Patterson Deppen, Ponowna wizyta w Ameryce jako narodzie podstawowym

autorstwa Pattersona Deppena, TomDispatch, Sierpień 19, 2021

 

W styczniu 2004 Chalmers Johnson napisał:Amerykańskie imperium baz" dla TomDispatch, przerywając to, co w rzeczywistości było ciszą wokół tych dziwnych budowli, z których niektóre były wielkości małych miasteczek, rozsianych po całej planecie. Zaczął to tak:

„W odróżnieniu od innych narodów, większość Amerykanów nie uznaje – lub nie chce uznać – że Stany Zjednoczone dominują nad światem poprzez swoją potęgę militarną. Ze względu na tajemnicę rządową nasi obywatele często nie są świadomi faktu, że nasze garnizony otaczają planetę. Ta rozległa sieć amerykańskich baz na każdym kontynencie z wyjątkiem Antarktydy w rzeczywistości stanowi nową formę imperium – imperium baz z własną geografią, której prawdopodobnie nie będzie się uczyć na żadnej lekcji geografii w szkole średniej. Bez uchwycenia wymiarów tego opasującego kulę ziemską Baseworld nie można zacząć rozumieć rozmiaru i natury naszych imperialnych aspiracji ani stopnia, w jakim nowy rodzaj militaryzmu podważa nasz porządek konstytucyjny”.

Od tamtego czasu minęło siedemnaście lat, w których Stany Zjednoczone prowadziły wojnę w Afganistanie, na całym Bliskim Wschodzie iw głębi Afryki. Wszystkie te wojny – jeśli wybaczycie użycie tego terminu w ten sposób – opierały się na tym właśnie „imperium baz”, które rozrosło się do oszałamiających rozmiarów w tym stuleciu. A jednak większość Amerykanów nie zwróciła na to uwagi. (Przypomnij mi, kiedy ostatnio jakikolwiek aspekt Baseworld pojawił się w kampanii politycznej w tym kraju.) A jednak był to historycznie wyjątkowy (i kosztowny) sposób obsadzania planety garnizonem, bez kłopotów z koloniami, jakie miały starsze imperia polegać na.

At TomDispatch, jednak nigdy nie odrywaliśmy wzroku od tego dziwnego globalnego imperialnego gmachu. Na przykład w lipcu 2007 roku Nick Turse wyprodukował swój pierwszy film wiele kawałki na tych bezprecedensowych bazach i militaryzacji planety, która im towarzyszyła. Powołując się na te gigantyczne w okupowanym wówczas przez USA Iraku, on napisał: „Jednakże nawet po wrzuceniu wielomilimetrowej, wielomiliardowej, najnowocześniejszej bazy lotniczej Balad i Camp Victory, bazy w nowym planie [Sekretarza Obrony Roberta] Gatesa będą tylko wrzucić do wiadra dla organizacji, która może być największym właścicielem na świecie. Przez wiele lat wojsko USA pochłaniało duże połacie planety i ogromne ilości prawie wszystkiego na niej (lub w niej). Więc mając na uwadze najnowsze plany Pentagonu w Iraku, zróbcie ze mną szybki obrót wokół tej naszej planety Pentagonu.

Podobnie osiem lat później, we wrześniu 2015 roku, w momencie publikacji jego nowej wówczas książki Naród bazowy, wziął David Vine TomDispatch czytelnicy na zaktualizowany obrót przez tę samą planetę baz w „Stawianiu garnizonu na kuli ziemskiej”. Zaczął od akapitu, który mógłby, niestety, zostać napisany wczoraj (lub niewątpliwie, jeszcze bardziej smutno, jutro):

„Po wycofaniu przez armię amerykańską wielu sił z Iraku i Afganistanu większości Amerykanów wybaczono by nieświadomość tego, że setki amerykańskich baz i setki tysięcy amerykańskich żołnierzy wciąż otaczają kulę ziemską. Chociaż niewielu o tym wie, Stany Zjednoczone obsadzają planetę garnizonem w przeciwieństwie do jakiegokolwiek innego kraju w historii, a dowody na to są widoczne od Hondurasu po Oman, od Japonii po Niemcy, od Singapuru po Dżibuti”.

Dziś, co jest jeszcze bardziej smutne, Patterson Deppen oferuje najnowsze spojrzenie na tę globalną imperialną strukturę, która wciąż istnieje pomimo niedawnych Amerykańska katastrofa w Afganistanie i dla wielu na tej planecie (podobnie jak nie dla Amerykanów), symbolizujący charakter obecności USA na całym świecie. Jego artykuł opiera się na zupełnie nowej liczbie baz Pentagonu i przypomina nam, że odkąd Johnson napisał te słowa o naszym Baseworld 17 lat temu, zadziwiająco niewiele zmieniło się w sposobie, w jaki ten kraj zbliża się do większości reszty planety. Tomek

Ogólnoamerykański świat bazowy

750 amerykańskich baz wojskowych wciąż pozostaje na całej planecie

Była wiosna 2003 roku, podczas kierowanej przez Amerykanów inwazji na Irak. Byłem w drugiej klasie, mieszkałem w amerykańskiej bazie wojskowej w Niemczech, uczęszczałem do jednego z Pentagonów wiele szkół dla rodzin żołnierzy stacjonujących za granicą. Pewnego piątkowego poranka w mojej klasie wybuchła wrzawa. Zgromadzeni wokół menu obiadowego w naszej klasie, byliśmy przerażeni, gdy odkryliśmy, że złote, doskonale chrupiące frytki, które uwielbialiśmy, zostały zastąpione czymś, co nazywa się „frytkami wolności”.

„Czym są frytki wolności?” żądaliśmy wiedzieć.

Nasz nauczyciel szybko nas uspokoił, mówiąc coś w stylu: „Frytki Freedom to dokładnie to samo co frytki, tylko lepsze”. Ponieważ Francja, jak wyjaśniła, nie popierała „naszej” wojny w Iraku, „po prostu zmieniliśmy nazwę, bo i tak komu potrzebna jest Francja?” Głodni lunchu, nie widzieliśmy powodu, by się nie zgodzić. W końcu nasza najbardziej pożądana przystawka nadal by tam była, nawet jeśli zbuntowany.

Chociaż od tego czasu minęło 20 lat, to skądinąd niejasne wspomnienie z dzieciństwa wróciło do mnie w zeszłym miesiącu, kiedy w trakcie wycofywania się USA z Afganistanu prezydent Biden ogłosił zakończenie amerykańskich operacji „bojowych” w Iraku. Wielu Amerykanom mogło się wydawać, że po prostu trzymał swoje obietnica aby zakończyć dwie wieczne wojny, które zdefiniowały „globalną wojnę z terroryzmem” po 9 września. Jednak, o ile te „frytki wolności” nie stały się w rzeczywistości czymś innym, o tyle „wieczne wojny” tego kraju mogą tak naprawdę nie dobiegać końca. Raczej są zbuntowany i wydają się być kontynuowane za pomocą innych środków.

Po zamknięciu setek baz wojskowych i placówek bojowych w Afganistanie i Iraku Pentagon przejdzie teraz do „doradzać i pomagać” rola w Iraku. Tymczasem jej najwyższe kierownictwo jest teraz zajęte „zwrotem” do Azji w dążeniu do nowych celów geostrategicznych, skupionych głównie wokół „powstrzymania” Chin. W rezultacie na Większym Bliskim Wschodzie i znacznych częściach Afryki Stany Zjednoczone będą starały się zachować znacznie mniejszą widoczność, pozostając jednocześnie zaangażowanymi militarnie poprzez programy szkoleniowe i prywatnych kontrahentów.

Jeśli chodzi o mnie, dwie dekady po tym, jak skończyłem te frytki wolnościowe w Niemczech, właśnie skończyłem sporządzać listę amerykańskich baz wojskowych na całym świecie, najpełniejszą w tej chwili możliwą na podstawie publicznie dostępnych informacji. Powinno to pomóc w lepszym zrozumieniu tego, co może okazać się znaczącym okresem przejściowym dla armii USA.

Pomimo niewielkiego ogólnego spadku liczby takich baz, bądźcie pewni, że setki, które pozostały, odegrają istotną rolę w kontynuacji niektórych wersji wiecznych wojen Waszyngtonu i mogą również pomóc w ułatwieniu nowa zimna wojna z Chinami. Według moich aktualnych obliczeń, nasz kraj nadal ma ponad 750 znaczących baz wojskowych rozmieszczonych na całym świecie. A oto prosta rzeczywistość: dopóki nie zostaną ostatecznie zdemontowane, imperialna rola Ameryki na tej planecie również się nie skończy, co oznacza katastrofę dla tego kraju w nadchodzących latach.

Podliczanie „podstaw imperium”

Po skontaktowaniu się z Leah Bolger, prezesem World BEYOND War. W ramach grupy znanej jako Overseas Base Realignment and Closure Coalition (OBRAC) zobowiązał się do zamknięcia takich baz, Bolger skontaktował mnie ze swoim współzałożycielem, Davidem Vine, autorr klasycznej książki na ten temat, Naród bazowy: w jaki sposób amerykańskie bazy wojskowe za granicą szkodzą Ameryce i światu

Bolger, Vine i ja zdecydowaliśmy się wtedy stworzyć właśnie taką nową listę jako narzędzie do skupienia się na przyszłych zamknięciach amerykańskich baz na całym świecie. Oprócz zapewnienia najbardziej wszechstronnego rozliczenia takich zagranicznych baz, nasze badania dodatkowo potwierdzają, że obecność nawet jednej w kraju może znacząco przyczynić się do antyamerykańskich protestów, zniszczenia środowiska i coraz większych kosztów dla amerykańskiego podatnika.

W rzeczywistości nasze nowe liczby pokazują, że ich całkowita liczba na całym świecie spadła w skromny sposób (a nawet, w kilku przypadkach, dramatycznie spadła) w ciągu ostatniej dekady. Od 2011 roku prawie ok tysiąc placówki bojowe i niewielka liczba głównych baz zostały zamknięte w Afganistanie i Iraku, a także w Somalii. Nieco ponad pięć lat temu, David Vine szacunkowa że istniało około 800 głównych baz amerykańskich w ponad 70 krajach, koloniach lub terytoriach poza kontynentalnymi Stanami Zjednoczonymi. W 2021 r. nasze obliczenia wskazują, że liczba ta spadła do około 750. Jednak, abyście nie myśleli, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, liczba miejsc z takimi bazami faktycznie wzrosła w tych samych latach.

Ponieważ Pentagon generalnie starał się ukryć obecność przynajmniej niektórych z nich, sporządzenie takiej listy może być naprawdę skomplikowane, zaczynając od tego, jak zdefiniować taką „bazę”. Zdecydowaliśmy, że najprostszym sposobem będzie skorzystanie z własnej definicji Pentagonu dotyczącej „miejsca bazowego”, nawet jeśli jego publiczne liczby są notorycznie niedokładny. (Jestem pewien, że nie będziesz zaskoczony, gdy dowiesz się, że jego liczby są niezmiennie za niskie, nigdy za wysokie).

Tak więc nasza lista zdefiniowała taką główną bazę jako „określoną lokalizację geograficzną, do której przypisane są indywidualne działki lub obiekty… która jest lub była własnością, została wydzierżawiona lub w inny sposób podlega jurysdykcji Komponentu Departamentu Obrony w imieniu Stanów Zjednoczonych."

Korzystanie z tej definicji pomaga uprościć to, co się liczy, a co nie, ale jednocześnie pozostawia wiele poza obrazem. Nie uwzględniono znacznej liczby małych portów, kompleksów naprawczych, magazynów, stacji paliw i obiekty obserwacyjne kontrolowanych przez ten kraj, nie mówiąc już o prawie 50 bazach, które rząd amerykański bezpośrednio finansuje dla sił zbrojnych innych krajów. Wydaje się, że większość z nich znajduje się w Ameryce Środkowej (i innych częściach Ameryki Łacińskiej), miejscach rzeczywiście znanych z obecności wojsk amerykańskich, które były zaangażowane w 175 roku interwencji zbrojnych w regionie.

Mimo to, zgodnie z naszą listą, amerykańskie bazy wojskowe za granicą są obecnie rozproszone w 81 krajach, koloniach lub terytoriach na każdym kontynencie z wyjątkiem Antarktydy. I chociaż ich łączna liczba może spaść, ich zasięg wciąż się powiększa. W rzeczywistości od 1989 roku do dzisiaj wojsko podwoiło liczbę miejsc, w których ma bazy, z 40 do 81.

Ta globalna obecność jest bezprecedensowa. Żadne inne mocarstwo imperialne nigdy nie miało takiego odpowiednika, w tym imperia brytyjskie, francuskie i hiszpańskie. Tworzą coś, co Chalmers Johnson, były konsultant CIA, który stał się krytykiem amerykańskiego militaryzmu, kiedyś określany jako „imperium baz"Lub"świat bazowy opasujący kulę ziemską".

Tak długo, jak ta liczba 750 baz wojskowych w 81 miejscach pozostanie rzeczywistością, tak samo będą wojny w USA. Jak zwięźle ujął to David Vine w swojej najnowszej książce, Stany Zjednoczone wojny„Podstawy często wywołują wojny, które mogą wywołać więcej baz, które mogą wywołać więcej wojen i tak dalej”.

Nad Wojnami Horyzontu?

W Afganistanie, gdzie Kabul padł ofiarą talibów na początku tego tygodnia, nasze wojsko dopiero niedawno zarządziło pospieszne, późno w nocy wycofanie się z ostatniej dużej twierdzy, Bagram Airfieldi nie ma tam żadnych baz amerykańskich. Liczby podobnie spadły w Iraku, gdzie to wojsko kontroluje teraz tylko sześć baz, podczas gdy wcześniej w tym stuleciu liczba ta byłaby bliższa 505, od dużych po małe placówki wojskowe.

Likwidacja i likwidacja takich baz na tych ziemiach, w Somalii, a także w innych krajach, wraz z wycofaniem na pełną skalę amerykańskich sił zbrojnych z dwóch z tych trzech krajów, niezależnie od tego, jak długo to trwało, miało znaczenie historyczne, biorąc pod uwagę dominujący”buty na ziemi”podejście, które kiedyś ułatwiali. I dlaczego takie zmiany nastąpiły właśnie wtedy? Odpowiedź ma wiele wspólnego z oszałamiającymi ludzkimi, politycznymi i ekonomicznymi kosztami tych niekończących się nieudanych wojen. Według Uniwersytetu Browna Projekt kosztów wojnyżniwo właśnie tych wyjątkowo nieudanych konfliktów w waszyngtońskiej wojnie z terroryzmem było ogromne: minimalne 801,000 zgonów (a więcej w drodze) od 9 września w Afganistanie, Iraku, Pakistanie, Syrii i Jemenie.

Ciężar takich cierpień był oczywiście nieproporcjonalnie nieproporcjonalnie ponoszony przez ludność krajów, które przez prawie dwie dekady zmagały się z inwazjami, okupacjami, nalotami i ingerencjami Waszyngtonu. Szacuje się, że ponad 300,000 XNUMX cywilów w tych i innych krajach zostało zabitych prawie 37 milionów bardziej przemieszczeni. Zginęło również około 15,000 XNUMX żołnierzy amerykańskich, w tym żołnierzy i prywatnych kontrahentów. Milionom cywilów, bojowników opozycji i Wojska amerykańskie. W sumie szacuje się, że do 2020 roku te wojny po 9 września kosztowały amerykańskich podatników $ 6.4 biliona.

Podczas gdy ogólna liczba amerykańskich baz wojskowych za granicą może spadać w miarę niepowodzenia wojny z terroryzmem, wieczne wojny są prawdopodobnie będzie kontynuowany bardziej potajemnie przez siły operacji specjalnych, prywatnych kontrahentów wojskowych i trwające naloty, czy to w Iraku, Somalii, czy gdzie indziej.

W Afganistanie, nawet gdy pozostało tylko 650 amerykańskich żołnierzy strzegących ambasady USA w Kabulu, USA nadal intensyfikować swoich nalotów w kraju. Niedawno uruchomił tuzin w samym lipcu zabicie 18 cywilów w prowincji Helmand w południowym Afganistanie. Według Sekretarz Obrony Lloyd Austin, takie ataki były przeprowadzane z bazy lub baz na Bliskim Wschodzie wyposażonych w zdolności „ponad horyzontem”, rzekomo znajdujących się w Zjednoczone Emiraty Arabskielub ZEA i Katar. W tym okresie Waszyngton zabiegał również (jak dotąd bez powodzenia) o utworzenie nowych baz w krajach sąsiadujących z Afganistanem w celu dalszego nadzoru, rozpoznania i ewentualnych nalotów, w tym ewentualnego dzierżawy rosyjskich baz wojskowych w Tadżykistan.

I pamiętaj, jeśli chodzi o Bliski Wschód, ZEA i Katar to dopiero początek. Amerykańskie bazy wojskowe znajdują się we wszystkich krajach Zatoki Perskiej z wyjątkiem Iranu i Jemenu: siedem w Omanie, trzy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, 11 w Arabii Saudyjskiej, siedem w Katarze, 12 w Bahrajnie, 10 w Kuwejcie i sześć nadal w Iraku. Każdy z nich mógłby potencjalnie przyczynić się do rodzajów wojen „ponad horyzontem”, do których Stany Zjednoczone wydają się teraz zaangażowane w krajach takich jak Irak, podobnie jak ich bazy w Kenii i Dżibuti umożliwiają im rozpoczęcie naloty w Somalii.

Nowe bazy, nowe wojny

Tymczasem w połowie świata, częściowo dzięki rosnącemu naciskowi na styl zimnej wojny „powstrzymywanie” Chin, na Pacyfiku budowane są nowe bazy.

Istnieją w najlepszym razie minimalne bariery w tym kraju dla budowy baz wojskowych za granicą. Jeśli urzędnicy Pentagonu stwierdzą, że na Guam potrzebna jest nowa baza o wartości 990 milionów dolarów, aby „zwiększyć zdolności bojowe” w zwrocie Waszyngtonu do Azji, istnieje kilka sposobów, aby temu zapobiec.

Obóz Blaz, pierwsza baza piechoty morskiej, która została zbudowana na wyspie Guam na Pacyfiku od 1952 r., jest budowana od 2020 r. bez najmniejszego sprzeciwu lub debaty na temat tego, czy była potrzebna, czy nie ze strony decydentów i urzędników w Waszyngtonie lub wśród amerykańskiej opinii publicznej. Jeszcze więcej nowych baz jest proponowanych dla pobliskich wysp Pacyfiku Palau, Tinian i Yap. Z drugiej strony lokalnie bardzo protestowano nowa baza w Henoko na japońskiej wyspie Okinawa, Futenma Replacement Facility, to „mało prawdopodobne,” nigdy się nie skończy.

Niewiele z tego jest nawet znane w tym kraju, dlatego też ważna jest publiczna lista pełnego zakresu takich baz, starych i nowych, na całym świecie, niezależnie od tego, jak trudne może być sporządzenie jej na podstawie niejednolitych danych Pentagonu dostępny. Może nie tylko pokazać dalekosiężny zasięg i zmienny charakter imperialnych wysiłków tego kraju na całym świecie, ale może również działać jako narzędzie promujące przyszłe zamykanie baz w miejscach takich jak Guam i Japonia, gdzie obecnie są odpowiednio 52 i 119 baz — czy pewnego dnia amerykańska opinia publiczna poważnie zakwestionuje, gdzie naprawdę idą ich dolary z podatków i dlaczego.

Tak jak bardzo niewiele stoi na przeszkodzie, aby Pentagon budował nowe bazy za granicą, tak zasadniczo nic nie stoi na przeszkodzie, aby prezydent Biden je zamknął. Jak OBRAC wskazuje, podczas gdy istnieje a wygląda tak obejmujący zezwolenie Kongresu na zamknięcie jakiejkolwiek krajowej bazy wojskowej USA, takie zezwolenie nie jest potrzebne za granicą. Niestety w tym kraju jak dotąd nie ma znaczącego ruchu na rzecz zakończenia tego naszego Baseworlda. Gdzie indziej jednak pojawiły się żądania i protesty zmierzające do zamknięcia takich baz Belgia do GuamJaponia do Wielka Brytania — łącznie w prawie 40 krajach — miały miejsce w ciągu ostatnich kilku lat.

Jednak w grudniu 2020 r. nawet najwyższy rangą urzędnik wojskowy USA, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Mark Milley, zapytał: „Czy każda z tych [baz] jest absolutnie niezbędna do obrony Stanów Zjednoczonych?”

W skrócie, Nie. Nic ale. Jednak na dzień dzisiejszy, pomimo niewielkiego spadku ich liczby, około 750, które pozostały, prawdopodobnie odegra istotną rolę w jakiejkolwiek kontynuacji „wiecznych wojen” Waszyngtonu, wspierając jednocześnie ekspansję nowej zimnej wojny z Chinami. jako Chalmers Johnson ostrzeżony w 2009 r. „Niewiele imperiów z przeszłości dobrowolnie zrezygnowało ze swoich dominacji, aby pozostać niezależnymi, samorządnymi systemami politycznymi… Jeśli nie wyciągniemy wniosków z ich przykładów, nasz upadek i upadek są z góry przesądzone”.

W końcu nowe bazy oznaczają tylko nowe wojny, a jak pokazało ostatnie prawie 20 lat, nie jest to recepta na sukces dla obywateli amerykańskich lub innych osób na całym świecie.

Śledź TomDispatch na Twitter i dołącz do nas Facebook. Sprawdź najnowsze Dispatch Books, nową dystopijną powieść Johna Feffera, Ziemie pieśni (ostatnia w jego serii Splinterlands), powieść Beverly Gologorsky Każde ciało ma swoją historięi Toma Engelhardta Naród nieuczyniony wojną, a także Alfreda McCoya In the Shadows of the American Century: The Rise and Fall of US Global Power i Johna Dowera Gwałtowny amerykański wiek: wojna i terror od II wojny światowej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język