Jak przeciwdziałać rekrutacjom i odszczepiać szkoły

Amerykańscy rekruterzy wojskowi uczą w klasach szkół publicznych, prezentując je w szkole dni kariery, koordynacja z jednostkami JROTC w liceach i gimnazjach, wolontariat jako trenerzy i nauczyciele sportu oraz koledzy z lunchu w szkołach średnich, średnich i podstawowych, pokazywanie się w humvees ze sprzętem stereo za 9,000 USD, sprowadzanie piątoklasistów do baz wojskowych w celu zdobycia praktycznej nauki nauczanie i ogólnie dążenie do tego, co nazywają „całkowitą penetracją rynku” i „własnością szkoły”.

Ale kontr-rekrutujący w całych Stanach Zjednoczonych organizują własne prezentacje w szkołach, rozpowszechniają własne informacje, pikietują stacje rekrutacyjne i współpracują z sądami i ustawodawstwem w celu ograniczenia dostępu wojskowego do uczniów i zapobiegania testom wojskowym lub dzieleniu się wynikami testów z wojskiem bez uczniów ' pozwolenie. Ta walka o serca i umysły odniosła duże sukcesy i może się rozprzestrzenić, jeśli więcej pójdzie za przykładem kontrrekruterów.

Nowa książka Scotta Hardinga i Setha Kershnera zadzwoniła Kontr-rekrutacja i kampania na rzecz demilitaryzacji szkół publicznych bada obecny ruch anty-rekrutacyjny, jego historię i możliwą przyszłość. W zestawie znajduje się dość szeroki zakres taktyk. Wiele z nich wymaga indywidualnej komunikacji z potencjalnymi rekrutami.

„Czy lubisz fajerwerki?” weteran ostatniej wojny w Iraku może zapytać ucznia w szkolnej stołówce. "Tak!" Cóż, odpowiedzi Hart Viges„Nie zrobisz tego, gdy wrócisz z wojny”.

„Rozmawiałem z tym jednym dzieciakiem” - wspomina weteran wojny w Wietnamie John Henry - „i powiedziałem:„ Czy ktoś z twojej rodziny był w wojsku? ”. A on powiedział: „Mój dziadek”.

„I rozmawialiśmy o nim, o tym, jak był niski i był szczurem tunelowym w Wietnamie, i powiedziałem:„ Och, co on ci mówi o wojnie? ”.

- „Że wciąż ma koszmary”.

„A ja powiedziałem: 'I w jakiej gałęzi służby idziesz?'

"'Armia.'

- „I zamierzasz wybrać jaką umiejętność?”

- „Och, idę tylko do piechoty”.

„Wiesz… twój dziadek mówi ci, że wciąż ma koszmary, a to było 40 lat temu. Ma koszmary od 40 lat. Czy chcesz mieć koszmary przez 40 lat? ”

Umysły się zmieniają. Młode istoty są ratowane - te dzieci, które się nie zapisują lub które wycofują się, zanim będzie za późno, a być może także życia, które przyczyniłyby się do ich zakończenia, gdyby wstąpiły do ​​„służby”.

Ten rodzaj kontr-rekrutacji może przynieść szybką wypłatę. Mówi Barbara Harris, która również zorganizowała protesty w NBC, które wspierały ta petycja i dostałem z anteny pro-wojenny program: „Informacje zwrotne, które otrzymuję od [rodziców], są po prostu niesamowicie budujące, ponieważ [kiedy] rozmawiam z rodzicem i widzę, jak w jakiś sposób im pomogłem, czuję się tak nagrodzony . ”

Inne prace związane z rekrutacją mogą trwać nieco dłużej i być nieco mniej osobiste, ale wpłynąć na większą liczbę żyć. Niektórzy 10% do 15% rekrutów dostają się do wojska poprzez testy ASVAB, które są administrowane w niektórych okręgach szkolnych, czasami wymagane, czasami bez informowania uczniów lub rodziców, że są dla wojska, czasami z pełnymi wynikami dla wojska bez zgody uczniów lub rodziców. Liczba państw i okręgów szkolnych używających i nadużywających ASVAB pogarsza się z powodu pracy przeciwników rekrutujących w zakresie uchwalania przepisów i zmiany polityki.

Kultura Stanów Zjednoczonych jest tak silnie zmilitaryzowana, że ​​pod nieobecność rekruterów lub kontr-rekrutujących dobrzy nauczyciele i doradcy będą bezmyślnie promować wojsko wśród studentów. Niektóre szkoły automatycznie zapisują wszystkich uczniów do JROTC. Niektórzy doradcy zawodowi zachęcają uczniów do zastąpienia JROTC na zajęciach gimnastycznych. Nawet nauczyciele przedszkolni będą zapraszać w umundurowanych członkach wojska lub promować wojsko bez zachęty w zadaniach szkolnych. Nauczyciele historii pokażą materiał z Pearl Harbor w Pearl Harbor i będą rozmawiać w gloryfikujących kategoriach wojskowych, bez konieczności bezpośredniego kontaktu z biurami rekrutacyjnymi. Przypomina mi się, co powiedział Starbucks, gdy zapytano go, dlaczego ma kawiarnię w obozie tortur / śmierci w Guantanamo. Starbucks powiedział, że rezygnacja z tego będzie równoznaczna z oświadczeniem politycznym. Decyzja o tym była po prostu standardowym zachowaniem.

Częścią tego, co utrzymuje obecność wojskową w szkołach, jest miliardowy budżet werbowników wojskowych i inne nieuczciwe uprawnienia władzy. Na przykład, jeśli program JROTC jest zagrożony, instruktorzy mogą zamówienie uczniowie (lub dzieci znane wcześniej jako uczniowie), aby pokazać się i zeznawać na posiedzeniu rady szkolnej na rzecz utrzymania programu.

Jednak wiele z tego, co sprawia, że ​​rekrutacja działa w naszych szkołach, to inny rodzaj władzy - moc kłamania i unikania tego bez wyzwania. Jak dokumentują Harding i Kershner, rekruterzy rutynowo oszukują studentów co do ilości czasu, jaki poświęcają na służbę wojskową, możliwości zmiany zdania, możliwości darmowe kolegium w nagrodę dostępność szkolenia zawodowego w wojsku i ryzyko związane z przystąpieniem do wojska.

Nasze społeczeństwo bardzo poważnie podchodzi do ostrzegania młodych ludzi o bezpieczeństwie seksualnym, prowadzeniu pojazdów, piciu alkoholu, narkotykach, sporcie i innych czynnościach. Jednak jeśli chodzi o wstąpienie do wojska, ankieta przeprowadzona wśród studentów wykazała, że ​​żadnemu z nich nie powiedziano nic o ryzyku dla siebie - przede wszystkim samobójstwo. Są także, jak podkreślają Harding i Kershner, wiele o heroizmie, nic o znoju. Dodałbym, że nie opowiedziano im o alternatywnych formach heroizmu poza wojskiem. Dodam jeszcze, że nic im nie powiedziano o ofiarach wojen spoza USA, które są w większości jednostronnymi rzeziami cywilów, ani o moralnych obrażeniach i PTSD, które mogą nastąpić. I oczywiście nic nie mówią o alternatywnych ścieżkach kariery.

Oznacza to, że rekruterom nie powiedziano żadnej z tych rzeczy. Niektórym z nich mówi się o kontr-rekrutujących. Harding i Kershner wspominają o AmeriCorps i City Year jako alternatywach dla wojska, o których kontr-rekrutujący czasami informują studentów. Niektórzy studenci, którzy zapisują się na kontr-rekruterów, pomagają poprowadzić rówieśników z dala od wojska, wcześnie rozpoczyna alternatywną ścieżkę kariery. Badania pokazują, że młodzież, która angażuje się w aktywizm szkolny, cierpi z powodu mniejszej alienacji, stawia ambitniejsze cele i podnosi poziom akademicki.

Rekrutacja wojskowa wspina się, gdy gospodarka spada, i spada, gdy wzrasta wiadomość o bieżących wojnach. Werbowani mają tendencję do posiadania niższy dochód rodziny, gorzej wykształceni rodzice i większa rodzina. Wydaje mi się całkowicie możliwe, że zwycięstwo legislacyjne w zakresie kontrrekrutacji, większe niż jakakolwiek reforma testów ASVAB lub dostęp do stołówek szkolnych, byłoby dla Stanów Zjednoczonych przyłączeniem się do tych krajów, które sprawiają, że studia są wolne. Jak na ironię, najwybitniejszy polityk promujący ten pomysł, senator Bernie Sanders, odmawia powiedzenia, że ​​zapłaci za którykolwiek ze swoich planów, odcinając wojsko, co oznacza, że ​​musi walczyć pod górę z namiętnymi okrzykami „Nie podnoś moich podatków!”. (nawet jeśli 99% ludzi nie zobaczyłoby, że ich portfele w ogóle się kurczą zgodnie z jego planami).

Darmowe studia całkowicie zmiażdżyłyby rekrutację do wojska. W jakim stopniu ten fakt wyjaśnia polityczny sprzeciw wobec wolnego college'u? Nie wiem Ale wśród możliwych odpowiedzi wojska mogę wyobrazić sobie większy nacisk na uczynienie obywatelstwa nagrodą dla imigrantów, którzy dołączają do wojska, coraz wyższe premie za podpisywanie, większe wykorzystanie najemników zarówno zagranicznych, jak i krajowych, większe poleganie na dronach i innych robotach oraz coraz większe uzbrojenie obcych sił zastępczych, ale także prawdopodobnie większa niechęć do rozpoczynania, eskalacji i kontynuowania wojen.

I to jest nagroda, której szukamy, prawda? Rodzina wysadzona w powietrze na Bliskim Wschodzie jest tak samo martwa, ranna, traumatyzowana i bezdomna, niezależnie od tego, czy sprawcy są blisko lub daleko, w powietrzu czy przy terminalu komputerowym, urodzeni w Stanach Zjednoczonych lub na wyspie Pacyfiku, prawda? Większość kontr-rekruterów, których znam, zgodziłaby się z tym w 100%. Uważają jednak, i nie bez powodu, że praca nad kontrrekrutacją ogranicza prowadzenie wojny.

Pojawiają się jednak także inne obawy, w tym chęć ochrony poszczególnych uczniów oraz chęć powstrzymania rasowej lub klasowej nierówności w rekrutacji, która czasami koncentruje się nieproporcjonalnie na biednych lub głównie rasowych szkołach mniejszości. Ustawodawstwa, które niechętnie ograniczały rekrutację, uczyniły to, gdy rozpatrywano je jako kwestię uczciwości rasowej lub klasowej.

Harding i Kershner donoszą, że wielu kontr-rekruterów „uważnie sugerowało, że wojsko służy uzasadnionemu celowi społecznemu i jest zaszczytnym powołaniem”. Po części uważam, że taka rozmowa jest strategią - bez względu na to, czy jest mądra, czy nie - która wierzy, że bezpośredni sprzeciw wobec wojny zamknie drzwi i wzmocni przeciwników, podczas gdy mowa o „prywatność studentów”Pozwoli ludziom, którzy sprzeciwiają się wojnie, dotrzeć do uczniów z ich informacjami. Ale oczywiście twierdzenie, że wojsko to dobra rzecz, a jednocześnie zniechęcanie miejscowych dzieci do dołączenia do niego, raczej śmierdzi nimbyizmem: Zdobądź paszę armatnią, po prostu „Nie na moim podwórku”.

Niektórzy, choć bynajmniej nie wszyscy, i podejrzewam, że jest to niewielka mniejszość przeciwników rekrutacji, która faktycznie występuje przeciwko innym typom aktywizmu pokojowego. Opisują to, co robią, jako „rzeczywiście coś robią”, w przeciwieństwie do maszerowania na wiecach, zasiadania w biurach Kongresu itp. Przyznam im, że moje doświadczenie jest nietypowe. Przeprowadzam wywiady w mediach. Chodzę głównie na zloty, które zaprosiły mnie do zabrania głosu. Zarabiają na organizowaniu antywojennym online. Planuję konferencje. Piszę artykuły, artykuły i książki. Mam poczucie „robienia czegoś”, czego być może większość ludzi, którzy przychodzą na jakieś wydarzenie, zadają pytania publiczności lub podpisuje petycję online, po prostu nie robi. Podejrzewam, że dla wielu ludzi rozmawiający studenci z dala od krawędzi są dużo bardziej satysfakcjonujący niż aresztowanie przed bazą dronów, chociaż wielu wspaniałych ludzi robi jedno i drugie.

Ale moim zdaniem istnieje dość błędna analiza w opinii niektórych kontr-rekruterów, którzy utrzymują, że pobieranie testów ze szkół jest realne, konkretne i znaczące, podczas gdy zapełnianie National Mall sztandarami antywojennymi jest bezużyteczne. W 2013 roku propozycja zbombardowania Syrii wyglądała na bardzo prawdopodobną, ale członkowie Kongresu zaczęli się martwić, że będą tym, który głosował na inny Irak. (Jak to działa dla Hillary Clinton?) To nie głównie kontrwyborcy sprawili, że głosowanie w Iraku stało się oznaką wstydu i politycznej zagłady. Nie był to też kontakt ze studentami, którzy podtrzymali zeszłoroczne porozumienie nuklearne z Iranem.

Podział na rodzaje aktywizmu pokojowego jest nieco głupi. Do masowych wieców doprowadzono ludzi do kontr-rekrutacji, a uczniowie, którzy dotarli do kontr-rekrutujących, zorganizowali później wielkie protesty. Rekrutacja obejmuje trudne do zmierzenia rzeczy Przejścia Super Bowl i gier wideo. Więc może kontr-rekrutacja. Zarówno kontr-rekrutacja, jak i inne rodzaje aktywizmu pokojowego odpływają i odpływają wraz z wojnami, doniesieniami prasowymi i partyzantami. Chciałbym zobaczyć, jak ta dwójka połączyła się w masowe zgromadzenia na stacjach rekrutacyjnych. Harding i Kershner przytaczają jeden przykład kontrwyborcy, który sugerował, że jeden taki wiec stworzył nowy sprzeciw wobec jego pracy, ale byłbym zdziwiony, gdyby nie zaszkodził również rekrutacji. Autorzy przytaczają inne przykłady głośnych protestów w biurach rekrutacji, które miały trwały efekt w postaci ograniczenia rekrutacji w tych biurach.

Faktem jest, że kiedyś nie było żadnej formy sprzeciwu wobec militaryzmu. Harding i Kershner przytaczają oszałamiające przykłady głównego nurtu kontr-rekrutacji w 1970-ach, kiedy miał on poparcie Narodowej Organizacji dla Kobiet i Kongresowego Czarnego Klubu, oraz kiedy wybitni naukowcy publicznie namawiali doradców do kontr-rekrutacji.

Uważam, że najsilniejszy ruch antywojenny połączyłby siły kontr-rekrutacji z lobbingiem, protestem, oporem, edukacją, dezinwestycją, nagłaśnianiem itp. Byłoby ostrożne budowanie oporu wobec rekrutacji, jednocześnie edukując opinię publiczną o jednym - jednostronny charakter wojen amerykańskich, przeciwstawiając się poglądowi, że duży procent szkód wyrządza agresorowi. Kiedy Harding i Kershner używają wyrażenia w swojej książce „Wobec braku gorącej wojny”, aby opisać obecny dzień, co ludzie powinni zabijać bronią amerykańską w Afganistanie, Iraku, Syrii, Pakistanie, Jemenie, Somalii, Palestynie itp. ., zrobić z tego?

Potrzebujemy strategii, która wykorzysta umiejętności każdego rodzaju aktywisty i wyceluje w maszynę wojskową w każdym możliwym słabym punkcie, ale strategia musi polegać na powstrzymaniu zabijania, bez względu na to, kto to robi i nieważne, czy każda osoba, która to robi, przeżyje .

Szukasz sposobu na pomoc? Polecam przykłady w Kontr-rekrutacja i kampania na rzecz demilitaryzacji szkół publicznych. Idźcie i postąpcie podobnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język