Uri Freedman, Atlantic, 15 marca 2017 r.
„W Partii Demokratycznej jest teraz duża otwarta przestrzeń” – mówi senator Chris Murphy.
To właśnie martwiło Murphy'ego na kilka miesięcy przed ogłoszeniem przez Trumpa swojej kandydatury, kiedy demokratyczny senator z Connecticut ostrzeżony że postępowcy „dryfowali w polityce zagranicznej” podczas prezydentury Baracka Obamy i że „nieinterwencjoniści, internacjonaliści” musieli „zebrać się do roboty” przed kampanią prezydencką. Murphy, członek Senackiej Komisji Spraw Zagranicznych, napisał na początku 2015 roku artykuł zatytułowany „Rozpaczliwie poszukując: postępowa polityka zagraniczna”, w którym zauważył, że nowoczesny ruch postępowy, którego przykładem są organizacje takie jak MoveOn.org i Daily Kos, był „oparty na polityce zagranicznej”, a konkretnie sprzeciwie wobec wojny w Iraku. Jego zdaniem potrzebny był powrót do korzeni.
Ostatecznie jednak ani Bernie Sanders, ani Clinton, których Murphy poparł na prezydenta, „naprawdę nie reprezentowali moich poglądów” – powiedział mi Murphy – „i myślę, że w Partii Demokratycznej jest teraz duża otwarta przestrzeń dla artykulacji postępowego Polityka zagraniczna."
Otwarte jest pytanie, czy Murphy może wypełnić tę przestrzeń. „Myślę, że Donald Trump wierzy w stawianie muru wokół Ameryki i ma nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży” – powiedział Murphy w niedawnym wywiadzie. „Wierzę, że jedynym sposobem, w jaki możesz chronić Amerykę, jest rozmieszczenie [na świecie] w sposób, który nie jest tylko ostrzem włóczni”.
Ale tam, gdzie mantra Trumpa „America First” okazała się stosunkowo prosta i skuteczny sprzedawać wyborcom, Murphy unika sloganów; wielokrotnie stawiał opór, kiedy prosiłem go, by podsumował swój światopogląd. Napięcia w jego wizji wykraczają poza fakt, że używa jastrzębiego języka, takiego jak „rozmieszczenie do przodu”, aby opowiadać się za gołębią polityką. Jego głównym argumentem jest radykalne zmniejszenie nacisku na siłę militarną w polityce zagranicznej USA, a mimo to nie dopuszcza myśli o cięciu budżetu obronnego. (Jak Madeleine Albright powiedziałbym, „Jaki jest sens posiadania tej wspaniałej armii, jeśli nie możemy jej użyć?”). „proste” rozwiązania i surowe środki przeciwko „źli kolesie".
„Amerykańskie wartości nie zaczynają się i nie kończą na niszczycielach i lotniskowcach” — powiedział mi. „Amerykańskie wartości pochodzą z pomocy krajom w walce z korupcją w budowaniu stabilności. Amerykańskie wartości przepływają przez przeciwdziałanie zmianom klimatycznym i budowanie niezależności energetycznej. Amerykańskie wartości pochodzą z pomocy humanitarnej, dzięki której staramy się powstrzymać katastrofy”.
Profil Murphy'ego wzrósł, odkąd wystosował przedwyborcze wezwanie do osób niezbrojnych. Teraz pojawia się regularnie CNN i MSNBCw wirusowe posty na Twitterze i trzeźwe fora think-tanków, służąc jako rzecznik postępowego oporu i moralnego oburzenia w erze Trumpa. Być może najbardziej głośno wypowiadał się na temat tymczasowego zakazu przyjmowania przez Trumpa uchodźców i imigrantów z kilku krajów z większością muzułmańską. Dwukrotnie Murphy próbował zablokować dekret wykonawczy – który odrzuca jako nielegalną, spreparowaną dyskryminację muzułmanów, która tylko pomoże werbować terrorystów i zagrozi Amerykanom – przez wprowadzenie ustawodawstwa wstrzymać finansowanie wykonania środka. „Zbombardujemy twój kraj, tworząc humanitarny koszmar, a następnie zamkniemy cię w środku. To horror, a nie polityka zagraniczna” – powiedział wściekły na Twitterze na krótko przed ogłoszeniem przez Trumpa swojego początkowego zakazu.
Może to być prawdą w przypadku Iraku i Libii, ale Stany Zjednoczone nie są główną przyczyną koszmarnych warunków w Syrii, Jemenie i Somalii, a już na pewno nie bombardowały i nie tworzyły koszmarów w Iranie czy Sudanie, inne kraje objęte nakazem imigracyjnym Trumpa. Jednak Murphy broni tej tezy i utrzymuje, że katastrofę w Syrii można bezpośrednio przypisać amerykańskiej inwazji na Irak: „Oto, co próbuję powiedzieć: kiedy Stany Zjednoczone są aktywnym uczestnikiem zagranicznej wojny, towarzyszy temu zwiększona odpowiedzialność za próbę ratowania ludności cywilnej przed szkodami wyrządzonymi częściowo przez amunicję amerykańską i amerykańskie cele”.
Murphy jest głęboko sceptycznie nastawiony do interwencji wojskowej – o czym przekonał się 43-letni prawodawca atrybuty do dojrzałości politycznej, najpierw w Zgromadzeniu Ogólnym Connecticut, a następnie w Kongresie Stanów Zjednoczonych – pośród klęsk Afganistanu i Iraku. On utrzymuje że to głupota ze strony rządu USA wydawać więcej niż 10 czasy zarówno na wojsko, jak i na dyplomację i pomoc zagraniczną. Twierdzi, że zmiany klimatu stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych i świata, a przywództwo USA za granicą zależy od zaangażowania rządu USA w prawa człowieka i możliwości gospodarcze w kraju. I twierdzi, że terroryzm, który on rozważa z poważnym, ale możliwym do opanowania zagrożeniem, które politycy zbyt często wyolbrzymiają, należy zwalczać bez uciekania się do tortur; z większymi niż obecnie ograniczeniami dotyczącymi ataków dronów, tajnych operacji i masowej inwigilacji; oraz w sposób odnoszący się do „podstawowych przyczyn” islamskiego ekstremizmu.
Wiele z tych stanowisk stawia Murphy'ego w sprzeczności z Trumpem, szczególnie w świetle doniesień prezydenta plany radykalnie zwiększyć wydatki na obronę, jednocześnie tnąc fundusze dla Departamentu Stanu i Amerykańskiej Agencji ds. Rozwoju Międzynarodowego. Murphy lubi zwrocic uwage które po II wojnie światowej wydał rząd USA Wzrost o 3 produktu krajowego brutto kraju na pomoc zagraniczną w celu ustabilizowania demokracji i gospodarek w Europie i Azji, podczas gdy obecnie Stany Zjednoczone wydają na pomoc zagraniczną zaledwie około 0.1 procent swojego PKB. „Dostajemy to, za co płacimy” — powiedział mi Murphy. „Świat jest dziś bardziej chaotyczny, jest więcej niestabilnych, niemożliwych do rządzenia krajów, po części dlatego, że Stany Zjednoczone nie pomagają ci, jeśli chodzi o promowanie stabilności”.
Dlaczego, pyta Murphy, przywódcy amerykańscy tak bardzo ufają wojsku, a tak mało ufają pozamilitarnym sposobom wywierania wpływu na sprawy międzynarodowe? Tylko dlatego, że Stany Zjednoczone mają najlepszy młot na świecie, on twierdzi, nie oznacza, że każdy problem jest gwoździem. Murphy'ego utrzymany wysyłając broń ukraińskiej armii, która walczyła z Rosją, ale zastanawia się, dlaczego Kongres nie skupił się bardziej, powiedzmy, na pomocy ukraińskiemu rządowi w walce z korupcją. On jest zwolennik sojuszu wojskowego NATO, ale pyta, dlaczego Stany Zjednoczone nie inwestują też poważnie w odzwyczajanie swoich europejskich sojuszników od zależności od rosyjskich źródeł energii. On regularnie cuda dlaczego Departament Obrony ma więcej prawników i członków orkiestr wojskowych niż Departament Stanu ma dyplomatów.
Ostrzega, że jeśli Stany Zjednoczone będą nadal koncentrować się na sile militarnej, pozostaną w tyle za rywalami i wrogami. „Rosjanie zastraszają kraje ropą i gazem, Chińczycy dokonują ogromnych inwestycji gospodarczych na całym świecie, ISIS i grupy ekstremistyczne wykorzystują propagandę i internet, aby zwiększyć swój zasięg” – powiedział Murphy. „A ponieważ reszta świata odkrywała, że potęga może być bardzo skutecznie rzutowana środkami pozamilitarnymi, Stany Zjednoczone nie dokonały tej zmiany”.
Murphy był jednym z pierwszych członków Kongresu sprzeciwiać się sprzedaż broni przez administrację Obamy do Arabii Saudyjskiej i wsparcie kierowanej przez Arabię Saudyjską interwencji wojskowej w wojnie domowej w Jemenie. Twierdził, że Arabia Saudyjska, a bliski sojusznik USA od czasów zimnej wojny nie robił wystarczająco dużo, aby zminimalizować liczbę ofiar wśród ludności cywilnej w Jemenie, co doprowadziło do kryzysu humanitarnego, w którym ISIS i Al-Kaida – oba stanowiące bezpośrednie zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych – kwitły.
Ale Murphy też zaawansowany kontrowersyjny argument wśród postępowców, z których wielu odrzuca skojarzenia między terroryzmem a islamem. Powiedział, że Stany Zjednoczone nie powinny bezwarunkowo pomagać Arabii Saudyjskiej, kiedy miliardy dolarów saudyjskich pieniędzy sfinansowały rozprzestrzenianie się wahhabizmu – fundamentalistycznej wersji islamu – w całym świecie muzułmańskim, od Pakistanu po Indonezję, głównie poprzez tworzenie medres, lub seminariów. Z kolei ta odmiana islamu wpłynął ideologie sunnickich grup terrorystycznych, takich jak Al-Kaida i ISIS.
„Postępowa polityka zagraniczna nie skupia się tylko na zapleczu terroryzmu, ale także na froncie terroryzmu” – powiedział mi Murphy. „A frontem terroryzmu jest zła polityka wojskowa USA na Bliskim Wschodzie, saudyjskie finansowanie bardzo nietolerancyjnej odmiany islamu, która staje się budulcem ekstremizmu, ubóstwa i niestabilności politycznej”.
W rezultacie Murphy wyjaśnił podczas a Zdarzenie 2015 w Wilson Center, podczas gdy „naprawdę dobrze brzmi stwierdzenie, że celem Ameryki jest pokonanie ISIS”, polityka USA „powinna polegać na wyeliminowaniu zdolności ISIS do atakowania Stanów Zjednoczonych. To, czy ISIS zostanie wymazane z powierzchni Bliskiego Wschodu, jest tak naprawdę kwestią dla naszych partnerów w regionie”.
Murphy również się pokrywa z Trumpem-i Obama, jeśli o to chodzi - w jego krytyce elit polityki zagranicznej w stolicy kraju. „W Waszyngtonie jest tak wielu ludzi, którzy dostają pieniądze za myślenie o sposobach, w jakie Ameryka może naprawić świat” – powiedział Bassowi. „A pomysł, że Ameryka jest w niektórych miejscach bezradna, naprawdę nie opłaca rachunków. Dlatego jako członkowi Kongresu ciągle słyszycie: „Oto rozwiązanie, dzięki któremu Ameryka może rozwiązać ten problem”.
Ale często nie ma amerykański rozwiązanie — zwłaszcza nie militarne, argumentuje Murphy. W takich herezjach Murphy czuje, że ma coś wspólnego ze swoim przeciwnikiem w Białym Domu. „Doceniam prezydenta, który jest gotów zadać kilka ważnych pytań na temat wcześniejszych zasad gry, jeśli chodzi o to, jak Stany Zjednoczone finansują lub kierują polityką zagraniczną” – powiedział mi. To w odpowiedziach Murphy ma nadzieję zwyciężyć.
One Response
Plan walki z ISIS? Przestać ich uzbrajać? Przestać sprzedawać broń krajom, które ją zbroją? Aresztować ludzi z CIA, którzy ich zbroją i finansują? A urzędnicy Obamy, którzy pomagali Al-Kaidzie, sprawiają, że zdrada jest faktycznie karana!
To imperium to naga farsa.
http://intpolicydigest.org/2015/11/29/why-isis-exists-the-double-game/