Urbanity of Evil: 20 lat po inwazji na Irak

Autor: Norman Solomon, World BEYOND War, Marzec 14, 2023

Ogromne ilości leży od najwyższych urzędników rządowych USA doprowadziła do inwazji na Irak. Teraz, z okazji 20. rocznicy, te same media, które skwapliwie popierał te kłamstwa oferują retrospektywy. Nie oczekuj, że rzucą światło na najtrudniejsze prawdy, w tym na ich własny współudział w dążeniu do wojny.

Tym, co popchnęło Stany Zjednoczone do rozpoczęcia wojny z Irakiem w marcu 2003 roku, była dynamika mediów i polityki, która towarzyszy nam do dziś.

Wkrótce po 9 września jeden z retorycznych batów wymachiwanych przez prezydenta George'a W. Busha był jednoznacznym twierdzenie przemawiając na wspólnej sesji Kongresu 20 września 2001 r.: „Każdy naród w każdym regionie ma teraz do podjęcia decyzję. Albo jesteś z nami, albo z terrorystami”. Rzucona, ta rękawica spotkała się z uwielbieniem i niewielką krytyką w Stanach Zjednoczonych. Media głównego nurtu i członkowie Kongresu byli prawie wszyscy zachwyceni Manichejski światopogląd która ewoluowała i przetrwała.

Nasza obecna epoka pełna jest echa takiego krasomówstwa obecnego prezydenta. Kilka miesięcy wcześniej uderzanie pięścią Faktyczny władca Arabii Saudyjskiej Mohammed bin Salman – który był odpowiedzialny za tyrański reżim toczący wojnę z Jemenem, powodując kilkaset tysięcy zgonów od 2015 r. z pomocą rządu USA — Joe Biden stanął na ambonie najwyższych cnót podczas swojego przemówienia o stanie Unii w 2022 r.

Biden proklamowana „niezachwiane postanowienie, że wolność zawsze zatriumfuje nad tyranią”. I dodał, że „w walce między demokracją a autokracjami demokracje rosną do momentu”. Oczywiście nie było wzmianki o jego poparciu dla saudyjskiej autokracji i wojny.

W orędziu o stanie Unii Biden, jak wielokrotnie od tamtej pory, wiele uwagi poświęcił potępieniu wojny Rosji z Ukrainą. Prezydencka hipokryzja Bidena w żaden sposób nie usprawiedliwia okropności, jakie rosyjskie siły wyrządzają Ukrainie. Ani ta wojna nie usprawiedliwia śmiertelna hipokryzja które przenikają politykę zagraniczną USA.

W tym tygodniu nie wstrzymujcie oddechu, aby retrospektywy medialne dotyczące inwazji na Irak zawierały podstawowe fakty dotyczące kluczowych ról Bidena i człowieka, który jest teraz sekretarzem stanu, Antony Blinkenem. Kiedy każdy z nich potępia Rosję, jednocześnie uroczyście twierdząc, że jest absolutnie nie do przyjęcia, aby jeden kraj najeżdżał na inny, orwellowskie wysiłki są bezczelne i bezwstydne.

W zeszłym miesiącu, Mówiąc przed Radą Bezpieczeństwa ONZ Blinken powołał się na „zasady i przepisy, które czynią wszystkie kraje bezpieczniejszymi i bezpieczniejszymi” – takie jak „zakaz przejmowania ziemi siłą” i „żadnych wojen agresji”. Ale Biden i Blinken byli kluczowymi dodatkami do masowej wojny agresji, jaką była inwazja na Irak. W bardzo rzadkich przypadkach, kiedy Biden został postawiony w stan oskarżenia za to, jak pomógł uczynić inwazję politycznie możliwą, jego reakcją było udawanie i mówienie szczere kłamstwa.

„Biden ma długą historię niedokładnych twierdzeń” dotyczących Iraku, uczony Stephen Zunes wskazał cztery lata temu. „Na przykład, w okresie poprzedzającym krytyczne głosowanie w Senacie zezwalające na inwazję, Biden wykorzystał swoją rolę jako przewodniczący Senackiej Komisji ds. obstawać że Irak w jakiś sposób odtworzył ogromny arsenał broni chemicznej i biologicznej, program broni nuklearnej i wyrafinowane systemy przenoszenia, które dawno zostały wyeliminowane”. Fałszywe twierdzenie o rzekomej broni masowego rażenia w Iraku było głównym pretekstem do inwazji.

To kłamstwo został zakwestionowany w czasie rzeczywistym, wiele miesięcy przed inwazją, przez liczny eksperci. Ale ówczesny senator Biden, dzierżąc młotek Komisji Spraw Zagranicznych, wykluczył ich wszystkich z dwudniowego fikcji o dużym wpływie przesłuchania w połowie lata 2002 r.

A kto był wówczas szefem sztabu komitetu? Obecny sekretarz stanu Antony Blinken.

Jesteśmy skłonni umieścić Bidena i Blinkena w zupełnie innej kategorii niż ktoś taki jak Tariq Aziz, który był wicepremierem Iraku pod rządami despoty Saddama Husajna. Jednak, myśląc o trzech spotkaniach z Azizem, w których brałem udział w Bagdadzie w miesiącach poprzedzających inwazję, mam pewne wątpliwości.

Aziz miał na sobie ładnie skrojone garnitury. Mówiąc doskonale po angielsku, wyważonym tonem i dobrze zbudowanymi zdaniami, miał minę erudyty, której nie brakowało uprzejmości, gdy witał naszą czteroosobową delegację (którą zorganizowałem wraz z kolegami z Institute for Public Accuracy). W naszej grupie znalazł się kongresman Nick Rahall z Wirginii Zachodniej, były senator z Południowej Dakoty Jamesa Abourezka oraz prezes Conscience International, James Jennings. Jak się okazało, o Spotkanie nastąpiło sześć miesięcy przed inwazją.

W czasie tego spotkania w połowie września 2002 roku Aziz był w stanie zwięźle podsumować rzeczywistość, którą uznało niewiele amerykańskich mediów. „To jest skazane na niepowodzenie, jeśli to zrobisz, skazane na niepowodzenie, jeśli tego nie zrobisz” – powiedział Aziz, odnosząc się do decyzji rządu irackiego, czy wpuścić inspektorów broni ONZ z powrotem do kraju.

Po spotkaniach z Azizem i innymi urzędnikami irackimi I powiedział dotychczasowy Washington Post: „Gdyby to była wyłącznie kwestia inspekcji i czuli, że jest światełko w tunelu, byłby to problem całkowicie do naprawienia”. Ale to nie było ściśle kwestią inspekcji. Administracja Busha była zdeterminowana do wojny z Irakiem.

Kilka dni po spotkaniu z Azizem iracki reżim — który dokładnie twierdził, że nie posiada broni masowego rażenia — ogłosił, że wpuści inspektorów ONZ z powrotem do kraju. (Zostały wycofane cztery lata wcześniej ze względu na ich bezpieczeństwo w przeddzień przewidywanego Amerykański atak bombowy miało to miejsce przez cztery dni.) Ale podporządkowanie się Organizacji Narodów Zjednoczonych na nic się zdało. Przywódcy rządu USA chcieli za wszelką cenę rozpocząć inwazję na Irak.

Podczas dwóch późniejszych spotkań z Azizem, w grudniu 2002 i styczniu 2003, wielokrotnie byłem pod wrażeniem jego zdolności do sprawiania wrażenia kulturalnego i wyrafinowanego. Będąc głównym rzecznikiem okrutnego dyktatora, emanował wyrafinowaniem. Pomyślałem o słowach „miejscowość zła”.

Dobrze poinformowane źródło powiedziało mi, że Saddam Hussein utrzymywał pewnego rodzaju wpływ na Aziza, narażając jego syna na niebezpieczeństwo uwięzienia lub czegoś gorszego, aby Aziz nie został dezerterem. Niezależnie od tego, czy tak było, czy nie, wicepremier Aziz pozostał lojalny do końca. Jak ktoś z filmu Jeana Renoira Zasady gry mówi: „Okropną rzeczą w życiu jest to, że każdy ma swoje powody”.

Tariq Aziz miał dobre powody, by obawiać się o swoje życie – i życie swoich bliskich – gdyby wpadł w konflikt z Saddamem. W przeciwieństwie do tego, wielu polityków i urzędników w Waszyngtonie zgodziło się na morderczą politykę, podczas gdy sprzeciw mógł ich kosztować tylko reelekcję, prestiż, pieniądze lub władzę.

Ostatni raz widziałem Aziza w styczniu 2003 r., gdy towarzyszył byłemu koordynatorowi ds. pomocy humanitarnej ONZ w Iraku, by się z nim spotkać. Rozmawiając z nami dwoma w swoim biurze w Bagdadzie, Aziz wydawał się wiedzieć, że inwazja jest praktycznie pewna. Zaczęło się dwa miesiące później. Pentagon z przyjemnością oznakował go straszne ataki z powietrza w mieście „szok i podziw”.

1 lipca 2004 roku, występując przed irackim sędzią na sali sądowej znajdującej się w amerykańskiej bazie wojskowej w pobliżu lotniska w Bagdadzie, Aziz powiedziany: „Chcę wiedzieć, czy te zarzuty są osobiste? Czy to Tariq Aziz dokonuje tych zabójstw? Jeśli jestem członkiem rządu, który popełnia błąd zabijając kogoś, to nie może być uzasadnione oskarżenie przeciwko mnie osobiście. Tam, gdzie jest przestępstwo popełnione przez kierownictwo, tam spoczywa odpowiedzialność moralna i nie powinno być sprawy osobistej tylko dlatego, że ktoś należy do kierownictwa”. I Aziz powiedział dalej: „Nigdy nikogo nie zabiłem własną ręką”.

Inwazja, którą Joe Biden pomógł przeprowadzić w Iraku, doprowadziła do wojny, która bezpośrednio zabiła kilkaset tysięcy cywilów. Gdyby kiedykolwiek naprawdę został wezwany do rozliczenia się ze swojej roli, słowa Bidena mogłyby przypominać słowa Tariqa Aziza.

________________________________

Norman Solomon jest krajowym dyrektorem RootsAction.org i dyrektorem wykonawczym Institute for Public Accuracy. Jest autorem kilkunastu książek, m.in Wojna stała się łatwa. Jego kolejna książka pt. War Made Invisible: How America ukrywa liczbę ofiar śmiertelnych swojej machiny wojskowej, ukaże się w czerwcu 2023 roku nakładem The New Press.

One Response

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język