Co Hillary Clinton prywatnie powiedziała Goldman Sachs

David Swanson

Na pierwszy rzut oka przemówienia Hillary Clinton do Goldman Sachs, których nie chciała nam pokazać, ale WikiLeaks twierdzi, że teraz wyprodukowały teksty, ujawniają mniej rażącej hipokryzji lub nadużyć niż teksty różnych e-maili, które również niedawno ujawniono. Ale przyjrzyj się bliżej.

Clinton powiedziała słynnie, że wierzy w utrzymywanie publicznego stanowiska w każdej sprawie, która różni się od jej prywatnego stanowiska. Co dostarczyła Goldman Sachs?

Tak, Clinton wyznaje swoją lojalność wobec korporacyjnych porozumień handlowych, ale w czasie jej wypowiedzi nie zaczęła jeszcze (publicznie) twierdzić inaczej.

Myślę, że w rzeczywistości Clinton zajmuje wiele stanowisk w różnych kwestiach, a te, które przedstawiła Goldman Sachs, były po części jej publicznymi stanowiskami, po części jej zwierzeniami wobec współspiskowców, a po części jej partyzancką Demokratyczną sprawą w pokoju Republikanów, dlaczego powinni przekazywać jej więcej, a mniej GOP. To nie był rodzaj przemowy, którą wygłosiłaby kierownictwu związków zawodowych, specjalistom ds. praw człowieka czy delegatom Berniego Sandersa. Ma pozycję dla każdej publiczności.

W transkrypcjach przemówień z 4 czerwca 2013 r., 29 października 2013 r. i 19 października 2015 r. Clinton najwyraźniej otrzymała wystarczającą zapłatę, aby zrobić coś, czego odmawia większości słuchaczy. Oznacza to, że odpowiadała na pytania, o których prawdopodobnie nie została potajemnie poinformowana ani nie była zaangażowana w negocjacje z wyprzedzeniem. Po części wydaje się tak być, ponieważ niektóre pytania były długimi przemówieniami, a po części dlatego, że jej odpowiedzi nie były bezsensownymi frazesami, które produkuje, jeśli ma czas na przygotowanie.

Znaczna część treści tych przemówień do amerykańskich bankierów dotyczyła polityki zagranicznej, a praktycznie wszystkie z działań wojennych, potencjalnych działań wojennych i możliwości militarnej dominacji w różnych regionach globu. Te rzeczy są ciekawsze i mniej obraźliwe niż te idiotyzmy wylewane podczas publicznych debat prezydenckich. Ale pasuje to również do obrazu polityki USA, który Clinton wolałby zachować dla siebie. Tak jak nikt nie reklamował tego, jak pokazują teraz e-maile, bankierzy z Wall Street pomogli wybrać gabinet prezydenta Obamy, generalnie zniechęcamy się do myślenia, że ​​wojny i zagraniczne bazy mają służyć finansowym władcom. „Reprezentuję was wszystkich” — mówi Clinton do bankierów, odnosząc się do jej wysiłków na spotkaniu w Azji. Afryka Subsaharyjska ma ogromny potencjał dla amerykańskich „biznesów i przedsiębiorców”, mówi, odnosząc się do amerykańskiego militaryzmu.

Jednak w tych przemówieniach Clinton projektuje dokładnie to podejście, trafnie lub nie, na inne narody i oskarża Chiny o coś, o co jej „skrajnie lewicowi” krytycy oskarżają ją przez cały czas, choć poza cenzurą amerykańskich mediów korporacyjnych . Clinton mówi, że Chiny mogą wykorzystywać nienawiść do Japonii jako sposób na odwrócenie uwagi Chińczyków od niepopularnej i szkodliwej polityki gospodarczej. Clinton mówi, że Chiny walczą o utrzymanie cywilnej kontroli nad armią. Hmm. Gdzie jeszcze widzieliśmy te problemy?

„Otoczymy Chiny obroną przeciwrakietową” — mówi Clinton w rozmowie z Goldman Sachs. „Zamierzamy umieścić więcej naszej floty w tym obszarze”.

W sprawie Syrii Clinton mówi, że trudno jest ustalić, kogo uzbroić – zupełnie nieświadomy żadnych opcji innych niż uzbrojenie kogoś. Mówi, że trudno w ogóle przewidzieć, co się stanie. Tak więc jej radą, którą wyrzuca do pokoju bankierów, jest prowadzenie wojny w Syrii bardzo „potajemnie”.

W debatach publicznych Clinton domaga się „strefy zakazu lotów”, „strefy zakazu bombardowań” lub „strefy bezpiecznej” w Syrii, z której można by zorganizować wojnę mającą na celu obalenie rządu. Jednak w przemówieniu do Goldman Sachs wyrywa się, że utworzenie takiej strefy wymagałoby zbombardowania znacznie bardziej zaludnionych obszarów niż w Libii. „Zabijesz wielu Syryjczyków” — przyznaje. Próbuje nawet zdystansować się od propozycji, odwołując się do „tej interwencji, o której ludzie tak gładko mówią” — choć przed i w czasie tego wystąpienia oraz po nim była taką osobą na czele.

Clinton wyjaśnia również, że syryjscy „dżihadyści” są finansowani przez Arabię ​​Saudyjską, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Katar. W październiku 2013 r., kiedy opinia publiczna USA odrzuciła bombardowanie Syrii, Blankfein zapytał, czy opinia publiczna jest teraz przeciwna „interwencjom” – co wyraźnie rozumie się jako przeszkodę do pokonania. Clinton powiedział, żeby się nie bać. „Jesteśmy w Syrii” – powiedziała – „gdzie jeszcze nie skończyli się nawzajem zabijać. . . a może po prostu musisz poczekać i obejrzeć”.

Taki jest pogląd wielu ludzi o złych intencjach i wielu ludzi o dobrych intencjach, których przekonano, że jedyne dwie możliwości w polityce zagranicznej to bombardowanie ludzi i nic nie robienie. Tak najwyraźniej rozumie była sekretarz stanu, której stanowisko było bardziej jastrzębie niż stanowisko jej odpowiednika w Pentagonie. Przypomina to również komentarz Harry'ego Trumana, że ​​jeśli Niemcy wygrywają, należy pomóc Rosjanom i odwrotnie, aby zginęło więcej ludzi. Nie jest to dokładnie to, co Clinton tutaj powiedziała, ale jest to całkiem bliskie i jest to coś, czego nie powiedziałaby w wyreżyserowanym wystąpieniu w mediach udającym debatę. Możliwości rozbrojenia, pokoju pokojowego bez użycia przemocy, rzeczywistej pomocy na masową skalę i pełnej szacunku dyplomacji, która wyklucza wpływy USA z powstających państw, po prostu nie znajdują się na radarze Clinton, bez względu na to, kto jest na jej widowni.

Jeśli chodzi o Iran, Clinton wielokrotnie rozgłasza fałszywe twierdzenia o broni nuklearnej i terroryzmie, nawet jeśli przyznaje o wiele bardziej otwarcie, niż jesteśmy do tego przyzwyczajeni, że irański przywódca religijny potępia broń nuklearną i sprzeciwia się jej. Przyznaje również, że Arabia Saudyjska już pracuje nad bronią jądrową i że Zjednoczone Emiraty Arabskie i Egipt prawdopodobnie to zrobią, przynajmniej jeśli zrobi to Iran. Przyznaje również, że saudyjski rząd jest daleki od stabilności.

Dyrektor generalny Goldman Sachs, Lloyd Blankfein, pyta w pewnym momencie Clintona, jak może wyglądać dobra wojna z Iranem — sugeruje, że okupacja (tak, używają tego zakazanego słowa) może nie być najlepszym posunięciem. Clinton odpowiada, że ​​Iran można po prostu zbombardować. Blankfein, co dość szokujące, odwołuje się do rzeczywistości – coś, o czym Clinton mówi wstrętnie w innych miejscach tych przemówień. Czy kiedykolwiek bombardowanie populacji w celu poddania się działało, pyta Blankfein. Clinton przyznaje, że nie, ale sugeruje, że może zadziałać na Irańczyków, ponieważ nie są demokratyczni.

Jeśli chodzi o Egipt, Clinton jasno wyraża swój sprzeciw wobec powszechnych zmian.

Jeśli chodzi o Chiny, Clinton twierdzi, że powiedział Chińczykom, że Stany Zjednoczone mogą rościć sobie prawo własności do całego Pacyfiku w wyniku „wyzwolenia go”. Dalej twierdzi, że powiedziała im, że „odkryliśmy Japonię na litość boską”. Oraz: „Mamy dowód, że kupiliśmy [Hawaje]”. Naprawdę? Od kogo?

To paskudna rzecz, co najmniej tak samo szkodliwa dla ludzkiego życia jak brud pochodzący od Donalda Trumpa. Jednak fascynujące jest to, że nawet bankierzy, którym Clinton zwierza się ze swojej militarystycznej manii, zadają jej pytania identyczne z tymi, które zadają mi aktywiści pokojowi podczas przemówień: „Czy system polityczny Stanów Zjednoczonych jest całkowicie zepsuty?” „Czy powinniśmy to porzucić i przejść na system parlamentarny?” I tak dalej. Częściowo ich zmartwieniem jest domniemany impas stworzony przez różnice między dwiema dużymi partiami, podczas gdy moim największym zmartwieniem jest zmilitaryzowane niszczenie ludzi i środowiska, które nigdy nie napotyka nawet niewielkiego spowolnienia ruchu w Kongresie. Ale jeśli wyobrazisz sobie, że ludzie, których Bernie Sanders zawsze potępia jako zabierających do domu wszystkie zyski, są zadowoleni ze status quo, pomyśl jeszcze raz. W pewien sposób odnoszą korzyści, ale nie kontrolują swojego potwora i nie czują się przez to spełnieni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język