Czy wojny naprawdę bronią wolności Ameryki?

By Lawrence Wittner

Amerykańscy politycy i eksperci lubią mówić, że amerykańskie wojny broniły wolności Ameryki. Ale zapisy historyczne nie potwierdzają tego twierdzenia. W rzeczywistości w ciągu ostatniego stulecia wojny w Stanach Zjednoczonych spowodowały poważne naruszenia swobód obywatelskich.

Wkrótce po przystąpieniu Stanów Zjednoczonych do I wojny światowej siedem stanów uchwaliło prawa ograniczające wolność słowa i wolność prasy. W czerwcu 1917 r. dołączył do nich Kongres, który uchwalił ustawę o szpiegostwie. Ustawa ta dawała rządowi federalnemu uprawnienia do cenzurowania publikacji i zakazu ich przesyłania pocztą, a za utrudnianie poboru lub zaciągu do sił zbrojnych groziła wysoka grzywna i kara pozbawienia wolności do 20 lat. Następnie rząd USA cenzurował gazety i czasopisma, prowadząc postępowania przeciwko krytykom wojny, wysyłając ponad 1,500 do więzienia z długimi wyrokami. Wśród nich był wybitny przywódca związkowy i kandydat na prezydenta Partii Socjalistycznej, Eugene V. Debs. Tymczasem nauczyciele zostali zwolnieni ze szkół publicznych i uniwersytetów, wybrani stanowi i federalni ustawodawcy krytyczni wobec wojny nie mogli objąć urzędów, a religijni pacyfiści, którzy odmówili noszenia broni po powołaniu do sił zbrojnych, byli siłą ubierani w mundury, bici , zadźgani bagnetami, przeciągnięci linami wokół szyi, torturowani i zabici. Był to najgorszy wybuch represji rządowych w historii Stanów Zjednoczonych i zapoczątkował powstanie Amerykańskiej Unii Swobód Obywatelskich.

Chociaż wyniki w zakresie swobód obywatelskich w Ameryce były znacznie lepsze podczas II wojny światowej, udział narodu w tym konflikcie doprowadził do poważnych naruszeń swobód amerykańskich. Prawdopodobnie najbardziej znanym było uwięzienie przez rząd federalny 110,000 1988 osób pochodzenia japońskiego w obozach internowania. Dwie trzecie z nich to obywatele Stanów Zjednoczonych, z których większość urodziła się (a wielu rodziców urodziło się) w Stanach Zjednoczonych. W 6,000 r., uznając rażącą niekonstytucyjność internowania wojennego, Kongres uchwalił ustawę o wolnościach obywatelskich, w której przeprosił za tę akcję i wypłacił odszkodowania ocalałym i ich rodzinom. Ale wojna doprowadziła również do innych naruszeń praw, w tym uwięzienia około 12,000 osób odmawiających służby wojskowej ze względu na sumienie i uwięzienia około 20 XNUMX innych osób w obozach cywilnej służby publicznej. Kongres uchwalił również ustawę Smith Act, która uczyniła popieranie obalenia rządu przestępstwem zagrożonym karą XNUMX lat więzienia. Ponieważ ustawodawstwo to było wykorzystywane do ścigania i więzienia członków grup, które jedynie abstrakcyjnie mówiły o rewolucji, Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych ostatecznie znacznie zawęził jego zakres.

Sytuacja w zakresie swobód obywatelskich znacznie się pogorszyła wraz z nadejściem zimnej wojny. W Kongresie Izba Reprezentantów ds. Działalności Antyamerykańskiej zgromadziła akta dotyczące ponad miliona Amerykanów, których lojalność kwestionowała, i przeprowadziła sporne przesłuchania mające na celu ujawnienie domniemanych wywrotowców. Wkraczając do akcji, senator Joseph McCarthy zaczął lekkomyślne, demagogiczne oskarżenia o komunizm i zdradę, używając swojej władzy politycznej, a później senackiej podkomisji śledczej, do zniesławienia i zastraszenia. Prezydent ze swojej strony ustanowił listę organizacji „wywrotowych” Prokuratora Generalnego, a także federalny Program Lojalnościowy, który zwolnił z pracy tysiące amerykańskich urzędników państwowych. Obowiązkowe podpisywanie przysięgi lojalności stało się standardową praktyką na szczeblu federalnym, stanowym i lokalnym. Do 1952 roku 30 stanów wymagało od nauczycieli jakiejś przysięgi lojalności. Chociaż ta próba wykorzenienia „nie-Amerykanów” nigdy nie doprowadziła do odkrycia ani jednego szpiega lub sabotażysty, spowodowała spustoszenie w życiu ludzi i rzuciła cień strachu na naród.

Kiedy aktywizm obywatelski pojawił się w formie protestu przeciwko wojnie w Wietnamie, rząd federalny odpowiedział zintensyfikowanym programem represji. J. Edgar Hoover, dyrektor FBI, zwiększał władzę swojej agencji od czasów I wojny światowej i wkroczył do akcji ze swoim programem COINTELPRO. Zaprojektowany, by wszelkimi niezbędnymi środkami ujawniać, zakłócać i neutralizować nową falę aktywizmu, COINTELPRO rozpowszechniał fałszywe, uwłaczające informacje o dysydenckich przywódcach i organizacjach, wywoływał konflikty między ich przywódcami i członkami oraz uciekał się do włamań i przemocy. Skierowany był do prawie wszystkich ruchów zmian społecznych, w tym ruchu pokojowego, ruchu na rzecz praw obywatelskich, ruchu kobiet i ruchu ekologicznego. Akta FBI pękały w szwach od informacji o milionach Amerykanów, których uważano za wrogów narodowych lub potencjalnych wrogów, i wielu z nich poddano inwigilacji, w tym pisarzy, nauczycieli, aktywistów i senatorów USA. Przekonany, że Martin Luther King Jr. , Hoover podejmował liczne wysiłki, aby go zniszczyć, w tym zachęcał go do popełnienia samobójstwa.

Chociaż rewelacje o niesmacznej działalności amerykańskich agencji wywiadowczych doprowadziły do ​​​​ograniczenia ich w latach 1970., kolejne wojny zachęciły do ​​​​nowej fali środków policyjnych. W 1981 roku FBI wszczęło dochodzenie w sprawie osób i grup sprzeciwiających się interwencji wojskowej prezydenta Reagana w Ameryce Środkowej. Wykorzystywał informatorów na spotkaniach politycznych, włamaniach do kościołów, domów członków i biur organizacyjnych oraz inwigilacji setek demonstracji pokojowych. Wśród grup docelowych były Krajowa Rada Kościołów, Zjednoczeni Robotnicy Samochodowi i Siostry Maryknoll Kościoła Rzymskokatolickiego. Po rozpoczęciu globalnej wojny z terroryzmem pozostałe kontrole amerykańskich agencji wywiadowczych zostały zniesione. Ustawa Patriot dała rządowi szerokie uprawnienia do szpiegowania jednostek, w niektórych przypadkach bez podejrzenia o popełnienie wykroczenia, podczas gdy Agencja Bezpieczeństwa Narodowego zbierała połączenia telefoniczne i internetowe wszystkich Amerykanów.

Problem nie leży w jakiejś wyjątkowej wadzie Stanów Zjednoczonych, ale raczej w fakcie, że wojna nie sprzyja wolności. Wśród wzmożonego strachu i rozpalonego nacjonalizmu, które towarzyszą wojnie, rządy i wielu ich obywateli uważa sprzeciw za zdradę. W takich okolicznościach „bezpieczeństwo narodowe” zwykle przeważa nad wolnością. Jak zauważył podczas I wojny światowej dziennikarz Randolph Bourne: „Wojna to zdrowie państwa”. Amerykanie, którzy cenią sobie wolność, powinni o tym pamiętać.

dr Lawrence Wittner (http://lawrenceswittner.com) jest emerytowanym profesorem historii na SUNY/Albany. Jego najnowsza książka to satyryczna powieść o korporacjonizacji uniwersytetów i buncie, Co się dzieje w UAardvark?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język