Tomgram: Nick Turse, Special Ops, Shadow Wars i Golden Age of the Gray Zone

Nick Turse, TomDispatch

Nie myślcie, że moda na „osuszanie bagien” zaczęła się na szlaku kampanii z Donaldem Trumpem. Tak się nie stało, chociaż „bagna”, które miały zostać osuszone w dniach po atakach z 9 września, nie znajdowały się w Waszyngtonie; to było globalne. Oczywiście to starożytna historia, ma ponad 11 lat. Kto w ogóle pamięta ten moment, choć wciąż żyjemy z jego skutkami — z setki tysięcy zabitych oraz miliony uchodźców, z islamofobią i ISIS, z prezydentem elektem Trumpem, który przeszedł na emeryturę generała porucznika Michaela Flynna, i tyle jeszcze?

W niekończącym się następstwie jednej z najbardziej niszczycielskich wojen w historii Ameryki, inwazji i okupacji Iraku w 2003 roku, trudno sobie wyobrazić inny świat niż ten, który mamy, co sprawia, że ​​łatwo zapomnieć, co najwyżsi urzędnicy Busha administracja myślała, że ​​uda im się osiągnąć „Globalną wojnę z terroryzmem”. Kto pamięta teraz, jak szybko i entuzjastycznie rzucili się do projektu osuszenia tego globalnego bagna grup terrorystycznych (jednocześnie usuwając talibowie i wtedy "ścięcie głowy„iracki reżim Saddama Husajna)? Ich wspaniały cel: amerykańskie imperium na Większym Bliskim Wschodzie (a później przypuszczalnie globalne). Pax americana). Innymi słowy, byli to geopolityczni marzyciele pierwszego rzędu.

Zaledwie tydzień po 9 września był już sekretarz obrony Donald Rumsfeld przysięga że nadchodząca globalna kampania „osuszyć bagno, w którym żyją”. Zaledwie tydzień później na spotkaniu NATO zastępca sekretarza obrony Paul Wolfowitz nalegał że „chociaż spróbujemy znaleźć każdego węża na bagnach, istotą tej strategii jest osuszenie [samego bagna]”. W czerwcu następnego roku, w przemówieniu inauguracyjnym w West Point, prezydent George W. Bush to zrobi mówić dumny z pragnienia swojej administracji osuszenia bagna „komórek terrorystycznych” w zdumiewającej „60 lub więcej krajach”.

Podobnie jak Waszyngton dla Donalda Trumpa, okazało się, że jest to bagno najwygodniejsze do osuszenia. Dla najwyższych urzędników administracji Busha rozpoczęcie globalnej wojny z terroryzmem wydawało się idealnym sposobem na zmianę natury naszego świata – i w pewnym sensie nie byli w błędzie. Tak się jednak złożyło, że zamiast osuszać bagna swoimi najazdami i okupacjami, wkroczyli w jedno. Ich wojna z terroryzmem okazałaby się... niekończąca się katastrofa, produkcja nie powiodła się lub upadające stany i pomagają stworzyć idealną atmosferę chaosu i urazy, w której islamskie grupy ekstremistyczne, w tym ISIS, mogą się rozwijać.

Zmieniło także charakter amerykańskiej armii w sposób, z którym większość Amerykanów jeszcze się nie uporała. Dzięki tej ciągłej wojnie na Większym Bliskim Wschodzie, a później w Afryce, tajna druga armia o zaskakujących proporcjach zostałaby w zasadzie stworzona w ramach istniejącej armii amerykańskiej, wciąż rosnących elitarnych sił Dowództwa Operacji Specjalnych. To oni, przynajmniej teoretycznie, mieli być osuszaczami bagien.  TomDispatch regularny Nick Turse od dawna śledzi ich rozwój i coraz bardziej gorączkowe wdrażanie na całym świecie — od, jak dziś donosi, już imponujących 60 krajów w 2009 r. do oszałamiających 138 krajów w 2016 r. Ci specjalni operatorzy szkolą i doradzają sojuszniczym siłom zbrojnym, podczas przeprowadzania nalotów i ataków dronów na terrorystów w znacznej części planety (w tym oczywiście zabicie Osamy bin Ladena w Abbottabad w Pakistanie w 2011 r.). W trakcie tego procesu byliby instytucjonalizowani na coraz więcej sposobów, nawet jeśli grupy terrorystyczne, z którymi walczyli, nadal się rozprzestrzeniały.

Być może można powiedzieć, że nie tyle osuszyli bagno, ile zalali kanał. Dziś, gdy zbliżamy się do nowej ery Donalda Trumpa, Turse przedstawia swój najnowszy raport na temat ich rozwoju i możliwej przyszłości. Tomek

Rok Komandosa
Siły operacji specjalnych Stanów Zjednoczonych rozmieszczone są w 138 krajach, co stanowi 70% krajów świata
By Nick Turse

Można je było znaleźć na obrzeżach Syrty, Libia, wspierając lokalnych bojowników milicji, a w Mukalla, Jemen, wspierając wojska ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W Saakow, odległej placówce na południu Somalipomogli lokalnym komandosom w zabiciu kilku członków grupy terrorystycznej Al-Shabab. Wokół miast Jarabulus i Al-Rai na północy Syria, współpracowali zarówno z żołnierzami tureckimi, jak i syryjskimi milicjami, jednocześnie osadzając się w kurdyjskich bojownikach YPG i Syryjskich Siłach Demokratycznych. Przez granicę w Irakjeszcze inni włączyli się do walki o wyzwolenie Mosulu. I w Afganistan, pomagali siłom tubylczym w różnych misjach, tak jak co roku od 2001 roku.

Dla Ameryki rok 2016 mógł być rokiem komandos. W jednej strefie konfliktu po drugiej, w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie, amerykańskie siły specjalne (SOF) prowadziły swój szczególny rodzaj działań wojennych o niskim profilu. „Zwycięstwo w obecnej walce, w tym z Państwem Islamskim, Al-Kaidą i innymi obszarami, w których SOF jest zaangażowane w konflikt i niestabilność, jest natychmiastowym wyzwaniem”, szef Dowództwa Operacji Specjalnych USA (SOCOM), generała Raymonda Thomasa, powiedział w ubiegłym roku Senacka Komisja Sił Zbrojnych.

Wojny cieni SOCOM przeciwko grupom terrorystycznym, takim jak Al-Kaida i Państwo Islamskie (znane również jako ISIL), mogą, jak na ironię, być jego najbardziej widocznymi operacjami. Jeszcze większą tajemnicą owiana jest jej działalność – od działań przeciw powstańcom i przeciwdziałaniu narkotykom po pozornie niekończące się misje szkoleniowe i doradcze – poza uznanymi strefami konfliktów na całym świecie. Są one przeprowadzane każdego dnia przy niewielkim rozgłosie, doniesieniach prasowych i niedopatrzeniu w wielu krajach. Według danych dostarczonych do Albanii po Urugwaj, od Algierii po Uzbekistan, najbardziej elitarne siły amerykańskie – wśród nich Navy SEALs i Army Green Berety – zostały rozmieszczone w 138 roku w 2016 krajach. TomDispatch przez Dowództwo Operacji Specjalnych USA. Ta suma, jedna z najwyższych podczas prezydentury Baracka Obamy, jest typowym przykładem tego, co stało się złotym wiekiem, w języku SOF, „szarej strefy” – wyrażenia używanego do opisania mrocznego zmierzchu między wojną a pokojem. Nadchodzący rok prawdopodobnie zasygnalizuje, czy ta era kończy się wraz z Obamą, czy też trwa pod rządami prezydenta elekta Donalda Trumpa.

Według Dowództwa Operacji Specjalnych USA w 138 r. najbardziej elitarne oddziały amerykańskie rozmieszczone były w 2016 krajach. Powyższa mapa przedstawia lokalizacje 132 z tych krajów; Dowództwo Operacji Specjalnych USA dostarczyło 129 lokalizacji (niebieskie); Trzy lokalizacje (czerwone) – Syria, Jemen i Somalia – zostały ustalone na podstawie informacji dostępnych na otwartym kodzie źródłowym. (Nick Turse)

„W ciągu zaledwie kilku ostatnich lat byliśmy świadkami zróżnicowanego i ewoluującego środowiska zagrożeń, na które składają się: pojawienie się militarnie ekspansjonistycznych Chin; coraz bardziej nieprzewidywalna Korea Północna; odwetowa Rosja zagrażająca naszym interesom zarówno w Europie, jak iw Azji; i Iran, który nadal rozszerza swoje wpływy na Bliskim Wschodzie, podsycając konflikt sunnicko-szyicki” – napisał generał Thomas w zeszłym miesiącu w PRISM, oficjalny dziennik Centrum Złożonych Operacji Pentagonu. „Podmioty niepaństwowe jeszcze bardziej zagmatwały ten krajobraz, wykorzystując sieci terrorystyczne, przestępcze i powstańcze, które osłabiają rządy we wszystkich państwach oprócz najsilniejszych… Siły operacji specjalnych zapewniają asymetryczne zdolności i odpowiedzi na te wyzwania”.

W 2016 r., według danych przekazanych do TomDispatch przez SOCOM, Stany Zjednoczone wysłały operatorów specjalnych do Chin (szczególnie do Hongkongu), oprócz jedenastu otaczających je krajów — Tajwanu (który Chiny uważają za separatystycznych prowincji), Mongolii, Kazachstanu, Tadżykistanu, Afganistanu, Nepalu, Indii, Laosu, Filipin, Korei Południowej i Japonii. Dowództwo Operacji Specjalnych nie uznaje wysyłania komandosów do Iranu, Korei Północnej czy Rosji, ale wysyła wojska do wielu krajów, które je otaczają.

SOCOM chce wymienić tylko 129 ze 138 krajów, w których jego siły były rozmieszczone w 2016 roku. „Prawie wszystkie rozmieszczenia sił operacji specjalnych są tajne” – powiedział rzecznik Ken McGraw TomDispatch. „Jeśli rozmieszczenie w określonym kraju nie zostało odtajnione, nie ujawniamy informacji o rozmieszczeniu”.

SOCOM nie uznaje na przykład wysyłania wojsk do stref działań wojennych Somali, Syrialub Jemenpomimo przytłaczających dowodów obecności amerykańskich sił specjalnych we wszystkich trzech krajach, a także raportu Białego Domu opublikowanego w zeszłym miesiącu, że zauważa „Stany Zjednoczone używają obecnie siły wojskowej w” Somalii, Syrii i Jemenie, a konkretnie oświadczają, że „amerykańskie siły operacyjne zostały rozmieszczone w Syrii”.

Według Dowództwa Operacji Specjalnych 55.29% operatorów specjalnych rozmieszczonych za granicą w 2016 r. zostało wysłanych na Bliski Wschód, co stanowi spadek o 35% od 2006 r. W tym samym okresie rozmieszczenie w Afryce podniecony o ponad 1600% — z zaledwie 1% operatorów specjalnych wysłanych poza USA w 2006 r. do 17.26% w roku ubiegłym. Za tymi dwoma regionami uplasowały się obszary obsługiwane przez Dowództwo Europejskie (12.67%), Dowództwo Pacyfiku (9.19%), Dowództwo Południowe (4.89%) i Dowództwo Północne (0.69%), które odpowiada za „obronę ojczyzny”. Każdego dnia około 8,000 komandosów Thomasa można znaleźć w ponad 90 krajach na całym świecie.

Siły operacji specjalnych USA zostały rozmieszczone w 138 krajach w 2016 r. Lokalizacje zaznaczone na niebiesko zostały dostarczone przez Dowództwo Operacji Specjalnych USA. Te zaznaczone na czerwono pochodzą z informacji z otwartego źródła. Iran, Korea Północna, Pakistan i Rosja nie należą do wymienionych lub zidentyfikowanych krajów, ale wszystkie są przynajmniej częściowo otoczone przez narody odwiedzane przez najbardziej elitarne wojska amerykańskie w zeszłym roku. (Nick Turse)

Łowcy

„Siły operacji specjalnych odgrywają kluczową rolę w gromadzeniu danych wywiadowczych — danych wywiadowczych, które wspierają operacje przeciwko ISIL i pomagają zwalczać napływ zagranicznych bojowników do iz Syrii i Iraku” powiedzianyLisa Monaco, asystent prezydenta ds. bezpieczeństwa wewnętrznego i przeciwdziałania terroryzmowi, w uwagach wygłoszonych podczas ubiegłorocznej Konwencji Międzynarodowych Sił Operacji Specjalnych. Takie operacje wywiadowcze „prowadzi się w celu bezpośredniego wsparcia misji operacji specjalnych” – twierdzi Thomas z SOCOM wyjaśnione w 2016 r. „Przewaga zasobów wywiadu operacji specjalnych jest przeznaczona do lokalizowania osób, oświetlania sieci wroga, zrozumienia środowisk i wspierania partnerów”.

Sygnały wywiadowcze z komputerów i telefonów komórkowych dostarczonych przez zagranicznych sojuszników lub przechwycone przez drony obserwacyjne i samoloty załogowe, a także dane wywiadowcze dostarczone przez Centralną Agencję Wywiadowczą (CIA), były integralną częścią namierzania osób w misjach zabijania/schwytania przez najbardziej elitarne siły SOCOM. Na przykład bardzo tajne Połączone Dowództwo Operacji Specjalnych (JSOC) przeprowadza takie operacje antyterrorystyczne, w tym Drone uderza, najazdy, zabójstwa w miejscach takich jak Irak i Libia. W zeszłym roku, zanim wymienił dowództwo JSOC na dowództwo jego rodzica, SOCOM, generała Thomasa zauważyć że członkowie Połączonego Dowództwa Operacji Specjalnych działali we „wszystkich krajach, w których obecnie rezyduje ISIL”. (Tego maja wskazać rozmieszczenie sił specjalnych do Pakistan, kolejny kraj nieobecny na liście SOCOM 2016).

„Umieściliśmy nasze Połączone Dowództwo Operacji Specjalnych na czele przeciwdziałania zewnętrznym operacjom ISIL. Osiągnęliśmy już bardzo znaczące wyniki zarówno w ograniczaniu napływu zagranicznych bojowników, jak i usuwaniu przywódców ISIL z pola bitwy” – powiedział sekretarz obrony Ash Carter. zauważyć w stosunkowo rzadkiej oficjalnej wzmiance o działalności JSOC na październikowej konferencji prasowej.

Miesiąc wcześniej on oferowany jeszcze więcej szczegółów w oświadczeniu przed Senacką Komisją Sił Zbrojnych:

„Systematycznie eliminujemy przywódców ISIL: koalicja zlikwidowała siedmiu członków ISIL Senior Shura… Usunęliśmy także kluczowych przywódców ISIL zarówno w Libii, jak iw Afganistanie… Usunęliśmy też z pola bitwy ponad 20 zewnętrznych operatorów ISIL i spiskowcy… Powierzyliśmy ten aspekt naszej kampanii jednemu z najbardziej śmiercionośnych, zdolnych i doświadczonych dowództw [Departamentu Obrony], naszemu Połączonemu Dowództwu Operacji Specjalnych, które pomogło wymierzyć sprawiedliwość nie tylko Osamie bin Ladenowi, ale także człowiekowi który założył organizację, która przekształciła się w ISIL, Abu-Musab al-Zarkawi”.

Zapytany o szczegółowe informacje na temat dokładnej liczby „zewnętrznych operatorów” ISIL było celem i ilu „usuniętych” z pola bitwy przez JSOC w 2016 r., Ken McGraw z SOCOM odpowiedział: „Nie mamy i nie będziemy mieć nic dla was”.

Kiedy był dowódcą JSOC w 2015 roku, generał Thomas mówił o „frustracjach” swoich i swojej jednostki z nałożonymi na nie ograniczeniami. „Prawie codziennie słyszę „nie” niż „idź” w skali dziesięć do jednego. powiedziany. Jednak w listopadzie ubiegłego roku Washington Postzgłaszane że administracja Obamy przyznała grupie zadaniowej JSOC „zwiększone uprawnienia do śledzenia, planowania i potencjalnego przeprowadzania ataków na komórki terrorystyczne na całym świecie”. Ta Grupa Zadaniowa ds. Operacji Przeciwdziałania Zewnętrznemu (znana również jako „Ex-Ops”) została „zaprojektowana tak, aby przyjąć model namierzania JSOC… i wyeksportować go na cały świat, aby ścigać siatki terrorystyczne planujące ataki na Zachód”.

SOCOM kwestionuje części Post fabuła. „Ani firma SOCOM, ani żaden z jej podległych elementów nie otrzymał… żadnych rozszerzonych uprawnień (autorytetów)” — powiedział Ken McGraw z firmy SOCOM TomDispatch e-mailem. „Każda potencjalna operacja musi zostać zatwierdzona przez dowódcę GCC [Geographic Combatant Command] [i], jeśli to konieczne, zatwierdzona przez Sekretarza Obrony lub [prezydenta]”.

„Urzędnicy amerykańscy” (którzy przemawiali tylko pod warunkiem, że zostaną zidentyfikowani w ten niejasny sposób) wyjaśnili, że odpowiedź firmy SOCOM była kwestią perspektywy. Jej uprawnienia nie zostały ostatnio rozszerzone, ale zinstytucjonalizowane i zapisane „na piśmie”, TomDispatch było powiedziane. „Szczerze mówiąc, decyzja podjęta kilka miesięcy temu polegała na skodyfikowaniu obecnej praktyki, a nie tworzeniu czegoś nowego”. Dowództwo Operacji Specjalnych odmówiło potwierdzenia tego, ale pułkownik Thomas Davis, inny rzecznik SOCOM, zauważył: „Nigdzie nie powiedzieliśmy, że nie było kodyfikacji”.

Dzięki Ex-Ops generał Thomas jest „decydentem, jeśli chodzi o ściganie zagrożeń znajdujących się w gestii grupy zadaniowej” według do Washington PostThomas Gibbons-Neff i Dan Lamothe. „Grupa zadaniowa zasadniczo zmieniłaby Thomasa w wiodący autorytet, jeśli chodzi o wysyłanie jednostek operacji specjalnych po groźbach”. Inni roszczenie Thomas jedynie rozszerzył wpływy, pozwalając mu bezpośrednio zalecić Sekretarzowi Obrony plan działania, na przykład uderzenie w cel, co pozwoliło na skrócenie czasu zatwierdzenia. (Mcraw z SOCOM mówi, że Thomas „nie będzie dowodził siłami ani nie będzie decydentem w przypadku SOF działającej w jakimkolwiek [obszarze działań GCC]”).

W listopadzie zeszłego roku sekretarz obrony Carter przedstawił dane dotyczące częstotliwości operacji ofensywnych po wizycie na Hurlburt Field na Florydzie, centrala Dowództwa Operacji Specjalnych Sił Powietrznych. On zauważyć że „dzisiaj przyglądaliśmy się szeregowi możliwości szturmowych sił operacji specjalnych. Jest to rodzaj zdolności, z której korzystamy prawie codziennie gdzieś na świecie… I jest to szczególnie istotne w kampanii przeciwko ISIL, którą dzisiaj prowadzimy”.

W Afganistanie samotnie Siły Operacji Specjalnych przeprowadził w ubiegłym roku 350 nalotów na agentów Al-Kaidy i Państwa Islamskiego, średnio około jednego dziennie i chwytając lub zabijając prawie 50 „przywódców” oraz 200 „członków” grup terrorystycznych, według do generała Johna Nicholsona, najwyższego dowódcy USA w tym kraju. Niektóre źródła również sugerować że podczas gdy drony JSOC i CIA wykonały mniej więcej taką samą liczbę misji w 2016 r., wojsko przeprowadziło ponad 20,000 XNUMX ataków w Afganistanie, Jemenie i Syrii, w porównaniu z mniej niż tuzinem ataków Agencji. Może to odzwierciedlać decyzję administracji Obamy o wdrożeniu długo przemyślany plan powierzyć JSOC dowództwo nad śmiercionośnymi operacjami i przenieść CIA z powrotem do jej tradycyjnych obowiązków wywiadowczych. 

World of Warcraft

„Ważne jest, aby zrozumieć, dlaczego SOF wzrosła z przypisu i gracza wspierającego do głównego wysiłku, ponieważ jego użycie podkreśla również, dlaczego Stany Zjednoczone nadal mają trudności w swoich ostatnich kampaniach – w Afganistanie, Iraku, przeciwko ISIS i AQ oraz ich stowarzyszonych, Libii, Jemenie itp. oraz w niezgłoszonych kampaniach w krajach bałtyckich, Polsce i Ukrainie – z których żadna nie pasuje do amerykańskiego modelu tradycyjnej wojny” powiedziany emerytowany generał porucznik Charles Cleveland, szef Dowództwa Operacji Specjalnych Armii Stanów Zjednoczonych w latach 2012-2015, a obecnie starszy mentor szefa sztabu Grupy Studiów Strategicznych Armii. Zapewniając, że wśród większych problemów tych konfliktów zdolność elitarnych sił amerykańskich do przeprowadzania misji zabijania/schwytania i szkolenia lokalnych sojuszników okazała się szczególnie przydatna, dodał: wspierając się nawzajem. Poza Afganistanem i Irakiem oraz trwającymi wysiłkami CT [kontrterrroryzmu] w innych miejscach, SOF kontynuuje współpracę z krajami partnerskimi w walce z rebeliantami i działaniami antynarkotykowymi w Azji, Ameryce Łacińskiej i Afryce”.

SOCOM potwierdza wdrożenia w około 70% krajów świata, w tym we wszystkich krajach Ameryki Środkowej i Południowej z wyjątkiem trzech (wyjątkami są Boliwia, Ekwador i Wenezuela). Jego agenci obejmują również Azję, prowadząc misje w około 60% krajów Afryki.   

Zagraniczne rozmieszczenie SOF może być tak małe, jak jeden specjalny operator uczestniczący w programie zanurzenia językowego lub trzyosobowy zespół przeprowadzający „ankieta” dla ambasady USA. Może to również nie mieć nic wspólnego z rządem lub wojskiem kraju-gospodarza. Większość sił operacji specjalnych współpracuje jednak z lokalnymi partnerami, prowadząc ćwiczenia szkoleniowe i angażując się w coś, co wojsko nazywa „budowaniem zdolności partnerów” (BPC) i „współpracą w zakresie bezpieczeństwa” (SC). Często oznacza to, że najbardziej elitarne oddziały amerykańskie są wysyłane do krajów z siłami bezpieczeństwa, które są tam regularnie cytowane za łamanie praw człowieka przez Departament Stanu USA. W zeszłym roku w Afryce, gdzie siły operacji specjalnych wykorzystać prawie 20 różnych programów i działań — od ćwiczeń szkoleniowych po zadania związane ze współpracą w zakresie bezpieczeństwa — wśród nich Burkina Faso, Burundi, Kamerun, Demokratyczna Republika Konga, Dżibuti, Kenia, Mali, Mauretania, Niger, Nigeria, Tanzania, Uganda, Między innymi.

Na przykład w 2014 r. ponad 4,800 elitarnych żołnierzy wzięło udział tylko w jednym rodzaju takich działań — Wspólne szkolenie z wymiany łączonej (JCET) misje — na całym świecie. Kosztem ponad 56 milionów dolarów Navy SEALs, Army Green Berets i inni operatorzy specjalni przeprowadzili 176 indywidualnych JCET w 87 krajach. Badanie RAND Corporation z 2013 r. Dotyczące obszarów objętych Dowództwem Afryki, Dowództwa Pacyfiku i Dowództwa Południa wykazało „umiarkowanie niską” skuteczność JCET we wszystkich trzech regionach. RANDKA 2014 analiza amerykańskiej współpracy w zakresie bezpieczeństwa, w którym zbadano również implikacje „wysiłków sił specjalnych o niskim zasięgu”, stwierdzono, że „nie było statystycznie istotnej korelacji między SC a zmianą niestabilności krajów w Afryce lub na Bliskim Wschodzie”. A w raporcie z 2015 roku dla Joint Special Operations University, Harry Yarger, starszy wykładowca w szkole, zauważyć że „BPC w przeszłości zużywało ogromne zasoby, uzyskując niewielki zwrot”.

Pomimo tych wyników i większych niepowodzeń strategicznych w Irak, Afganistan, Libia, lata Obamy były złotym wiekiem szarej strefy. Na przykład 138 krajów odwiedzonych przez amerykańskich operatorów specjalnych w 2016 r. stanowi skok o 130% od schyłku administracji Busha. Chociaż stanowią one również 6-procentowy spadek w porównaniu z łączną liczbą z zeszłego roku, rok 2016 pozostaje w górnej części okresu rządów Obamy, kiedy to rozmieszczano 75 narodów w 2010 r., 120 w 2011, 134 w 2013 i 133 w 2014 r., zanim osiągnął szczyt w 147 krajach w 2015 r. Zapytany o przyczynę skromnego spadku, rzecznik SOCOM Ken McGraw odpowiedział: „Zapewniamy SOF, aby spełnić wymagania dowództw bojowników geograficznych w zakresie wsparcia ich planów współpracy w zakresie bezpieczeństwa na teatrze działań. Najwyraźniej było o dziewięć krajów mniej, [w których] kraje GCC miały obowiązek wdrożenia SOF w [roku budżetowym 20]16”.

Wzrost liczby wdrożeń w latach 2009-2016 — z około 60 krajów do ponad dwukrotnie — odzwierciedla podobny wzrost całkowitego personelu firmy SOCOM (z około 56,000 70,000 do około 9 11) oraz jej podstawowego budżetu (z XNUMX miliardów dolarów do XNUMX miliardów dolarów). Nie jest tajemnicą, że tempo działań również dramatycznie wzrosło, choć dowództwo odmówiło odpowiedzi na pytania TomDispatch w temacie.

„SOF wziął na siebie ogromny ciężar podczas wykonywania tych misji, ponosząc dużą liczbę ofiar w ciągu ostatnich ośmiu lat i utrzymując wysokie tempo operacyjne (OPTEMPO), które coraz bardziej obciąża operatorów specjalnych i ich rodziny” czyta raport z października 2016 r. opublikowany przez think tank CNA z Wirginii. (Ten raport powstał na konferencji udział przez sześciu byłych dowódców operacji specjalnych, byłego zastępcę sekretarza obrony i dziesiątki aktywnych operatorów specjalnych).

Bliższe spojrzenie na obszary „niezgłoszonych kampanii w krajach bałtyckich, w Polsce i na Ukrainie”, o których wspomina emerytowany generał porucznik Charles Cleveland. Lokalizacje zaznaczone na niebiesko zostały dostarczone przez Dowództwo Operacji Specjalnych Stanów Zjednoczonych. Ten zaznaczony na czerwono pochodzi z informacji open source. (Nick Turse)

Amerykański wiek komandosów

W zeszłym miesiącu przed Senacką Komisją Sił Zbrojnych, Shawna Brimleya, były dyrektor ds. planowania strategicznego w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, a obecnie wiceprezes wykonawczy w Centrum Nowego Bezpieczeństwa Amerykańskiego, echo niepokojące wnioski płynące z raportu CNA. Podczas przesłuchania na temat „pojawiających się wyzwań w zakresie obronności USA i zagrożeń na całym świecie” Brimley powiedział, że „SOF zostały rozmieszczone w niespotykanym dotąd tempie, co stanowi ogromne obciążenie dla sił zbrojnych” i wezwał administrację Trumpa do „opracowania bardziej zrównoważonej, długoterminowej strategii antyterrorystycznej”. ” W papierze opublikowany w grudniu, Kristen Hajduk, były doradca ds. operacji specjalnych i działań nieregularnych w Biurze zastępcy sekretarza obrony ds. operacji specjalnych i konfliktów o niskiej intensywności, a obecnie pracownik Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, wezwał do obniżenia wskaźników rozmieszczania sił specjalnych Siły operacyjne.

Podczas gdy Donald Trump twierdził, że armia USA jako całość jest „wyczerpany" i ma nazywa w celu zwiększenia liczebności armii i piechoty morskiej, nie dał żadnych wskazówek, czy planuje wspierać dalszy wzrost liczebności sił specjalnych. I chociaż ostatnio to zrobił mianować były Navy SEAL aby pełnić funkcję sekretarza spraw wewnętrznych, Trump przedstawił kilka wskazówek, w jaki sposób mógłby zatrudnić operatorów specjalnych, którzy obecnie pełnią tę funkcję. 

„Atak dronów” — powiedział ogłosił w jednym z jego rzadkich szczegółowych odniesień do misji operacji specjalnych „pozostanie częścią naszej strategii, ale będziemy również dążyć do przechwytywania celów o dużej wartości, aby uzyskać informacje potrzebne do rozbicia ich organizacji”. Niedawno, na wiecu zwycięstwa w Karolinie Północnej, Trump odniósł się konkretnie do elitarnych żołnierzy, którzy wkrótce znajdą się pod jego dowództwem. „Nasze siły specjalne w Fort Bragg były ostrzem włóczni w walce z terroryzmem. Mottem Sił Specjalnych naszej armii jest „uwolnić uciśnionych” i dokładnie to robią i będą robić. W tej chwili żołnierze z Fort Bragg są rozmieszczeni w 90 krajach na całym świecie” – powiedział powiedział tłum.

Po tym, jak wydawało się, że zasygnalizował swoje poparcie dla kontynuacji szeroko zakrojonych misji specjalnych operacji wyzwolenia uciskanych, Trump najwyraźniej zmienił kurs, dodając: „Nie chcemy mieć uszczuplonej armii, ponieważ jesteśmy wszędzie walcząc w obszary, w których po prostu nie powinniśmy walczyć… Ten destrukcyjny cykl interwencji i chaosu musi wreszcie, proszę państwa, dobiec końca”. Jednocześnie zapowiedział jednak, że USA wkrótce „pokonają siły terroryzmu”. W tym celu emerytowany generał porucznik armii Michael Flynn, były dyrektor wywiadu ds JSOC którego prezydent elekt wybrał jako doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego, obiecał, że nowa administracja ponownie oceni uprawnienia wojska do walki z Państwem Islamskim – potencjalnie zapewniając większą swobodę w podejmowaniu decyzji na polu bitwy. W tym celu, Wall Street Journal Raporty że Pentagon opracowuje propozycje ograniczenia „nadzoru Białego Domu nad decyzjami operacyjnymi”, jednocześnie „przenosząc część uprawnień taktycznych z powrotem do Pentagonu”.   

W zeszłym miesiącu prezydent Obama udał się do bazy sił powietrznych MacDill na Florydzie, siedziby Dowództwa Operacji Specjalnych, aby wygłosić zwieńczenie przemówienia na temat walki z terroryzmem. „Przez osiem lat sprawowania urzędu nie było dnia, w którym organizacja terrorystyczna lub jakaś zradykalizowana osoba nie planowałaby zabicia Amerykanów” – stwierdził. powiedział tłum zatłoczony z wojskami. Jednocześnie prawdopodobnie nie było dnia, w którym najbardziej elitarne siły pod jego dowództwem nie były rozmieszczone w 60 lub więcej krajach na całym świecie.

„Zostanę pierwszym prezydentem Stanów Zjednoczonych, który będzie służył przez dwie pełne kadencje w czasie wojny” – dodał Obama. „Demokracje nie powinny działać w stanie permanentnie dozwolonej wojny. To nie jest dobre dla naszej armii, to nie jest dobre dla naszej demokracji”. Rezultaty jego prezydentury w czasie permanentnej wojny były w rzeczywistości ponure, według do Dowództwa Operacji Specjalnych. Jak wynika ze slajdu informacyjnego z 2015 roku sporządzonego przez dyrekcję wywiadu dowództwa, z ośmiu konfliktów toczonych za prezydentury Obamy, rekord Ameryki wynosi zero zwycięstw, dwie porażki i sześć remisów.

Era Obamy rzeczywiście okazała się „wiek komandosa”. Jednakże, ponieważ siły operacji specjalnych utrzymywały szaleńcze tempo operacyjne, prowadząc wojnę w uznanych strefach konfliktów i poza nimi, szkoląc lokalnych sojuszników, doradzając rdzennym pełnomocnikom, wyważając drzwi i przeprowadzając zabójstwa, ruchy terrorystyczne rozpiętość w poprzek Wielki Bliski Wschód i Afryka.

Prezydent elekt Donald Trump pojawia się gotowy wymazać wiele z Dziedzictwo Obamy, od prezydenta podpis ustawa o ochronie zdrowia do jego przepisy dotyczące ochrony środowiskanie wspominając już o zmianie kursu, jeśli chodzi o politykę zagraniczną, w tym w stosunkach z Chiny, Iran, Izrael, Rosja. Czas pokaże, czy posłucha rady, aby zmniejszyć wskaźniki rozmieszczania SOF na poziomie Obamy. Nadchodzący rok przyniesie jednak wskazówki, czy długa wojna Obamy w cieniu, złoty wiek szarej strefy, przetrwa.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język