Syria: przywracanie godności w amerykańskim ruchu antywojennym

[Uwaga: Publikuję to bez żadnych poprawek, ale z moją notatką na końcu, ponieważ myślę, że ten artykuł może służyć jako użyteczna korekta różnych błędów, ale jestem przekonany, że robi kilka własnych. –David Swanson]

Andy'ego Bermana

Po 5 latach intensywnego krwawego konfliktu w Syrii, w wyniku którego do tej pory zginęło pół miliona ludzi, kolejne miliony zostały poważnie ranne, zniszczone zostały główne części budynków mieszkalnych i infrastruktury kraju oraz wysiedlono 12 milionów osób, dosłownie połowę ludności kraju, jest całkowicie jasne, że podmiot, który nazywa siebie „amerykańskim ruchem antywojennym”, poniósł porażkę.

Amerykański ruch antywojenny znacząco przyczynił się do zakończenia wojny USA w Wietnamie i skutecznie zapobiegł inwazji Stanów Zjednoczonych na Nikaraguę oraz okazał ogromną solidarność mieszkańcom Salwadoru w ich walce z rządem szwadronów śmierci. Wniosła znaczący wkład solidarności z mieszkańcami RPA w walce z apartheidem.

Ale jej dotychczasowe osiągnięcia w łagodzeniu przemocy w Syrii, a tym bardziej w doprowadzeniu do sprawiedliwego rozwiązania konfliktu, to sromotna porażka. To także w opinii milionów Syryjczyków wielka zdrada.

Po 5 latach śmierci i zniszczenia, po początkowo pokojowym powstaniu przeciwko brutalnej dyktaturze, nie ma uzasadnionej wymówki dla zaniepokojonych działaczy antywojennych, aby powiedzieć, że nadal są „zmieszani” konfliktem i powstrzymać się od potępienia toczącej się wojny przestępstw, które mają miejsce niemal codziennie w Syrii. W wielu miejscach na całym świecie dochodzi do rozlewu krwi i konfliktów. Ale pod względem skali przemocy, lat nieustannej rzezi, skali cierpienia ludności cywilnej Syria prawdopodobnie przoduje. Syria powinna być bardzo wysoko na liście priorytetów organizacji zajmujących się pokojem i sprawiedliwością.

Ale tak nie jest, a sposób, w jaki wiele amerykańskich grup antywojennych odnosi się do Syrii, postrzegając rząd USA jako głównego sprawcę, jest rażąco nieprecyzyjny. Zbrodniczy reżim Assada i ogromne wsparcie militarne, jakie otrzymuje od Rosji, Iranu i Hezbollahu, zostają uwolnione.

Tak, konflikt w Syrii jest złożony. Tak, to jest zawiłe. Tak, opozycja wobec brutalnego reżimu syryjskiego została skażona interwencją niezliczonych sił zewnętrznych z ich własnymi programami. Tak, powstanie ISIS w pustce stworzonej przez konflikt dodało nową, poważną komplikację.

Ale poważni działacze antywojenni nie powinni być zaniepokojeni tymi zawiłościami. Rzeczywiście, uczciwi budowniczy pokoju są zobowiązani, zgodnie z deklarowanymi zobowiązaniami moralnymi, do uważnego badania, śledzenia rozwoju wydarzeń z wielu różnych źródeł i wsłuchiwania się w głosy różnych stron konfliktu. A przede wszystkim, w przypadku Syrii, na poważnych działaczach pokojowych spoczywa obowiązek niemanipulowania dowodami faktycznymi, gdy są one sprzeczne z ustalonym stanowiskiem ideologicznym, powszechnym przekonaniem lub linią partyjną.

Wielu członków amerykańskiego ruchu antywojennego najwyraźniej znajduje pocieszenie w postrzeganiu konfliktu syryjskiego jako „kolejnego przypadku imperialistycznej interwencji Stanów Zjednoczonych”, zgodnie ze wzorem agresji USA na Wietnam, Nikaraguę, Kubę, Irak, Afganistan, Chile i inne miejsca . Ale Syria to Syria. Wbrew powszechnemu mitowi nie jest to „kolejna Libia” czy „kolejny Irak”.

Dowody i raporty z bardzo wiarygodnych źródeł pokazują, że największa część śmierci i zniszczeń, największa część zbrodni wojennych, największa część zbrodni przeciwko ludzkości w dzisiejszej Syrii pochodzi od reżimu Assada i jego rosyjskich i irańskich popleczników. Mówiąc wprost, Navi Pillay, Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka w latach 2008-2014, stwierdziła, co następuje:

Okrucieństwa rządu syryjskiego znacznie przewyższają zbrodnie bojowników opozycji. Reżim syryjskiego prezydenta Baszara Assada jest w większości odpowiedzialny za łamanie praw człowieka… Nadużycia obu stron powinny być udokumentowane i postawione przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym, ale nie można ich porównywać. Najwyraźniej działania sił rządowych znacznie przewyższają naruszenia – zabójstwa, okrucieństwa, osoby zatrzymane, zaginięcia znacznie przewyższają działania opozycji. (Associated Press, 9 kwietnia 2014)

Tirana Hassan, Dyrektor ds. Reagowania Kryzysowego w Amnesty International, niedawno stwierdziła, co następuje:

„Siły syryjskie i rosyjskie celowo atakują placówki służby zdrowia, rażąco naruszając międzynarodowe prawo humanitarne. Ale naprawdę rażące jest to, że niszczenie szpitali wydaje się być częścią ich strategii wojskowej” (Komunikat prasowy Amnesty, marzec 2016)

Na te doniesienia i ogromną liczbę współpracujących ze sobą dowodów zbrodni wojennych Assada i Rosji amerykańscy działacze antywojenni mają różne odpowiedzi:

Jedną z powszechnych reakcji jest jawne zaprzeczanie i wyraźne poparcie dla przerażającego reżimu Assada jako „prawowitego rządu”. Argumentuje się, że powstanie i opozycja przeciwko Assadowi była i pozostaje spiskiem CIA. Kiedy UNAC, „Zjednoczona Narodowa Koalicja Antywojenna”, podczas swojej demonstracji 13 marca 2016 r. w Nowym Jorku, włączyła kontyngent w koszulkach z portretem Assada z jawnie pro-Assadowskiego „Syryjsko-Amerykańskiego Forum”, współsponsora akcji UNAC, UNAC ponownie ujawnił się jako zwolennik Assada, jak to miało miejsce przy poprzednich okazjach.

Kiedy delegacja USA udała się do Syrii i pobłogosławiła sfałszowane „wybory prezydenckie” w czerwcu 2014 r., w skład delegacji wchodzili między innymi członkowie Światowej Partii Robotniczej, Drogi Wolności /Komitetu Antywojennego i Międzynarodowego Centrum Akcji. Te grupy stawiają się prosto w obozie Assada. Ci, którzy twierdzą, że są działaczami „antywojennymi”, ale świętują masową rosyjską interwencję wojskową w Syrii, również należą do tego obozu.

Większa liczba amerykańskich działaczy antywojennych nie popiera wprost Assada. Jednak pomimo konsekwentnych doniesień o zbrodniach wojennych reżimu od Lekarzy bez Granic, Amnesty International, Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka, Lekarzy Praw Człowieka i innych wiarygodnych źródeł, wielu działaczy antywojennych odmawia potępienia zbrodni Assada z obawy przed byciem postrzeganym jako zwolennicy amerykańskiej interwencji wojskowej.

Rzeczywiście, było to moje intensywne osobiste doświadczenie w Veterans for Peace. Moje poparcie dla potępienia zbrodni wojennych WSZYSTKICH partii w Syrii, w tym Assada, Rosji i USA, spotkało się z skrajną wrogością ze strony niektórych przywódców narodowych i innych. Zarzut, że „promuję politykę rządu USA w zakresie zmiany ustroju” doprowadził do wykluczenia mnie z udziału w wewnętrznych forach dyskusyjnych VFP, skutecznie wydalając mnie z VFP po 20 latach aktywności w organizacji.

Szczególnie tragiczne jest to, jak wielu przyzwoitych działaczy antywojennych, niektórzy z długą historią zdeterminowanego, heroicznego zaangażowania, pozwala dogmatystom, którzy ukrywają się za fałszywym sztandarem „antyimperializmu”, ustalać program ruchu antywojennego. Na tej demonstracji UNAC w Nowym Jorku, z udziałem jawnych zwolenników brutalnego dyktatora Assada, głos zabrała wieloletnia i głęboko zaangażowana działaczka pokojowa Kathy Kelly. Być może w imię jedności nie powiedziała ani słowa o Asadzie ani rosyjskich zbrodniach w Syrii, podczas gdy w tłumie widniała flaga i twarz Assada. W Veterans for Peace, niegdyś dumnym filarze amerykańskiego ruchu pokojowego, w imię jedności (a może z przyzwyczajenia) praktycznie wszystkie wypowiedzi na temat Syrii obwiniają konflikt całkowicie na USA. To absurdalne stanowisko dla każdego, kto ma najbardziej podstawową wiedzę o Syrii. Zjawisko to jest niestety dość powszechne w grupach antywojennych w USA.

Szczerze mówiąc, ostatnio pojawiło się kilka pęknięć w dominującym dogmatyzmie, który postrzega konflikt syryjski wyłącznie w kategoriach interwencji USA i doktrynie, że Baszara al-Assada jako „wroga imperializmu Stanów Zjednoczonych” nie wolno krytykować. W szczególności CODEPINK na swojej stronie na Facebooku od czasu do czasu odwołuje się do Assada jako brutalnego dyktatora i Davida Swansona („World Beyond War”, „Wojna to zbrodnia”) skrytykował tych, którzy celebrowali kampanię rosyjskich bombardowań w Syrii. Obaj zasługują na uznanie za swoje stanowisko, ale także zachętę do poszerzenia swojego zrozumienia, aby zobaczyć, że podstawową przyczyną rzezi w Syrii jest sam reżim Assada.

Jest kilku, ale zdecydowanie za mało, amerykańskich działaczy antywojennych, którzy zdecydowali się mówić prawdę przeciwko WSZYSTKIM twórcom wojen, nie tylko tym, którzy pasują do ideologicznej formy. W hołdzie wspaniałej amerykańskiej i Salwadorskiej grupie solidarności „CISPES” z lat 1980., w co najmniej trzech amerykańskich miastach powstały oddziały „Komitetu solidarności z narodem Syrii” (CISPOS). W innych miejscach działają teraz grupy wspierające syryjskich uchodźców poprzez naciski legislacyjne i zbiórki pieniędzy. Praca z syryjskimi uchodźcami zarówno za granicą, jak iw USA jest pouczająca dla amerykańskich działaczy pokojowych, ponieważ ci, którzy uciekli z Syrii, są najczęściej zaciekle przeciwni reżimowi Assada i rozumieją, że to on jest główną przyczyną tragedii w Syrii.

*************************************************

Ich brak skutecznej odpowiedzi na absolutne piekło trwającej wojny w Syrii nasuwa pytanie: „Co amerykańscy aktywiści antywojenni powinni zrobić w sprawie Syrii?”

Oto moja skromna propozycja przywrócenia godności amerykańskiemu ruchowi antywojennemu w sprawie Syrii.

  • Grupy i aktywiści antywojenni powinni zdecydowanie potępić WSZYSTKIE zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości w Syrii, niezależnie od partii, która je popełnia. Syryjska matka, której dziecko zostało rozerwane przez bombę beczkową Assada, odczuwa nie mniejszą udrękę niż gdyby jej dziecko zostało zabite przez amerykańskiego drona. Syryjskie raporty Lekarzy bez Granic, Lekarzy Praw Człowieka, Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka i Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców powinny zostać de rigueur lektura dla działaczy antywojennych.
  • Należy to rozumieć jako fakt, że duża część ludności syryjskiej w głębi serca gardzi reżimem Assada za jego dziesięciolecia deprawacji i represji oraz nikczemne lekceważenie życia cywilów podczas prowadzenia wojny. I chociaż Assad ma pewne poparcie w społeczeństwie, jest absolutnie niezdolny do bycia jednoczącą postacią w narodzie, który desperacko potrzebuje jednoczącego przywództwa. Podczas gdy energiczny ruch antywojenny znajduje miejsce na znaczną rozbieżność punktów widzenia, poparcie dla nikczemnego despotyzmu reżimu Assada nie ma miejsca w ruchu pokojowym, który twierdzi, że ma motywację etyczną.
  • Obowiązkiem działaczy antywojennych jest, aby byli dobrze poinformowani o historii i aktualnym rozwoju konfliktu w Syrii. Jest to stanowcza konieczność szerokiego czytania, z różnych źródeł i różnych punktów widzenia, w tym tych, z którymi się nie zgadzamy. To pilne, abyśmy usłyszeli głosy Syryjczyków i Amerykanów pochodzenia syryjskiego. Nie odważylibyśmy się decydować o naszych poglądach i pracować nad kwestiami afroamerykańskimi bez znacznego wkładu ze strony Afroamerykanów. Jednak głosy syryjskie są niezwykle rzadkie w wielu amerykańskich organizacjach antywojennych.

Ironiczne jest to, że w całych Stanach Zjednoczonych istnieją społeczności i organizacje syryjsko-amerykańskie, które są w stanie i chcą prowadzić dialog z amerykańskimi działaczami na rzecz pokoju. Syryjsko-Amerykańska Rada, którą można łatwo znaleźć w Internecie, jest największą organizacją Syryjsko-Amerykanów, posiadającą oddziały w całych Stanach Zjednoczonych. Inne źródła syryjskich wiadomości i punktów widzenia, które warto śledzić, to:

AKTUALNOŚCI : www.syriadeeply.org, www.syriadirect.org

https://www.theguardian.com/world/syria,

POGLĄDY: http://www.etilaf.us/ (opozycja demokratyczna), http://www.presidentassad.net/ (Osobista strona Assada… czemu nie!)

FACEBOOK: Dzień Solidarności z Syrią, Wolność dla Syrii i wszystkich ludzi, Kafranbel Syryjska Rewolucja, Radio Wolna Syria

PISARKI SYRYJSKIE: (z blogami, książkami i artykułami opublikowanymi w Internecie): syryjscy autorzy Mohja Kahf, Robin Yassin-Kassab i Leila Al Shami, Yassin Al Haj Salah, Rami Jarrah

  • Wobec ogromnej, niemal bezprecedensowej katastrofy humanitarnej wywołanej konfliktem w Syrii, działacze antywojenni powinni czuć się zobowiązani do poświęcenia części swoich wysiłków na leczenie ran wojny. Organizacje antywojenne powinny angażować się w projekty zapewniające pomoc medyczną, żywność i inną pomoc humanitarną milionom ludzi cierpiących w wyniku konfliktu w Syrii. Projekty Lekarzy bez Granic, Amerykański Komitet ds. Uchodźców, Syryjskie Amerykańskie Towarzystwo Medyczne, Białe Hełmy i inne organizacje nieustannie potrzebują funduszy na swoją heroiczną pracę humanitarną.
  • W naszych działaniach informacyjnych, w tym marszach pokojowych, demonstracjach, forach i literaturze, grupy antywojenne powinny opowiadać się za wznowieniem międzynarodowych negocjacji w celu znalezienia sprawiedliwego rozwiązania konfliktu w Syrii. Naszą presję należy skierować na wszystkich głównych uczestników konfliktu, w tym między innymi rząd syryjski, Rosja, Iran, Arabia Saudyjska, Katar i Stany Zjednoczone. Naszemu własnemu rządowi w Stanach Zjednoczonych powinniśmy opowiadać się za poważnymi dwustronnymi negocjacjami z Rosją, przedstawiając wszystkie punkty przetargowe, które mogą doprowadzić do porozumienia w sprawie Syrii i porozumienia z Rosją. Należą do nich kwestie handlowe, zniesienie sankcji, wycofanie się NATO itp. Kompleksowe zmniejszenie napięć między USA a Rosją leży w interesie całej ludzkości.

Sprawiedliwe rozwiązanie konfliktu syryjskiego przy uczciwym wsparciu amerykańskiego ruchu antywojennego przywróciłoby międzynarodowy szacunek, jaki amerykański ruch antywojenny miał kiedyś, ale stracił w Syrii. Dla wszystkich, którzy poświęcili wysiłek i część swojego życia pracy antywojennej, nie można sobie wyobrazić większej radości, większego sukcesu.

Notka o autorze: Andy Berman jest przez całe życie działaczem na rzecz pokoju i sprawiedliwości, działaczem ruchu oporu w wojnie w Wietnamie (armia amerykańska 1971-73), aktywnym w pracy solidarnościowej z mieszkańcami Kuby, Nikaragui, Salwadoru, Republiki Południowej Afryki, Palestyny ​​i Syrii. Prowadzi blogi pod adresem www.andyberman.blogspot.com

##

[Notatka od Davida Swansona: Dziękuję Andy'emu Bermanowi za uznanie mnie i Code Pink w tym artykule. Myślę, że więcej zasług należy się większej liczbie grup i jednostek. W szczególności myślę, że presja opinii publicznej w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i innych krajach powstrzymała masowe Stany Zjednoczone bombardowania Syrii w 2013 roku zasługuje na wielkie uznanie i nie jest przykładem ruchu pokojowego, który całkowicie się nie powiódł, ale jest najbardziej godnym uwagi sukcesem pokojowym ostatnich lat. Oczywiście był niekompletny. Oczywiście USA poszedł naprzód z uzbrojeniem, szkoleniem i bombardowaniem na znacznie mniejszą skalę. Oczywiście dołączyła do tego Rosja, zabijając jeszcze więcej Syryjczyków swoimi bombami niż Stany Zjednoczone, i rzeczywiście głęboko niepokojące było to, że USA działacze pokojowi kibicują temu. Oczywiście rząd syryjski kontynuował swoje bombardowania i inne zbrodnie i oczywiście niepokojące jest to, że niektórzy odmawiają krytykowania tych okropności, podobnie jak niepokojące jest to, że inni odmawiają krytykowania USA albo rosyjskie okropności, albo jedno i drugie, albo odmówić krytykowania Arabii Saudyjskiej, Turcji, Iranu czy Izraela. Cała ta wybiórczość moralnego oburzenia rodzi podejrzliwość i cynizm, więc kiedy krytykuję USA bombardowanie Jestem natychmiast oskarżany o kibicowanie syryjskim bombardowaniom. A kiedy czytam artykuł taki jak ten, w którym nie ma wzmianki o planie bombardowania z 2013 r., ani wzmianki o pożądanej przez Hillary Clinton „strefie zakazu lotów”, ani wzmianki o jej stanowisku, że niepowodzenie masowego bombardowania w 2013 r. było błędem itp., Muszę walczyć, by nie zastanawiać się, dlaczego. Następnie, jeśli chodzi o to, co powinniśmy zrobić z tą wojną, chciałbym zobaczyć potwierdzenie, że stroną, która wielokrotnie blokowała dokładnie to, co zaproponowano w punkcie # 5 (wynegocjowane porozumienie), były Stany Zjednoczone, w tym odrzucenie rosyjskiej propozycji w 2012 r., która obejmowała ustąpienie Assada – odrzucone, ponieważ Stany Zjednoczone woleli gwałtowne obalenie i wierzyli, że jest bliskie. Chciałbym również zobaczyć większe uznanie, że ludzie zwykle mają największy wpływ na własne rządy, w przeciwieństwie do rządów innych. Myślę, że trzeba też mieć pogląd na USA imperializm, aby wyjaśnić USA działania w Syrii, w tym brak potępienia rosyjskich bomb kasetowych i bomb zapalających podczas gdy Stany Zjednoczone Bomby kasetowe spadają na Jemen, a Faludża jest ponownie oblegana. Trzeba zrozumieć Irak i Libię, aby wiedzieć, skąd pochodzi ISIS i jego broń oraz większość uzbrojenia innych bojowników w Syrii, a także zrozumieć skonfliktowane Stany Zjednoczone. polityki, która nie może wybierać między atakiem na rząd syryjski a jego wrogami, i która doprowadziła do walki między oddziałami wyszkolonymi przez CIA i DOD. Uważam również, że wynegocjowana ugoda musi obejmować embargo na broń i że największy opór wobec tego stawia największy handlarz bronią. Ale myślę, że szerszy punkt tutaj, że powinniśmy przeciwstawiać się, być świadomi i pracować nad zakończeniem wojny, niezależnie od tego, kto to robi, jest właściwy.

Odpowiedzi 2

  1. Dobrym miejscem, w którym Berman mógłby odzyskać trochę własnej godności, byłoby zaprzestanie forsowania amerykańskiej „zmiany reżimu” w Syrii i innych miejscach. Kiedy papugował oficjalne warunki wstępne wszelkich negocjacji pokojowych, że „Assad musi odejść”, i kiedy nieustannie promował mówców i pisarzy, nawet grupy neokonserwatystów, zaangażowane w krwawy wysiłek obalenia rządu syryjskiego, zasadniczo skazali Syrię na kontynuację i pogłębiająca się wojna i destabilizująca próżnia, która umożliwiła wzrost ISIS. Berman od początku opowiadał się po stronie mówców, którzy radzili nie martwić się obecnością Al-Kaidy wśród „rebeliantów”, a skupić się wyłącznie na obaleniu rządu syryjskiego. W każdym razie oto artykuł, który wspólnie z Margaret Safrajoy napisaliśmy w grudniu 2014 r., kiedy ta chora hipokryzja stała się tak boleśnie jasna: https://consortiumnews.com/2014/12/25/selling-peace-groups-on-us-led-wars/

    Kolejną oznaką ciągłego naciskania Bermana na większą interwencję wojskową USA po stronie „rebeliantów” (w tym dżihadystów sprzymierzonych z Al-Kaidą) są jego posty w mediach społecznościowych zachęcające ludzi do kontaktowania się z członkami Kongresu w celu wsparcia HR 5732, „Cezara Ustawa o ochronie ludności syryjskiej”. opcji politycznych w Syrii („strefa zakazu lotów” to kod używany przez „humanitarne jastrzębie bojowe” do bombardowania kraju w drobny mak, jeśli pamiętasz, co stało się z Libią).

    (Oczywiście) MN Rep Ellison, który poparł wcześniej ogłoszony plan zbombardowania Syrii w 2013 roku (i myślę, że nawet poparł wcześniejsze bombardowanie Libii przez USA-NATO) jest jednym z 17 współsponsorów HR 5237, który to projekt ustawy został przedstawiony przez najlepszych izraelskich przyjaciel, Eliot Engel, z uber-hawkiem Ros-Lehtinenem, innym współsponsorem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język