Śmierć żołnierzy amerykańskich w Nigrze: Kurczaki AFRICOM wracają do domu na grzędę

przez Marka B. Fanchera

od Czarny raport z agendy, Październik 18, 2017

„Administracja Trumpa mówi o potencjalnej zbliżającej się akcji wojskowej USA w celu odwetu”.

Od samego początku Dowództwo Afrykańskie Stanów Zjednoczonych (AFRICOM) błędnie zakładało głupotę Afrykanów i innych osób, którym zależy na kontynencie. Aby odpowiedzieć na oskarżenia, że ​​Stany Zjednoczone używają swojego wojska, by zapewnić ciągłą imperialistyczną dominację w Afryce, AFRICOM uparcie twierdzi, że jego jedynym celem jest doradzanie i wspieranie armii „partnerów” afrykańskiego rządu oraz dostarczanie pomocy humanitarnej. Ale wiemy, że prawda jest inna.

Generał armii USA Donald Bolduc bezwstydnie powiedział NBC News: „Ameryka nie jest w stanie wojny w Afryce. Ale jego siły partnerskie są. Ale nawet żołnierz rozpozna farsę. Były Zielony Beret Derek Gannon powiedział: „[Zaangażowanie wojskowe USA w Afryce] nazywa się nieregularną wojną o niskiej intensywności, ale technicznie Pentagon nie uważa tego za wojnę. Ale wojna jest dla mnie wojną.

Stany Zjednoczone utrzymują w Afryce dwa obiekty, które kwalifikują się jako bazy wojskowe. Jednak według NBC Stany Zjednoczone zwiększyły liczbę misji wojskowych w ambasadach zwanych „Biurami Współpracy w dziedzinie Bezpieczeństwa” z dziewięciu w 2008 r. do 36 w 2016 r. Naukowcy twierdzą, że wojsko USA jest obecnie obecne w co najmniej 49 krajach afrykańskich, walczyć z terroryzmem. Nawet gdyby walka z terroryzmem była faktycznym ostatecznym celem, military.com zauważył: „Stany Zjednoczone stwierdziły, że niektóre z ich wysiłków na rzecz walki z ekstremistami są powstrzymywane przez niektóre rządy afrykańskie, których własne siły bezpieczeństwa są źle wyposażone, aby rozpocząć polowanie na bojowników w stylu amerykańskim, ale niechętnie przyjmują pomoc USA z powodu obaw Amerykanie przekroczą swoje powitanie i zdepczą ich suwerenność”.

„Naukowcy twierdzą, że wojsko USA jest obecnie obecne w co najmniej 49 krajach afrykańskich, prawdopodobnie w celu zwalczania terroryzmu”.

W obliczu podejrzeń Afryki, Stany Zjednoczone nadal dostrzegają strategiczne korzyści w rozszerzeniu macek AFRICOM na każdy zakątek kontynentu. W jednym przypadku administracja Obamy wysłała 100 żołnierzy do Nigru w 2013 r., aby założyć bazę dronów w miejscu, w którym Stany Zjednoczone już zapewniały Francuzom pomoc w tankowaniu z powietrza. Do czerwca tego roku liczba personelu wojskowego USA w Nigrze wzrosła do co najmniej 645, a obecnie w tym kraju może przebywać nawet 800 żołnierzy amerykańskich. Chociaż establishment wojskowy może wierzyć, że coraz głębsze zaangażowanie tego rodzaju jest korzystne dla interesów USA, wiąże się to z pewnymi kosztami. Na początku tego miesiąca czterech żołnierzy amerykańskich w Nigrze zginęło w strzelaninie z domniemanymi siłami terrorystycznymi. Według co najmniej jednego konta:

„5 października około 30 nigeryjskich żołnierzy patrolowało w nieopancerzonych ciężarówkach wraz z tuzinem żołnierzy armii amerykańskiej, w tym sił specjalnych Zielonych Beretów. Patrol wracał ze spotkania z przywódcami plemiennymi i znalazł się w uderzającej odległości od granicy między Nigrem a jego rozdartym wojną sąsiadem Mali. Bojownicy wjechali na motocyklach i zaatakowali patrol granatami o napędzie rakietowym i ciężkimi karabinami maszynowymi, zabijając ośmiu: czterech Nigeryjczyków, trzech Zielonych Beretów i innego amerykańskiego żołnierza, którego ciało odkryto dopiero dwa dni po ataku”.

W wiadomościach AFRICOM ukryte jest to, że wojska amerykańskie pomagają afrykańskim żołnierzom chronić bezbronnych Afrykanów przed niechcianą obecnością „terrorystów”. Jednak w relacji CNN o zasadzce w Nigrze czytamy: „Niektórzy żołnierze, którzy uczestniczyli w spotkaniu z lokalnymi przywódcami, powiedzieli, że podejrzewają, że wieśniacy opóźniają ich wyjazd, opóźniają ich i każą im czekać, co spowodowało, że niektórzy z nich zaczęli podejrzewać że wieśniacy mogli być współwinni zasadzki…

„Do czerwca tego roku liczba personelu wojskowego USA w Nigrze wzrosła do co najmniej 645, a obecnie w tym kraju może przebywać nawet 800 żołnierzy amerykańskich”.

Dowódcy wojskowi, którzy interweniują w innych krajach, powinni wiedzieć, że kiedy niewalczący wieśniacy stają po stronie jakiejkolwiek grupy – niezależnie od celów grupy – militarne zwycięstwo interweniujących jest praktycznie beznadziejne. Niemniej jednak „[wielu] urzędników powiedziało CNN, że administracja Trumpa rozmawia z rządem Nigru o potencjalnej zbliżającej się akcji wojskowej USA mającej na celu uderzenie w grupę bojowników, która zabiła amerykańskich żołnierzy”.

Zgodnie z prawem Stanów Zjednoczonych Kongres ma możliwość aresztowania każdego trwającego lekkomyślnego zaangażowania wojskowego Trumpa. Rezolucja o uprawnieniach wojennych stanowi, że w pewnych okolicznościach prezydent może rozmieścić wojska w sytuacjach bojowych, ale istnieją okresowe wymagania dla prezydenta, jak również ograniczenia czasowe dotyczące tego, jak długo wojska mogą pozostawać zaangażowane w konflikty bez formalnego wypowiedzenia wojny lub specjalnego Kongresu upoważnienie. Niemniej jednak Kongres ma historię niepowodzeń w ograniczaniu amerykańskiej interwencji wojskowej w innych krajach i nie powinniśmy oczekiwać, że zrobią to teraz. Pomimo śmierci w Nigrze Afryka nie jest postrzegana przez Kongres ani przez szerszą opinię publiczną jako miejsce, w którym Stany Zjednoczone toczą wojnę.

AFRICOM był przekonany o swojej zdolności do rozszerzenia amerykańskiej obecności wojskowej w Afryce, pozostając poza radarem ze względu na swoją rzekomą rolę doradczą. Jego plan polegał na wykorzystaniu zastępczych żołnierzy afrykańskich do zaangażowania się w rzeczywistą walkę bez obaw o ofiary w USA oraz towarzyszące im kontrowersje i reakcje. Ale zgony w Nigrze to nieoczekiwany snafu.

„Kongres ma historię niepowodzeń w ograniczaniu interwencji wojskowych USA w innych krajach”.

Chociaż może być prawdą, że przy tej okazji zgony w Nigrze szybko zniknęły z zainteresowania mediów, a co za tym idzie, z uwagi amerykańskiej opinii publicznej, istnieje dobry powód, by sądzić, że będzie więcej zgonów. Afrykanie nie są głupi, ale amerykańscy wojskowi są, jeśli zignorują możliwość, że nawet najbardziej pokorni afrykańscy wieśniacy są żarliwie oburzeni rosnącą obecnością amerykańskiego personelu wojskowego w ich społecznościach. Tym pokornym ludziom może brakować środków, by skutecznie zademonstrować swoją wrogość, ale niedawne zabójstwa w Nigrze, w których prawdopodobnie pomagali wieśniacy, dowodzą, że istnieją siły chętne do wykorzystania afrykańskiego gniewu i zamieszania związanego z obecnością wojsk amerykańskich.

Jeśli liczba ofiar śmiertelnych żołnierzy amerykańskich nadal będzie rosła, a AFRICOM straci swój niski profil, nie powinno być zaskoczeniem w Pentagonie, że jego kurczaki wracają do domu na grzędę.

 

~~~~~~~~~

Mark P. Fancher jest prawnikiem, który od czasu do czasu pisze do Black Agenda Report. Można się z nim skontaktować pod adresem mfancher(at)Comcast.net.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język