Brian Terrell: Amerykańska kampania dronów musi zostać uznana za porażkę

Brian Terrell: Amerykańska kampania dronów musi zostać uznana za porażkę

TEHERAN (FNA)- Zabójcza kampania dronów na terenach plemiennych Pakistanu, Somalii, Jemenu i Afganistanu była jednym z kontrowersyjnych planów rządu USA w ostatnich latach.

Przedstawiciele Białego Domu, Departamentu Stanu i Pentagonu utrzymują, że celem ataków dronów jest atak na terrorystów z Al-Kaidy w tych krajach i zniszczenie ich twierdz; dane wskazują jednak, że większość ofiar bezzałogowych statków powietrznych wysłanych do regionu to cywile. Biuro Dziennikarstwa Śledczego ujawniło niedawno, że w latach 2004-2015 miało miejsce 418 ataków dronów na sam Pakistan, w wyniku których zginęło od 2,460 do 3,967 osób, w tym co najmniej 423 cywilów. Podczas gdy niektóre źródła podają liczbę ofiar cywilnych w Pakistanie w ciągu 11 lat na 962.

Amerykański działacz na rzecz pokoju i mówca powiedział agencji Fars News, że strategia dotycząca dronów nie była błędem popełnionym przez prezydenta Busha, ale raczej „zbrodnią”, którą popełnił, a prezydent Obama utrwalił.

Według 58-letniego Briana Terrella, rząd Stanów Zjednoczonych nie tylko zabija niewinnych ludzi poprzez ataki dronów, ale także zagraża własnemu bezpieczeństwu i osłabia pozycję publiczną.

„Rzeczywistość, w której amerykańskie ataki dronów są narzędziem rekrutacyjnym dla Al-Kaidy, jest dobrą wiadomością dla spekulantów wojennych, nawet jeśli jest niepokojąca dla każdego, kto jest zainteresowany bezpieczeństwem USA oraz pokojem i stabilnością hrabstw, w których mają one miejsce ," powiedział.

„Zamiast produkować broń w celu prowadzenia wojny, Stany Zjednoczone prowadzą teraz wojnę w celu wyprodukowania większej ilości broni” – zauważył Terrell.

Brian Terrell mieszka i pracuje na małej farmie w Maloy w stanie Iowa. Podróżował do wielu regionów na całym świecie, aby wziąć udział w wystąpieniach publicznych, w tym w Europie, Ameryce Łacińskiej i Korei. Odwiedził także Palestynę, Bahrajn i Irak oraz wrócił z drugiej wizyty w Afganistanie w lutym ubiegłego roku. Jest współkoordynatorem Voices for Creative Non-Violence i koordynatorem wydarzeń Nevada Desert Experience.

FNA rozmawiała z panem Terrellem na temat polityki wojskowej rządu USA i jego postępowania w odniesieniu do dotkniętego kryzysem Bliskiego Wschodu, ataków dronów i dziedzictwa „wojny z terroryzmem”. Poniżej pełna treść wywiadu.<--break->

P: Amerykańskie ataki dronami w Pakistanie, Somalii i Jemenie poniosły ciężkie straty wśród ludności cywilnej tych krajów, chociaż rzekomo kampanie dronów mają na celu wycelowanie w bastiony Al-Kaidy. Czy rządowi USA udało się osiągnąć ten cel poprzez wysłanie bezzałogowych dronów na te i tak już zubożałe i słabo rozwinięte tereny?

Odp.: Jeśli celem amerykańskich ataków dronów było rzeczywiście zniszczenie Al-Kaidy i przywrócenie stabilności atakowanym regionom, to kampania dronów musiałaby zostać uznana za porażkę. Nabeel Khoury, zastępca szefa misji w Jemenie w latach 2004-2007, zauważył, że „biorąc pod uwagę plemienną strukturę Jemenu, Stany Zjednoczone generują około czterdziestu do sześćdziesięciu nowych wrogów na każdego agenta AQAP [al-Kaidy na Półwyspie Arabskim] zabitego przez drony” i pogląd ten podziela wielu byłych dyplomatów i dowódców wojskowych doświadczonych w regionie.

Przed przejściem na emeryturę w 1960 roku prezydent USA Eisenhower ostrzegał przed pojawieniem się samonapędzającego się „kompleksu wojskowo-przemysłowego”. Zysk, jaki miał osiągnąć sektor prywatny w produkcji zbrojeniowej, rósł nieproporcjonalnie do gospodarki i ostrzegał, że jest to zachęta do prowokowania konfliktów. Od tego czasu rentowność rosła wraz z wpływem korporacji na proces wyborczy i kontrolą korporacji nad mediami. Obawy prezydenta Eisenhowera o przyszłość są dzisiejszą rzeczywistością.

Zamiast produkować broń w celu prowadzenia wojny, Stany Zjednoczone prowadzą teraz wojnę w celu wyprodukowania większej ilości broni. Rzeczywistość, że amerykańskie ataki dronów są narzędziem rekrutacyjnym dla Al-Kaidy, jest dobrą wiadomością dla spekulantów wojennych, nawet jeśli jest to niepokojące dla każdego, kto jest zainteresowany bezpieczeństwem USA oraz pokojem i stabilnością hrabstw, w których mają one miejsce.

Na przykład w lutym tego roku modyfikacja kontraktu Marynarki Wojennej USA o wartości 122.4 miliona dolarów z firmą Raytheon Missile Systems Co. na zakup ponad 100 pocisków Tomahawk w celu zastąpienia pocisków wystrzelonych w Syrii była celebrowana w mediach i przez członków Kongresu bez względu na moralne , prawną lub strategiczną skuteczność tych ataków. Wydaje się, że jedynym uzasadnieniem tych śmiercionośnych ataków jest to, że sprzedają pociski.

P: W październiku 2013 roku grupa krajów w ONZ, na czele z Brazylią, Chinami i Wenezuelą, oficjalnie zaprotestowała przeciwko przeprowadzaniu przez administrację Obamy bezzałogowych ataków powietrznych na suwerenne narody. Debata w ONZ była pierwszą okazją do dyskusji na poziomie globalnym o legalności użycia przez USA zdalnie sterowanych statków powietrznych i związanych z tym kosztach ludzkich. Christof Heyns, specjalny sprawozdawca ONZ ds. pozasądowych, doraźnych lub arbitralnych egzekucji, ostrzegł przed rozprzestrzenianiem się UAV wśród państw i grup terrorystycznych. Jaka jest Twoja reakcja na toczącą się debatę dotyczącą podstaw prawnych używania dronów oraz fakt, że społeczność międzynarodowa zaczęła wyrażać swój sprzeciw wobec tej niebezpiecznej praktyki?

Odp .: Każdy stan zatrudnia prawników, aby usprawiedliwić działania tego stanu, bez względu na to, jak rażące, ale nie ma prawdziwej debaty na temat legalności użycia dronów do ataków lub obserwacji krajów, w których Stany Zjednoczone nie są w stanie wojny. Oficjalna polityka jest taka, że ​​zanim śmiercionośna siła będzie mogła zostać użyta przeciwko komuś, kto nie jest bojownikiem na polu bitwy, należy upewnić się, że „stwarza on„ bezpośrednie zagrożenie brutalnym atakiem ”na Amerykę”. Może to wywołać mylne wrażenie, że przynajmniej stara się prowadzić kampanię dronową zgodnie z prawem międzynarodowym.

Jednak w lutym 2013 r. wyciekła biała księga Departamentu Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych „Zgodność z prawem śmiercionośnej operacji skierowanej przeciwko obywatelowi USA, który jest starszym dowódcą operacyjnym Al-Kaidy lub sił stowarzyszonych”, która wyjaśnia nowe i bardziej elastyczną definicję słowa „nieuchronnie”. „Po pierwsze”, oświadcza, „warunek, że przywódca operacyjny stwarza„ bezpośrednie ”zagrożenie brutalnym atakiem przeciwko Stanom Zjednoczonym, nie wymaga od Stanów Zjednoczonych posiadania wyraźnych dowodów na to, że konkretny atak na osoby i interesy USA będzie miał miejsce w najbliższa przyszłość”.

Stanowisko rządu USA jest takie, że może zabić każdego w dowolnym miejscu, niezależnie od tego, czy jego tożsamość jest znana, czy nie, jeśli jego „wzorce zachowania” lub „podpis” są zgodne z kimś, kto może stanowić zagrożenie w dowolnym momencie w przyszłości . „Symbolem” bezpośredniego zagrożenia „jest mężczyzna w wieku od 20 do 40 lat”, mówi były ambasador USA w Pakistanie, Cameron Munter. „Mam wrażenie, że bojownik jednego człowieka jest przeciwnikiem drugiego – cóż, głupek, który poszedł na spotkanie”. obóz szkoleniowy terrorystów.

Nie ma oczywiście żadnego poparcia prawnego dla twierdzenia, że ​​te zabójstwa są legalnymi aktami wojny. Kiedy wojsko działa poza prawem, jest gangiem lub motłochem. Niezależnie od tego, czy ofiary ataków dronów są znane i pozytywnie zidentyfikowane – to się rzadko zdarza – czy też podejrzane ze względu na ich zachowanie lub „szkody uboczne”, mężczyźni, kobiety i dzieci nieumyślnie zabici, są to po prostu uderzenia gangów lub strzelaniny. Kiedy bezprawny tłum zabija kogoś z powodu podejrzenia niewłaściwego postępowania bez procesu, [wtedy] nazywa się to linczem. Do najbardziej przerażających naruszeń prawa i wartości ludzkich należy praktyka „podwójnego stukania”, w ramach której drony unoszą się nad swoimi pierwotnymi ofiarami, a następnie uderzają w ratowników, którzy przybywają z pomocą rannym i zabitym, zgodnie z logiką, że każdy, kto przybywa do pomoc kogoś, kto podążał za podejrzanym wzorcem zachowania, jest również podążaniem za podejrzanym wzorcem zachowania.

Kolejną warstwą przestępczości tego programu jest fakt, że często ataki dronami przeprowadzane są przez członków umundurowanych sił zbrojnych na rozkaz CIA, z pominięciem zwykłego łańcucha dowodzenia.

Wdrożone przez Stany Zjednoczone drony okazują się systemem uzbrojenia z niewielkimi lub żadnymi zdolnościami obronnymi, przydatnymi do zabójstw, ale „bezużytecznymi w spornym środowisku”, przyznał dwa lata temu szef Dowództwa Sił Powietrznych Sił Powietrznych. Można argumentować, że nawet posiadanie takiej broni jest nielegalne.

Te zabójstwa to po prostu morderstwa. To są akty terroru. Są to przestępstwa. To satysfakcjonujące, że niektórzy w społeczności międzynarodowej iw USA wypowiadają się i próbują położyć im kres.

Pytanie: Ben Emmerson, specjalny sprawozdawca ONZ ds. praw człowieka i walki z terroryzmem, zauważył w raporcie, że w październiku 2013 r. Stany Zjednoczone miały 33 ataki dronami, które spowodowały masowe zabijanie ludności cywilnej z naruszeniem prawa międzynarodowego. Czy Organizacja Narodów Zjednoczonych i stowarzyszone z nią organy są w stanie pociągnąć Stany Zjednoczone do odpowiedzialności, czy też prawo międzynarodowe niekoniecznie będzie przestrzegane w tej konkretnej sprawie?

O: To zasadnicze pytanie, prawda? Jeśli Stany Zjednoczone nie zostaną pociągnięte do odpowiedzialności za swoje zbrodnie, jaką wiarygodność ma ONZ i inne instytucje międzynarodowe? W jaki sposób prawo międzynarodowe może być stosowane do jakiegokolwiek narodu?

Technologia dronów pozwala popełniać zbrodnie wojenne pośród społeczności amerykańskich – jeśli ofiary są w Jemenie, Pakistanie czy Afganistanie, to sprawcy są tutaj, w domu, a ich zatrzymanie jest również obowiązkiem lokalnych organów ścigania. Klauzula nadrzędności artykułu VI Konstytucji Stanów Zjednoczonych brzmi: „…wszystkie traktaty zawarte lub które zostaną zawarte z upoważnienia Stanów Zjednoczonych, będą najwyższym prawem kraju związkowego; i sędziowie w każdym stanie będą tym związani, bez względu na jakąkolwiek sprzeczną rzecz w Konstytucji lub ustawach dowolnego stanu”. Zostałem aresztowany podczas pokojowych protestów w bazach operacji dronów w Nevadzie, Nowym Jorku i Missouri i żaden sędzia nigdy nie uznał, że te działania są usprawiedliwione jako próby powstrzymania popełnienia przestępstwa. Zanim skazano mnie na sześć miesięcy więzienia za drobne przestępstwo wtargnięcia, jeden z sędziów federalnych orzekł: „Prawo krajowe zawsze jest ważniejsze od prawa międzynarodowego!”

Pozwalanie Stanom Zjednoczonym uniknąć morderstwa zagraża porządkowi publicznemu i bezpieczeństwu w kraju, jak i za granicą.

P: Niektórzy urzędnicy ONZ ostrzegają, że technologia jest niewłaściwie wykorzystywana jako forma „globalnej policji”. Rząd Stanów Zjednoczonych rozszerzył w ostatnich latach operacje dronowe i przeniósł swoje bezzałogowe statki powietrzne na obszary takie jak Irak, Libia i Strefa Gazy. Zdarzały się nawet przypadki, że amerykańskie drony latały nad przestrzenią powietrzną Iranu. Czy takie działania nie stworzą nieufności między Stanami Zjednoczonymi a narodami regionu, których kraje są celem ataków dronów?

Odp.: Koncepcja, w której jakikolwiek naród przejmuje rolę „globalnej policji”, sama w sobie jest niepokojąca, tym bardziej, że naród ten wykazuje taką niechęć do rządów prawa, jak Stany Zjednoczone. Ataki dronów, Guantanamo, Abu Ghraib, tortury, testy broni nuklearnej na rodzimych ziemiach traktatowych, wszystko to stawia pod znakiem zapytania rolę amerykańskiej policji światowej.

Stany Zjednoczone pilnują świata w taki sam sposób, w jaki coraz częściej kontrolują własne ulice. Rząd federalny wydaje broń szturmową, nawet samochody opancerzone i czołgi, lokalnym wydziałom policji w dużych i małych miastach, a policja jest szkolona, ​​aby postrzegać ludzi, których mają chronić i służyć jako wrogów.

Z mniej niż 5% światowej populacji, Stany Zjednoczone mają ponad 25% światowych więźniów, a populacja więzienna składa się nieproporcjonalnie z osób kolorowych. Departamenty policji w USA często aresztują i zbyt często zabijają obywateli amerykańskich na amerykańskich ulicach w oparciu o „profilowanie rasowe”, które jest tylko krajową wersją „podpisowego strajku”. Młodych mężczyzn z określonej grupy demograficznej można zabijać na podstawie ich „wzorców zachowania” w Baltimore, podobnie jak w Waziristanie.

Duża część pozostałych żołnierzy amerykańskich i kontrahentów w Afganistanie jest tam, aby szkolić afgańską policję! Ironia tego może być niezauważalna dla społeczności amerykańskiej, ale nie dla społeczności światowej.

P: Niedawne badanie wskazuje, że 74% Pakistańczyków, zwłaszcza po intensyfikacji ataków dronów za prezydenta Obamy, uważa Stany Zjednoczone za wroga. Dzieje się tak, gdy rząd Pakistanu współpracuje ze Stanami Zjednoczonymi w ramach programu „Wojna z terroryzmem”. Czy kampania dronowa ma wpływ na publiczny wizerunek Stanów Zjednoczonych w krajach, które stają się obiektem bezpilotowych rakiet powietrznych?

Odp.: Współpracując z USA w „wojnie z terroryzmem”, Pakistan również aktywnie protestował przeciwko zabójstwom dronów i wielokrotnie nakazywał Stanom Zjednoczonym powstrzymanie ich. W ubiegłym roku ONZ przyjęła rezolucję, przedstawioną wspólnie przez Pakistan, Jemen i Szwajcarię, przeciwko atakom dronów, ale bezskutecznie. Stanowisko administracji jest takie, że rząd w Islamabadzie musi powiedzieć mieszkańcom Pakistanu, że sprzeciwiają się strajkom, ale potajemnie je aprobują. Co może oznaczać dla rządu udzielanie komukolwiek potajemnego pozwolenia na zrobienie czegokolwiek? Co więcej, aby rząd zezwolił obcemu wojsku na użycie jego nieba do doraźnej egzekucji obywateli? Niezależnie od tego, czy to prawda, czy nie, zabójcze działanie USA w Pakistanie wbrew wyrażonym rozkazom rządu jest atakiem na suwerenność Pakistanu i podważa jego instytucje. Oczywiście te działania mają odpowiedni wpływ na publiczny wizerunek USA w krajach narażonych na ataki dronów i na całym świecie.

P: Ogólnie, co sądzisz o cywilnych kosztach projektu rządu Stanów Zjednoczonych dotyczącego wojny z terroryzmem? Był to ruch zapoczątkowany przez prezydenta Busha i choć prezydent Obama skrytykował go podczas debat prezydenckich w 2007 roku, kontynuował praktyki swojego poprzednika, w tym intensywne zaangażowanie militarne w Iraku i Afganistanie oraz utrzymywanie zamorskich ośrodków przetrzymywania osób podejrzanych o terroryzm trzymane. Prezydent Obama skrytykował „politykę zagraniczną opartą na wadliwej ideologii” Busha, ale wygląda na to, że powtarza on te same błędy. Jaki jest twój pogląd na to?

Odp.: Podczas kampanii w 2008 roku Barack Obama powiedział na wiecu w Iowa, stanie, w którym mieszkam, że faktycznie może być konieczne „podbicie” budżetu wojskowego ponad rekordowy poziom ustanowiony przez administrację Busha. Koszt podbicia i tak już nadętego budżetu wojskowego ponoszą najbiedniejsi ludzie w kraju i za granicą. Na kilka sposobów Obama zasygnalizował, zanim został wybrany, że będzie kontynuował niektóre z najgorszych polityk Busha. Te polityki nie były „błędami”, kiedy Bush je wdrażał, były to zbrodnie. Utrzymanie ich nie jest teraz błędem.

Stany Zjednoczone nie rozwiążą swoich kryzysów wewnętrznych ani nie znajdą bezpieczeństwa wewnętrznego, ani też nie będą w stanie wnieść żadnego wkładu w pokój na świecie bez zmiany priorytetów i realizacji tego, co dr Martin Luther King nazwał „radykalną rewolucją wartości”.

Wywiad przeprowadził Kourosh Ziabari

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język