Korea Północna i Południowa chcą traktatu pokojowego: Stany Zjednoczone muszą do nich dołączyć

Ludzie oglądają transmisję telewizyjną relacjonującą wystrzelenie rakiety przez Koreę Północną na stacji kolejowej w Seulu 4 lipca 2017 r. W Seulu w Korei Południowej. (Zdjęcie: Chung Sung-Jun / Getty Images)

Dwa lata temu wraz z 30 kobietami z 15 krajów przekroczyłam najbardziej ufortyfikowaną granicę na świecie między Koreą Północną a Południową, wzywając do zawarcia traktatu pokojowego, który zakończy trwającą sześć dekad wojnę koreańską. 13 lipca odmówiono mi wjazdu do Korei Południowej ze Stanów Zjednoczonych w ramach zemsty za moją działalność na rzecz pokoju, w tym marsz pokojowy kobiet w 2015 roku.

Kiedy odprawiałem się na lot Asiana Airlines do Szanghaju na międzynarodowym lotnisku w San Francisco, bileter przy kasie poinformował mnie, że nie wsiądę do samolotu lecącego najpierw do Seoul Incheon International. Przełożona zwróciła mi paszport i poinformowała, że ​​właśnie rozmawiała przez telefon z południowokoreańskim urzędnikiem państwowym, który powiedział jej, że „odmówiono mi wjazdu” do kraju.

– To musi być pomyłka – powiedziałem. „Czy Korea Południowa naprawdę zamierza mnie zakazać, ponieważ zorganizowałem pokojowy spacer kobiet przez strefę zdemilitaryzowaną?” – zapytałem, odwołując się do jej sumienia. Pomyślałem, że jeśli rzeczywiście istniał zakaz podróżowania, musiał go wprowadzić zhańbiony prezydent Park. Ale nie chciała nawiązać ze mną kontaktu wzrokowego. Odeszła i powiedziała, że ​​nie ma nic do roboty. Musiałbym ubiegać się o wizę i zarezerwować nowy lot do Szanghaju. Zrobiłem to, ale zanim wszedłem na pokład samolotu, rozmawiałem z doświadczonymi dziennikarzami Timem Shorrockiem z The Nation i Choe Sang-hun z New York Times.

Kiedy wylądowałam w Szanghaju, wraz z moją towarzyszką podróży Ann Wright, emerytowanym pułkownikiem armii amerykańskiej i byłym amerykańskim dyplomatą, skontaktowałyśmy się z naszymi sieciami, od biur kongresowych, przez kontakty wysokiego szczebla w Organizacji Narodów Zjednoczonych, po wpływowe i powiązane kobiety, które maszerowały z nami przez strefę zdemilitaryzowaną (DMZ) w 2015 roku.

W ciągu kilku godzin Mairead Maguire, laureat Pokojowej Nagrody Nobla z Irlandii Północnej, oraz Gloria Steinem wysłał e-maile wzywające ambasadora Korei Południowej w USA, Ahn Ho-younga, do ponownego rozważenia ich zakazu podróżowania. „Nie mogłabym sobie wybaczyć, gdybym nie zrobiła wszystkiego, co w mojej mocy, aby Christine nie została ukarana za akt patriotyzmu i miłości, który powinien zostać nagrodzony” – napisała Gloria. Obie podkreśliły, że zakaz podróżowania uniemożliwiłby mi udział w spotkaniu zwołanym przez organizacje pokojowe kobiet z Korei Południowej na 27 lipca, w rocznicę zawieszenia broni, które zatrzymało, ale formalnie nie zakończyło wojny koreańskiej.

Zgodnie z New York Timesa, który ujawnił tę historię, odmówiono mi wjazdu na tej podstawie, że mogłem „zaszkodzić interesom narodowym i bezpieczeństwu publicznemu”. Zakaz podróżowania został wprowadzony w 2015 roku za rządów Park Geun-hye, prezydenta, któremu postawiono zarzuty, obecnie przebywającego w więzieniu pod zarzutem korupcji na masową skalę, m.in. czarnej listy 10,000 XNUMX pisarzy i artystów krytykujących politykę administracji i określanych mianem „pro-północnokoreańskich”.

W ciągu 24 godzin, po masowym publicznym oburzeniu — w tym nawet z mojej strony krytycy – nowo wybrana administracja Moona zniosła zakaz podróżowania. Mogłabym nie tylko wrócić do Seulu, gdzie się urodziłam i gdzie prochy moich rodziców spoczywają w pobliżu świątyni buddyjskiej w okolicznych górach Bukhansan, ale mogłabym kontynuować współpracę z południowokoreańskimi działaczami na rzecz pokoju, aby osiągnąć nasz wspólny cel: zakończyć wojnę koreańską traktatem pokojowym.

Szybkie zniesienie zakazu oznaczało nowy dzień na Półwyspie Koreańskim z bardziej demokratyczną i przejrzystą Koreą Południową, ale także realne perspektywy osiągnięcia porozumienia pokojowego z prezydentem Moonem [Jae-inem] u władzy.

Jednomyślne apele o koreański traktat pokojowy

7 lipca w Berlinie w Niemczech, przed szczytem G20, prezydent Moon wezwał do „traktatu pokojowego, do którego przystąpią wszystkie zainteresowane strony pod koniec wojny koreańskiej, aby ustanowić trwały pokój na półwyspie”. Korea Południowa dołączyła teraz do Korei Północnej i Chin, wzywając do zawarcia traktatu pokojowego w celu rozwiązania długotrwałego konfliktu.

Przemówienie Moona w Berlinie nastąpiło tuż po jego szczycie w Waszyngtonie, gdzie Moon najwyraźniej otrzymał błogosławieństwo prezydenta Trumpa na wznowienie dialogu międzykoreańskiego. „Jestem gotów spotkać się z przywódcą Korei Północnej Kim Jong-unem w dowolnym czasie i miejscu” — zadeklarował Moon, jeśli warunki będą sprzyjające. W znaczącym odejściu od swoich twardogłowych poprzedników Moon wyjaśnił: „Nie chcemy upadku Korei Północnej ani nie będziemy dążyć do żadnej formy zjednoczenia przez wchłonięcie”.

W raporcie Blue House (odpowiednik gazety Białego Domu) opublikowanym 19 lipca Moon przedstawił 100 zadań, które planuje wykonać podczas swojej pięcioletniej kadencji. Przede wszystkim na jego liście znalazło się podpisanie traktatu pokojowego do 2020 roku i „całkowita denuklearyzacja” Półwyspu Koreańskiego. Dążąc do odzyskania pełnej suwerenności Korei Południowej, Moon obejmował również negocjacje w sprawie wczesnego powrotu wojskowej kontroli operacyjnej ze Stanów Zjednoczonych. Zawierał również ambitne plany gospodarcze i rozwojowe, które można by posunąć naprzód, jeśli dialogi międzykoreańskie będą kontynuowane, takie jak budowa pasa energetycznego wzdłuż obu wybrzeży Półwyspu Koreańskiego, który połączyłby podzielony kraj, oraz przywrócenie rynków międzykoreańskich.

Chociaż cele te mogą wydawać się niewiarygodne w trudnym terenie między dwiema Koreami, są one możliwe, szczególnie biorąc pod uwagę pragmatyczny nacisk Moona na dyplomację, dialog i zaangażowanie międzyludzkie, od zjazdów rodzinnych po wymiany społeczne, pomoc humanitarną po wojsko- rozmowy do wojska. We wtorek zaproponował rozmowy z Koreą Północną w strefie zdemilitaryzowanej w celu omówienia tych kwestii, chociaż Pjongjang jeszcze nie odpowiedział.

Matka Prezydenta Moona urodziła się na północy przed podziałem Korei. Obecnie mieszka w Korei Południowej i pozostaje w separacji ze swoją siostrą, która mieszka w Korei Północnej. Moon nie tylko głęboko rozumie ból i cierpienie około 60,000 2002 pozostałych podzielonych rodzin w Korei Południowej, ale wie też ze swojego doświadczenia jako szef sztabu prezydenta Roh Moo-hyuna (2007-XNUMX), ostatniego liberalnego prezydenta Korei Południowej, że postęp międzykoreański może zajść tylko tak daleko bez formalnego rozwiązania wojny koreańskiej między Stanami Zjednoczonymi a Koreą Północną. Zdając sobie z tego sprawę, Moon stoi teraz przed zniechęcającym wyzwaniem naprawienia więzi międzykoreańskich, które rozpadły się w ciągu ostatniej dekady, i zbudowania mostu między Waszyngtonem a Pjongjangiem, który zawalił się przez dwie poprzednie administracje USA.

Kobiety: klucz do osiągnięcia porozumienia pokojowego

Ponieważ Korea Południowa, Korea Północna i Chiny wzywają do zawarcia traktatu pokojowego, warto zauważyć, że kobiety zajmują obecnie kluczowe stanowiska w ministerstwach spraw zagranicznych w tych krajach. W przełomowym posunięciu Moon mianował pierwszą kobietą ministrem spraw zagranicznych w historii Korei Południowej: Kang Kyung-hwa, doświadczony polityk z odznaczoną karierą w ONZ. Mianowany przez byłego sekretarza generalnego ONZ Ban Ki-moona, Kang służył jako zastępca wysokiego komisarza ds. praw człowieka i zastępca sekretarza generalnego ds. humanitarnych, zanim został starszym doradcą ds. polityki nowego szefa ONZ António Guterresa.

W Pjongjangu głównym północnokoreańskim negocjatorem z amerykańskimi urzędnikami w rozmowach z byłymi urzędnikami amerykańskimi jest Choe Son-hui, dyrektor generalny ds. Ameryki Północnej w północnokoreańskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Choe miał spotkać się w marcu tego roku w Nowym Jorku z dwupartyjną delegacją urzędników amerykańskich z administracji Obamy i Busha, zanim spotkanie zostało zatopione. Choe służył jako doradca i tłumacz podczas rozmów sześciostronnych i innych spotkań na wysokim szczeblu z urzędnikami USA, w tym podczas wizyty prezydenta Billa Clintona w Pjongjangu w sierpniu 2009 roku. Była doradcą i tłumaczem śp Kim Kye-gwan, główny północnokoreański negocjator nuklearny.

Tymczasem w Chinach Fu Ying jest przewodniczącą [Komisji Spraw Zagranicznych] Ogólnochińskiego Kongresu Ludowego. Poprowadziła chińską delegację do rozmów sześciostronnych w połowie 2000 roku, które przyniosły tymczasowy przełom dyplomatyczny w celu likwidacji programu nuklearnego Korei Północnej. W ostatni kawałek dla Brookings Institution Fu stwierdził: „Aby otworzyć zardzewiały zamek koreańskiej kwestii nuklearnej, powinniśmy poszukać odpowiedniego klucza”. Fu uważa, że ​​kluczem jest „zawieszenie za zawieszenie” propozycję Chin, które wzywają do zamrożenia północnokoreańskiego programu nuklearnego i rakietowego dalekiego zasięgu w zamian za wstrzymanie amerykańskich i południowokoreańskich ćwiczeń wojskowych. Propozycja ta, po raz pierwszy przedstawiona przez Koreańczyków z Północy w 2015 r., jest teraz wspierana również przez Rosję jest poważnie rozważane przez Koreę Południową.

Kang, Choe i Fu mają podobną trajektorię dojścia do władzy — zaczynali swoją karierę jako tłumacze języka angielskiego na spotkaniach wysokiego szczebla w ministerstwach spraw zagranicznych. Wszyscy mają dzieci i równoważą swoje rodziny z wymagającymi karierami. Chociaż nie powinniśmy mieć złudzeń, że układ pokojowy jest gwarantowany tylko dlatego, że te kobiety są u władzy, fakt, że kobiety zajmują nawet te najwyższe stanowiska w ministerstwach spraw zagranicznych, tworzy rzadkie historyczne wyrównanie i szansę.

Z trzydziestoletniego doświadczenia wiemy, że porozumienie pokojowe jest bardziej prawdopodobne przy aktywnym zaangażowaniu kobiecych grup pokojowych w proces budowania pokoju. Według główne badanie obejmujących 30 lat 40 procesów pokojowych w 35 krajach, osiągnięto porozumienie we wszystkich przypadkach z wyjątkiem jednego, gdy grupy kobiet miały bezpośredni wpływ na proces pokojowy. Ich udział zaowocował również wyższymi wskaźnikami wykonania i trwałości umów. W latach 1989-2011 ze 182 podpisanych porozumień pokojowych prawdopodobieństwo, że porozumienie będzie trwało 35 lat, było o 15 procent większe, jeśli kobiety uczestniczyły w jego tworzeniu.

Jeśli kiedykolwiek był czas, kiedy pokojowe grupy kobiet musiały działać ponad granicami, to jest to teraz, kiedy liczne bariery – język, kultura i ideologia – znacznie ułatwiają nieporozumienia i niebezpieczne błędne obliczenia, torując drogę do rządy do wypowiedzenia wojny. Mamy nadzieję, że na naszym spotkaniu 27 lipca w Seulu zaczniemy nakreślać regionalny mechanizm lub proces pokojowy, w ramach którego pokojowe grupy kobiet z Korei Południowej, Korei Północnej, Chin, Japonii, Rosji i Stanów Zjednoczonych mogłyby aktywnie przyczynić się do oficjalnego rządowego procesu budowania pokoju .

Szerokie poparcie dla pokoju

Oczywiście brakującym elementem tej układanki są Stany Zjednoczone, gdzie Trump otaczał się wyłącznie białymi mężczyznami, głównie generałami wojskowymi, z wyjątkiem Nikki Haley, ambasador USA przy ONZ, której wypowiedzi na temat Korei Północnej – jak również praktycznie w każdym innym kraju — zahamowały międzynarodowe wysiłki dyplomatyczne.

Chociaż administracja Trumpa może jeszcze nie wzywać do zawarcia traktatu pokojowego, rosnący krąg elit wzywa do podjęcia bezpośrednich rozmów z Pjongjangiem w celu powstrzymania północnokoreańskiego programu rakietowego dalekiego zasięgu, zanim uderzy on w kontynent amerykański. A list dwustronny do Trumpa, podpisany przez sześciu byłych urzędników rządowych USA od ponad 30 lat, wzywał: „Rozmowa nie jest nagrodą ani ustępstwem wobec Pjongjangu i nie powinna być interpretowana jako sygnalizacja akceptacji uzbrojonej w broń nuklearną Korei Północnej. Jest to niezbędny krok do nawiązania komunikacji w celu uniknięcia katastrofy nuklearnej”. Nie wyrażając poparcia dla wezwania Chin do „zawieszenia za zawieszenie”, list ostrzegał, że pomimo sankcji i izolacji, Korea Północna rozwija swoją technologię rakietową i nuklearną. „Bez wysiłków dyplomatycznych mających na celu powstrzymanie jego postępu nie ma wątpliwości, że opracuje pocisk dalekiego zasięgu zdolny do przenoszenia głowicy nuklearnej do Stanów Zjednoczonych”.

Opiera się to na liście do Trumpa podpisanym w czerwcu przez 64 demokratów z Kongresu wzywając do bezpośrednich rozmów z Koreą Północną, aby zapobiec „niewyobrażalnemu konfliktowi”. List był współprowadzony przez Johna Conyersa, jednego z dwóch pozostałych kongresmanów, którzy służyli w wojnie koreańskiej. „Jako ktoś, kto obserwował ewolucję tego konfliktu, odkąd zostałem wysłany do Korei jako młody porucznik armii”, powiedział Conyers, „jest to lekkomyślne, niedoświadczone posunięcie, by grozić działaniami wojskowymi, które mogą zakończyć się dewastacją, zamiast energicznej dyplomacji”.

Te poważne zmiany w Waszyngtonie odzwierciedlają rosnący konsensus wśród opinii publicznej: Amerykanie chcą pokoju z Koreą Północną. Według maj Ankieta Economist / YouGov, 60 proc. Amerykanów, niezależnie od przynależności politycznej, popiera bezpośrednie negocjacje między Waszyngtonem a Phenianem. W dniu szczytu Moon-Trump prawie tuzin krajowych organizacji obywatelskich, w tym Win Without War i CREDO [Akcja], przedstawiło petycja do Księżyca podpisany przez ponad 150,000 XNUMX Amerykanów, oferując silne poparcie dla jego zaangażowania w dyplomację z Koreą Północną.

Rząd USA podzielił Półwysep Koreański (z byłym Związkiem Radzieckim) i podpisał porozumienie o zawieszeniu broni, obiecując powrót za 90 dni do rozmów w celu wynegocjowania trwałego porozumienia pokojowego. Rząd Stanów Zjednoczonych ponosi moralną i prawną odpowiedzialność za zakończenie wojny koreańskiej traktatem pokojowym.

Z Moon u władzy w Korei Południowej i pro-dyplomatycznymi kobietami na kluczowych stanowiskach ministerstwa spraw zagranicznych w regionie, perspektywy osiągnięcia porozumienia pokojowego są pełne nadziei. Teraz amerykańskie ruchy pokojowe muszą dążyć do zakończenia nieudanej polityki strategicznej cierpliwości administracji Obamy – i odeprzeć groźby eskalacji militarnej ze strony administracji Trumpa.

Przed odprawą w Senacie w Białym Domu ponad 200 przywódczyń z ponad 40 krajów – w tym z Korei Północnej i Południowej – wezwało Trumpa do podpisania traktatu pokojowego, który doprowadziłby do większego bezpieczeństwa Półwyspu Koreańskiego i regionu Azji Północno-Wschodniej oraz powstrzymania rozprzestrzenianie broni nuklearnej.

As czytamy w naszym piśmie, „Pokój jest najpotężniejszym ze wszystkich środków odstraszających”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język