Wideo i tekst: doktryna Monroe i równowaga świata

David Swanson, World BEYOND WarStycznia 26, 2023

Przygotowany do Piąta Międzynarodowa Konferencja Równowagi Światowej

Opierając się na niedawno wydanej książce, Doktryna Monroe w wieku 200 lat i czym ją zastąpić

Wideo tutaj.

Doktryna Monroe była i jest usprawiedliwieniem dla działań, niektórych dobrych, niektórych obojętnych, ale przeważającej większości nagannych. Doktryna Monroe pozostaje na swoim miejscu, zarówno wyraźnie, jak i ubrana w nowy język. Na jego fundamencie zbudowano dodatkowe doktryny. Oto słowa doktryny Monroe, starannie wybrane z orędzia o stanie państwa wygłoszonego przez prezydenta Jamesa Monroe 200 lat temu, 2 grudnia 1823 r.:

„Okazja została uznana za odpowiednią do twierdzenia, jako zasady, w której zaangażowane są prawa i interesy Stanów Zjednoczonych, że kontynenty amerykańskie, w warunkach wolnych i niepodległych, które przyjęły i utrzymują, nie będą odtąd uważane za jako przedmioty przyszłej kolonizacji przez mocarstwa europejskie. . . .

„Jesteśmy winni zatem szczerości i przyjaznym stosunkom istniejącym między Stanami Zjednoczonymi a tymi mocarstwami oświadczenie, że powinniśmy uważać każdą próbę rozszerzenia ich systemu na jakąkolwiek część tej półkuli za niebezpieczną dla naszego pokoju i bezpieczeństwa . Nie ingerowaliśmy i nie będziemy ingerować w istniejące kolonie lub obszary zależne jakiegokolwiek mocarstwa europejskiego. Ale w przypadku rządów, które ogłosiły swoją niepodległość i ją utrzymały, a których niepodległość uznaliśmy z wielką uwagą i na słusznych zasadach, nie mogliśmy widzieć żadnej interwencji w celu uciskania ich lub kontrolowania w jakikolwiek inny sposób ich losu przez jakiekolwiek mocarstwo europejskie w jakimkolwiek innym świetle niż jako przejaw nieprzyjaznego usposobienia wobec Stanów Zjednoczonych”.

Były to słowa, które później nazwano „doktryną Monroe”. Zostały zdjęte z przemówienia, które wiele mówiło o pokojowych negocjacjach z rządami europejskimi, jednocześnie celebrując jako niekwestionowane brutalne podbicie i okupację tego, co w przemówieniu nazwano „niezamieszkałymi” ziemiami Ameryki Północnej. Żaden z tych tematów nie był nowy. Nowością był pomysł przeciwstawienia się dalszej kolonizacji obu Ameryk przez Europejczyków na podstawie rozróżnienia między złymi rządami narodów europejskich a dobrymi rządami na kontynentach amerykańskich. To przemówienie, nawet jeśli wielokrotnie używa wyrażenia „cywilizowany świat” w odniesieniu do Europy i rzeczy stworzonych przez Europę, wprowadza również rozróżnienie między typem rządów w obu Amerykach a typem mniej pożądanym przynajmniej w niektórych krajach europejskich. Można tu znaleźć protoplastę ostatnio reklamowanej wojny demokracji przeciwko autokracjom.

Doktryna odkrycia — idea, zgodnie z którą naród europejski może rościć sobie prawa do dowolnego lądu, do którego nie zgłosiły się jeszcze inne narody europejskie, niezależnie od tego, jacy ludzie już tam mieszkają — sięga piętnastego wieku i Kościoła katolickiego. Ale została wprowadzona do prawa Stanów Zjednoczonych w 1823 roku, w tym samym roku, co pamiętne przemówienie Monroe. Został tam umieszczony przez wieloletniego przyjaciela Monroe, prezesa Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, Johna Marshalla. Stany Zjednoczone uważały się, być może jako jedyne poza Europą, za posiadające takie same przywileje odkrywcze jak narody europejskie. (Być może zbiegiem okoliczności w grudniu 2022 r. prawie wszystkie narody na Ziemi podpisały porozumienie o przeznaczeniu 30% lądów i mórz Ziemi do roku 2030 na dziką przyrodę. Wyjątki: Stany Zjednoczone i Watykan.)

Na posiedzeniach gabinetu poprzedzających stan Unii Monroe w 1823 r. Dużo dyskutowano o dodaniu Kuby i Teksasu do Stanów Zjednoczonych. Powszechnie uważano, że miejsca te będą chciały się przyłączyć. Było to zgodne z powszechną praktyką omawiania przez tych członków gabinetu ekspansji nie jako kolonializmu czy imperializmu, ale jako antykolonialnego samostanowienia. Sprzeciwiając się europejskiemu kolonializmowi i wierząc, że każdy, kto ma wolny wybór, zdecyduje się stać częścią Stanów Zjednoczonych, ci ludzie byli w stanie zrozumieć imperializm jako antyimperializm.

Mamy w przemówieniu Monroe sformalizowanie idei, że „obrona” Stanów Zjednoczonych obejmuje obronę rzeczy oddalonych od Stanów Zjednoczonych, którymi rząd USA deklaruje ważny „zainteresowanie”. Ta praktyka jest kontynuowana wyraźnie, normalnie i z szacunkiem dzień. „Strategia obrony narodowej Stanów Zjednoczonych 2022”, by wziąć jeden z tysięcy przykładów, konsekwentnie odnosi się do obrony „interesów” i „wartości” USA, które są opisywane jako istniejące za granicą i obejmujące narody sprzymierzone oraz jako odrębne od Stanów Zjednoczonych Państwa czy „ojczyzna”. Nie było to zupełnie nowe w przypadku doktryny Monroe. Gdyby tak było, prezydent Monroe nie mógłby stwierdzić w tym samym przemówieniu, że „zwykłe siły zostały utrzymane na Morzu Śródziemnym, Oceanie Spokojnym i wzdłuż wybrzeża Atlantyku i zapewniły niezbędną ochronę naszemu handlowi na tych morzach ”. Monroe, który kupił Luizjanę od Napoleona dla prezydenta Thomasa Jeffersona, później rozszerzył roszczenia USA na zachód do Pacyfiku i w pierwszym zdaniu Doktryny Monroe'a przeciwstawił się rosyjskiej kolonizacji w części Ameryki Północnej daleko od zachodniej granicy Missouri czy Illinois. Praktykę traktowania wszystkiego, co mieści się w niejasnym nagłówku „interesów” jako uzasadniającego wojnę, wzmocniła doktryna Monroe, a później doktryny i praktyki zbudowane na jej fundamencie.

Mamy również, w języku otaczającym Doktrynę, definicję jako zagrożenie dla „interesów” USA możliwości, że „mocarstwa sprzymierzone powinny rozszerzyć swój system polityczny na dowolną część dowolnego kontynentu [amerykańskiego]”. Potęgi sprzymierzone, Święte Przymierze lub Wielkie Przymierze, było sojuszem monarchistycznych rządów w Prusach, Austrii i Rosji, które opowiadały się za boskim prawem królów oraz przeciwko demokracji i sekularyzmowi. Dostawy broni na Ukrainę i sankcje wobec Rosji w 2022 r., w imię obrony demokracji przed rosyjskim autokratyzmem, są częścią długiej i w większości nieprzerwanej tradycji sięgającej doktryny Monroe. To, że Ukraina może nie być zbyt demokratycznym i że rząd USA uzbraja, szkoli i finansuje siły zbrojne większości najbardziej opresyjnych rządów na Ziemi, jest zgodne z przeszłymi hipokryzjami zarówno w mowie, jak i działaniu. Niewolnicze Stany Zjednoczone za czasów Monroe były jeszcze mniej demokratyczne niż dzisiejsze Stany Zjednoczone. Rządy rdzennych Amerykanów, o których nie wspomniano w uwagach Monroe, ale które mogły spodziewać się zniszczenia w wyniku ekspansji Zachodu (niektóre z nich były w takim samym stopniu inspiracją dla utworzenia rządu USA, jak cokolwiek innego w Europie), były często bardziej bardziej demokratyczne niż narody Ameryki Łacińskiej, których Monroe twierdził bronić, ale których rząd USA często robił coś przeciwnego do obrony.

Te dostawy broni na Ukrainę, sankcje wobec Rosji i wojska amerykańskie stacjonujące w całej Europie są jednocześnie pogwałceniem tradycji wspieranej w przemówieniu Monroe, polegającej na trzymaniu się z dala od europejskich wojen, nawet jeśli, jak powiedział Monroe, Hiszpania „nigdy nie byłaby w stanie ujarzmić antydemokratyczne siły tamtego dnia. Ta izolacjonistyczna tradycja, od dawna wpływowa i odnosząca sukcesy, i wciąż nie wyeliminowana, została w dużej mierze zniweczona przez przystąpienie USA do pierwszych dwóch wojen światowych, od tego czasu amerykańskie bazy wojskowe, jak również rozumienie przez rząd USA ich „interesów”, nigdy nie opuściły Europa. Jednak w 2000 roku Patrick Buchanan kandydował na prezydenta USA, opowiadając się za postulatami Doktryny Monroe dotyczącymi izolacjonizmu i unikania zagranicznych wojen.

Doktryna Monroe rozwinęła również ideę, wciąż bardzo żywą dzisiaj, że to prezydent USA, a nie Kongres USA, może decydować o tym, gdzie i nad czym Stany Zjednoczone pójdą na wojnę – i to nie tylko na konkretną natychmiastową wojnę, ale na dowolną liczbę przyszłych wojen. Doktryna Monroe jest w rzeczywistości wczesnym przykładem uniwersalnego „zezwolenia na użycie siły zbrojnej” poprzedzającego dowolną liczbę wojen, a także zjawiska uwielbianego przez dzisiejsze amerykańskie media polegającego na „kreśleniu czerwonej linii” ”. W miarę narastania napięć między Stanami Zjednoczonymi a jakimkolwiek innym krajem od lat media amerykańskie często nalegają, aby prezydent USA „nakreślił czerwoną linię”, zmuszając Stany Zjednoczone do wojny, z naruszeniem nie tylko traktatów zakazujących wojny, i to nie tylko idei tak dobrze wyrażonej w tym samym przemówieniu, które zawiera doktrynę Monroe, że lud powinien decydować o sposobie rządzenia, ale także konstytucyjnego nadania Kongresowi uprawnień wojennych. Przykłady żądań i nalegań na przestrzeganie „czerwonych linii” w amerykańskich mediach obejmują idee, które:

  • Prezydent Barack Obama rozpocząłby poważną wojnę w Syrii, gdyby Syria użyła broni chemicznej,
  • Prezydent Donald Trump zaatakowałby Iran, gdyby irańscy pośrednicy zaatakowali interesy USA,
  • Prezydent Biden bezpośrednio zaatakowałby Rosję wojskami amerykańskimi, gdyby Rosja zaatakowała członka NATO.

Inną słabo utrzymaną tradycją zapoczątkowaną przez doktrynę Monroe było wspieranie demokracji latynoamerykańskich. Taka była popularna tradycja, która obsypała amerykański krajobraz pomnikami Simóna Bolívara, człowieka, którego kiedyś w Stanach Zjednoczonych traktowano jak rewolucyjnego bohatera na wzór Jerzego Waszyngtona, pomimo powszechnych uprzedzeń wobec obcokrajowców i katolików. Delikatnie mówiąc, ta tradycja była słabo utrzymywana. Nie było większego przeciwnika demokracji latynoamerykańskiej niż rząd Stanów Zjednoczonych, ze sprzymierzonymi amerykańskimi korporacjami i konkwistadorami znanymi jako obstruktorzy. Nie ma też większego zbrojmistrza ani zwolennika opresyjnych rządów na całym świecie niż rząd USA i amerykańscy handlarze bronią. Ogromnym czynnikiem powodującym taki stan rzeczy była doktryna Monroe. Podczas gdy tradycja pełnego szacunku wspierania i celebrowania kroków ku demokracji w Ameryce Łacińskiej nigdy całkowicie nie wygasła w Ameryce Północnej, często wiązała się ona ze stanowczym sprzeciwem wobec działań rządu USA. Ameryka Łacińska, kiedyś skolonizowana przez Europę, została ponownie skolonizowana przez Stany Zjednoczone w innym rodzaju imperium.

W 2019 roku prezydent Donald Trump ogłosił, że doktryna Monroe żyje i ma się dobrze, twierdząc, że „formalną polityką naszego kraju od czasu prezydenta Monroe jest odrzucanie ingerencji obcych narodów na tej półkuli”. Gdy Trump był prezydentem, dwóch sekretarzy stanu, jeden sekretarz tzw. obrony i jeden doradca ds. bezpieczeństwa narodowego publicznie poparli doktrynę Monroe. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton powiedział, że Stany Zjednoczone mogą interweniować w Wenezueli, na Kubie i w Nikaragui, ponieważ znajdują się one na półkuli zachodniej: „W tej administracji nie boimy się używać wyrażenia doktryna Monroe”. Co ciekawe, CNN zapytało Boltona o hipokryzję wspierania dyktatorów na całym świecie, a następnie dążenie do obalenia rządu, ponieważ rzekomo jest to dyktatura. 14 lipca 2021 r. Fox News opowiedział się za ożywieniem doktryny Monroe w celu „przyniesienia wolności narodowi kubańskiemu” poprzez obalenie rządu Kuby bez możliwości zaoferowania Kubie jakiejkolwiek pomocy przez Rosję lub Chiny.

Hiszpańskie odniesienia w ostatnich wiadomościach do „Doctrina Monroe” są powszechnie negatywne, sprzeciwiają się narzucaniu przez USA korporacyjnych umów handlowych, próbom USA wykluczenia niektórych krajów ze szczytu obu Ameryk oraz wsparciu USA dla prób zamachu stanu, jednocześnie wspierając możliwy spadek w USA hegemonię nad Ameryką Łacińską i celebrowanie, w przeciwieństwie do doktryny Monroe, „doktriny bolivariana”.

Portugalska fraza „Doutrina Monroe” jest również często używana, sądząc po artykułach z wiadomościami Google. Reprezentatywny nagłówek to: „Doutrina Monroe, Basta!”

Ale przypadek, że doktryna Monroe nie jest martwa, wykracza daleko poza wyraźne użycie jej nazwy. W 2020 roku prezydent Boliwii Evo Morales twierdził, że Stany Zjednoczone zorganizowały próbę zamachu stanu w Boliwii, aby amerykański oligarcha Elon Musk mógł zdobyć lit. Musk natychmiast napisał na Twitterze: „Przeprowadzimy zamach stanu, kogo chcemy! Sobie z tym poradzić." To doktryna Monroe przetłumaczona na współczesny język, jak New International Bible of the US policy, napisana przez bogów historii, ale przetłumaczona przez Elona Muska dla współczesnego czytelnika.

Stany Zjednoczone mają wojska i bazy w kilku krajach Ameryki Łacińskiej i krążą po całym świecie. Rząd USA nadal dąży do zamachów stanu w Ameryce Łacińskiej, ale także stoi z boku, gdy wybierane są rządy lewicowe. Argumentowano jednak, że Stany Zjednoczone nie potrzebują już prezydentów w krajach Ameryki Łacińskiej, aby realizować swoje „interesy”, kiedy dokooptowały, zbroiły i wyszkoliły elity, mają korporacyjne umowy handlowe, takie jak CAFTA (Umowa o wolnym handlu w Ameryce Środkowej) w miejsce, dał amerykańskim korporacjom moc prawną do tworzenia własnych praw na ich własnych terytoriach w krajach takich jak Honduras, ma ogromne długi wobec swoich instytucji, zapewnia desperacko potrzebną pomoc z wyborem dołączonych warunków i ma wojska na miejscu z uzasadnieniami jak handel narkotykami od tak dawna, że ​​czasami przyjmuje się je jako po prostu nieuniknione. Wszystko to jest Doktryną Monroe, niezależnie od tego, czy przestaniemy wypowiadać te dwa słowa, czy nie.

Często uczy się nas, że doktryna Monroe nie była stosowana przez dziesięciolecia po jej sformułowaniu lub że nie była stosowana jako licencja dla imperializmu, dopóki nie została zmieniona lub zreinterpretowana przez późniejsze pokolenia. To nie jest kłamstwo, ale jest przesadzone. Jednym z powodów, dla których jest to przesadzone, jest ten sam powód, dla którego czasami uczy się nas, że imperializm Stanów Zjednoczonych rozpoczął się dopiero w 1898 r., i ten sam powód, dla którego wojna w Wietnamie, a później wojna w Afganistanie, były określane jako „ najdłużej trwającą wojnę amerykańską”. Powodem jest to, że rdzenni Amerykanie nadal nie są traktowani jako prawdziwi ludzie, z prawdziwymi narodami, a wojny przeciwko nim są prawdziwymi wojnami. Część Ameryki Północnej, która ostatecznie znalazła się w Stanach Zjednoczonych, jest traktowana jako zdobyta w wyniku ekspansji nieimperialnej lub nawet jako taka, która w ogóle nie obejmowała ekspansji, mimo że faktyczny podbój był niezwykle zabójczy i chociaż niektórzy z tych, którzy za nim stali, ta masowa ekspansja imperialna miała objąć całą Kanadę, Meksyk, Karaiby i Amerykę Środkową. Podbój dużej części (ale nie całej) Ameryki Północnej był najbardziej dramatyczną realizacją doktryny Monroe, nawet jeśli rzadko uważano, że jest z nią w ogóle powiązana. Pierwsze zdanie samej Doktryny dotyczyło sprzeciwu wobec rosyjskiego kolonializmu w Ameryce Północnej. Podbój (większości) Ameryki Północnej przez Stany Zjednoczone, kiedy był dokonywany, był często usprawiedliwiany jako sprzeciw wobec europejskiego kolonializmu.

Wiele zasług lub winy za sporządzenie doktryny Monroe przypisuje się sekretarzowi stanu prezydenta Jamesa Monroe, Johnowi Quincy Adamsowi. Ale we frazowaniu nie ma prawie żadnego szczególnego osobistego kunsztu. Kwestia, jaką politykę wyartykułować, była dyskutowana przez Adamsa, Monroe i innych, a ostateczna decyzja, podobnie jak wybór Adamsa na sekretarza stanu, przypadła Monroe. On i jego koledzy „ojcowie założyciele” stworzyli jedną prezydencję właśnie po to, aby móc zrzucić na kogoś odpowiedzialność.

James Monroe był piątym prezydentem Stanów Zjednoczonych i ostatnim ojcem-założycielem, podążając drogą Thomasa Jeffersona i Jamesa Madisona, jego przyjaciół i sąsiadów z obszaru, który obecnie nazywa się Środkową Wirginią, i oczywiście podążając za jedyną inną osobą, która kandydowała bez sprzeciwu na druga kadencja, kolega z Wirginii z tej części Wirginii, w której dorastał Monroe, George Washington. Monroe również generalnie wpada w cień tych innych. Tutaj, w Charlottesville w Wirginii, gdzie mieszkam i gdzie mieszkali Monroe i Jefferson, pomnik Monroe, który kiedyś znajdował się na terenie Uniwersytetu Wirginii, został dawno temu zastąpiony pomnikiem greckiego poety Homera. Największą atrakcją turystyczną jest tutaj dom Jeffersona, przy czym dom Monroe przyciąga niewielką część uwagi. W popularnym na Broadwayu musicalu „Hamilton” James Monroe nie zmienia się w afroamerykańskiego przeciwnika niewolnictwa i miłośnika wolności i melodii show, ponieważ w ogóle go nie ma.

Ale Monroe jest znaczącą postacią w tworzeniu Stanów Zjednoczonych, jakie znamy dzisiaj, a przynajmniej powinien być. Monroe był wielkim zwolennikiem wojen i sił zbrojnych i prawdopodobnie największym orędownikiem wydatków wojskowych w Stanach Zjednoczonych we wczesnych dziesięcioleciach i ustanowienia rozległej, stałej armii – czemu sprzeciwiali się mentorzy Monroe, Jefferson i Madison. Nie byłoby przesadą nazwać Monroe'a ojcem-założycielem militarno-przemysłowego kompleksu (używając sformułowania, które Eisenhower zredagował z „militarno-przemysłowego kompleksu kongresowego” lub, jak działacze na rzecz pokoju zaczęli go nazywać po zmianie — jednej z wielu — używany przez mojego przyjaciela Raya McGoverna, kompleks Military-Industrial-Congressional-Intelligence-Media-Academia-Think Tank lub MICIMATT).

Dwa stulecia stale rosnącego militaryzmu i tajemnicy to ogromny temat. Nawet ograniczając temat do półkuli zachodniej, w mojej ostatniej książce przedstawiam tylko najciekawsze momenty, plus kilka tematów, kilka przykładów, kilka list i liczb, aby nakreślić pełny obraz, na ile jestem w stanie go zrozumieć. To saga działań militarnych, w tym zamachów stanu i groźby nimi, ale także środków ekonomicznych.

W 1829 r. Simón Bolívar napisał, że Stany Zjednoczone „wydają się być przeznaczone do nędzy Ameryki w imię wolności”. Jakikolwiek powszechny pogląd na Stany Zjednoczone jako potencjalnego protektora w Ameryce Łacińskiej był bardzo krótkotrwały. Według biografa Bolívara: „W Ameryce Południowej panowało powszechne przekonanie, że ta pierworodna republika, która powinna była pomóc młodszym, przeciwnie, starała się jedynie podsycać niezgodę i podsycać trudności, aby interweniować w odpowiednim momencie”.

To, co mnie uderza, patrząc na wczesne dziesięciolecia doktryny Monroe, a nawet znacznie później, to to, ile razy rządy w Ameryce Łacińskiej prosiły Stany Zjednoczone o przestrzeganie doktryny Monroe i interweniowanie, a Stany Zjednoczone odmawiały. Kiedy rząd Stanów Zjednoczonych zdecydował się działać zgodnie z doktryną Monroe poza Ameryką Północną, było to również poza półkulą zachodnią. W 1842 roku sekretarz stanu Daniel Webster ostrzegł Wielką Brytanię i Francję przed Hawajami. Innymi słowy, doktryna Monroe nie była podtrzymywana przez obronę narodów Ameryki Łacińskiej, ale często była wykorzystywana do ich sabotowania.

Doktryna Monroe była po raz pierwszy omawiana pod tą nazwą jako uzasadnienie wojny USA z Meksykiem, która przesunęła zachodnią granicę Stanów Zjednoczonych na południe, pochłaniając obecne stany Kalifornia, Nevada i Utah, większość Nowego Meksyku, Arizony i Kolorado oraz części Teksasu, Oklahomy, Kansas i Wyoming. Bynajmniej nie było to tak daleko na południe, jak niektórzy chcieliby przesunąć granicę.

Katastrofalna wojna na Filipinach wyrosła również z uzasadnionej doktryną Monroe wojny przeciwko Hiszpanii (oraz Kubie i Puerto Rico) na Karaibach. A globalny imperializm był płynną ekspansją doktryny Monroe.

Ale to w odniesieniu do Ameryki Łacińskiej doktryna Monroe jest dziś zwykle cytowana, a doktryna Monroe od 200 lat odgrywa kluczową rolę w ataku Stanów Zjednoczonych na jej południowych sąsiadów. W ciągu tych stuleci grupy i jednostki, w tym intelektualiści z Ameryki Łacińskiej, zarówno sprzeciwiały się usprawiedliwianiu imperializmu przez doktrynę Monroe, jak i starały się argumentować, że doktrynę Monroe należy interpretować jako promującą izolacjonizm i multilateralizm. Oba podejścia odniosły ograniczony sukces. Amerykańskie interwencje przypływały i odpływały, ale nigdy się nie zatrzymały.

Popularność doktryny Monroe jako punktu odniesienia w dyskursie amerykańskim, która w XIX wieku osiągnęła zdumiewające wyżyny, osiągając praktycznie status Deklaracji Niepodległości lub Konstytucji, może po części wynikać z jej niejasności i unikania zobowiązania rządu USA do czegokolwiek konkretnego, a jednocześnie brzmi dość macho. Gdy różne epoki dodawały swoje „następstwa” i interpretacje, komentatorzy mogli bronić preferowanej wersji przed innymi. Ale dominującym tematem, zarówno przed, jak i po Theodore Roosevelt, zawsze był wyjątkowy imperializm.

Wiele fiask obstrukcji na Kubie na długo poprzedzało SNAFU w Zatoce Świń. Ale jeśli chodzi o eskapady aroganckich gringo, żadna próbka opowieści nie byłaby kompletna bez nieco wyjątkowej, ale odkrywczej historii Williama Walkera, obstruktora, który ogłosił się prezydentem Nikaragui, przenosząc na południe ekspansję, którą poprzednicy, tacy jak Daniel Boone, prowadzili na zachód . Walker nie jest tajną historią CIA. CIA jeszcze nie istniała. W latach pięćdziesiątych XIX wieku Walker mógł otrzymać więcej uwagi w amerykańskich gazetach niż jakikolwiek prezydent USA. W cztery różne dni, tj New York Times poświęcił całą pierwszą stronę jego wybrykom. To, że większość ludzi w Ameryce Środkowej zna jego imię i praktycznie nikt w Stanach Zjednoczonych, jest wyborem dokonanym przez odpowiednie systemy edukacyjne.

Nikt w Stanach Zjednoczonych nie mający pojęcia, kim był William Walker, nie jest odpowiednikiem nikogo w Stanach Zjednoczonych, który wiedział, że w 2014 roku na Ukrainie miał miejsce zamach stanu. Nie jest też tak, że za 20 lat nikt nie dowiedział się, że Russiagate to oszustwo . Przyrównałbym to bardziej do tego, że za 20 lat nikt nie będzie wiedział, że w 2003 roku toczyła się wojna z Irakiem, o której George W. Bush opowiadał kłamstwa. Walker został później wymazany z wielkiej wiadomości.

Walker objął dowództwo sił północnoamerykańskich, rzekomo pomagających jednej z dwóch walczących stron w Nikaragui, ale w rzeczywistości robiąc to, co wybrał Walker, co obejmowało zdobycie miasta Granada, skuteczne przejęcie władzy nad krajem i ostatecznie przeprowadzenie fałszywych wyborów samego siebie . Walker zabrał się do przeniesienia własności ziemi na gringos, ustanowienia niewolnictwa i uczynienia angielskiego językiem urzędowym. Gazety w południowych Stanach Zjednoczonych pisały o Nikaragui jako przyszłym stanie USA. Ale Walkerowi udało się zrobić wroga z Corneliusa Vanderbilta i zjednoczyć Amerykę Środkową, jak nigdy dotąd, ponad podziałami politycznymi i granicami narodowymi, przeciwko niemu. Tylko rząd USA wyznawał „neutralność”. Pokonany Walker został powitany z powrotem w Stanach Zjednoczonych jako zwycięski bohater. Próbował ponownie w Hondurasie w 1860 roku i ostatecznie został schwytany przez Brytyjczyków, przekazany Hondurasowi i rozstrzelany przez pluton egzekucyjny. Jego żołnierze zostali odesłani do Stanów Zjednoczonych, gdzie w większości dołączyli do Armii Konfederacji.

Walker głosił ewangelię wojny. „Są tylko poganiaczami”, powiedział, „którzy mówią o ustanowieniu stałych stosunków między czysto białą rasą amerykańską, taką jaka istnieje w Stanach Zjednoczonych, a mieszaną rasą hiszpańsko-indyjską, taką jaka istnieje w Meksyku i Ameryce Środkowej, bez użycia siły”. Wizja Walkera była uwielbiana i celebrowana przez amerykańskie media, nie mówiąc już o przedstawieniu na Broadwayu.

Amerykańskich studentów rzadko uczy się, w jakim stopniu imperializm Stanów Zjednoczonych na południu aż do lat 1860. Stany.

José Martí napisał w gazecie w Buenos Aires, potępiając doktrynę Monroe jako hipokryzję i oskarżając Stany Zjednoczone o powoływanie się na „wolność. . . w celu pozbawienia go innych narodów”.

Chociaż ważne jest, aby nie wierzyć, że imperializm Stanów Zjednoczonych rozpoczął się w 1898 r., sposób, w jaki ludzie w Stanach Zjednoczonych myśleli o imperializmie Stanów Zjednoczonych, zmienił się w 1898 r. I latach następnych. Między lądem a jego koloniami i posiadłościami znajdowały się teraz większe zbiorniki wodne. Pod flagami Stanów Zjednoczonych mieszkało więcej osób, które nie zostały uznane za „białe”. I najwyraźniej nie było już potrzeby szanowania reszty półkuli, rozumiejąc, że nazwa „Ameryka” odnosi się do więcej niż jednego narodu. Do tego czasu Stany Zjednoczone były zwykle określane jako Stany Zjednoczone lub Unia. Teraz stała się Ameryką. Więc jeśli myślisz, że twój mały kraj jest w Ameryce, lepiej uważaj!

Wraz z początkiem XX wieku Stany Zjednoczone stoczyły mniej bitew w Ameryce Północnej, ale więcej w Ameryce Południowej i Środkowej. Mityczny pomysł, że większa armia zapobiega wojnom, zamiast je wzniecać, często nawiązuje do Theodore'a Roosevelta, który twierdził, że Stany Zjednoczone będą mówić cicho, ale będą nosić duży kij - coś, co wiceprezydent Roosevelt przytoczył jako afrykańskie przysłowie w przemówieniu w 20 r. , cztery dni przed śmiercią prezydenta Williama McKinleya, czyniąc Roosevelta prezydentem.

Chociaż przyjemnie jest wyobrażać sobie, że Roosevelt zapobiega wojnom, grożąc kijem, rzeczywistość jest taka, że ​​używał armii amerykańskiej do czegoś więcej niż tylko pokazu w Panamie w 1901 r., Kolumbii w 1902 r., Hondurasie w 1903 r., Republice Dominikany w 1903 r., Syrii w 1903 r., Abisynia w 1903 r., Panama w 1903 r., Republika Dominikany w 1904 r., Maroko w 1904 r., Panama w 1904 r., Korea w 1904 r., Kuba w 1906 r., Honduras w 1907 r. i Filipiny przez cały okres jego prezydentury.

Lata dwudzieste i trzydzieste XX wieku zapisały się w historii Stanów Zjednoczonych jako czas pokoju lub jako czas zbyt nudny, by w ogóle o nim wspominać. Ale rząd USA i amerykańskie korporacje pożerały Amerykę Środkową. United Fruit i inne firmy amerykańskie nabyły własne ziemie, własne koleje, własne usługi pocztowe, telegraficzne i telefoniczne oraz własnych polityków. Zauważył Eduardo Galeano: „w Hondurasie muł kosztuje więcej niż zastępca, a w całej Ameryce Środkowej ambasadorowie USA częściej przewodzą niż prezydenci”. United Fruit Company stworzyła własne porty, własne zwyczaje i własną policję. Dolar stał się lokalną walutą. Kiedy w Kolumbii wybuchł strajk, policja mordowała pracowników bananów, tak jak bandyci rządowi robili to dla amerykańskich firm w Kolumbii przez wiele nadchodzących dziesięcioleci.

Zanim Hoover został prezydentem, jeśli nie wcześniej, rząd Stanów Zjednoczonych ogólnie zrozumiał, że ludzie w Ameryce Łacińskiej rozumieją słowa „doktryna Monroe” jako oznaczające jankeski imperializm. Hoover ogłosił, że doktryna Monroe nie usprawiedliwia interwencji militarnych. Hoover, a następnie Franklin Roosevelt wycofali wojska amerykańskie z Ameryki Środkowej, dopóki nie pozostały one tylko w Strefie Kanału. FDR powiedział, że będzie prowadził politykę „dobrego sąsiedztwa”.

W latach pięćdziesiątych Stany Zjednoczone nie tyle twierdziły, że są dobrym sąsiadem, co szefem służby ochrony przed komunizmem. Po pomyślnym przeprowadzeniu zamachu stanu w Iranie w 1950 roku, Stany Zjednoczone zwróciły się ku Ameryce Łacińskiej. Na dziesiątej Konferencji Panamerykańskiej w Caracas w 1953 r. Sekretarz Stanu John Foster Dulles poparł doktrynę Monroe i fałszywie twierdził, że sowiecki komunizm jest zagrożeniem dla Gwatemali. Nastąpił zamach stanu. I nastąpiły kolejne zamachy stanu.

Jedną z doktryny mocno wysuniętą przez administrację Billa Clintona w latach 1990. była doktryna „wolnego handlu” — wolnego tylko wtedy, gdy nie bierze się pod uwagę niszczenia środowiska, praw pracowniczych lub niezależności od dużych międzynarodowych korporacji. Stany Zjednoczone chciały, i być może nadal chcą, jednej wielkiej umowy o wolnym handlu dla wszystkich narodów obu Ameryk z wyjątkiem Kuby i być może innych, które zostały wykluczone. To, co dostało w 1994 roku, to NAFTA, północnoamerykańska umowa o wolnym handlu, wiążąca Stany Zjednoczone, Kanadę i Meksyk zgodnie z jej warunkami. Następnie w 2004 r. zawarto CAFTA-DR, umowę o wolnym handlu między Ameryką Środkową a Republiką Dominikany między Stanami Zjednoczonymi, Kostaryką, Republiką Dominikany, Salwadorem, Gwatemalą, Hondurasem i Nikaraguą, po której nastąpiłoby wiele innych umów oraz próby porozumień, w tym TPP, Trans-Pacific Partnership dla krajów graniczących z Pacyfikiem, w tym w Ameryce Łacińskiej; jak dotąd TPP została pokonana przez swoją niepopularność w Stanach Zjednoczonych. George W. Bush zaproponował strefę wolnego handlu obu Ameryk na szczycie obu Ameryk w 2005 roku i zobaczył, jak została ona pokonana przez Wenezuelę, Argentynę i Brazylię.

NAFTA i jej dzieci przyniosły duże korzyści dużym korporacjom, w tym amerykańskim korporacjom przenoszącym produkcję do Meksyku i Ameryki Środkowej w pogoni za niższymi płacami, mniejszymi prawami w miejscu pracy i słabszymi standardami środowiskowymi. Stworzyli powiązania handlowe, ale nie więzi społeczne czy kulturowe.

Obecnie w Hondurasie wysoce niepopularne „strefy zatrudnienia i rozwoju gospodarczego” są utrzymywane przez presję USA, ale także przez amerykańskie korporacje, które pozywają rząd Hondurasu w ramach CAFTA. Rezultatem jest nowa forma obstrukcji lub republiki bananowej, w której ostateczna władza spoczywa w rękach spekulantów, rząd USA w dużej mierze, ale nieco niejasno, wspiera grabieże, a ofiary są w większości niewidoczne i niewyobrażalne — lub gdy pojawiają się na granicy USA są obwiniani. Jako realizatorzy doktryny szoku, korporacje rządzące „strefami” Hondurasu, poza prawem Hondurasu, są w stanie narzucić prawa idealne dla ich własnych zysków – zysków tak nadmiernych, że z łatwością są w stanie zapłacić amerykańskim think tankom za publikowanie usprawiedliwień jako demokracji za to, co jest mniej więcej przeciwieństwem demokracji.

Historia wydaje się wykazywać pewne częściowe korzyści dla Ameryki Łacińskiej w chwilach, gdy Stany Zjednoczone były rozproszone w inny sposób, na przykład przez wojnę domową i inne wojny. To jest moment, w którym rząd USA jest przynajmniej trochę rozproszony przez Ukrainę i chętny do zakupu wenezuelskiej ropy, jeśli uważa, że ​​przyczynia się to do zaszkodzenia Rosji. I jest to moment ogromnych osiągnięć i aspiracji w Ameryce Łacińskiej.

Wybory w Ameryce Łacińskiej w coraz większym stopniu były sprzeczne z podporządkowaniem się władzy Stanów Zjednoczonych. Po „rewolucji boliwariańskiej” Hugo Chaveza, Néstor Carlos Kirchner został wybrany w Argentynie w 2003 r., a Luiz Inácio Lula da Silva w Brazylii w 2003 r. Niepodległościowy prezydent Boliwii Evo Morales objął władzę w styczniu 2006 r. Niezależny prezydent Ekwadoru Rafael Correa doszedł do władzy w styczniu 2007 roku. Correa ogłosił, że jeśli Stany Zjednoczone chcą dłużej utrzymywać bazę wojskową w Ekwadorze, to Ekwador będzie musiał uzyskać pozwolenie na utrzymanie własnej bazy w Miami na Florydzie. W Nikaragui odsunięty w 1990 r. przywódca sandinistów Daniel Ortega wrócił do władzy od 2007 r. do dziś, choć najwyraźniej jego polityka uległa zmianie, a nadużycia władzy to nie wszystkie wymysły amerykańskich mediów. Andrés Manuel López Obrador (AMLO) został wybrany w Meksyku w 2018 r. Po niepowodzeniach, w tym zamachu stanu w Boliwii w 2019 r. (przy wsparciu USA i Wielkiej Brytanii) oraz sfingowanym oskarżeniu w Brazylii, w 2022 r. rządy rozszerzyły się o Wenezuelę, Boliwię, Ekwador, Nikaraguę, Brazylię, Argentynę, Meksyk, Peru, Chile, Kolumbię i Honduras – i oczywiście Kubę. W Kolumbii w 2022 roku po raz pierwszy w historii wybrano lewicowego prezydenta. W przypadku Hondurasu w 2021 r. wybrano na prezydenta byłą pierwszą damę Xiomara Castro de Zelaya, która została obalona w wyniku zamachu stanu z 2009 r. przeciwko jej mężowi, a obecnie pierwszemu dżentelmenowi Manuelowi Zelayi.

Oczywiście kraje te są pełne różnic, podobnie jak ich rządy i prezydenci. Oczywiście te rządy i prezydenci są głęboko wadliwi, podobnie jak wszystkie rządy na Ziemi, niezależnie od tego, czy amerykańskie media wyolbrzymiają lub kłamią na temat ich wad. Niemniej jednak wybory w Ameryce Łacińskiej (i opór wobec prób zamachu stanu) sugerują trend w kierunku zakończenia doktryny Monroe w Ameryce Łacińskiej, czy to się Stanom Zjednoczonym podoba, czy nie.

W 2013 r. Gallup przeprowadził sondaże w Argentynie, Meksyku, Brazylii i Peru iw każdym przypadku najlepszą odpowiedzią na pytanie „Który kraj jest największym zagrożeniem dla pokoju na świecie” są Stany Zjednoczone? W 2017 roku Pew przeprowadził sondaże w Meksyku, Chile, Argentynie, Brazylii, Wenezueli, Kolumbii i Peru i stwierdził, że od 56% do 85% uważa, że ​​Stany Zjednoczone stanowią zagrożenie dla ich kraju. Jeśli doktryna Monroe albo zniknęła, albo jest dobroczynna, dlaczego żadna z osób, na które miała wpływ, o tym nie słyszała?

W 2022 roku na Szczycie Ameryk, którego gospodarzem były Stany Zjednoczone, tylko 23 z 35 krajów wysłało swoich przedstawicieli. Stany Zjednoczone wykluczyły trzy narody, podczas gdy kilka innych zbojkotowało, w tym Meksyk, Boliwię, Honduras, Gwatemalę, Salwador oraz Antiguę i Barbudę.

Oczywiście rząd USA zawsze twierdzi, że wyklucza, karze lub dąży do obalenia narodów, ponieważ są one dyktaturami, a nie dlatego, że sprzeciwiają się interesom USA. Ale, jak udokumentowałem w mojej książce z 2020 roku 20 dyktatorów obecnie wspieranych przez Stany Zjednoczone, spośród 50 najbardziej opresyjnych rządów świata w tamtym czasie, według własnego zrozumienia rządu USA, Stany Zjednoczone wsparły militarnie 48 z nich, zezwalając (lub nawet finansując) sprzedaż broni 41 z nich, zapewniając szkolenie wojskowe 44 z nich, oraz zapewnienie finansowania siłom zbrojnym 33 z nich.

Ameryka Łacińska nigdy nie potrzebowała amerykańskich baz wojskowych i wszystkie powinny zostać natychmiast zamknięte. Ameryce Łacińskiej zawsze byłoby lepiej bez militaryzmu Stanów Zjednoczonych (lub militaryzmu kogokolwiek innego) i powinna zostać natychmiast wyzwolona z choroby. Nigdy więcej sprzedaży broni. Nigdy więcej prezentów z bronią. Koniec ze szkoleniem wojskowym i finansowaniem. Nigdy więcej zmilitaryzowanego przez USA szkolenia policji latynoamerykańskiej lub strażników więziennych. Koniec z eksportowaniem na południe katastrofalnego projektu masowych więzień. (Projekt w Kongresie, taki jak Berta Caceres Act, który odciąłby amerykańskie fundusze na wojsko i policję w Hondurasie tak długo, jak te ostatnie dopuszczają się łamania praw człowieka, powinien zostać rozszerzony na całą Amerykę Łacińską i resztę świata oraz na stałe bez warunków, pomoc powinna przybrać formę pomocy finansowej, a nie oddziałów zbrojnych.) Nigdy więcej wojny z narkotykami, za granicą lub w kraju. Koniec z wojną z narkotykami w imieniu militaryzmu. Koniec z ignorowaniem złej jakości życia lub złej jakości opieki zdrowotnej, które powodują i podtrzymują nadużywanie narkotyków. Nigdy więcej umów handlowych destrukcyjnych dla środowiska i ludzi. Koniec z celebrowaniem „wzrostu” gospodarczego dla samego wzrostu. Koniec z konkurencją z Chinami lub kimkolwiek innym, komercyjnym lub wojskowym. Nigdy więcej długu. (Anuluj to!) Nigdy więcej pomocy z dołączonymi sznurkami. Koniec z karaniem zbiorowym poprzez sankcje. Nigdy więcej murów granicznych ani bezsensownych przeszkód dla swobodnego poruszania się. Nigdy więcej obywatelstwa drugiej kategorii. Koniec z przekierowaniem zasobów z kryzysów środowiskowych i ludzkich na zaktualizowane wersje archaicznej praktyki podboju. Ameryka Łacińska nigdy nie potrzebowała amerykańskiego kolonializmu. Puerto Rico i wszystkie terytoria USA powinny mieć możliwość wyboru niepodległości lub państwowości, a wraz z wyborem reparacji.

Duży krok w tym kierunku mógłby zostać wykonany przez rząd Stanów Zjednoczonych poprzez proste zniesienie jednej drobnej praktyki retorycznej: hipokryzji. Chcesz być częścią „porządku opartego na zasadach”? Następnie dołącz do jednego! Jest tam jeden, który czeka na ciebie, a Ameryka Łacińska go prowadzi.

Spośród 18 głównych traktatów Organizacji Narodów Zjednoczonych dotyczących praw człowieka, Stany Zjednoczone są stroną 5. Stany Zjednoczone stoją na czele sprzeciwu wobec demokratyzacji Organizacji Narodów Zjednoczonych iz łatwością utrzymują rekord stosowania weta w Radzie Bezpieczeństwa w ciągu ostatnich 50 lat.

Stany Zjednoczone nie muszą „odwracać kursu i przewodzić światu”, jak wymaga tego wspólne żądanie w większości tematów, w których Stany Zjednoczone zachowują się destrukcyjnie. Wręcz przeciwnie, Stany Zjednoczone muszą dołączyć do świata i spróbować dogonić Amerykę Łacińską, która przejęła inicjatywę w tworzeniu lepszego świata. Dwa kontynenty dominują w składzie Międzynarodowego Trybunału Karnego i najpoważniej dążą do przestrzegania prawa międzynarodowego: Europa i Ameryki na południe od Teksasu. Ameryka Łacińska przoduje w członkostwie w Traktacie o zakazie broni jądrowej. Praktycznie cała Ameryka Łacińska jest częścią strefy wolnej od broni jądrowej, wyprzedzając każdy inny kontynent, z wyjątkiem Australii.

Narody Ameryki Łacińskiej przyłączają się i przestrzegają traktatów równie dobrze lub lepiej niż gdziekolwiek indziej na Ziemi. Nie mają broni nuklearnej, chemicznej ani biologicznej – pomimo posiadania amerykańskich baz wojskowych. Tylko Brazylia eksportuje broń, a jej ilość jest stosunkowo niewielka. Od 2014 roku w Hawanie ponad 30 państw członkowskich Wspólnoty Państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów jest związanych Deklaracją Strefy Pokoju.

W 2019 roku AMLO odrzucił propozycję ówczesnego prezydenta USA Trumpa wspólnej wojny z handlarzami narkotyków, proponując przy okazji zniesienie wojny:

„Najgorsze, co mogłoby być, najgorsze, co moglibyśmy zobaczyć, to wojna. Ci, którzy czytali o wojnie lub ci, którzy ucierpieli z powodu wojny, wiedzą, co oznacza wojna. Wojna jest przeciwieństwem polityki. Zawsze mówiłem, że politykę wymyślono po to, by uniknąć wojny. Wojna jest synonimem irracjonalności. Wojna jest irracjonalna. Jesteśmy za pokojem. Pokój jest zasadą tego nowego rządu.

W tym rządzie, który reprezentuję, nie ma miejsca dla autorytarystów. Powinno być napisane 100 razy za karę: wypowiedzieliśmy wojnę i nie zadziałało. To nie jest opcja. Ta strategia się nie powiodła. Nie będziemy tego częścią. . . . Zabijanie nie jest inteligencją, która wymaga czegoś więcej niż brutalnej siły”.

Mówienie, że sprzeciwiasz się wojnie, to jedno. Zupełnie inną rzeczą jest znaleźć się w sytuacji, w której wielu powiedziałoby ci, że wojna jest jedyną opcją i zamiast tego użyłoby lepszej opcji. Liderem w demonstrowaniu tego mądrzejszego kursu jest Ameryka Łacińska. Na tym slajdzie znajduje się lista przykładów.

Ameryka Łacińska oferuje wiele innowacyjnych modeli, z których można się uczyć i które można rozwijać, w tym wiele rdzennych społeczeństw żyjących w sposób zrównoważony i pokojowy, w tym Zapatystów wykorzystujących w dużej mierze i coraz bardziej pokojowy aktywizm do realizacji demokratycznych i socjalistycznych celów, a także przykład zniesienia przez Kostarykę armii, umieszczając wojsko w muzeum, do którego należy, i lepiej dla niego.

Ameryka Łacińska oferuje również modele czegoś, co jest bardzo potrzebne doktrynie Monroe: komisji prawdy i pojednania.

Narody Ameryki Łacińskiej, pomimo partnerstwa Kolumbii z NATO (najwyraźniej niezmienionego przez nowy rząd), nie są chętne do przyłączenia się do wspieranej przez USA i NATO wojny między Ukrainą a Rosją, ani do potępienia lub nałożenia sankcji finansowych tylko na jedną stronę.

Zadaniem stojącym przed Stanami Zjednoczonymi jest zakończenie doktryny Monroe, i to nie tylko w Ameryce Łacińskiej, ale na całym świecie, i nie tylko jej zakończenie, ale zastąpienie jej pozytywnymi działaniami przyłączenia się do świata jako przestrzegający prawa członek, przestrzeganie zasad prawa międzynarodowego i współpraca w zakresie rozbrojenia nuklearnego, ochrony środowiska, epidemii chorób, bezdomności i ubóstwa. Doktryna Monroe nigdy nie była prawem, a obecnie obowiązujące przepisy tego zabraniają. Nie ma nic do uchylenia lub uchwalenia. Potrzebne jest po prostu przyzwoite zachowanie, w które amerykańscy politycy coraz częściej udają, że już są zaangażowani.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język