75 Years of Pearl Harbour Lies

By David Swanson

Dzisiejszy Dzień Pearl Harbor przypomina Dzień Kolumba 50 lat temu. To znaczy: większość ludzi nadal wierzy w szum. Mity są nadal utrzymywane w błogim, niekwestionowanym stanie. „Nowe Pearl Harbors” są wyczekiwane przez twórców wojennych, zajęte i wykorzystywane. Jednak oryginalny Pearl Harbor pozostaje najpopularniejszym amerykańskim argumentem za wszystkim, co militarne, w tym długo opóźnioną remilitaryzacją Japonii – nie wspominając o internowaniu Amerykanów pochodzenia japońskiego w czasie II wojny światowej jako modelu atakowania innych grup dzisiaj. Wierzący w Pearl Harbor wyobrażają sobie dla swojego mitycznego wydarzenia, w przeciwieństwie do dzisiejszego, większą niewinność Stanów Zjednoczonych, czystsze bycie ofiarą, większy kontrast dobra i zła oraz całkowitą konieczność prowadzenia wojny obronnej.

Fakty nie potwierdzają mitologii. Rząd Stanów Zjednoczonych nie musiał robić Japonia, młodszy partner imperializmu, nie potrzebowała podsycać wyścigu zbrojeń, nie musiała wsparcie Nazizm i faszyzm (jak robiły to niektóre z największych amerykańskich korporacji przez całą wojnę) nie musiały prowokować Japonii, nie musiały przystępować do wojny w Azji czy Europie i nie były zaskoczone atakiem na Pearl Harbor. Aby uzyskać wsparcie dla każdego z tych stwierdzeń, czytaj dalej.

W tym tygodniu zeznaję w Trybunał Iracki o protokołach z Downing Street. W myśleniu amerykańskim okres 2003-2008 trwającej od dziesięcioleci wojny z Irakiem jest w jakiś sposób gorszy niż II wojna światowa. Ale jeśli chodzi o kłamstwa, złe decyzje oraz poziomy śmierci i zniszczenia, po prostu nie ma porównania: II wojna światowa jest niekwestionowana jako najgorsza rzecz, jaką ludzkość w ogóle, a rząd USA w szczególności (a także wiele innych rządów) kiedykolwiek zrobił. Istnieje nawet paralela do Downing Street Minutes.

18 sierpnia 1941 roku premier Winston Churchill spotkał się ze swoim gabinetem na Downing Street 10. Spotkanie miało pewne podobieństwo do spotkania z 23 lipca 2002 r. pod tym samym adresem, którego protokół stał się znany jako protokół z Downing Street. Oba spotkania ujawniły tajne zamiary USA do wojny. Na spotkaniu w 1941 r. Churchill powiedział swojemu gabinetowi, zgodnie z protokołem: „Prezydent powiedział, że wypowie wojnę, ale jej nie wypowiedzie”. Ponadto „miało zostać zrobione wszystko, aby wymusić incydent”.

Rzeczywiście, zrobiono wszystko, aby wymusić incydent, a incydentem był Pearl Harbor.

 

Ostatnie wspomnienia

W maju 2005 wraz z przyjaciółmi wystartowaliśmy AfterDowningStreet.org (teraz nazywany WarIsACrime.org) w celu promowania świadomości nt Minuty z Downing Street lub Downing Street Memo i powiązane dokumenty.

Był to bardzo przydatny dokument, który został opublikowany w momencie, w którym mógł mieć istotny wpływ.

Jak każda wojna rozpętana przez kogokolwiek wcześniej lub później (przynajmniej do czasów otwartego mówienia „kraść im ropę” i „zabijać ich rodziny”), etap wojny w Iraku w 2003 r. został rozpoczęty na podstawie kłamstw i był i nadal jest kontynuowany na podstawie innych kłamstw.

Nie potrzebowaliśmy żadnych dowodów. Atakowanie innego kraju jest nielegalne zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych i paktem Brianda Kellogga (i prawdopodobnie zgodnie z konwencją haską z 1899 r.). I w tym przypadku, podobnie jak w przypadku Afganistanu dwa lata wcześniej, ONZ wyraźnie odrzuciła wojnę. Rozpoczęcie wojny jest nielegalne i niemoralne, bez względu na to, jaka broń może być w zaatakowanym narodzie i bez względu na to, jakie zbrodnie popełnił ten naród. Rozpoczęcie totalnego ataku na ludność cywilną w celu rzekomego szoku i zastraszenia ich jest nielegalne nawet w rozumieniu prawników, którzy ignorują nielegalność wojny. Moralnie jest to jedna z najgorszych rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobiono. Praktycznie nigdy się to nie sprawdziło.

Nawet gdybyśmy zaakceptowali, że broń w Iraku lub irackie zbrodnie mogą usprawiedliwiać wojnę, dowody były jasne, że to kłamstwa. Rząd iracki był przeciwny ugrupowaniu, z którym rzekomo współpracował. W 1995 roku zięć Saddama Husajna poinformował Stany Zjednoczone i Brytyjczyków, że cała broń biologiczna, chemiczna, rakietowa i nuklearna została zniszczona pod jego bezpośrednim nadzorem. Po tym, jak inspektorzy ONZ opuścili Irak w 1998 roku, główny inspektor powiedział, że doszli do tego samego wniosku. W 1999 r. podczas pierwszej debaty w New Hampshire Bush powiedział, że „wyeliminuje” Saddama Husajna. – Jestem zaskoczony, że on wciąż tam jest – powiedział. W 2001 roku Condoleezza Rice, Colin Powell i inni członkowie administracji Busha powiedzieli mediom, że Saddam Husajn nie ma broni. Przezroczyście zmienili swoje poglądy na polecenie.

Kiedy więc 1 maja 2005 roku ukazały się protokoły z Downing Street, wykorzystaliśmy je nie jako nową informację, ale jako dowód, który moglibyśmy wykorzystać zarówno do przekonania innych, jak i do przedstawienia sprawy w sądzie lub w Kongresie. To był protokół ze spotkania w gabinecie premiera Tony'ego Blaira 23 lipca 2002 r., na którym jego szef tzw.

"Akcja militarna była teraz postrzegana jako nieunikniona. Bush chciał usunąć Saddama poprzez akcję militarną, uzasadnioną połączeniem terroryzmu i broni masowego rażenia. Ale informacje wywiadowcze i fakty były ustalane wokół polityki”.

I tak też było, jak zostało szczegółowo udokumentowane. Spikerzy wojenni z Białego Domu i ich kolaboranci fałszowali dokumenty, żądali żądanych roszczeń odrzuconych przez ich własnych ekspertów, polegali na niewiarygodnych świadkach, karmili fałszywymi dowodami tak zwanych dziennikarzy i torturowali pożądane zeznania ofiar, które porwali. Bush wymyślił szalone plany, aby rozpocząć wojnę, której publicznie twierdził, że próbuje uniknąć. Zobacz np Notatka z Białego Domu.

Ale sam fakt, że Brytyjczycy zostali poinformowani, że wojna jest nieunikniona do 23 lipca 2002 r., powinien był być wielką historią w maju 2005 r. Ciężko pracowaliśmy, aby tak się stało, wywierając presję na oporne korporacyjne media, które twierdziły, że albo nie mogą zweryfikować notatki, która była wyraźnie autentyczna, a nawet niekwestionowana, albo twierdząc, że to, co ujawnia, to „stare wiadomości”, mimo że były zupełnie nowe dla każdego, kto był informowany przez te media.

Dzięki publicznym protestom, rekonstrukcjom w lobby mediów, powodziom listów do redaktorów i szerokiej gamie kreatywnych działań zrobiliśmy z tego wielką wiadomość. Ale mieliśmy przewagę. Demokraci w Kongresie byli w mniejszości i wielu z nich twierdziło, że podjęliby działania w celu zakończenia wojny, gdyby otrzymali większość. Kluczowi członkowie Kongresu wspierali nasze wysiłki. Wierzę, że obróciliśmy wiele z ich zachęcających twierdzeń w kłamstwa, zmniejszając zamiast rozszerzać i intensyfikując nasz ruch w styczniu 2007 roku.

Kiedy Diane Sawyer zapytała Busha, dlaczego wysunął twierdzenia na temat rzekomej broni masowego rażenia w Iraku, odpowiedział: „Jaka jest różnica?”

Być może teraz bardzo mało, ponieważ przeżyliśmy osiem lat z prezydentem, który rozpoczyna wojny, nie zawracając sobie głowy okłamywaniem Kongresu. A może bardzo teraz, kiedy pokazaliśmy naszą siłę, by oprzeć się kłamstwom na temat Syrii w 2013 roku, gdy dekada aktywizmu przeciwko wojnie w Iraku odrzuciła Kongres od poparcia nowej wojny.

Musimy sprawić, by odpowiedź miała znaczenie. Musimy odpowiednio opowiedzieć tę historię, ponieważ połowa Stanów Zjednoczonych wciąż jej nie zna. Największym obecnie kłamstwem, w które wierzy wielu Amerykanów, jest to, że Irak skorzystał, a Stany Zjednoczone ucierpiały (ta druga część jest prawdziwa) z powodu wojny, która zniszczyła Irak.

W celu skorygowania tego fałszywego przekonania przedstawiam jako dowód artykuł, który napisałem trzy lata temu pt Wojna w Iraku wśród najgorszych wydarzeń na świecie.

Najbardziej obawiam się, że wojny dronów, wojny zastępcze i tajne wojny będą nadal toczyć się bez poprzedzania ich publicznymi kampaniami kłamstwa. Albo jeszcze gorzej: wojny zostaną rozpoczęte uczciwymi deklaracjami, że trzeba ukraść czyjąś ropę lub wymordować jakąś ludność – a my nie będziemy się opierać ani nie uda nam się powstrzymać tych zbrodni. Jednym z najlepszych narzędzi, jakie mamy w tej walce, jest świadomość każdego kłamstwa używanego do wspierania każdej przeszłej wojny. Musimy zwiększać tę świadomość przy każdej okazji.

Co najważniejsze, musimy obalić mity o Pearl Harbor.

 

Nic dziwnego

Wielu Japończyków jest w stanie lepiej rozpoznać zbrodnie swojego rządu, zbrodnie przed i po Pearl Harbor, a także zbrodnie w Pearl Harbor. Stany Zjednoczone są prawie całkowicie ślepe na swoją rolę. Ze strony amerykańskiej Pearl Harbor miał korzenie w Niemczech.

Nazistowskie Niemcy, o których czasami zapominamy, nie mogłyby istnieć ani prowadzić wojny bez wsparcia trwającej od dziesięcioleci wojny amerykańskich korporacji, takich jak GM, Ford, IBM i ITT. Amerykańskie interesy korporacyjne wolały nazistowskie Niemcy od komunistycznego Związku Radzieckiego, były szczęśliwe widząc, jak narody tych dwóch narodów mordują się nawzajem, i faworyzowały Stany Zjednoczone, które przystąpiły do ​​och, jakże-dobrej-i-koniecznej II wojny światowej po stronie Anglii tylko wtedy, gdy rząd USA uczynił to bardzo opłacalnym. Stany Zjednoczone opóźniały D-Day o lata, podczas gdy Niemcy wykrwawiały Rosję do sucha, aw ciągu kilku godzin od klęski Niemiec Churchill zaproponował nową wojnę Rosji z użyciem wojsk niemieckich.

Gorącą nadzieją Churchilla na lata przed przystąpieniem Stanów Zjednoczonych do wojny było to, że Japonia zaatakuje Stany Zjednoczone. Pozwoliłoby to Stanom Zjednoczonym (nie prawnie, ale politycznie) na pełne przystąpienie do II wojny światowej w Europie, tak jak chciał tego ich prezydent, zamiast jedynie dostarczać broń i pomagać w atakowaniu okrętów podwodnych, jak to czynili.

7 grudnia 1941 roku prezydent Franklin Delano Roosevelt sporządził wypowiedzenie wojny zarówno Japonii, jak i Niemcom, ale zdecydował, że to nie zadziała i poszedł sam z Japonią. Niemcy szybko wypowiedziały wojnę Stanom Zjednoczonym, prawdopodobnie w nadziei, że Japonia wypowie wojnę Związkowi Radzieckiemu.

Rozpoczęcie wojny nie było nowym pomysłem w Białym Domu Roosevelta. FDR usiłowało okłamać amerykańską opinię publiczną na temat amerykańskich statków, w tym amerykańskich Greeroraz Kerny, który pomagał brytyjskim samolotom w śledzeniu niemieckich okrętów podwodnych, ale który, jak twierdził Roosevelt, został niewinnie zaatakowany. Roosevelt skłamał również, że posiadał tajną nazistowską mapę planującą podbój Ameryki Południowej, a także tajny nazistowski plan zastąpienia wszystkich religii nazizmem. Mapa miała jakość „dowodu” Karla Rove'a na to, że Irak kupował uran w Nigrze.

A jednak obywatele Stanów Zjednoczonych nie kupili pomysłu rozpoczęcia kolejnej wojny aż do Pearl Harbor, kiedy to Roosevelt już zainicjował pobór, aktywował Gwardię Narodową, stworzył wielką marynarkę wojenną na dwóch oceanach, wymienił stare niszczyciele do Anglii w zamian za dzierżawę swoich baz na Karaibach i Bermudach, i — zaledwie 11 dni przed „nieoczekiwanym” atakiem i pięć dni przed spodziewanym go FDR — potajemnie nakazał utworzenie (przez Henry’ego Fielda) listy każdego Japończyka i Amerykanina pochodzenia japońskiego w Stanach Zjednoczonych.

28 kwietnia 1941 roku Churchill napisał tajną dyrektywę do swojego gabinetu wojennego:

„Można uznać za prawie pewne, że po przystąpieniu Japonii do wojny nastąpi natychmiastowe wejście Stanów Zjednoczonych po naszej stronie”.

11 maja 1941 r. Robert Menzies, premier Australii, spotkał się z Rooseveltem i uznał go za „trochę zazdrosnego” o miejsce Churchilla w centrum wojny. Podczas gdy wszyscy z gabinetu Roosevelta chcieli, aby Stany Zjednoczone przystąpiły do ​​wojny, Menzies odkrył, że Roosevelt,

” . . . wyszkolony pod okiem Woodrowa Wilsona w ostatniej wojnie, czeka na incydent, który jednym uderzeniem wepchnie Stany Zjednoczone w wojnę i wyzwoli R. z jego głupich obietnic wyborczych, że „trzymam was z dala od wojny”.

18 sierpnia 1941 roku Churchill spotkał się ze swoim gabinetem na Downing Street 10.

Incydent został wymuszony.

Japonia z pewnością nie była przeciwna atakowaniu innych i była zajęta tworzeniem imperium azjatyckiego. A Stany Zjednoczone i Japonia z pewnością nie żyły w harmonijnej przyjaźni. Ale co mogło skłonić Japończyków do ataku?

Kiedy prezydent Franklin Roosevelt odwiedził Pearl Harbor 28 lipca 1934 r., siedem lat przed japońskim atakiem, japońskie wojsko wyraziło zaniepokojenie. Generał Kunishiga Tanaka napisał w Japan Advertiser, sprzeciwiając się rozbudowie floty amerykańskiej i utworzeniu dodatkowych baz na Alasce i Wyspach Aleuckich:

„Takie zuchwałe zachowanie budzi w nas podejrzliwość. To sprawia, że ​​​​myślimy, że na Pacyfiku celowo sprzyja się poważnym zakłóceniom. Bardzo tego żałujemy”.

To, czy rzeczywiście żałowano tego, czy nie, jest odrębnym pytaniem od tego, czy była to typowa i przewidywalna reakcja na militarny ekspansjonizm, nawet jeśli odbywała się w imię „obrony”. Wielki, nie osadzony (jak byśmy go dzisiaj nazwali) dziennikarz George Seldes również był podejrzliwy. W październiku 1934 pisał w Harper's Magazine: "To aksjomat, którego narody nie zbroją na wojnę, ale na wojnę." Seldes zapytał urzędnika w Lidze Marynarki Wojennej:

"Czy akceptujesz aksjomat morski, który przygotowujesz do walki z konkretną flotą?"

Mężczyzna odpowiedział "tak".

"Czy rozważasz walkę z brytyjską marynarką wojenną?"

"Absolutnie nie."

"Czy rozważasz wojnę z Japonią?"

"Tak".

W 1935 roku najbardziej odznaczony w owym czasie amerykański Marines, generał brygady Smedley D. Butler, opublikował z ogromnym sukcesem krótką książkę pt. Wojna to rakieta. Widział doskonale, co nadchodzi, i ostrzegł naród:

"Na każdej sesji Kongresu pojawia się kwestia dalszych środków na morzu. Admirałowie z fotela obrotowego nie krzyczą: "Potrzebujemy wielu okrętów wojennych do wojny z tym narodem lub tym narodem". O nie. Po pierwsze, niech wiedzą, że Ameryka jest zagrożona przez wielką potęgę morską. Prawie każdego dnia ci admirałowie powiedzą ci, że wielka flota tego rzekomego wroga uderzy nagle i unicestwi naszych ludzi 125,000,000. Właśnie tak. Potem zaczynają płakać z powodu większej floty. Po co? Aby walczyć z wrogiem? Och, nie, nie. O nie. Tylko do celów obronnych. Następnie, nawiasem mówiąc, ogłaszają manewry na Pacyfiku. Do obrony. UH Huh.

„Pacyfik to wielki, wielki ocean. Mamy ogromną linię brzegową na Pacyfiku. Czy manewry odbędą się od wybrzeża, dwieście czy trzysta mil? O nie. Manewry odbędą się dwa tysiące, tak, może nawet trzydzieści pięćset mil od wybrzeża.

„Japończycy, dumny naród, będą oczywiście niezmiernie zadowoleni, widząc flotę Stanów Zjednoczonych tak blisko wybrzeży Nipponu. Nawet tak samo zadowoleni, jak byliby mieszkańcy Kalifornii, gdyby przez poranną mgłę dostrzegli japońską flotę grającą w gry wojenne w pobliżu Los Angeles.

W marcu 1935 roku Roosevelt przekazał wyspę Wake marynarce wojennej Stanów Zjednoczonych i dał Pan Am Airways pozwolenie na budowę pasów startowych na wyspach Wake, Midway i Guam. Japońscy dowódcy wojskowi ogłosili, że są zaniepokojeni i postrzegają te pasy startowe jako zagrożenie. Podobnie działacze pokojowi w Stanach Zjednoczonych. W następnym miesiącu Roosevelt zaplanował gry wojenne i manewry w pobliżu Wysp Aleuckich i Wyspy Midway. W następnym miesiącu działacze pokojowi maszerowali w Nowym Jorku, opowiadając się za przyjaźnią z Japonią. Norman Thomas napisał w 1935 roku:

„Człowiek z Marsa, który widział, jak ludzie cierpieli podczas ostatniej wojny i jak gorączkowo przygotowują się do następnej wojny, o której wiedzą, że będzie gorsza, doszedłby do wniosku, że patrzy na mieszkańców zakładu dla obłąkanych”.

Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych spędziła kilka następnych lat na opracowywaniu planów wojny z Japonią, której wersja z 8 marca 1939 roku opisywała „długotrwałą wojnę ofensywną”, która zniszczy wojsko i zakłóci życie gospodarcze Japonii. W styczniu 1941 roku, jedenaście miesięcy przed atakiem, Japan Advertiser wyraził swoje oburzenie z powodu Pearl Harbor w artykule wstępnym, a ambasador USA w Japonii napisał w swoim dzienniku:

„W mieście dużo mówi się o tym, że Japończycy, w przypadku zerwania ze Stanami Zjednoczonymi, planują pójść na całość w niespodziewanym masowym ataku na Pearl Harbor. Oczywiście poinformowałem mój rząd.

W lutym 5, 1941, kontradmirał Richmond Kelly Turner napisał do Sekretarza Wojny Henry'ego Stimsona, aby ostrzec przed możliwością niespodziewanego ataku na Pearl Harbor.

Już w 1932 roku Stany Zjednoczone rozmawiały z Chinami o zapewnieniu samolotów, pilotów i szkoleniu do wojny z Japonią. W listopadzie 1940 roku Roosevelt pożyczył Chinom sto milionów dolarów na wojnę z Japonią, a po konsultacji z Brytyjczykami sekretarz skarbu USA Henry Morgenthau zaplanował wysłanie chińskich bombowców z załogami USA do bombardowania Tokio i innych japońskich miast. 21 grudnia 1940 roku, dwa tygodnie przed japońskim atakiem na Pearl Harbor, minister finansów Chin TV Soong i pułkownik Claire Chennault, emerytowana lotniczka armii amerykańskiej, która pracowała dla Chińczyków i namawiała ich do używania amerykańskich piloci bombardujący Tokio od co najmniej 1937 roku spotkali się w jadalni Henry'ego Morgenthau, aby zaplanować bombardowanie Japonii. Morgenthau powiedział, że mógłby zwolnić ludzi ze służby w Korpusie Powietrznym Armii Stanów Zjednoczonych, gdyby Chińczycy płacili im 1,000 dolarów miesięcznie. Soong zgodził się.

W dniu maja 24, 1941, the New York Times donosił o amerykańskim szkoleniu chińskich sił powietrznych oraz o dostarczeniu Chinom „licznych samolotów bojowych i bombowych” przez Stany Zjednoczone. „Spodziewane jest bombardowanie japońskich miast” – głosi podtytuł. Do lipca Rada Połączona Armii i Marynarki Wojennej zatwierdziła plan o nazwie JB 355, mający na celu zbombardowanie Japonii. Korporacja frontowa kupowałaby amerykańskie samoloty, którymi lataliby amerykańscy ochotnicy przeszkoleni przez Chennaulta i opłacani przez inną grupę frontową. Roosevelt zatwierdził, a jego ekspert od Chin, Lauchlin Currie, według słów Nicholsona Bakera, „przesłał telegraficznie Madame Chaing Kai-Shek i Claire Chennault list, w którym wręcz błagał o przechwycenie przez japońskich szpiegów”. Niezależnie od tego, czy o to chodziło, czy nie, to był ten list:

„Bardzo się cieszę, że mogę dziś poinformować, że prezydent zarządził udostępnienie Chinom w tym roku sześćdziesięciu sześciu bombowców, a dwadzieścia cztery mają zostać dostarczone natychmiast. Zatwierdził tu także chiński program szkolenia pilotów. Szczegóły za pośrednictwem zwykłych kanałów. Gorące pozdrowienia."

Ambasador USA powiedział, że „w przypadku zerwania ze Stanami Zjednoczonymi” Japończycy zbombardują Pearl Harbor. Zastanawiam się, czy to się kwalifikuje!

1. Amerykańska Grupa Ochotnicza (AVG) Chińskich Sił Powietrznych, znana również jako Latające Tygrysy, natychmiast przystąpiła do rekrutacji i szkolenia, została dostarczona do Chin przed Pearl Harbor i po raz pierwszy brała udział w walce 20 grudnia 1941 r., XNUMX dni (czasu lokalnego) po ataku Japończyków na Pearl Harbor.

31 maja 1941 r. na kongresie „Utrzymać Amerykę z dala od wojny” William Henry Chamberlin wygłosił złowieszcze ostrzeżenie: „Całkowity bojkot ekonomiczny Japonii, na przykład wstrzymanie dostaw ropy, popchnąłby Japonię w ramiona Osi. Wojna ekonomiczna byłaby wstępem do wojny morskiej i wojskowej”. Najgorsze w rzecznikach pokoju jest to, ile razy okazuje się, że mają rację.

24 lipca 1941 roku prezydent Roosevelt zauważył: „Gdybyśmy odcięli dopływ ropy, [Japończycy] prawdopodobnie rok temu udaliby się do Holenderskich Indii Wschodnich i mielibyście wojnę. Z naszego egoistycznego punktu widzenia obrony bardzo istotne było zapobieżenie rozpoczęciu wojny na Południowym Pacyfiku. Tak więc nasza polityka zagraniczna próbowała powstrzymać wybuch wojny”.

Reporterzy zauważyli, że Roosevelt powiedział „był”, a nie „jest”. Następnego dnia Roosevelt wydał zarządzenie wykonawcze zamrażające japońskie aktywa. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania odcięły ropę i złom do Japonii. Radhabinod Pal, indyjski prawnik, który po wojnie zasiadał w trybunale ds. zbrodni wojennych, nazwał embarga „wyraźnym i potężnym zagrożeniem dla samego istnienia Japonii” i doszedł do wniosku, że Stany Zjednoczone sprowokowały Japonię.

7 sierpnia, cztery miesiące przed atakiem, Japan Times Advertiser napisał: "Najpierw powstał singapar w Singapurze, silnie wzmocniony przez wojska brytyjskie i imperialne. Z tego miejsca zbudowano wielkie koło i połączono je z amerykańskimi bazami, tworząc wielki pierścień w wielkim obszarze na południe i zachód od Filipin przez Malaje i Birmę, z ogniwem przerwanym tylko na półwyspie Tajlandii. Teraz proponuje się zawęzić zwężenia w okrążeniu, które przechodzi do Rangunu. "

Nie można nie wspomnieć tutaj o Hillary Clinton komentarze bankierów Goldman Sachs. Clinton twierdził, że powiedział Chińczykom, że Stany Zjednoczone mogą rościć sobie prawo własności do całego Pacyfiku w wyniku „wyzwolenia go”. Dalej twierdziła, że ​​powiedziała im, że „odkryliśmy Japonię na litość boską”. Oraz: „Mamy dowód, że kupiliśmy [Hawaje]”.

We wrześniu 1941 japońska prasa oburzyła się, że Stany Zjednoczone zaczęły transportować ropę za Japonią, by dotrzeć do Rosji. Japonia, jak głosiły jej gazety, umierała powoli po "wojnie ekonomicznej".

Co Stany Zjednoczone mogły zyskać, wysyłając ropę przez naród, który jej rozpaczliwie potrzebuje?

Pod koniec października amerykański szpieg Edgar Mower pracował dla pułkownika Williama Donovana, który szpiegował dla Roosevelta. Mower rozmawiał z mężczyzną z Manili, Ernestem Johnsonem, członkiem Komisji Morskiej, który powiedział, że spodziewa się, że „Japończycy zajmą Manilę, zanim będę mógł się wydostać”. Kiedy Mower wyraził zdziwienie, Johnson odpowiedział: „Czy nie wiedziałeś, że flota japońska ruszyła na wschód, prawdopodobnie w celu zaatakowania naszej floty w Pearl Harbor?”

3 listopada 1941 r. ambasador USA ponownie próbował przebić się przez tępy czas swojego rządu, wysyłając długi telegram do Departamentu Stanu, ostrzegając, że sankcje gospodarcze mogą zmusić Japonię do popełnienia „narodowego hara-kiri”. Napisał: „Konflikt zbrojny ze Stanami Zjednoczonymi może nastąpić z niebezpieczną i dramatyczną nagłością”.

Dlaczego wciąż przypominam sobie nagłówek memorandum przekazanego prezydentowi George'owi W. Bushowi przed atakami z 11 września 2001 roku? „Bin Laden zdecydowany uderzyć w USA” Najwyraźniej nikt w Waszyngtonie też nie chciał tego słuchać w 1941 roku.

15 listopada szef sztabu armii George Marshall poinformował media o czymś, czego nie pamiętamy jako „Plan Marshalla”. Właściwie w ogóle go nie pamiętamy. „Przygotowujemy ofensywną wojnę przeciwko Japonii” – powiedział Marshall, prosząc dziennikarzy o zachowanie tego w tajemnicy, co, o ile mi wiadomo, posłusznie zrobili.

Dziesięć dni później sekretarz wojny Henry Stimson napisał w swoim dzienniku, że spotkał się w Gabinecie Owalnym z Marshallem, prezydentem Rooseveltem, sekretarzem marynarki wojennej Frankiem Knoxem, admirałem Haroldem Starkiem i sekretarzem stanu Cordellem Hullem. Roosevelt powiedział im, że Japończycy prawdopodobnie zaatakują wkrótce, być może w następny poniedziałek. Zostało dobrze udokumentowane, że Stany Zjednoczone złamały kody Japończyków i że Roosevelt miał do nich dostęp. To właśnie dzięki przechwyceniu tak zwanej wiadomości z fioletowym kodem Roosevelt odkrył niemieckie plany inwazji na Rosję. To właśnie Hull przekazał prasie japońskie przechwycone informacje, co zaowocowało nagłówkiem z 30 listopada 1941 r. „Japoński strajk majowy w weekend”.

Ten następny poniedziałek wypadałby 1 grudnia, sześć dni przed faktycznym atakiem. „Pytanie”, napisał Stimson, „było, jak ustawić ich w pozycji do oddania pierwszego strzału, nie dopuszczając do siebie zbytniego niebezpieczeństwa. To była trudna propozycja”. To było? Jedną z oczywistych odpowiedzi było zatrzymanie floty w Pearl Harbor i utrzymywanie stacjonujących tam marynarzy w ciemności, jednocześnie martwiąc się o nich z wygodnych biur w Waszyngtonie.

Dzień po ataku Kongres głosował za wojną. Kongresmenka Jeannette Rankin (R., Mont.), pierwsza kobieta wybrana do Kongresu, która głosowała przeciwko I wojnie światowej, jako jedyna sprzeciwiła się II wojnie światowej (tak jak kongresmenka Barbara Lee [D., Kalifornia] samotnie przeciwko atakowi na Afganistan 60 lat później).

Rok po głosowaniu, 8 grudnia 1942 r., Rankin umieściła obszerne uwagi w protokole Kongresu, wyjaśniając swój sprzeciw. Zacytowała pracę brytyjskiego propagandysty, który w 1938 r. argumentował za wykorzystaniem Japonii do wciągnięcia Stanów Zjednoczonych do wojny. Zacytowała wzmiankę Henry'ego Luce'a w życie magazynu z 20 lipca 1942 r. „Chińczykom, którym Stany Zjednoczone postawiły ultimatum, które sprowadziło atak na Pearl Harbor”. Przedstawiła dowody na to, że na konferencji atlantyckiej 12 sierpnia 1941 r. Roosevelt zapewnił Churchilla, że ​​Stany Zjednoczone wywrą presję gospodarczą na Japonię. „Cytowałem”, napisał później Rankin, „Biuletyn Departamentu Stanu z 20 grudnia 1941 r., który ujawniał, że 3 września wysłano do Japonii zawiadomienie z żądaniem zaakceptowania przez nią zasady „niezakłócania status quo na Pacyfiku”. co sprowadzało się do domagania się gwarancji nienaruszalności białych imperiów na Wschodzie”.

Rankin odkrył, że Rada Obrony Gospodarczej nałożyła sankcje gospodarcze w niecały tydzień po konferencji atlantyckiej. W dniu 2 grudnia 1941 r New York Times poinformował, że Japonia została „odcięta od około 75 procent jej normalnego handlu przez aliancką blokadę”. Rankin zacytował również oświadczenie porucznika Clarence'a E. Dickinsona, USN, w Saturday Evening Post z 10 października 1942 r., że 28 listopada 1941 r., dziewięć dni przed atakiem, wiceadmirał William F. Halsey Jr. (ten z chwytliwego hasła „Zabij Japończyków! Zabij Japończyków!”) wydał mu instrukcje i inni „zestrzeliwali wszystko, co widzieliśmy na niebie i bombardowali wszystko, co widzieliśmy na morzu”.

Generał George Marshall przyznał to samo przed Kongresem w 1945 roku: że kody zostały złamane, że Stany Zjednoczone zainicjowały anglo-holendersko-amerykańskie porozumienia dotyczące zjednoczonej akcji przeciwko Japonii i wprowadziły je w życie przed Pearl Harbor oraz że Stany Zjednoczone dostarczył oficerów swojej armii do Chin do służby bojowej przed Pearl Harbor. Nie jest tajemnicą, że do prowadzenia wojny potrzeba dwóch mocarstw wojennych (w przeciwieństwie do sytuacji, gdy jedno mocarstwo wojenne atakuje nieuzbrojone państwo) lub że ten przypadek nie był wyjątkiem od tej reguły.

Memorandum komandora porucznika Arthura H. McColluma z października 1940 r. zostało zrealizowane przez prezydenta Roosevelta i jego głównych podwładnych. Wezwał do ośmiu działań, które, jak przewidywał McCollum, doprowadzą Japończyków do ataku, w tym zorganizowania wykorzystania brytyjskich baz w Singapurze i holenderskich baz na terenach dzisiejszej Indonezji, pomocy chińskiemu rządowi, wysłania dywizji dalekiego zasięgu ciężkie krążowniki na Filipiny lub do Singapuru, wysłanie dwóch dywizji okrętów podwodnych na „Wschód”, utrzymanie głównych sił floty na Hawajach, naleganie, aby Holendrzy odmówili japońskiej ropy i nałożenie embarga na wszelki handel z Japonią we współpracy z Imperium Brytyjskim .

Dzień po notatce McColluma Departament Stanu nakazał Amerykanom ewakuację krajów Dalekiego Wschodu, a Roosevelt rozkazał flocie zatrzymać się na Hawajach pomimo stanowczego sprzeciwu admirała Jamesa O. Richardsona, który zacytował słowa prezydenta: „Prędzej czy później Japończycy popełnią jawny akt przeciwko Stanom Zjednoczonym, a naród byłby skłonny przystąpić do wojny”. Wiadomość, którą admirał Harold Stark wysłał do admirała Husbanda Kimmela 28 listopada 1941 r., brzmiała: „JEŚLI NIE MOŻNA POWTÓRZYĆ SIĘ DZIAŁAŃ WOJENNYCH, NIE MOŻNA UNIKNĄĆ, STANY ZJEDNOCZONE CHCĄ, ABY JAPONIA DOKONAŁA PIERWSZEGO JAWNEGO AKTU”. Joseph Rochefort, współzałożyciel sekcji wywiadu komunikacyjnego Marynarki Wojennej, który odegrał kluczową rolę w niepoinformowaniu Pearl Harbor o tym, co nadchodzi, skomentował później: „To była dość niska cena za zjednoczenie kraju”.

W noc po ataku prezydent Roosevelt zaprosił Edwarda R. Murrowa z CBS News i koordynatora ds. informacji Roosevelta, Williama Donovana, na kolację do Białego Domu, a prezydent chciał tylko wiedzieć, czy naród amerykański zgodzi się teraz na wojnę. Donovan i Murrow zapewnili go, że ludzie rzeczywiście zaakceptują teraz wojnę. Donovan powiedział później swojemu asystentowi, że zaskoczenie Roosevelta nie było zaskoczeniem innych wokół niego i że on, Roosevelt, z zadowoleniem przyjął atak. Murrow nie mógł spać tej nocy i przez resztę życia był nękany przez coś, co nazwał „największą historią mojego życia”, której nigdy nie opowiedział, ale której nie musiał. Następnego dnia prezydent mówił o dniu hańby, Kongres Stanów Zjednoczonych wypowiedział ostatnią wojnę konstytucyjną w historii republiki, a przewodniczący Federalnej Rady Kościołów, dr George A. Buttrick, został członkiem Drużyny Pojednania, zobowiązując się do przeciwstawienia się wojnie.

Dlaczego to ma znaczenie? Ponieważ legenda o Pearl Harbor, ponownie wykorzystana 9 września, jest odpowiedzialna nie za destrukcyjną prowojenną politykę lat 11.

„Zaniepokojony w 1942 roku — napisał Lawrence S. Wittner — „pogłoskami o nazistowskich planach eksterminacji Jessie Wallace Hughan martwił się, że taka polityka, która wydawała się „naturalna z ich patologicznego punktu widzenia”, może zostać przeprowadzona, jeśli II wojna światowa będzie trwała. „Wydaje się, że jedynym sposobem na uratowanie tysięcy, a być może milionów europejskich Żydów od zagłady” – napisała – „byłoby ogłoszenie przez nasz rząd obietnicy” zawieszenia broni pod warunkiem, że mniejszości europejskie nie będą dalej molestowane. . . . Byłoby okropne, gdybyśmy za sześć miesięcy stwierdzili, że to zagrożenie dosłownie się spełniło, a my nie wykonaliśmy nawet gestu, aby temu zapobiec”. Kiedy jej przewidywania spełniły się aż nazbyt dobrze do 1943 roku, napisała do Departamentu Stanu i Departamentu Stanu New York Times, potępiając fakt, że „dwa miliony [Żydów] już umarły” i że „kolejne dwa miliony zostaną zabite do końca wojny”. Po raz kolejny błagała o zaprzestanie działań wojennych, argumentując, że niemieckie klęski militarne będą z kolei represjami wobec żydowskiego kozła ofiarnego. „Zwycięstwo ich nie uratuje” — nalegała — „ponieważ umarłych nie można wyzwolić”.

Hitler zabił miliony Niemców, ale alianci zabili tyle samo lub więcej, Niemców wysłanych do bitwy przez Hitlera lub Niemców w niewłaściwym miejscu, gdy spadły alianckie bomby. I, jak zauważył wówczas Hughan, wojna doprowadziła do ludobójstwa, tak jak mściwe rozwiązanie poprzedniej wojny ćwierć wieku wcześniej podsyciło wrogość, szukanie kozła ofiarnego i powstanie hitleryzmu.

Ostatecznie z oporu wobec wojny ze strony amerykańskich osób odmawiających służby wojskowej ze względu na sumienie rozwinął się cywilny opór wobec segregacji rasowej w amerykańskich więzieniach, który później rozprzestrzenił się na naród poza więzieniami, gdy aktywiści starali się powielić swoje zwycięstwa na większą skalę. Ale także z najgorszej rzeczy, jaką nasz gatunek kiedykolwiek sobie wyrządził, II wojny światowej, powstałby stały kompleks militarno-przemysłowy. Rozszerzylibyśmy prawo do głosowania na coraz większą liczbę Amerykanów, jednocześnie w najokrutniejszym z żartów, przekształcając głosowanie w coraz bardziej bezsensowne przedsięwzięcie. Namalowalibyśmy świeżą warstwę błyszczącego pozoru na naszej demokracji, wydrążając ją od wewnątrz, zastępując ją machiną wojenną, jakiej ta planeta nigdy nie widziała i może nie być w stanie przetrwać.

 

Rozpowszechnianie mitu

Stany Zjednoczone są bezsprzecznie najczęstszym i najbardziej rozległym zakładem agresywnej wojny na świecie, największym okupantem obcych ziem i największym handlarzem bronią na świecie. Ale kiedy Stany Zjednoczone wychyla się spod koców, gdzie leży drżąc ze strachu, widzi siebie jako niewinną ofiarę. Nie ma świąt, aby każdy pamiętał o zwycięskiej bitwie. Ma święto upamiętniające japoński atak na Pearl Harbor – a teraz także jedno, być może jeszcze bardziej święte, by przypomnieć sobie nie „szok i przerażenie” zniszczenia Bagdadu, ale zbrodnie z 11 września 2001 r., „nowego Pearl Harbor”.

Podobnie jak Izrael, ale z pewną odmianą, Stany Zjednoczone mają głęboką obsesję na punkcie II wojny światowej, oczywiście nałożoną na obsesję Południa na punkcie amerykańskiej wojny domowej. Miłość południowych Stanów Zjednoczonych do wojny secesyjnej to miłość do przegranej wojny, ale także do bycia ofiarą i słuszności zemsty wyrządzanej rok po roku na świecie przez armię amerykańską.

Miłość Stanów Zjednoczonych do II wojny światowej jest również zasadniczo miłością do wojny przegranej. Może się to wydawać dziwne, ponieważ jest to jednocześnie wielka miłość do wygranej wojny. Druga wojna światowa pozostaje amerykańskim modelem potencjalnego wygrania wojny pewnego dnia, ponieważ przegrywa je na całym świecie od 71 lat od drugiej wojny światowej. Ale amerykańskie spojrzenie na II wojnę światową jest również dziwnie podobne do rosyjskiego.

Rosja została brutalnie zaatakowana przez nazistów, ale wytrwała i wygrała wojnę. Stany Zjednoczone uważają, że zostały „nieuchronnie” zaatakowane przez nazistów. To w końcu była propaganda, która doprowadziła Stany Zjednoczone do wojny. Nie było ani słowa o ratowaniu Żydów ani o czymś w połowie tak szlachetnym. Raczej prezydent Franklin Roosevelt twierdził, że ma mapę nazistowskich planów podziału obu Ameryk.

Hollywood nakręcił stosunkowo niewiele filmów i programów telewizyjnych o wszystkich innych wojnach łącznie, w porównaniu z dramatami o II wojnie światowej, które w rzeczywistości mogą być najpopularniejszym tematem w historii. Naprawdę nie toniemy w filmach gloryfikujących kradzież północnego Meksyku czy okupację Filipin. Wojna koreańska jest mało grywalna. Nawet wojna w Wietnamie i wszystkie późniejsze wojny nie inspirują amerykańskich gawędziarzy, takich jak II wojna światowa, a około 90% tych historii dotyczy wojny w Europie, a nie w Azji.

Opowieść europejska jest znacznie preferowana ze względu na szczególne zło niemieckiego wroga. To, że Stany Zjednoczone zapobiegły pokojowi bez zwycięstwa w I wojnie światowej, miażdżąc Niemcy, a następnie brutalnie je ukarając, a następnie pomagając nazistom – o tym wszystkim łatwiej zapomnieć niż o bombach atomowych, które Stany Zjednoczone zrzuciły na Japonię. Ale to japoński atak z 7 grudnia 1941 r., wraz z wyimaginowaną inwazją nazistów, przekonuje amerykańską opinię publiczną, że prowadzenie wojny w Europie miało charakter obronny. Tak więc historia Stanów Zjednoczonych szkolących Japonię w imperializmie, a następnie antagonizujących i prowokujących Japonię również musi zostać zapomniana.

Amazon.com, korporacja z ogromnym kontraktem CIA, której właściciel jest również właścicielem Washington Post, uruchomiła serial telewizyjny pt dotychczasowyCzłowiek w Wysokim Zamku. Akcja rozgrywa się w latach 1960. XX wieku, kiedy naziści okupowali trzy czwarte Stanów Zjednoczonych, a Japończycy resztę. W tym alternatywnym wszechświecie ostateczne odkupienie znajduje się w Niemczech, które zrzuciły bomby atomowe.

Zwycięzcy państw Osi i ich starzejący się przywódcy stworzyli i utrzymali staromodne imperium — nie takie jak amerykańskie bazy w stanach zastępczych, ale pełnowymiarowa okupacja, jak Stany Zjednoczone w Iraku. Nieważne, jak nieprawdopodobnie to brzmi. Jest to najbardziej prawdopodobny scenariusz, który może uosabiać amerykańską fantazję o tym, że ktoś inny robi temu krajowi to samo, co on innym. Tak więc zbrodnie amerykańskie tutaj, w prawdziwych 2000-ach, stają się „obronne”, tak jak robi to innym, zanim oni będą mogli to zrobić.

Opór bez użycia przemocy nie istnieje w pierwszym odcinku pierwszego sezonu tej kojącej przygody ofiary i najwyraźniej nie istnieje od lat w tym momencie opowieści. Ale jak to możliwe? Siła, którą można powstrzymać poprzez niestosowanie przemocy — nawet wyimaginowanej — nie może służyć jako usprawiedliwienie przemocy rzeczywistej armii USA. Z niemieckimi i japońskimi okupantami można się mierzyć tylko przemocą, nawet anachronicznie w epoce, w której znane były pokojowe techniki, w której ruch na rzecz praw obywatelskich z wielkim skutkiem opierał się amerykańskiemu faszyzmowi.

„Przed wojną… każdy był wolny” – mówi jeden z atrakcyjnych młodych białych ludzi, którzy tworzą wszystkich bohaterów i niektórych czarnych charakterów w tym dramacie. Zamiast zamieszek na tle rasowym, makkartyzmu, Wietnamu oraz sterylizacji i eksperymentów na bezsilnych, które faktycznie miały miejsce, te alternatywne Stany Zjednoczone obejmują palenie Żydów, niepełnosprawnych i śmiertelnie chorych. Kontrast z wyimaginowaną przednazistowską przeszłością, w której „każdy mężczyzna [ale nie kobieta?] był wolny”, jest wyraźny. Prawie chce się uczynić Amerykę znowu wielką.

Amazon pokazuje nam także, jak naziści zachowują się tak, jak zachowują się Stany Zjednoczone: torturują i mordują wrogów. Rikers Island to brutalne więzienie w tym programie telewizyjnym iw rzeczywistości. W tej fantazji symbole amerykańskiego i nazistowskiego patriotyzmu zostały płynnie połączone. W rzeczywistości wojsko amerykańskie włączyło wiele myśli nazistowskiej wraz z wieloma nazistami, których rekrutowało w ramach operacji Paperclip – kolejny sposób, w jaki Stany Zjednoczone faktycznie przegrały II wojnę światową, jeśli wyobrażamy sobie zwycięstwo jako demokrację pokonującą rodzaj społeczeństwa, w którym ktoś taki jak Donald Trump mógłby się rozwijać.

Stanom Zjednoczonym udaje się dziś postrzegać uchodźców z wojen, które toczą w odległych krajach, jako niebezpiecznych wrogów, nowych nazistów, tak jak czołowi politycy amerykańscy nazywają zagranicznych przywódców nowymi Hitlerami. Kiedy obywatele USA niemal codziennie strzelają do miejsc publicznych, a jedno takie zabójstwo rzekomo zostało dokonane przez muzułmanina, zwłaszcza muzułmanina sympatyzującego z zagranicznymi bojownikami, to nie jest to zwykła strzelanina. Oznacza to, że Stany Zjednoczone zostały zaatakowane. A to oznacza, że ​​wszystko, co robi, jest „defensywne”.

Czy Wenezuela wybiera przywódców, których nie pochwalają Stany Zjednoczone? To zagrożenie dla „bezpieczeństwa narodowego” – nieco magiczna groźba inwazji i okupacji Stanów Zjednoczonych oraz zmuszenia ich do torturowania i zabijania pod inną flagą. Ta paranoja nie bierze się znikąd. Pochodzi z programów takich jak Człowiek z Wysokiego Zamku.

Mitologizacja Pearl Harbor to nie tylko dziedzina rozrywki. Tutaj jest artykuł w gazecie:

„Pearl Harbor i II wojna światowa połączyły nas jako naród. Wierzyliśmy, że nie możemy zostać pokonani. I zwyciężyliśmy. Ale dlaczego Kongres jest teraz tak zdeterminowany, by zniszczyć nasze uczucia patriotyzmu i zdziesiątkować naszą obronę narodową? Wielu członków Kongresu chce obciąć nasze wydatki na obronę narodową, aby zrekompensować swoją nieudolność, niewywiązywanie się ze swoich obowiązków jako naszych przedstawicieli oraz zaspokajanie potrzeb innych grup i polityków ze względu na ich ulubione (wieprzowe) projekty i następne wybory. Zapominają (lub nie wiedzą), że ich priorytetem nr 1 jest obrona naszego kraju, a co za tym idzie ochrona świadczeń naszych kombatantów. . . .

„Czy fakt, że Ameryka zapomniała o tym, co wydarzyło się w Pearl Harbor i stracił czujność, pomógł w dopuszczeniu ataków z 9 września? I czy to zapomnienie i ignorancja podsycą ambicje terrorystów, by rozszerzyć swoje ataki? Ponieważ „superkomitet” Kongresu nie dotrzymał terminu w zeszłym miesiącu, aby zidentyfikować oszczędności w wysokości 11 biliona dolarów, w 1.2 r. zaczną obowiązywać cięcia wydatków, w tym 2013 miliardów dolarów na obronę. Jeśli Kongresowi pozwoli się obciąć budżet wojskowy, kolejny atak stanie się bardziej prawdopodobny.

„Musimy wezwać prezydenta, naszych przywódców kongresowych, naszych dwóch senatorów stanowych i naszych przedstawicieli w Izbie, aby powiedzieli im, aby przestali wygłupiać się, odnowili budżety na wojsko i sprawy weteranów, a nawet je zwiększyli, abyśmy mogli obaj wzmocnić nasze programy badań i rozwoju, aby pozostać największym i najlepiej wyposażonym wojskiem na świecie oraz szanować i honorować naszych byłych weteranów.

„Jeśli pozwolimy im na cięcia obronne w imię wydostania się z Iraku, a ostatecznie z Afganistanu (co jest prawdopodobnie błędem, ale ta dyskusja będzie na inny dzień), nie będzie już funduszy na badania, aby pozostać numerem 1, żadnych ulepszeń, żadnych nowych czołgów, samolotów, statków i dronów, ani więcej, ani lepszych kamizelek kuloodpornych i pojazdów”.

Niezależnie od tego, czy wierzysz w legendę o Pearl Harbor, bardzo trudno zaprzeczyć, że to inny świat. Stany Zjednoczone mają nie tylko najdroższą armię na świecie, ale także armię wielkości reszty świata razem wziętą. Stany Zjednoczone mają bazy lub wojska w większości innych krajów świata. Stany Zjednoczone dominują w oceanach i przestrzeni kosmicznej. Stany Zjednoczone podzieliły planetę na strefy dowodzenia. Kongres zrzuca ponad połowę wydatków uznaniowych na wojsko. Chociaż z grubsza podwoili te wydatki, zarówno w prawdziwych dolarach, jak i jako procent budżetu federalnego od 9 września, faktem jest, że arsenał nuklearny i imperium baz oraz wszystkie niekończące się wydatki nie miały nic wspólnego z 11-9 poza sprowokowaniem. Wasza gazeta prosi was, byście żyli w świecie snów i przy okazji zniszczyli ten świat.

Nie ma nowych czołgów? Nie ma nowych samolotów? 600 miliardów dolarów brzmi dużo, ale w ciągu 10 lat to 60 miliardów dolarów z rocznego budżetu na „bezpieczeństwo” w wysokości biliona — czyli 6%. Wszystko, czego potrzeba, aby zamienić to w wzrost zamiast cięcia, to wyjęcie go z „przewidywanego” budżetu, który zwiększa się o ponad 6%. Jeśli dojdzie do jakichkolwiek rzeczywistych cięć, możesz być pewien, że nasi fałszywi przedstawiciele zrobią wszystko, co w ich mocy, aby zabrać pieniądze z obszarów niemilitarnych lub przynajmniej odciąć korzyści dla żołnierzy zamiast świętych i dochodowych czołgów i samolotów itp., z których prawie żaden nie ma nic wspólnego z „obroną”.

 

Konfrontacja z mitem

Jak czytamy Ulysses w Bloomsday każdego 16 czerwca (lub powinniśmy, jeśli nie) Myślę, że każdego 7 grudnia powinniśmy nie tylko upamiętniać Wielkie Prawo z 1682 r. Złoty Wiek przez Gore'a Vidala i zaznaczając z pewną Joyceowską ironią złoty wiek antyizolacjonistycznych imperialnych masowych mordów, który objął życie każdego obywatela USA w wieku poniżej 75 lat.

Dzień Złotego Wieku powinien obejmować publiczne czytanie powieści Vidala i entuzjastyczne poparcie dla niej przez Washington Post, recenzja książki New York Times, i wszystkie inne gazety korporacyjne w roku 2000, znanym również jako rok 1 BWT (przed wojną na Terrze). O ile mi wiadomo, żadna z tych gazet nigdy nie wydrukowała poważnej, bezpośredniej analizy tego, jak prezydent Franklin D. Roosevelt wmanewrował Stany Zjednoczone w II wojnę światową. Jednak powieść Vidala – przedstawiona jako fikcja, ale oparta wyłącznie na udokumentowanych faktach – opowiada historię z całkowitą uczciwością, a użyty gatunek, rodowód autora, jego umiejętności literackie lub długość książki (zbyt wiele stron, aby starsi redaktorzy mogli się nimi przejmować) dają mu licencję na mówienie prawdy.

Jasne, niektórzy czytali Złoty Wiek i protestował przeciwko jego niestosowności, ale pozostaje to przyzwoity tom z wysokimi brwiami. Być może szkodzę sprawie, otwarcie pisząc o jej treści. Sztuką, którą gorąco wszystkim polecam, jest dawanie lub polecanie książki innym bez mówiąc im, co w nim jest.

Chociaż filmowiec jest głównym bohaterem książki, o ile mi wiadomo, nie została ona przerobiona na film — ale powszechne zjawisko publicznych odczytów mogłoby to umożliwić.

In Złoty wiek, podążamy za wszystkimi zamkniętymi drzwiami, jak Brytyjczycy naciskają na zaangażowanie USA w II wojnę światową, jak prezydent Roosevelt składa zobowiązanie wobec premiera Winstona Churchilla, jak podżegacze wojenni manipulują konwencją republikańską, aby upewnić się, że obie partie nominują kandydatów w 1940 r. gotowych do kampanii na rzecz pokoju podczas planowania wojny, ponieważ FDR pragnie kandydować na bezprecedensową trzecią kadencję jako prezydent w czasie wojny, ale musi zadowolić się rozpoczęciem poboru i kampanią jako prezydent w czasie rzekomego zagrożenia narodowego, a FDR działa, aby sprowokować Japonię do ataku zgodnie z jego pożądanym harmonogramem.

Echa są niesamowite. Roosevelt prowadzi kampanię na rzecz pokoju („z wyjątkiem przypadku ataku”), jak Wilson, jak Johnson, jak Nixon, jak Obama. Roosevelt, przedwyborczo, stawia Henry'ego Stimsona jako żądnego wojny sekretarza wojny, podobnie jak kandydatów nominowanych przez Donalda Trumpa.

 

Druga wojna światowa nie była sprawiedliwą wojną

II wojna światowa jest często nazywana „dobrą wojną” i była nią od czasu wojny Stanów Zjednoczonych z Wietnamem, z którą była następnie porównywana. II wojna światowa tak zdominowała amerykańską, a tym samym zachodnią rozrywkę i edukację, że „dobre” często oznacza coś więcej niż „sprawiedliwe”.

Zwyciężczyni konkursu piękności „Miss Włoch” 2016 wpakowała się w mały skandal, deklarując, że wolałaby przeżyć II wojnę światową. Chociaż była wyśmiewana, najwyraźniej nie była sama. Wielu chciałoby być częścią czegoś, co powszechnie przedstawia się jako szlachetne, heroiczne i ekscytujące. Jeśli rzeczywiście znajdą wehikuł czasu, zalecam przeczytanie oświadczeń niektórych weteranów i ocalałych z II wojny światowej, zanim wrócą, by dołączyć do zabawy.

Bez względu na to, ile lat ktoś pisze książki, udziela wywiadów, publikuje felietony i przemawia na imprezach, praktycznie niemożliwe jest wyjście z wydarzenia w Stanach Zjednoczonych, na którym opowiadałeś się za zniesieniem wojny, bez kogoś, kto zadałby ci pytanie, co z dobrą wojną. To przekonanie, że 75 lat temu była dobra wojna, jest w dużej mierze tym, co skłania amerykańską opinię publiczną do tolerowania wyrzucania biliona dolarów rocznie na przygotowania na wypadek dobrej wojny w przyszłym roku, nawet w obliczu tak wielu dziesiątek wojen w ciągu ostatnich 71 lat, co do których panuje powszechna zgoda co do tego, że nie były one dobre. Bez bogatych, dobrze ugruntowanych mitów o II wojnie światowej, obecna propaganda dotycząca Rosji, Syrii, Iraku czy Chin brzmiałaby dla większości ludzi równie szalenie, jak dla mnie. I oczywiście finansowanie generowane przez legendę Dobrej Wojny prowadzi do większej liczby złych wojen, zamiast im zapobiegać. Pisałem na ten temat obszernie w wielu artykułach i książkach, zwłaszcza Wojna to kłamstwo. Ale przedstawię tutaj kilka kluczowych punktów, które powinny przynajmniej zasiać kilka wątpliwości w umysłach większości amerykańskich zwolenników II wojny światowej jako wojny sprawiedliwej.

II wojna światowa nie mogłaby się wydarzyć bez I wojny światowej, bez głupiego sposobu rozpoczęcia I wojny światowej i nawet głupszego sposobu zakończenia I wojny światowej, które doprowadziły wielu mądrych ludzi do przewidzenia II wojny światowej na miejscu lub bez finansowania Wall Street nazistowskich Niemiec przez dziesięciolecia (preferowane przez komunistów) lub bez wyścigu zbrojeń i licznych złych decyzji, które nie muszą być powtarzane w przyszłości.

Wojna nie była humanitarna i nie była nawet reklamowana jako taka, dopóki się nie skończyła. Nie było plakatu z prośbą o pomoc Wujkowi Samowi w ratowaniu Żydów. Statek żydowskich uchodźców z Niemiec został wypędzony z Miami przez Straż Przybrzeżną. Stany Zjednoczone i inne narody odmówiły przyjęcia żydowskich uchodźców, a większość społeczeństwa USA poparła to stanowisko. Grupom pokojowym, które przesłuchiwały premiera Winstona Churchilla i jego ministra spraw zagranicznych w sprawie wywozu Żydów z Niemiec, aby ich ratować, powiedziano, że chociaż Hitler mógłby bardzo dobrze zgodzić się na plan, byłoby to zbyt dużym kłopotem i wymagałoby zbyt wielu statków. Stany Zjednoczone nie podjęły żadnych wysiłków dyplomatycznych ani wojskowych, aby uratować ofiary w nazistowskich obozach koncentracyjnych. Annie Frank odmówiono wizy do USA.

Chociaż ten punkt nie ma nic wspólnego z argumentacją poważnego historyka na temat II wojny światowej jako wojny sprawiedliwej, jest tak centralny dla amerykańskiej mitologii, że zawrę tutaj kluczowy fragment Nicholsona Bakera:

"Anthony Eden, brytyjski sekretarz zagraniczny, któremu Churchill zajął się rozwiązywaniem zapytań o uchodźców, zajął się jednym z wielu ważnych delegacji, mówiąc, że wszelkie wysiłki dyplomatyczne mające na celu uwolnienie Żydów od Hitlera były" fantastycznie niemożliwe ". Podczas podróży do Stanów Zjednoczonych, Eden szczerze powiedział Cordellowi Hullowi, sekretarzowi stanu, że prawdziwą trudnością w zadawaniu Hitlerowi dla Żydów było to, że "Hitler może przyjąć nas z taką propozycją, a po prostu nie ma wystarczającej liczby okrętów. i środki transportu na świecie do ich obsługi. " Churchill zgodził się. "Nawet gdybyśmy mieli uzyskać pozwolenie na wycofanie wszystkich Żydów" - pisał w odpowiedzi na jeden list, "sam transport przedstawia problem, który będzie trudny do rozwiązania". Za mało wysyłki i transportu? Dwa lata wcześniej Brytyjczycy ewakuowali prawie 340,000 mężczyzn z plaż Dunkierki w zaledwie dziewięć dni. US Air Force miał wiele tysięcy nowych samolotów. Nawet podczas krótkiego zawieszenia alianci mogli transportować uchodźców w bardzo dużej liczbie poza sferę niemiecką. "

„Dobra” strona wojny po prostu nie przejmowała się tym, co stanie się centralnym przykładem zła „złej” strony wojny.

Wojna nie miała charakteru obronnego. Można argumentować, że Stany Zjednoczone musiały przystąpić do wojny w Europie, aby bronić innych narodów, które przystąpiły do ​​​​obrony jeszcze innych narodów, ale można również argumentować, że Stany Zjednoczone nasiliły ataki na ludność cywilną, przedłużyły wojnę i wyrządziły więcej szkód, niż mogłyby wystąpić, gdyby Stany Zjednoczone nie zrobiły nic, próbowały dyplomacji lub zainwestowały w niestosowanie przemocy. Twierdzenie, że imperium nazistowskie mogło pewnego dnia rozrosnąć się do okupacji Stanów Zjednoczonych, jest szalenie naciągane i nie jest poparte żadnymi wcześniejszymi ani późniejszymi przykładami z innych wojen.

Teraz wiemy o wiele szerzej i dysponujemy znacznie większą ilością danych, że wolniejsza od przemocy okupacja i niesprawiedliwość z większym prawdopodobieństwem odniosą sukces - a sukces ten będzie trwał dłużej niż gwałtowny opór. Dzięki tej wiedzy możemy spojrzeć na oszałamiające sukcesy pokojowych działań przeciwko nazistom, które nie były dobrze zorganizowane lub zbudowane ponad ich początkowe sukcesy.

Dobra wojna nie była dobra dla żołnierzy. Z powodu braku intensywnego, nowoczesnego szkolenia i przygotowania psychologicznego, aby przygotować żołnierzy do udziału w nienaturalnym akcie morderstwa, około 80 procent amerykańskich i innych żołnierzy podczas II wojny światowej nie strzelało z broni do „wroga”. Fakt, że weterani II wojny światowej byli traktowani lepiej po wojnie niż inni żołnierze przed lub po niej, był wynikiem presji stworzonej przez Armię Bonusową po poprzedniej wojnie. To, że weterani otrzymywali bezpłatne studia, opiekę zdrowotną i emerytury, nie wynikało z zasług wojny ani w jakiś sposób z wojny. Bez wojny każdy mógłby mieć bezpłatne studia przez wiele lat. Gdybyśmy dzisiaj zapewnili każdemu bezpłatne studia, wymagałoby to znacznie więcej niż hollywoodzkich opowieści o II wojnie światowej, aby wielu ludzi trafiło do wojskowych stacji rekrutacyjnych.

Kilkakrotnie liczba osób zabitych w niemieckich obozach została zabita poza nimi podczas wojny. Większość tych osób to cywile. Skala zabójstw, ran i zniszczeń uczyniła II wojnę światową jedyną najgorszą rzeczą, jaką ludzkość zrobiła sobie w krótkim czasie. Wyobrażamy sobie, że sojusznicy byli jakoś „przeciwni” znacznie mniejszym zabijaniu w obozach. Ale to nie może usprawiedliwić leczenia, które było gorsze niż choroba.

Eskalacja wojny, która obejmowała całkowite zniszczenie ludności cywilnej i miast, zakończona całkowicie niemożliwym do obrony zniszczeniem miast, sprawiła, że ​​II wojna światowa znalazła się poza obszarem możliwych do obrony projektów dla wielu, którzy bronili jej rozpoczęcia. Żądanie bezwarunkowej kapitulacji i dążenie do maksymalizacji śmierci i cierpienia wyrządziło ogromne szkody i pozostawiło ponure i złowrogie dziedzictwo.

Zabijanie ogromnej liczby ludzi jest rzekomo możliwe do obrony przez „dobrą” stronę wojny, ale nie przez „złą”. Różnica między nimi nigdy nie jest tak wyraźna, jak w fantazjach. Stany Zjednoczone miały długą historię jako państwo apartheidu. Amerykańskie tradycje uciskania Afroamerykanów, praktykowania ludobójstwa na rdzennych Amerykanach, a teraz internowanie Amerykanów pochodzenia japońskiego również dały początek konkretnym programom, które zainspirowały niemieckich nazistów - obejmowały one obozy dla rdzennych Amerykanów oraz programy eugeniki i eksperymentów na ludziach, które istniały przed, w trakcie i po wojnie.

Jeden z tych programów obejmował podawanie syfilisu ludziom w Gwatemali w tym samym czasie, gdy odbywały się procesy norymberskie. Pod koniec wojny wojsko USA zatrudniło setki czołowych nazistów; pasowały idealnie. Stany Zjednoczone dążyły do ​​stworzenia szerszego imperium światowego przed wojną, w jej trakcie i od tamtej pory. Dzisiejsi niemieccy neonaziści, którym zabroniono wymachiwać nazistowską flagą, czasami zamiast tego wymachują flagą Skonfederowanych Stanów Ameryki.

„Dobrą” stroną „dobrej wojny”, partią, która dokonała większości zabójstw i umierania za stronę zwycięską, był komunistyczny Związek Radziecki. To nie czyni wojny triumfem komunizmu, ale szkodzi opowieściom Waszyngtonu i Hollywood o triumfie „demokracji”.

II wojna światowa wciąż się nie skończyła. Dochody zwykłych ludzi w Stanach Zjednoczonych nie były opodatkowane aż do II wojny światowej i nigdy się to nie skończyło. To miało być tymczasowe. Bazy z czasów II wojny światowej zbudowane na całym świecie nigdy nie zostały zamknięte. Wojska amerykańskie nigdy nie opuściły Niemiec ani Japonii. W Niemczech nadal leży ponad 100,000 XNUMX amerykańskich i brytyjskich bomb, które wciąż zabijają.

Cofnięcie się o 75 lat do wolnego od broni jądrowej, kolonialnego świata o zupełnie innych strukturach, prawach i zwyczajach, aby usprawiedliwić największy wydatek Stanów Zjednoczonych w każdym z ostatnich lat, jest dziwacznym wyczynem samooszukiwania się, którego nie próbuje się usprawiedliwić jakimkolwiek mniejszym przedsięwzięciem. Załóżmy, że wszystko inne jest całkowicie błędne, a ty nadal musisz wyjaśnić, w jaki sposób wydarzenie z wczesnych lat czterdziestych usprawiedliwia wyrzucenie biliona dolarów z 1940 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język