Jesse Johnson, The Japan Times.
Para amerykańskich bombowców strategicznych B-1B prowadzi wspólne ćwiczenia z siłami samoobrony powietrznej F-15 w przestrzeni powietrznej nad regionem Kiusiu w poniedziałek. | JAPOŃSKA SŁUŻBA OBRONNOŚCI
W raporcie prowadzonej przez państwową Koreańską Centralną Agencję Wiadomości Północ potwierdziła, że bombowce B-1B, które są obecnie rozmieszczone na Guamie, przeleciały nad Koreą Południową i zbliżyły się do obszaru 80 km na wschód od Gangneung, wschodniego miasta w pobliżu demarkacji wojskowej Linia, która służy jako granica między dwoma Koreami.
Moon Sang-gyun, rzecznik południowokoreańskiego Ministerstwa Obrony, powiedział, że ćwiczenie odbyło się w poniedziałek, ale odmówił podania dalszych szczegółów, poinformował we wtorek Reuters.
US Pacific Command nie potwierdziło ani nie zaprzeczyło wspólnym ćwiczeniom, z którymi skontaktował się e-mail The Japan Times.
„Dowództwo US Pacific przez siły powietrzne US Pacific utrzymuje rotacyjną strategiczną obecność bombowców w regionie od ponad dekady”, powiedziała rzeczniczka porucznik Col Lori Hodge.
„Te samoloty Sił Powietrznych oraz kobiety i mężczyźni, którzy latają i wspierają ich, zapewniają znaczną zdolność, która umożliwia naszą gotowość i zaangażowanie w odstraszanie, zapewnia gwarancje naszym sojusznikom oraz wzmacnia bezpieczeństwo i stabilność w regionie Indyjsko-Pacyfiku”.
Południowokoreańska agencja informacyjna Yonhap, powołując się na niezidentyfikowane źródło rządowe w Seulu, powiedziała, że dwa B-1B dotarły do przestrzeni powietrznej nad Morzem Japońskim w okolicach 10: 30 w poniedziałek, pięć godzin po północy - wystrzelony z krótkiego zasięgu rakieta balistyczna.
Bombowcom towarzyszyły południowokoreańskie myśliwce F-15K podczas dwugodzinnego niezapowiedzianego lotu w pobliżu i nad półwyspem, podało źródło.
KCNA powiedział, że do bombowców dołączyły także samoloty bojowe działające z lotniskowca USS Carl Vinson, który obecnie działa na Morzu Japońskim, na „szaloną” wiertarkę.
„Taka militarna prowokacja imperialistów Stanów Zjednoczonych jest niebezpieczną lekkomyślną rakietą za doprowadzenie sytuacji na Półwyspie Koreańskim na krawędź wojny”.
Bombowiec - pierwotnie opracowany do przenoszenia broni atomowej - przekształcony w wyłącznie konwencjonalną rolę bojową w środkowej części 1990 - nie jest już zdolny do broni jądrowej. W ekwipunku Sił Powietrznych USA może on jednak posiadać największy ładunek zarówno broni kierowanej, jak i niekierowanej.
W poniedziałek japońskie ministerstwo obrony powiedziało, że dwa myśliwce F-15 Sił Samoobrony Powietrznej przeprowadziły wspólne ćwiczenia z bombowcami B-1B w regionie Kiusiu.
To ćwiczenie najwyraźniej miało również na celu wywarcie presji na Koreę Północną po jej rozpoczęciu w poniedziałek przypuszczalnie wylądowało na wodach w wyłącznej strefie ekonomicznej Japonii (WSE).
Podróżując razem na północ, odrzutowce ćwiczyły loty na planowanych wysokościach i prędkościach, z wiertłem owijającym się około południa.
Po ćwiczeniach bombowce B-1B skierowały się w stronę Półwyspu Koreańskiego, najwyraźniej w drodze do amerykańskiej bazy wojskowej w Korei Południowej, poinformowali urzędnicy.
We wrześniu USA przeleciały dwa naddźwiękowe nad Koreą Południową - z jednym lądowaniem na Półwyspie Koreańskim po raz pierwszy w latach 20 - po piątej próbie nuklearnej Północy.
Amerykańskie siły powietrzne powiedziały wówczas, że lot, który wylądował w bazie lotniczej Osan 40 km na południe od stolicy, był najbliższym bombowcem strategicznym B-1B, jaki kiedykolwiek dotarł do granicy między Koreą.