Noże czekają na tych, którzy rzucają wyzwanie militaryzacji Półwyspu Koreańskiego

Ann Wright

obraz

Zdjęcie spaceru Women Cross DMZ w Pjongjangu w Korei Północnej pod Pomnikiem Zjednoczenia (fot. Niana Liu)

Kiedy zaczynaliśmy nasz projekt „Kobiety przekraczają DMZ”, wiedzieliśmy, że miny lądowe w DMZ byłyby niczym w porównaniu z wybuchami gniewu, jadu i nienawiści ze strony tych, którzy sprzeciwiają się jakimkolwiek kontaktom z Koreą Północną. Niektórzy urzędnicy rządowi Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej, naukowcy, gaduły medialne i opłacani blogerzy wyciągnęliby noże za każdą grupę, która odważyłaby się zakwestionować niebezpieczne status quo na Półwyspie Koreańskim. Nic dziwnego, że noże próbowały odciąć niezwykły rozgłos na całym świecie, jaki wywołała nasza podróż do Korei Północnej i Południowej.

Najnowszy artykuł na plasterki i kości „Jak północnokoreańscy marsze na rzecz pokoju zostali towarzyszami podróży”, autorstwa Thora Halvorssena i Alexa Gladsteina z „Human Rights Foundation”, została opublikowana 7 lipca 2015 r. w Polityka zagraniczna . Halvorssen i „Fundacja Praw Człowieka”. podobno związane z programem islamofobicznym i anty-LGBT.

Celem autorów wydaje się być zastraszenie jakiejkolwiek grupy działającej na rzecz pokoju i pojednania w Korei poprzez wykorzystanie kwestii łamania praw człowieka przez Koreę Północną do odstraszenia grup od kontaktu z Koreą Północną. Dla tych krytyków pokój i pojednanie w różnych częściach świata mogą oznaczać, że zostaną bez problemów i pracy, ponieważ ich utrzymanie prawdopodobnie opiera się na podcinaniu prób rozwiązania spornych i niebezpiecznych kwestii.

W obszernym artykule ich fiksacja na praktycznie każdym słowie, pisanym lub mówionym, wypowiedzianym przez członków delegacji, koncentrowała się na dwóch tematach: jedynym możliwym rezultatem wizyty w Korei Północnej jest legitymizacja rządu, a jeśli nie podczas pierwszej wizyty naciskać na rząd Korei Północnej w kwestiach praw człowieka, straciłeś wszelką wiarygodność. Wydaje się oczywiste, że autorzy nigdy nie mieli do czynienia z delikatną sztuką dyplomacji. Jako dyplomata w Departamencie Stanu przez 16 lat nauczyłem się, że jeśli twoim celem jest wspieranie dialogu, musisz najpierw zbudować pewien poziom zażyłości i zaufania, zanim będziesz mógł przejść do trudnych kwestii.

Oczywiście komentarz Halvorssena i Gladsteina nie jest wyjątkowy. W każdym międzynarodowym wyzwaniu, niezależnie od tego, czy dotyczy to Iranu, Kuby czy Korei Północnej, wyłania się chałupniczy przemysł pisarzy, którzy chcą zdobyć sławę i fortunę dzięki konfrontacyjnemu podejściu do rządów. Niektóre z „ think tanków ” i organizacji, które reprezentują, są finansowane przez garstkę ideologicznych miliarderów lub korporacji z przemysłu zbrojeniowego, które czerpią korzyści z podtrzymywania status quo, ciągłych sankcji i wojskowego podejścia do problemów, które mają tylko polityczne rozwiązania.

Od początku nasza misja była jasna: zwrócić międzynarodową uwagę na nierozwiązane problemy powstałe 70 lat temu w wyniku podziału Korei w 1945 roku przez Stany Zjednoczone i Rosję. Wzywamy wszystkie strony do realizacji porozumień uzgodnionych 63 lata temu w zawieszeniu broni z 27 lipca 1953 roku. Jesteśmy głęboko przekonani, że nierozwiązany konflikt koreański daje wszystkim rządom w regionie, w tym Japonii, Chin i Rosji, uzasadnienie dalszej militaryzacji i przygotowań do wojny, przekierowywania funduszy na szkoły, szpitale oraz dobro ludzi i środowiska. Oczywiście to uzasadnienie jest również wykorzystywane przez amerykańskich decydentów w ich najnowszej strategii, czyli amerykańskim „zwrocie” w stronę Azji i Pacyfiku. Wzywamy do zakończenia tej bardzo dochodowej wojny, dlatego noże są dla nas.

Bez wątpienia Koreańczycy z Północy i Południa mają wiele do rozwiązania w procesie pojednania i być może ostatecznego zjednoczenia, w tym kwestie gospodarcze, polityczne, nuklearne, prawa człowieka i wiele, wiele innych.

Naszą misją nie było samodzielne rozwiązywanie problemów międzykoreańskich, ale zwrócenie uwagi międzynarodowej na nierozwiązane międzynarodowo konfliktu, który jest bardzo niebezpieczny dla nas wszystkich, i zachęcić do ponownego rozpoczęcia dialogu, zwłaszcza między Stanami Zjednoczonymi, Koreą Północną i Koreą Południową.

Dlatego nasza grupa pojechała zarówno do Korei Północnej, jak i Południowej. Dlatego wezwaliśmy do ponownego zjednoczenia rodzin i przywództwa kobiet w budowaniu pokoju. Dlatego spacerowaliśmy po Korei Północnej i Korei Południowej — i przekroczyliśmy strefę zdemilitaryzowaną — wzywając do zakończenia stanu wojny na Półwyspie Koreańskim traktatem pokojowym, który ostatecznie zakończy 63-letnią wojnę koreańską.

I dlatego pozostaniemy zaangażowani bez względu na to, co napiszą eksperci, ponieważ ostatecznie, jeśli grupy takie jak nasza nie będą dążyć do pokoju, nasze rządy są skłonne do wojny.

##

Ann Wright służyła przez 29 lat w armii amerykańskiej/rezerwach wojskowych i przeszła na emeryturę jako pułkownik. Pełniła również funkcję dyplomaty USA w ambasadach USA w Nikaragui, Grenadzie, Somalii, Uzbekistanie, Kirgistanie, Sierra Leone, Mikronezji, Afganistanie i Mongolii. Zrezygnowała z rządu USA w marcu 2003 r. w opozycji do wojny prezydenta Busha z Irakiem. W liście z rezygnacją wspomniała o swoich obawach związanych z odmową przez administrację Busha zaangażowania/dialogu z Koreą Północną w celu rozwiązania niepokojących kwestii.

One Response

  1. Zadziwiające, że Ann Wright może napisać 13 akapitów o Korei Północnej, nie wspominając, że jest to totalitarne państwo policyjne, które Komisja Praw Człowieka ONZ porównała do reżimu nazistowskiego z powodu tego, co robią własnym obywatelom. Przeczytałem artykuł Gladstein/Halvorssen i bardzo się z tego cieszę – Ann Wright jest zawstydzona, że ​​ktoś włączył światła i została złapana – artykuł Foreign Policy zawiera link do zdjęcia Ann Wright pochylającej głowę i składającej kwiaty na pomniku Kim Il-Sunga. Czy ona nie ma wstydu? Istnieje ogromna różnica między dyplomacją (konieczność, gdy państwa mają ze sobą do czynienia, aby być uprzejmym i angażować się w realpolitik) a podróżowaniem do dyktatury i służeniem jako narzędzie PR. Wysiłki Wrighta wydają się zmierzać do zmiany polityki w USA i Korei Południowej, a nie w Korei Północnej. Przyczyną łamania praw człowieka w Korei Północnej nie jest polityka Stanów Zjednoczonych, polityka Korei Południowej, polityka Japonii – to fakt, że jedna rodzina kontroluje Koreę Północną przez 60 lat jako system feudalny. WomenCrossDMZ nie ma wstydu iz pewnością nie troszczy się o prawa kobiet. To skandal!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język