena jest tak infantylna jak ta, a mimo to 3 października 2016 roku został zaproszony do zaprezentowania swojej książki na Uniwersytecie Harvarda.[13] Obrona amerykańskiej agendy hegemonicznej, przy jednoczesnym poważnym osłabieniu przestrzeni dla jej krytyków, pokazuje niemal całkowite przejęcie najważniejszych instytucji szkolnictwa wyższego Stanów Zjednoczonych przez kompleks wojskowo-przemysłowo-wywiadowczy. Brak szacunku dla kultur i tradycji innych światów oraz ogólne „ogłupianie” amerykańskiego społeczeństwa to oczywiste konsekwencje.

Z punktu widzenia globalnych hegemonistów USA nawet doskonale racjonalna sugestia Putina brzmi jak zbrodnia wojenna. Rasmussen opowiada o spotkaniu z Putinem w 2009 roku, kiedy ten powiedział mu: „Po zimnej wojnie rozwiązaliśmy Układ Warszawski. Podobnie, powinniście rozwiązać NATO. To relikt zimnej wojny ”.[14] Rasmussen omal nie spadł z krzesła, kiedy to usłyszał, ponieważ NATO jest dla niego „świętością świętości”, do której nikt nie powinien się zbliżać i krytykować, nie mówiąc już o jego rozwiązaniu. A jednak to, co on i inni z jego ideologicznego obozu uważają za „święte świętości”, to nic innego jak mroczny bóg śmierci, który każdego dnia przybliża świat do nuklearnej apokalipsy.

One Response

  1. Ten artykuł jest cenny, ponieważ uświadamia nam, jak agenci tacy jak Rasmussen ciężko pracują, przygotowując świat do wojny. Pytanie dla mnie (i innych osób, które chcą znaleźć niemilitarystyczne rozwiązania konfliktów) brzmi: jak uniknąć wpadnięcia w pułapkę prowadzenia wojen „obronnych”. Podżegacze wojenni, tacy jak Rasmussen, wydają się mieć nieograniczone zasoby i moc, aby kontynuować swoją pracę, siejąc spustoszenie w jednym kraju po drugim. Jedyne, co przynieśli, to śmierć, zniszczenie i nędza. Jak mogą pozostać tak wiarygodni i sparaliżować wprowadzających pokój?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język