WĘDRUJĄCE OKO: Ataki NATO!

Przez Pepe Escobara
http://www.atimes.com/atimes/Świat/WOR-02-030914.html

Pierwszą rzeczą, którą robimy, jest zabicie wszystkich mitów. Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego to nic innego jak Rada Bezpieczeństwa Imperium Chaosu.

Nie trzeba być neo-Foucaultem uzależnionym od orwellowskich/panoptikonowych praktyk, by podziwiać hiperdemokratyczne „pierścień ze stali” przemierzając przeciętne drogi, parki, a nawet otaczając mury zamkowe, aby „chronić” dziesiątki głów państw i ministrów NATO, 10,000 2,000 postaci drugoplanowych i XNUMX dziennikarzy z prawdziwego świata w Newport w Walii – i nie tylko.

Szczyt NATO w Walii daje również ustępującemu sekretarzowi generalnemu Andersowi „Fogh of War” Rasmussenowi szansę zaprezentowania pełnego repertuaru psów bojowych. To tak, jakby brał udział w przesłuchaniu do głównej roli w remake'u eposu Tima Burtona Mars Attacks!

Mgła wojny jest wszędzie wokoło, mówiąc „wstępne rozmieszczenie zaopatrzenia, sprzętu” – eufemizm na określenie broni; wzmocnienie baz i kwater głównych w krajach przyjmujących; i reklamowanie 10,000-tysięcznej, szybkiej reakcji "grot" siły, aby odpowiedzieć na rosyjską „agresję” i być zdolne do rozmieszczenia w ciągu maksymalnie pięciu dni.

Tymczasem, w rutynie złego gliniarza, ustępujący przewodniczący Komisji Europejskiej, wybitny przeciętniak Jose Manuel Barroso, ujawnił, że prezydent Rosji Władimir Putin powiedział mu przez telefon pod koniec zeszłego tygodnia, że ​​może zająć Kijów w ciągu dwóch tygodni, jeśli zechce.

Cóż, Putin mógł. Gdyby chciał. Ale on tego nie chce. Liczy się to, co powiedział państwowej telewizji Rossija; że Kijów powinien promować inkluzywne rozmowy o przyszłym statusie wschodniej Ukrainy. Ponownie, zachodni spin polegał na tym, że opowiadał się za narodzinami państwa Noworosja. TutajThe Saker szczegółowo analizuje implikacje tego, czego naprawdę chce Rosja i czego naprawdę chcą siły Noworosji.

Z prezydent Litwy Dalią Grybauskaite, która zgodnie z przewidywaniami kręci, że Rosja „jest w stanie wojny z Europą”, a brytyjski premier David Cameron przywołuje – co jeszcze – Monachium 1938 (Chamberlain uspokaja Hitlera), Fogh of War ma całą amunicję, jakiej potrzebuje, aby sprzedać swój Einsatzgruppen. Cynicy są usprawiedliwieni, by sądzić, że czołowe siły NATO to tak naprawdę zbiry kalifa z Państwa Islamskiego, rozpętujące piekło w „Syraku”.

Podżeganie do wojny nie jest jednak łatwe w dzisiejszej UE dotkniętej kryzysem. Nie tylko Niemcy, ale także Francja, Włochy, Hiszpania, Rumunia, Węgry, a nawet Polska wyraziły w ten czy inny sposób „niechęć” do poparcia strategii NATO polegającej na bardziej „silnej” obecności w Europie Wschodniej i na Bałtyku. Co więcej, Imperium Chaosu i jego brytyjski młodszy partner w „specjalnej relacji” chcą, aby wszyscy wydali więcej gotówki (minimum 2% PKB). Nawet jeśli UE stoi w obliczu co najmniej trzeciej recesji w ciągu pięciu lat.

Najważniejsze jest to, że nie będzie więcej rotacji na froncie wschodnim NATO. Z prawnego punktu widzenia układ nie może być określony jako „stały”, ponieważ byłby sprzeczny z paktem NATO-Rosja z 1997 roku. Ale to będzie trwałe. Dotyczy to Szczecina w Polsce nad Bałtykiem i tzw. wielonarodowego Korpusu Północny Wschód – lądowego, powietrznego i morskiego. Estonia i Łotwa ze wszystkich praktycznych powodów są reklamowane jako „kolejne cele Putina”. A obrona ich przed „rosyjską agresją” to nowa czerwona linia NATO.

Dodatkowo Finlandia i Szwecja mogą podpisać umowy NATO Host Nation. Oznacza to, że siły NATO mogą w przyszłości wykorzystywać terytorium Szwecji i Finlandii w drodze do tego, co niejasno określa się mianem „operacji”. Przynajmniej rozmieszczenie obcych wojsk nadal wymaga zgody parlamentu – a Szwedzi i Finowie z pewnością uniosą brwi.

Nie ma R2P dla ciebie, kolego
Nawet z tym wszystkim Mars Attacks! histeria, NATO w pracy magisterskiej nie będzie szczegółowo omawiać Ukrainy w Walii – ani zbliżającego się R2P („odpowiedzialność za ochronę”) Ukrainy przed zremiksowanym „Evil Empire” (prawa autorskie Ronnie Reagan). Ale będą „konsultacje wojskowe” i trochę gotówki wypłaconych kijowskiej armii – za którą ich (zbankrutowany) kolektyw solennie kopają siły federalistów/separatystów we wschodniej Ukrainie, tak samo jak NATO kopało ich banda Pasztunów z kałasznikowami w Afganistanie.

Nawiasem mówiąc, ostatnie 1.4 miliarda dolarów, które Międzynarodowy Fundusz Walutowy wypłacił Ukrainie – interes w stylu mafii pojawi się znacznie później – zostanie wykorzystany przez zbankrutowany Kijów głównie na opłacenie kilku czołgów T-72, które kupił od Węgier. Pieniądze za nic, czołgi za darmo.

Trzeba podkreślić, że Ukraina nie jest członkiem NATO. Technicznie rzecz biorąc, każdy biurokrata NATO w Brukseli przyznaje, że kraj kandydujący musi wystąpić o członkostwo. A kraje, których regiony są pogrążone w międzynarodowym sporze, nie są akceptowane. Tak więc Ukraina byłaby brana pod uwagę tylko wtedy, gdyby Kijów zrezygnował z Krymu. To się nie stanie.

Mimo to obsesyjna gra Waszyngtonu o włączenie Ukrainy do NATO będzie postępowała (nawiasem mówiąc, w kwestii akcesji Unia Europejska wydałaby zdecydowane „nie”). Ustępujący premier Arsenij „Jac” Jaceniuk, a także prezydent Poroszenko, desperacko pragną interwencji NATO lub przynajmniej zaakceptowania Ukrainy jako pewnego rodzaju uprzywilejowanego sojusznika. Yats oczekuje „monumentalnych decyzji naszych zachodnich partnerów na szczycie”. Na próżno.

NATO jakoś jest już na Ukrainie. Od marca w Kijowie działa grupa cybercentrów NATO, działająca w budynku Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. Tak więc to banda biurokratów NATO faktycznie określa program informacyjny na Ukrainie – i nieustanne demonizowanie wszystkiego, co związane z Rosją.

Ukraina to teraz Niemcy. Berlin chce rozwiązania politycznego. Szybko. Berlin chce, by rosyjski gaz znów płynął przez Ukrainę. Szybko. Berlin nie chce amerykańskiej obrony przeciwrakietowej w Europie Wschodniej – bez względu na to, co krzyczą kraje bałtyckie. Dlatego najnowsza „Inwazja” Poroszenki! Inwazja! Inwazja!" szał to nic innego jak czysta desperacja skromnego, zbankrutowanego wasala Imperium Chaosu. Oczywiście nie przeszkadza to Fogh of War – który dostał pracę w NATO, ponieważ był entuzjastycznym kibicem gwałtu na Iraku – by dalej krzyczeć „Inwazja!” dopóki wszystkie duńskie retrievery nie wrócą do domu.

Prawdziwa sprawa
A potem są ostatnie rekordy NATO. Haniebna porażka w Afganistanie. „Humanitarny” zamach bombowy, który doprowadził niegdyś stabilną Libię do nędznego, upadłego państwa, pogrążonego w całkowitej anarchii i spustoszonego przez wściekłe bojówki. Nie do końca bajeczny PR dla przyszłości NATO jako linii montażowej koalicji o globalnym „powołaniu”, zdolnej do prowadzenia wojen ekspedycyjnych na całym świecie poprzez stwarzanie pozorów wojskowego i politycznego konsensusu zjednoczonego przez – co jeszcze – doktrynę Imperium Chaosu: „koncepcję strategiczną” NATO zatwierdzoną na szczycie w Lizbonie w 2010 roku. (Widzieć US dzieciak w sklepie ze słodyczami NATO, Asia Times Online, 25 listopada 2010 r.)

Od tych lat go-go „Bubba” Clintona; przez „wyprzedzającą” erę Dubya; a teraz pod wpływem demencji R2P walczących Meduz Obamy (Rice, Power, Hillary), Pentagon marzy o NATO jako globalnym Robocopie, dominującym we wszystkich rolach ucieleśnionych przez ONZ i UE w zakresie bezpieczeństwa. Nie ma to absolutnie nic wspólnego z pierwotną kolektywną obroną sygnatariuszy NATO przed ewentualnymi atakami terytorialnymi. Przepraszam; zapomnieliśmy o atakach tych (nieistniejących) pocisków nuklearnych rozmieszczonych przez zły Iran.

Pole bitwy na Ukrainie ma przynajmniej tę zaletę, że pokazuje, że sojusz jest nagi. Dla Pentagonu Full Spectrum Dominance najważniejsze jest to, co naprawdę dzieje się od upadku Związku Radzieckiego; nieograniczone rozszerzenie NATO do najbardziej wysuniętych na zachód granic Rosji.

Prawdziwym interesem tego września nie jest NATO. To szczyt SCO. Spodziewaj się przysłowiowych przesunięć tektonicznych płyt geopolitycznych na zbliżającym się spotkaniu Szanghajskiej Organizacji Współpracy – zmiany tak daleko idącej, jak wtedy, gdy imperium osmańskie upadło u bram Wiednia w 1683 roku. Z inicjatywy Rosji i Chin, na szczycie SOW, do grona stałych członków zaproszone zostaną Indie, Pakistan, Iran i Mongolia. Po raz kolejny linie bitwy zostały narysowane. NATO kontra SCO. NATO kontra BRICS. NATO kontra Globalne Południe. Dlatego, Ataki NATO!

Pepe Escobar Jest autorem Globalistan: Jak zglobalizowany świat rozpuszcza się w płynnej wojnie (Zwinne książki, 2007), Red Zone Blues: migawka Bagdadu podczas gwałtownego wzrostu (Zwinne Książki, 2007) i Obama robi Globalistana (Zwinne Książki, 2009).

Można się z nim skontaktować o godz pepeasia@yahoo.com.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język