10 największych nieporozumień na temat Charlottesville

1. Zacznijmy od oczywistości. Charlottesville w Wirginii i Charlotte w Północnej Karolinie to tak naprawdę dwa zupełnie różne miejsca na świecie. Powódź niepokoju i dobrych życzeń dla nas tutaj w Charlottesville jest cudowna i bardzo doceniana. To, że ludzie mogą oglądać w telewizji wiadomości o Charlottesville, pamiętać, że mieszkam w Charlottesville i przesyłać mi życzliwe pozdrowienia skierowane do mieszkańców Charlotte, świadczy o tym, jak powszechne jest zamieszanie. To nie jest źle zrobione; Nie mam nic przeciwko Charlotcie. To po prostu inne miejsce, siedemnaście razy większe. Charlottesville to małe miasteczko z University of Virginia, deptakiem w centrum miasta i bardzo nielicznymi zabytkami. Trzy zlokalizowane w centrum miasta są przeznaczone dla Roberta E. Lee, Stonewall Jackson i Konfederacji. Ani Lee, ani Jackson nie mieli nic wspólnego z Charlottesville, a ich pomniki stały w latach dwudziestych XX wieku w parkach tylko dla białych.

2. Rasiści, którzy zaczęli przyjeżdżać do Charlottesville, aby walczyć o stanowisko gubernatora, przyciągać uwagę, grozić przemocą, angażować się w przemoc i popełniać morderstwa, prawie wszyscy pochodzą spoza Charlottesville i są tutaj wyjątkowo niemile widziani. Charlottesville to nieco lewicowy obszar Partii Demokratycznej. Większość ludzi nie gromadzi się w dobrych celach ani przeciwko złym. Większość ludzi nie chce zdjęcia pomnika Lee. (A przynajmniej nie zrobili tego, dopóki nie stało się miejscem spotkań neokonfederatów). Większość ludzi chce, aby inne pomniki zostały dodane do przestrzeni publicznej w celu urozmaicenia. A większość ludzi nie chce, aby biali suprematyści przybywali do miasta ze swoją nienawiścią i przemocą.

3. Ataki zbrojne nie są objęte Pierwszą Poprawką. Mogę i obszernie argumentowałem za strategiczną – nieważne prawną – potrzebą poszanowania odrażającej wolności słowa i – co ważniejsze – szanowania i budowania mostów zrozumienia dla niespokojnych ludzi głoszących nienawiść. Ale prawa człowieka do wolności słowa nie można znaleźć w broni, pochodni ani puszce gazu pieprzowego bardziej niż w reklamie korporacyjnej. Kiedy organizujemy wiece pokojowe w amerykańskich miastach, czasami zabrania się nam wnoszenia plakatów na drewnianych słupach. Musimy używać pustych tekturowych rurek do podtrzymywania naszych znaków, ponieważ — wiesz — zwolennicy niestosowania przemocy mogą być bardzo agresywni. Jednak rasistowscy, nacjonalistyczni agitatorzy białej supremacji mogą przynosić arsenał do atakowania ogółu społeczeństwa i kontrdemonstrantów! Cokolwiek to jest, nie jest to wolność słowa. Byłbym skłonny powiedzieć, że jest to bliższe umożliwieniu terroryzmu. Wszystkie medialne nawyki „równowagi” i „bezstronności” stają się kłamstwem, gdy poszanowanie praw i obwinianie za śmierć i obrażenia opiera się na założeniu, że przemoc z premedytacją i groźby użycia przemocy oraz noszenie broni nie są warte uwagi.

4. Burmistrz Charlottesville głosował przeciwko zburzeniu pomnika Lee, nawet jeśli teraz brzmi w NBC News, jakby to był jego pomysł. Patrząc pod pewnym kątem, to postęp. Chcę, żeby ludzie przyjęli pomysł zburzenia wszystkich rasistowskich pomników i wszystkich pomników wojennych, a ten jest jednym i drugim. Błędem jest jednak sądzić, że decyzja o usunięciu generała Lee zapadła z góry lub że została podjęta bez szerokiego wkładu opinii publicznej. To prawda, że ​​członek Rady Miejskiej Kristin Szakos publicznie zaproponowała dominację pomników Konfederacji w naszej przestrzeni publicznej jako problem, a członek Rady Miejskiej Wes Bellamy nalegał na to. Ale to ogólnokrajowy ruch Black Lives Matter i lokalny aktywizm przede wszystkim stworzyły popyt, a także sprawiły, że Bellamy został członkiem Rady Miejskiej. Miasto przeprowadziło bardzo długie i publiczne i obszerne przesłuchania oraz zebranie faktów i poglądów. Komisja Błękitnej Wstążki sporządziła raport. A kiedy rada miejska głosowała za usunięciem Lee (ale pozostawieniem Jacksona), zrobiła to, ponieważ członek rady miejskiej Bob Fenwick dołączył do Szakosa i Bellamy'ego w głosowaniu 3-2, w którym burmistrz Mike Signer był po przegranej i tchórzliwej stronie. Ponieważ jest to dla niego typowe, powinniśmy wystrzegać się fałszywego postrzegania go jako przywódcy, dopóki naprawdę nim nie zostanie. Możliwe, że gdyby wykazał się przywództwem burmistrza Nowego Orleanu w burzeniu pomników i wyjaśnianiu dlaczego, nie bylibyśmy w tym bałaganie.

5. Wojsko i zmilitaryzowana policja nie są tutaj, aby cię chronić. Siły zbrojne na ulicach iw powietrzu Charlottesville rozbiły helikopter, tragicznie zabijając dwie osoby. Ale co jeszcze osiągnął? Zwiększyło to napięcia. Zmniejszyło to frekwencję osób sprzeciwiających się przemocy i rasizmowi. Jej agresja wobec antyrasistów po lipcowym wiecu KKK przyczyniła się do obaw o to, co zrobi tym razem. Policja z Charlottesville nie potrzebuje odpornego na miny pojazdu, który trzyma w garażu, ponieważ nie mamy min przeciwpiechotnych. Nie potrzebujemy, aby nasze niebo było wypełnione — także w piątek przed rajdem — helikopterami wojskowymi. Na litość boską, nie potrzebujemy czołgów na naszych ulicach. Musimy rozbroić tych, którzy chcą skorzystać z praw wynikających z Pierwszej Poprawki, a nie uzbrajać kogoś innego. Helikopter nigdy nie powinien się rozbić, ponieważ nigdy nie powinien był lecieć. A każda osoba, która napadła i groziła ludziom gazem pieprzowym, pochodniami, kijami, pięściami lub samochodem, powinna być mile widziana, aby bez użycia przemocy, bez broni ani innej broni mówić, co myśli – oraz spotykać się i rozmawiać z tymi, którzy sprzeciwiają się ich poglądom.

6. Wydarzenia w Charlottesville, takie jak zagraniczne i krajowe wynagrodzenia, dodatkowe formy korupcji finansowej, muzułmańskie zakazy, nielegalne wojny, groźby wobec Korei Północnej, zastraszanie wyborców, niszczenie środowiska i napaść na tle seksualnym, składają się na kolejny artykuł impeachmentu Donalda Trumpa czekając tylko na przebudzenie Izby Reprezentantów. Podżeganie do aktów przemocy jest przestępstwem, a z pewnością jest przestępstwem i wykroczeniem, a konstytucyjna fraza odnosi się do nadużycia władzy, które może, ale nie musi, być przestępstwem. Donald Trump robił wszystko, co w jego mocy, aby przekonać rasistów, że mogą otwarcie angażować się w rasizm. Wielu rasistów, w tym niektórzy z tych, którzy byli aktywni w Charlottesville, otwarcie wyraziło swoje zrozumienie dla tego zezwolenia prezydenta. Ci, którzy w tej chwili siedzą w milczeniu, akceptują rasizm. Podobnie ci, którzy nie opowiadają się za impeachmentem i usunięciem. Tak, zdaję sobie sprawę z ogólnego przerażenia Mike'a Pence'a, ale kraj, który wprowadził impeachment i usunął prezydentów, byłby zupełnie innym krajem, w którym następny prezydent musiałby się zachowywać lub stanąć w obliczu impeachmentu. Strach przed następną osobą będzie wyglądał coraz słabiej jako podstawa do pozwolenia obecnej osobie na niszczenie rzeczy w miarę postępów w niszczeniu. Jestem ponadto świadomy, że kierownictwo Demokratów DC sprawia, że ​​cynizm burmistrza Signera wygląda jak dziecinna zabawa, i że Nancy Pelosi chce Trumpa bardziej niż Republikanie, aby Demokraci mogli mu się „przeciwstawić”. Ale nie proszę, żebyś wierzył, że zostanie postawiony w stan oskarżenia bez twojego udziału. Proszę cię o wymuszenie jego oskarżenia.

7. Odpowiedzią na przemoc na tle rasistowskim nie jest przemoc antyrasistowska ani pasywizm, a pomysł, że są to jedyne dwie możliwości, jest śmieszny. Opór Charlottesville i Stanów Zjednoczonych wobec rasizmu byłby znacznie silniejszy przy zdyscyplinowanym niestosowaniu przemocy. Zachowanie kilku antyrasistów w lipcu pozwoliło korporacyjnym mediom przedstawiać KKK jako ofiary. Nie ma niczego, za czym prawicowy tłum tęskni bardziej w tej chwili niż jakiś akt przemocy wobec nich, który pozwoliłby ekspertom zacząć trąbić o potrzebie większej tolerancji liberałów wobec rasistów i ogłosić, że prawdziwym problemem są lekkomyślni radykałowie którzy chcą burzyć pomniki. Potrzebujemy pokojowego aktywizmu i potrzebujemy go tysiąc razy więcej. Musimy sami zainicjować następny wiec w Charlottesville.

8. Burzenie pomników nie jest przeciwstawianiem się historii. Charlottesville ma trzy pomniki wojenne Konfederacji, dwa pomniki (pro) ludobójstwa rdzennych Amerykanów, jeden pomnik z I wojny światowej, jeden pomnik wojny w Wietnamie, jeden pomnik Thomasa Jeffersona (którego słowa i czyny, przykro mi to mówić, zgadzały się prawie całkowicie z najnowszymi rasistami) i jeden posąg Homera (poety wojny). I to wszystko. Nie mamy żadnych pomników, czy to monumentalnych rzeźb, czy innych, poświęconych jednemu pedagogowi, artyście, muzykowi, sportowcowi, autorowi lub działaczowi, nic dotyczącego historii rdzennych Amerykanów, niewolnictwa, praw obywatelskich, praw kobiet ani NICZEGO INNEGO. Brakuje prawie całej naszej historii. Postawienie gigantycznego pomnika rasizmu i wojny nie jest krokiem do historii. Zniesienie go nie jest ciosem dla historii. Właściwie mógłby to być krok naprzód. Nawet zmiana nazwy Lee Park na Emancipation Park ma charakter edukacyjny. Stworzenie pomnika emancypacji, jednego pomnika praw obywatelskich, drugiego integracji szkolnej i jednego pomnika pokoju, byłoby jeszcze bardziej.

9. Pomnik Lee nadal tam jest, nie dlatego, że gromadzą się wokół niego rasiści, ale dlatego, że ustawodawcy gloryfikują wojnę. Podczas gdy żadna ze stron nie jest zainteresowana przeciwstawianiem się ani nawet promowaniem wojny, a krajowe i lokalne media robią niekończące się sztuczki, aby uniknąć wzmianki o tym, sprawa sądowa wstrzymuje usunięcie Roberta E. Lee i konia, na którym nigdy nie jeździł w on dotyczy gloryfikacji wojny. Prawo stanowe, które może mieć zastosowanie do tego pomnika lub nie, zabrania burzenia pomników wojennych w Wirginii. Dla uczciwych i wyważonych zwolenników wolności słowa powinienem zauważyć, że żadne podobne prawo nie zabrania burzenia pomników pokoju. Poza tym naprawdę nie ma żadnych do usunięcia, jeśli chcesz. Jest to objaw kultury, która zaakceptowała niekończące się wojny i militaryzację lokalnej policji oraz relacjonuje wiece „białych nacjonalistów”, nie myśląc nawet o tym, że może być problem z obie z tych słów.

 10. Jak ja napisany w ostatnich miesiącach wielu sympatyków sprawy rasistowskiej jest zrozumiałe. To zupełnie inna sprawa niż bycie akceptowalnym lub godnym pochwały. Powiedzieć, że ktoś jest zrozumiały, to powiedzieć, że możesz go zrozumieć. Nie są potworami działającymi pod wpływem niewytłumaczalnych podludzkich impulsów, podobnie jak ludzie, których nienawidzą, lub ludzie, przeciwko którym Stany Zjednoczone toczą wojny, zazwyczaj zachowują się w ten sposób. Ci rasiści żyją w jednym z najbardziej nierównych społeczeństw, jakie kiedykolwiek znano, i nie żyją na jego szczycie. Słyszą o niekończących się wysiłkach na rzecz złagodzenia niesprawiedliwości wobec wszelkiego rodzaju skrzywdzonych grup, które ich nie obejmują. Zauważają kulturową akceptację kpin z białych ludzi w programach komediowych i innych miejscach. Szukają tożsamości grupowej. Szukają innych winnych. Szukają innych, których mogliby umieścić poniżej siebie. I prawie nie słyszą z Waszyngtonu o stworzeniu powszechnych praw i wsparcia dla wszystkich, jak w Skandynawii. Zamiast tego słyszą, że nienawiść, przemoc i rasizm mają prezydencką pieczęć aprobaty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język