Wieloaspektowy ruch na rzecz wyjęcia spod prawa wojny: jak nakreślono w „War No More: The Case for Abolition” Davida Swansona

Robert Anschuetz, 24 września 2017 r., OpEdNews  .

(Zdjęcie autorstwa pixabay.com)

Od kwietnia do czerwca 2017 brałem udział w otwierającym mi oczy ośmiotygodniowym kursie online prowadzonym przez rosnącą i coraz bardziej wpływową globalną organizację działaczy antywojennych z siedzibą w USA, World Beyond War (WBW). Poprzez szereg narzędzi dydaktycznych, w tym publikowane pisma, wywiady i prezentacje wideo, kurs oferował informacje i spostrzeżenia dotyczące trzech głównych tematów: 1) „Wojna jest zniewagą, która musi zostać zniesiona we własnym interesie ludzkości”; 2) Pokojowy opór cywilny jest z natury bardziej skuteczny niż powstanie zbrojne w osiąganiu trwałych zmian politycznych i społecznych; oraz 3) „Wojna może w rzeczywistości zostać zniesiona i zastąpiona alternatywnym Globalnym Systemem Bezpieczeństwa upoważnionym do arbitrażu i egzekwowania pokojowych rozwiązań konfliktów międzynarodowych”. Po zapoznaniu się z treścią kursu oferowaną w każdym z ośmiu tygodniowych segmentów, studenci odpowiadali komentarzami i przydzielonym esejem, który z kolei był czytany i komentowany przez innych studentów i prowadzących kurs. fragment z książki Wojna nigdy więcej: sprawa zniesienia (2013), napisany przez reżysera WBW, Davida Swansona. Pełniąc role działacza antywojennego, dziennikarza, prezentera radiowego i płodnego autora, a także trzykrotnie nominowanego do Pokojowej Nagrody Nobla, Swanson stał się jednym z najbardziej znanych orędowników antywojennych na świecie.

Moim celem jest podsumowanie i skomentowanie części IV Swansona Wojna nigdy więcej: sprawa zniesienia, zatytułowany „Musimy zakończyć wojnę”. Ta część książki zawiera szeroki przegląd World Beyond Warwielopłaszczyznową i stale rozwijającą się misję antywojenną. Mówiąc słowami Swansona, ta misja oznacza coś nowego: „nie ruch przeciwstawiający się poszczególnym wojnom lub nowej broni ofensywnej, ale ruch mający na celu całkowite wyeliminowanie wojny”. Mówi, że zrobienie tego będzie wymagało wysiłków „edukacji, organizacji i aktywizmu, a także zmian strukturalnych [tj. instytucjonalnych].

Swanson wyjaśnia, że ​​te wysiłki będą długie i trudne, ponieważ będą wymagały zmiany głęboko zakorzenionych amerykańskich poglądów kulturowych z zasadniczo bezkrytycznej akceptacji wojen autoryzowanych przez przywódców kraju na gotowość do walki o zniesienie wszelkich wojen. Zauważa, że ​​amerykański kompleks militarno-przemysłowy pomaga utrzymać społeczeństwo w niewoli „nieustannego stanu wojny w poszukiwaniu wrogów”. Czyni to poprzez „umiejętności propagandystów, korupcję naszej polityki oraz perwersję i zubożenie naszych systemów edukacji, rozrywki i zaangażowania obywatelskiego”. Mówi, że ten sam kompleks instytucjonalny osłabia również odporność naszej kultury, „czyniąc nas mniej bezpiecznymi, drenując naszą gospodarkę, pozbawiając nas praw, degradując nasze środowisko, rozdzielając nasze dochody coraz wyżej, poniżając naszą moralność i obdarowując najbogatszych naród na ziemi żałośnie nisko plasuje się pod względem oczekiwanej długości życia, wolności i możliwości dążenia do szczęścia”.

Pomimo wysokiej góry, na którą musimy się wspiąć, Swanson podkreśla, że ​​nie mamy innego wyjścia, jak tylko spróbować zakończyć wojnę. Zarówno sama wojna, jak i trwające przygotowania do niej niszczą środowisko i odwracają zasoby niezbędne do zachowania klimatu nadającego się do zamieszkania. Co więcej, gdy wojny się rozpoczną, są one niezwykle trudne do kontrolowania – a biorąc pod uwagę dostępność broni nuklearnej, która może wpaść w niepowołane ręce, stan ten niesie ze sobą ryzyko apokalipsy.

Organizacja i edukacja to priorytety

Aby pomóc odwrócić opinię publiczną od akceptacji wojny do opozycji, Swanson postrzega organizowanie aktywistów i edukację jako priorytet. Zaznacza, że ​​istnieje już wiele dowodów na to, że takie wysiłki mogą przynieść skutek. Na przykład w 2013 r. wiece i demonstracje aktywistów pomogły zapobiec atakowi wojsk amerykańskich na Syrię po ataku gazowym, rzekomo autoryzowanym przez syryjski rząd, na twierdzę rebeliantów, w wyniku którego zginęło wielu cywilów. Demonstracje sprzeciwiające się wojnie były wspierane opiniami wyrażanymi w sondażach, w wojsku i rządzie oraz wśród wybieralnych urzędników.

In Wojna nigdy więcej: sprawa zniesienia, Swanson odwołuje się do wielu inicjatyw aktywistycznych i edukacyjnych, które mogą pomóc zmienić amerykańskie postawy kulturowe z akceptacji wojny na opozycję. Wśród nich jest utworzenie Departamentu Pokoju w celu zrównoważenia istniejącego departamentu tzw. „Obrony”; zamykanie więzień; rozwój niezależnych mediów; wymiany studenckie i kulturalne; oraz programy przeciwdziałania fałszywym przekonaniom, myśleniu rasistowskiemu, ksenofobii i nacjonalizmowi. Swanson podkreśla jednak, że robiąc te rzeczy, musimy zawsze mieć na oku ostateczną nagrodę. Stwierdza, że ​​„wysiłki te odniosą sukces tylko w połączeniu z bezpośrednim pokojowym atakiem na akceptację wojny”.

Swanson oferuje również szereg zaleceń dotyczących budowania skuteczniejszego ruchu na rzecz zniesienia wojny. Powinniśmy w to włączyć, mówi, wszystkich zawodowych typów – moralistów, etyków, psychologów, ekonomistów, ekologów itd. – którzy są lub powinni być naturalnymi przeciwnikami wojskowo-przemysłowego (lub „militarno-przemysłowego-rządu ") złożony. Zauważa również, że niektóre instytucje cywilne – na przykład Konferencja Burmistrzów Stanów Zjednoczonych, która nalegała na zmniejszenie wydatków wojskowych, oraz związki zawodowe, które popierają przekształcanie przemysłu wojennego w przemysł pokojowy – były już sojusznikami w sprawie antywojennej. Twierdzi jednak, że takie organizacje muszą wyjść poza leczenie symptomów militaryzmu i podjąć wysiłki na rzecz usunięcia go z korzeniami.

Jeszcze inny pomysł Swansona na podniesienie świadomości społeczeństwa, że ​​wojnę można faktycznie zakończyć, wydaje mi się szczególnie kreatywny. Zachęca do budowania prawdziwie demokratycznych rządów na poziomie lokalnym, stanowym i regionalnym, aby zaszczepić w ludziach, na których mają one bezpośredni wpływ, poczucie własnej siły, aby pomóc stworzyć warunki społeczne, które będą odgrywać rolę w kształtowaniu ich życia . Choć niewypowiedziana, jego oczywistą konsekwencją jest to, że przebudzenie tego poczucia może przenieść się na podobne oczekiwania w sprawach wojny i pokoju na poziomie krajowym i międzynarodowym.

Dotarcie do samego rządu z przesłaniem „koniec wojny”.

 Chociaż uznałem przekonujące pomysły Swansona dotyczące odwrócenia opinii publicznej i instytucji cywilnych od akceptacji wojny do opozycji, nie znalazłem w przydzielonej klasie czytania z jego książki oczywiście ważnego kontynuacji. To jest proponowana strategia łączenia zmienionych postaw społeczeństwa obywatelskiego z dążeniem do osiągnięcia podobnego rezultatu z prezydentem i kongresem. To właśnie na tych filarach rządu spoczywa oczywiście władza konstytucyjna, która faktycznie podejmuje decyzje – choć pod silnym wpływem kompleksu wojskowo-przemysłowego od czasów Eisenhowera – dotyczące zakresu gotowości wojskowej oraz tego, czy i jak iść na wojnę.

Opierając się na tym, czego nauczyłem się na internetowym kursie WBW, strategia, która wydaje mi się wykonalna dla rozszerzenia ruchu mającego na celu powszechne odrzucenie wojny, aby objąć również sam rząd, polega zasadniczo na równoczesnym dążeniu do dwóch celów: z jednej strony próba każdy znany skuteczny sposób uwolnienia jak największej liczby Amerykanów od apatycznej akceptacji wojny i militaryzmu, czyniąc ich zamiast tego zagorzałymi zwolennikami zniesienia wojny; az drugiej strony, współpracować z dowolnymi osobami i sprzymierzonymi grupami aktywistów, którzy podzielają lub podzielają tę wizję w szerokim zakresie kampanii i działań mających na celu wywarcie presji na rząd amerykański, aby podjął kroki w kierunku zakończenia wojny jako instytucji bezpieczeństwa narodowego – być może począwszy od rozbrojenia nuklearnego. Takie wywieranie presji na rząd można obecnie podejmować pod wpływem coraz większej liczby dowodów na to, że ruchy ludowe oparte na strategicznym, pokojowym oporze wobec działań rządu lub polityki uważanej za niesprawiedliwą lub irracjonalną mają duże szanse powodzenia. Przy podstawowym poparciu wynoszącym zaledwie 3.5 procent populacji takie ruchy mogą z czasem urosnąć do punktu masy krytycznej i zaangażowania, w którym nie można już oprzeć się woli ludu.

Z mniej optymistycznego punktu widzenia należy oczywiście wspomnieć, że zbudowanie podstawowego poparcia dla ruchu na rzecz zakończenia wojny do masy krytycznej potrzebnej do uzyskania choćby szansy przekonania rządu amerykańskiego do zaakceptowania całkowite zniesienie wojny jako cel. I w tym momencie, jak wskazuje sam Swanson, ukończenie procesu zweryfikowanego globalnego rozbrojenia, które jest niezbędnym wstępem do jakiejkolwiek wiążącej umowy międzynarodowej, aby zakończyć nie tylko wojnę, ale także ciągłe przygotowania do wojny, zajmie jeszcze wiele lat.

Podczas tak długiego okresu zastoju utrzymywałaby się oczywiście możliwość kolejnych wojen – być może nawet takiej, która stwarza ryzyko ataku atomowego na amerykańską ojczyznę. Można mieć nadzieję, że w takich okolicznościach ruch na rzecz zakończenia wojny rozwinie się na tyle, że pomoże wywrzeć presję na rząd, by przynajmniej zrezygnował z prowadzenia konkretnej wojny. Jednak nawet jeśli ten wynik zostanie osiągnięty, działacze ruchu nie mogą zapominać, że powstrzymanie wojny w zasięgu ręki nie jest tym samym, co gotowość i zobowiązanie do zniesienia wszelkich wojen jako zasady. Ten koniec, broniony przez World Beyond War, powinno być celem każdego, kto nienawidzi wojny, ponieważ dopóki nie zostanie osiągnięty, stan militarny będzie trwał, a potencjał do kolejnych wojen pozostanie.

Cztery kampanie aktywistów, aby pomóc rozbić militaryzm i gotowość do wojny

W części „Musimy zakończyć wojnę” War No More: The Case for Abolition Swanson wyjaśnia, że ​​potrzeba więcej niż wieców, demonstracji i nauczania, aby przesunąć rząd amerykański z gotowej akceptacji wojny do dobrowolne zobowiązanie do jego zniesienia. Mając to na uwadze, proponuje cztery strategie, które mogą sprawić, że ucieczka rządu do wojny będzie znacznie trudniejsza i trudniejsza do obrony.

1) Przekieruj oskarżenia związane z wojną od zbrodniarzy wojennych do twórców wojny

Swanson argumentuje, że jeśli nadal będziemy ścigać tylko zbrodniarzy wojennych, a nie urzędników państwowych, którzy nielegalnie prowadzą nas do wojny, następcy tych urzędników po prostu będą kontynuować działalność jak zwykle, nawet w obliczu wyraźnie rosnącej opinii publicznej niezadowolenie z wojny. Niestety, Swanson zwraca uwagę, że ściganie amerykańskich urzędników za nielegalne prowadzenie wojny jest niezwykle trudne, ponieważ większość Amerykanów nadal bezkrytycznie akceptuje decyzję rządu o rozpoczęciu wojny z jakimkolwiek narodem lub grupą, którą określa jako „wroga”. W konsekwencji żaden członek Kongresu, który chce zachować przychylność opinii publicznej, nie będzie głosował za postawieniem w stan oskarżenia amerykańskiego „Naczelnego Wodza” za zbrodnicze prowadzenie wojny, mimo że sam akt doprowadzenia kraju do wojny bez zgody Kongresu jest już naruszeniem prawa konstytucyjnego.

Z perspektywy czasu Swanson przyznaje, że niepowodzenie Kongresu w postawieniu w stan oskarżenia prezydenta George'a W. Busha za jego zbrodniczą inwazję na Irak praktycznie wykluczyło na razie postawienie w stan oskarżenia jego następców. Niemniej jednak broni poglądu, że impeachment powinien zostać zrehabilitowany jako środek odstraszający od nielegalnego prowadzenia wojny, ponieważ uważa, że ​​​​prezydent jest nieuchronnie tak skorumpowany swoją niekwestionowaną obecnie władzą do prowadzenia wojny, że każdy uzasadniony apel o zaprzestanie musi spaść na głuche uszy. Co więcej, mówi, można się spodziewać, że gdy jakikolwiek prezydent zostanie postawiony w stan oskarżenia za nielegalne doprowadzenie kraju do wojny, jego następcy będą znacznie mniej skłonni do podjęcia podobnej szansy.

2) Musimy zdelegalizować wojnę, a nie po prostu „zakazać” jej

Zdaniem Swansona zwykłe „zakaz” złych działań ludzi u władzy okazywało się nieskuteczne na przestrzeni dziejów. Na przykład nie potrzebujemy żadnych nowych praw, aby „zakazać” tortur, ponieważ są one już nielegalne na mocy wielu ustaw. Potrzebujemy egzekwowalnych praw, by ścigać oprawców. Musimy także wyjść poza próby „zakazania” wojny. ONZ nominalnie już to robi, ale wyjątki dla wojen „obronnych” lub „autoryzowanych przez ONZ” są nieustannie wykorzystywane do usprawiedliwiania wojen agresywnych.

Swanson uważa, że ​​świat potrzebuje zreformowanej lub nowej Organizacji Narodów Zjednoczonych, która absolutnie zakazuje wszelkich wojen, czy to rażąco agresywnych, czysto obronnych, czy też uważanych przez sprawców za „sprawiedliwą wojnę”. Podkreśla jednak, że zdolność ONZ lub jakiejkolwiek podobnej instytucji do wymuszenia całkowitego zniesienia wojny może zostać osiągnięta tylko wtedy, gdy wykluczone zostaną organy wewnętrzne, takie jak obecna Rada Bezpieczeństwa. Prawo do wyegzekwowania zakazu wojny może być zagrożone przez obecność organu wykonawczego, w którym dowolne z garstki potężnych państw może we własnym wyimaginowanym interesie zawetować żądania reszty świata w celu poparcia takiego egzekwowania.

3) Czy powinniśmy ponownie rozważyć pakt Kellogg-Briand?

Oprócz ONZ, Swanson najwyraźniej postrzega również Pakt Kellogga-Brianda z 1928 r. jako możliwą istniejącą podstawę, na której można oprzeć i wdrożyć gotowe międzynarodowe porozumienie o zniesieniu wojny. Pakt Kellogga-Brianda mający na celu zakazanie wojny, podpisany przez 80 krajów, pozostaje w mocy prawnej do dziś, ale został całkowicie zignorowany od czasów administracji Franklina Roosevelta. Pakt potępia uciekanie się do wojny w celu rozwiązania sporów międzynarodowych i zobowiązuje sygnatariuszy do wyrzeczenia się wojny jako instrumentu polityki w ich wzajemnych stosunkach. Wymaga również, aby sygnatariusze zobowiązali się do rozstrzygania wszelkich sporów lub konfliktów, które mogą między nimi powstać – niezależnie od ich charakteru i pochodzenia – wyłącznie środkami pokojowymi. Pakt miał zostać w pełni zrealizowany w trzech krokach: 1) zakazać wojny i napiętnować ją; 2) ustanowienie przyjętych praw w stosunkach międzynarodowych; oraz 3) utworzenie sądów z uprawnieniami do rozstrzygania sporów międzynarodowych. Niestety, w 1928 r. podjęto tylko pierwszy z trzech kroków, a traktat wszedł w życie w 1929 r. Wraz z utworzeniem paktu uniknięto niektórych wojen i zakończono je, ale zbrojenia i wrogość zasadniczo trwały. Ponieważ pakt Brianda-Kellogga pozostaje ustawowo w mocy, można powiedzieć, że obecne postanowienie karty ONZ zakazujące wojny w efekcie po prostu go „popiera”.

4) Aby zwalczać terroryzm, potrzebujemy globalnego planu ratunkowego, a nie wojny

Dzisiaj, przynajmniej dla Stanów Zjednoczonych, pójście na wojnę w dużej mierze oznacza przeprowadzanie bombardowań i ataków dronów w celu zniszczenia terrorystycznych bojowników, obozowisk i obiektów. Ale, jak widzi to Swanson, powstrzymanie terroryzmu z głową hydry i jego ciągłego wzrostu na całym świecie oznacza zrobienie wielu „wielkich rzeczy”, które dotyczą jego pierwotnych przyczyn.

Zdaniem Swansona, „Globalny Plan Marshalla” zapewniłby podstawową platformę zarówno do położenia kresu światowemu ubóstwu, jak i do zmniejszenia atrakcyjności terroryzmu, który służy jako środek odwoławczy dla wielu młodych mężczyzn dotkniętych rozpaczą zrodzoną z biedy i odmową normalnego samostanowienia. rozwój. Co więcej, zauważa Swanson, Ameryka ma wystarczająco dużo pieniędzy, aby sfinansować taki plan. Polega ona na bieżących rocznych wydatkach w wysokości 1.2 biliona dolarów na przygotowania do wojny oraz 1 biliona dolarów podatków, których teraz nie pobieramy, ale powinniśmy pobierać od miliarderów i korporacji.

Uznając, że Globalny Plan Marshalla to „wielka rzecz” w World Beyond War porządku dziennego, Swanson przedstawia argumenty w tych prostych słowach: czy wolałbyś pomóc zakończyć głód dzieci na świecie, czy kontynuować trwającą od 16 lat wojnę w Afganistanie? Zakończenie głodu na świecie kosztowałoby 30 miliardów dolarów rocznie, ale ponad 100 miliardów dolarów na sfinansowanie amerykańskich żołnierzy na kolejny rok w Afganistanie. Zapewnienie światu czystej wody kosztowałoby tylko dodatkowe 11 miliardów dolarów rocznie. Ale dzisiaj, dla kontrastu, wydajemy 20 miliardów dolarów rocznie na jeden bezużyteczny system uzbrojenia, którego wojsko nawet nie chce.

Ogólnie rzecz biorąc, Swanson wskazuje, że z pieniędzmi, które Ameryka wydaje teraz na wojnę, moglibyśmy zapewnić wiele wykonalnych programów, które zaspokoją rzeczywiste ludzkie potrzeby, od edukacji po eliminację ubóstwa i poważnych chorób – zarówno w USA, jak i na całym świecie. Przyznaje, że Amerykanie nie mają obecnie woli politycznej, by obalić nasz obecny system, poświęcony szczególnym interesom nielicznych, na rzecz takiego, który zaspokoi rzeczywiste ludzkie potrzeby wielu. Podkreśla jednak, że wdrożenie Globalnego Planu Marshalla jest całkowicie w naszym zasięgu, a jego wyższość moralna nad tym, co robimy teraz z tymi samymi pieniędzmi, powinna nadal motywować nas do dążenia do niego i domagania się go.

Kilka moich własnych przemyśleń końcowych

W kontekście przeglądu Davida Swansona programu aktywistów mającego na celu zakazanie wojny, chciałbym dodać kilka własnych przemyśleń na temat tego, dlaczego pomyślny wynik tego projektu jest ważny.

Po pierwsze, biorąc pod uwagę cechy charakterystyczne naszej nowoczesnej epoki technologicznej, jest mało prawdopodobne, aby jakiekolwiek większe mocarstwo rozpoczęło wojnę z powodu, który musi zostać publicznie ogłoszony: że w ostateczności konieczna jest obrona żywotnych interesów kraju. Zwłaszcza dla Stanów Zjednoczonych wojna jest zamiast tego punktem końcowym systemu powiązanych ze sobą ośrodków władzy, których celem jest utrzymanie ekonomicznej i strategicznej prymatu kraju na całym świecie. Aby zrealizować ten cel, Ameryka co roku wydaje więcej na wojsko niż kolejne osiem krajów razem wziętych. Utrzymuje również bazy wojskowe w 175 krajach; organizuje prowokacyjne pokazy siły zbrojnej zbliżonej do rywalizujących narodów; nieustannie demonizuje nieprzyjaznych lub zdesperowanych przywódców narodowych; nieustannie gromadzi zapasy broni, w tym nowej broni jądrowej; utrzymuje armię planistów wojennych nieustannie poszukujących nowych zastosowań dla tej broni; i zarabia miliardy dolarów jako zdecydowanie wiodący światowy handlarz bronią. Stany Zjednoczone podejmują obecnie również ogromnym kosztem modernizację swojego arsenału nuklearnego, mimo że projekt ten zachęci kolejne kraje do rozwijania własnej broni nuklearnej, ale nie będzie miał efektu odstraszającego w stosunku do niepaństwowych grup terrorystycznych, które reprezentują jedyną realistyczną siłę militarną zagrożenie dla Ameryki.

Robienie tych wszystkich rzeczy w celu przygotowania do wojny jest niewątpliwie skuteczne w zastraszaniu takich głównych konkurentów państwowych lub przeciwników, jak Chiny, Rosja i Iran, ale niewiele pomaga w pokonaniu jedynych wrogów, z którymi Stany Zjednoczone są faktycznie zaangażowane w konflikt zbrojny - głównie , grupy terrorystyczne na Bliskim Wschodzie. Na tej arenie dobry atak niekoniecznie przekłada się na dobrą obronę. Zamiast tego generuje niechęć, sprzeciw i nienawiść, które służyły jako narzędzia rekrutacyjne do rozszerzania i zwiększania zagrożenia terrorystycznego przeciwko Ameryce i jej sojusznikom na całym świecie. Co ciekawe, użycie dronów przez USA jest największą prowokacją do nienawiści. Ten pokaz doskonałej technologii Ameryki, która pozwala jej operatorom zabijać z ukrycia bez narażania się na niebezpieczeństwo, pozbawia prowadzenie wojny jakichkolwiek śladów heroicznej walki. A przez nieuniknione zabijanie niewinnych cywilów, wraz z szeregowymi bojownikami terrorystycznymi i ich przywódcami, ataki dronów muszą wydawać się skrajnym aktem braku szacunku dla godności ludzi żyjących pod ich atakiem – być może w Pakistanie pierwszorzędny przykład.

Jak wynika z tego szkicu, rzeczywiste prowadzenie wojny przez Stany Zjednoczone jest w najlepszym razie przedsięwzięciem daremnym, aw świecie nuklearnym w najgorszym potencjalnie śmiertelnym. Jedyną korzyścią, jaką kraj czerpie ze swoich zdolności wojennych, jest zastraszanie potencjalnych przeciwników, którzy mogą stanąć na drodze jego nadrzędnego interesu w utrzymaniu i rozszerzaniu globalnej hegemonii. Korzyść ta wiąże się jednak nie tylko z kosztami moralnymi, ale także kosztem rządowych funduszy uznaniowych, które zamiast tego można by wykorzystać w konstruktywnym celu budowy lepszej Ameryki i pomocy w budowie lepszego świata.

Zgadzam się z Davidem Swansonem i World Beyond War że wojna i przygotowania do wojny powinny być zakazane jako instrumenty bezpieczeństwa przez wszystkie narody świata. Ale aby to zrobić, myślę, że niezbędne są co najmniej dwie fundamentalne zmiany w sposobie myślenia światowych przywódców. Pierwszym z nich jest uznanie przez wszystkie rządy krajowe, że w dzisiejszym świecie nuklearnym sama wojna jest o wiele bardziej niebezpieczna dla państwa i jego społeczeństwa niż niepowodzenie w pokonaniu lub zastraszeniu jakiegokolwiek domniemanego przeciwnika. Drugi to równoczesna gotowość tych rządów do zawieszenia zakresu ich suwerenności narodowej w zakresie niezbędnym do zaakceptowania wiążącego arbitrażu przez usankcjonowany organ międzynarodowy w sprawie wszelkich nierozwiązywalnych konfliktów międzynarodowych lub wewnątrznarodowych, w które mogłyby zostać uwikłane. Taka ofiara nie byłaby łatwa, ponieważ prawo do nieograniczonej suwerenności było definiującym atrybutem państw narodowych na przestrzeni dziejów. Z drugiej strony racjonalne ograniczenie suwerenności nie jest wykluczone, ponieważ przywiązanie do pokoju, które wymaga takiego ograniczenia, jest centralną wartością w systemach wierzeń wszystkich rozwiniętych kultur. Biorąc pod uwagę stawkę, o jaką toczy się gra – wybór między z jednej strony pokojem i godnym życiem dla wszystkich a światem zagrożonym zniszczeniem nuklearnym lub środowiskowym z drugiej strony – możemy mieć tylko nadzieję, że przywódcy narodów wkrótce zdecydują się na pojednanie dzielących ich różnic z powodu, a nie przemocy.

 

Na emeryturze Bob Anschuetz wykorzystał swoje wieloletnie doświadczenie zawodowe jako pisarz przemysłowy i redaktor, pomagając autorom spełnić standardy publikowania zarówno artykułów internetowych, jak i pełnometrażowych książek. Pracował jako redaktor-wolontariusz w OpEdNews (więcej…)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język