Zakładnik dla pokoju: kiedy poznałem Judih w Bowery Poetry Club

Judih Weinstein Haggai, poetka haiku o wielkim sercu, nauczycielka, matka, babcia i wieloletnia przyjaciółka Literary Kicks, zaginęła 7 października w kibucu Nir Oz w pobliżu granicy z Gazą, gdzie mieszkała z mężem Gadem. Od tego strasznego dnia czekaliśmy z nadzieją, że Judih i Gad wciąż żyją. Pojawiły się ich twarze raporty wiadomości gdy rodzina Haggai desperacko błaga o informacje, a my prowadzimy wątek dotyczący Judih prowadzony na Litkicks Facebook strona.

Istnieje realna szansa, że ​​Judih i Gad żyją i są przetrzymywani jako zakładnicy, dlatego czekamy i modlimy się o ich bezpieczny powrót. Pilnie modlimy się także i wypowiadamy się na forach publicznych, żądając zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem, które może doprowadzić do znaczących rozmów pokojowych. Jako działacz antywojenny i dyrektor ds. technologii w tej globalnej organizacji World BEYOND War, Mam bolesną świadomość, że sztuka dyplomacji i negocjacji pokojowych jest na najniższym poziomie w historii w naszej obecnej epoce imperializmu-fortecy i rosnącego globalnego faszyzmu. Ale rozmowy pokojowe mogą naprawdę zmienić sytuację w każdej strefie działań wojennych na świecie. Odważny proces negocjacji pokojowych mógłby pomóc ocalić życie zakładników i wyprowadzić drogę od bezsensownej nienawiści i przemocy, które powodują tak wiele agonii dla Żydów, Arabów, muzułmanów i miłujących pokój ludzi na całym świecie.

Już około 7 października dużo myślałem o Palestynie, bo właśnie rzuciłem upalny epizod World BEYOND War podcast zatytułowany „A Journey from Gaza City”, wywiad z moim przyjacielem i współpracownikiem Mohammedem Abunahelem na temat dorastania w oblężonym mieście Gaza i odnajdywania drogi do nowego życia jako politolog i doktorant w powiększającej się rodzinie w Indiach.

22 lata temu, kiedy po raz pierwszy spotkałem Judih Haggai w szalonym i swobodnym wydaniu Literary Kicks Action Poetry and Haiku społeczność forum dyskusyjnego, nie miałbym wystarczającej wiedzy, aby stworzyć ten podcast. Musiałem znaleźć własną ścieżkę w kierunku zaangażowanego aktywizmu pokojowego, a na początku XXI wieku Judih Haggai była jedną z kilku mądrych dusz, które pomogły mi oświetlić tę ścieżkę.

Lata, w których internetowa społeczność poetycka Litkicks kwitła, były gorącymi latami bezpośrednio po 11 września 2001 roku, kiedy rozmowy na temat wojny i pokoju wisiały w powietrzu równie ciężko jak dzisiaj. Zafascynowało mnie coś, co wydawało mi się sprzeczne w przypadku Judih: mieszkała w kibucu bardzo blisko granicy z Gazą, a mimo to otwarcie opowiadała się za prawami Palestyny, sprzeciwem wobec bojowych tendencji Izraela, za ideą, że rozbite społeczeństwa mogą zostać uzdrowiony poprzez komunikację i pojednanie. Jestem pewien, że dlatego pisała wiersze, i założę się, że dlatego też wystawiała przedstawienia kukiełkowe i uczyła dzieci. Judih powiedziała mi, że ona i jej mąż dołączyli do ich kibucu z idealistycznym entuzjazmem i że lata udręki brutalnej polityki zniechęciły jej pacyfizm, ale go nie pokonały. Opowiedziała mi o swoich ciągłych zmaganiach o artykułowanie postępowych idei w swoim kibucu, gdzie często odgrywała rolę rozjemcy, całym sercem przeciwstawiając się gorzkim argumentom najbardziej podatnych na przemoc lub nienawiści członków swojej społeczności. Jestem pewien, że Judih pomogła mi zmienić mnie w zdeklarowanego pacyfistę, którym jestem dzisiaj.

Przeglądam dziś zdjęcia z dnia, w którym osobiście poznałem Judih i Gada w Nowym Jorku i rozbił otwarty mikrofon w Bowery Poetry Club w East Village, gdzie Gary „Mex” Glazner prowadził imponujący skład, w tym Cheryl Boyce Taylor, Daniel Nester, Regie Cabico i Todd Colby. Judih weszła na scenę, aby przeczytać haiku i inne wersety. Uwielbiam jej zdjęcie, na którym siedzi z szerokim uśmiechem w towarzystwie Lite-Brite Walta Whitmana. Serce się łamie, gdy patrzę na to zdjęcie i myślę o tym, przez co może teraz przechodzić Judih.

Kiedy patrzę na konkretne zdjęcie Judih i mnie w trakcie intensywnej rozmowy tego dnia i sądząc po wyrazie naszych twarzy, mogę założyć, że rozmawialiśmy o niepokojącej wojnie w Iraku toczonej przez George'a W. Busha, która trwała zaledwie sześć miesięcy stary w tym czasie i wciąż w fazie „miesiąca miodowego” z mediami. Był to temat do rozmów latem 2003 roku, przynajmniej dla osób takich jak ja i Judih. Jestem pewien, że rozmawialiśmy także o rosnącej arogancji izraelskiego prawicowego ruchu osadniczego i ogólnie o ponurych perspektywach dla planety uzależnionej od paliw kopalnych i chciwego kapitalizmu. Oto zabawna rzecz: w tamtych latach często byłem ambiwalentny, a Judih zawsze mnie wyprzedzała, trochę mądrzejsza ode mnie. Na przykład w 2003 roku nie nazywałem siebie pacyfistą. Po 11 września byłem zdezorientowanym Żydem w Nowym Jorku i nie wiedziałem, co do cholery o tym myśleć! Podczas różnych rozmów, które prowadziliśmy przez e-maile, wiersze i rozmowy w ciągu tych lat, Judih zawsze przemawiała mnie do rozsądku i myślę, że bardzo mi pomogła.

Dziś wyobrażam sobie Judih przetrzymywaną wbrew swojej woli w kryjówce w Gazie, prawdopodobnie ciężko ranną wraz z mężem i zdecydowanie zszokowaną i opłakującą ich kibuc. Nawet biorąc pod uwagę całą grozę, z jaką może się zmierzyć Judih, jeśli jeszcze żyje, nie mogę powstrzymać się od marzeń, że znalazła głos, którym może przemówić, i że teraz robi trochę tego samego, co zawsze, gdziekolwiek była: mówi , opowiadając historie, budując mosty, będąc na tyle odważnym, aby zburzyć mur.

Jestem pewien, że wiele osób uważa mnie za naiwnego, ponieważ wierzę, że zarówno katastrofa w Izraelu/Palesstynie, jak i katastrofa na Ukrainie/Rosji, a także każda inna wojna na ziemi, mogą zostać rozwiązane w drodze poważnych negocjacji pokojowych. Jestem pewien, że wiele osób uważa mnie za „szalonego”, ponieważ ośmielam się powiedzieć, że nie wierzę w narody i że nie uważam za ważne ani nawet ważne, aby naród o nazwie Izrael, Palestyna lub Stany Zjednoczone Ameryki, Ukrainy czy Rosji istnieje na planecie Ziemia. Wierzę, że narody to koncepcja napoleońska, poza którą jesteśmy gotowi wyjść. Tylko strach i nienawiść pozostawione przez wieki okrutnej, traumatycznej, ciągłej, brutalnej wojny trzymają ludzkość utkniętą w przestarzałej koncepcji narodowości: sztywnym egzoszkielecie mocno ugryzionej traumy pokoleniowej, z której musimy się wyrwać, abyśmy mogli ewoluować w kierunku lepszą rasę ludzką i lepszą planetę Ziemię.

Może dlatego, że wierzę w to wszystko, w chwilach nadziei pozwalam sobie wyobrażać sobie, że Judih prowadzi gdzieś w tunelu warsztaty haiku z przerażonymi mieszkańcami miasta Gaza. Jeśli ona żyje, wiem, że burzy mury i zawiera przyjaźnie, tak jak zrobiła to ze mną dwadzieścia lat temu, kiedy ostatni raz się widzieliśmy. Poeta może czynić cuda i mam na to nadzieję, wbrew wielu gorszym możliwościom, jakie dzieją się dzisiaj w Gazie. Mam nadzieję, że nasze głupie rządy przestaną strzelać bombami i rakietami i zaczną już teraz zasiadać do rozmów pokojowych, aby ocalić życie nas wszystkich.

Zaktualizuję ten post Litkicks o dalsze informacje, a także planuję nagrać wywiad podcastowy z przyjaciółką Judih, który ukaże się wkrótce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język