Raport brytyjskiego parlamentu szczegółowo opisuje, w jaki sposób wojna NATO w Libii w 2011 roku była oparta na kłamstwach

Brytyjskie śledztwo: Kaddafi nie zamierzał masakrować cywilów; Zachodnie bombardowania pogorszyły islamski ekstremizm

autorstwa Bena Nortona, Salon

Libijscy rebelianci na czołgu pod miastem Ajdabiyah, 26 marca 2011 r. (Źródło: Reuters/Andrew Winning)
Libijscy rebelianci na czołgu pod miastem Ajdabiyah, 26 marca 2011 r. (Źródło: Reuters/Andrew Winning)

Nowy raport brytyjskiego parlamentu pokazuje, że wojna NATO w Libii w 2011 roku była oparta na szeregu kłamstw.

„Libia: analiza interwencji i upadku oraz przyszłe opcje polityczne Wielkiej Brytanii”, an śledztwo przez ponadpartyjną Komisję Spraw Zagranicznych Izby Gmin, zdecydowanie potępia rolę Wielkiej Brytanii w wojnie, która obaliła rząd przywódcy Libii Muammara Kaddafiego i pogrążyła północnoafrykański kraj w chaosie.

„Nie widzieliśmy żadnych dowodów na to, że rząd Wielkiej Brytanii przeprowadził odpowiednią analizę charakteru buntu w Libii” – czytamy w raporcie. „Strategia brytyjska została oparta na błędnych założeniach i niepełnym zrozumieniu dowodów”.

Komisja Spraw Zagranicznych konkluduje, że rząd brytyjski „nie stwierdził, że zagrożenie dla ludności cywilnej było przesadzone i że rebelianci zawierali znaczący element islamistyczny”.

Śledztwo w sprawie Libii, które rozpoczęło się w lipcu 2015 r., opiera się na trwających ponad rok badaniach i wywiadach z politykami, naukowcami, dziennikarzami i nie tylko. Raport, który został opublikowany 14 września, ujawnia, co następuje:

  • Kaddafi nie planował masakry ludności cywilnej. Mit ten został wyolbrzymiony przez rebeliantów i zachodnie rządy, które oparły swoją interwencję na niewielkiej inteligencji.
  • Zagrożenie ze strony islamskich ekstremistów, którzy mieli duży wpływ na powstanie, zostało zignorowane – a bombardowania NATO jeszcze bardziej to zagrożenie pogorszyły, dając ISIS bazę w Afryce Północnej.
  • Francja, która zainicjowała interwencję wojskową, kierowała się interesami gospodarczymi i politycznymi, a nie humanitarnymi.
  • Powstanie — które było gwałtowne, a nie pokojowe — prawdopodobnie nie zakończyłoby się sukcesem, gdyby nie zagraniczna interwencja wojskowa i pomoc. Zagraniczne media, zwłaszcza Al Jazeera z Kataru i Al Arabiya z Arabii Saudyjskiej, również rozpowszechniają bezpodstawne pogłoski o Kaddafim i libijskim rządzie.
  • Bombardowania NATO pogrążyły Libię w katastrofie humanitarnej, zabijając tysiące ludzi i przesiedlając setki tysięcy innych, zmieniając Libię z afrykańskiego kraju o najwyższym standardzie życia w rozdarte wojną państwo upadłe.

Mit, że Kaddafi masakrowałby ludność cywilną i brak danych wywiadowczych

„Pomimo jego retoryki, twierdzenie, że Muammar Kaddafi nakazał masakrę ludności cywilnej w Benghazi, nie zostało poparte dostępnymi dowodami” – stwierdza wyraźnie Komisja Spraw Zagranicznych.

„Chociaż Muammar Kaddafi z pewnością groził przemocą tym, którzy chwycili za broń przeciwko jego rządom, niekoniecznie przekładało się to na zagrożenie dla wszystkich w Benghazi” – czytamy dalej w raporcie. „Krótko mówiąc, skala zagrożenia ludności cywilnej została przedstawiona z nieuzasadnioną pewnością”.

W podsumowaniu raportu zauważono również, że wojna „nie została poinformowana przez dokładne dane wywiadowcze”. Dodaje: „Urzędnicy wywiadu USA podobno opisali interwencję jako„ decyzję wywiadowczą ”.

Jest to sprzeczne z tym, co politycy twierdzili w okresie poprzedzającym bombardowanie NATO. Po gwałtowne protesty wybuchła w Libii w lutym, a Benghazi — drugie co do wielkości miasto Libii — zostało przejęte przez rebeliantów, wygnanych działaczy opozycji, takich jak Soliman Bouchuiguir, przewodniczący mającej siedzibę w Europie Libijskiej Ligi Praw Człowieka,twierdził, że jeśli Kaddafi odzyska miasto, „nastąpi prawdziwa krwawa łaźnia, masakra, jaką widzieliśmy w Rwandzie”.

W raporcie brytyjskiego parlamentu odnotowano jednak, że rząd libijski odzyskał miasta z rąk rebeliantów na początku lutego 2011 r., zanim NATO rozpoczęło naloty, a siły Kaddafiego nie zaatakowały cywilów.

Raport wskazuje, że 17 marca 2011 r. – dwa dni przed rozpoczęciem bombardowań przez NATO – Kaddafi powiedział rebeliantom w Benghazi: „Wyrzućcie broń, dokładnie tak, jak zrobili to wasi bracia w Ajdabiya i innych miejscach. Złożyli broń i są bezpieczni. Nigdy ich nie ścigaliśmy”.

Komisja Spraw Zagranicznych dodaje, że kiedy libijskie siły rządowe odbiły miasto Ajdabiya w lutym, nie zaatakowały cywilów. Kaddafi „próbował także uspokoić protestujących w Benghazi ofertą pomocy rozwojowej przed ostatecznym rozmieszczeniem wojsk” — dodaje raport.

W innym przykładzie raport wskazuje, że po walkach w lutym i marcu w mieście Misrata – trzecim co do wielkości mieście Libii, które również zostało zajęte przez rebeliantów – tylko około 1 procent osób zabitych przez libijski rząd to kobiety i dzieci.

„Rozbieżność między ofiarami wśród mężczyzn i kobiet sugeruje, że siły reżimu Kaddafiego atakowały mężczyzn walczących w wojnie domowej i nie atakowały bezkrytycznie cywilów” – czytamy w oświadczeniu komisji.

Wyżsi urzędnicy brytyjscy przyznali w śledztwie parlamentarnym, że nie wzięli pod uwagę rzeczywistych działań Kaddafiego i zamiast tego wezwali do interwencji wojskowej w Libii w oparciu o jego retorykę.

W lutym Kaddafi wywołał gorącą dyskusję przemówienie grożąc buntownikom, którzy przejęli miasta. Powiedział, że „jest ich garstka” i „kilka terrorystów” i nazwał ich „szczurami”, które „zamieniają Libię w emiraty Zawahiriego i bin Ladena”, odnosząc się do przywódców Al-Kaidy.

Pod koniec swojego przemówienia Kaddafi obiecał „oczyścić Libię cal po calu, dom po domu, dom po domu, aleja po alejce” z tych rebeliantów. Jednak wiele zachodnich mediów sugerowało lub wprost donosiło, że jego uwaga miała stanowić groźbę dla wszystkich protestujących. izraelski dziennikarz spopularyzowany tę linijkę, zamieniając ją w piosenkę „Zenga, Zenga” (po arabsku „uliczka”). Film na YouTube zawierający zremiksowane przemówienie obiegł cały świat.

Komisja Spraw Zagranicznych zauważa w swoim raporcie, że w tamtym momencie brytyjscy urzędnicy mieli „brak wiarygodnych informacji wywiadowczych”. William Hague, który służył jako brytyjski sekretarz stanu do spraw zagranicznych i Wspólnoty Narodów podczas wojny w Libii, twierdził przed komisją, że Kaddafi obiecał „chodzić od domu do domu, z pokoju do pokoju, dokonując zemsty na mieszkańcach Benghazi”, błędnie cytując przemówienie Kaddafiego. Dodał: „Wielu ludzi miało umrzeć”.

„Biorąc pod uwagę brak wiarygodnych danych wywiadowczych, zarówno lord Hague, jak i dr Fox podkreślili wpływ retoryki Muammara Kaddafiego na podejmowanie przez nich decyzji” — zauważa raport, odnosząc się również do ówczesnego sekretarza stanu ds. obrony Liama ​​Foxa.

George Joffé, naukowiec z King's College London University i ekspert ds. Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, powiedział Komisji Spraw Zagranicznych w ramach dochodzenia, że ​​chociaż Kaddafi czasami używał zastraszającej retoryki, która „była dość mrożąca krew w żyłach”, przykłady z przeszłości pokazały, że długoletni libijski przywódca był „bardzo ostrożny”, aby uniknąć ofiar wśród ludności cywilnej.

Joffé zauważył, że w jednym przypadku „zamiast usuwać zagrożenia dla reżimu na wschodzie, w Cyrenajce, Kaddafi spędził sześć miesięcy na próbach spacyfikowania tamtejszych plemion”.

Kaddafi „byłby bardzo ostrożny w rzeczywistej odpowiedzi”, powiedział Joffé w raporcie. „Strach przed masakrą ludności cywilnej był mocno przesadzony”.

Alison Pargeter, starszy pracownik naukowy w Royal United Services Institute i specjalista ds. Libii, z którą również przeprowadzono wywiad w ramach śledztwa, zgodziła się z Joffé. Powiedziała komisji, że „w tamtym czasie nie było prawdziwych dowodów na to, że Kaddafi przygotowywał się do masakry na własnych cywilach”.

„Emigranci sprzeciwiający się Muammarowi Kaddafiemu wykorzystali zamieszki w Libii, wyolbrzymiając zagrożenie dla ludności cywilnej i zachęcając mocarstwa zachodnie do interwencji” — czytamy w raporcie podsumowującym analizę Joffé.

Pargeter dodał, że Libijczycy, którzy sprzeciwiali się rządowi, wyolbrzymiali użycie przez Kaddafiego terminu „najemnicy” – terminu, którego często używali jako synonimu Libijczyków pochodzenia subsaharyjskiego. Pargeter powiedziała, że ​​Libijczycy powiedzieli jej: „Afrykanie nadchodzą. Zamierzają nas zmasakrować. Kaddafi wysyła Afrykanów na ulice. Zabijają nasze rodziny”.

„Myślę, że zostało to bardzo wzmocnione” – powiedział Pargeter. Ten wzmocniony mit doprowadził do skrajnej przemocy. Czarni Libijczycy byli brutalnie uciskani przez libijskich rebeliantów. Stowarzyszenie prasy zgłaszane we wrześniu 2011 r. „siły rebeliantów i uzbrojeni cywile zbierają tysiące czarnych Libijczyków i migrantów z Afryki Subsaharyjskiej”. Zauważono: „Praktycznie wszyscy zatrzymani twierdzą, że są niewinnymi pracownikami migrującymi”.

(Zbrodnie popełniane przez rebeliantów na czarnych Libijczykach staną się jeszcze gorsze. W 2012 roku pojawiły się doniesienia, że ​​czarni Libijczycy byli umieścić w klatkach przez rebeliantów i zmuszany do jedzenia flag. Tak jak Salon wcześniej informowaliśmy, Human Rights Watch równieżostrzeżony w 2013 r. „poważnych i ciągłych naruszeń praw człowieka wobec mieszkańców miasta Tawurgha, powszechnie uważanych za popierających Muammara Kaddafiego”. Mieszkańcy Tawergha byli w większości potomkowie czarnych niewolników i byli bardzo biedni. Organizacja Human Rights Watch poinformowała, że ​​libijscy rebelianci przeprowadzili „przymusowe wysiedlenie około 40,000 XNUMX osób, arbitralne zatrzymania, tortury i zabójstwa są powszechne, systematyczne i wystarczająco zorganizowane, aby można je było uznać za zbrodnie przeciwko ludzkości”).

W lipcu 2011 r. rzecznik Departamentu Stanu Mark Toner przyznał że Kaddafi jest „kimś, kto ma skłonność do przesadnej retoryki”, ale w lutym zachodnie rządy wykorzystały to przemówienie jako broń.

Komisja Spraw Zagranicznych zauważa w swoim raporcie, że pomimo braku informacji wywiadowczych „rząd Wielkiej Brytanii skupił się wyłącznie na interwencji wojskowej” jako rozwiązaniu w Libii, ignorując dostępne formy zaangażowania politycznego i dyplomacji.

Jest to zgodne z raportowanie przez The Washington Times, który stwierdził, że syn Kaddafiego, Saif, miał nadzieję wynegocjować zawieszenie broni z rządem USA. Saif Qaddafi po cichu otworzył łączność z Połączonymi Szefami Sztabów, ale ówczesna sekretarz stanu Hillary Clinton zainterweniowała i poprosiła Pentagon o zaprzestanie rozmów z rządem libijskim. „Sekretarz Clinton w ogóle nie chce negocjować” – powiedział Saifowi przedstawiciel wywiadu USA.

W marcu sekretarz Clinton nazywa Muammar Kaddafi „istotą”, „która nie ma sumienia i zagrozi każdemu, kto stanie jej na drodze”. Clinton, który grał m.in wiodącą rolę w forsowaniu bombardowań NATO Libii, twierdził, że Kaddafi zrobiłby „okropne rzeczy”, gdyby go nie powstrzymano.

Od marca do października 2011 roku NATO przeprowadziło bombardowania libijskich sił rządowych. Twierdził, że prowadzi misję humanitarną w celu ochrony ludności cywilnej. W październiku Kaddafi został brutalnie zabity – zgwałcony bagnetem przez rebeliantów. (Po usłyszeniu wiadomości o jego śmierci sekretarz Clinton ogłosił na żywo w telewizji: „Przybyliśmy, zobaczyliśmy, umarł!”)

Raport Komisji Spraw Zagranicznych zwraca jednak uwagę, że chociaż interwencja NATO była sprzedawana jako misja humanitarna, jej pozorny cel został osiągnięty w ciągu zaledwie jednego dnia.

20 marca 2011 r. siły Kaddafiego wycofały się około 40 mil od Benghazi po ataku francuskich samolotów. „Jeśli głównym celem interwencji koalicji była pilna potrzeba ochrony ludności cywilnej w Benghazi, to cel ten został osiągnięty w mniej niż 24 godziny” – czytamy w raporcie. Jednak interwencja wojskowa trwała jeszcze kilka miesięcy.

Raport wyjaśnia, że ​​„ograniczona interwencja mająca na celu ochronę ludności cywilnej przekształciła się w oportunistyczną politykę zmiany reżimu”. Pogląd ten został jednak zakwestionowany przez Micaha Zenko, starszego członka Rady ds. Stosunków Zagranicznych. Zenko użył własnych materiałów NATO pokazać że „libijska interwencja od samego początku dotyczyła zmiany reżimu”.

W swoim dochodzeniu Komisja Spraw Zagranicznych powołuje się na Amnesty International z czerwca 2011 roku raport, w którym zauważono, że „wiele zachodnich mediów od samego początku prezentowało bardzo jednostronny pogląd na logikę wydarzeń, przedstawiając ruch protestacyjny jako całkowicie pokojowy i wielokrotnie sugerując, że siły bezpieczeństwa reżimu z niewyjaśnionych przyczyn masakrowały nieuzbrojonych demonstrantów, którzy nie stanowili żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa”.

 

 

Artykuł pierwotnie znaleziony na Salonie: http://www.salon.com/2016/09/16/uk-parliament-report-details-how-natos-2011-war-in-libya-was-based-on-lies/#

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język