David Swanson
Nie, nie mam na myśli wyborów w USA. Mam na myśli „Przyłów”. Nazwa nie odnosi się do ryb przypadkowo złapanych i zabitych podczas próby złowienia i zabicia innych ryb, ale do ludzi zamordowanych w grze, w której gracz ma nadzieję zamordować innych ludzi, ale wie, że ma duże szanse na zamordowanie jakiegoś przyłowu .
Naziści nigdy nie osiągnęli takiego poziomu banalności w oczach ogółu społeczeństwa niemieckiego, ale gdyby im się to udało, byłby to złowrogi element dziesiątek tysięcy hollywoodzkich filmów. Gdyby Rosjanie siedzieli i grali w grę planszową polegającą na wysadzaniu w powietrze ukraińskich dzieci, Washington Post opublikowałby już kilka artykułów na pierwsze strony.
Jest to gra, w której jak dotąd stawiasz się w roli jednego konkretnego człowieka, ale wyobrażasz sobie, że kilka osób angażuje się w tę samą czynność w rywalizacji. W Bycatch wcielasz się w Baracka Obamę, przeglądając jego wtorkową listę morderstw. Ale Bycatch wyobraża sobie tyle narodów, ilu ludzi gra w tę grę, z których każdy angażuje się w szał morderstw dronów przeciwko innym. Oto wyciąg z regulaminu:
„Jak uderzyć
„Podejrzanych ukrywających się w innych nacjach można wyeliminować strajkiem. Wybierasz przeciwnika, którego chcesz obrać za cel i wykonujesz następujące kroki:
„Odrzuć z ręki dwóch identycznych obywateli, którzy nie są podejrzanymi.
„Usuń trzech kolejnych obywateli z ręki wybranego przeciwnika.
„Pokaż te karty pozostałym graczom.
„Połóż je zakryte przed sobą.
„Nieudane uderzenie: jeśli żaden z wyeliminowanych obywateli nie jest podejrzany, wszyscy są ofiarami ubocznymi.
„Udane uderzenie: jeśli co najmniej jeden wyeliminowany obywatel jest podejrzany, wykonaj następujące czynności:
- Aktualną kartę inteligencji należy położyć zakrytą na wyeliminowanych obywatelach.
- Odkryj nową kartę wywiadowczą.
„Pozostali obywatele to straty uboczne”.
Porywający! Zastanawiam się, jak można wygrać taką grę w łatwe morderstwo?
„Dodaj 100 punktów za każdego podejrzanego wyeliminowanego przez strajk. Użyj kart wywiadowczych, aby zidentyfikować wyeliminowanych podejrzanych.
„Uszkodzenia uboczne: odejmij 10 punktów za każdego obywatela biorącego udział w strajku, który nie był podejrzany”.
Tak więc, jeśli przypadkowo zamordujesz trzy „niewłaściwe” osoby, tracisz 30 punktów. Ale jeśli zamordujesz tylko dwie „niewłaściwe” osoby i zamordujesz jedną „właściwą”, zdobędziesz 80 punktów. Zastanawiam się, co ludzie zrobią?
To gra dla zamożnych ludzi, których stać na kupno takiego badziewia i siedzenie nim i granie. I jest im sprzedawany z przymrużeniem oka przez ludzi, którzy wiedzą lepiej. Potencjalni spekulanci gry mają do powiedzenia na ten temat:
„Atrakcyjna grafika pomaga wczuć się w mieszkańców i okropności ataków dronów i szkód ubocznych”.
Prawidłowy. Ponieważ rzucanie życiem na karty do gry i zdobywanie większej liczby punktów, im więcej mordujesz, to dobrze ugruntowana ścieżka do empatii.
Myślałem, że nie mogę bardziej zniesmaczyć rasą ludzką. Myliłem się.
One Response
… Jesteś głupi czy co?
To jest dosłownie sens tej gry. To satyra. Nie należy tego traktować poważnie, wyśmiewa się z koncepcji ataków dronów i pokazuje, jak absurdalne jest myślenie, że są one w jakiś sposób „lepsze”. Jeśli ktoś opublikował karykaturę polityczną, na której dron Obamy uderza kogoś i krzyczy „High Score!” czy nazwałbyś to też obrzydliwym, czy właściwie uznałbyś to za satyrę?