Wojna w Gazie i kryzys syjonizmu

By , Counterpunch, Grudzień 13, 2023

Trzydzieści lat temu Philip Roth napisał głęboką, zabawną i niepokojącą powieść o Izraelu, Palestynie i antysemityzmie zatytułowaną Operacja Shylock. W tej historii amerykański pisarz żydowski, Philip Roth, odkrywa, że ​​inny pisarz, który również nazywa się Philip Roth, wprawia ludzi w Izraelu w szał, głosząc „diasporyzm” – doktrynę wzywającą izraelskich Żydów do powrotu do przeważnie europejskich krajów, z których oni lub ich pierwotnie przyszli rodzice. Roth #2 uważa Europę i Amerykę za prawdziwe ojczyzny Żydów: miejsca, gdzie kiedyś kwitła humanitarna, twórcza kultura żydowska, a które są obecnie potrzebne jako sanktuaria z powodu niepowodzenia Izraela w zawarciu pokoju z Palestyńczykami i wrogości świata islamskiego wobec Izraela . Heretycka idea wyrażona przez sobowtóra Rotha i dyskutowana za i przeciw przez plejada innych bohaterów powieści głosi, że eksperyment syjonistyczny – próba ustanowienia sprawiedliwego i bezpiecznego państwa żydowskiego – nie powiódł się.

Operacja Shylock, który zadałem studentom studiów magisterskich na kursie zatytułowanym „Konflikt i literatura”, było z pewnością czymś więcej niż żartem – ale nawet Roth nie spodziewał się, że będzie proroczy. Można się zastanawiać, co zmarły pięć lat temu pisarz powiedziałby o obecnej wojnie w Gazie, która rozpoczęła się atakiem bojowników Hamasu, którzy zamordowali, zgwałcili i zranili około 900 żydowskich cywilów i 350 żołnierzy oraz wzięli ponad 240 osób jako zakładników , prowokując serię odwetowych bombardowań i ataków naziemnych sił izraelskich, w wyniku których dotychczas zginęło ponad 16,000 5,000 Palestyńczyków, w większości cywilów, a co najmniej XNUMX XNUMX to dzieci. Ta wojna trwa w piekielnym tempie, grożąc śmiercią i zranieniem dziesiątek tysięcy kolejnych osób oraz kusząc inne narody do interwencji, aby powstrzymać rzeź.

Philip Roth z pewnością zrozumie terror wśród izraelskich Żydów wywołany podłymi atakami Hamasu i ich pragnienie wyeliminowania groźby powtarzających się ataków poprzez prowadzenie kampanii sprawiedliwego zniszczenia. W powieści Roth #1 bierze udział w procesie Johna Demjanjuka, Amerykanina ukraińskiego pochodzenia oskarżonego o bycie słynnym okrutnym strażnikiem obozu koncentracyjnego, i zastanawia się nad wpływem, jaki trauma Holokaustu wciąż wywiera na świadomość Izraelczyków. Ale zawsze jest co najmniej dwóch „Rothów” – dwóch dialogistów w autorze i w każdym z nas – którzy komplikują sprawę, zadając trudne pytania. Pytania takie jak te:

+ Co, poza czystą złośliwością, skłoniło Hamas do „wyrwania się” z Gazy 7 października? Czy strukturalna przemoc okupacyjna, tj. faktyczne uwięzienie 2.5 miliona Palestyńczyków na 17 lat w zubożałym pasie terytorium miejskiego, pomaga wyjaśnić (nawet jeśli nie usprawiedliwia) mściwej przemocy uciekinierów?

+ Zakładając, że bojownicy Hamasu rzeczywiście ukrywają się wśród cywilów, ilu niewinnych Palestyńczyków musi umrzeć lub zostać okaleczonych na całe życie, aby Izrael mógł zniszczyć tę organizację? Czy stosunek ofiar cywilnych do ofiar wojskowych większy niż 5:1 (jeśli nie większy) nie jest wyraźnie nadmierny? I czy analogia do II wojny światowej, którą rysują ci, którzy utożsamiają atak Hamasu z nazistowską inwazją na Polskę, japońskim najazdem na Pearl Harbor lub samym Holokaustem, nie jest mocno przesadzona?

+ Co więcej, czy te nieproporcjonalne ofiary cywilne i przesadne analogie nie sugerują, że prawdziwymi motywami ciągłej rzezi Palestyńczyków jest połączenie strachu i zemsty, wsparte plemiennym poczuciem, że jeden z „nas” jest wart dziesięć, sto, czy tysiąc „nich”?

+ I wreszcie, czy alternatywą dla całkowitego zniszczenia wroga nie jest wspólny wysiłek mający na celu znalezienie wśród nich elementów, z którymi można negocjować i zawrzeć pokój? Izraelczycy nie chcą negocjować z „terrorystami”, ani Palestyńczycy ze „zbrodniarzami wojennymi”, ale ostatecznie, jeśli zabijanie nie osiągnie poziomu ludobójczego, oboje muszą to zrobić.

Takie pytania prowadzą ostatecznie do egzystencjalnej wątpliwości wyrażonej przez Rotha nr 2 – kwestii legitymizacji państwa żydowskiego. Wojna w Gazie jest oczywiście tragedią dla Izraelczyków, którzy stracili rodzinę i przyjaciół w wyniku okrucieństw Hamasu, oraz dla Palestyńczyków, których krewni i przyjaciele umierają masowo w najbardziej intensywnych bombardowaniach i bitwach naziemnych XXI wieku. Jednakże w ważnych aspektach walka jest bardziej destrukcyjna dla Izraela niż dla Palestyny. Podczas gdy miliony gromadzą się, by poprzeć ludność Gazy, państwo żydowskie jest w trakcie utraty roszczeń do bycia państwem ucieleśniającym żydowskie wartości, a nie tylko „scentralizowanym polityczny organizacja, która narzuca i egzekwuje zasady dotyczące a populacja w ciągu terytorium„(Wikipedia) lub „organ ucisku jednej klasy przez drugą” (Karol Marks). W Gazie Izrael zachowuje się dokładnie tak samo, jak każda inna grupa etnonacjonalistów z bronią. Czyniąc to, traci zarówno międzynarodową sympatię, która pomogła ją stworzyć, jak i wsparcie wielu Żydów i innych osób spoza Izraela, które pomogły ją utrzymać.

Państwo jako strefa bezpieczeństwa kontra państwo jako sponsor i awatar wartości społecznych: w sercu syjonizmu zawsze była ta dwoistość. Aktywiści tacy jak założyciele partii Likud Netanjahu wierzyli, że Żydzi powinni mieć państwo, jakiekolwiek państwo: miejsce, niezależnie od innych cech, w którym byliby uprawnieni do życia, oraz armię, która chroniłaby ich przed wrogami. Czy państwo powinno być demokratyczne? Pluralizm? Kochający pokój? Może, może nie. Nacjonaliści tacy jak Ze'ev Żabotinsky byli całkowicie oddani wartościom bezpieczeństwa i prawu narodu żydowskiego do okupowania terytorium podobnego do kontrolowanego przez niektóre inne społeczności etniczne lub religijne. (To myślenie, oparte na rzekomym prawie do etnicznego samostanowienia, doprowadziło do fałszywego zrównania antysyjonizmu z antysemityzmem.)

Jednakże dla innych syjonistów bezpieczeństwo zbiorowe było powiązane i w niektórych przypadkach mogło być określone przez inne wartości, takie jak znaczenie solidarności pracowniczej, polityki demokratycznej i pluralizmu kulturowego. W Izraelu szanowano ortodoksyjne żydowskie praktyki i idee religijne, ale partie religijne zostały dopuszczone do wewnętrznego kręgu władzy dopiero po „wojnie sześciodniowej” w 1967 r. Mimo to, gdy pojawiały się wyzwania, bezpieczeństwo zwykle przeważało nad innymi wartościami, w wyniku czego na długo przed dojściem Netanjahu i jego spółki do władzy państwo żydowskie stało się pod istotnymi względami zwykłym państwem, uzbrojonym po zęby, rozszerzającym swoje wpływy za każdym razem, gdy możliwe i systematycznie uprzywilejowując kapitalistów nad robotnikami, insiderów politycznych nad masami, zeuropeizowanych Żydów ponad Mizrahimi Żydów nad Palestyńczykami i innymi nie-Żydami.

„Nie rozumiesz?” powiedział z wielką irytacją jeden z moich izraelskich żydowskich przyjaciół, kiedy kwestionowałem tę obsesję na punkcie bezpieczeństwa i zauważyłem zbrodnie przeciwko ludzkości, które zdawały się mieć miejsce w Gazie. „Stawką jest przetrwanie Żydów. Nie przeżyliśmy Holokaustu, żeby zostać zamordowani przez terrorystów Hamasu”.

Zacząłem odpowiadać, że Izrael jest państwem posiadającym broń nuklearną, że Żydzi są obecnie jedną z najbardziej wpływowych grup na świecie i że Hamas to coś więcej niż organizacja terrorystyczna, niezależnie od tego, jak bardzo szaleni są niektórzy jej członkowie. Ale w tym momencie przypomniałem sobie głos niejakiego Israel Shahak – izraelskiego chemika i działacza politycznego, który odwiedził Waszyngton w latach sześćdziesiątych. Wraz z teologiem Martinem Buberem, Judahem Magnesem z Uniwersytetu Hebrajskiego i kilkoma innymi osobistościami Izrael był zwolennikiem państwa dwunarodowego – dwóch wspólnot o zbiorowych prawach dzielących władzę w jednym państwie – i wyraźnie był zwolennikiem państwa dwunarodowego nie syjonista. Powiedziałem mu coś o zagrożeniu dla przetrwania Żydów, które wielu ludzi uważało za stwarzane przez państwa arabskie, a on odpowiedział: „Richard! Kto ci powiedział, że przetrwanie jest wartością żydowską?”

To mnie zszokowało. Czy przetrwanie – prawo do życia – nie jest wartością zarówno żydowską, jak i uniwersalną? Czy niepowodzenie europejskiego żydostwa w zapewnieniu i obronie tego prawa nie było przyczyną Holokaustu? Ale po pewnym czasie zrozumiałem, do czego zmierza Izrael. Autonomiczne prawda, mówił, nie jest lepsza od ich. Cokolwiek naśladowcy Jozuego mogli zrobić Kananejczykom w latach 15th wieku p.n.e. Żydom nie wolno kupować swojego przetrwania poprzez eksterminację innych grup. Nasze niepowodzenia w sprawiedliwym postępowaniu i osiągnięciu sprawiedliwości społecznej nie tylko nie są moralnie lepsze od innych, jak nauczali prorocy, ale skłoniłyby sprawiedliwego Boga do ukarania nas.

Izrael Shahak mógł dodać, że w każdym razie współczesne państwo Izrael ma niewiele wspólnego z przetrwaniem narodu żydowskiego. Bez wsparcia europejskiego i amerykańskiego żydostwa prawdopodobnie by nie istniał – a już na pewno nie w swojej obecnej formie. W tym momencie widoczne szaleństwo Rotha #2 w Operacja Shylock staje się przerażająco proroczy, ponieważ tym, co głównie zagraża dziś bezpieczeństwu izraelskich Żydów, są potwornie dysfunkcyjne stosunki między Izraelem a ludnością palestyńską, zaostrzone przez podżegającą rolę Stanów Zjednoczonych działających jako następca brytyjskich i francuskich budowniczych imperiów, którzy wcześniej dominowali Region. Ani broń nuklearna, ani mury, ani bomby spadające na Gazę nie zapewnią Izraelowi bezpieczeństwa. To oczekiwane bezpieczeństwo będzie zależeć od zdolności jego przywódców do zawarcia pokoju z Palestyńczykami w kraju i zaprzestania zachowywania się jak amerykańscy agenci imperialni za granicą. I dopóki te potrzeby nie zostaną zaspokojone, państwo nie może pretendować do miana ojczyzny, w której Żydzi będą chronieni.

Brak pokoju powoduje zatem kryzys syjonizmu. Dlaczego Żydzi w tak zwanej diasporze mieliby nadal wspierać państwo żydowskie, jeśli nie służy ono ani jako sanktuarium, ani ucieleśnienie wartości żydowskich? Jeśli syjonizm oznacza po prostu państwo kontrolowane przez Żydów, nie ma większego powodu, aby Żydzi wspierali go finansowo lub politycznie, niż włoska „diaspora” wnosić datki na rzecz Rzymu. Z drugiej strony, gdyby Izrael/Palestyna miała stać się państwem oddanym nie żydowskiej supremacji, ale społeczności dwunarodowej, istniałyby istotne powody zarówno dla Żydów, Palestyńczyków, jak i innych, aby udzielić mu ogromnego wsparcia moralnego i materialnego.

Ostatecznie w Izraelu-Palestynie mamy do czynienia z bratobójczym konfliktem – walką rodzeństwa połączoną historią, językiem, religią, zwyczajami, a jeśli cofniemy się w czasie – krwią. Takie konflikty są szczególnie trudne do rozwiązania; jak ujął to Lewis Coser w swoim klasycznym badaniu konfliktu społecznego, „im bliżej grupy, tym bardziej intensywny jest konflikt”.

Palestyńczycy i izraelscy Żydzi są do siebie podobni pod wieloma względami. Pasjonują się rodziną i edukacją, czują się jak w domu w środowisku miejskim, uwielbiają się kłócić i handlować. Podobnie jak Kain i Abel mają tych samych rodziców; ich historie pokrywają się, ale jedno jest dzieckiem faworyzowanym, a drugie nieprzychylnym. Przemoc Kaina jest grzechem, ponieważ ignoruje rady Boga i pragnie śmierci swego brata, ale istnieje struktura preferencyjna, która jest równie silna i fundamentalna jako przyczyna przemocy. Tym, co generuje tak zawzięty konflikt, nie jest tylko bliskość stron, ale wybuchowa mieszanina intymności i nierówności.

Podobnie jest w przypadku Izraela i Palestyny, obecnie uwikłanych w morderczą wojnę. Konflikt ten zakończy się ostatecznie, gdy współcześni Kain i Abel uznają, że są członkami tej samej rodziny i zobowiążą się, że żadna z grup nie będzie preferowana nad drugą. I kiedy ich imperialny „rodzic”, Stany Zjednoczone Ameryki, przestaną wykorzystywać ich i ich sąsiadów do utrzymania własnej supremacji, którą błędnie nazywają bezpieczeństwem. Ponieważ ofiary w Gazie rosną w niekontrolowany sposób, musimy w tym momencie zrobić więcej niż tylko narzucać politykę, którą przywódcy prawdopodobnie zignorują. Musimy opłakiwać zmarłych i rannych, obejmować żywych, modlić się i działać na rzecz pokoju.

Odpowiedzi 2

  1. „Wojna w Gazie jest oczywiście tragedią dla Izraelczyków, którzy stracili rodzinę i przyjaciół w wyniku okrucieństw Hamasu, oraz dla Palestyńczyków, których krewni i przyjaciele masowo giną w najbardziej intensywnych bombardowaniach i bitwach naziemnych XXI wieku. ”
    Twoja stronniczość jest widoczna. Izraelskie okrucieństwa wobec Palestyńczyków od 7 października i przez całą historię Izraela znacznie przewyższyły te popełnione przez Palestyńczyków, ale nawet nie używacie słowa „okrucieństwa” w odniesieniu do działań Izraela. Czy boicie się obrazić Żydów? Czy nie wierzycie, że Żydzi rzeczywiście mogą dopuszczać się okrucieństw? Tak czy inaczej wybielacie izraelskie zbrodnie przeciw ludzkości, co jest niewybaczalne. Mógłbym kontynuować, ale na tym poprzestanę.

  2. Chociaż doceniam wydźwięk artykułu, autor przyjmuje za fakt, że Hamas dopuścił się masowych gwałtów, co w rzeczywistości nie zostało udowodnione – nie było żadnego śledztwa, nie było naocznych świadków ani ofiar. Tymczasem kilka wcześniej rzekomych „okrucieństw” zostało obalonych, jak na przykład kłamstwo o ścinaniu głów dzieciom. Liczba ofiar śmiertelnych została obniżona kilka tygodni później, a kilku świadków potwierdza, że ​​duża liczba izraelskich cywilów, którzy zginęli 7 października, była spowodowana izraelskimi czołgami i nalotami, zgodnie z wersją Dyrektywy Hannibala. Nie przeczę, że 7 października Hamas zabił część cywilów, ale jasne jest, że potrzebne było niezależne śledztwo, aby upewnić się, że wojna z dziećmi w Gazie nie jest prowadzona w oparciu o propagandę i rasistowskie, islamofobiczne poglądy na temat muzułmańskich Arabów . W każdym razie jest już za późno na to dochodzenie, a odwet wykracza daleko poza wszelkie twierdzenia o samoobronie. Motyw ochrony czystości białych kobiet w celu usprawiedliwienia mordowania osób kolorowych to stara taktyka w stylu Jima Crowa. Powinniśmy być lepsi niż to. Naprawdę nie ma uzasadnienia dla kar zbiorowych, masowych bombardowań i czystek etnicznych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język