Cywil to kombatant. Cywil to kombatant

Co się stanie, gdy grupa prawników, których celem jest odróżnienie walczących od cywilów, odkryje, przesłuchując setki cywilów, że nie da się tego zrobić?

Czy zabijanie wszystkich czy nikogo jest legalne?

Połączenia Centrum dla ludności cywilnej w konflikcie (CIVIC) opublikowało raport pt Perspektywy ludu: zaangażowanie ludności cywilnej w konflikt zbrojny. Naukowcy, w tym z Harvard Law School, przeprowadzili wywiady z 62 osobami w Bośni, 61 w Libii, 54 w Gazie i 77 somalijskimi uchodźcami w Kenii. Głównym autorem raportu jest Nicolette Boehland, stypendystka Harvard Law School.

Ktoś mógłby zapytać, dlaczego pominięto Irak i Afganistan lub dowolną liczbę innych krajów, ale raport mówi, że naukowcy poszli tam, gdzie mogli. Rezultatem jest cenny wkład, o który jestem skłonny się założyć, że nie znalazłby zasadniczo innych wyników, szukając gdzie indziej.

„Prawo wojenne zabrania umyślnego atakowania ludności cywilnej” — zaczyna się raport.

Ale z drugiej strony, podobnie jak prawa, które zabraniają wojny, w tym Pakt Kellogg-Briand, Karta Narodów Zjednoczonych i przepisy dotyczące poszczególnych krajów, takie jak Konstytucja Stanów Zjednoczonych i Rezolucja o mocach wojennych – prawa, które profesorowie „praw wojennych” zdecydowanie ignorują, podobnie jak ten raport.

Naukowcy odkryli, że wielu ludzi, którzy żyli tam, gdzie toczą się wojny, brało udział w tych wojnach w taki czy inny sposób i że nie mają oni jasnego zrozumienia (a nikt inny nie wie), kiedy byli cywilami, a kiedy bojownikami. Jeden z rozmówców, wyróżniony jako typowy, powiedział: „Myślę, że w ogóle nie ma kolejki. . . . Cywile mogą w każdej chwili zamienić się w wojowników. Każdy może zmienić się z wojownika w cywila, wszystko w ciągu jednego dnia, w jednej chwili”.

Rozmówcy jasno powiedzieli, że wielu jest zmuszanych do udziału w wojnie, inni mają bardzo mały wybór, a jeszcze inni przyłączają się z powodów niezbyt odmiennych od tych wyrażanych przez Pentagon: przede wszystkim samoobrona, ale także patriotyzm, prestiż, przetrwanie, obowiązek obywatelski, pozycja społeczna, oburzenie atakiem na pokojowych demonstrantów i korzyści finansowe. Co dziwne, żaden z rozmówców nie powiedział, że przyłączył się do wojny, aby uniemożliwić Amerykanom chodzenie na zakupy po kościele lub w inny sposób kontynuowanie ich stylu życia lub wolności.

W raporcie podkreślono prawne implikacje stwierdzenia, że ​​niektórzy cywile są zmuszani do odgrywania ról bojowników i pomocników walczących, ponieważ „cywile, którzy bezpośrednio uczestniczą w działaniach wojennych, tracą immunitet prawny przed bezpośrednim atakiem, nawet jeśli ich udział jest niedobrowolny” – z wyjątkiem oczywiście tego, że wszyscy mamy immunitet od wojny, ponieważ – chociaż większość prawników stanowczo ignoruje ten fakt – wojna to zbrodnia.

„Aby skutecznie regulować zachowanie, prawo musi być jasne i przewidywalne” — mówi nam CIVIC. Ale wszystkich tak zwanych praw wojennych nie da się wyjaśnić ani przewidzieć. Co jest „proporcjonalne” lub „uzasadnione” w ramach tego tak zwanego zbioru przepisów? Odpowiedzi są koniecznie w oku patrzącego. W rzeczywistości wkrótce potem w raporcie przyznano: „Udział osób cywilnych w konfliktach zbrojnych był i prawdopodobnie nadal będzie kwestią kontrowersyjną”. Dzieje się tak dlatego, że w raporcie zidentyfikowano wieczny problem, a nie rozwiązanie, a nie problem, który można rozwiązać.

Odróżnianie cywilów od kombatantów nigdy nie przestanie być kwestią kontrowersyjną, ale prawnicy udają, że jest to problem, nad którym warto „pracować”, tak jak profesorowie filozofii „pracują” nad problemami epistemologii, jakby pewnego dnia mogły zostać rozwiązane. W wyniku naświetlenia stałego problemu, a nie jego rozwiązania, nieco później, raport stwierdza wprost, że „nie wzywa do nowelizacji prawa. . . Nie zamierza też popychać debaty w żadnym konkretnym kierunku”. Cóż, nienawidzę być niegrzeczny, ale o co w takim razie chodzi? W najlepszym przypadku chodzi być może o to, by pod nos wyznawców „praw wojennych” przemycić świadomość wewnętrznej sprzeczności, o czym być może nawet autorzy raportu nie wiedzą.

„Cywil” cytowany w raporcie powiedział: „Widziałem siebie jako człowieka, który wziął karabin w swoje ręce, aby bronić niewinnych ludzi. Myślałem, że przynajmniej mam odwagę to zrobić. Uważał również, że jego szanse na przeżycie są znacznie większe, jeśli się przyłączy. Ale czym tacy „cywilni” bojownicy różnią się działaniem lub motywacją od „niecywilnych” bojowników?

Inny wyjaśnił, że „nigdy nie zostałeś zaciągnięty jako buntownik. Możesz wejść i walczyć, wyjść i wrócić do domu, wziąć prysznic, zjeść śniadanie, pograć na PlayStation, a potem wrócić na front. W jednej chwili możesz przełączyć się z jednego na drugie, naprawdę. Zupełnie jak pilot drona. Ale nie tak jak większość amerykańskich bojowników, którzy podróżują daleko od domu, aby zabijać w pobliżu domów innych ludzi. Zrozumienie sytuacji tych innych ludzi zaciera przestarzałe rozróżnienie między cywilem a kombatantem, co sprawia, że ​​teoria prawa ma kontakt z rzeczywistością. Ale wybór polega na tym, aby pozwolić na zabicie wszystkich lub pozwolić na zabicie nikogo. Nic dziwnego, że raport nie zawiera żadnych zaleceń! To raport napisany w ramach studiów wojennych, dziedziny, w której nie kwestionuje się samej wojny.

Tak zwani cywile powiedzieli naukowcom, że walczyli, zapewniali wsparcie logistyczne, jeździli samochodami, świadczyli usługi medyczne, dostarczali żywność i zapewniali relacje w mediach, w tym w mediach społecznościowych. (Kiedy uznasz, że media przyczyniają się do wojny, jak powstrzymasz ekspansję tej kategorii? I jak Fox, CNN i MSNBC unikają ścigania?) Morze, w którym pływają ryby zwane kombatantami (aby postawić cywilów i kombatantów na warunkach Mao), może również zostać zabite przez logikę wojny, z czego wiele oddziałów okupacyjnych zdaje sobie sprawę i na podstawie których działa. Wybór, którego nie wolno nazwać, polegałby na zezwoleniu na morze i rybom żyć.

Osoby, z którymi przeprowadzono wywiady, nie miały spójnej, spójnej definicji „cywila” lub „kombatanta” — podobnie jak osoby przeprowadzające z nimi wywiad. W końcu ankieterami byli przedstawiciele „środowiska prawniczego”, które usprawiedliwia drony mordujące ludzi na całym świecie. Pomysł ludzi zmieniających się między rolami cywilów i żołnierzy jest sprzeczny z amerykańskim myśleniem, w którym złoczyńcy są, jak molestujący dzieci, Lord Voldemort lub członkowie innej rasy, trwale i nieodwołalnie źli, niezależnie od tego, czy są zaangażowani w niegodziwe działania, czy nie. Nuance i wojna to niezręczni partnerzy. Dron wysadza w powietrze rodzinę, gdy tata wraca do domu, zamiast dążyć tylko do wysadzenia tatusia w akcie zrobienia czegoś niepożądanego. Ale jeśli jedna kropla bojowej krwi uczyni cię wojownikiem na zawsze, to jest sezon otwarty na ogólną populację atakowanych obszarów – coś, czego nie trzeba wyjaśniać Gazańczykom ani innym, którzy przeżyli jego rzeczywistość.

„Pracownik sądu Bośni i Hercegowiny uważał, że kategorie te nie pasują łatwo do złożoności nieodłącznie związanej z konfliktem w Bośni”, pisze CIVIC. „Jeśli spojrzysz na konwencje genewskie, wszystko wygląda pięknie, ale jeśli zaczniesz je stosować, wszystko się rozpadnie”. Rozmówcy powiedzieli, że różnice, które ostatecznie mają znaczenie, to różnice etniczne i religijne, a nie cywilne i bojowe.

Oczywiście dla prawników „praw wojennych” brzmi to jak zły przypadek prymitywnej wojny, która wymaga ucywilizowania. Ale to wojna jest barbarzyńska, a nie jej stopień wyrafinowania prawnego. Wyobraź sobie pomysł, że dostarczanie żywności, lekarstw lub innej pomocy walczącemu czyni cię wojownikiem godnym zamordowania. Czy nie powinieneś dostarczać żywności lub innych usług innym istotom ludzkim? Świadczenie takich usług jest czynnością, którą osoby odmawiające służby wojskowej ze względu na przekonania wykonywały podczas wojen zamiast pójścia do więzienia. Kiedy raz demonizujesz traktowanie grupy ludzi jak ludzi, nie masz już do czynienia z prawem, tylko z wojną – czystą i prostą.

Nadszedł czas, aby prawnicy wojenni dołączyli do Rosy Brooks w wyrzucaniu czasu pokoju, a wraz z nim wszelkich uczestników pokoju, lub z przeciwnikami barbarzyństwa w wyrzucaniu czasu wojny, a wraz z nią jakiegokolwiek udziału w wojnie lub przygotowaniach do wojny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język