Koreańczycy z Zainichi stawiają opór ultraprawicowemu ruchowi niepodległościowemu 1 marca w Japonii i Markowi w Korei

Joseph Essertier, 4 marca 2008, od Zoom w Korei.

Wczesnym rankiem w piątek, 23 lutego, dwóch japońskich ultranacjonalistów, Katsurada Satoshi (56 l.) Katsurada prowadził, a Kawamura strzelał. Na szczęście kule trafiły w bramę i nikt nie został ranny.

Jeśli ktoś został ranny lub zabity, to najprawdopodobniej byli to członkowie Stowarzyszenia, z których większość to posiadacze zagranicznych paszportów, więc przynajmniej na papierze można powiedzieć, że był to incydent międzynarodowy. Stowarzyszenie nazywa się Chongryon w Koreii. Otrzymuje wsparcie finansowe od rządu Korei Północnej i niczym ambasada promuje interesy tego rządu oraz mieszkańców Korei Północnej. Ale funkcjonuje również jako miejsce spotkań obywateli Korei Północnej i Południowej, aby komunikować się, budować przyjaźnie, porównywać notatki, angażować się we wzajemną pomoc i pielęgnować swoje dziedzictwo kulturowe. Tylko połowa członków to posiadacze paszportów Korei Północnej. Druga połowa ma paszporty Korei Południowej lub Japonii.

Chociaż nikt nie został ranny fizycznie, nie ma wątpliwości, że niektórzy członkowie i Koreańczycy niebędący członkami w całej Japonii i na całym świecie z pewnością zostali zranieni na poziomie emocjonalnym lub psychicznym. Rozważ czas. Stało się to na tydzień przed 1 marca, w dniu, w którym 99 lat wcześniej Koreańczycy rozpoczęli walkę o niepodległość od Cesarstwa Japonii. Potężna walka o wolność od obcej dominacji rozpoczęła się tego dnia w 1919 roku i trwa do dziś. Dzień strzelaniny, 23 lutego, przypadł również na Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu i rozejm olimpijski na Półwyspie Koreańskim, kiedy Waszyngton i Seul wstrzymały wspólne „ćwiczenia wojskowe” (tj. Korea Północna. Było to w czasie, gdy ludzie z całego świata dołączyli do Koreańczyków, by kibicować sportowcom zarówno z Korei Północnej, jak i Południowej, a w życie Koreańczyków i innych mieszkańców Azji Północno-Wschodniej wkroczył mały promień światła — promień światła dający nadzieję miłującym pokój ludziom na całym świecie, że kiedyś, może jeszcze w tym roku, uda się zaprowadzić pokój na Półwyspie.

Strzelanina przejeżdżająca obok tego budynku przez terrorystów budzi widmo przyszłej przemocy i utraty życia niewinnych Koreańczyków — życia koreańskich cywilów z dala od Korei, z których część jest kulturowo Japończykami, a których rodzice urodzili się i wychowali w Japonii. Jakże tchórzliwy był to atak – strzelanie z pistoletu w pokojowe miejsce spotkań społeczności przestrzegających prawa ludzi z grupy mniejszościowej, która w dużej mierze jest potomkami ludzi skolonizowanych przez Cesarstwo Japonii. Mając to wszystko na uwadze – strzelanina miała oczywiście na celu wykolejenie pokoju, za którym tęsknią i walczą Koreańczycy i miłujący pokój ludzie na całym świecie – to naprawdę smutne, że doniesienia mediów, zarówno w języku angielskim, jak i japońskim, dotyczące tego ważnego incydentu zostały nadchodzi złowrogo wolno i nielicznie.

Jak setki tysięcy Koreańczyków przybyło do Japonii

Koreańscy mieszkańcy Japonii są zwykle określani jako Zainichi Kankoku Chosenjin w języku japońskim lub Zainichi w skrócie, a po angielsku są czasami nazywani „Koreańczykami Zainichi”. Ostrożne szacunki całkowitej liczby Koreańczyków Zainichi w 2016 r. Wyniosły 330,537 299,488 (31,049 1952 Koreańczyków z południa i 2016 365,530 bezpaństwowców Koreańczyków). W latach XNUMX-XNUMX XNUMX XNUMX Koreańczyków uzyskało obywatelstwo japońskie w drodze naturalizacji lub zasady jus sanguinis lub „prawo krwi”, tj. posiadanie jednego legalnie japońskiego rodzica. Niezależnie od tego, czy mają obywatelstwo japońskie, południowokoreańskie czy północnokoreańskie, czy też są faktycznie bezpaństwowcami, łączna liczba Koreańczyków mieszkających w Japonii wynosi około 700,000 XNUMX.

Dzisiejsza społeczność koreańska Zainichi byłaby nie do pomyślenia bez przemocy Cesarstwa Japonii (1868-1947). Japonia przejęła kontrolę nad Koreą od Chin podczas pierwszej wojny chińsko-japońskiej (1894-95). W 1910 całkowicie zaanektowała Koreę. W końcu zamieniła kraj w kolonię, z której czerpała wielkie bogactwa. Wielu Koreańczyków przybyło do Japonii bezpośrednio w wyniku kolonizacji Korei przez Imperium; inne były jej pośrednim skutkiem. Znaczna liczba pierwotnie przybyła z własnej woli, aby zaspokoić szybko uprzemysłowiony popyt na siłę roboczą w Japonii, ale po incydencie mandżurskim w 1931 r. Ogromna liczba Koreańczyków została zmuszona do pracy w Japonii jako robotnicy poborowi w produkcji, budownictwie i górnictwie. (Zobacz „Youngmi Lim”Dwie twarze koreańskiej kampanii nienawiści w Japonii")

W chwili klęski Cesarstwa w 1945 roku w Japonii mieszkało dwa miliony Koreańczyków. Większość z tych, którzy zostali zmuszeni do pracy w Japonii i jakimś cudem udało im się przeżyć mękę, wróciła do Korei, ale 600,000 1945 osób zdecydowało się pozostać. Nie z własnej winy, ich ojczyzna znajdowała się w chaotycznym, niestabilnym stanie, a zadatki na niebezpieczną wojnę domową były widoczne. W tym roku, 1912, południowa część Półwyspu Koreańskiego była okupowana przez armię Stanów Zjednoczonych, a północą rządził Kim Il-sung (1994-15), jeden z generałów, który stał na czele ruchu oporu przeciwko Japończykom. kolonizatorów w intensywnej wojnie partyzanckiej w ciągu prawie XNUMX lat.

Japońscy kolonizatorzy zainaugurowali swoje marionetkowe państwo Mandżukuo w Mandżurii 1 marca 1932 roku – z pełną świadomością znaczenia 1 marca dla Koreańczyków iz pewnością na przekór. W tym czasie ruch niepodległościowy był nazywany „Ruchem 1 Marca” (Sam-il w Koreii. „Sam” oznacza „trzy”, a „il” oznacza „jeden”. Sanichi po japońsku). Ten dzień był wielokrotnie przywoływany w historii. Na przykład premier Japonii Shinzo Abe wybrał 1 marca 2007 r., aby złożyć swoje haniebne i głupie twierdzenie, że „nie ma dowodów”, że koreańskie kobiety były „przymusowo” rekrutowane jako „kobiety do towarzystwa”, tj. niewolnice seksualne dla japońskiego wojska podczas wojny. (Patrz rozdział 2 książki Bruce'a Cumingsa Wojna koreańska: historia).

Tak jak francuski ruch oporu (tj. „La Résistance”) był walką przeciwko okupowanej przez nazistowskie Niemcy Francji i jej kolaborantom, tak koreański ruch oporu był walką z japońskimi kolonizatorami i ich kolaborantami. Ale podczas gdy francuski opór był celebrowany na Zachodzie, opór koreański był ignorowany.

W latach okupacji Południa pod rządami Wojskowego Rządu Armii Stanów Zjednoczonych w Korei (USAMGIK, 1945 – 1948) nowy rząd na północy cieszył się dużym poparciem wśród Koreańczyków w całym kraju, ponieważ kierowali nim patrioci, którzy obiecywali przyzwoite i humanitarnej przyszłości w bezklasowym, egalitarnym społeczeństwie. Niestety, wspierał ją Związek Radziecki i Józef Stalin (1878-1953), brutalny dyktator. Stany Zjednoczone okupowały zarówno Japonię, jak i Koreę Południową, ale tylko Japonia została zliberalizowana. Pozwolono tam zakorzenić się trochę demokracji. Z kolei w Korei Południowej Stany Zjednoczone zbudowały dyktatora Syngmana Rhee i zapewniły mu zwycięstwo w wyborach prezydenckich poprzez sfałszowane wybory w 1948 roku. Był popularny wśród wielu arystokratycznych elit, z których duży procent współpracował z Cesarstwa Japonii, ale większość Koreańczyków go nienawidziła i nie ufała mu. (W przypadku Japonii władza nad krajem wróciła w ręce japońskie dopiero w 1952 roku, ale nie za darmo. Nowy rząd japoński musiał przełknąć gorzką pigułkę. Musieli zgodzić się na „osobny pokój”, który Waszyngton ustawiony, „pokój”, w ramach którego Japonii uniemożliwiono podpisanie traktatów pokojowych z Koreą Południową i Chinami. Japonia znormalizowała stosunki z Koreą Południową dopiero w 1965 r.)

Stany Zjednoczone zablokowały pokój między Koreą Południową a Japonią, prowadziły wojnę wspierającą plugawą dyktaturę w Korei Południowej i przez kilka dziesięcioleci wspierały szereg dyktatur, dopóki Korea Południowa nie odzyskała części kontroli nad krajem poprzez demokratyczne reformy. Korea Południowa jest zdominowana przez Waszyngton od 73 lat, a ta obca dominacja uniemożliwiła pokój na Półwyspie Koreańskim. Można więc powiedzieć, że Koreańczycy Zainichi w Japonii są dziś w dużej mierze ofiarami półwiecza japońskiego kolonializmu i 73 lat amerykańskiej dominacji. Czasami dominacja była jawna, a czasami zakulisowa, ale zawsze tam była, uniemożliwiając rozwiązanie wojny domowej. To tylko jeden z powodów, dla których Amerykanie powinni zainteresować się losem Koreańczyków Zainichi.

Upamiętnienie Ruchu 1 Marca

W sobotę 24 lutego w Tokio uczestniczyłem w wieczornym wydarzeniu edukacyjnym upamiętniającym 99. rocznicę powstania Ruchu 1 Marca. Odbyły się dwa wykłady — jeden dziennikarza, drugi południowokoreańskiego działacza antywojennego — na temat dzisiejszej sytuacji w Korei Południowej. (Informacje o tym wydarzeniu są dostępne tutaj w języku japońskim).

W sali, która może pomieścić 150 osób, obecnych było 200 osób. Handa Shigeru, japońska dziennikarka, która napisała wiele książek w języku japońskim na temat remilitaryzacji Japonii, w tym jedną zatytułowaną Czy Japonia zaangażuje się w wojnę? Prawo Samoobrony Zbiorowej i Siły Samoobrony (Nihon wa senso wo suru no ka: shudanteki jiei ken to jieitai, Iwanami, 2014) przemówił pierwszy. Jego wykład dotyczył głównie zakresu, w jakim rząd Japonii budował w ostatnich dziesięcioleciach potężną armię, wraz z najnowszą bronią high-tech, w tym czterema samolotami AWACS, samolotami F2, samolotami wojskowymi typu tilt-rotor Osprey i ciężarówkami towarowymi M35. Są to rodzaje broni ofensywnej, które byłyby używane do atakowania innych krajów. Według pana Handy Japonia będzie wkrótce dysponować samolotami stealth i ośmioma niszczycielami Aegis. To więcej niszczycieli Aegis niż jakikolwiek inny kraj poza USA.

Japonia ma systemy rakiet obrony powietrznej Patriot PAC-3, ale Handa wyjaśnił, że systemy te nie mogą skutecznie chronić Japonii przed nadlatującymi pociskami, ponieważ są zainstalowane tylko w 14 miejscach w całej Japonii, a każdy system jest załadowany tylko 16 pociskami. Po zużyciu tych pocisków nie ma już obrony w tym konkretnym miejscu. Wyjaśnił, że Korea Północna opracowała broń nuklearną wyłącznie w celu samozachowawczym, zgodnie z doktryną MAD (wzajemnie gwarantowane zniszczenie) — ideą, że użycie broni jądrowej przez państwo atakujące doprowadziłoby do całkowitego unicestwienia zarówno państwa atakującego, jak i broniące państwo – innymi słowy, podejście „możesz mnie zabić, ale jeśli to zrobisz, też umrzesz”.

Drugi wykład wygłosił południowokoreański aktywista Han Chung-mok. Pochodzi z Koreańskiego Sojuszu Ruchów Postępowych (KAPM), federacji 220 postępowych grup w Korei Południowej, w tym robotników, rolników, kobiet i studentów, które domagają się pokoju na Półwyspie Koreańskim.

KAPM zażądała całkowitego zakończenia wszystkich bardzo groźnych wspólnych ćwiczeń wojskowych w celu obniżenia napięcia na Półwyspie i opowiada się za dialogiem między Stanami Zjednoczonymi a Koreą Północną oraz dialogiem Północ-Południe.

Han przedstawił znaczenie Rewolucja przy świecach które rok temu doprowadziły do ​​usunięcia niepopularnego prezydenta. w słowa prezydenta Korei Południowej Moona Jae-ina, „miesięczne masowe wiece, w których uczestniczyło około 17 milionów ludzi, nie dokonały żadnych aktów przemocy ani aresztowań od początku do końca”. To zdumiewająca jedna trzecia populacji Korei Południowej. Zdaniem Hana trwająca teraz „Olimpiada Pokoju” nie mogłaby się odbyć bez usunięcia Park Geun-hye.

Han podkreślił, że Korea Północna jest bardzo małym krajem – liczy około 25 milionów ludzi – ale jest otoczona dużymi krajami z potężną armią. (Pod względem wydatków na obronę Chiny są numerem 2, Rosja jest numerem 3, Japonia jest numerem 8, a Korea Południowa jest numerem 10 na świecie. Zob. Czy Najwyższy Przywódca Trump popełni Najwyższą Międzynarodową Przestępczość w Counterpunch.) Podczas gdy Korea Północna nabyła broń nuklearną dla własnej samoobrony, nabycie to doprowadziło do zagrożenia, a nawet prawdopodobieństwa, ataku ze strony Ameryki.

Han opisał coś, co nazwał „Olimpiadą Pokoju”. Podkreślił moment, w którym łzy napłynęły do ​​oczu Kim Yong Nama, 90-letniej nominalnej głowy państwa Korei Północnej, oraz silny wpływ, jaki wywarło to na Koreańczyków.

Powiedział, że wielu ludzi z Korei Północnej śpiewało i miało łzy w oczach podczas kibicowania zjednoczona kobieca drużyna hokejowa. Kilka tysięcy miłujących pokój mieszkańców Korei Południowej i ludzi z całego świata zgromadziło się w budynku w pobliżu stadionu, przytuliło się i wiwatowało podczas oglądania meczu za pośrednictwem transmisji wideo na żywo.

Han argumentował, że rewolucja przy świecach stworzyła szczególny moment w historii, który „świecznicy” muszą poważnie rozważyć. Jednym z głównych pytań jest to, jak przezwyciężyć tajną kolonizację przez Stany Zjednoczone. Powiedział, że Koreańczycy z południa i Japończycy muszą zastanowić się, jaką drogą chcą podążać: trzymać się Ameryki czy wybrać inną, nową ścieżkę. Sądząc po liczbie osób, które sapały lub śmiały się, zanim słowa pana Hana zostały przetłumaczone na japoński, przypuszczam, że publiczność składała się w co najmniej 10 lub 20 procent z dwujęzycznych Koreańczyków Zainichi, ale większość wydawała się być jednojęzycznymi użytkownikami japońskiego, wielu lub większość z nich którzy mogą mieć koreańskie dziedzictwo przodków lub dziedzictwo kulturowe.

Południowokoreańscy działacze na rzecz pokoju planują wielki dzień pokojowych protestów na 15 sierpnia, dzień wyzwolenia Korei spod japońskich rządów imperialnych w 1945 r. (1 marca przyszłego roku będzie obchodzony setną rocznicę powstania Ruchu 1 Marca).

Han zakończył mówiąc: „Pokój Korei to pokój Azji Wschodniej. Japońska demokracja połączy się z ruchem na rzecz pokoju w Korei. Nie mogę się doczekać wspólnej walki”.

Był też Ruch 1 Marca upamiętniony przez rząd Korei Południowej po raz pierwszy w Sali Historii Więzienia Seodaemun w Seulu. Pierwszego marca 1919 roku grupa koreańskich aktywistów publicznie ogłosiła niepodległość kraju — podobnie jak w amerykańskiej Deklaracji Niepodległości. W miesiącach następujących po deklaracji, jeden na dziesięciu Koreańczyków uczestniczył w seria pokojowych protestów przeciwko brutalnej kolonizacji Japonii.

Podczas obchodów prezydent Moon oświadczył, że kwestia japońskiego niewolnictwa seksualnego koreańskich kobiet „nie została zakończona”, zaprzeczając swojej poprzedniczce Park Geun-hye z grudnia 2015 r. umowa z Tokio, aby „ostatecznie i nieodwracalnie” rozwiązać ten problem. Porozumienie to zostało zawarte bez udziału ofiar japońskiego niewolnictwa seksualnego w Korei Południowej i wbrew woli większości ludności. Cesarstwo Japonii zniewoliło dziesiątki tysięcy koreańskich kobiet i aż 400,000 XNUMX kobiet w całym Imperium w „komfortowych stacjach”, gdzie były wielokrotnie gwałcone dzień po dniu przez żołnierzy. (Zobacz nową książkę Qiu Peipei Chińskie kobiety do towarzystwa: zeznania niewolnic seksualnych z Cesarskiej Japonii, Oksford UP)

Akcja nadzwyczajna z 18 marca w Tokio

Podobnie jak wiele akcji promujących pokój w Stanach Zjednoczonych w ciągu tygodnia Marzec 15-22, odbędzie się „awaryjna” akcja pokojowa w Tokio w niedzielę 18 marca o godzinie 2:XNUMX przed ambasadą USA. Nazywana „Akcją nadzwyczajną przeciwstawiającą się wspólnym ćwiczeniom wojskowym USA i Korei Południowej”, jest zorganizowana w celu wyrażenia sprzeciwu wobec:

  • Gry wojenne USA-Korea Południowa na Półwyspie
  • Gry wojenne USA-Japonia, takie jak np ćwiczenia desantowe u wybrzeży południowej Kalifornii w dniu 7 lutego i Ćwiczenie Radzenie sobie z północą który rozpoczął się 14 lutego na Guam
  • Wszelkie gry wojenne przygotowujące do inwazji na Koreę Północną;
  • Budowa nowej bazy w Henoko na Okinawie;
  • ekspansja Abe japońskich „sił samoobrony” poprzez mówienie o „zagrożeniu” ze strony Korei Północnej; I
  • Sankcje Japonii, USA i Korei Południowej oraz „maksymalna presja” na Koreę Północną.

W ramach akcji wezwane będą również:

  • Bezpośrednie rozmowy między USA a Koreą Północną;
  • Podpisanie traktatu pokojowego kończącego wojnę koreańską;
  • Dialog Północ-Południe oraz niezależne i pokojowe ponowne zjednoczenie; I
  • Normalizacja stosunków między Tokio a Phenianem.

Grupa organizacyjna nazywa się „Beikan godo gunji enshu hantai 3.18 kinkyu kodo jikko iinkai” (Komitet Wykonawczy ds. Działań Nadzwyczajnych 18 marca przeciwko wspólnym ćwiczeniom wojskowym USA i Korei Południowej). Aby uzyskać więcej informacji, zobacz tutaj (w języku japońskim).

Czy sprawiedliwości stanie się zadość?

Chociaż nikt nie został fizycznie ranny w wyniku strzelaniny 23 lutego w kwaterze głównej Chongryon, incydent w tym momencie w stosunkach USA-Korea Północna — kiedy pokój na Półwyspie mógł być tuż za rogiem i w środku „Olimpiady Pokoju” ”, a także na tydzień przed obchodami Ruchu 1 Marca — to groźba użycia przemocy wobec zwykłych, pokojowo nastawionych Koreańczyków Zainichi, którzy spotykają się z poważną dyskryminacją w Japonii. Jest to również zagrożenie przemocą wobec Koreańczyków na całym świecie. W tym sensie nazywanie tego aktem „terrorystycznym” niekoniecznie jest przesadą. Z pewnością musiało to wywołać przerażenie w sercach wielu ludzi, nawet wielu Japończyków, mieszkających w kraju, w którym strzelaniny są niezwykle rzadkie.

Sposób, w jaki japońska policja poradzi sobie z tym incydentem, będzie miał reperkusje dla przyszłości bezpieczeństwa publicznego w Japonii i stosunków międzynarodowych w Azji Północno-Wschodniej. Czy zrobią fałszywy pokaz sprawiedliwości, mrugając do strażników, którzy myślą o zastraszeniu Koreańczyków Zainichi do cichego poddania się? A może wymierzą prawdziwą sprawiedliwość, odszukają wspólników tych ludzi, zdemaskują ich brutalne intrygi i przekażą światu wiadomość, że japońskiemu społeczeństwu zależy na spokoju wewnętrznym i że prawa człowieka mniejszości będą respektowane? Nie siedźmy i nie czekajmy na odpowiedź przed telewizorami i ekranami komputerów, ale zamiast tego budujmy międzynarodową presję przeciwko takim atakom, aby przyszli terroryści dwa razy zastanowili się przed użyciem przemocy zbrojnej, aby uniemożliwić rozjemcom zaprowadzenie pokoju.

Ogromne podziękowania dla Stephena Brivati ​​za komentarze, sugestie i edycję.

Joseph Essertier jest profesorem nadzwyczajnym w Nagoya Institute of Technology, którego badania koncentrowały się na literaturze i historii Japonii. Od wielu lat związany z japońskimi organizacjami pokojowymi, a ostatnio w swoich pismach skupia się na osiągnięciach tych organizacji oraz potrzebie globalnej współpracy w rozwiązywaniu konfliktów regionalnych w Azji Wschodniej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język