Rewizja konstytucji poprzez stan wyjątkowy: Japonia po Fukushimie

Ludzie protestują przeciwko planowanemu przeniesieniu amerykańskiej bazy wojskowej w Japonii na wybrzeże Henoko w Okinawie w kwietniu 17, 2015. (Reuters / Issei Kato)
Ludzie protestują przeciwko planowanemu przeniesieniu amerykańskiej bazy wojskowej w Japonii na wybrzeże Henoko na Okinawie, 17 kwietnia 2015 r. (Reuters / Issei Kato)

Joseph Essertier, World BEYOND War, Marzec 29, 2021

„Obowiązkiem prawników jest sprawdzenie, czy przestrzegane są zasady Konstytucji, ale prawnicy milczą”.
Giorgio Agamben, „Pytanie”, Gdzie teraz jesteśmy? Epidemia jako polityka (2020)

Podobnie jak 9 września w Stanach Zjednoczonych, 11 września w Japonii był przełomowym momentem w historii ludzkości. 3/11 to skrótowe określenie trzęsienia ziemi i tsunami w Tōhoku, które miało miejsce 3 marca 11 r., wywołując katastrofę nuklearną Fukushima Daiichi. Obie były tragediami, które spowodowały ogromne straty w ludziach, aw obu przypadkach część tych ofiar była wynikiem ludzkich działań. 11/2011 oznacza porażkę wielu obywateli USA; 9/11 oznacza porażkę wielu obywateli Japonii. Kiedy amerykańscy postępowcy wspominają następstwa 3 września, wielu myśli o bezprawiu państwowym i naruszeniach praw człowieka, które wynikały z Patriot Act. Nieco podobnie wielu japońskim postępowcom przychodzi na myśl bezprawie państwa i łamanie praw człowieka, kiedy wspominają 11 marca. I można argumentować, że zarówno 9/11, jak i 3/11 spowodowały pogwałcenie praw Japończyków. Na przykład wzrost strachu przed terroryzmem po 9 września dał konserwatystom większy rozmach do zmiany konstytucji pod pretekstem „szybko zmieniającej się sytuacji międzynarodowej otaczającej Japonię”; Japończycy uwikłali się w wojny w Afganistanie i Iraku; i tam wzrosła inwigilacja ludzi w Japonii po 9 września, podobnie jak w innych krajach. Jeden atak terrorystyczny, a drugi klęska żywiołowa, ale oba zmieniły bieg historii.

Odkąd została ogłoszona, dochodziło do naruszeń Konstytucji Japonii, ale skorzystajmy z okazji, aby przyjrzeć się niektórym stanom bezprawia i naruszeniom praw człowieka, które wynikają z trzech kryzysów 9/11, 3/11 i COVID 19. Twierdzę, że niepowodzenie w ściganiu, naprawianiu lub powstrzymywaniu naruszeń Konstytucji ostatecznie osłabi i podważy autorytet Konstytucji oraz zmiękczy obywateli Japonii do ultranacjonalistycznej rewizji konstytucji.

Po 9/11 Bezprawie 

Artykuł 35 chroni prawo ludzi do „bezpieczeństwa w swoich domach, dokumentach i rzeczach przed wjazdem, rewizją i konfiskatą”. Ale rząd był znany szpieg na niewinnych ludzi, zwłaszcza na komunistów, Koreańczyków i muzułmanie. Takie szpiegostwo rządu japońskiego jest dodatkiem do szpiegostwa, w które angażuje się rząd Stanów Zjednoczonych (opisane autorstwa Edwarda Snowdena i Juliana Assange’a), na co Tokio zdaje się pozwalać. Japoński nadawca publiczny NHK i The Intercept ujawniły fakt, że japońska agencja szpiegowska „Directorate for Signals Intelligence lub DFS” zatrudnia około 1,700 osób i posiada co najmniej sześć obiektów monitorujących, które podsłuchiwać przez całą dobę w rozmowach telefonicznych, e-mailach i innych środkach komunikacji”. Tajemnica otaczająca tę operację powoduje, że można się zastanawiać, jak „bezpieczni” są Japończycy w swoich domach.

Jak napisała Judith Butler w 2009 roku: „Nacjonalizm w USA oczywiście nasilił się od ataków z 9 września, ale pamiętajmy, że jest to kraj, który rozszerza swoją jurysdykcję poza własne granice, który zawiesza swoje konstytucyjne zobowiązania w tych granicach i która uważa się za zwolnioną z wszelkich umów międzynarodowych”. (Rozdział 11 jej Ramy wojny: kiedy życie jest godne pożałowania?) To, że rząd USA i przywódcy amerykańscy nieustannie tworzą dla siebie wyjątki w stosunkach z innymi narodami, jest dobrze udokumentowane; popierający pokój Amerykanie są świadomy tej przeszkody dla pokoju. Niektórzy Amerykanie są również świadomi, że nasi urzędnicy rządowi, zarówno republikanie, jak i demokraci, zawieszają konstytucyjne zobowiązania naszego kraju, kiedy stemplują lub w inny sposób tchną życie w Patriot Act. Nawet wtedy, gdy niepopularny były prezydent Trump „pojawił się pomysł nadania rządowi trwałych uprawnień w zakresie inwigilacji”, nie było „żadnych protestów ze strony kogokolwiek w sprawie jego wpływu na prawa narodu amerykańskiego”.

Niewielu jednak wydaje się być świadomych tego, że Waszyngton wyeksportował histerię z 9 września naszego kraju do innych krajów, zmuszając nawet inne rządy do łamania ich własnych konstytucji. „Ciągła presja ze strony wyższych urzędników rządu USA jest ważnym czynnikiem skłaniającym Japonię do zaostrzenia przepisów dotyczących tajemnicy. Premier [Shinzo] Abe wielokrotnie deklarował, że potrzeba surowszego prawa do zachowania tajemnicy jest dla niego niezbędna krok po kroku stworzyć Radę Bezpieczeństwa Narodowego na wzór amerykański”.

Japonia poszła w ślady Stanów Zjednoczonych w grudniu 2013 r., kiedy Sejm (tj. zgromadzenie narodowe) uchwalił kontrowersyjną działać w sprawie ochrony specjalnie oznaczonych tajemnic. To prawo stwarzane „poważne zagrożenie dla przekazów informacyjnych i wolności prasy w Japonii. W przeszłości urzędnicy państwowi nie stronili od zastraszania dziennikarzy. Nowe prawo da im większe uprawnienia w tym zakresie. Uchwalenie prawa spełnia długofalowy cel rządu polegający na uzyskaniu dodatkowego wpływu na media informacyjne. Nowe prawo może mieć miażdżący wpływ na doniesienia prasowe, a tym samym na wiedzę ludzi o działaniach ich rządu”.

„Stany Zjednoczone mają siły zbrojne i prawo chroniące tajemnice państwowe. Jeśli Japonia chce prowadzić wspólne operacje wojskowe ze Stanami Zjednoczonymi, musi przestrzegać amerykańskiego prawa do zachowania tajemnicy. To jest tło dla proponowanej ustawy o tajemnicy. Jednak projekt ustawy ujawnia intencja rządu, aby nadać zakres legislacji znacznie szerszy”.

Tak więc 9 września był okazją dla ultranacjonalistycznego rządu w Japonii do utrudnienia obywatelom dowiedzenia się, co zamierzają, nawet podczas szpiegowania ich bardziej niż kiedykolwiek. I w rzeczywistości nie tylko tajemnice rządowe i prywatność ludzi stały się problemem po 11 września. Cała japońska konstytucja pokojowa stała się problemem. Oczywiście, japońscy konserwatyści nalegali na rewizję konstytucji ze względu na „rozwój Chin jako wielkiej potęgi gospodarczej i militarnej” oraz „niepewne warunki polityczne na Półwyspie Koreańskim”. Ale „powszechny strach przed terroryzmem w Stanach Zjednoczonych i Europie” również był czynnik.

Naruszenia po 3/11

Poza natychmiastowymi szkodami spowodowanymi przez trzęsienie ziemi i tsunami w 2011 roku, a zwłaszcza przez trzy stopnie jądrowe, elektrownia Fukushima Daiichi emitowała promieniowanie do otaczającego ją środowiska naturalnego od tego pamiętnego dnia. Jednak rząd planuje zrzucić milion ton woda który jest zanieczyszczony trytem i innymi truciznami, ignorując sprzeciw naukowców, ekologów i grup rybackich. Nie wiadomo, ile ofiar śmiertelnych w Japonii lub innych krajach nastąpi w wyniku tego ataku na przyrodę. Dominującym przesłaniem środków masowego przekazu wydaje się być to, że ten atak jest nieunikniony, ponieważ właściwe oczyszczenie byłoby niewygodne i kosztowne dla Tokyo Electric Power Company (TEPCO), które otrzymuje obfite wsparcie rządowe. Każdy widzi, że takie ataki na Ziemię muszą zostać powstrzymane.

Bezpośrednio po wydarzeniach z 3 marca rząd Japonii stanął przed poważnym problemem. Istniał rodzaj prawnego ograniczenia co do tego, ile zatruwania środowiska byłoby tolerowane. To było prawo, które określało „prawnie dopuszczalną roczną ekspozycję na promieniowanie”. Maksymalna kwota wynosiła jeden milisiwert rocznie dla osób, które nie pracowały w branży, ale ponieważ byłoby to niewygodne dla TEPCO i rządu, ponieważ przestrzeganie tego prawa wymagałoby ewakuacji niedopuszczalnie dużej liczby ludzi z obszarów, które zostały zanieczyszczone promieniowaniem jądrowym, rząd po prostu zmieniony tę liczbę do 20. Voila! Problem rozwiązany.

Ale ten celowy środek, który pozwala TEPCO zanieczyszczać wody poza wybrzeżami Japonii (oczywiście po igrzyskach olimpijskich), podważy ducha preambuły do ​​Konstytucji, zwłaszcza słowa: „Uznajemy, że wszystkie narody świata mają prawo do życia w pokój, wolny od strachu i niedostatku”. Według Gavana McCormacka: „We wrześniu 2017 r. TEPCO przyznało, że około 80 procent wody przechowywanej w Fukushimie nadal zawiera substancje radioaktywne przekraczające dopuszczalne poziomy, na przykład stront, na poziomie ponad 100-krotnie przekraczającym prawnie dozwolony poziom”.

Są też pracownicy, którym „płaci się za narażenie” na promieniowanie w Fukushima Daiichi i innych zakładach. „Zapłacono za ujawnienie się” to słowa Kenjiego HIGUCHI, słynnego fotoreportera, który ma narażony łamania praw człowieka w energetyce jądrowej od dziesięcioleci. Aby żyć wolni od strachu i niedostatku, ludzie potrzebują zdrowego środowiska naturalnego, bezpiecznych miejsc pracy oraz podstawowego lub minimalnego dochodu, ale japońscy „nuklearni Cyganie” nie cieszą się żadnym z nich. Artykuł 14 stanowi, że „Wszyscy ludzie są równi wobec prawa i nie może być dyskryminacji w stosunkach politycznych, ekonomicznych lub społecznych ze względu na rasę, wyznanie, płeć, status społeczny lub pochodzenie rodzinne”. Znęcanie się nad pracownikami Fukushima Daiichi zostało dość dobrze udokumentowane nawet w środkach masowego przekazu, ale trwa. (Reuters, na przykład, wyprodukował szereg exposé, takich jak ten).

Dyskryminacja umożliwia nadużycia. Jest dowód że „najemnicy w elektrowniach jądrowych nie są już rolnikami”, że nimi są japońscy burakumin (tj. potomkowie napiętnowanej japońskiej kasty, jak dalici z Indii), Koreańczycy, imigranci z Brazylii pochodzenia japońskiego i inni niepewnie „żyjący na ekonomicznym marginesie”. „System podwykonawstwa pracy fizycznej w elektrowniach jądrowych” jest „dyskryminujący i niebezpieczny”. Higuchi mówi, że „cały system opiera się na dyskryminacji”.

Zgodnie z art. 14 w 2016 r. uchwalono ustawę o mowie nienawiści, ale jest ona bezzębna. Przestępstwa z nienawiści wobec mniejszości, takich jak Koreańczycy i mieszkańcy Okinawy, powinny być teraz nielegalne, ale przy tak słabym prawie rząd może pozwolić na ich kontynuację. Jak powiedział koreański działacz na rzecz praw człowieka SHIN Sugok: „Ekspansja nienawiści wobec Koreańczyków Zainichi [tj. migrantów i potomków ludzi pochodzących z kolonialnej Korei] staje się coraz poważniejsza. Internet ma stają się siedlisko mowy nienawiści”.

Wyjątkowy stan pandemii

Zarówno 9 września 11 r., jak i klęska żywiołowa z 2001 marca 3 r. spowodowały poważne naruszenia konstytucji. Teraz, mniej więcej dziesięć lat po 11 marca, ponownie obserwujemy poważne naruszenia. Tym razem są spowodowane pandemią i można by argumentować, że mieszczą się w definicji „stanu wyjątkowego”. (Aby zapoznać się z krótką historią „stanu wyjątkowego”, w tym, jak powstała trwająca dwanaście lat Trzecia Rzesza, zob to). Jako profesor praw człowieka i studiów nad pokojem Saul Takahashi argumentował w czerwcu 2020 r. „COVID-19 może okazać się po prostu przełomem, którego premier Japonii potrzebuje, aby przeforsować swój program zmiany konstytucji”. Elitarni ultranacjonaliści w rządzie byli zajęci pracą, wykorzystując kryzys dla własnych korzyści politycznych.

Nowe, radykalne i drakońskie prawa zostały nagle wprowadzone w zeszłym miesiącu. Powinni byli przeprowadzić gruntowną i cierpliwą recenzję przez ekspertów, a także debatę wśród obywateli, naukowców, prawników i posłów na Sejm. Bez takiego uczestnictwa i debaty z udziałem społeczeństwa obywatelskiego niektórzy Japończycy są sfrustrowani. Na przykład można obejrzeć wideo z ulicznego protestu tutaj. Niektórzy Japończycy upubliczniają obecnie swoje poglądy, że niekoniecznie aprobują podejście rządu do zapobiegania chorobom i ochrony osób bezbronnych lub do uzdrowienie z tego powodu.

Z pomocą kryzysu związanego z pandemią Japonia coraz bardziej posuwa się w kierunku polityki, która mogłaby naruszyć artykuł 21 Konstytucji. Teraz, w 2021 roku, ten artykuł brzmi prawie jak jakaś niejasna zasada z minionej epoki: „Gwarantowana jest wolność zgromadzeń i zrzeszania się, jak również słowa, prasy i wszystkich innych form wypowiedzi. Nie wolno utrzymywać cenzury ani naruszać tajemnicy jakichkolwiek środków komunikacji”.

Nowy wyjątek od art. 21 i (błędne) uznanie jego zasadności rozpoczęło się w zeszłym roku 14 marca, kiedy Sejm dał byłego premiera Abe „uprawnienie prawne do ogłoszenia„ stanu wyjątkowego ”w związku z epidemią Covid-19”. Miesiąc później wykorzystał tę nową władzę. Następnie premier SUGA Yoshihide (protegowany Abe) ogłosił drugi stan wyjątkowy, który wszedł w życie 8 stycznia br. Ogranicza go tylko o tyle, że musi „zgłosić” swoją deklarację Sejmowi. Ma prawo, na podstawie własnego osądu, ogłosić stan wyjątkowy. To jest jak dekret i ma skutek prawny.

Badacz prawa konstytucyjnego TAJIMA Yasuhiko omówił niekonstytucyjność tego pierwszego ogłoszenia stanu wyjątkowego w artykule opublikowanym 10 kwietnia ubiegłego roku (w czasopiśmie Progressive Shūkan Kin'yōbi, strony 12-13). On i inni eksperci prawni sprzeciwili się ustawie, która przekazała tę władzę premierowi. (Prawo to zostało , o którym mowa do ustawy o środkach specjalnych w języku angielskim; po japońsku Shingata infuruenza to taisaku tokubetsu sochi ho:).

Następnie 3 lutego tego roku weszły w życie nowe przepisy dotyczące COVID-19 minęło z krótkim zawiadomieniem o nich podanym do publicznej wiadomości. Zgodnie z tymi przepisami pacjenci z COVID-19 odmawiający hospitalizacji lub osoby, „które nie współpracują z urzędnikami ds. twarz grzywny w wysokości setek tysięcy jenów. Szef jednego z tokijskich ośrodków zdrowia powiedział, że zamiast karać grzywną osoby, które odmawiają hospitalizacji, powinien to zrobić rząd wzmacniać „system ośrodków zdrowia i placówek medycznych”. Podczas gdy wcześniej koncentrowano się na prawie chorych do otrzymania opieki medycznej, teraz skupimy się na obowiązku przyjęcia przez chorych opieki medycznej, do której zachęca lub aprobuje rząd. Podobne zmiany w polityce zdrowotnej i podejściach mają miejsce w wielu krajach na całym świecie. Mówiąc słowami Giorgio Agambena, „obywatel nie ma już„ prawa do zdrowia ”(bezpieczeństwo zdrowotne), ale zamiast tego staje się prawnie zobowiązany do zdrowia (bioasekuracja)” („Biosecurity and Politics”, Gdzie teraz jesteśmy? Epidemia jako polityka, 2021). Jeden rząd w liberalnej demokracji, rząd Japonii, wyraźnie daje pierwszeństwo bezpieczeństwu biologicznemu przed swobodami obywatelskimi. Bezpieczeństwo biologiczne ma potencjał, aby poszerzyć ich zasięg i zwiększyć władzę nad mieszkańcami Japonii.

W przypadkach, w których zbuntowani chorzy nie współpracują, pierwotnie planowano „kary więzienia do jednego roku lub grzywnę w wysokości do 1 miliona jenów (9,500 USD)”, ale niektóre głosy w partii rządzącej i opozycyjnych argumentował, że takie kary byłyby trochę „zbyt surowe”, więc takie były plany złomowany. Dla fryzjerów, którzy nie stracili środków do życia i jakimś cudem nadal zarabiają 120,000 tysięcy jenów miesięcznie, grzywna w wysokości kilkuset tysięcy jenów jest uważana za odpowiednią.

W niektórych krajach polityka COVID-19 osiągnęła punkt, w którym wypowiedziano „wojnę”, co stanowi skrajny stan wyjątkowy, a w porównaniu z niektórymi rządami liberalnymi i demokratycznymi nowo ustanowione wyjątki konstytucyjne w Japonii mogą wydawać się łagodne. Na przykład w Kanadzie generał wojskowy został wybrany do kierowania a wojna w sprawie wirusa SARS-CoV-2. „Wszyscy podróżni wjeżdżający do kraju” są zobowiązani do poddania się 14-dniowej kwarantannie. A ci, którzy naruszają kwarantannę, mogą być ukarany z grzywną w wysokości do „750,000 XNUMX USD lub miesiąc więzienia”. Kanadyjczycy mają Stany Zjednoczone na swojej granicy, bardzo długiej i dawniej nieszczelnej granicy, i można powiedzieć, że rząd Kanady próbuje uniknąć „losu koronawirusa Stanów Zjednoczonych”. Ale Japonia to kraj wysp, gdzie łatwiej kontrolować granice.

Zwłaszcza pod rządami Abe, ale przez całą dekadę dwudziestu nastolatków (2011-2020), władcy Japonii, głównie LDP, uderzali w liberalną Konstytucję Pokoju, stworzoną w 1946 r., kiedy Japończycy usłyszeli słowa: „Rząd japoński ogłasza pierwszą i jedyną na świecie konstytucję pokojową, która zagwarantuje również podstawowe prawa człowieka Japończykom” (Można obejrzeć materiał dokumentalny z ogłoszenia o 7:55 tutaj). W ciągu dwudziestu lat lista artykułów, które zostały naruszone w ciągu ostatniej dekady, poza artykułami omówionymi powyżej (14 i 28), obejmowałaby artykuł 24 (Równość w małżeństwie), artykuł 20 (rozdzielenie kościoła i państwa) i oczywiście klejnot koronny z perspektywy światowego ruchu pokojowego, Artykuł 9: „Szczerze dążąc do międzynarodowego pokoju opartego na sprawiedliwości i porządku, Japończycy na zawsze wyrzekają się wojny jako suwerennego prawa narodu oraz groźby lub użycia siły jako środka rozstrzygania międzynarodowych sporów. Aby osiągnąć cel z poprzedniego ustępu, siły lądowe, morskie i powietrzne, jak również inny potencjał wojenny, nigdy nie będą utrzymywane. Prawo państwa do wojowniczości nie zostanie uznane”.

Japonia? Demokratyczny i pokojowy?

Jak dotąd sama Konstytucja mogła zahamować poślizg ultranacjonalistycznych premierów Abe i Sugi w kierunku autorytarnych rządów. Ale kiedy weźmie się pod uwagę minioną dekadę łamania konstytucji, po ostatnim wielkim kryzysie z 3 marca i Fukushimie Daiichi, widać wyraźnie, że autorytet „pierwszej i jedynej konstytucji pokojowej na świecie” był atakowany przez wiele lat. Wśród atakujących najbardziej znani byli ultranacjonaliści z Partii Liberalno-Demokratycznej (LDP). W nowej konstytucji, którą sporządzili w kwietniu 11 roku, zdawali się przewidywać koniec „powojennego eksperymentu Japonii z liberalną demokracją”. według do profesora prawa Lawrence'a Repety.

LDP mają wielką wizję i nie robią z tego tajemnicy. W 2013 r. Repeta z dużą przezornością sporządził listę „dziesięciu najniebezpieczniejszych propozycji zmian konstytucyjnych LDP”: odrzucenie uniwersalności praw człowieka; przedkładanie utrzymania „porządku publicznego” nad wszelkie prawa jednostki; eliminowanie ochrony wolności słowa w przypadku działań „mających na celu szkodę interesowi publicznemu lub porządkowi publicznemu lub zrzeszaniu się z innymi osobami w takich celach”; skreślenie kompleksowej gwarancji wszystkich praw konstytucyjnych; atak na „jednostkę” jako centrum praw człowieka; nowe obowiązki dla ludzi; ograniczanie wolności prasy i krytyków rządu poprzez zakaz „bezprawnego pozyskiwania, posiadania i wykorzystywania informacji dotyczących osoby”; przyznanie premierowi nowe uprawnienia do ogłaszania „stanu wyjątkowego” kiedy rząd może zawiesić zwykłe procesy konstytucyjne; zmiany w artykuł dziewiąty; i obniżenie poprzeczki dla poprawek konstytucyjnych. (Sformułowanie Repety; moja kursywa).

Repeta napisał w 2013 roku, że ten rok był „krytycznym momentem w historii Japonii”. Rok 2020 mógł być kolejnym krytycznym momentem, gdy zakorzeniły się potężne, skoncentrowane na państwie ideologie bezpieczeństwa biologicznego i wzmacniające oligarchię „stany wyjątkowe”. Jako przykład powinniśmy rozważyć również przypadek Japonii w 2021 roku i porównać jej epokowe zmiany prawne z tymi w innych krajach. Filozof Giorgio Agamben ostrzegał nas przed stanem wyjątkowym w 2005 roku, pisząc, że „współczesny totalitaryzm można zdefiniować jako ustanowienie za pomocą stanu wyjątkowego legalnej wojny domowej, która pozwala na fizyczną eliminację nie tylko przeciwników politycznych ale całych kategorii obywateli, których z jakiegoś powodu nie da się zintegrować z systemem politycznym… Dobrowolne wprowadzanie trwałego stanu wyjątkowego… stało się jedną z podstawowych praktyk współczesnych państw, w tym tak zwanych demokratycznych”. (W rozdziale 1 „Stan wyjątkowy jako paradygmat rządzenia” jego Stan wyjątkowy, 2005, strona 2).

Oto kilka przykładowych opisów dzisiejszej Japonii, sporządzonych przez wybitnych intelektualistów i aktywistów publicznych: „kraj „skrajnie prawicowy”, poddany „faszyzmowi obojętności”, w którym japońscy wyborcy są jak żaby w powoli podgrzewającej faszystowskiej wodzie, już nie- rządzone lub demokratyczne, ale zmierzające w kierunku staje „ciemne społeczeństwo i państwo faszystowskie”, w którym „fundamentalna korupcja polityki” rozprzestrzenia się w każdym zakamarku japońskiego społeczeństwa, rozpoczynając „stromy upadek w kierunku upadku cywilizacyjnego”. Niezbyt szczęśliwy portret.

Mówiąc o światowych trendach, Chris Gilbert tak napisany że „malejące zainteresowanie naszych społeczeństw demokracją może być szczególnie widoczne w czasie trwającego kryzysu Covid, ale wiele wskazuje na to, że cała ostatnia dekada to zaćmienie postaw demokratycznych”. Tak, to samo dotyczy Japonii. Stany wyjątkowe, drakońskie prawa, zawieszenie rządów prawa itp. Były Deklarowana w wielu liberalnych demokracjach. W Niemczech zeszłej wiosny, np. można było ukarany za zakup książki w księgarni, wyjście na plac zabaw, obcowanie w miejscu publicznym z osobą niebędącą członkiem rodziny, zbliżenie się do kogoś na odległość większą niż 1.5 metra stojąc w kolejce lub strzyżenie przyjaciela na podwórku.

Tendencje militarne, faszystowskie, patriarchalne, femikobójcze, ekobójcze, monarchiczne i ultranacjonalistyczne mogą zostać wzmocnione przez drakońską politykę COVID-19, a to tylko przyspieszy upadek cywilizacyjny w tym momencie historii, kiedy zawsze musimy mieć świadomość, że stoimy w obliczu, przede wszystkim dwa egzystencjalne zagrożenia: wojna nuklearna i globalne ocieplenie. Aby wyeliminować te zagrożenia, potrzebujemy zdrowego rozsądku, solidarności, bezpieczeństwa, swobód obywatelskich, demokracji i oczywiście zdrowia i silnej odporności. Nie wolno nam odkładać na bok naszych podstawowych postępowych przekonań i pozwalać rządom na demontaż niewygodnych konstytucji chroniących pokój i prawa człowieka. Japończycy i inni ludzie na całym świecie potrzebują teraz wyjątkowej Konstytucji Pokoju Japonii bardziej niż kiedykolwiek i jest to coś, co powinno być naśladowane i rozwijane na całym świecie.

Wszystko to ma na celu podążanie Tomoyukiego Sasakiego, „Konstytucji trzeba bronić”. Na szczęście szczupła większość, ale jednak większość, Japończyków nadal ceni swoją konstytucję i sprzeciwiać się poprawki proponowane przez LDP.

Ogromne podziękowania dla Oliviera Clarinvala za udzielenie odpowiedzi na kilka pytań dotyczących tego, w jaki sposób obecna polityka zdrowotna rządu na Globalnej Północy zagraża demokracji.

Joseph Essertier jest profesorem nadzwyczajnym w Nagoya Institute of Technology w Japonii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język