Wojna sama się nie skończy

Wojna nie skończy się sama: część III „Nigdy więcej wojny: sprawa zniesienia” Davida Swansona

III. WOJNA NIE SKOŃCZY SIĘ SAMODZIELNIE

Gdyby wojna kończyła się sama, kończyłaby się, ponieważ spowodowali ją ludzie. Tendencję tę można by odwrócić, gdyby wystarczająca liczba ludzi dowiedziała się, że praca antywojenna odnosi sukcesy i uznała to za powód do zaprzestania angażowania się w nią. Ale jeszcze nie odnosimy wyraźnego sukcesu. Jeśli chcemy zakończyć wojnę, będziemy musieli podwoić nasze wysiłki i zaangażować znacznie więcej osób. Najpierw zbadajmy dowody na to, że wojna nie zanika.

Liczenie ciał

Na przestrzeni wieków i dziesięcioleci liczba zgonów dramatycznie wzrosła, przesunęła się w dużym stopniu na cywilów, a nie na kombatantów, i została wyprzedzona przez liczbę obrażeń, ponieważ jeszcze większa liczba została ranna, ale medycyna pozwoliła im przeżyć. Zgony są teraz spowodowane głównie przemocą, a nie chorobami, które wcześniej były największym zabójcą w wojnach. Liczba zgonów i obrażeń również bardzo mocno przesuwała się w jedną stronę w każdej wojnie, zamiast być równo podzielona między dwie strony.

Rozumiejąc, że istnieją niezliczone niedociągnięcia we wszelkich porównaniach między wojnami toczonymi w różnych epokach, przy użyciu różnych technologii, działających w ramach różnych koncepcji prawa itp., Oto kilka porównań, które mimo wszystko wydają się przydatne. Poniższe jest oczywiście próbką i nie ma na celu w żaden sposób wyczerpującej dyskusji na temat wszystkich wojen amerykańskich lub światowych.

W wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych zginęło około 63,000 46,000 osób, w tym 10,000 7,000 Amerykanów, 2,000 6,000 Brytyjczyków i 130,000 XNUMX Hesji. Prawdopodobnie XNUMX Francuzów zginęło po stronie amerykańskiej w Ameryce Północnej, a więcej w walce z Brytyjczykami w Europie. Brytyjczycy i Amerykanie mieli po około XNUMX rannych. Cywile nie zginęli w znaczących ilościach w bitwie, jak to ma miejsce we współczesnej wojnie. Ale wojna prawdopodobnie spowodowała epidemię ospy, która pochłonęła XNUMX XNUMX istnień ludzkich. Warto zauważyć, że więcej Amerykanów zginęło niż po drugiej stronie, że więcej zmarło niż zostało rannych i przeżyło, że więcej żołnierzy zginęło niż cywilów, że Stany Zjednoczone wygrały, że wojna toczyła się w Stanach Zjednoczonych i że nie powstał kryzys uchodźczy (chociaż brama została szeroko otwarta dla ludobójstwa rdzennych Amerykanów i innych przyszłych wojen).

W wojnie 1812 roku około 3,800 żołnierzy amerykańskich i brytyjskich zginęło walcząc, ale choroby spowodowały śmierć około 20,000 1812. Liczba rannych była mniejsza, jak to miało miejsce w większości wojen, zanim penicylina i inne postępy medyczne pojawiły się podczas II wojny światowej i późniejszych wojen. Do tego czasu więcej żołnierzy zmarło z powodu odniesionych ran. Walki w wojnie XNUMX roku nie zabiły dużej liczby cywilów. Zginęło więcej Amerykanów niż tych po drugiej stronie. Wojna toczyła się w Stanach Zjednoczonych, ale wojna zakończyła się niepowodzeniem. Kanada nie została podbita. Wręcz przeciwnie, Waszyngton został spalony. Nie doszło do poważnego kryzysu uchodźczego.

Wojny USA przeciwko rdzennym Amerykanom były częścią ludobójstwa. Według US Census Bureau w 1894 r. „Wojny z Indianami pod rządami Stanów Zjednoczonych liczyły ponad 40. Kosztowały życie około 19,000 30,000 białych mężczyzn, kobiet i dzieci, w tym zabitych w indywidualnych walkach, oraz życie około XNUMX XNUMX Indian”. Były to wojny toczone w Stanach Zjednoczonych, które rząd USA „wygrywał” częściej niż przegrywał i w których druga strona poniosła większą część ofiar śmiertelnych, w tym znacznych ofiar wśród ludności cywilnej. Kryzys uchodźczy o znacznych rozmiarach był jednym z głównych rezultatów. Pod kilkoma względami wojny te są bliższym modelem późniejszych wojen amerykańskich niż inne wczesne wojny.

W wojnie Stanów Zjednoczonych z Meksykiem w latach 1846-1848 zginęło 1,773 Amerykanów, 13,271 4,152 zmarło z powodu chorób, a 25,000 zostało rannych. Około XNUMX XNUMX Meksykanów zostało zabitych lub rannych. Po raz kolejny choroba okazała się wielkim zabójcą. Ponownie więcej zginęło niż zostało rannych i przeżyło. Zginęło mniej Amerykanów niż po drugiej stronie. Zginęło więcej żołnierzy niż cywilów. A Stany Zjednoczone wygrały wojnę.

W każdej z opisanych powyżej wojen liczba ofiar stanowiła większy odsetek ogółu populacji w tamtym czasie niż obecnie. To, czy i jak to powoduje, że wojny są gorsze, niż sugerują bezwzględne liczby ofiar, jest kwestią do dyskusji. Dostosowanie do populacji nie ma tak znaczącego efektu, jak mogłoby się wydawać. Populacja Stanów Zjednoczonych w czasie wojny z Meksykiem była prawie tak duża, jak populacja Iraku w czasach Szoku i przerażenia. Stany Zjednoczone straciły 15,000 tys. Irak stracił 1.4 miliona. Mówiąc ściślej, populacja Stanów Zjednoczonych liczyła około 22 milionów, a Meksyku około 2 milionów, z czego około 80,000 80,000 znajdowało się na terytoriach zajętych przez Stany Zjednoczone. Te XNUMX XNUMX zmieniło swoją narodowość, chociaż niektórym pozwolono pozostać Meksykanami. Irak widział miliony bezdomnych, w tym miliony zmuszonych do wyjazdu poza Irak i życia jako uchodźcy w obcych krajach.

Wojna domowa w Stanach Zjednoczonych, która wyrosła z wojny z Meksykiem i innych czynników, wyróżnia się. Liczbę zgonów szacuje się zwykle na coś niezwykle zbliżonego do 654,965 2006 Irakijczyków zabitych w czerwcu XNUMX r., Jak donosi Johns Hopkins. Jeden z badaczy wymienia ofiary wojny secesyjnej w następujący sposób:

Całkowita liczba ofiar wojskowych: 618,022 360,022, w tym 258,000 67,058 z północy i 43,012 219,734 z południa. Na północy 57,265 30,218 zginęło w walce, 94,000 138,024 z powodu ran, 25,976 455,175 z powodu chorób, w tym 275,175 180,000 z powodu czerwonki, a XNUMX XNUMX zmarło jako jeńcy wojenni. Na Południu XNUMX XNUMX zginęło w walce, nieznana liczba z powodu ran, XNUMX XNUMX z powodu chorób i XNUMX XNUMX jako jeńców wojennych. Kolejne XNUMX XNUMX zostało rannych, w tym XNUMX XNUMX z północy i XNUMX XNUMX z południa.

Nowsze badania, wykorzystujące dane ze spisu powszechnego, szacują liczbę zabitych w wojnie secesyjnej na 750,000 50,000. Szacunki i spekulacje wskazują na dodatkowe 31.4 1860 lub więcej zgonów wśród ludności cywilnej, w tym z powodu głodu. Populacja USA wynosząca 800,000 miliona w 2.5 r., zmniejszona o 1,455,590 27, oznacza stratę 5.4 procent, czyli mniej niż połowę tego, co Irak stracił w OIL (operacja Wyzwolenie Iraku, pierwotna nazwa wojny); XNUMX XNUMX XNUMX zabitych z XNUMX milionów to strata XNUMX proc.

Liczby wojny secesyjnej w Stanach Zjednoczonych w końcu zaczynają zbliżać się do ofiar śmiertelnych głównych współczesnych wojen, wciąż pozostając względnie równo podzielone między obie strony. Ponadto liczba rannych zaczyna przewyższać liczbę zabitych. Jednak zabijanie pozostaje głównie zabijaniem żołnierzy, a nie cywilów.

Pierwsze obalenie obcego rządu przez Stany Zjednoczone poza zniszczeniem narodów rdzennych Amerykanów miało miejsce na Hawajach w 1893 roku. Nikt nie zginął, a jeden Hawajczyk został ranny. Te obalenia już nigdy nie będą tak bezkrwawe.

Wojny USA na Kubie i Filipinach pod koniec XIX wieku zaczynają popychać nas w nowym kierunku. Były to brutalne okupacje na obcej ziemi. Choroba pozostała wielkim zabójcą, ale nieproporcjonalnie dotknęła jedną ze stron, ponieważ konflikt toczył się daleko od wybrzeży okupanta.

Wojna hiszpańsko-amerykańska toczyła się na Kubie, w Puerto Rico i na Guam, ale nie w Stanach Zjednoczonych. Wojna na Filipinach toczyła się na Filipinach. W wojnie hiszpańsko-amerykańskiej w Stanach Zjednoczonych zginęło 496 osób, 202 zmarło z powodu ran, 5,509 zmarło z powodu chorób, a 250 zostało zabitych przez własne (prawdopodobnie przypadkowe) zniszczenie USS Maine przed wojną. Hiszpanie widzieli 786 zabitych w akcji, 8,627 zmarło z powodu ran, a 53,440 10,665 zmarło z powodu chorób. Kubańczycy widzieli kolejne XNUMX XNUMX zabitych.

Ale to na Filipinach liczba ofiar śmiertelnych, a także długość wojny, naprawdę zaczyna wyglądać znajomo. W Stanach Zjednoczonych zginęło 4,000 osób, głównie z powodu chorób, plus 64 z Oregonu (jeszcze nie będącego częścią Stanów Zjednoczonych). Na Filipinach zginęło 20,000 200,000 bojowników, a od 1,500,000 15 do 1.5 6 7 cywilów zmarło w wyniku przemocy i chorób, w tym cholery. Według niektórych szacunków, w ciągu 7 lat siły okupacyjne Stanów Zjednoczonych wraz z chorobami zabiły ponad 1.5 miliona cywilów na Filipinach z populacji liczącej od 21 do 4,000 milionów. To mniej niż jedna czwarta populacji Iraku, z nałożoną na nią rzezią o podobnej wielkości, w okresie mniej więcej dwa razy dłuższym. XNUMX-milionowa populacja, która straciła XNUMX miliona istnień ludzkich, traci oszałamiające XNUMX procent swojej populacji - czyniąc tę ​​wojnę, według tego standardu, jeśli najwyższe szacunki zgonów są prawidłowe, najgorszą wojną, w którą zaangażowały się Stany Zjednoczone, oprócz ludobójstwo rdzennych Amerykanów. Liczba zgonów w USA wynosząca XNUMX na Filipinach jest bardzo podobna do liczby zgonów w Iraku w USA. Odtąd liczba ofiar śmiertelnych w USA będzie mniejsza niż po drugiej stronie, a liczba ofiar wojskowych będzie mniejsza niż wśród cywilów. Zwycięstwa również stają się wątpliwe lub tymczasowe.

W pierwszej wojnie światowej zginęło około 10 milionów żołnierzy, z czego około 6 milionów po stronie Rosji, Francji, Wielkiej Brytanii i innych aliantów. Około jedna trzecia tych zgonów była spowodowana grypą hiszpanką. Około 7 milionów cywilów zginęło w Rosji, Turcji, Niemczech i innych miejscach w wyniku przemocy, głodu i chorób. Epidemia grypy „hiszpanki” została w dużej mierze spowodowana wojną, która zwiększyła transmisję i mutację; wojna mogła również zwiększyć śmiertelność wirusa. Ta epidemia zabiła od 50 do 100 milionów ludzi na całym świecie. Ludobójstwo Ormian i wojny w Rosji i Turcji prawdopodobnie wyrosły z tej wojny, podobnie jak prawdopodobnie II wojna światowa. Ostatecznie całkowita liczba zgonów jest niemożliwa. Ale możemy zauważyć, że ta wojna obejmowała bezpośrednie i pośrednie zabijanie na większą skalę, że bezpośrednie zabijanie było względnie równo zrównoważone między obiema stronami, a liczba rannych, którzy przeżyli, przewyższała teraz liczbę zabitych.

Było to intensywne, szybkie zabijanie, które miało miejsce na przestrzeni nieco ponad 4 lat, a nie okupacja tak długa jak w Iraku czy Afganistanie w XXI wieku. Ale bezpośrednie zgony rozłożyły się na dziesiątki narodów. Najwyższa liczba zgonów według narodu wyniosła 21 1,773,300 1,700,000 w Niemczech, następnie 1,357,800 1,200,000 908,371 w Rosji, 650,000 350,000 1.7 we Francji, 68 1.7 170 w Austro-Węgrzech, 27 XNUMX w Imperium Brytyjskim (właściwie w wielu krajach) i XNUMX XNUMX we Włoszech, przy czym żaden inny naród nie przekroczył liczby ofiar śmiertelnych XNUMX XNUMX. XNUMX miliona zabitych w Niemczech zostało zabranych z populacji liczącej XNUMX milionów. XNUMX miliona zabitych w Rosji zostało zabranych ze XNUMX milionów mieszkańców. Irak stracił podobną liczbę ofiar w swoim niedawnym „wyzwoleniu”, ale z populacji liczącej zaledwie XNUMX milionów. Jednak w jakiś sposób myślimy o I wojnie światowej jako o bezsensownym horrorze o naprawdę oszałamiających proporcjach, a o wyzwoleniu Iraku jako o zmianie reżimu, która nie poszła zbyt dobrze — lub nawet jako o olśniewającym sukcesie.

II wojna światowa to najgorsza rzecz, jaką ludzkość zrobiła sobie w stosunkowo krótkim czasie. Pomijając katastrofalne skutki uboczne i reperkusje, z których być może nigdy się nie otrząśniemy (tak samo jak wojska amerykańskie nie opuszczą Niemiec czy Japonii), bezwzględna liczba zabitych ludzi – jakieś 50 do 70 milionów – z łatwością znajduje się na szczycie listy. Mierzona jako procent światowej populacji zabitych, II wojna światowa przewyższa jedynie bardzo długą serię wydarzeń, takich jak upadek Rzymu. Wpływ II wojny światowej na poszczególne narody był bardzo różny, od 16 proc. zabitych w Polsce do 0.01 proc. zabitych w Iraku. Około 12 narodów straciło ponad 5 procent swojej populacji podczas II wojny światowej. Japonia straciła od 3 do 4 proc. Francja i Włochy straciły po 1 proc. Wielka Brytania straciła mniej niż 1 proc. Stany Zjednoczone straciły 0.3 proc. Dziewięć narodów podczas II wojny światowej straciło co najmniej milion istnień ludzkich. Wśród tych, które tego nie zrobiły, były Francja, Włochy, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone Tak więc ostatnia wojna w Iraku była dla Iraku gorsza niż doświadczenia wielu narodów podczas II wojny światowej. Możemy również stwierdzić bez cienia wątpliwości, że szkody wyrządzone ludności narodów nie są tym, co decyduje o liczbie hollywoodzkich filmów o jednej wojnie, a nie o innej.

Wraz z II wojną światową wkroczyliśmy w erę, w której liczba ofiar wśród ludności cywilnej przewyższa liczbę ofiar wojskowych. Około 60 do 70 procent zgonów było cywilami, a liczba ta obejmuje ofiary bombardowań i wszelkiej innej przemocy, w tym holokaustu i kampanii czystek etnicznych, a także chorób i głodu. (Liczne źródła można znaleźć na stronie Wikipedii pod hasłem „Ofiary II wojny światowej”.) Wkroczyliśmy również w erę, w której zabijanie może mieć bardzo nieproporcjonalny wpływ na jedną ze stron. To, co Niemcy zrobiły Związkowi Radzieckiemu i Polsce oraz to, co Japonia zrobiła Chinom, odpowiada za ogromną większość umierających. W ten sposób zwycięscy sojusznicy ponieśli większy udział. Wkroczyliśmy także w erę, w której liczba rannych przewyższa liczbę zabitych, oraz w erę, w której śmierć na wojnie wynika przede wszystkim z przemocy, a nie z powodu chorób. I otworzyliśmy drzwi do ogromnej eskalacji amerykańskiej obecności wojskowej i operacji na całym świecie, eskalacji, która trwa.

Wojna z Koreą, która kiedykolwiek oficjalnie się zakończyła, w początkowych intensywnych latach zabiła około 1.5 do 2 milionów cywilów na północy i południu, plus prawie milion zabitych żołnierzy po stronie północy i Chin, ćwierć miliona lub więcej wojskowych zabitych z południa, 36,000 XNUMX zabitych ze Stanów Zjednoczonych i znacznie mniejsza liczba z kilku innych krajów. Rannych wojskowych znacznie przewyższało liczebnie zabitych wojskowych. Podobnie jak podczas II wojny światowej, około dwóch trzecich zgonów dotyczyło cywilów, a zgonów w USA było niewiele w porównaniu z innymi. W przeciwieństwie do II wojny światowej nie było zwycięstwa; to był początek trendu, który miał trwać.

Wojną z Wietnamem była Korea, ale gorsza. Był podobny brak zwycięstwa i podobna liczba ofiar amerykańskich, ale większa liczba zgonów ludzi, którzy żyli na polu bitwy. Okazuje się, że zmarli w USA stanowili 1.6 procent umierających. Dla porównania, w Iraku jest to około 0.3 procent. Badanie przeprowadzone w 2008 roku przez Harvard Medical School i Institute for Health Metrics and Evaluation na University of Washington oszacowało 3.8 miliona gwałtownych zgonów wojennych, bojowych i cywilnych, na północy i południu, w latach zaangażowania USA w Wietnamie. Liczba ofiar wśród ludności cywilnej przewyższała liczbę ofiar bojowych, ponownie stanowiąc około dwóch trzecich wszystkich zgonów. Rannych było znacznie więcej, a sądząc po dokumentacji szpitalnej Wietnamu Południowego, jedną trzecią stanowiły kobiety, a jedną czwartą dzieci poniżej 13 roku życia. Straty w USA obejmowały 58,000 153,303 zabitych i 2,489 3.8 rannych oraz 40 zaginionych. (Postęp medycyny pomaga wyjaśnić stosunek liczby rannych do zabitych; późniejsze postępy medycyny i kamizelek kuloodpornych mogą pomóc wyjaśnić, dlaczego śmierć Amerykanów w Iraku nie była na poziomie podobnym do zgonów Amerykanów w Korei czy Wietnamie). 10 milionów to prawie XNUMX-procentowa strata, czyli dwa razy więcej niż OIL zrobił Irakowi. Wojna rozlała się na sąsiednie kraje. Nastąpił kryzys uchodźczy. Szkody środowiskowe i opóźnione zgony, często spowodowane przez agenta Orange, trwają do dziś.

Jedno wielkie okrucieństwo

Nowsza wojna z Irakiem, mierzona wyłącznie liczbą ofiar śmiertelnych, może wypadać korzystnie w porównaniu z wojną w Wietnamie, ale szczegóły tego, jak dokonano zabójstwa, są niezwykle podobne, jak pokazano w Kill Anything That Moves Nicka Turse'a. Turse dokumentuje, że decyzje polityczne przekazywane z góry konsekwentnie, przez lata, prowadziły do ​​trwającej rzezi milionów cywilów w Wietnamie. Większość zabójstw została dokonana ręcznie lub za pomocą broni palnej lub artylerii, ale lwia część przypadła na 3.4 miliona lotów bojowych wykonanych przez amerykańskie i południowowietnamskie samoloty w latach 1965-1972.

Dobrze znana masakra w My Lai w Wietnamie nie była aberracją. Turse dokumentuje schemat okrucieństw tak wszechobecnych, że trzeba zacząć postrzegać samą wojnę jako jedno wielkie okrucieństwo. Podobnie niekończące się okrucieństwa i skandale w Afganistanie i Iraku nie są aberracjami, mimo że militarni amerykańscy zinterpretowali je jako dziwaczne zdarzenia, które nie mają nic wspólnego z ogólnym kierunkiem wojny.

„Zabij wszystko, co się rusza” to rozkaz wydany żołnierzom amerykańskim w Wietnamie, indoktrynowanym rasistowską nienawiścią do Wietnamczyków. „Ogień obrotowy o 360 stopni” był rozkazem wydawanym na ulicach Iraku żołnierzom amerykańskim podobnie uwarunkowanym nienawiścią i podobnie wyczerpanym fizycznym wyczerpaniem.

Martwe dzieci w Wietnamie wywołały komentarze w rodzaju: „Trudne gówno, wyrastają na VC”. Jeden z amerykańskich zabójców helikopterów w Iraku, słyszany w filmie „Collateral Murder”, mówi o martwych dzieciach: „Cóż, to ich wina, że ​​przyprowadzili swoje dzieci do bitwy”. Starszy doradca prezydenta Obamy, Robert Gibbs, skomentował 16-letniego Amerykanina zabitego przez amerykańskiego drona w Jemenie: „Sugerowałbym, abyście mieli znacznie bardziej odpowiedzialnego ojca, jeśli naprawdę troszczą się o dobro swoich dzieci. ” „Oni” mogą oznaczać obcokrajowców, muzułmanów lub tylko tego konkretnego mężczyznę. Morderstwo syna jest haniebnie usprawiedliwione przez odniesienie do jego ojca. W Wietnamie każdy martwy był wrogiem i czasami podrzucano mu broń. W wojnach dronów wszyscy martwi mężczyźni są bojownikami, aw Iraku i Afganistanie ofiarom często podrzucano broń (patrz IVAW.org/WinterSoldier). Po tym, jak żołnierze amerykańscy zabili kobiety w ciąży podczas nocnego nalotu w Afganistanie, wykopali kule nożami i obwinili o zabójstwa członków rodzin kobiet. (Zobacz Brudne wojny autorstwa Jeremy'ego Scahilla.)

Armia Stanów Zjednoczonych podczas wojny w Wietnamie przeszła od przetrzymywania więźniów do mordowania więźniów, tak jak obecna wojna przeszła od uwięzienia do morderstwa wraz ze zmianą prezydenta z Busha na Obamę. (Zobacz „Tajna „lista zabójstw” stanowi test zasad i woli Obamy”, New York Times, 29 maja 2012 r.) W Wietnamie, podobnie jak w Iraku, zasady walki zostały rozszerzone, aż przepisy zezwalały na strzelanie do wszystkiego, co się rusza. W Wietnamie, podobnie jak w Iraku, armia amerykańska starała się pozyskać ludzi, terroryzując ich. W Wietnamie, podobnie jak w Afganistanie, zlikwidowano całe wioski.

W Wietnamie uchodźcy cierpieli w okropnych obozach, podczas gdy w Afganistanie dzieci zamarzły na śmierć w obozie dla uchodźców niedaleko Kabulu. Tortury były powszechne w Wietnamie, w tym podtapianie. Ale w tamtym czasie nie było to jeszcze przedstawiane w hollywoodzkim filmie lub programie telewizyjnym jako pozytywne zjawisko. Napalm, biały fosfor, bomby kasetowe i inne powszechnie pogardzane i zakazane rodzaje broni były używane w Wietnamie, podobnie jak w globalnej wojnie na Ziemi [sic]. Ogromne zniszczenia środowiska były częścią obu wojen. Gwałt zbiorowy był częścią obu wojen. Okaleczanie zwłok było powszechne w obu wojnach. Buldożery zrównały z ziemią wioski w Wietnamie, podobnie jak amerykańskie buldożery robią teraz z Palestyną.

Masowe mordy ludności cywilnej w Wietnamie, podobnie jak w Iraku i Afganistanie, były zazwyczaj spowodowane chęcią zemsty. (Zobacz Zabijaj wszystko, co się rusza, Nick Turse). Nowa broń pozwoliła żołnierzom amerykańskim w Wietnamie strzelać na duże odległości, co zaowocowało nawykiem najpierw strzelania, a później badania, nawykiem rozwiniętym teraz w przypadku ataków dronów. Samozwańcze zespoły na ziemi iw helikopterach „polowały” na tubylców do zabicia w Wietnamie, podobnie jak w Afganistanie. I oczywiście wietnamscy przywódcy byli celem zamachu.

Wietnamskie ofiary, które widziały, jak ich ukochani byli torturowani, mordowani i okaleczani, są – w niektórych przypadkach – nadal wściekłe z wściekłości dziesiątki lat później. Nietrudno policzyć, jak długo taka wściekłość będzie trwała w „wyzwalanych” narodach.

Ostatnie wojny

Na przestrzeni wieków, pokrywając się z większymi wojnami, które opisałem, Stany Zjednoczone zaangażowały się w wiele mniejszych wojen. Wojny te trwały między wycofaniem się USA z Wietnamu a inwazją USA na Irak. Przykładem jest inwazja na Grenadę w 1983 roku. Grenada straciła 45 osób, Kuba 25, Stany Zjednoczone 19, a 119 zostało rannych. Innym przykładem jest amerykańska inwazja na Panamę w 1989 roku. Panama straciła od 500 do 3,000 osób, podczas gdy Stany Zjednoczone straciły 23 osoby.

Stany Zjednoczone pomagały Irakowi w wojnie z Iranem w latach 1980. Każda ze stron straciła setki tysięcy istnień ludzkich, a Iran poniósł prawdopodobnie dwie trzecie ofiar śmiertelnych.

Operacja Pustynna Burza, 17 stycznia 1991 - 28 lutego 1991, zabiła około 103,000 83,000 Irakijczyków, w tym 258 0.25 cywilów. Zabił 0.1 Amerykanów (co czyni ich 2002 procent zmarłych), chociaż choroby i urazy pojawiły się w następnych latach. Pod koniec wojny 27.7 procent uczestniczących żołnierzy amerykańskich uznano za zabitych lub rannych, ale do XNUMX roku XNUMX procent weteranów zostało wymienionych jako zabitych lub rannych, u wielu zdiagnozowano zespół wojny w Zatoce Perskiej.

We wrześniu 2013 r. wojna USA z Afganistanem trwała, a klęska USA była nieunikniona. Podobnie jak w przypadku Iraku, ma historię śmierci i zniszczenia sięgającą wielu lat wstecz – przynajmniej w tym przypadku Zbigniew Brzeziński przyznał, że USA próbowały sprowokować sowiecką inwazję w 1979 roku. Liczba ofiar śmiertelnych w Afganistanie od 2001 roku wynosi około 2,000 plus 10,000 10,000 rannych. Dodatkowo jest znacznie większa liczba żołnierzy z urazami mózgu i zespołem stresu pourazowego (PTSD). W ciągu kilku lat liczba samobójstw przewyższała liczbę zgonów w walce. Ale, podobnie jak w innych współczesnych wojnach, okupowany naród poniósł większość obrażeń i zgonów, w tym około 200 2.5 zabitych afgańskich sił bezpieczeństwa, XNUMX zabitych żołnierzy Sojuszu Północnego i dziesiątki lub setki tysięcy cywilów zabitych brutalnie, plus aż setki tysięcy lub milionów zabitych w wyniku wojny bez użycia przemocy, w tym zamrożenia, głodu i chorób. Kryzys uchodźczy w Afganistanie został rozszerzony o miliony podczas obecnej okupacji, podczas gdy amerykańskie ataki rakietowe w północnym Pakistanie stworzyły kolejne XNUMX miliona uchodźców.

Dokumentację wszystkich powyższych statystyk można znaleźć na stronie WarIsACrime.org/Iraq wraz z analizą badań ofiar w Iraku, która podaje najbardziej prawdopodobną liczbę 1,455,590 2003 XNUMX dodatkowych zgonów. Są to zgony powyżej wysokiego wskaźnika śmiertelności, który istniał w XNUMX roku, po najgorszych sankcjach i najdłuższej kampanii bombowej w historii.

Ataki amerykańskich dronów w Pakistanie, Jemenie i Somalii powodują znaczną liczbę ofiar śmiertelnych, prawie wszystkie z jednej strony. Te liczby pochodzą z TheBureauInvestigates.com:

PAKISTAN
Ataki dronów CIA w Pakistanie w latach 2004–2013
Łączna liczba ataków w USA: 372
Całkowita liczba zgłoszonych zabitych: 2,566-3,570
Liczba zabitych cywilów: 411-890
Dzieci zgłoszone zabite: 167-197
Całkowita liczba zgłoszonych rannych: 1,182-1,485

JEMEN
Tajna akcja USA w Jemenie 2002–2013
Potwierdzone ataki amerykańskich dronów: 46-56
Całkowita liczba zgłoszonych zabitych: 240-349
Liczba zabitych cywilów: 14-49
Zabite dzieci: 2
Zgłoszono rannych: 62-144
Możliwe dodatkowe ataki amerykańskich dronów: 80-99
Całkowita liczba zgłoszonych zabitych: 283-456
Liczba zabitych cywilów: 23-48
Dzieci zgłoszone zabite: 6-9
Zgłoszono rannych: 81-106
Wszystkie inne tajne operacje USA: 12-77
Całkowita liczba zgłoszonych zabitych: 148-377
Liczba zabitych cywilów: 60-88
Dzieci zgłoszone zabite: 25-26
Zgłoszono rannych: 22-111

SOMALIA
Tajna akcja USA w Somalii 2007–2013
Ataki amerykańskich dronów: 3-9
Całkowita liczba zgłoszonych zabitych: 7-27
Liczba zabitych cywilów: 0-15
Zabite dzieci: 0
Zgłoszono rannych: 2-24
Wszystkie inne tajne operacje USA: 7-14
Całkowita liczba zgłoszonych zabitych: 47-143
Liczba zabitych cywilów: 7-42
Dzieci zgłoszone zabite: 1-3
Zgłoszono rannych: 12-20

Najwyższa liczba tych liczb wynosi 4,922, co jest niezwykle zbliżone do liczby 4,700, którą podał do wiadomości publicznej senator Lindsey Graham – nie wyjaśniając jednak, skąd ją wziął. Liczby te wypadają bardzo korzystnie w porównaniu z Operacją Wyzwolenie Iraku (co oznacza, że ​​są mniejsze), ale porównanie to może być niebezpieczne. Rząd USA nie zastąpił wojny lądowej ani tradycyjnej kampanii bombowej wojną dronów w krajach powyżej. Stworzył wojny dronów, w których wywołanie jakichkolwiek wojen byłoby bardzo mało prawdopodobne, gdyby nie było dronów. Stworzył te wojny dronów, jednocześnie eskalując masową okupację w Afganistanie, której zabójstwa dronów były tylko jednym z elementów.

Patrząc na wojny wiodącego kraju prowadzącego wojnę na ziemi, mierzone liczbą zgonów, wojny nie wydają się zmierzać ku końcowi. Jeśli w przyszłości będą toczone tylko wojny dronów, może to oznaczać zmniejszenie liczby ofiar śmiertelnych. Nie oznaczałoby to jednak końca wojen, dlatego trudno byłoby zagwarantować, że wojny będą w jakikolwiek sposób ograniczane — wojny są bardzo trudnymi bestiami do kontrolowania, gdy już się rozpoczną.

Poniższy wykres przedstawia szacunkową liczbę osób zabitych w głównych wojnach w USA na przestrzeni lat, od najstarszych po lewej do najnowszych po prawej. Uwzględniłem główne wojny i pominąłem wiele mniejszych, zarówno wczesnych, jak i nowszych. Nie uwzględniłem wojen z rdzennymi Amerykanami, głównie dlatego, że były rozłożone na tak długi okres czasu. Nie uwzględniłem również sankcji, które weszły między wojną w Zatoce Perskiej a wojną w Iraku, mimo że zabiły one więcej ludzi niż wojna w Zatoce Perskiej. Uwzględniłem tylko stosunkowo krótkie serie zabójstw, które powszechnie nazywamy wojnami. I uwzględniłem zgony po wszystkich stronach, w tym zabitych przez choroby podczas wojny, ale bez powojennych epidemii i obrażeń. Rannych, którzy przeżyli, było niewielu w wojnach po lewej stronie. Rannych było więcej niż zabitych w wojnach po prawej stronie.

Poniższy wykres jest taki sam jak wykres powyżej, tylko z usuniętymi dwiema wojnami światowymi. Te dwie wojny toczyły się w tak wielu różnych narodach i zabijały na tak ogromną skalę, że łatwiej jest porównać inne wojny, jeśli je pominiemy. Powszechne odniesienia do wojny secesyjnej jako najbardziej śmiercionośnej wojny w Stanach Zjednoczonych wydają się szalenie błędne, gdy patrzy się na ten wykres; to dlatego, że ten wykres - w przeciwieństwie do większości amerykańskich mediów informacyjnych - obejmuje śmierć po obu stronach zagranicznych wojen. Nie próbowałem rozbijać każdej kolumny na kombatantów i cywilów, co jest praktycznie trudną i moralnie wątpliwą operacją, ale taką, która nieuchronnie pokazałaby śmierć cywilów licznie występującą tylko po prawej stronie wykresu. Nie oddzieliłem też USA od zgonów z zagranicy. Spowodowałoby to, że pięć wojen po lewej stronie zostałoby pokolorowanych w całości lub w znacznym stopniu kolorem reprezentującym zgony w USA, a pięć wojen po prawej stronie zostałoby pokolorowanych prawie w całości kolorem reprezentującym zgony obcych, z odrobiną paska wskazującego zgony w USA jako część całkowity.

Trzeci wykres, na następnej stronie, pokazuje nie liczbę zgonów, ale odsetek zabitych populacji. Można by przypuszczać, że we wcześniejszych wojnach było mniej ofiar śmiertelnych, ponieważ ludność uczestniczących w nich krajów była mniejsza. Jednak gdy dostosujemy się do populacji, wykres nie zmieni się zbytnio. Wcześniejsze wojny nadal wydają się mniej śmiercionośne niż późniejsze. Populacje użyte do tego obliczenia to populacje krajów, w których toczyły się wojny: Stany Zjednoczone w przypadku rewolucji i wojny domowej, Stany Zjednoczone i Kanada w przypadku wojny 1812 r., Stany Zjednoczone i Meksyk w przypadku meksykańsko-amerykańskiej wojnę, Kubę i Puerto Rico oraz Guam w przypadku wojny hiszpańsko-amerykańskiej, Filipiny lub Koreę lub Wietnam w przypadku wojen noszących nazwy tych narodów oraz Irak w przypadku dwóch ostatnich wojen.

Liczyć dolary

Kiedy Amerykanie słyszą o „kosztach wojny”, często myślą o dwóch rzeczach: dolarach i życiu amerykańskich żołnierzy. Podczas GWOT (globalnej wojny z terroryzmem/terrą) Amerykanie nie zostali poproszeni o poświęcenie, ograniczenie wydatków, płacenie wyższych podatków lub wspieranie sprawy. W rzeczywistości obniżono im podatki, zwłaszcza jeśli mają duże dochody lub należą do populacji „osób korporacyjnych”. (Koncentracja bogactwa jest powszechnym skutkiem wojen i te wojny nie są wyjątkiem.) Obywatele Stanów Zjednoczonych nie byli powoływani do wojska ani innych obowiązków, z wyjątkiem poboru do ubóstwa i oszustw rekrutujących do wojska. Ale ten brak poświęcenia nie oznaczał braku kosztów finansowych. Poniżej znajduje się menu z przeszłymi wojnami i cenami w dolarach z 2011 roku. Wydaje się, że trend zmierza głównie w złym kierunku.

Wojna 1812 – 1.6 miliarda dolarów
Wojna o niepodległość – 2.4 miliarda dolarów
Wojna meksykańska – 2.4 miliarda dolarów
Wojna hiszpańsko-amerykańska – 9 miliardów dolarów
Wojna secesyjna – 79.7 mld dolarów
Zatoka Perska – 102 miliardy dolarów
I wojna światowa – 334 miliardy dolarów
Korea – 341 miliardów dolarów
Afganistan – 600 miliardów dolarów
Wietnam – 738 miliardów dolarów
Irak – 810 miliardów dolarów
Łącznie po 9 września – 11 biliona dolarów
II wojna światowa – 4.1 biliona dolarów

Joseph Stiglitz i Linda Bilmes w 2008 roku obliczyli prawdziwy całkowity koszt ropy naftowej (wojny w Iraku) na trzy do pięciu bilionów (więcej teraz, gdy wojna trwała latami dłużej, niż się spodziewali). Liczba ta obejmuje wpływ na ceny ropy, przyszłą opiekę nad weteranami i – w szczególności – utracone możliwości.

Projekt „Cost of War” Uniwersytetu Browna zwrócił na siebie uwagę w 2013 r., twierdząc, że koszt wojny z Irakiem wyniesie 2.2 biliona dolarów. Po kilku kliknięciach na ich stronie można znaleźć to: „Całkowite wydatki federalne USA związane z wojną w Iraku wyniosły 1.7 biliona dolarów do roku budżetowego 2013. Ponadto przyszłe świadczenia zdrowotne i niepełnosprawne dla weteranów wyniosą łącznie 590 miliardów dolarów, a odsetki naliczone na pokrycie kosztów wojny wyniosą łącznie 3.9 biliona dolarów”. 1.7 biliona dolarów plus 0.59 biliona dolarów równa się 2.2 biliona dolarów umieszczonym w nagłówku raportu. Dodatkowe 3.9 biliona dolarów odsetek zostało pominięte. I chociaż Brown bierze swoje dane z artykułów Lindy Bilmes, pomija liczne rozważania zawarte w książce Bilmesa i Stiglitza Wojna za trzy biliony dolarów, w tym przede wszystkim wpływ wojny na ceny paliw i wpływ straconych szans. Dodając je do wymienionych tutaj 6.19 bilionów dolarów, szacunki Bilmesa i Stiglitza w książce Bilmesa i Stiglitza na poziomie od 3 do 5 bilionów dolarów będą wyglądały tak „konserwatywnie”, jak powiedzieli.

Mierzone w dolarach, podobnie jak w przypadku zgonów, wojny prowadzone przez naród, który obecnie najbardziej inwestuje w wojny, nie wykazują żadnych długoterminowych tendencji do znikania. Zamiast tego wojny wydają się być stałą, trwałą i rosnącą obecnością.

Kto powiedział, że wojna znika?

Najbardziej wpływowy argument, że wojna odchodzi, został przedstawiony przez Stevena Pinkera w jego książce The Better Angels of Our Nature: Why Violence Has Declined. Ale jest to argument, który można znaleźć w różnych formach w pracach wielu zachodnich naukowców.
Wojna, jak widzieliśmy powyżej, tak naprawdę nie znika. Jednym ze sposobów sugerowania, że ​​tak jest, jest powiązanie wojny z innymi rodzajami przemocy. Wydaje się, że kara śmierci ma zniknąć. Wydaje się, że w niektórych kulturach bicie i bicie dzieci odchodzi do lamusa. I tak dalej. Są to trendy, które powinny pomóc przekonać ludzi do sprawy, którą przedstawiłem w Części I powyżej: Wojnę można zakończyć. Ale te tendencje nic nie mówią o zakończeniu wojny.

Fikcyjna relacja o zakończeniu wojny traktuje zachodnią cywilizację i kapitalizm jako siły pokojowe. Odbywa się to w dużej mierze poprzez traktowanie wojen Zachodu z biednymi narodami jako winy tych biednych narodów. Wojna USA w Wietnamie była winą Wietnamczyków, którzy nie byli wystarczająco oświeceni, by poddać się tak, jak powinni. Wojna Stanów Zjednoczonych w Iraku zakończyła się oświadczeniem Busha o „misji wykonanej!” po której wojna była „wojną domową” z winy zacofanych Irakijczyków i ich braku zachodniego kapitalizmu. I tak dalej.

Brakuje w tym opisie nieustannego dążenia do kolejnych wojen w USA, Izraelu i innych rządach. Amerykańskie media rutynowo dyskutują o „następnej wojnie”, jakby po prostu musiała do niej dojść. Brakuje rozwoju NATO w globalną siłę agresywną. Brakuje niebezpieczeństwa stwarzanego przez rozprzestrzenianie technologii jądrowej. Brakuje tendencji do większej korupcji wyborów i rządzenia oraz rosnących – a nie malejących – zysków kompleksu militarno-przemysłowego. Brakuje ekspansji amerykańskich baz i wojsk na większą liczbę krajów; a także prowokacje USA wobec Chin, Korei Północnej, Rosji i Iranu; wzrost wydatków wojskowych przez Chiny i wiele innych krajów; oraz błędne wyobrażenia na temat przeszłych wojen, w tym niedawnej wojny w Libii i propozycji szerszej wojny w Syrii.

Wojny, zdaniem Pinkera i innych zwolenników zniknięcia wojny, wywodzą się z biednych i muzułmańskich narodów. Pinker wskazuje na brak świadomości, że bogate narody finansują i uzbrajają dyktatorów w biednych krajach, lub że czasami „interweniują”, porzucając to wsparcie i zrzucając wraz z nim bomby. Pinker mówi nam, że kraje, które mogą prowadzić wojnę, to także te, które mają ideologie. (Jak wszyscy wiedzą, Stany Zjednoczone nie mają ideologii.) „Trzy najbardziej śmiercionośne konflikty powojenne”, pisze Pinker, „były napędzane przez chińskie, koreańskie i wietnamskie reżimy komunistyczne, które z fanatycznym oddaniem dążyły do ​​przetrwania swoich przeciwników”. Pinker dalej obwinia za wysoką śmiertelność w Wietnamie gotowość Wietnamczyków do masowej śmierci zamiast poddania się, jak uważa, że ​​powinni.

Zdaniem Pinkera wojna USA z Irakiem zakończyła się, gdy prezydent George W. Bush ogłosił „misję zakończoną”, od tego momentu była to wojna domowa, a zatem przyczyny tej wojny domowej można analizować pod kątem niedociągnięć irackich społeczeństwo.
„Tak trudno”, narzeka Pinker, „narzucić liberalną demokrację krajom rozwijającego się świata, które nie wyrosły ze swoich przesądów, watażków i zwaśnionych plemion”. Rzeczywiście może tak być, ale gdzie są dowody na to, że rząd Stanów Zjednoczonych próbował tego dokonać? A może dowody na to, że Stany Zjednoczone same mają taką demokrację? Albo że Stany Zjednoczone mają prawo narzucać swoje pragnienia innemu narodowi?

Na początku książki Pinker przedstawia dwa wykresy mające na celu pokazanie, że proporcjonalnie do liczby ludności wojny zabiły więcej prehistorycznych ludzi i łowców-zbieraczy niż ludzi we współczesnych państwach. Żadne z wymienionych prehistorycznych plemion nie pochodzi sprzed 14,000 XNUMX pne, co oznacza, że ​​zdecydowana większość ludzkiej egzystencji została pominięta. Te wykresy przedstawiają poszczególne plemiona i państwa, a nie ich pary lub grupy, które walczyły w wojnach. Brak wojny przez większość historii ludzkości jest pomijany w równaniu, przytaczane są wątpliwe statystyki dotyczące wcześniejszych wojen, statystyki te są porównywane z populacją globalną, a nie z populacją zaangażowanych plemion, i - co istotne - zgony liczone od ostatnich Wojny w USA to tylko zgony w USA. I są one mierzone w stosunku do populacji Stanów Zjednoczonych, a nie do zaatakowanego narodu. Innym razem Pinker porównuje liczbę ofiar wojennych z populacją globu, co tak naprawdę nie mówi nam nic o poziomie zniszczeń na obszarach, na których toczą się wojny. Pomija również zgony pośrednie lub opóźnione. Tak więc amerykańscy żołnierze zabici w Wietnamie są liczeni, ale ci zabici wolniej przez agenta Orange lub zespół stresu pourazowego nie są liczeni. Oczywiście włócznie i strzały używane w starożytnych wojnach nie miały takich opóźnionych efektów jak Agent Orange. Pinker liczy amerykańskich żołnierzy zabitych w Afganistanie, ale większa liczba zmarłych nieco później z powodu obrażeń lub samobójstwa już nie.

Pinker uznaje niebezpieczeństwo rozprzestrzeniania broni jądrowej tylko w sposób, w jaki szklanka jest do połowy pełna:

Gdyby ktoś miał obliczyć wielkość zniszczeń, których narody faktycznie dokonały, jako proporcję tego, ile mogą zrobić, biorąc pod uwagę dostępne im niszczycielskie możliwości, powojenne [czyli po drugiej wojnie światowej] dekady byłyby o wiele rzędów wielkości większe pokojowy niż kiedykolwiek w historii.

Więc jesteśmy bardziej pokojowi, ponieważ zbudowaliśmy więcej śmiercionośnej broni!

A postęp cywilizacji jest dobry, ponieważ się rozwija.

A jednak, po całej wymyślnej pracy nóg obliczającej naszą drogę do pokoju, patrzymy w górę i widzimy krwawsze wojny niż kiedykolwiek wcześniej oraz maszyny gotowe do prowadzenia ich większej liczby - maszyny akceptowane jako niekwestionowane lub dosłownie niezauważalne.

Nasze wojny nie są złe jak wasze wojny

Pinker nie jest sam. Najnowsza książka Jareda Diamonda, Świat do wczoraj: czego możemy się nauczyć od tradycyjnych społeczeństw, sugeruje, że ludzie plemienni żyją w ciągłej wojnie. Jego matematyka jest równie niewyraźna jak u Pinkera. Diamond oblicza liczbę ofiar wojennych na Okinawie w 1945 r. nie jako odsetek mieszkańców Okinawy, ale jako odsetek populacji wszystkich walczących krajów, w tym populacji Stanów Zjednoczonych, gdzie wojna w ogóle nie była prowadzona. Dzięki tym statystykom Diamond twierdzi, że udowadnia, że ​​II wojna światowa była mniej śmiertelna niż przemoc w „niecywilizowanym” plemieniu.

Daniel Jonah Goldhagen's Worse Than War: Genocide, Eliminationism, and the Ongoing Assault on Humanity dowodzi, że ludobójstwo różni się od wojny i jest od niej gorsze. W ten sposób na nowo definiuje części wojen, takie jak amerykańskie bombardowanie Japonii czy nazistowski holokaust, jako niebędące wojną. Części wojen, które pozostają w kategorii wojny, są wtedy usprawiedliwione. Dla Goldhagena wojna z Irakiem nie była masowym mordem, ponieważ była sprawiedliwa. Ataki z 9 września były ludobójstwem, pomimo ich mniejszej skali, ponieważ niesprawiedliwe. Kiedy Saddam Hussein zabijał Irakijczyków, było to masowe morderstwo, ale kiedy Stany Zjednoczone zabijały Irakijczyków, było to usprawiedliwione. (Goldhagen nie komentuje pomocy USA dla Husajna w zabijaniu Irakijczyków.)

Goldhagen twierdzi, że zakończenie wojny powinno być niższym priorytetem niż zakończenie masowych morderstw. Ale bez jego zachodnich klapek na oczach wojna wygląda jak rodzaj masowego mordu. Wojna jest w rzeczywistości najbardziej akceptowalną, szanowaną i najszerzej rozpowszechnioną formą masowego mordu. Uniemożliwienie wojny byłoby ogromnym krokiem w kierunku uczynienia wszystkich zabójstw nie do zaakceptowania. Utrzymywanie wojny jako „uzasadnionego” narzędzia polityki zagranicznej gwarantuje kontynuację masowych mordów. A ponowne zdefiniowanie większości tego, z czego składa się wojna, jako niewojny, dramatycznie zawodzi w przedstawieniu argumentu, że wojna odchodzi.

„Na świecie jest zło”

Powszechną odpowiedzią na argumenty za zniesieniem wojny jest. "NIE. Nie. Nie. Musisz zrozumieć, że na świecie jest zło. Świat to niebezpieczne miejsce. Na świecie są źli ludzie”. I tak dalej. Zwrócenie uwagi na tę oczywistą informację sugeruje bardzo głęboką akceptację wojny jako jedynej możliwej odpowiedzi na niespokojny świat i całkowite przekonanie, że wojna sama w sobie nie jest czymś złym. Przeciwnicy wojny oczywiście nie wierzą, że na świecie nie ma nic złego. Po prostu umieszczają wojnę w tej kategorii, jeśli nie na samym jej szczycie.

To bezmyślna akceptacja wojny podtrzymuje wojnę. Kandydując na prezydenta Hillary Clinton powiedziała, że ​​jeśli Iran przypuści atak nuklearny na Izrael, „całkowicie zniszczy” Iran. Miała na myśli tę groźbę jako środek odstraszający, powiedziała. (Zobacz wideo na WarIsACrime.org/Hillary.) W tamtym czasie rząd irański powiedział, a agencje wywiadowcze USA powiedziały, że Iran nie ma broni jądrowej ani programu broni jądrowej. Iran miał energię nuklearną, narzuconą mu dziesiątki lat wcześniej przez Stany Zjednoczone. Oczywiście, teoretyczne zniszczenie Izraela przez Iran byłoby tak samo złe jak zniszczenie Iranu przez Stany Zjednoczone. Ale Stany Zjednoczone naprawdę mają możliwość wystrzelenia broni nuklearnej na Iran i wielokrotnie groziły, że to zrobią, a zarówno Biały Dom Busha, jak i Obamy okazują wielkie przywiązanie do wyrażenia „Wszystkie opcje są na stole”. Nie powinno ich być. Takich gróźb nie należy czynić. Dyskusja o wyniszczających narodach powinna zostać za nami. Tego rodzaju rozmowy znacznie utrudniają zawarcie pokoju, prawdziwe zaangażowanie z innym narodem, posunięcie stosunków do punktu, w którym żaden naród nie wyobraża sobie, że inny opracuje straszliwą broń i użyje jej.

MIC

Autorzy, którzy postrzegają wojnę jako koniec i jako zjawisko trzeciego świata, zwykle pomijają niektóre z głównych czynników przyczyniających się do wojny, w tym te, które są objęte zwrotem „militarny kompleks przemysłowy”. Czynniki te obejmują umiejętności propagandystów, jawne przekupstwo i korupcję w naszej polityce oraz wypaczenie i zubożenie naszych systemów edukacji, rozrywki i zaangażowania obywatelskiego, które prowadzą tak wielu ludzi w Stanach Zjednoczonych do popierania, a tak wielu innych do tolerowania stałego stan wojenny w poszukiwaniu wrogów i zysków, pomimo trwających od dziesięcioleci demonstracji, że machina wojenna czyni nas mniej bezpiecznymi, drenuje naszą gospodarkę, pozbawia nas praw, degraduje nasze środowisko, rozdziela nasze dochody coraz wyżej, poniża naszą moralność i obdarza najbogatszy naród na ziemi żałośnie nisko plasuje się w średniej długości życia, wolności i możliwości dążenia do szczęścia.

Żaden z tych czynników nie jest nie do pokonania, ale nie pokonamy ich, jeśli wyobrazimy sobie, że drogą do pokoju jest narzucenie naszej nadrzędnej woli zacofanym obcokrajowcom za pomocą bomb kasetowych i napalmu, które mają zapobiegać prymitywnym okrucieństwom.

Wojskowy kompleks przemysłowy jest motorem generującym wojnę. Można go zdemontować lub przekształcić, ale sam nie przestanie generować wojen bez dużego pchnięcia. I to się nie skończy tylko dlatego, że zdaliśmy sobie sprawę, że naprawdę chcielibyśmy, żeby to się skończyło. Konieczna będzie praca.

Kilka lat temu National Public Radio przeprowadziło wywiad z dyrektorem ds. broni. Zapytany, co by zrobił, gdyby zakończyła się niezwykle dochodowa okupacja Afganistanu, odpowiedział, że ma nadzieję, że może dojść do okupacji Libii. Wyraźnie żartował. I nie spełnił swojego życzenia – jeszcze. Ale żarty nie biorą się znikąd. Gdyby żartował o molestowaniu dzieci lub praktykowaniu rasizmu, jego komentarze nie zostałyby wyemitowane. Żarty na temat nowej wojny są akceptowane w naszej kulturze jako odpowiedni żart. W przeciwieństwie do tego, szydzenie z wojny jako zacofanej i niepożądanej jest po prostu niewykonalne i może zostać uznane za niezrozumiałe, nie mówiąc już o nieśmiesznym. Mamy długą drogę do przebycia.

Odpowiedzi 2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język