Ukraina i system antykomunikacyjny

David Swanson, Spróbujmy demokracji, Grudzień 2, 2022

Uwagi na temat seminarium internetowego dotyczącego działań pokojowych w stanie Massachusetts

Wiele globalnych tak zwanych systemów komunikacyjnych cierpi na podobne wady; Skupię się na Stanach Zjednoczonych. Można badać te wady poprzez liczne tematy; Skupię się na wojnie i pokoju. Ale myślę, że najgorsza wada jest ogólna i dotyczy wszystkich tematów. To ciągłe sugerowanie ludziom, że są bezsilni. Kilka tygodni temu New York Times opublikował artykuł, w którym twierdził, że pokojowe protesty na całym świecie przestały działać. W artykule zacytowano badanie Erica Chenoweth, ale dostęp do niego kosztował fortunę. Później tego samego dnia Chenoweth zamieścił na Twitterze dokładne obalenie artykułu. Ale ilu ludzi widzi tweet kogoś, o kim nigdy nie słyszeli, w porównaniu z tym, ile osób widzi rzekomo duże i ważne odkrycie dokonane i ogłoszone przez New York Times? Prawie nikt. A kto kiedykolwiek widział artykuł w New York Times sugerujący, co jest właściwie prawdą, że wojna kończy się niepowodzeniem na własnych warunkach o wiele bardziej niż działania bez użycia przemocy - i na jakichkolwiek rozsądnych warunkach, o wiele bardziej? Absolutnie nikt nigdy.

Nie chodzi mi o konkretny artykuł. Chodzi o miliony artykułów, które budują w nich zrozumienie, że opór jest daremny, protest jest głupi, bunt jest głupi, potężni nie zwracają uwagi na opinię publiczną, a przemoc jest najpotężniejszym narzędziem ostatniej szansy. To najwspanialsze ze wszystkich kłamstw piętrzy się na charakterystyce stanowisk większości jako skrajnych opinii, tak że ludzie opowiadający się za pokojową, sprawiedliwą i socjalistyczną polityką fałszywie wyobrażają sobie, że niewielu się z nimi zgadza. Wiele opinii, także tych popularnych, jest gorszych niż marginalizowane. Są praktycznie zakazane. Jest pokaz debaty w akceptowalnym zakresie. Po prawej masz na przykład pogląd, że granie na mundialu w Katarze jest jak najbardziej w porządku, a po lewej pogląd, że takie zagraniczne zacofane miejsce wykorzystujące niewolniczą siłę roboczą i znęcające się nad kobietami i gejami powinno być omijane. Ale nigdzie, ani po lewej, ani po prawej, ani w tak zwanym Centrum, nie można w ogóle wspomnieć o amerykańskich bazach wojskowych w Katarze – o uzbrojeniu i szkoleniu USA oraz o finansowaniu dyktatury w Katarze.

Na przykład od lat w mediach toczy się debata na temat Iranu, począwszy od potrzeby zbombardowania Iranu, ponieważ ma on broń – broń, która mogłaby zniszczyć świat w przypadku zbombardowania i której prawdopodobnie użyłby tylko w przypadku zbombardowania, aż do konieczność nałożenia śmiertelnych sankcji na Iran, ponieważ w przeciwnym razie wkrótce będzie miał tę broń. Zapis dziesięcioleci kłamstw, karania i grożenia Iranowi oraz tego, że Iran faktycznie nie rozwijał żadnej broni jądrowej, jest niedopuszczalny. Fakt, że Stany Zjednoczone same utrzymują broń jądrową z naruszeniem Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, jest niedopuszczalny. Fakt, że Iran ma okropny rząd, jest traktowany jako zamykający wszelkie kwestionowanie polityki USA – polityki, która prawdopodobnie tylko pogorszy ten rząd.

Podstawowym uzasadnieniem wojny w amerykańskich mediach jest to, co nazywa się „demokracją” – co oznacza, jeśli w ogóle, jakiś nieco reprezentatywny rząd z pewnym niewielkim szacunkiem dla wybranego zakresu praw człowieka. Może się to wydawać dziwne stanowisko dla mediów, które generalnie zniechęcają opinię publiczną do wtykania nosa w cokolwiek. Ale jest wyjątek, a mianowicie wybory. W rzeczywistości ludzie zostali w dużej mierze przedefiniowani jako wyborcy na jeden dzień co kilka lat, a konsumenci pomiędzy nimi — zaangażowani samorządowcy nigdy. Jednak większość kandydatów do nadzorowania budżetu, z których większość idzie na militaryzm, nigdy nie jest proszona o stanowisko w sprawie tego budżetu lub militaryzmu. Kandydaci do Kongresu z rozbudowanymi stronami internetowymi platform politycznych zazwyczaj nie wspominają, że 96% ludzkości w ogóle istnieje — chyba że uznasz to za sugerowane przez ich wyrazy oddania weteranom. Macie wybór między kandydatem bez jakiejkolwiek polityki zagranicznej a kandydatem bez jakiejkolwiek polityki zagranicznej. A jeśli osądzisz ich na podstawie ich cichego zachowania lub ich odpowiednich partii, lub według tego, które korporacje je finansują, po prostu nie ma dużej różnicy i będziesz musiał zbadać wszystkie te informacje, a nie być narzucanym ci przez głoska bezdźwięczna. Tak więc, jeśli chodzi o politykę zagraniczną lub politykę budżetową — jeśli chodzi o pytanie, czy wrzucać do wojen kwoty pieniędzy, które mogłyby zmienić życie miliardów ludzi na lepsze, jeśli zostałyby wydane inaczej — uczynienie z wyborów jedynego skupienie się na partycypacji publicznej dość dobrze eliminuje jakąkolwiek partycypację publiczną.

Ale w mediach nie ma ogłoszenia, że ​​opinia publiczna nie będzie miała nawet pretensji do głosu w sprawie polityki zagranicznej. Po prostu robi się to w taki sposób, jakby nie było innego, i nie jest to przemyślane. Nikt nie wie, że Stany Zjednoczone były kiedyś bliskie wprowadzenia publicznych głosów przed wojnami. Niewielu wie, że wojny miały być autoryzowane przez Kongres lub że wojny są teraz nielegalne, niezależnie od tego, czy zostały zatwierdzone przez Kongres. Liczne wojny toczą się, a prawie nikt nie jest świadomy ich istnienia.

W starym dowcipie Rosjanin siedzący obok Amerykanina w samolocie mówi, że leci do Stanów Zjednoczonych, aby studiować tamtejsze techniki propagandowe, a Amerykanin pyta „Jakie techniki propagandowe?” A Rosjanin odpowiada: „Dokładnie!”

W zaktualizowanej wersji tego żartu Amerykanin może odpowiedzieć „Och, masz na myśli Foxa” lub „Och, masz na myśli MSNBC”, w zależności od tego, do którego kościoła należy. Albo jest to oczywista propaganda, na przykład, że Trump wygrał wybory, i zupełnie normalne, że przez lata twierdził, że Trump jest własnością Putina. Albo to oczywista propaganda, że ​​Trump pracuje dla Rosji, ale proste, bezpośrednie wiadomości informujące, że Trumpowi skradziono wybory. Możliwość, że oba konkurencyjne systemy propagandowe zawierają główny składnik końskiego nawozu, nie przychodzi do głowy ludziom tak długo przyzwyczajonym do myślenia o propagandzie jako o czymś, czym tylko inni mogą zostać zarażeni.

Ale wyobraź sobie, jakie byłyby media wspierające demokrację. Stanowiska byłyby omawiane w oparciu o opinię publiczną i aktywizm, co byłoby zachęcane. (Obecnie amerykańskie media relacjonują w połowie przyzwoite protesty, jeśli mają one miejsce w Chinach lub jakimkolwiek wyznaczonym wrogu, ale nawet w przypadku tych można by zrobić znacznie lepiej i powinno się to robić w USA. Media powinny traktować aktywizm i informowanie o nieprawidłowościach jako partnerów.)

Rozwiązania nie byłyby przedmiotem spekulacji, pomijając ich sukces w wielu innych krajach. Sondaż byłby dogłębny i obejmowałby pytania, które następowały po dostarczeniu odpowiednich informacji.

Nie byłoby szczególnego zainteresowania opiniami bogatych, wpływowych lub tych, którzy najczęściej się mylili. Podczas gdy New York Times opublikował ostatnio felieton jednego z jego pracowników, który przechwalał się, że nie wierzy w zmiany klimatyczne, dopóki ktoś nie zabrał go samolotem na topniejący lodowiec, zasadniczo sugerując, że powinniśmy polecieć każdym osłem na Ziemi na topniejący lodowiec, a potem spróbować znaleźć jakiś sposób na naprawienie szkód spowodowanych całym tym paliwem do silników odrzutowych, demokratyczne media potępiłyby jawną pogardę dla badań podstawowych i potępiłyby odmowę przyznania się do błędu.

Nie byłoby zachowania anonimowości dla oficjalnych kłamców. Jeśli urzędnik wojskowy powie ci, że pocisk, który wylądował w Polsce, został wystrzelony z Rosji, przede wszystkim nie zgłaszaj tego, dopóki nie będzie na to dowodów, ale jeśli to zgłosisz i później okaże się, że urzędnik kłamał, następnie zgłaszasz imię kłamcy.

Szczególne zainteresowanie wzbudziłyby poważne, kompetentne badania faktów. Nie byłoby doniesień, że wybrany urzędnik był twardy w stosunku do przestępczości poprzez politykę znaną od kilku dziesięcioleci, aby nie ograniczać przestępczości. Nie byłoby reportażu na temat czegoś, co nazywa się narodową strategią obrony, bez zidentyfikowania mówcy jako opłacanego przez spekulantów z bronią lub bez zauważenia, że ​​strategia jest podobna do innych, które od dawna zagrażają ludziom, zamiast ich bronić.

Ludzie różniliby się od rządów, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i poza nimi. Nikt nie użyłby pierwszej osoby liczby mnogiej w odniesieniu do czegoś, co potajemnie zrobiło wojsko USA, tak jakby wszyscy ludzie w Stanach Zjednoczonych zrobili to zbiorowo.

Bezsensowne niebezpieczne zwroty nie będą używane ani cytowane bez wyjaśnienia. Wojna, która wykorzystuje i zwiększa terroryzm, nie zostałaby nazwana „wojną z terroryzmem”. Wojna, której uczestnicy w większości chcą się z niej wycofać i która jest w każdym razie polityką, a nie osobą lub grupą osób, nie byłaby opisywana jako zachęcana przez „wspieranie wojsk”. Najbardziej ewidentnie sprowokowana wojna od wielu lat nie zostałaby nazwana „niesprowokowaną wojną”.

(Przepraszam, jeśli jesteś nowicjuszem w gatunku seminariów internetowych omawiających niezliczone sposoby wywoływania wojny, ale istnieją już tysiące takich seminariów internetowych, a najwyżsi urzędnicy amerykańscy, dyplomaci, tacy jak George Kennan, szpiedzy, jak obecny dyrektor CIA , i niezliczeni inni ostrzegali przed prowokacjami rozszerzenia NATO, uzbrojenia Europy Wschodniej, obalenia rządu ukraińskiego, uzbrojenia Ukrainy [czego nawet prezydent Obama odmówił, bo byłaby to prowokacja] itd., itd. Gorąco zachęcam do złapania na garstce gazillion filmów i raportów dostępnych bezpłatnie i wygenerowanych w ciągu ostatnich 9 miesięcy. Niektóre miejsca, od których można zacząć, to

https://worldbeyondwar.org/ukraine

https://progressivehub.net/no-war-in-ukraine

https://peaceinukraine.org

Nie wspominano by o obchodach kultury wojennej przed imprezami sportowymi bez podania, czy zapłacono za nie dolary podatkowe. Filmy i gry wideo nie byłyby recenzowane bez wzmianki o tym, czy wojsko USA sprawuje nadzór redakcyjny.

Demokratyczne media przestałyby opowiadać się za tym, czego domagają się rządzący, a zamiast tego zaczęłyby opowiadać się za mądrą i popularną polityką. Nie ma nic neutralnego, obiektywnego ani boskiego w skupianiu uwagi na Ukrainie, ale nie na Jemenie, Syrii czy Somalii, ani w informowaniu o rosyjskich horrorach, ale nie ukraińskich, ani w potępianiu braków demokracji w Rosji, ale nie na Ukrainie. Opinia, że ​​Ukraina musi być uzbrojona i że negocjacje nie powinny być brane pod uwagę, jest opinią, czy się to komuś podoba, czy nie. To nie jest jakiś brak opinii. Demokratyczne media poświęciłyby najwięcej, a nie najmniej uwagi tym popularnym opiniom, które mają najmniejszą popularność w rządzie. Demokratyczne media doradzałyby ludziom nie tylko w sprawie mody, diety i pogody, ale także w jaki sposób organizować pokojowe kampanie i jak lobbować za ustawodawstwem. Miałbyś harmonogramy wieców i pouczeń oraz nadchodzących przesłuchań i głosowań, a nie tylko raporty po fakcie na temat tego, co Kongres zrobił, tak jakbyś nie chciał wiedzieć o tym wcześniej.

Demokratyczne media w Stanach Zjednoczonych nie pominęłyby żadnego oburzenia Rosji, ale uwzględniłyby wszystkie podstawowe pomijane fakty, o których wszyscy mówiliśmy sobie nawzajem na tysiącach zbędnych seminariów internetowych od miesięcy. Ludzie dowiedzą się o rozszerzeniu NATO, uchyleniu traktatów, rozmieszczeniu broni, zamachu stanu z 2014 roku, ostrzeżeniach, strasznych ostrzeżeniach, latach walk i powtarzających się próbach uniknięcia pokoju.

(Ponownie możesz zacząć od tych witryn. Umieszczę je na czacie).

Ludzie znaliby ogólnie podstawowe fakty związane z biznesem wojennym, że większość broni pochodzi z USA, że w większości wojen broń amerykańska jest po obu stronach, że większość dyktatur jest wspierana przez armię amerykańską, że większość baz wojskowych poza granicami ich kraju są amerykańskie bazy wojskowe, że większość wydatków wojskowych jest dokonywana przez USA i ich sojuszników, że większość amerykańskiej pomocy dla Ukrainy trafia do firm zbrojeniowych – z których pięć największych na świecie znajduje się na przedmieściach Waszyngtonu.

Ludzie poznaliby podstawowe fakty o niepowodzeniach wojen na własnych warunkach i o kosztach, których nigdy nie brano pod uwagę: co można zamiast tego zrobić z pieniędzmi, szkody dla środowiska, szkody dla praworządności i globalnej współpracy, bodziec dla bigoterii i przerażających skutków dla populacji.

Tak jak Niemiec może podać statystyki dotyczące grzechów nazistowskich Niemiec, mieszkaniec USA może podać z dokładnością do kilku rzędów wielkości liczbę osób zabitych, rannych i pozbawionych dachu nad głową w wojnach w USA

Ludzie znaliby podstawowe informacje o broni jądrowej. W rzeczywistości nikt nie uwierzyłby, że zimna wojna kiedykolwiek się skończyła lub wznowiła, ponieważ broń nigdy nie zniknęła. Ludzie wiedzieliby, co zrobiłaby broń nuklearna, czym jest nuklearna zima, ile było sytuacji niebezpiecznych w wyniku incydentów i wypadków oraz nazwiska osób, które zachowały całe życie na Ziemi, nawet gdy byli Rosjanami.

W 2010 roku napisałem książkę zatytułowaną Wojna to kłamstwo i zaktualizowałem ją w 2016 roku. Chodziło o to, aby pomóc ludziom szybciej dostrzegać kłamstwa, takie jak te opowiadane o Afganistanie i Iraku. Twierdziłem, że nigdy nie trzeba czekać, aż pojawią się fakty. Nie ma potrzeby odkrywać, że ludzie nie lubią, gdy ich narody są okupowane. Możesz to wiedzieć wcześniej. Nie ma potrzeby zdawać sobie sprawy z tego, że bin Laden mógł stanąć przed sądem, ponieważ żadne trudności w tym zakresie nie mogą usprawiedliwiać wojny. Nie ma potrzeby zdawać sobie sprawy z tego, że Irak nie ma żadnej broni, którą otwarcie posiadają Stany Zjednoczone, ponieważ posiadanie tej broni przez Stany Zjednoczone nie usprawiedliwia żadnego ataku na USA, a posiadanie tej samej broni przez Irak usprawiedliwiałoby brak ataku na Irak. Innymi słowy, kłamstwa są zawsze przejrzyste. Pokoju należy bardzo ostrożnie i pracowicie unikać, a nawet po jego uniknięciu najlepszą strategią jest praca nad jego odzyskaniem i ustanowienie rządów prawa, a nie rządów zębów i pazurów.

W moim epilogu z 2016 roku zauważyłem, że aktywizm powstrzymał bombardowania dywanowe w Syrii w 2013 roku. Wróg nie był wystarczająco przerażający. Wojna zanadto przypominała Irak i zanadto przypominała Libię – obie te wojny były ogólnie postrzegane jako katastrofy w Waszyngtonie i na całym świecie. Ale rok później, jak zauważyłem, przerażające filmy ISIS pozwoliły Stanom Zjednoczonym na eskalację działań wojennych. Od tego czasu syndrom iracki osłabł. Ludzie zapomnieli. Rosja – w postaci Putina – była przez lata intensywnie demonizowana, zarówno prawdą, jak i śmiesznymi kłamstwami i wszystkim pomiędzy. A potem obszernie opisywano Rosję za robienie najstraszniejszych rzeczy, jakie można zrobić, robienie ich tak, jak dokładnie przewidziały Stany Zjednoczone, i robienie ich ludziom, którzy wyglądają na warte opublikowania ofiary w amerykańskich mediach.

Wreszcie ofiary wojny są objęte pewnymi relacjami, ale nikt nie wskazuje, że wszystkie wojny mają te ofiary ze wszystkich stron.

Sukces propagandowy w lutym i od lutego jest oszałamiający. Ludzie, którzy tydzień wcześniej nie mogli powiedzieć, że Ukraina była krajem, nie chcieli rozmawiać o niczym innym, zupełnie obcy, a ich opinie w wielu przypadkach nie zmieniły się od 9 miesięcy. Uzbrajanie Ukrainy do bezwarunkowej kapitulacji Rosji stało się i pozostaje niekwestionowane, zupełnie niezależnie od tego, jakie są szanse, że to się kiedykolwiek stanie, jakie są szanse wywołania nuklearnej apokalipsy, jakie będą cierpienia wojny, jakie będą cierpienia wynikałoby z przekierowania zasobów na wojnę lub jakie szkody wyrządzono by globalnym wysiłkom na rzecz rozwiązania nieopcjonalnych kryzysów.

Starałem się o jak najdokładniejszą wzmiankę o możliwości wynegocjowania pokoju w artykule w Washington Post, ale odmówili. Klub Progressive Congressional próbował publicznie zasugerować negocjacje, nawet w połączeniu z nieograniczoną ilością bezpłatnej broni, i został tak zaciekle odparty przez media, że ​​przysięgali, że nigdy nie mieli tego na myśli. Oczywiście Nancy Pelosi i prawdopodobnie Joe Biden prywatnie rozprawili się z taką herezją, ale media były publicznym głosem oburzenia – te same media, które, kiedy Biden i Putin spotkali się w zeszłym roku, popchnęły obu prezydentów do zwiększonej wrogości.

Wkrótce po fiasku tzw. Progressive Caucus, amerykańskie media doniosły, że reżim Bidena nakłaniał rząd Ukrainy do udawania otwartości na negocjacje, ponieważ to zadowoliłoby Europejczyków, a źle wyglądało, gdyby tylko Rosja pretendowała do być otwartym na negocjacje. Ale po co podawać te informacje mediom? Czy to był sprzeciw w rządzie? Nieświadomość nieuczciwości? Nieporozumienie lub niedokładne raporty? Może po trochu każdego, ale myślę, że najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jest to, że Biały Dom uważa, że ​​opinia publiczna w USA jest tak bardzo po jego stronie i tak przyzwyczajona do rozpowszechniania kłamstw na temat Rosji, że można na nią liczyć, że poprosi Ukrainę o kłamstwo aby Rosja nie wyglądała na moralnie wyższą. Kto nie chce brać udziału w brudnej, tajnej taktyce pokonania sił zła?

W zeszłym tygodniu otrzymałem e-mail od National Endowment for Democracy, w którym napisano: „Ukraina pokazuje Ameryce jeden sposób wykorzystania swojej potęgi w imię wolności: zamiast wysyłać wojska do walki i ginięcia za demokratyczne iluzje w niegościnnych krajach, wyślij broń, by pomóc rzeczywista demokracja odpiera obcego najeźdźcę. Żadnych oddziałów amerykańskich, żadnego wtrącania się w wojny domowe, żadnego budowania narodu, żadnego samotnego działania”.

Widzisz więc, niektóre kraje, które atakujesz, są niegościnne, a kiedy obecne są wojska amerykańskie, ktoś, kto się liczy, umiera, nawet jeśli jest to tylko kilka procent zgonów. Te wojny w okropnych niegościnnych miejscach są w rzeczywistości winą tamtejszych ludzi i można je właściwie przeklasyfikować jako wojny domowe, aby pomóc Stevenowi Pinkerowi je pominąć i udawać, że wojna zanika. Te wielkie koalicje klientów broni, nakłanianych do udziału w tych wojnach, nie istnieją, a wojny były w rzeczywistości budowaniem niszczonych narodów. Ale kiedy po prostu dajesz góry darmowej broni innemu krajowi i mówisz mu, żeby nigdy nie negocjował, a potem mówisz wszystkim, że to ten kraj odmawia negocjacji i że kwestionowanie ich byłoby niemoralne, cóż, to się nazywa nie iść samemu. Jest to praktycznie najlepsza rzecz zaraz po ratyfikowaniu traktatów i przestrzeganiu ich.

To jest historia, która została sprzedana. Aby go odsprzedać, potrzebowalibyśmy systemu komunikacyjnego, który umożliwiałby podstawową komunikację. Czy wiesz, że w amerykańskich miastach można umieszczać billboardy, aby sprzedawać broń, ale w większości przypadków nie sprzeciwiać się wojnie? To jest zabronione. Czy wiesz, że jeśli zbytnio sprzeciwiasz się kłamstwom wojennym w niewłaściwy sposób, możesz zostać uciszony w mediach społecznościowych przez prywatne firmy, które pozwalają i zachęcają do promowania wojny?

Potrzebujemy tego, czego zawsze potrzebowaliśmy: lepszego zrozumienia i obalenia mediów, lepszego tworzenia niezależnych mediów i 0.1% budżetu wojskowego USA na przekształcenie naszego systemu komunikacji.

One Response

  1. Jako emigrant Limey mieszkałem na Florydzie przez 1 rok (w latach 60-tych) wśród białej klasy wyższej z ich oddzielnymi symbolami w restauracjach i wyjechałem do Kanady. Nie podoba mi się przytłaczający wpływ Stanów Zjednoczonych na ten kraj, ale rozumiem dźwignię stosowaną przez korporacje i decydentów oraz niechęć naszych polityków do jej przejęcia, nawet jeśli takie były ich preferencje.
    Na poziomie lokalnym w hrabstwie Red Neck, gdzie rządzą „konserwatyści”, pomaluj tu osła na niebiesko i zdobądź go w wyborach. Przez lata pukałem do drzwi, aż krowy wróciły do ​​domu, byłem prez, skarbnikiem, malarzem szyldów, kierownikiem kampanii itp. Na dawnej imprezie Tommy'ego. Nie wiem, czego potrzeba, aby zmienić się na lepsze, ale wiem, że nadszedł czas, aby nowy tłum to zrobił.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język