Wojskowy zamach stanu w Ameryce w zwolnionym tempie

Autor: Stephen Kinzer, 16 września 2017 r., Boston Globe.

Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego HR McMaster i szef sztabu Białego Domu John Kelly obejrzeli w sierpniu wystąpienie prezydenckie wraz z sekretarzem stanu Rexem Tillersonem i wiceprezydentem Mikiem Pence’em.

W demokracji nikogo nie należy pocieszać słysząc, że generałowie narzucili dyscyplinę wybranej głowie państwa. Coś takiego nigdy nie miało się wydarzyć w Stanach Zjednoczonych. Teraz tak się stało.

Jednym z najtrwalszych obrazów politycznych XX wieku była junta wojskowa. To była grupa oficerów o ponurych twarzach – zwykle trzech – którzy przejęli kontrolę nad państwem. Junta tolerowała instytucje cywilne, które zgodziły się pozostać służalczymi, ale ostatecznie narzuciły swoją wolę. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu junty wojskowe rządziły ważnymi krajami, w tym Chile, Argentyną, Turcją i Grecją.

Obecnie system junty powraca ze wszystkich miejsc w Waszyngtonie. Ostateczna władza kształtowania amerykańskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa wpadła w ręce trzech wojskowych: generała Jamesa Mattisa, sekretarza obrony; generał John Kelly, szef sztabu prezydenta Trumpa; oraz generał HR McMaster, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego. Nie zakładają wstążek, aby przeglądać defilady wojskowe lub wysyłać szwadrony śmierci, aby zabijały przeciwników, jak to robili członkowie junt w starym stylu. Jednak ich pojawienie się odzwierciedla nowy etap erozji naszych norm politycznych i militaryzacji naszej polityki zagranicznej. Kolejna zasłona opada.

Biorąc pod uwagę ignorancję prezydenta w sprawach światowych, pojawienie się junty wojskowej w Waszyngtonie może wydawać się mile widzianą ulgą. W końcu jej trzej członkowie to dojrzali dorośli z globalnym doświadczeniem – w przeciwieństwie do Trumpa i niektórych zwariowanych agentów politycznych, którzy otaczali go, gdy wprowadzał się do Białego Domu. Już wywarły one stabilizujący wpływ. Mattis odmawia przyłączenia się do masowych bombardowań Korei Północnej, Kelly zaprowadził porządek wśród personelu Białego Domu, a McMaster stanowczo zdystansował się od pochwał Trumpa dla białych nacjonalistów po przemocy w Charlottesville.

Oficerowie wojskowi, jak my wszyscy, są wytworami swojego pochodzenia i środowiska. Trzej członkowie junty Trumpa mają za sobą 119 lat służby mundurowej. W naturalny sposób postrzegają świat z perspektywy militarnej i wymyślają militarne rozwiązania jego problemów. Prowadzi to do zniekształconego zestawu priorytetów narodowych, w którym „potrzeby” wojskowe są zawsze traktowane jako ważniejsze niż potrzeby krajowe.

Trump dał jasno do zrozumienia, że ​​kiedy będzie musiał dokonać wyborów w zakresie polityki zagranicznej, zda się na „moich generałów”. Mattis, siłacz nowej junty, to były szef Centralnego Dowództwa, które kieruje amerykańskimi wojnami na Bliskim Wschodzie i w Azji Środkowej. Kelly jest także weteranem Iraku. McMaster dowodził oddziałami w Iraku i Afganistanie niemal bez przerwy, odkąd dowodził kompanią czołgów podczas wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku.

Dowódcy wojskowi są szkoleni do prowadzenia wojen, a nie do decydowania, czy walka ma strategiczny sens. Być może będą w stanie powiedzieć Trumpowi, ilu żołnierzy potrzeba na przykład do podtrzymania naszej obecnej misji w Afganistanie, ale nie są przeszkoleni ani do zadawania pytań, ani do udzielania odpowiedzi na ważniejsze pytanie, czy misja służy długoterminowym interesom Ameryki. To jest właściwie zadanie dyplomatów. W przeciwieństwie do żołnierzy, których zadaniem jest zabijanie ludzi i niszczenie rzeczy, dyplomaci są szkoleni w negocjacjach, rozbrajaniu konfliktów, chłodnej ocenie interesów narodowych i opracowywaniu polityki, która je wspiera. Niezależnie od względnej powściągliwości Mattisa wobec Korei Północnej, wszyscy trzej członkowie junty Trumpa promują konfrontacyjne podejście, które doprowadziło do przedłużającej się wojny w Afganistanie, Iraku i poza nim, podsycając jednocześnie napięcie w Europie i Azji Wschodniej.

Nasza nowa junta różni się od klasycznych, jak na przykład „Krajowa Rada Pokoju i Porządku”, która obecnie rządzi Tajlandią. Po pierwsze, nasza junta interesuje się wyłącznie stosunkami międzynarodowymi, a nie polityką wewnętrzną. Po drugie, nie objęła władzy w wyniku zamachu stanu, lecz czerpie swą władzę z łaski wybranego prezydenta. Po trzecie i najważniejsze, głównym celem nie jest narzucanie nowego porządku, ale egzekwowanie starego.

W zeszłym miesiącu, Prezes Zarządu Trump stanął przed kluczową decyzją dotyczącą przyszłość Wojna Ameryki w Afganistanie. To był potencjalny punkt zwrotny. Cztery lata temu Trump napisał na Twitterze, „Wynośmy się z Afganistanu”. Gdyby poszedł za tym impulsem i ogłosił, że sprowadza wojska amerykańskie do domu, elita polityczno-wojskowa w Waszyngtonie byłaby zdumiona. Ale członkowie junty wkroczyli do akcji. Przekonali Trumpa, aby ogłosił, że zamiast się wycofać, zrobi coś odwrotnego: odrzuci „szybkie wyjście” z Afganistanu, zwiększy siłę wojsk i będzie kontynuował „zabijanie terrorystów”.

Nie jest wielką niespodzianką, że Trump został wciągnięty w główny nurt polityki zagranicznej; to samo przydarzyło się prezydentowi Obamie na początku swojej prezydentury. Bardziej złowieszcze jest to, że Trump przekazał znaczną część swojej władzy generałom. Co najgorsze, wielu Amerykanów uważa to za uspokajające. Są tak zniesmaczeni korupcją i krótkowzrocznością naszej klasy politycznej, że jako alternatywę zwracają się do żołnierzy. To niebezpieczna pokusa.

Stephen Kinzer jest starszym wykładowcą w Watson Institute for International and Public Affairs na Brown University.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język