Ramo przypomniał południowokoreańczykom o brutalności imperialnej Japonii

Flaga Korei Południowej

Autor Joseph Essertier, luty 14, 2018

Cena Od CounterPunch

To smutne, że nawet teraz, w tym pełnym nadziei momencie w historii Korei, kiedy koniec wojny koreańskiej może być tuż za rogiem, mamy do czynienia z fałszywym twierdzeniem, że Południowi Koreańczycy nie mogą być dumni z demokratycznego i nowoczesnego kraju, który zbudowali. Kraj hojnie goszczący igrzyska olimpijskie. Kraj, którego prezydent, Moon Jae-in, przynosi nadzieję milionom w Azji Wschodniej i na świecie. Nadzieja, którą podtrzymuje jego duch niezależności, jego przesłanie skierowane nie tylko do Koreańczyków z Korei Południowej, ale do całego świata, że ​​pokojowe rozwiązanie kryzysu między USA a Koreą Północną można znaleźć tak długo, jak długo trwają wojny w Waszyngtonie można trzymać w miejscu.

Połączenia niedawne ostrzelanie korespondenta NBC z Azji Joshua Coopera Ramo za jego "niewrażliwe" uwagi komentując Igrzyska Olimpijskie, przypominają nam nie tylko o ogólnym braku zrozumienia w USA w związku z obecnym kryzysem między USA a Koreą Północną, ale także podkreślają rasizm i arogancję leżącą u podstaw amerykańskich prób wykolejenia procesu pokojowego oraz tego, w jaki sposób proces pokojowy zagraża ich demonizacja Korei Północnej, demonizacja niezbędna dla "krwawiącego nosa", którego tak desperacko chcą zadać.

Ramo przedstawiał wszystkich Koreańczyków - Koreańczyków z Korei Południowej, Koreańczyków Północnych i diasporę - jako lokaje Imperium Japonii i powojennej Japonii. Wspomniał, że byli wdzięczni za to, że zostali skolonizowani i wyzyskiwani przez Imperium Japonii przez 35, mówiąc, że Japonia to "kraj, który okupował Koreę od 1910 do 1945. Ale każdy Koreańczyk powie ci, że Japonia jest kulturalnym i technologicznym i ekonomicznym przykładem, który był tak ważny dla ich własnej transformacji. "Każdy, kto wie coś o Azji Północno-Wschodniej, skręcał się na siedzeniu obok Ramo, gdy dotykał dotychczasowy wrażliwe nerwy międzynarodowej polityki w regionie i złożył oburzające roszczenia.

W rzeczywistości są Koreańczycy nie wdzięczny za te 35 lata przemocy, za cierpienia, które tak beztrosko wymazuje. Rząd Cesarstwa Japonii "zaangażował się w zastępstwo po 1910: wymiana japońskiej elity rządzącej dla arystokratycznych urzędników koreańskich uczonych, z których większość była albo kooptowana, albo odrzucona; ustanowienie silnego państwa centralnego w miejsce starej administracji rządowej; wymiana japońskiej nowoczesnej edukacji dla klasyków; ostatecznie nawet zastąpili język koreański japońskim. Koreańczycy nigdy nie podziękowałem Japończykomw zamian za te substytucje nie uznawali Japonii za kreacje, a zamiast tego widzieli Japonię jako odrywanie ich ancien régime, suwerenności i niepodległości Korei, jej rdzennej, początkowej modernizacji, a przede wszystkim godności narodowej. "(kursywa autora)

Powyższy fragment znajduje się na drugiej stronie wstępu Cumings Wojna koreańska: historia, jedna z najbardziej popularnych i szanowanych historii Korei. Ponieważ Ramo mówi po mandaryńsku i mieszkał w Chinach, kraju, w którym sponsorowane przez rząd programy telewizyjne gorliwie omawiają historię japońskich okrucieństw w Chinach, z pewnością musi mieć podstawową świadomość historii japońskiej przemocy w Azji Wschodniej i jak ludzie skolonizowani przez Wygląda na to Imperium Japonii. Jako były dyrektor zarządzający Kissinger Associates, firmy konsultingowej byłego sekretarza stanu USA Henry'ego Kissingera; były redaktor naczelny Time Magazine; były chiński analityk NBC Sports podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie; a teraz, korespondent NBC w Azji, z pewnością nie pierwszy raz skonfrontował się z gniewem z powodu wymazania przez Japończyków i Amerykanów historii japońskiej przemocy, nie wspominając o przemocy amerykańskiej.

Ramo z pewnością przypomniał milionom Koreańczyków o niesamowitym bólu i traumie przemocy Imperium Japonii. Brawo! Jego słowa przypomniały Koreańczykom amerykański rasizm i zimną obojętność w stosunku do nich. Gdy Koreańczycy na Półwyspie poruszają się w kierunku pokoju, jego słowa utrudniają Koreańczykom zapomnienie o bezlitosnym braku współczucia i troski Amerykanów o ich prawa człowieka, a jego słowa zachęcą ich, by nie polegali na Waszyngtonie, tak jak oni polegają na Tokio.

Japonia skolonizowała Koreę, a następnie USA zajęły jej część. Okropności japońskiej kolonizacji są dobrze znane, daleko lepsze niż okrucieństwa Stanów Zjednoczonych w Korei. Cumings jest jednym z nielicznych uznanych historyków koreańskich, którzy pisali o niektórych amerykańskich, np. O okropnościach popełnionych na wyspie Cheju, w Taejon, pomocy przy torturowaniu przez Syngmana Rhee torturach południowokoreańskich, bombardowaniu tam i ludobójczym cywile z napalmem. Jego książka Wojna koreańska Opowiada nam także o drugiej nieudanej próbie, czyli o USA, po tym, jak Imperium Japonii próbowało sprowadzić Koreańczyków na kolana. Opór Korei wobec obcej dominacji i autorytaryzmu nigdy nie odpuszcza.

Zwłaszcza teraz, w 2018ie, nie można oczekiwać, że Koreańczycy będą wdzięczni Japonii, gdy premier Abe nadal będzie blokował pokój z Koreą Północną, ciągle krzycząc "maksymalną presję" na Koreańczyków na Północy, zaostrzając sankcje wojujące i ludobójcze; zaprzeczając przeszłym zbrodniom; i nie pozwalając, by kwestia uprowadzenia Japończyków przez Koreę Północną odpoczęła, mimo że nigdy nie wspomniał o japońskich porwaniach Koreańczyków przed 1945-em. Brak szczerości Abe'a należy przeciwstawić brakowi północnokoreańskiego rządu, który rozpoznał uprowadzenia, przeprosił, odkupił tę niesprawiedliwość w znaczący sposób i zwrócił wielu uprowadzonych. Kim Jong-il przeprosił na miejscu za porwania Japończyków, gdy premier Koizumi odwiedził 2002.

Premier Abe jest znanym negującym japońskie okrucieństwa. Japońskie porwanie wykroczyło daleko poza porwanie w Korei Północnej. Abe jeszcze nie przeprosił za to, że Imperium Japonii wyłapało setki tysięcy ludzi z Korei i zniewoliło ich w Japonii; za brutalną pracę przymusową w Japonii; za zniewolenie dziesiątek tysięcy kobiet koreańskich zaatakowanych w wojskowych "stacjach kobiecych z wygodą" (tj. wojskowych centrach gwałtów zbiorowych); lub za pomoc japońskim firmom w kradzieży zasobów Korei.

W jaki sposób Ramo mógł twierdzić, że "każdy Koreańczyk" ma takie i takie poglądy, kiedy 25 milionów z nich jest w Korei Północnej, kraju, w którym wiadomo, że są one skutecznie kagańcem. Z ledwością mówią do nas z powodu izolacji kraju - problem spowodowany nie tylko przez rząd Korei Północnej, ale także przez rząd USA i Radę Bezpieczeństwa ONZ poprzez brutalne sankcje w ciągu ostatniego roku, w czasie suszy i głodu.

Komentarze Ramo prawdopodobnie nie zapraszałyby krytyków w rozmowach z jego przyjaciółmi i sługami elitarnej amerykańskiej klasy biznesowej, takich jak John L. Thornton, który doradzał Goldmanowi Sachsowi, lub z wujkiem Simonem Ramo, którego nazwisko stało się "R" w TRW, ale mówiąc w telewizji, wydaje się, że zaniedbał odstresowanie się rasistowską retoryką. Dla niektórych w Azji Wschodniej jego komentarz miał pierścień: "Pomimo niższych wpływów polityki niemieckiego rządu w latach 1933 do 1945 w Niemczech, Żydzi, Cyganie i Geje zawsze będą wdzięczni Hitlerowi za jego ekonomiczną i technologiczną ulepszenia. "

Nic dziwnego, że obrońcy Ramo zaczynają teraz śpiewać chwale Park Chung-hee, południowokoreańskiego dyktatora 1960 i 1970-ów. W Mandżurii Park był uczniem klasy-zbrodniarza wojennego i dziadka obecnego premiera Japonii Kishi Nobusuke. Podążał za "mandżurskim modelem uprzemysłowienia wojskowego wspieranego przez siły" słowami Cumingsa. Kariera Park zyskała dzięki relacjom z japońskimi prawicami, w tym Kishi i Sasakawą Ryoichi, kolejnym podejrzanym o zbrodnię wojenną.

To, czego potrzebują Koreańczycy i czego potrzebuje świat, teraz jest dla mediów, aby przestały zatrudniać sługi imperialnej potęgi i wrogów pokoju jak Ramo, zwłaszcza gdy to delikatne nasienie pokoju dopiero zaczyna kiełkować. Wstyd w NBC.

Notatki.

Bruce Cumings, Wojna koreańska: historia (Modern Library, 2011) i Miejsce Korei w Słońcu: nowoczesna historia (Norton, 1997); Norman Pearlstine, "Komentarz: komentarze Joshua Coopera Ramo w Korei Południowej zawierają ważne kawałki prawdy," Fortune.com.

Ogromne podziękowania dla Stephena Brivati ​​za komentarze, sugestie i edycję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język