Człowiek, który stawił czoła Armageddonowi

Robert C. Koehler, 30 sierpnia 2017 r., Wspólne cuda.

Nagle możliwe jest – a nawet aż nazbyt łatwe – wyobrażenie sobie, że jeden człowiek rozpoczyna wojnę nuklearną. Trochę trudniej jest sobie wyobrazić, że jedna istota ludzka może powstrzymać taką wojnę.

Za wszystkie czasy.

Być może była to osoba, która była najbliżej tego Tony'ego de Bruma, były minister spraw zagranicznych Wysp Marshalla, który zmarł w zeszłym tygodniu na raka w wieku 72 lat.

Dorastał na archipelagu wysp Południowego Pacyfiku, kiedy znajdował się on pod „kontrolą administracyjną” rządu USA, co oznaczało, że była to strefa odpadów zupełnie bez znaczenia politycznego i społecznego (z amerykańskiego punktu widzenia), a zatem idealne miejsce do wypoczynku. przetestować broń nuklearną. W latach 1946–1958 Stany Zjednoczone przeprowadziły 67 takich testów – co odpowiada 1.6 wybuchom w Hiroszimie dziennie przez 12 lat – i przez większą część tego czasu ignorowały konsekwencje i/lub kłamały na temat ich konsekwencji.

Jako chłopiec de Brum był nieuchronnym świadkiem niektórych z tych testów, w tym tego znanego jako Castle Bravo – 15-megatonowego wybuchu, który miał miejsce na atolu Bikini 1 marca 1954 r. On i jego rodzina mieszkali około 200 mil dalej, na Atol Likiep. Miał dziewięć lat.

Później opisane to tak: „Brak dźwięku, tylko błysk, a potem siła, fala uderzeniowa. . . jakbyś był pod szklaną misą i ktoś wylał na nią krew. Wszystko zrobiło się czerwone: niebo, ocean, ryby, sieć mojego dziadka.

„Ludzie w Rongelap twierdzą obecnie, że widzieli słońce wschodzące na zachodzie. Widziałem słońce wschodzące ze środka nieba. . . . Mieszkaliśmy wtedy w domach krytych strzechą, mój dziadek i ja mieliśmy własny dom kryty strzechą i każdy gekon i zwierzę, które żyło w tej strzesze, padło martwe dopiero po kilku dniach. Przybyło wojsko, wysłało na brzeg łodzie, żeby przepuściły nas przez liczniki Geigera i inne rzeczy; wszyscy we wsi musieli przez to przejść”.

Atol Rongelap został zalany opadem radioaktywnym z Zamku Bravo i nie nadawał się do zamieszkania. „Bliskie spotkanie Wysp Marshalla z bombą nie zakończyło się wraz z samą detonacją” – powiedział de Brum ponad pół wieku później, w swojej nagrodzie Distinguished Peace Leadership Award z 2012 r. mowa akceptacji. „W ostatnich latach dokumenty ujawnione przez rząd Stanów Zjednoczonych ujawniły jeszcze bardziej przerażające aspekty tego ciężaru ponoszonego przez mieszkańców Marshalla w imię międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”.

Obejmują one celowe przedwczesne przesiedlenie tubylców na skażone wyspy i obserwacja z zimną krwią ich reakcji na promieniowanie jądrowe, nie mówiąc już o zaprzeczaniu i unikaniu przez Stany Zjednoczone, tak długo, jak to możliwe, jakiejkolwiek odpowiedzialności za to, co zrobiły.

W 2014 r. minister spraw zagranicznych de Brum był siłą napędową czegoś niezwykłego. Wyspy Marshalla, które uzyskały niepodległość w 1986 r., złożyły pozew, zarówno przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości, jak i przed sądem federalnym Stanów Zjednoczonych, przeciwko dziewięcięciu krajom posiadającym broń nuklearną, żądając, aby zaczęły one spełniać warunki art. VI Konwencji Traktat o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej z 1970 r., który zawiera następujące słowa:

„Każda ze Stron Układu zobowiązuje się do prowadzenia w dobrej wierze negocjacji w sprawie skutecznych środków dotyczących szybkiego zaprzestania wyścigu zbrojeń jądrowych i rozbrojenia jądrowego oraz w sprawie traktatu o powszechnym i całkowitym rozbrojeniu pod ścisłą i skuteczną kontrolą międzynarodową”.

W tej chwili planeta Ziemia nie może być bardziej podzielona w tej sprawie. Niektóre z dziewięciu światowych mocarstw nuklearnych, w tym Stany Zjednoczone, podpisały ten traktat, inne nie podpisały go lub wycofały się z niego (np. Korea Północna), ale żadna z nich nie ma najmniejszego interesu w jego uznaniu ani kontynuowaniu rozbrojenia nuklearnego . Na przykład wszyscy oni oraz ich sojusznicy zbojkotowali niedawną debatę ONZ, która doprowadziła do uchwalenia Traktatu o zakazie broni jądrowej, który wzywa do natychmiastowego rozbrojenia nuklearnego. Zagłosowały za nim sto dwadzieścia dwa narody – większość świata. Ale narody nuklearne nie mogły nawet znieść dyskusji.

Oto świat, któremu w 2014 r. stawiły się de Brum i Wyspy Marshalla – współpracujące z Fundacją Pokoju Nuklearnego, organizacją pozarządową, która zapewniła pomoc prawną w dochodzeniu pozwu, ale poza tym była sama na świecie, bez międzynarodowego wsparcia.

„Gdyby nie odwaga Tony’ego, do procesów sądowych by nie doszło” – powiedział mi David Krieger, prezes Fundacji Pokoju Nuklearnego. „Tony nie miał sobie równych, jeśli chodzi o chęć rzucenia wyzwania państwom posiadającym broń nuklearną za niewypełnienie przez nie swoich obowiązków prawnych”.

I nie, pozwy nie przyniosły skutku. Byli Zwolnioneostatecznie na czymś innym niż ich faktyczne zalety. Na przykład IX Okręgowy Sąd Apelacyjny Stanów Zjednoczonych ostatecznie stwierdził, że artykuł VI Układu o nieproliferacji jest „niesamowykonalny i w związku z tym niewykonalny na drodze sądowej”, co brzmi jak żargon prawniczy: „Przykro mi, ludzie, o ile jak wiemy, broń nuklearna jest ponad prawem”.

Ale jak zauważył Krieger, odnosząc się do niedawnego głosowania w ONZ wzywającego do rozbrojenia nuklearnego, bezprecedensowa śmiałość de Bruma – naciskając na amerykański i międzynarodowy system sądowy, aby pociągnął do odpowiedzialności narody świata posiadające broń nuklearną – mogła posłużyć za „wzorzec odwagi . Być może w ONZ były inne kraje, które dostrzegły jego odwagę i zdecydowały, że nadszedł czas, aby wstać”.

Nie dokonaliśmy jeszcze rozbrojenia nuklearnego, ale dzięki Tony’emu de Brumowi międzynarodowy ruch na rzecz tej kwestii zyskuje na znaczeniu politycznym.

Być może stanowi symbol antytrumpa: rozsądny i odważny człowiek, który widział, jak niebo czerwienieje i poczuł fale Armageddonu, i który przez całe życie próbował zmusić najpotężniejsze narody świata do zmiany kursu wzajemnie gwarantowanego zniszczenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język