Żołnierze amerykańscy: Czy naprawdę na to się zapisałeś?

Roberta Fantiny, World BEYOND War, Kwiecień 13, 2024

Możliwość szerszej wojny na Bliskim Wschodzie – ciągłe zagrożenie od początku obecnego ludobójstwa Izraelczyków na Palestyńczykach w Strefie Gazy – stale rośnie. Po tym, jak Izrael zbombardował irański konsulat w Damaszku (naruszenie prawa międzynarodowego), zabijając starszych irańskich dowódców wojskowych, Stany Zjednoczone i Izrael są w stanie najwyższej gotowości i czekają nieunikniony odwet. Nie można zrozumieć, dlaczego przywódcy tych dwóch narodów wierzą, że mogą zbombardować każdy inny naród na oślep i bez odwetu. Iran z pewnością podejmie działania, aby chronić swoich obywateli.

Dokąd to doprowadzi? Urzędnicy amerykańscy zawsze mówią o USA „żelazne” zaangażowanie w obronę Izraela. Zatem nie jest nieprawdopodobne rozważenie bardzo realnej możliwości wysłania żołnierzy amerykańskich na Bliski Wschód do walki z Iranem i prawdopodobnie Libanem, Syrią i Jemenem, w obronie apartheidu, reżimu syjonistycznego.

Należy zadać sobie pytanie: czy pod tym podpisywali się amerykańscy żołnierze? Wiele mówiło się o tym, że z koszty szkolnictwa wyższego w USA astronomiczne poza zasięgiem wielu osób odbycie służby wojskowej mogłoby zapewnić trochę pieniędzy na czesne po zakończeniu oddelegowania. Wielu młodych ludzi próbujących uciec od biedy szerzącej się w centrach miast w całych Stanach Zjednoczonych może postrzegać możliwość szkolenia wojskowego jako bilet do lepszego życia. Często określa się to mianem „projekt ubóstwa”; rząd nie potrzebuje poboru do wojska, jeśli może sprawić, że duża liczba młodych dorosłych będzie pozbawiona nadziei na lepsze życie. Wydaje się, że jest to coś więcej niż to, na co zapisało się wielu młodych ludzi; nie umierać za apartheid w Izraelu.

Jednak niektórzy z nieszczęsnych młodych ludzi mogą wkrótce otrzymać rozkaz zabicia ludzi, którzy nie życzą im krzywdy, a nie są w stanie wyrządzić im krzywdy, nawet gdyby mogli. Będą „bronić” Izrael przed jego ofiarą – Palestyną – narodem nieposiadającym armii, marynarki wojennej ani sił powietrznych i takim, który jest blokowany przez Izrael na lądzie, w powietrzu i na morzu. Być może faktycznie będą musieli najechać Palestynę, a może tylko Iran, naród, który Stany Zjednoczone próbowały demonizować i oczerniać od dziesięcioleci. Czy obywatele Iranu czują wrogość wobec USA? Z pewnością tak. Warto pamiętać, że w 1953 r. CIA obaliła demokratycznie wybrany rząd premiera Mohammada Mosaddeghai zainstalował brutalnego szacha Iranu jako monarchę. Przez następne dwadzieścia sześć lat prześladował naród Iranu, aż do obalenia go w 1979 r. wbrew woli Stanów Zjednoczonych. Rewolucja ta ustanowiła Republikę Islamską, której Stany Zjednoczone sprzeciwiały się od jej powstania. Należy także pamiętać, że Iran nie najechał innego kraju od 1798 r. Stany Zjednoczone oczywiście nie mogą powiedzieć tego samego.

A co z Syrią, Libanem i Jemenem? Wszystkie trzy narody popierają prawa narodu palestyńskiego i Liban i Izrael wystrzeliwują w swoją stronę rakiety w ciągu ostatnich sześciu miesięcy oraz Jemen aktywnie zakłóca handel na Morzu Czerwonym jako protest przeciwko ludobójstwu ludności Gazy; ma to negatywny wpływ na izraelską gospodarkę. Czy amerykańscy żołnierze zostaną wysłani do tych krajów?

Czy amerykańscy żołnierze naprawdę chcą i pragną walczyć przeciwko narodowi, który nigdy w żaden sposób nie skrzywdził Stanów Zjednoczonych ani nie zagroził im? Jak mogą to uzasadnić. Być może, można powiedzieć, dostaną taki rozkaz. Jednakże ignoruje to prawo międzynarodowe. Strona internetowa fundacji „Najpierw prawa człowieka” stwierdza, co następuje: „Członkowie Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych mają obowiązek nie stosować się do rozkazów naruszających prawo. Jak powiedział niedawno emerytowany generał piechoty morskiej John Allen: „Kiedy składamy przysięgę, że będziemy wspierać i bronić Konstytucji… jednym z nich jest zapewnienie, że nie będziemy przestrzegać nielegalnych rozkazów”. Chociaż Jednolity Kodeks Sprawiedliwości Wojskowej wymaga posłuszeństwa legalny rozkazów przełożonego, wymaga również nieposłuszeństwa, gdy taki rozkaz zostanie wydany nielegalny".[1] Na tej samej stronie internetowej podano dalej: „Zarówno sądy międzynarodowe, jak i krajowe mają długą historię skazywania członków służby, którzy wykonywali niezgodne z prawem polecenia. Kiedy byli naziści twierdzili, że po prostu wykonywali rozkazy, podczas procesów norymberskich ta linia obrony została jednoznacznie odrzucona”.[2]

Aarona Bushnella, 25-letni członek Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, 25 lutego 2024 r. podpalił się przed ambasadą Izraela w Waszyngtonie. Inny członek Sił Powietrznych USA, Larry Herbert prowadzi obecnie strajk głodowy, mówiąc, że jeśli dzieci w Gazie nie mogą jeść (Izrael i USA głodzą je na śmierć), to on też nie będzie jadł. Bushnell zapłacił za swój protest życiem i niewykluczone, że zrobi to również pan Herbert. Z pewnością nie są to jedyni dwaj pryncypialni ludzie w amerykańskiej armii, którzy patrzą poza amerykańską propagandę, aby zobaczyć fakty.

Nadszedł czas, aby członkowie armii amerykańskiej zajęli stanowisko w sprawie praw człowieka i prawa międzynarodowego oraz odmówili udziału w zagranicznej agresji. Podczas wojny Stanów Zjednoczonych z narodem Wietnamu pułkownik Robert Heinl w artykule opublikowanym w „Armed Forces Journal” stwierdził, co następuje: „Morale, dyscyplina i zdolność bojowa amerykańskich sił zbrojnych są, z kilkoma istotnymi wyjątkami, niższe i gorsze niż kiedykolwiek w tym stuleciu i być może w historii Stanów Zjednoczonych.

„Według wszelkich możliwych wskaźników nasza armia, która obecnie pozostaje w Wietnamie, jest w stanie bliskim upadku, a poszczególne jednostki unikają walki lub odmawiają jej, mordując swoich oficerów i podoficerów, odurzeni narkotykami i przygnębieni, jeśli nie są blisko buntu”.[3]

Podczas wojny w Zatoce Perskiej, 16 sierpnia 1991 r., kpr. piechoty morskiej. Jeff Paterson zorganizował konferencję prasową, na której powiedział: „Nie będę pionkiem w amerykańskiej grze o władzę o zyski i ropę na Bliskim Wschodzie…”. Dwa tygodnie później Jeffowi nakazano wejść na pokład wojskowego samolotu transportowego lecącego do Arabii Saudyjskiej. …Gdy Jeff wyłamał się z szeregu, wybuchła walka i został fizycznie zmuszony do powrotu do szeregu. Kiedy tymczasowo przywrócono porządek, Jeff usiadł na asfalcie. Po odmowie wykonania wszystkich kolejnych rozkazów został aresztowany i przewieziony do brygady w Pearl Harbor”.[4]

Nie sugeruje to ani nie popiera morderstwa funkcjonariuszy ani nadużywania narkotyków; nie ma też sugerować, że opór wobec amerykańskiej machiny wojennej jest łatwy. Historia pokazuje jednak, że opór żołnierzy może być niezwykle skuteczny. Nie będzie wojny, jeśli „wojownicy” odmówią w niej udziału.

Nadszedł czas, aby żołnierze amerykańscy i żołnierze wszystkich narodów zajęli pryncypialne stanowisko w sprawie sprawiedliwości, praw człowieka i prawa międzynarodowego. Izrael i Stany Zjednoczone nie mają szacunku dla tych trzech zasad, które powinny być zasadami przewodnimi każdego narodu na ziemi. Również inne narody, które w dalszym ciągu wysyłają broń do Izraela, traktują te zasady z pogardą. Ponieważ przywódcy rządów nie będą słuchać ludzi, których rzekomo reprezentują i którym służą, ich niesprawiedliwym działaniom, które naruszają prawa człowieka i prawo międzynarodowe, mogą zapobiec jedynie ci sami ludzie, których wysyłają, aby ich łamali: żołnierze. Odmawiając prowadzenia amerykańskich wojen dla Izraela – wojen, które z pewnością będą przez nie wspierane członków Kongresu, których kupują i opłacają lobby proizraelskie – żołnierze ze Stanów Zjednoczonych i innych krajów mogą położyć kres ludobójstwu i umożliwić mieszkańcom Bliskiego Wschodu życie w pokoju. To może być zrobione; ale ludzie, którzy faktycznie toczą wojny, to właśnie ludzie, którzy mogą zaprowadzić ten pokój poprzez odmowę udziału. Nadszedł czas, aby stanęli po właściwej stronie historii.

[1] https://humanrightsfirst.org/library/fact-sheet-following-orders-is-no-defense-to-war-crimes-the-duty-to-disobey-illegal-military-orders/

[2] Tamże.

[3] The Columbia Encyklopedia, 2004. Ruch przeciw wojnie w Wietnamie. Wydanie szóste, s. 2307. XNUMX.

[4] Jeff Paterson: pierwszy wojskowy uczestnik wojny w Zatoce Perskiej; http:..jeff.paterson.net/pdf/jp_rsueme.pdf

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język