Wykorzystaj najnowszą tragedię w Syrii, aby zakończyć wojnę, a nie ją eskalować

Autorzy: Ann Wright i Medea Benjamin

 Cztery lata temu masowy sprzeciw i mobilizacja obywateli powstrzymały możliwy atak wojskowy Stanów Zjednoczonych na rząd Assada w Syrii, który według wielu przewidywań jeszcze bardziej pogorszyłby straszliwy konflikt. Po raz kolejny musimy powstrzymać eskalację tej straszliwej wojny i zamiast tego wykorzystać tę tragedię jako impuls do wynegocjowania porozumienia.

W 2013 r. prezydent Obama zagroził interwencją w odpowiedzi na straszliwy atak chemiczny w Ghouta w Syrii, w wyniku którego zginęło od 280 do 1,000 osób. Zamiast tego rząd rosyjski pośredniczył w transakcji z reżimem Assada, aby społeczność międzynarodowa zniszczyła jego arsenał chemiczny na statku dostarczonym przez USA. Ale śledczy ONZ zgłaszane że w 2014 i 2015 r.  zarówno rząd syryjski, jak i siły Państwa Islamskiego zaangażowały się w ataki chemiczne.

Teraz, cztery lata później, w kontrolowanym przez rebeliantów mieście Khan Sheikhoun w kolejnej dużej chmurze chemicznej zginęło co najmniej 70 osób, a prezydent Trump grozi podjęciem działań wojskowych przeciwko reżimowi Assada.

Armia amerykańska jest już mocno zaangażowana w syryjskie bagno. Stacjonuje tam około 500 sił operacji specjalnych, 200 Rangerów i 200 żołnierzy piechoty morskiej, którzy mają doradzać różnym grupom walczącym z rządem syryjskim i ISIS, a administracja Trumpa rozważa wysłanie 1,000 dodatkowych żołnierzy do walki z ISIS. Aby wzmocnić rząd Assada, rząd rosyjski zmobilizował największe od dziesięcioleci rozmieszczenie wojsk poza swoim terytorium.

Siły zbrojne USA i Rosji codziennie kontaktują się, aby uporządkować przestrzeń powietrzną do bombardowania tych części Syrii, które każda z nich chce spalić. Wyżsi rangą urzędnicy wojskowi obu krajów spotkali się w Turcji – kraju, który zestrzelił jeden rosyjski samolot i w którym znajdują się amerykańskie samoloty bombardujące Syrię.

Ten niedawny atak chemiczny jest kolejnym w wojnie, w której zginęło ponad 400,000 XNUMX Syryjczyków. Jeśli administracja Trumpa zdecyduje się na eskalację zaangażowania wojskowego USA poprzez zbombardowanie ośrodków władzy rządu syryjskiego w Damaszku i Aleppo oraz nakłonienie bojowników rebeliantów do zatrzymania terytorium dla nowego rządu, rzeź – i chaos – mogą znacznie wzrosnąć.

Wystarczy spojrzeć na ostatnie doświadczenia USA w Afganistanie, Iraku i Libii. W Afganistanie po upadku talibów różne frakcje bojówek wspierane przez rząd USA pobiegły do ​​Kabulu, aby przejąć kontrolę nad stolicą, a ich walka o władzę w kolejnych skorumpowanych rządach doprowadziła do przemocy, która trwa 15 lat później. W Iraku rząd na uchodźstwie Projektu Nowego Amerykańskiego Stulecia (PNAC), na którego czele stał Ahmed Chalabi, rozpadł się, a mianowany przez USA prokonsul Paul Bremer tak źle zarządzał krajem, że dało to ISIS okazję do rozwoju w kierowanych przez Amerykanów więzień i opracować plany utworzenia kalifatu w Iraku i Syrii. W Libii kampania bombowa USA/NATO „w celu ochrony Libijczyków” przed Kaddafim doprowadziła do podziału kraju na trzy części.

Czy amerykańskie bombardowania w Syrii doprowadziłyby nas do bezpośredniej konfrontacji z Rosją? A jeśli Stanom Zjednoczonym uda się obalić Assada, kto spośród kilkudziesięciu grup rebeliantów zajmie jego miejsce i czy rzeczywiście będzie w stanie ustabilizować kraj?

Zamiast przeprowadzać kolejne bombardowania, administracja Trumpa powinna wywrzeć presję na rząd Rosji, aby wsparł dochodzenie ONZ w sprawie ataku chemicznego i podjął odważne kroki w celu poszukiwania rozwiązania tego straszliwego konfliktu. W 2013 roku rząd rosyjski zapowiedział, że doprowadzi prezydenta Assada do stołu negocjacyjnego. Oferta ta została zignorowana przez administrację Obamy, która uważała, że ​​wspierani przez nią rebelianci nadal mają możliwość obalenia rządu Assada. To było zanim Rosjanie przybyli na ratunek swojemu sojusznikowi Assadowi. Nadszedł czas, aby prezydent Trump wykorzystał swoje „powiązania z Rosją” do wynegocjowania wynegocjowanego rozwiązania.

W 1997 r. doradca generalny ds. bezpieczeństwa narodowego HR McMaster napisał książkę zatytułowaną „Dereliction of Duty: Johnson, McNamara, the Joint Chiefs, and the Lies That Led to Vietnam” o tym, że przywódcy wojskowi nie przedstawili prezydentowi uczciwej oceny i analizy. i inni wyżsi urzędnicy w okresie poprzedzającym wojnę w Wietnamie w latach 1963–1965. McMasters potępił tych wpływowych ludzi za „arogancję, słabość, kłamstwo w pogoni za własnym interesem i zrzeczenie się odpowiedzialności przed narodem amerykańskim”.

Czy ktoś w Białym Domu, NSC, Pentagonie lub Departamencie Stanu mógłby przedstawić prezydentowi Trumpowi uczciwą ocenę historii działań wojskowych USA w ciągu ostatnich 15 lat oraz prawdopodobny wynik dalszego zaangażowania wojskowego USA w Syrii?

Generale McMaster, a co z tobą?

Zadzwoń do swoich członków Kongresu USA (202-224-3121) i Biały Dom (202-456-1111) i zażądać negocjacji USA z rządami Syrii i Rosji w celu zakończenia rzezi.

Ann Wright jest emerytowaną pułkownikiem rezerwy armii amerykańskiej i byłym dyplomatą USA, który złożył rezygnację ze stanowiska w 2003 r. w sprzeciwie wobec wojny w Iraku prowadzonej przez Busha. Jest współautorką książki „Dissent: Voices of Conscience”.

Medea Benjamin jest współzałożycielem CODEPINK dla pokoju i autor kilku książek, w tym Królestwo niesprawiedliwych: za połączeniem USA z Arabią.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język