Prezydencie Carter, czy przysięgasz mówić prawdę, całą prawdę i tylko prawdę?

Paul Fitzgerald i Elizabeth Gould, World BEYOND War, Październik 6, 2020

Conor Tobin 9 stycznia 2020 r Historia dyplomatyczna[1] artykuł zatytułowany: Mit „afgańskiej pułapki”: Zbigniew Brzeziński i Afganistan[2] próbuje „obalić pogląd, jakoby prezydent Jimmy Carter, za namową doradcy ds. Jak przyznaje Todd Greentree w swojej recenzji z 1979 lipca 17 r artykułu Tobina, stawka jest wysoka, ponieważ „pojęcie” poddaje w wątpliwość nie tylko dziedzictwo prezydenta Cartera, ale także zachowanie, reputację i „strategiczne zachowanie Stanów Zjednoczonych podczas zimnej wojny i poza nią”.[3]

Centralnym punktem kwestii, którą Tobin nazywa „tezą o afgańskiej pułapce”, jest niesławny styczniowy artykuł francuskiego dziennikarza Vincenta Jauverta. 1998 Nowy obserwator wywiad z Brzezińskim, w którym przechwala się tajnym programem uruchomionym przez niego i prezydenta Cartera sześć miesięcy przed sowiecką inwazją, „którego efektem było wciągnięcie Rosjan w afgańską pułapkę…” „Według oficjalnej wersji historii pomoc CIA dla Mudżahedini rozpoczęli działalność w 1980 r., czyli po inwazji armii sowieckiej na Afganistan, 24 grudnia 1979 r. Ale rzeczywistość, do tej pory potajemnie strzeżona, jest zupełnie inna”. Brzeziński jest notowany jako mówiący. „Rzeczywiście, 3 lipca 1979 roku prezydent Carter podpisał pierwszą dyrektywę o tajnej pomocy przeciwnikom prosowieckiego reżimu w Kabulu. I jeszcze tego samego dnia napisałem notatkę do prezydenta, w której wyjaśniłem mu, że moim zdaniem ta pomoc ma wywołać radziecką interwencję wojskową”.[4]

Pomimo faktu, że tajny program został już ujawniony przez byłego szefa CIA w Dyrekcji Operacji na Bliski Wschód i Azję Południową, dr Charlesa Cogana i byłego dyrektora CIA Roberta Gatesa i został w dużej mierze zignorowany, wyznanie Brzezińskiego zwraca uwagę na rażący błędne przekonanie o sowieckich intencjach w Afganistanie, które wielu historyków wolałoby pozostawić niewyjaśnionym. Od momentu ukazania się wywiadu Brzezińskiego w 1998 roku, zarówno na lewicy, jak i na prawicy podjęto fanatyczne próby zaprzeczenia jego słuszności jako próżnej przechwałki, błędnej interpretacji tego, co miał na myśli, lub złego tłumaczenia z francuskiego na angielski. Przyznanie się Brzezińskiego jest tak drażliwe wśród osób z CIA, że Charles Cogan uznał za konieczne, aby wziąć udział w dyskusji Forum Cambridge na temat naszej książki o Afganistanie (Niewidzialna historia: nieopowiedziana historia Afganistanu)[5] w 2009 roku twierdzić, że chociaż nasz pogląd, że Sowieci niechętnie inwazji są autentyczny, Brzeziński Nowy obserwator wywiad musiał być błędny.

Tobin rozwija tę skargę, lamentując, że francuski wywiad tak zepsuł historiografię, że stał się prawie jedyną podstawą do udowodnienia istnienia spisku mającego na celu zwabienie Moskwy w „afgańską pułapkę”. Następnie pisze dalej, że skoro Brzeziński twierdzi, że wywiad był techniczny nie wywiad, ale fragmenty od wywiad i nigdy nie został zatwierdzony w formie, w jakiej się pojawił i że ponieważ Brzeziński później wielokrotnie temu zaprzeczał - „teza o „pułapce” ma niewielkie podstawy w rzeczywistości”.[6] Następnie Tobin cytuje oficjalne dokumenty, aby udowodnić, że „działania Brzezińskiego do 1979 r. odwieść [podkreślenie dodane] Moskwa przed interwencją… Podsumowując, sowiecka interwencja wojskowa nie była ani poszukiwana, ani pożądana przez administrację Cartera, a tajny program zainicjowany latem 1979 r. Afgańska pułapka”.

Co to ujawnia w związku z tajną operacją rządu USA podjętą sześć miesięcy przed sowiecką inwazją w grudniu 1979 r., którą Brzeziński nie chwalił się aż do stycznia 1998 r.?

Podsumowując skargę Tobina; Rzekome przechwałki Brzezińskiego o zwabieniu Sowietów w „afgańską pułapkę” mają niewielkie podstawy w rzeczywistości. Brzeziński powiedział coś ale co— nie jest jasne, ale cokolwiek powiedział, nie ma na to żadnych historycznych zapisów, a poza tym to nie wystarczyło, by zwabić Sowietów do Afganistanu bo on i Carter i tak nie chcieli inwazji Sowietów bo zagroziłoby to odprężeniu i negocjacjom SALT II. Więc o co całe zamieszanie?

Założenie Tobina, że ​​prezydent Stanów Zjednoczonych i jego CIA nigdy celowo nie dążyliby do zaostrzenia zimnej wojny w środku tak wrogiego środowiska, może ujawnić więcej o uprzedzeniach Conora Tobina niż o jego zrozumieniu strategii konfrontacji Brzezińskiego. . Czytanie jego artykułu to jak przejście przez lustro do alternatywnego wszechświata, w którym (parafrazując TE Lawrence'a) fakty są zastępowane marzeniami, a marzyciele grają z szeroko otwartymi oczami. Z naszych doświadczeń z Afganistanem i ludźmi, którzy to uczynili, wynika, że ​​„cenna przysługa tradycyjnej historii dyplomatycznej” Tobina (cytowana z recenzji Todda Greentree) w ogóle nie służy historii.

Spojrzenie wstecz na to, do czego Brzeziński przyznał się w 1998 roku, nie wymaga weryfikacji ściśle tajnego zezwolenia. Motywacje podobne do Wielkiej Gry stojące za tezą o pułapce afgańskiej były dobrze znane w czasie inwazji każdemu, kto rozumiał historię strategicznej wartości regionu.

MS Agwani z Jawaharlal Nehru School of International Studies stwierdził to samo w wydaniu Schools Quarterly Journal z października-grudnia 1980 r., powołując się na szereg komplikujących czynników, które wspierają tezę o afgańskiej pułapce: „Nasze własne wnioski z powyższego są dwojakie. Po pierwsze, Związek Radziecki najprawdopodobniej wpadł w pułapkę zastawioną przez swoich przeciwników. Jej działania militarne nie dały jej bowiem żadnej przewagi w zakresie bezpieczeństwa sowieckiego, której nie cieszyła się za poprzednich reżimów. Wręcz przeciwnie, może wpływać i ma wpływ na jej stosunki z Trzecim Światem w ogóle, aw szczególności z krajami muzułmańskimi. Po drugie, zdecydowana reakcja Ameryki na interwencję sowiecką nie może być traktowana jako dowód rzeczywistego zaniepokojenia Waszyngtonu losem Afganistanu. Rzeczywiście można argumentować, że jego żywotnym interesom w Zatoce lepiej służyłoby przedłużone uwikłanie Sowietów w Afganistanie, ponieważ ten ostatni mógłby zostać wykorzystany do wykluczenia Sowietów z tego regionu. Wydaje się również, że wydarzenia w Afganistanie przydały się Stanom Zjednoczonym, aby znacznie zwiększyć swoją obecność wojskową w Zatoce Perskiej i wokół niej, bez wywoływania poważnych protestów ze strony państw nadbrzeżnych”.[7]

Ilekroć Brzeziński był pytany przez prawie dwie dekady po ukazaniu się artykułu w Nouvel Observateur, aż do jego śmierci w 2017 roku, odpowiedzi Brzezińskiego na temat dokładności tłumaczenia często wahały się od akceptacji do odrzucenia lub gdzieś pomiędzy, co powinno rodzić pytania o zbytnie poleganie na prawdziwości jego tłumaczeń. odbicia. Jednak Conor Tobin zdecydował się zacytować tylko wywiad z Paulem Jayem z 2010 roku Sieć Real News [8] w którym Brzeziński temu zaprzeczył, aby przedstawić swoją sprawę. W tym wywiadzie z 2006 r z reżyserką Samirą Goetschel[9] twierdzi, że jest to „bardzo wolne tłumaczenie”, ale zasadniczo przyznaje, że tajny program „prawdopodobnie jeszcze bardziej przekonał Sowietów do zrobienia tego, co planowali”. Brzeziński nie zgadza się ze swoim długo utrzymywanym ideologicznym uzasadnieniem (dzielonym z neokonserwatystami), że ponieważ Sowieci i tak byli w trakcie ekspansji do Afganistanu w ramach głównego planu osiągnięcia hegemonii w Azji Południowo-Zachodniej i państwach produkujących ropę w Zatoce Perskiej, [10] (stanowisko odrzucone przez sekretarza stanu Cyrusa Vance'a) fakt, że mógł on prowokować inwazję, miał niewielkie znaczenie.

Pozbywszy się implikacji dokładnych słów Brzezińskiego, Tobin następnie obwinia wzrost i akceptację tezy o afgańskiej pułapce w dużej mierze na nadmiernym poleganiu na „reputacji” Brzezińskiego, którą następnie odrzuca, cytując „notatki po inwazji” Brzezińskiego [które] ujawnić obawy, a nie możliwości, co przeczy twierdzeniu, że jego celem było wywołanie inwazji”.[11] Ale odrzucenie dobrze znanej ideologicznej motywacji Brzezińskiego do podważania stosunków amerykańsko-sowieckich na każdym kroku jest pomijaniem racji bytu kariery Brzezińskiego przed upadkiem Związku Radzieckiego. Przyjmowanie jego zaprzeczeń za dobrą monetę ignoruje jego rolę we wprowadzaniu neokonserwatywnej agendy post-wietnamskiej (znany jako Drużyna B) do Białego Domu, nie mówiąc już o możliwości trwałego przesunięcia amerykańskiej polityki zagranicznej na swój antyrosyjski ideologiczny światopogląd poprzez prowokowanie Sowietów na każdym kroku.

Anne Hessing Cahn, obecnie stypendystka w rezydencji w American University pełnił funkcję Szefa Sztabu Oddziału Społecznego przy ul Agencja Kontroli Zbrojeń i Rozbrojenia  od 1977-81 i Specjalny Asystent ds Zastępca asystenta sekretarza obrony 1980-81, miała to do powiedzenia na temat reputacji Brzezińskiego w swojej książce z 1998 roku, Zabijanie odprężenia: „Kiedy prezydent Carter mianował Zbigniewa Brzezińskiego swoim doradcą ds. Najpierw pojawiła się niefortunna propozycja kontroli zbrojeń z marca 1977 r., która odbiegała od Porozumienia Władywostockiego[12] i wyciekł do prasy, zanim został przedstawiony Sowietom. W kwietniu Carter naciskał na sojuszników NATO, aby się zbrojili, żądając od wszystkich członków NATO stanowczego zobowiązania do rozpoczęcia zwiększania ich budżetów obronnych o 3 procent rocznie. Latem 1977 r. Carter's Presidential Review Memorandum-10[13]wzywał do „zdolności do zwycięstwa”, gdyby nadeszła wojna, sformułowaniem, które trąciło poglądem Drużyny B”. [14]

W ciągu roku od objęcia urzędu Carter już wielokrotnie sygnalizował Sowietom, że odwraca administrację od współpracy do konfrontacji, a Sowieci słuchają. W przemówieniu przygotowanym przez Brzezińskiego i wygłoszonym na Uniwersytecie Wake Forest 17 marca 1978 r. „Carter potwierdził amerykańskie poparcie dla SALT i kontroli zbrojeń, [ale] ton był wyraźnie inny niż rok wcześniej. Teraz zawierał wszystkie kwalifikatory, które uwielbiał senator Jackson i JCS… Jeśli chodzi o odprężenie – słowo, które właściwie nigdy nie padło w przemówieniu – możliwa była współpraca ze Związkiem Radzieckim dla osiągnięcia wspólnych celów. „Ale jeśli nie wykażą powściągliwości w programach rakietowych i innych poziomach sił lub w projekcji sił sowieckich lub zastępczych na inne kraje i kontynenty, to poparcie społeczne w Stanach Zjednoczonych dla takiej współpracy z Sowietami z pewnością osłabnie”.

Sowieci otrzymali wiadomość z adresu Cartera i natychmiast odpowiedzieli w artykule redakcyjnym TAAS News Agency, że: „sowieckie cele za granicą” zostały zniekształcone jako pretekst do eskalacji wyścigu zbrojeń”. [15]

Na konferencji Nobla poświęconej zimnej wojnie jesienią 1995 r. starszy doradca Harvard/MIT ds. badań nad bezpieczeństwem, dr Carol Saivetz, odniósł się do tendencji do lekceważenia znaczenia ideologii Brzezińskiego w procesie podejmowania decyzji w okresie zimnej wojny i dlaczego doprowadziło to do takich fundamentalne niezrozumienie intencji każdej ze stron. „W ciągu ostatnich kilku dni nauczyłem się, że ideologia – czynnik, który my na Zachodzie, piszący o sowieckiej polityce zagranicznej, odrzucaliśmy jako czystą racjonalizację… Do pewnego stopnia perspektywa ideologiczna – ideologiczny światopogląd, powiedzmy nazwijmy to – odegrał ważną rolę… Niezależnie od tego, czy Zbig był z Polski, czy z innego miejsca, miał światopogląd i miał skłonność do interpretowania wydarzeń w jego świetle. Do pewnego stopnia jego obawy stały się samospełniającymi się proroctwami. Szukał pewnych rodzajów zachowań i je dostrzegał — słusznie lub nie”.[16]

Aby zrozumieć, w jaki sposób „obawy” Brzezińskiego stały się samospełniającymi się proroctwami, należy zrozumieć, w jaki sposób jego twarda linia wobec Sowietów w Afganistanie sprowokowała pożądane rezultaty i została przyjęta jako amerykańska polityka zagraniczna zgodna z neokonserwatywnymi celami Drużyny B; „zniszczyć odprężenie i skierować politykę zagraniczną USA z powrotem na bardziej bojowe stanowisko w stosunku do Związku Radzieckiego”.[17]

Chociaż nie jest powszechnie uważany za neokonserwatystę i sprzeciwia się łączeniu celów Izraela w Palestynie z celami amerykańskimi, metoda Brzezińskiego tworzenia samospełniających się proroctw i geopolityczne cele ruchu neokonserwatywnego polegające na skierowaniu USA do twardego stanowiska przeciwko Związkowi Radzieckiemu znalazły wspólny cel w Afganistanie . Ich wspólna metoda jako zimnych wojowników połączyła siły, by zaatakować odprężenie i SALT II, ​​gdziekolwiek to możliwe, niszcząc podstawy wszelkich stosunków roboczych z Sowietami. W wywiadzie, który przeprowadziliśmy w 1993 roku z negocjatorem SALT II, ​​Paulem Warnke, potwierdził on swoje przekonanie, że Sowieci nigdy nie dokonaliby inwazji na Afganistan, gdyby prezydent Carter nie padł ofiarą wrogiego nastawienia Brzezińskiego i Drużyny B do odprężenia i podważania zaufania Sowietów że SALT II zostanie ratyfikowany.[18] Brzeziński postrzegał sowiecką inwazję jako wielkie potwierdzenie jego twierdzenia, że ​​Stany Zjednoczone zachęcały sowiecką agresję poprzez politykę zagraniczną słabości, co tym samym usprawiedliwiało jego twardą pozycję w administracji Cartera. Ale jak mógł domagać się usprawiedliwienia dla sowieckich działań, skoro odegrał tak kluczową rolę w sprowokowaniu okoliczności, na które zareagowali?[19]

Doradca naukowy prezydenta Dwighta D. Eisenhowera, George B. Kistiakowsky i były zastępca dyrektora CIA, Herbert Scoville, odpowiedzieli na to pytanie w Boston Globe Op-ed zaledwie dwa miesiące po wydarzeniu. „W rzeczywistości to działania prezydenta mające na celu uspokojenie jego twardych przeciwników politycznych w kraju zniszczyły kruchą równowagę w sowieckiej biurokracji… Argumenty, które uciszyły głosy kremlowskich umiarkowanych, wyrosły ze zbliżającego się upadku traktatu SALT II i ostro antyradziecki kierunek polityki Cartera. Jego rosnąca skłonność do akceptowania poglądów doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Zbigniewa Brzezińskiego doprowadziła do antycypacji przez jastrzębie dominacji w Stanach Zjednoczonych przez wiele lat…”[20]

W artykule z kwietnia 1981 roku w brytyjskim czasopiśmie The Round Table, autor Dev Murarka ujawnia, że ​​Sowieci odmówili interwencji wojskowej przy trzynastu różnych okazjach po tym, jak zostali poproszeni przez afgański rząd Nura Mohammeda Tarakiego i Hafizullaha Amina – wiedząc, że interwencja wojskowa zapewniłaby swoim wrogom dokładnie to, czego szukali. Sowieci spełnili dopiero czternastą prośbę, „kiedy w Moskwie otrzymano informację, że Amin zawarł układ z jedną z grup dysydenckich”. Murarka zauważa, że ​​„Dokładne zbadanie okoliczności sowieckiej decyzji o interwencji podkreśla dwie rzeczy. Po pierwsze, że decyzja nie została podjęta w pośpiechu bez należytego namysłu. Po drugie, że interwencja nie była z góry ustaloną nieuniknioną konsekwencją rosnącego zaangażowania Sowietów w Afganistanie. W innych okolicznościach można było tego uniknąć”.[21]

Ale zamiast uniknąć, okoliczności sowieckiej inwazji zostały wzmocnione przez tajne działania podjęte przez Cartera, Brzezińskiego i CIA bezpośrednio i przez pełnomocników w Arabii Saudyjskiej, Pakistanie i Egipcie, zapewniając, że sowiecka interwencja nie została uniknięta, ale była zachęcana.

Ponadto w analizie Tobina pominięto fakt, że każdy, kto próbował pracować z Brzezińskim w Białym Domu Cartera – jak zeznali negocjator SALT II Paul Warnke i dyrektor CIA Cartera Stansfield Turner – znał go jako polskiego nacjonalistę i zagorzałego ideologa.[22] A nawet jeśli Nowy obserwator wywiadu nie istniało, nie zmieniłoby to wagi dowodów, że bez ukrytych i jawnych prowokacji Brzezińskiego i Cartera Sowieci nigdy nie odczuliby potrzeby przekroczenia granicy i inwazji na Afganistan.

W artykule z 8 stycznia 1972 roku w New Yorker Magazine pt Refleksje: W niewoli strachu,[23] Senator J. William Fulbright opisał neokonserwatywny system tworzenia niekończącej się wojny, która utrzymywała Stany Zjednoczone w Wietnamie. „Naprawdę niezwykłą rzeczą w tej zimnowojennej psychologii jest całkowicie nielogiczne przeniesienie ciężaru dowodu z tych, którzy stawiają zarzuty, na tych, którzy ich kwestionują… Zimni wojownicy zamiast mówić, skąd wiedzieli, że Wietnam był częścią planu dla komunizacji świata, tak zmanipulował warunki publicznej dyskusji, że mógł żądać od sceptyków udowodnienia, że ​​tak nie było. Jeśli sceptycy nie mogliby, to wojna musi trwać – jej zakończenie byłoby lekkomyślnym narażaniem bezpieczeństwa narodowego”.

Fulbright zdał sobie sprawę, że neokonserwatywni Zimni Wojownicy z Waszyngtonu wywrócili logikę prowadzenia wojny na lewą stronę, konkludując: „Dochodzimy do ostatecznej nielogiczności: wojna jest drogą rozwagi i trzeźwości, dopóki sprawa pokoju nie zostanie udowodniona na podstawie niemożliwych reguł dowodowych – lub dopóki wróg się poddaje. Racjonalni ludzie nie mogą postępować ze sobą na tej podstawie”.

Ale ci „ludzie” i ich system byli ideologiczni; nieracjonalne, a ich dążenie do dalszego ich mandatu do pokonania sowieckiego komunizmu nasiliło się dopiero po oficjalnej przegranej wojnie w Wietnamie w 1975 roku. Z powodu Brzezińskiego formacja polityczna USA wokół administracji Cartera w Afganistanie, SALT, odprężeniu i Związku Radzieckim żyła poza granicami sferę tego, co uchodziło za tradycyjną politykę dyplomatyczną w administracji Nixona i Forda, ulegając toksycznemu neokonserwatywnemu wpływowi Drużyny B, która przejmowała wówczas kontrolę.

Tobin ignoruje tę rażącą historyczną koniunkcję podobnie myślących ideologów. Upiera się przy wyciąganiu wniosków na podstawie oficjalnych danych, ale potem ignoruje sposób, w jaki ten zapis został sformułowany przez Brzezińskiego i pod wpływem waszyngtońskiego kultu neokonserwatystów, aby zrealizować ich ideologiczne samospełniające się proroctwo. Następnie wybiera fakty, które wspierają jego tezę o pułapce przeciwko Afganistanowi, ignorując bogactwo dowodów pochodzących od tych, którzy sprzeciwiali się wysiłkom Brzezińskiego, by kontrolować narrację i wykluczać przeciwne punkty widzenia.

Według licznych opracowań Brzeziński przekształcił rolę doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego daleko poza jej zamierzoną funkcję. Podczas sesji planowania z prezydentem Carterem na wyspie St. Simon, jeszcze przed wejściem do Białego Domu, przejął kontrolę nad tworzeniem polityki, zawężając dostęp do prezydenta do dwóch komisji (Komitetu Przeglądu Polityki ChRL i Specjalnego Komitetu Koordynacyjnego SCC). Następnie kazał Carterowi przekazać władzę nad CIA SCC, której przewodniczył. Na pierwszym posiedzeniu gabinetu po objęciu urzędu Carter ogłosił, że awansuje doradcę ds. Bezpieczeństwa narodowego na szczebel gabinetu, a blokada tajnej akcji Brzezińskiego została zakończona. Według politologa i autora Davida J. Rothkopfa „To był biurokratyczny pierwszy strajk pierwszego rzędu. System w zasadzie przekazał Brzezińskiemu odpowiedzialność za najważniejsze i najbardziej wrażliwe kwestie”. [24]

Według jednego badania akademickiego,[25] w ciągu czterech lat Brzeziński często podejmował działania bez wiedzy i zgody prezydenta; przechwytywali komunikaty wysyłane do Białego Domu z całego świata i starannie wybierali tylko te komunikaty, aby prezydent mógł zobaczyć, które są zgodne z jego ideologią. Jego Specjalny Komitet Koordynacyjny, SCC, był operacją od dołu, która działała wyłącznie w jego interesie i odmawiała informacji i dostępu tym, którzy mogliby mu się sprzeciwić, w tym sekretarzowi stanu Cyrusowi Vance'owi i dyrektorowi CIA Stansfieldowi Turnerowi. Jako członek gabinetu zajmował biuro Białego Domu po przekątnej holu od Gabinetu Owalnego i spotykał się z prezydentem tak często, że wewnętrzni architekci przestali śledzić spotkania.[26] W porozumieniu z prezydentem Carterem miał następnie przepisać trzystronicowe notatki z tych i innych spotkań i dostarczyć je osobiście prezydentowi.[27] Wykorzystał ten wyjątkowy autorytet, aby wyróżnić się jako główny rzecznik administracji i bariera między Białym Domem a innymi doradcami prezydenta i posunął się nawet do stworzenia sekretarza prasowego, który przekazywałby swoje decyzje polityczne bezpośrednio mediom głównego nurtu.

Odnotowano również, że w maju 1978 r. samodzielnie ustanowił zbliżenie z Chinami na antysowieckich podstawach, co było sprzeczne z ówczesną polityką USA, a jednocześnie był znany z wprowadzania w błąd prezydenta w krytycznych kwestiach w celu fałszywego uzasadnienia jego stanowiska.[28]

Jak to działało w Afganistanie?

Tobin odrzuca sam pomysł, jakoby Brzeziński kiedykolwiek doradzał Carterowi aktywne poparcie dla polityki, która zaryzykowałaby SALT i odprężenie, zagroziłaby jego kampanii wyborczej i zagroziłaby Iranowi, Pakistanowi i Zatoce Perskiej przyszłą sowiecką infiltracją – ponieważ dla Tobina „jest to w dużej mierze nie do pomyślenia. ”[29]

Jako dowód swojego poparcia dla wiary Brzezińskiego w długoterminowe ambicje Sowietów dotyczące inwazji na Bliski Wschód przez Afganistan, Tobin cytuje, jak Brzeziński „przypomniał Carterowi o„ tradycyjnym parciu Rosji na południe i poinformował go konkretnie o propozycji Mołotowa złożonej Hitlerowi pod koniec 1940 r. że naziści uznają sowieckie roszczenia do prymatu w regionie na południe od Batum i Baku”. Ale Tobin nie wspomina, że ​​to, co Brzeziński przedstawił prezydentowi jako dowód sowieckich celów w Afganistanie była dobrze znaną błędną interpretacją[30] tego, co Hitler i minister spraw zagranicznych Joachim von Ribbentropp zaproponował Mołotowowi — i które Mołotow odrzucił. Innymi słowy, zupełne przeciwieństwo tego, co Brzeziński przedstawił Carterowi – jednak Tobin ignoruje ten fakt.

Od momentu ogłoszenia przez Afganistan niepodległości od Wielkiej Brytanii w 1919 r. aż do „marksistowskiego zamachu stanu” w 1978 r. głównym celem sowieckiej polityki zagranicznej było utrzymywanie przyjaznych, ale ostrożnych stosunków z Afganistanem, przy jednoczesnym zachowaniu sowieckich interesów.[31] Zaangażowanie USA było zawsze minimalne, a Stany Zjednoczone były reprezentowane przez sojuszników Pakistanu i Iranu w regionie. W latach 1970. Stany Zjednoczone uważały, że kraj ten znajduje się już w sowieckiej strefie wpływów, de facto podpisując się pod tym układem na początku zimnej wojny. [32] Jak dwaj długoletni amerykańscy eksperci od Afganistanu wyjaśnili po prostu w 1981 r.: „Wpływy sowieckie były dominujące, ale nie zastraszające aż do 1978 r.”.[33] Wbrew twierdzeniom Brzezińskiego o sowieckim wielkim planie, sekretarz stanu Cyrus Vance nie widział żadnych dowodów udziału Moskwy w obaleniu poprzedniego rządu w latach 78., ale wiele dowodów na to, że zamach stanu ich zaskoczył.[34] W rzeczywistości wydaje się, że przywódca zamachu stanu, Hafizullah Amin, obawiał się, że Sowieci powstrzymaliby go, gdyby odkryli spisek. Selig Harrison pisze: „Ogólne wrażenie pozostawione przez dostępne dowody jest wrażeniem improwizowanej ad hoc sowieckiej odpowiedzi na nieoczekiwaną sytuację… Później KGB dowiedziało się, że instrukcje Amina dotyczące powstania obejmowały surowy zakaz informowania Rosjan o planowanych działań”.[35]

Moskwa uważała Hafizullaha Amina za sprzymierzonego z CIA i nazwała go „pospolitym drobnomieszczaninem i skrajnym pasztuńskim nacjonalistą… z nieograniczonymi ambicjami politycznymi i żądzą władzy”, której „zniżyłby się do wszystkiego i popełniłby każdą zbrodnię”. ”[36] Już w maju 1978 roku Sowieci opracowali plan usunięcia i zastąpienia go, a latem 1979 roku skontaktowali się z byłymi niekomunistycznymi członkami rządu króla i Mohammeda Daouda w celu zbudowania „niekomunistycznego lub koalicyjnego rządu, który zastąpiłby reżimu Taraki-Amin”, a jednocześnie w pełni informował charg d'affaires ambasady USA Bruce'a Amstutza.[37]

Dla innych, którzy mieli osobiste doświadczenie w wydarzeniach związanych z inwazją sowiecką, nie ma wątpliwości, że Brzeziński chciał podnieść stawkę dla Sowietów w Afganistanie i robił to co najmniej od kwietnia 1978 roku z pomocą Chińczyków. Podczas historycznej misji Brzezińskiego w Chinach zaledwie kilka tygodni po marksistowskim przejęciu władzy w Afganistanie, poruszył kwestię chińskiego poparcia dla przeciwdziałania niedawnemu marksistowskiemu zamachowi stanu. [38]

Na poparcie swojej teorii, że Brzeziński nie prowokował sowieckiej inwazji, Tobin cytuje notatkę dyrektora NSC ds. Azji Południowej, Thomasa Thorntona, z 3 maja 1978 r., mówiącą, że „CIA nie chciała brać pod uwagę tajnej akcji”[39] w tamtym czasie i ostrzegł 14 lipca, aby „nie udzielać oficjalnej zachęty” „spiskowcom zamachu stanu”.[40] Faktyczny incydent, do którego odnosi się Thornton, dotyczy kontaktu drugiego najwyższego urzędnika wojskowego w Afganistanie, który sondował chargé d'affaires ambasady USA Bruce'a Amstutza, czy Stany Zjednoczone poprą obalenie nowo utworzonego „marksistowskiego reżimu” Nura Mohammeda Tarakiego i Hafizullaha Amina.

Następnie Tobin cytuje ostrzeżenie Thorntona skierowane do Brzezińskiego, że rezultat „podania pomocnej dłoni… prawdopodobnie będzie zaproszeniem do masowego zaangażowania Sowietów” i dodaje, że Brzeziński napisał „tak” na marginesie.

Tobin zakłada, że ​​ostrzeżenie Thorntona jest kolejnym dowodem na to, że Brzeziński zniechęcał do działań prowokacyjnych, sygnalizując „tak” na swoje ostrzeżenie. Ale to, co Brzeziński miał na myśli, pisząc na marginesie, można zgadywać, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego ostry konflikt polityczny w kwestii destabilizacji reżimu z nowym ambasadorem USA Adolphem Dubsem, który również przybył w lipcu tego samego roku.

„Mogę tylko powiedzieć, że Brzeziński naprawdę walczył o politykę amerykańską wobec Afganistanu w 1978 i 79 między Brzezińskim a Dubsem” dziennikarz i naukowiec Seliga Harrisona powiedział nam w wywiadzie, który przeprowadziliśmy w 1993 roku. „Dubs był sowieckim specjalistą… z bardzo wyrafinowaną koncepcją tego, co zamierza robić politycznie; co polegało na próbie przekształcenia Amina w Tito – lub osobę najbliższą Tito – odłączyć go. A Brzeziński oczywiście uważał, że to wszystko bzdury… Dubs reprezentował politykę, która nie chce, aby Stany Zjednoczone angażowały się w pomoc antagonistycznym grupom, ponieważ próbował poradzić sobie z afgańskimi przywódcami komunistycznymi i udzielić im pomocy wyrównawczej i ekonomicznej oraz innych rzeczy, które pozwoliłoby mu być mniej zależnym od Związku Radzieckiego… Teraz Brzeziński reprezentował inne podejście, co oznacza, że ​​było częścią samozwańczego proroctwa. To wszystko było bardzo przydatne dla ludzi, którzy, podobnie jak Brzeziński, mieli pewne pojęcie o ogólnych stosunkach ze Związkiem Radzieckim”.[41]

W swojej książce z Diego Cordovezem Wydostań się z Afganistanu, Harrison wspomina swoją wizytę u Dubsa w sierpniu 1978 roku i jak przez następne sześć miesięcy jego konflikt z Brzezińskim bardzo utrudniał mu życie i czynił go niebezpiecznym przy wdrażaniu polityki Departamentu Stanu. „Brzeziński i Dubs pracowali w różnych celach na przełomie 1978 i 1979 roku”. Harrison pisze. „Ta kontrola nad tajnymi operacjami umożliwiła Brzezińskiemu podjęcie pierwszych kroków w kierunku bardziej agresywnej antyradzieckiej polityki afgańskiej bez wiedzy Departamentu Stanu”.[42]

Zgodnie z „Profilem stanowiska” Departamentu Stanu z 1978 r. dotyczącym stanowiska ambasadora, Afganistan uznano za trudne zadanie podlegające „nieprzewidywalnym – prawdopodobnie gwałtownym – wydarzeniom politycznym mającym wpływ na stabilność regionu… Jako szef misji z ośmioma różnymi agencjami, prawie 150 oficjalnych Amerykanów, w odległym i niezdrowym środowisku”, praca ambasadora była wystarczająco niebezpieczna. Ale kiedy ambasador Dubs bezpośrednio sprzeciwiał się tajnej wewnętrznej polityce destabilizacji Brzezińskiego, stawało się to zabójcze. Dubs był wyraźnie świadomy od samego początku, że trwający program destabilizacji może spowodować inwazję Sowietów i wyjaśnił swoją strategię Seligowi Harrisonowi. „Sztuczką dla Stanów Zjednoczonych, wyjaśnił [Dubs], byłoby utrzymanie ostrożnego zwiększania pomocy i innych powiązań bez prowokowania sowieckiej presji na Amina i prawdopodobnie interwencji wojskowej”.[43]

Według byłego analityka CIA, Henry'ego Bradshera, Dubs próbował ostrzec Departament Stanu, że destabilizacja doprowadzi do sowieckiej inwazji. Przed wyjazdem do Kabulu zalecił administracji Cartera przygotowanie planów awaryjnych na wypadek sowieckiej reakcji wojskowej iw ciągu kilku miesięcy od przybycia powtórzył zalecenie. Ale Departament Stanu był tak poza zasięgiem Brzezińskiego, że prośba Dubsa nigdy nie została potraktowana poważnie.[44]

Na początku 1979 r. strach i zamieszanie związane z tym, czy Hafizullah Amin potajemnie pracował dla CIA, tak zdestabilizowały ambasadę USA, że ambasador Dubs skonfrontował się z szefem własnej placówki i zażądał odpowiedzi, ale powiedziano mu, że Amin nigdy nie pracował dla CIA.[45] Ale pogłoski, że Amin miał kontakty z pakistańską Dyrekcją Wywiadowczą ISI i wspieranymi przez nich afgańskimi islamistami, zwłaszcza Gulbuddin Hekmatyar, są najprawdopodobniej prawdziwe.[46] Pomimo przeszkód Dubs upierał się przy realizacji swoich planów z Hafizullahem Aminem, pomimo oczywistej presji ze strony Brzezińskiego i jego NSC. Harrison pisze. „Dubs tymczasem energicznie opowiadał się za pozostawieniem amerykańskich opcji otwartych, twierdząc, że destabilizacja reżimu może sprowokować bezpośrednią sowiecką interwencję”.[47]

Harrison mówi dalej; „Brzeziński podkreślił w wywiadzie po opuszczeniu Białego Domu, że na tamtym etapie ściśle mieścił się w ramach polityki prezydenta, by nie udzielać bezpośredniej pomocy powstaniu afgańskiemu [co później okazało się nieprawdziwe]. Ponieważ nie było tabu dotyczącego wsparcia pośredniegoJednak CIA zachęciła nowo okopany Zia Ul-Haq do uruchomienia własnego programu wsparcia wojskowego dla powstańców. Powiedział, że CIA i pakistańska Międzyresortowa Dyrekcja Wywiadu (ISI) ściśle współpracowały przy planowaniu programów szkoleniowych dla powstańców i koordynowaniu pomocy chińskiej, saudyjskiej, egipskiej i kuwejckiej, która zaczęła napływać. Na początku lutego 1979 r. Współpraca stała się tajemnicą poliszynela, gdy Washington Post opublikował [2 lutego] raport naocznego świadka, że ​​co najmniej dwa tysiące Afgańczyków było szkolonych w byłych bazach armii pakistańskiej, strzeżonych przez pakistańskie patrole”.[48]

David Newsom, podsekretarz stanu ds. politycznych, który spotkał się z nowym rządem afgańskim latem 1978 roku, powiedział Harrisonowi: „Od samego początku Zbig miał o wiele bardziej konfrontacyjny pogląd na sytuację niż Vance i większość z nas w stanach. Uważał, że powinniśmy zrobić coś potajemnie, aby udaremnić sowieckie ambicje w tej części świata. W niektórych przypadkach nie byłem sam w zadawaniu pytań o mądrość i wykonalność tego, co chciał zrobić”. Na przykład „dyrektor CIA Stansfield Turner” „był bardziej ostrożny niż Zbig, często argumentując, że coś nie zadziała. Zbig nie bał się sprowokować Rosjan, jak niektórzy z nas…”[49]

Chociaż odnotował późniejsze zabójstwo ambasadora Dubsa z rąk afgańskiej policji 14 lutego jako główny punkt zwrotny dla Brzezińskiego w kierunku dalszej zmiany polityki afgańskiej przeciwko Sowietom, Tobin całkowicie unika dramatu, który doprowadził do zabójstwa Dubsa, jego konfliktu z Brzezińskiego i jego jawnie wyrażanej obawy, że sprowokowanie Sowietów przez destabilizację doprowadzi do inwazji.[50]

Wczesną wiosną 1979 r. mem „Rosyjski Wietnam” zaczął szeroko krążyć w prasie międzynarodowej, gdy zaczęły odfiltrowywać dowody chińskiego poparcia dla afgańskiej rebelii. Kwietniowy artykuł w Canadian MacLean's Magazine donosił o obecności chińskich oficerów i instruktorów armii w Pakistanie, szkolących i wyposażających „prawicowych afgańskich partyzantów muzułmańskich do ich„ świętej wojny ”przeciw wspieranemu przez Moskwę reżimowi Kabulu Noora Mohammeda Tarakiego”.[51] Artykuł z 5 maja w Washington Post zatytułowany „Afganistan: moskiewski Wietnam?” przeszedł od razu do sedna, mówiąc: „opcja całkowitego wycofania się Sowietów nie jest już dostępna. Utknęli.[52]

Ale pomimo jego roszczenia odpowiedzialności w Nowy Obserwator artykuł, decyzja o zatrzymaniu Rosjan w Afganistanie mogła już stać się faktem dokonanym, który Brzeziński po prostu wykorzystał. W swoim 1996 r Z cienia, były dyrektor CIA Robert Gates i pomoc Brzezińskiego w NSC potwierdzają, że CIA zajmowała się tą sprawą na długo przed tym, zanim Sowieci poczuli potrzebę inwazji. „Administracja Cartera zaczęła przyglądać się możliwości tajnej pomocy powstańcom przeciwstawiającym się prosowieckiemu, marksistowskiemu rządowi prezydenta Tarakiego na początku 1979 roku. 9 marca 1979 roku CIA wysłała do SCC kilka opcji tajnych działań związanych z Afganistanem … DO poinformowało DDCI Carlucci pod koniec marca, że ​​rząd Pakistanu może być bardziej otwarty na pomoc powstańcom, niż wcześniej sądzono, powołując się na podejście wysokiego urzędnika pakistańskiego do oficera Agencji”.[53]

Poza czysto geopolitycznymi celami związanymi z ideologią Brzezińskiego, oświadczenie Gatesa ujawnia dodatkowy motyw stojący za tezą o afgańskiej pułapce: długoterminowe cele narkotykowych królów handlu opium oraz osobiste ambicje pakistańskiego generała, któremu przypisuje się uczynienie afgańskiej pułapki rzeczywistość.

W 1989 roku pakistański generał porucznik Fazle Haq przedstawił się jako wysoki rangą urzędnik pakistański, który wpłynął na Brzezińskiego, aby ten wspierał klientów ISI i aby sfinansował trwającą operację powstańców. „Powiedziałem Brzezińskiemu, że schrzaniłeś w Wietnamie i Korei; lepiej zrób to dobrze tym razem”, powiedział brytyjskiej dziennikarce Christinie Lamb w wywiadzie dla jej książki, Czekając na Allaha.[54]

Daleko od zwolnienia Brzezińskiego z wszelkiej odpowiedzialności za zwabienie Sowietów w afgańską pułapkę, przyznanie się Haqa z 1989 roku w połączeniu z rewelacjami Gatesa z 1996 roku potwierdzają celową gotowość użycia destabilizacji do sprowokowania Sowietów do militarnej odpowiedzi, a następnie wykorzystania tej odpowiedzi do wywołania masowych działań wojskowych. ulepszenie, o którym mowa w sowieckiej reakcji na przemówienie Cartera w Wake Forest w marcu 1978 r. Łączy również motywy Fazle Haqa z prezydentem Carterem i Brzezińskim, czyniąc w ten sposób, że obaj świadomie przyczyniają się do rozprzestrzeniania nielegalnych narkotyków kosztem Cartera własną „Federalną strategię zapobiegania narkomanii i handlowi narkotykami”.

Pod koniec 1977 roku dr David Musto, psychiatra z Yale, przyjął nominację Cartera do Rady Strategii ds. Narkomanii Białego Domu. „W ciągu następnych dwóch lat Musto odkrył, że CIA i inne agencje wywiadowcze odmawiały radzie – której członkami byli sekretarz stanu i prokurator generalny – dostępu do wszystkich niejawnych informacji na temat narkotyków, nawet jeśli było to konieczne do sformułowania nowej polityki. ”

Kiedy Musto poinformował Biały Dom o kłamstwach CIA na temat ich zaangażowania, nie otrzymał odpowiedzi. Ale kiedy Carter zaczął otwarcie finansować partyzantów mudżahedinów po sowieckiej inwazji, Musto powiedział radzie. „[T] kapelusz jechaliśmy do Afganistanu, aby wspierać plantatorów opium w ich buncie przeciwko Sowietom. Czy nie powinniśmy spróbować uniknąć tego, co zrobiliśmy w Laosie? Czy nie powinniśmy spróbować zapłacić plantatorom, jeśli wyeliminują swoją produkcję opium? Zapadła cisza. Gdy heroina z Afganistanu i Pakistanu napływała do Ameryki przez cały rok 1979, Musto zauważył, że liczba zgonów związanych z narkotykami w Nowym Jorku wzrosła o 77 procent”.[55]

Heroina ze Złotego Trójkąta była tajnym źródłem finansowania antykomunistycznych operacji CIA podczas wojny w Wietnamie. „Do 1971 roku 34 procent wszystkich żołnierzy amerykańskich w Wietnamie Południowym było uzależnionych od heroiny – wszyscy pochodzili z laboratoriów obsługiwanych przez aktywa CIA”.[56] Dzięki dr Davidowi Musto wykorzystywanie przez Haqa plemiennego handlu heroiną do potajemnego finansowania sił rebeliantów Gulbuddina Hekmatyara zostało już ujawnione, ale z powodu Fazle Haqa, Zbigniewa Brzezińskiego i niejakiego Agha Hassan Abedi i jego Międzynarodowy Bank Handlu i Credit International, reguły gry zostałyby wywrócone na lewą stronę. [57]

Do 1981 roku Haq uczynił z granicy afgańsko-pakistańskiej największego na świecie dostawcę heroiny, a 60 procent amerykańskiej heroiny przechodziło przez jego program[58]a do 1982 r. Interpol wymieniał strategicznego sojusznika Brzezińskiego, Fazle Haqa, jako międzynarodowego handlarza narkotykami.[59]

W następstwie wojny w Wietnamie Haq mógł wykorzystać historyczną zmianę w handlu nielegalnymi narkotykami z Azji Południowo-Wschodniej i Złotego Trójkąta do Azji Południowo-Środkowej i Złotego Półksiężyca, gdzie był chroniony przez pakistański wywiad i CIA oraz gdzie dziś kwitnie.[60]

Haq i Abedi razem zrewolucjonizował handel narkotykami pod przykrywką antyradzieckiej wojny prezydenta Cartera w Afganistanie, dzięki czemu wszystkie światowe agencje wywiadowcze mogą bezpiecznie sprywatyzować to, co do tej pory było tajnymi programami rządowymi. I to Abedi sprowadził emeryta Prezydent Carter jako jego frontman aby legitymizować oblicze nielegalnej działalności swojego banku, który nadal finansował rozprzestrzenianie się islamskiego terroryzmu na całym świecie.

Jest wielu, którzy wolą wierzyć, że związek Prezydenta Cartera z Agha Hassan Abedi był wynikiem ignorancji lub naiwności i że w głębi serca Prezydent Carter po prostu starał się być dobrym człowiekiem. Ale nawet pobieżna analiza BCCI ujawnia głębokie powiązania z kręgiem Partii Demokratycznej Cartera, których nie można wytłumaczyć ignorancją.[61] Można to jednak wytłumaczyć wykalkulowanym schematem oszustwa i to prezydentowi do dziś odmawia odpowiedzi na jakiekolwiek pytania o nim.

Dla niektórych członków Białego Domu Cartera, którzy współpracowali z Brzezińskim podczas jego czterech lat za kierownicą w latach 1977-1981, jego zamiar sprowokowania Rosjan do zrobienia czegoś w Afganistanie był zawsze jasny. Według Johna Helmera pracownik Białego Domu, któremu powierzono zbadanie dwóch zaleceń politycznych Brzezińskiego dla Cartera, Brzeziński zaryzykowałby wszystko, aby osłabić Sowietów, a jego operacje w Afganistanie były dobrze znane.

„Brzeziński do samego końca był obsesyjnym nienawidzącym Rosji. Doprowadziło to do monumentalnych niepowodzeń kadencji Cartera; nienawiść, którą uwolnił Brzeziński, miała wpływ, który nadal jest katastrofalny dla reszty świata”. Helmer napisał w 2017 r.: „Brzezińskiemu należy się zasługa zapoczątkowania większości bolączek – organizacji, finansowania i uzbrojenia mudżahedinów islamskich fundamentalistów, którzy dokonali przerzutów – nadal z pieniędzmi i bronią USA – w islamskie armie terrorystyczne działające daleko od Afganistanu” i Pakistanie, gdzie rozpoczął je Brzeziński”.[62]

Helmer upiera się, że Brzeziński sprawował niemal hipnotyczną władzę nad Carterem, co skłoniło go do ideologicznego programu Brzezińskiego, jednocześnie zaślepiając go na konsekwencje od początku jego prezydentury. „Od samego początku… w pierwszych sześciu miesiącach 1977 r. Carter był również wyraźnie ostrzegany przez swój własny personel w Białym Domu… aby nie pozwalał Brzezińskiemu dominować w jego polityce z wyłączeniem wszelkich innych porad i usuwania dowodów, na których opierała się opinia”. Jednak ostrzeżenie padło na głuche uszy Cartera, podczas gdy odpowiedzialność za czyny Brzezińskiego spada na jego barki. Według dyrektora CIA Cartera, Stansfielda Turnera; „Ostateczna odpowiedzialność spoczywa wyłącznie na Jimmym Carterze. To musi być prezydent który odsiewa te różne rodzaje porad. [63] Ale do dziś Carter odmawia zajęcia się swoją rolą w spowodowaniu katastrofy, jaką stał się Afganistan.

W 2015 roku rozpoczęliśmy pracę nad filmem dokumentalnym, aby ostatecznie wyjaśnić niektóre z nierozwiązanych kwestii dotyczących roli Ameryki w Afganistanie i ponownie skontaktowaliśmy się z dr Charlesem Coganem w celu przeprowadzenia wywiadu. Wkrótce po tym, jak kamera się przekręciła, Cogan przerwał, żeby nam powiedzieć rozmawiał z Brzezińskim wiosną 2009 roku o 1998 roku Nowy obserwator wywiad i zostałem zaniepokojony, gdy dowiedziałem się, że „teza o afgańskiej pułapce”, jak stwierdził Brzeziński, była rzeczywiście uzasadniona.[64]

„Miałem z nim wymianę. To była ceremonia dla Samuela Huntingtona. Brzeziński tam był. Nigdy wcześniej go nie spotkałem, więc podszedłem do niego, przedstawiłem się i powiedziałem, że zgadzam się ze wszystkim, co robisz i mówisz, z wyjątkiem jednej rzeczy. Kilka lat temu udzieliłeś wywiadu Nouvel Observateur, mówiąc, że wessaliśmy Sowietów do Afganistanu. Powiedziałem, że nigdy nie słyszałem ani nie akceptowałem tego pomysłu, a on powiedział mi: „Być może miałeś swoją perspektywę z Agencji, ale my mieliśmy inną perspektywę z Białego Domu” i upierał się, że to prawda. A ja nadal… najwyraźniej tak właśnie się z tym czuł. Ale nie czułem tego, kiedy byłem szefem Bliskiego Wschodu Azji Południowej w czasie wojny afgańskiej z Sowietami.

Ostatecznie wydaje się, że Brzeziński celowo zwabił Sowietów do ich własnego Wietnamu i chciał, aby jego kolega – jako jeden z najwyższych urzędników CIA uczestniczący w największych amerykańskich operacjach wywiadowczych od czasów II wojny światowej – wiedział o tym. Brzeziński pracował nad systemem, aby służył swoim ideologicznym celom i udało mu się utrzymać go w tajemnicy i poza oficjalnymi rejestrami. Zwabił Sowietów w afgańską pułapkę, a oni dali się złapać na przynętę.

Dla Brzezińskiego nakłonienie Sowietów do inwazji na Afganistan było okazją do przesunięcia konsensusu waszyngtońskiego w kierunku nieubłaganej twardej linii przeciwko Związkowi Sowieckiemu. Bez żadnego nadzoru nad wykorzystaniem tajnych działań jako przewodniczący SCC, stworzył warunki potrzebne do sprowokowania sowieckiej reakcji obronnej, którą następnie wykorzystał jako dowód nieubłaganej sowieckiej ekspansji i wykorzystał kontrolowane przez siebie media do potwierdzić, tworząc w ten sposób samospełniającą się przepowiednię. Kiedy jednak zaakceptowano jego rusofobiczny system przesady i kłamstw na temat jego tajnej operacji, znaleźli dom w amerykańskich instytucjach i nadal nawiedzają te instytucje do dziś. Polityka Stanów Zjednoczonych od tego czasu funkcjonuje w rusofobicznym oparzie triumfalizmu, który zarówno prowokuje międzynarodowe incydenty, jak i wykorzystuje chaos. Ku przerażeniu Brzezińskiego odkrył, że nie może wyłączyć tego procesu.

W 2016 roku, na rok przed śmiercią, Brzeziński przekazał głębokie objawienie w artykule pt „W kierunku globalnej zmiany” ostrzegając, że „Stany Zjednoczone są nadal najpotężniejszym politycznie, ekonomicznie i militarnie podmiotem świata, ale biorąc pod uwagę złożone zmiany geopolityczne w równowadze regionalnej, nie są już globalnej potęgi imperialnej”. Ale po latach obserwowania amerykańskich pomyłek dotyczących wykorzystania imperialnej potęgi, zdał sobie sprawę, że jego marzenie o kierowanej przez Amerykę transformacji do nowego porządku świata nigdy się nie spełni. Choć nie przepraszał za wykorzystanie swojej imperialnej pychy, by zwabić Sowietów do Afganistanu, nie spodziewał się, że jego ukochane imperium amerykańskie wpadnie w tę samą pułapkę i ostatecznie żył wystarczająco długo, by zrozumieć, że odniósł tylko pyrrusowe zwycięstwo.

Dlaczego Conor Tobin miałby TERAZ eliminować krytyczne dowody dotyczące roli USA w sowieckiej inwazji na Afganistan w 1979 roku?  

W świetle tego, co zrobiono z zapisami historycznymi poprzez wysiłki Conora Tobina, by obalić „tezę o afgańskiej pułapce” i oczyścić reputację Zbigniewa Brzezińskiego i prezydenta Cartera, fakty w tej sprawie pozostają jasne. Zdyskredytowanie Brzezińskiego Nowy obserwator wywiad jest niewystarczający do jego zadania, biorąc pod uwagę nasz wywiad z byłym szefem CIA Charlesem Coganem z 2015 roku i przytłaczającą liczbę dowodów, które całkowicie obalają jego tezę przeciwko „afgańskiej pułapce”.

Gdyby Tobin był „samotnym uczonym” z obsesją na punkcie oczyszczenia reputacji Brzezińskiego dla potomności w szkolnym projekcie, jego wysiłek byłby jednym. Ale umieszczanie jego wąskiej tezy w głównym nurcie autorytatywnego czasopisma studiów międzynarodowych jako definitywne przemyślenie sowieckiej inwazji na Afganistan wymaga wyobraźni. Ale z drugiej strony okoliczności towarzyszące sowieckiej inwazji, wcześniejsze działania prezydenta Cartera z premedytacją, jego jawnie dwulicowa odpowiedź na nie oraz jego udział po prezydencji z tajnym sponsorem CIA Agha Hassan Abedi, pozostawiają niewiele wyobraźni.

Spośród wszystkich dowodów obalających tezę Tobina przeciwko pułapkom afgańskim, najbardziej przystępnym i problematycznym dla kierowników „oficjalnej narracji” dotyczącej roli USA w sowieckiej inwazji na Afganistan pozostaje dziennik Vincenta Jauverta z 1998 r. Wywiad z Nouvel Observateur. To, czy ta próba wyczyszczenia rekordu jest motywem eseju Conora Tobina, pozostaje do ustalenia. Jest prawdopodobne, że odległość między teraz a śmiercią Brzezińskiego sygnalizowała, że ​​nadszedł właściwy czas na ponowne zdefiniowanie jego publicznych wypowiedzi do oficjalnego protokołu.

Mieliśmy szczęście, że udało nam się odkryć wysiłki Conora Tobina i poprawić je najlepiej, jak potrafiliśmy. Ale Afganistan to tylko jeden przypadek wprowadzenia w błąd Amerykanów. Wszyscy musimy stać się znacznie bardziej świadomi tego, w jaki sposób nasz proces tworzenia narracji został od początku dokooptowany przez rządzących. Bardzo ważne jest, abyśmy nauczyli się, jak to cofnąć.

 

Bertolt Brecht, Odporny wzrost Arturo Ui

„Gdybyśmy mogli nauczyć się patrzeć zamiast się gapić,
Widzielibyśmy horror w sercu farsy,
Gdybyśmy tylko mogli działać zamiast mówić,
Nie zawsze kończylibyśmy na dupie.
To była rzecz, którą prawie opanowaliśmy;
Nie radujcie się jeszcze z jego klęski, ludzie!
Choć świat wstał i zatrzymał bękarta,
Suka, która go urodziła, znów jest w rui.

Autorami są Paul Fitzgerald i Elizabeth Gould Niewidzialna historia: nieopowiedziana historia Afganistanu, Crossing Zero Wojna AfPak w punkcie zwrotnym imperium amerykańskiego i Voice. Odwiedź ich strony internetowe pod adresem niewidzialna historia i grailwerk.

[1] Historia dyplomatyczna jest oficjalnym czasopismem Towarzystwa Historyków Amerykańskich Stosunków Zagranicznych (SHAFR). Czasopismo skierowane jest do czytelników reprezentujących różne dyscypliny, w tym amerykanistykę, ekonomię międzynarodową, historię Ameryki, studia nad bezpieczeństwem narodowym oraz studia latynoamerykańskie, azjatyckie, afrykańskie, europejskie i bliskowschodnie.

[2] Historia dyplomatyczna, Tom 44, wydanie 2, kwiecień 2020, strony 237–264, https://doi.org/10.1093/dh/dhz065

Opublikowano: 09 January 2020

[3] Recenzja artykułu H-Diplo 966 na temat Tobina: Zbigniew Brzeziński i Afganistan, 1978-1979”.  Recenzja Todda Greentree z Uniwersytetu Oksfordzkiego Zmiana charakteru War Center

[4] Vincent Jauvert, Wywiad ze Zbigniewem Brzezińskim, Le Nouvel Observateur (Francja), 15-21 stycznia 1998, s. 76 *(Istnieją co najmniej dwa wydania tego magazynu; z być może jedynym wyjątkiem Biblioteki Kongresu, wersja wysłany do Stanów Zjednoczonych jest krótszy niż wersja francuska, a wywiad z Brzezińskim nie znalazł się w wersji krótszej).

[5] Paula Fitzgeralda i Elizabeth Gould, Niewidzialna historia: nieopowiedziana historia Afganistanu, (San Francisco: Światła miasta Książki, 2009).

[6] Conor Tobin, Mit „afgańskiej pułapki”: Zbigniew Brzeziński i Afganistan, 1978—1979 Historia dyplomatyczna, Tom 44, Wydanie 2, kwiecień 2020 r. s. 239

https://doi.org/10.1093/dh/dhz065

[7] MS Agwani, redaktor recenzji, „The Saur Revolution and After”, KWARTALNIK WYŻSZEJ SZKOŁY STUDIÓW MIĘDZYNARODOWYCH UNIWERSYTET JAWAHARLAL NEHRU (New Delhi, Indie) Tom 19, numer 4 (październik-grudzień 1980) s. 571

[8] Wywiad Paula Jaya ze Zbigniewem Brzezińskim, Wojna afgańska Brzezińskiego i wielka szachownica (2/3) 2010 – https://therealnews.com/stories/zbrzezinski1218gpt2

[9] Rozmowa Samira Goetschel ze Zbigniewem Brzezińskim, Nasz własny prywatny bin Laden 2006 - https://www.youtube.com/watch?v=EVgZyMoycc0&feature=youtu.be&t=728

[10] Diego Cordovez, Selig S. Harrison, Out of Afghanistan: The Inside Story of the Soviet Revolution (Nowy Jork: Oxford University Press, 1995), s. 34.

[11] Tobin „Mit „afgańskiej pułapki”: Zbigniew Brzeziński i Afganistan”, s. 240

[12] Porozumienie Władywostockie, 23-24 listopada 1974 r., Sekretarz Generalny KC KPZR LI Breżniew i Prezydent USA Gerald R. Ford szczegółowo omówili kwestię dalszych ograniczeń strategicznej broni ofensywnej. https://www.atomicarchive.com/resources/treaties/vladivostok.html

[13] Osoby o ograniczonej sprawności ruchowej 10 Kompleksowa ocena sieci i przegląd postawy sił zbrojnych

18 lutego 1977 r.

[14] Annę Hessing Cahn, Killing Détente: The Right Attack CIA (Pennsylvania State University Press, 1998), s. 187.

[15] Raymonda L. Garthoffa, Odprężenie i konfrontacja (Waszyngton, DC: Brookings Institution, wydanie poprawione z 1994 r.), s. 657

[16] Dr Carol Saivetz, Harvard University, konferencja „Interwencja w Afganistanie i upadek odprężenia”, Lysebu, Norwegia, 17-20 września 1995 r., s. 252-253.

[17] Cahn Killing Détente: The Right Attack CIA, P. 15.

[18] Wywiad, Waszyngton, 17 lutego 1993.

[19] Zob. POSIEDZENIE BIURA POLITYCZNEGO KOMITETU CENTRALNEGO KPZR 17 marca 1979 r.  https://digitalarchive.wilsoncenter.org/document/113260

[20] GB Kistiakowsky, Herbert Scoville, „Zagubione głosy Kremla”, The Boston Globe , Luty 28, 1980, str. 13.

[21] Dev Murarka, „AFGANISTAN: ROSYJSKA INTERWENCJA: MOSKWA ANALIZA”, OKRĄGŁY STÓŁ (Londyn, Anglia), nr 282 (kwiecień 1981), s. 127.

[22] Wywiad z Paulem Warnke, Waszyngton, DC, 17 lutego 1993. Admirał Stansfield Turner, były dyrektor Centralnego Wywiadu, konferencja „Interwencja w Afganistanie i upadek odprężenia”, Lysebu, Norwegia, 17-20 września s. 216.

[23] J. William Fulbright, „Refleksje w niewoli strachu”, New Yorker, 1 stycznia 1972 (Nowy Jork, USA), 8 stycznia 1972 Wyd. 44-45

[24] David J. RothKopf – redaktor Charles Gati,  ZBIG: Strategia i rzemiosło Zbigniewa Brzezińskiego (Johns Hopkins University Press 2013), s. 68.

[25] Eryka McLean, Poza gabinetem: ekspansja Zbigniewa Brzezińskiego na stanowisko doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, Praca przygotowana do uzyskania tytułu magistra, University of North Texas, sierpień 2011.  https://digital.library.unt.edu/ark:/67531/metadc84249/

[26] tamże str. 73

[27] Cieszę się, Outsider w Białym Domu: Jimmy Carter, jego doradcy i tworzenie amerykańskiej polityki zagranicznej (Ithaca, Nowy Jork: Cornell University, 2009), s. 84.

[28] Raymonda L. Garthoffa, Odprężenie i konfrontacja (Waszyngton, DC: Brookings Institution, wydanie poprawione z 1994 r.), s. 770.

[29] Tobin „Mit „afgańskiej pułapki”: Zbigniew Brzeziński i Afganistan”, s. 253

[30] Raymonda L. Garthoffa, Odprężenie i konfrontacja, (wydanie poprawione), s. 1050. Notatka 202. Garthoff opisuje później ten incydent jako „nieudaną lekcję historii o rozmowach Mołotow-Hitler w 1940 r.” Brzezińskiego. (Który Carter popełnił błąd, przyjmując wartość nominalną) s. 1057.

[31] Rodryk Braithwaite, Afgantsy: Rosjanie w Afganistanie 1979-89, (Oxford University Press, Nowy Jork 2011), s. 29-36.

[32] Dr Gary Sick, były pracownik NSC, ekspert ds. Iranu i Bliskiego Wschodu, konferencja „Interwencja w Afganistanie i upadek odprężenia”, Lysebu, s. 38.

[33] Nancy Peabody Newell i Richarda S. Newella, Walka o Afganistan, (Cornell University Press 1981), s. 110-111

[34] Rodryk Braithwaite, afgańscy, p. 41

[35] Diego Cordovez, Selig S. Harrison, Z Afganistanu, P. 27 Cytując Aleksandra Morozowa, „Nasz człowiek w Kabulu”, Nowe czasy (Moskwa), 24 września 1991, s. 38.

[36] Johna K. Cooleya, Unholy Wars: Afganistan, Ameryka i międzynarodowy terroryzm, (Pluto Press, Londyn 1999) s. 12 cytuje starszego dyplomatę Kremla Wasilij Safronczuk, Afganistan w okresie Taraki, International Affairs, Moskwa styczeń 1991, s. 86-87.

[37] Raymonda L. Garthoffa, Odprężenie i konfrontacja, (wydanie poprawione z 1994 r.), s. 1003.

[38] Raymonda L. Garthoffa, Odprężenie i konfrontacja, P. 773.

[39] Tobin „Mit „afgańskiej pułapki”: Zbigniew Brzeziński i Afganistan”, s. 240.

[40] tamże str. 241.

[41] Wywiad z Seligiem Harrisonem, Waszyngton, DC, 18 lutego 1993 r.

[42] Diego Cordovez – Selig Harrison, Wyjście z Afganistanu: wewnętrzna historia wycofania się Związku Radzieckiego (Nowy Jork, Oxford: OXFORD UNIVERSITY PRESS, 1995), s. 33.

[43] Tamże.

[44] Henry S. Bradsher, Afganistan i Związek Radziecki, wydanie nowe i rozszerzone, (Durham: Duke University Press, 1985), s. 85-86.

[45] Steve Kol, Ghost Wars: The Secret History of CIA, Afganistan i bin Laden, od sowieckiej inwazji do 10 września 2001 r. (Penguin Books, 2005) s. 47-48.

[46] Rozmowa autorów z Malawi Abdulazizem Sadiqem (bliskim przyjacielem i sojusznikiem Hafizullaha Amina) 25 czerwca 2006 r.

[47] Diego Cordovez – Selig Harrison, Wyjście z Afganistanu: wewnętrzna historia wycofania się Związku Radzieckiego, P. 34.

[48] Cordovez – Harrison, Wydostań się z Afganistanu P. 34 Cytując Petera Nieswanda, „Guerillas Train in Pakistan to out Afghan Government”, Washington Post, 2 lutego 1979, s. 23.

[49] Tamże. p. 33.

[50] Tamże.

[51] Peter Nieswand, „Najlepsze paliwo Pekinu, święta wojna”, MacLean's, (Toronto, Kanada) 30 kwietnia 1979 s. 24

[52] Jonathana C. Randala, Washington Post, 5 maja 1979 s. A-33.

[53] Roberta M. Gatesa, From the Shadows: The Ultimate Insider's Story of pięciu prezydentów i jak wygrali zimną wojnę (Nowy Jork, TOUCHSTONE, 1996), s. 144

[54] Krystyna Baranek, Czekając na Allaha: Walka Pakistanu o demokrację (Wiking, 1991), s. 222

[55] Alfreda W. McCoya, Polityka heroiny, współudział CIA w światowym handlu narkotykami, (Harper & Row, New York – Revised and Expanded Edition, 1991), s. 436-437 Cytując New York Times, Maj 22, 1980.

[56] Alfred W. McCoy, „Ofiary wojny CIA z komunizmem”, Boston Globe, 14 listopada 1996, s. A-27

[57] Alfreda W. McCoya, Polityka heroiny, współudział CIA w światowym handlu narkotykami, (wydanie rozszerzone), s. 452-454

[58] Alfred W. McCoy, „Ofiary wojny CIA z komunizmem”, Boston Globe, 14 listopada 1996, s. A-27  https://www.academia.edu/31097157/_Casualties_of_the_CIAs_war_against_communism_Op_ed_in_The_Boston_Globe_Nov_14_1996_p_A_27

[59] Alfred W. McCoy i Alan A. Block (red.) Wojna z narkotykami: badania nad niepowodzeniem amerykańskiej polityki narkotykowej,  (Boulder, Kolorado: Westview, 1992), s. 342

[60] Catherine Lamour i Michel R. Lamberti, Międzynarodowe połączenie: opium od hodowców do popychaczy, (Penguin Books, 1974, tłumaczenie angielskie) s. 177-198.

[61] William Safire, „Udział Clifforda w skandalu bankowym to tylko wierzchołek góry lodowej” Chicago Tribune, Lipiec 12, 1991 https://www.chicagotribune.com/news/ct-xpm-1991-07-12-9103180856-story.html

[62]  John Helmer, „Zbigniew Brzeziński, Svengali prezydentury Jimmy'ego Cartera nie żyje, ale zło żyje dalej”. http://johnhelmer.net/zbigniew-brzezinski-the-svengali-of-jimmy-carters-presidency-is-dead-but-the-evil-lives-on/

[63] Samira Goetschel – Nasz własny szeregowiec bin Laden, 2006. O 8:59

[64] https://www.youtube.com/watch?v=yNJsxSkWiI0

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język