Wygraj pokój – nie wojnę!

Deklaracja przez niemiecki inicjatywa Połóż ramiona, w rocznicę rosyjskiej inwazji na Ukrainę, 16 lutego 2023 r

Wraz z inwazją wojsk rosyjskich na Ukrainę 24 lutego 2022 r. siedmioletnia wojna o niskiej intensywności w Donbasie, która według OBWE spowodowała śmierć 14,000 tys. osób, w tym 4,000 tys. nowa jakość przemocy militarnej. Rosyjska inwazja była poważnym naruszeniem prawa międzynarodowego i doprowadziła do jeszcze większej liczby ofiar śmiertelnych, zniszczeń, nędzy i zbrodni wojennych. Zamiast skorzystać z okazji do wynegocjowania porozumienia (negocjacje początkowo faktycznie trwały do ​​kwietnia 2022 r.), wojna przekształciła się w „wojnę zastępczą między Rosją a NATO”, co otwarcie przyznają nawet przedstawiciele rządu w USA .

Jednocześnie rezolucja Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 2 marca, w której 141 krajów potępiło inwazję, wzywała już do natychmiastowego rozwiązania konfliktu „poprzez dialog polityczny, negocjacje, mediacje i inne pokojowe środki” oraz domagała się „przestrzegania porozumień mińskich” i wyraźnie także w formacie normandzkim „do konstruktywnej pracy na rzecz ich pełnej realizacji”.

Mimo to apel społeczności światowej został zignorowany przez wszystkie zainteresowane strony, choć poza tym lubią odwoływać się do rezolucji ONZ w takim stopniu, w jakim zgadzają się z ich własnymi stanowiskami.

Koniec złudzeń

Pod względem militarnym Kijów znajduje się w defensywie, a jego ogólne zdolności bojowe kurczą się. Już w listopadzie 2022 r. szef Połączonych Szefów Sztabów USA zalecał rozpoczęcie negocjacji, uznając zwycięstwo Kijowa za nierealne. Ostatnio w Ramstein powtórzył to stanowisko.

Ale choć politycy i media łudzą się iluzją zwycięstwa, sytuacja w Kijowie uległa pogorszeniu. To jest tło ostatniej eskalacji, czyli dostawy czołgów bojowych. To jednak tylko przedłuży konflikt. Wojny nie da się wygrać. Zamiast tego jest to tylko kolejny krok na śliskim zboczu. Tuż po tym rząd w Kijowie zażądał następnie dostawy myśliwców, a następnie bezpośredniego zaangażowania wojsk NATO – prowadzącego następnie do ewentualnej eskalacji nuklearnej?

W scenariuszu nuklearnym Ukraina zginęłaby jako pierwsza. Według danych ONZ w zeszłym roku liczba ofiar wśród ludności cywilnej wyniosła ponad 7,000 tys., a straty wśród żołnierzy były sześciocyfrowe. Ci, którzy zamiast negocjować, pozwalają na kontynuację strzelaniny, muszą zadać sobie pytanie, czy są gotowi poświęcić kolejne 100,000 200,000, XNUMX XNUMX lub nawet więcej ludzi dla złudnych celów wojennych.

Prawdziwa solidarność z Ukrainą oznacza działanie na rzecz jak najszybszego zaprzestania zabijania.

To geopolityka – głupcze!

Decydującym czynnikiem, dla którego Zachód gra kartą militarną, jest to, że Waszyngton wyczuwa okazję do gruntownego osłabienia Moskwy za pomocą wojny na wyniszczenie. Wraz z wygaśnięciem globalnej dominacji USA w wyniku transformacji systemu międzynarodowego, Stany Zjednoczone dążą do odzyskania pretensji do światowego przywództwa – także w geopolitycznej rywalizacji z Chinami.

Jest to zasadniczo zgodne z tym, co Stany Zjednoczone zrobiły już na początku zimnej wojny, próbując powstrzymać pojawienie się rywala tej samej rangi, co Związek Radziecki. Tym samym najważniejszym instrumentem była ekspansja NATO na wschód z Ukrainą jako „niezatapialnym lotniskowcem” u progu Moskwy jako jej ukoronowaniem. Równocześnie przyspieszeniu uległa integracja gospodarcza Ukrainy z Zachodem dzięki negocjowanemu od 2007 roku Traktatowi Stowarzyszeniowemu z UE, który przewidywał odłączenie Ukrainy od Rosji.

Antyrosyjski nacjonalizm w Europie Wschodniej został rozpalony jako podstawa ideologiczna. Na Ukrainie doszło do eskalacji gwałtownych starć na Majdanie w 2014 roku, a w odpowiedzi na nie także w Donbasie, które następnie doprowadziły do ​​secesji Krymu oraz obwodów donieckiego i ługańskiego. Tymczasem wojna stała się amalgamatem dwóch konfliktów: – Z jednej strony konflikt między Ukrainą a Rosją jest wynikiem chaotycznego rozpadu Związku Radzieckiego, który sam jest mocno obciążony sprzeczną historią kształtowania się ukraińskiego narodu, a z drugiej – wieloletnią konfrontację dwóch największych mocarstw nuklearnych.

Wprowadza to do gry niebezpieczne i złożone problemy bilansu energii jądrowej (terror). Z punktu widzenia Moskwy militarna integracja Ukrainy z Zachodem niesie ze sobą niebezpieczeństwo ataku dekapitacyjnego na Moskwę. Tym bardziej, że umowy o kontroli zbrojeń, od traktatu ABM za Busha w 2002 r. do INF i traktatu o otwartym niebie za Trumpa, które zostały uzgodnione w okresie zimnej wojny, zostały rozwiązane. Niezależnie od jego słuszności należy zatem wziąć pod uwagę stanowisko Moskwy. Takich obaw nie da się rozwiać samymi słowami, ale wymagają one bezwzględnie godnych zaufania środków. Jednak w grudniu 2021 r. Waszyngton odrzucił analogiczne kroki zaproponowane przez Moskwę.

Ponadto nadużywanie traktatów skodyfikowanych w prawie międzynarodowym jest również jedną z praktyk Zachodu, o czym świadczy m.in. przyznanie się Merkel i François Hollande'a, że ​​zawarli Mińsk II tylko po to, by kupić czas na uzbrojenie Kijowa. Na tym tle odpowiedzialności za wojnę – a jest to tym bardziej prawdziwe, że mamy do czynienia z wojną zastępczą – nie można sprowadzać wyłącznie do Rosji.

Tak czy inaczej, odpowiedzialność Kremla w żaden sposób nie znika. Nastroje nacjonalistyczne szerzą się także w Rosji, a państwo autorytarne dalej się umacnia. Ale ci, którzy patrzą na długą historię eskalacji tylko przez pryzmat prostych, czarno-białych obrazów straszydła, mogą zignorować część odpowiedzialności Waszyngtonu – aw konsekwencji UE –.

W gorączce bojowej

Klasa polityczna i środki masowego przekazu zamiatają wszystkie te powiązania pod dywan. Zamiast tego popadli w prawdziwą wojowniczą gorączkę.

Niemcy są de facto stroną wojenną, a rząd niemiecki stał się rządem wojennym. Niemiecka minister spraw zagranicznych w swojej zarozumiałej arogancji wierzyła, że ​​może „zrujnować” Rosję. W międzyczasie jej partia (Partia Zielonych) przekształciła się z partii pokojowej w najbardziej zaciekłego podżegacza wojennego w Bundestagu. Gdy na polu bitwy na Ukrainie dochodziło do sukcesów taktycznych, których strategiczne znaczenie było ponad wszelką miarę wyolbrzymiane, powstało złudzenie, że militarne zwycięstwo nad Rosją jest realne. Ci, którzy błagają o kompromisowy pokój, są odrzucani jako „służalczy pacyfiści” lub „wtórni zbrodniarze wojenni”.

Pojawił się klimat polityczny typowy dla frontu wewnętrznego w czasie wojny, wywołujący ogromną presję na dostosowanie się, której wielu nie ma odwagi się przeciwstawić. Do obrazu wroga z zewnątrz dołączyła rosnąca nietolerancja wewnątrz większego kompleksu. Wolność słowa i wolność prasy ulegają erozji, czego przykładem jest zakaz m.in. „Russia Today” i „Sputnik”.

Wojna gospodarcza – mokry charłak

Rozpoczęta już w 2014 roku wojna gospodarcza z Rosją przybrała po rosyjskiej inwazji rozmiary bezprecedensowe w historii. Ale to nie miało wpływu na rosyjskie zdolności bojowe. W rzeczywistości rosyjska gospodarka skurczyła się o trzy procent w 2022 r., jednak ukraińska skurczyła się o trzydzieści procent. Nasuwa się pytanie, jak długo Ukraina może znosić taką wojnę na wyniszczenie?

Jednocześnie sankcje wywołują dodatkowe szkody w światowej gospodarce. Szczególnie mocno ucierpiało globalne Południe. Sankcje pogłębiają głód i ubóstwo, zwiększają inflację i wywołują kosztowne zawirowania na światowych rynkach. Nic więc dziwnego, że Globalne Południe ani nie chce uczestniczyć w wojnie gospodarczej, ani nie chce izolować Rosji. To nie jest jego wojna. Jednak wojna gospodarcza ma również negatywne skutki dla nas. Odłączenie od rosyjskiego gazu pogłębia kryzys energetyczny, który dotyka słabsze społecznie gospodarstwa domowe i może doprowadzić do exodusu energochłonnych gałęzi przemysłu z Niemiec. Uzbrojenie i militaryzacja zawsze odbywa się kosztem sprawiedliwości społecznej. Jednocześnie z gazem szczelinującym z USA, który jest do 40% bardziej szkodliwy dla klimatu niż rosyjski gaz ziemny, oraz z wykorzystaniem węgla wszystkie cele redukcji CO 2 wylądowały już na śmietniku.

Absolutny priorytet dla dyplomacji, negocjacji i kompromisu pokojowego

Wojna pochłania zasoby polityczne, emocjonalne, intelektualne i materialne, które są pilnie potrzebne do walki ze zmianami klimatycznymi, degradacją środowiska i ubóstwem. De facto zaangażowanie Niemiec w wojnę dzieli społeczeństwo, a zwłaszcza te sektory, które są zaangażowane w postęp społeczny i transformację społeczno-ekologiczną. Opowiadamy się za natychmiastowym zakończeniem kursu wojennego przez rząd niemiecki. Niemcy muszą podjąć inicjatywę dyplomatyczną. O to apeluje większość społeczeństwa. Potrzebujemy zawieszenia broni i rozpoczęcia negocjacji osadzonych w ramach wielostronnych z udziałem ONZ.

W końcu musi zaistnieć kompromisowy pokój, który utoruje drogę europejskiej architekturze pokoju, odpowiadającej interesom bezpieczeństwa Ukrainy, Rosji i wszystkich stron konfliktu, i która zapewni pokojową przyszłość naszemu kontynentowi.

Tekst napisali: Reiner Braun (Międzynarodowe Biuro Pokoju), Claudia Haydt (Centrum Informacji o Militaryzacji), Ralf Krämer (Socjalistyczna Lewica w Partii Die Linke), Willi van Ooyen (Peace and Future Workshop Frankfurt), Christof Ostheimer (Federalny Komitet Rady Pokoju), Peter Wahl (Attac. Niemcy). Dane osobowe służą wyłącznie do celów informacyjnych

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język