Harriet Heywood, Maj 18, 2018, Citrus County Chronicle, opublikowano ponownie 6 sierpnia 2018 r.
Liczne międzynarodowe sondaże wskazują, że Stany Zjednoczone są największym zagrożeniem dla pokoju na świecie. Stany Zjednoczone utrzymują 800 baz wojskowych w 80 krajach na całym świecie, co stanowi 95 procent całkowitej liczby baz międzynarodowych.
Budżet wojskowy na rok budżetowy 2018 wynosi 700 miliardów dolarów, co stanowi 53 procent wydatków uznaniowych.
Nie mamy nic do powiedzenia na temat tego, jak te pieniądze z podatków są wydawane na niekończące się wojny i śmierć niewinnych dzieci, aby chronić zyski korporacji – zwłaszcza dużych przedsiębiorstw naftowo-gazowych oraz przemysłu zbrojeniowego.
Koszty wyrażone w dolarach podatkowych powodują ogromne straty w naszej gospodarce, naszym systemie edukacji i naszej tkance społecznej. W ramach programu „Żadne dziecko nie zostało pozostawione” nasze szkoły stały się terenami rekrutacji do wojska, aby zapełnić szeregi niekończącej się machiny wojennej; media, telewizja, filmy i gry wideo gloryfikują wojnę, a my płacimy cenę za przemoc domową z użyciem broni. Wbrew poglądom Hollywood nie ma sprawiedliwej wojny.
Uszkodzenia uboczne obejmują powracających żołnierzy, którzy są
20 procent większe prawdopodobieństwo popełnienia samobójstwa niż ich samych
cywilnych odpowiedników.
W Kongresie przyjętą wizją jest dominacja w pełnym spektrum: kraje, których przywódcy stawiają opór, stają się strefami wojny, takimi jak Syria, Jemen, Irak i Libia, a jeśli Trump i jego załoga będą mieli coś do powiedzenia na ten temat, Iran i być może Korea będą następne.
Niedawne nominacje Trumpa wskazują na jego filozofię – tortury, nielegalne wojny i sankcje. Naprawdę kontynuacja Obamy, Busha i Clintona.
Tymczasem jedyny kraj, który kiedykolwiek zrzucił bomby atomowe, w dalszym ciągu używa amunicji zakończonej zubożonym uranem, zatruwając kolebkę cywilizacji w bezprawnej, farsowej próbie uwolnienia świata od „broni masowego rażenia”. Nic dziwnego, że kraje takie jak Iran i Korea Północna są sceptyczne co do utraty broni nuklearnej. Ich sąsiadom, którzy ulegli „dyplomacji”, nie układało się najlepiej.
Iran ma historię zdrady przez amerykańskie obietnice pokoju, począwszy od zorganizowanego przez CIA/MI6 zamachu stanu na niezwykle popularnego, demokratycznie wybranego premiera Mohammada Mossaddegha w 1953 roku.
Nieukłonienie się złotemu cielcowi grozi potępieniem i wykorzenieniem.
Autor niedawnego listu nalegał, abyśmy wszyscy głosowali na tych, którzy zhańbili nasz wspaniały kraj – Trumpa, Webstera i in.
Powinniśmy pamiętać, że nasi decydenci zagraniczni i ich marionetki nie są lojalni wobec kraju.
Ich lojalność jest wobec korporacji. Dopóki się z tym nie pogodzimy, krew niewinnych milionów będzie nadal przelewana.
Jedynym lekarstwem jest to, że obywatele świata wychodzą na ulice i żądają pokoju.
Harriet Heywood
Homosassa