Theresa May upokorzy Wielką Brytanię w ONZ w tym tygodniu z powodu emocjonalnego przywiązania jej partii do Trident

Karolina Łukasz | 18 czerwca 2017 r
Przesłano 20 czerwca 2017 r. z The Independent przez Yahoo News.

Sir Michael Fallon na pokładzie HMS Vigilant w Clyde. Okręt podwodny jest jednym z czterech statków przewożących system nuklearny Trident: Getty

Priorytetem numer jeden dla każdego rządu musi być zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom, a wydarzenia ostatnich kilku miesięcy słusznie skierowały uwagę na kwestię bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii. Od podważania integralności narzędzi internetowych, takich jak WhatsApp do uzbrojenia policja na każdym rogu ulicy konserwatywny rząd przeskakuje od jednego pomysłu do drugiego, starając się wyglądać twardo na terror.

Obserwując te debaty, nie można oprzeć się silnemu poczuciu ironii: gdy ministrowie mówią o potrzebie modernizacji naszej obrony przed terroryzmem, najbardziej archaiczny ze wszystkich naszych systemów bezpieczeństwa, Trident, pozostaje nietknięty. Dzieje się tak pomimo tego, że całkowicie nie nadaje się jako odpowiedź na ataki cybernetyczne, zmiany klimatyczne oraz uzbrojone samochody i ciężarówki, które okazały się największym zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa.

Przywiązanie polityków do Tridentu to znacznie więcej emocji niż racjonalnej debaty. Strach i wypaczone poczucie nacjonalizmu podsycają ogień tych, którzy chcieliby odnowić i ulepszyć nasz arsenał nuklearny.

Na szczęście nie w większości krajów. W tym tygodniu więcej niż 120 krajów jest zebranych w ONZ uzgodnić traktat zakazujący broni jądrowej. Theresa May, zgodnie z formą, nawet nie zadała sobie trudu, by się pojawić, a Wielka Brytania, haniebnie, nie ma oficjalnego przedstawiciela. Światowi parlamentarzyści i przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego są jednak obecni w ONZ i jako przewodniczący parlamentarnej CND jestem dumny, że mogę reprezentować moją partię i tych posłów z pełnym pasji zaangażowaniem w sprawę rozbrojenia nuklearnego.

Perspektywy dla tego traktatu wydają się dobre. Pokonała już kilka istotnych przeszkód. Za trwającymi negocjacjami głosowało w grudniu 113 krajów. Już niektóre państwa posiadające broń nuklearną złagodziły swój sprzeciw wobec pomysłu wprowadzenia zakazu: Chiny, Indie i Pakistan wstrzymały się od głosu zeszłej zimy.

Dążąc do wprowadzenia zakazu, Międzynarodowa Kampania na rzecz Zniesienia Broni Jądrowej – koalicja kampanii pokojowych zrzeszonych w 90 krajach – podąża wydeptaną ścieżką. Broń chemiczna i biologiczna, amunicja kasetowa i miny przeciwpiechotne zostały zakazane przed rozpoczęciem likwidacji i rozbrojenia na pełną skalę. Historia nauczyła nas, że piętnowanie samej broni, a nie oczywista hipokryzja państw nuklearnych pouczających narody niejądrowe, jest najskuteczniejszym sposobem zapobiegania ich proliferacji.

Tu, w Wielkiej Brytanii, wyczuwam przesuwanie się piasku.

Ostatnia ankieta okazało się, że trzy czwarte osób uważa, że ​​Wielka Brytania powinna uczestniczyć w rozmowach rozbrojeniowych ONZ, a trzy w czterech też się zgadzają że nieetyczna polityka zagraniczna Wielkiej Brytanii czyni nas mniej bezpiecznymi. Z trzema atakami terrorystycznymi w ciągu trzech miesięcy coraz trudniej jest utrzymać złudzenie, że proste przyspieszenie naszej obecnej polityki obronnej może przynieść rezultaty. Myślenie o tym, co wcześniej było nie do pomyślenia, może być teraz naszą jedyną opcją.

A mimo to wiem, że przed nami jeszcze długa droga. Chociaż liczba torysów popierających rozbrojenie jest niewielka, wielu z nas ma nadzieję, że Partia Pracy pod rządami Jeremy'ego Corbyna może stać się cheerleaderką rozbrojenia. Niestety, nadzieje te zostały rozwiane w zeszłym miesiącu, kiedy ich manifest zobowiązał ich do odnowienia Trident. Jednak z optymizmem podtrzymuję obietnice z naszego własnego manifestu.

Spodziewam się, że po pobycie w ONZ moja determinacja jeszcze bardziej się wzmocni. Nie mam wątpliwości, że spotkania z działaczami i ambasadorami z całego świata, których łączy wspólna wizja bezpieczniejszego świata i są zaangażowani w zmiany, będą zaraźliwe. Mam nadzieję, że po powrocie podzielę się tą energią z moimi kolegami w parlamencie i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby zapobiec przykuciu Wielkiej Brytanii do strategii obronnej, która jest równie destrukcyjna, co nielogiczna.

Caroline Lucas jest współprzewodniczącą Partii Zielonych i posłanką z Brighton Pavilion

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język