Elity anty-Berniego Partii Demokratycznej mają ogromny udział w obwinianiu Rosji

Przez Normana Solomona

Po druzgocącej porażce Hillary Clinton prawie sześć miesięcy temu jej najpotężniejsi demokratyczni sojusznicy obawiali się utraty kontroli nad partią. Wysiłki mające na celu zsynchronizowanie ekonomicznego populizmu przy jednoczesnym ścisłym powiązaniu z Wall Street doprowadziły do ​​​​katastrofalnej porażki. W następstwie tego postępowa baza partii — uosabiana przez Berniego Sandersa — była w stanie zacząć przewracać korporacyjną planszę do gry.

Sprzymierzone z Clintonem elity Partii Demokratycznej musiały zmienić temat. Jasne oceny niepowodzeń biletu krajowego były niebezpieczne dla status quo w partii. Podobnie było z falami sprzeciwu wobec nieuczciwych przywilejów ekonomicznych. Podobnie było z oddolnymi naciskami na partię, aby stała się prawdziwą siłą, która rzuci wyzwanie dużym bankom, Wall Street i ogólnej władzy korporacyjnej.

Krótko mówiąc, antybernieński establishment Partii Demokratycznej musiał szybko przeformułować dyskurs. I – w parze z mediami – tak się stało.

Przeformułowanie można podsumować dwoma słowami: obwiniać Rosję.

Na początku zimy dyskurs publiczny schodził na dalszy plan — z korzyścią dla elit partyjnych. Mem obwiniania Rosji i Władimira Putina za wybór Donalda Trumpa skutecznie zadziałał, pozwalając przyjaznemu Wall Street kierownictwu Narodowej Partii Demokratycznej z haczyka. Tymczasem poważne próby skupienia się na sposobach samookaleczenia demokracji w Stanach Zjednoczonych – czy to poprzez system finansowania kampanii, czystki mniejszości z list wyborczych lub dowolną liczbę innych niesprawiedliwości systemowych – zostały w dużej mierze odrzucone.

Uciekł spod kontroli establishment, który nadal dominował nadbudowę Partii Demokratycznej. Jednocześnie jego oddanie elitom ekonomicznym nie osłabło. Jak Bernie powiedział reporterowi z ostatniego dnia lutego: „Na pewno są ludzie w Partii Demokratycznej, którzy chcą utrzymać status quo. Woleliby zejść na dół Titanicem, o ile mają miejsca w pierwszej klasie”.

W obliczu wielkiego luksusu i zbliżającej się katastrofy obecna hierarchia partii zainwestowała ogromny kapitał polityczny w przedstawienie Władimira Putina jako bezwzględnego złoczyńcy. Odpowiedni historia nie miało znaczenia, należało je zignorować lub odrzucić.

Przy sumiennym posłuszeństwie większości Demokratów w Kongresie, elity partyjne podwoiły się, potroiły i potroiły czterokrotnie w stosunku do stanowczego twierdzenia, że ​​Moskwa jest stolicą imperium zła pod inną nazwą. Zamiast po prostu wzywać do tego, co jest potrzebne – prawdziwie niezależnego śledztwa w sprawie zarzutów, że rosyjski rząd ingerował w wybory w USA – linia partyjna stała się hiperboliczny i niezacumowany z dostępnych dowodów.

Biorąc pod uwagę ich gwałtowne inwestycje polityczne w demonizowanie rosyjskiego prezydenta Putina, demokratyczni przywódcy są zorientowani, że potencjał odprężenia w stosunkach z Rosją przyniesie efekt przeciwny do zamierzonego, jeśli chodzi o ich strategię wyborczą na lata 2018 i 2020. Jest to rachunek, który zwiększa ryzyko nuklearnej zagłady, biorąc pod uwagę bardzo prawdziwy Niebezpieczeństwa eskalacji napięć między Waszyngtonem a Moskwą.

Po drodze najwyżsi przedstawiciele partii wydają się dążyć do powrotu do swego rodzaju zastoju sprzed kampanii Berniego. The nowy przewodniczący Krajowego Komitetu Demokratów, Tom Perez, nie może zmusić się do stwierdzenia, że ​​władza Wall Street jest sprzeczna z interesami ludzi pracy. Ta rzeczywistość wyszła na jaw w tym tygodniu podczas występu na żywo w ogólnokrajowej telewizji.

Podczas 10-minutowego jointa wywiad razem z Berniem Sandersem we wtorkowy wieczór Perez był uosobieniem dokładnie tego rodzaju banalnych, pustych sloganów i zużytych frazesów, które napędzały silniki ponurej kampanii Clintona.

Podczas gdy Sanders był szczery, Perez był wymijający. Podczas gdy Sanders mówił o systemowej niesprawiedliwości, Perez skupiał się na Trumpie. Podczas gdy Sanders wskazywał drogę do realistycznych i dalekosiężnych postępowych zmian, Perez trzymał się retorycznej formuły, która wyrażała poparcie dla ofiar porządku ekonomicznego, nie uznając istnienia prześladowców.

W ostrym artykuł opublikowane przez Nation magazyn Robert Borosage napisał w zeszłym tygodniu: „Mimo wszystkich pilnych próśb o jedność w obliczu Trumpa establishment partyjny zawsze dawał jasno do zrozumienia, że ​​pod swoim sztandarem ma na myśli jedność. Dlatego zmobilizowali się, by powstrzymać lidera Kongresu Postępowego Klubu, przedstawiciela Keitha Ellisona, przed objęciem stanowiska szefa DNC. To dlatego noże wciąż czekają na Sandersa i tych, którzy go wspierali”.

WChociaż Bernie nie jest godnym zaufania przeciwnikiem polityki wojennej Stanów Zjednoczonych, jest znacznie bardziej krytyczny wobec interwencji zbrojnej niż przywódcy Partii Demokratycznej, którzy często są jej orędownikami. Borosage zauważył, że establishment partyjny jest uwięziony w militarystycznych ortodoksjach, które sprzyjają dalszemu wyrządzaniu tego rodzaju katastrof, jakie Stany Zjednoczone przyniosły Irakowi, Libii i innym krajom: „Demokraci toczą poważną walkę o to, za czym opowiadają się i kogo reprezentują. Częścią tego jest debata na temat ponadpartyjnej, interwencjonistycznej polityki zagranicznej, która tak sromotnie poniosła porażkę."

Dla najbardziej jastrzębiego skrzydła Partii Demokratycznej – dominującego odgórnie i sprzymierzonego de facto z neokonserwatywnym podejściem Clintona do polityki zagranicznej – atak rakietowy rządu USA na syryjskie lotnisko z 6 kwietnia był oznaką rzeczywistej siły nacisku na kolejną wojnę. Ten atak na bliskiego sojusznika Rosji pokazał to nieprzerwanie Rosyjska przynęta na Trumpa może uzyskać satysfakcjonujące wyniki militarne dla demokratycznych elit, które nieustraszenie opowiadają się za zmianą reżimu w Syrii i gdzie indziej.

Połączenia umotywowane politycznie atak rakietowy na Syrię pokazał, jak to zrobić niebezpieczny ma na celu dalsze nękanie Trumpa przez Rosję, dając mu polityczną zachętę do udowodnienia, jak twardy jest wobec Rosji. Stawką jest imperatyw zapobieżenia starciu militarnemu między dwoma światowymi supermocarstwami nuklearnymi. Ale korporacyjne jastrzębie na szczycie Narodowej Partii Demokratycznej mają inne priorytety.

___________________

Norman Solomon jest koordynatorem internetowej grupy aktywistów RootsAction.org i dyrektorem wykonawczym Institute for Public Accuracy. Jest autorem kilkunastu książek, w tym „War Made Easy: How Presidents and Pundits Keep Spinning Us to Death”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język