Uczynić świat wielkim po raz pierwszy

David Swanson

Przemówienie w Fellowship Hall w Berkeley, Kalifornia, 13 października 2018 r.

Wideo tutaj.

Slogany, nagłówki, haiku i inne krótkie kombinacje słów to trudne rzeczy. Napisałem książkę, w której omówiłem wiele tematów, w których ludzie zwykle rozmawiają o wojnie, i uznałem je wszystkie bez wyjątku - oraz kampanie marketingowe przed, w trakcie i po każdej bez wyjątku wojnie - były nieuczciwe. Zadzwoniłem więc do książki Wojna to kłamstwo. A potem ludzie, którzy źle zrozumieli, co mam na myśli, zaczęli mi upierać się, że się myliłem, że wojna naprawdę istnieje.

Mamy koszulki w World BEYOND War z napisem „Już jestem przeciwko następnej wojnie”. Ale niektórzy protestują, że nie powinniśmy zakładać, że musi być następna wojna. A ja sam protestuję, że w rzeczywistości unikamy mało znanej rzeczywistości, że toczy się już wiele wojen, kiedy skupiamy się na „następnej wojnie”, zwłaszcza w społeczeństwie, które dość groteskowo wyobraża sobie pokój podczas bombardowania wielu części globu .

Jednym z rozwiązań tego problemu jest powstrzymanie się od nadawania sloganom wielkiego znaczenia. Gdyby właściwe hasło mogło nas ocalić, zawartość mojej skrzynki e-mailowej, zalewanej pomysłami na ratujące świat hasła, już dawno stworzyłaby raj. Jeśli ci, którzy opowiadają się za pokojem i sprawiedliwością, mają przewagę w telewizji, głównie dlatego, że nie są wystarczająco zwięzli i dowcipni, w przeciwieństwie do ich ogólnego niepowodzenia w posiadaniu sieci telewizyjnych, powinniśmy natychmiast zamknąć wszystko oprócz sesji projektowania naklejek na zderzaki.

Z drugiej strony, jeśli napiszę artykuł i zamieszczę link do niego w mediach społecznościowych, zwykle rozpoczyna się dyskusja na temat nagłówka wśród uczestników, którzy najwyraźniej nie kliknęli i nie przeczytali artykułu, a którzy w niektórych przypadkach, gdy o to pytają, są dość nastawieni przez myśl, że powinni to zrobić. Sam ostatnio zacząłem klikać tylko w artykuły z nudnymi nagłówkami, ponieważ te z ekscytującymi nagłówkami tak często nie spełniają swoich wymagań. Wszystko to oznacza, że ​​nagłówki mają znaczenie. Ale tak samo długie przemówienia. Więc powiem wam nagłówek, który wymyśliłem dla tej rozmowy, mimo że został zarysowany jako obraźliwy, ponieważ mam nadzieję, że pozwolicie mi na kilka dodatkowych zdań poza nagłówkiem. Oto nagłówek: „Uczynić świat wielkim po raz pierwszy”.

Oto kilka rzeczy, których nie mam na myśli, i do których wkrótce powrócę:

– Ja sam lub ci z nas na tej sali mamy super moce, które pozwolą nam naprawić cały świat, który będzie nam dziękował za tę boską łaskę.

or

– Żadne społeczeństwa z przeszłości ani istniejące obecnie, w tym społeczeństwa niezachodnie i tubylcze, nigdy nie były w żaden sposób wielkie, a sposobem na osiągnięcie wielkości jest nowe stworzenie, które nie potrzebuje żadnej starożytnej mądrości.

or

–Trupizm powinien ogarnąć cały glob.

Oto trochę tego, co mam na myśli:

Być może słyszałeś gdzieś hasło „Make America Great Again” i zgryźliwy powrót „America Also Is Great”. Ten ostatni ewoluował nawet w „America Was Great Before You, Mr. Trump”, co kończy się prawie równoznaczne z oryginalnym „Make America Great Again”. Sprzeciwiam się nacjonalizmowi. Ta mała planeta przeżywa kryzys, a mówienie o uczynieniu wielkim miejscem, w którym żyje 4% ludzkości, szczególnie bez kwestionowania kultury, która wykorzystuje i niszczy własną i innych, wydaje się skrajnie błędne. Sprzeciwiam się również niejasności hasła, które nie zostało opublikowane z artykułem czy książką, a raczej z kapeluszem. Podczas gdy niektórzy mogą mieć na myśli dawną wielkość Ameryki, którą popieram, czy to faktyczną, czy fikcyjną, inni wyraźnie mają na myśli uczynienie Stanów Zjednoczonych jeszcze większym złem poprzez cofnięcie rzeczywistych ulepszeń. Sprzeciwiam się używaniu słowa „Ameryka” w znaczeniu wyłącznie Stanów Zjednoczonych, nawet jeśli pozwala to na takie odparcia, jak „Make America Hate Again” i „Make America Mexico Again”. Ale to część sloganu „znów wielki” pasuje do faszystowskiego myślenia i polityki.

W pewnym sensie zamartwianie się niejasnością faszystowskiego sloganu może odwieść nas od innego sposobu przeciwstawiania mu się, a mianowicie faktów. Biorąc pod uwagę, że „Ameryka” oznacza Stany Zjednoczone ostatnich dziesięcioleci, prosta prawda jest taka, że ​​nie jest ona i nie była wielka, niezależnie od tego, jak definiuje się wielkość. Chociaż społeczeństwo amerykańskie zajmuje czołowe miejsca w przekonaniu, że ich naród jest wielki, w rzeczywistości największy, a w rzeczywistości tak doskonały, że zasługuje na specjalne przywileje, pogląd ten nie ma podstaw w rzeczywistości. Wyjątkowość Stanów Zjednoczonych, czyli pogląd, że Stany Zjednoczone Ameryki są lepsze od innych narodów, nie jest bardziej oparta na faktach i nie mniej szkodliwa niż rasizm, seksizm i inne formy bigoterii – chociaż większość kultury amerykańskiej traktuje ten szczególny rodzaj bigoterii jako bardziej akceptowalne.

W mojej najnowszej książce Wylecz wyjątkowość, patrzę, jak Stany Zjednoczone wypadają na tle innych krajów, jak o tym myślą, jakie szkody wyrządza takie myślenie i jak myśleć inaczej. W pierwszej z tych czterech części próbuję znaleźć miarę, według której Stany Zjednoczone są rzeczywiście największe, ale mi się to nie udaje.

Próbowałem wolności, ale każda ranga każdego instytutu lub akademii za granicą, w Stanach Zjednoczonych, finansowana ze środków prywatnych, finansowana przez CIA itp., Nie zdołała uplasować Stanów Zjednoczonych na czele, czy to za prawicową kapitalistyczną wolność wykorzystywania, lewicowania. wolność prowadzenia szczęśliwego życia, wolność w swobodzie obywatelskiej, wolność zmiany pozycji gospodarczej, wolność dowolną definicją pod słońcem. Stany Zjednoczone, w których "przynajmniej wiem, że jestem wolny" w słowach piosenki country kontrastują z innymi krajami, w których przynajmniej wiem, że jestem wolniejszy.

Więc wyglądałem mocniej. Spojrzałem na edukację na każdym poziomie i uznałem, że Stany Zjednoczone są na pierwszym miejscu w rankingu długu studenckiego. Spojrzałem na bogactwo i uznałem, że Stany Zjednoczone są na pierwszym miejscu tylko pod względem nierówności w dystrybucji bogactwa wśród zamożnych narodów. W rzeczywistości Stany Zjednoczone plasują się na dnie bogatych narodów na bardzo długiej liście miar jakości życia. Żyjesz dłużej, zdrowiej i szczęśliwszy gdzie indziej. Stany Zjednoczone zajmują pierwsze miejsce wśród wszystkich narodów w różnych działaniach, z których nie należy być dumnym: uwięzienie, różnego rodzaju zniszczenie środowiska i większość środków militaryzmu, a także pewne wątpliwe kategorie, takie jak - nie pozwólcie mnie - prawników na osobę. I zajmuje pierwsze miejsce w wielu przedmiotach, które wyobrażam sobie, że ci, którzy krzyczą "Jesteśmy numerem 1!", Aby uciszyć każdego, kto pracuje nad ulepszeniem rzeczy, nie mają na myśli: większość oglądania telewizji, najbardziej asfaltowy asfalt, na szczycie lub blisko góry w większości otyłości, większość zmarnowanego jedzenia, chirurgia plastyczna, pornografia, spożywanie sera itp.

W racjonalnym świecie, narody, które znalazły najlepszą politykę w zakresie opieki zdrowotnej, przemocy związanej z bronią, edukacji, ochrony środowiska, pokoju, dobrobytu i szczęścia, będą najbardziej promowane jako modele warte rozważenia. W tym świecie przewaga języka angielskiego, dominacja Hollywood i inne czynniki w rzeczywistości stawiają Stany Zjednoczone na czele w jednej rzeczy: w promowaniu wszystkich jej miernych do katastrofalnych polityk.

Nie chodzi mi o to, że ludzie powinni opuszczać Stany Zjednoczone lub przysięgać wierność jakiemuś innemu miejscu, albo zastępować dumę wstydem. Ani żaden ogólny opis ani statystyka nie obejmuje żadnej konkretnej osoby. W Stanach Zjednoczonych zawsze istniały subkultury, w tym kultury tubylcze, które miały i mają wiele do nauczenia. Chodzi mi o to, że w Stanach Zjednoczonych toczymy debaty na temat tego, czy opieka zdrowotna dla jednego płatnika może faktycznie działać w prawdziwym świecie, które konsekwentnie ignorują fakt, że działa ona w wielu krajach. Nawet jeśli chodzi o pokój, zakładamy tego samego rodzaju klapki na oczy, wyobrażając sobie, że pokoju nigdy jeszcze nie wymyślono i że musimy spojrzeć na rozważania Einsteina, Freuda, Russella i Tołstoja, aby skonstruować środki prowadzące do ostatecznej ewolucji w nowy świat, w którym najpierw zapanuje pokój.

Rzeczywistość jest taka, że ​​chociaż genialne myśli zachodnich myślicieli mogą być bardzo pomocne, popełniamy błąd, jeśli nie rozpoznamy pewnych wstydliwych tajemnic. Obecnie wydaje się prawdopodobne, że wiele grup łowców-zbieraczy angażowało się w nic, co w ogóle nie przypominało wojny o niskiej technologii, co oznacza, że ​​większość istnienia naszego gatunku nie wiązała się z wojną. Nawet w ostatnich tysiącleciach znaczna część Australii, Arktyki, północno-wschodniego Meksyku, Wielkiego Basenu Ameryki Północnej, a nawet Europy, przed powstaniem patriarchalnych kultur wojowników, w dużej mierze lub całkowicie nie miała wojny. Niedawne przykłady są obfite. W 1614 r. Japonia odcięła się od Zachodu i głównych działań wojennych, aż do 1853 r., kiedy wdarła się tam amerykańska marynarka wojenna. W takich okresach pokoju kultura kwitnie. Kolonia Pensylwanii przez pewien czas zdecydowała się szanować rdzenną ludność, przynajmniej w porównaniu z innymi koloniami, zaznała pokoju i pomyślności. Pogląd wyznawany przez słynnego astrofizyka Neila deGrasse Tysona, że ​​ponieważ XVII-wieczna Europa inwestowała w naukę poprzez inwestowanie w działania wojenne, dlatego tylko militaryzm może rozwinąć jakąkolwiek kulturę, a zatem — dość wygodnie — astrofizycy są w 17% usprawiedliwieni w pracy dla Pentagonu, jest poglądem oparty na absurdalnym poziomie zaślepionych uprzedzeń, które niewielu liberałów zaakceptowałoby, gdyby zostały powielone w jawnie rasistowskich lub seksistowskich kategoriach.

Nic, co technicznie przypominałoby obecną wojnę, nie istniało ułamek sekundy temu w kategoriach ewolucyjnych. Nazywanie bombardowań domów ludzkich w Jemenie tym samym mianem co walki na miecze lub muszkiety na otwartym polu jest co najmniej wątpliwe.

Naród najbardziej zaangażowany w bombardowanie domów na całym świecie, a mianowicie Stany Zjednoczone, w ogóle nie angażuje 99 procent swoich obywateli bezpośrednio w przedsięwzięcie wojenne. Jeśli wojna jest jakimś rodzajem nieuniknionego ludzkiego zachowania, dlaczego większość ludzi chce, żeby zrobił to ktoś inny? Chociaż ponad 40 procent amerykańskiego społeczeństwa mówi ankieterom, że wzięłoby udział w wojnie, a filmy NRA promują więcej wojen, najwyraźniej w celu sprzedaży broni fanom wojen, praktycznie żadna z tych osób, łącznie z personelem NRA, nie okazały się zdolne do faktycznego znalezienia stacji rekrutacyjnej.

Zachodnie siły zbrojne od dawna wykluczały kobiety i teraz ciężko pracują, aby je włączyć, nie martwiąc się o tak zwaną ludzką naturę, nie zastanawiając się, dlaczego, jeśli kobiety mogą rozpocząć wojnę, mężczyźni nie mogą przestać toczyć wojny.

W tej chwili 96% ludzkości żyje pod rządami, które inwestują radykalnie mniej w wojnę, aw większości przypadków radykalnie mniej na mieszkańca i na obszar terytorium, niż 4% ludzkości w Stanach Zjednoczonych. Jednak ludzie w Stanach Zjednoczonych powiedzą wam, że cięcie wydatków wojskowych i kontrolowanie imperializmu Stanów Zjednoczonych naruszyłoby tę mityczną substancję znaną jako natura ludzka. Przypuszczalnie 17 lat temu, kiedy Stany Zjednoczone wydawały znacznie mniej na militaryzm, nie byliśmy wtedy ludźmi.

Podczas gdy głównym zabójcą amerykańskich uczestników wojny jest samobójstwo, a odnotowane przypadki zespołu stresu pourazowego wynikającego z deprywacji wojennej utrzymują się stale na poziomie zera, mówi się, że wojna jest czymś normalnym. Jednak Kongres USA nie uchwaliłby ustawy ograniczającej wydatki wojskowe USA do czterokrotności kolejnego największego wydającego na świecie, tak jak nie ograniczyłby sędziów Sądu Najwyższego do nie więcej niż czterech napaści seksualnych.

Kiedy mówię, że powinniśmy po raz pierwszy uczynić świat wielkim, mam na myśli to, że w dobie globalnej komunikacji powinniśmy postrzegać siebie jako obywateli świata i rozwijać światowe systemy współpracy, współdziałania i rozstrzygania sporów oraz odbudowy i pojednania, które czerpać w znacznym stopniu z mądrości, która na długo poprzedzała niektóre z niedawnych niedostatków różnych zakątków ziemi. I mam na myśli to jako projekt, który będzie wymagał współpracy ludzi z całego świata, podzielania bardzo różnych poglądów i akceptowania potrzeby szacunku i uczenia się z diametralnie różnych perspektyw. Chociaż wcześniej nie istniało to w potrzebny sposób, alternatywą dla jego stworzenia jest wyginięcie tego niespokojnego gatunku i wielu innych – co wydaje mi się jeszcze bardziej niewygodne niż próbowanie czegoś nowego, co – prawdę mówiąc – jest wyzwaniem i ekscytująca i wcale nie kłopotliwa sprawa.

Globalny ruch na rzecz zniesienia wojny, czyli co World BEYOND War nad którym pracuje, musi być ruchem, który mierzy się z największymi handlarzami bronią, twórcami wojen i usprawiedliwiaczami wojen, zbójeckimi państwami, które uzbrajają najwięcej dyktatorów, instalują najwięcej zagranicznych baz, burzą międzynarodowe prawa, traktaty i sądy i porzucają najwięcej bomb. Oznacza to oczywiście przede wszystkim rząd Stanów Zjednoczonych, który jest równie godny kampanii bojkotów, dezinwestycji, sankcji i presji moralnej, jak rząd izraelski, gdyby rząd izraelski został pomnożony 100-krotnie.

Profesorowie, którzy mówią wam, że wojna może być sprawiedliwa i że wojna szybko znika z powierzchni globu – i istnieje dziwne nakładanie się tych dwóch grup, w obu jest Ian Morris ze Stanford – są wyłącznie zachodni, mocno amerykańscy i skrajnie uprzedzeni. Wojny niezachodnie, prowokowane i zbrojone przez Zachód, ponownie kategoryzuje się jako ludobójstwa, podczas gdy wojny zachodnie są rozumiane jako egzekwowanie prawa. Ale w rzeczywistości wojna ma zazwyczaj charakter ludobójczy, a ludobójstwo zwykle wiąże się z wojną. Gdyby te dwie rzeczy, wojna i ludobójstwo, zmierzyły się ze sobą w wyborach w USA, z pewnością powiedziano by nam, że musimy głosować na mniejsze zło, cokolwiek to jest, ale w rzeczywistości te dwie rzeczy są nierozłączne. I żaden z nich nie egzekwuje żadnego prawa, ponieważ stanowi najwyższe naruszenie prawa.

At World BEYOND War wydaliśmy książkę pt Globalny system bezpieczeństwa: alternatywa dla wojny która próbuje wyobrazić sobie światową kulturę i strukturę, która pozwoli nam zakończyć wszystkie wojny i zbrojenia. Napisałem wiele książek, które o tym mówią. Ale dzisiaj mam ochotę mówić o aktywizmie, o tym, co ludzie mogą zrobić dla pokoju i dla pokrewnych spraw — większość dobrych spraw jest ze sobą powiązana. Bo widzę duży potencjał i dużo błędów.

Oto kilka pytań, na które nasza kultura prosi nas o odpowiedź:

Czy rząd USA ma za dużo czy za mało pieniędzy?

Najważniejsza odpowiedź brzmi: nie. Rząd USA wydaje pieniądze w przeważającej mierze na niewłaściwe rzeczy. Znacznie bardziej niż potrzebuje innej ilości wydatków, potrzebuje innego rodzaju wydatków. W Stanach Zjednoczonych około 60% pieniędzy, o których Kongres decyduje każdego roku (ponieważ ubezpieczenia społeczne i opieka zdrowotna są traktowane oddzielnie) trafia na militaryzm. Tak wynika z National Priorities Project, który mówi również, że biorąc pod uwagę cały budżet i nie licząc długu za dawny militaryzm i nie licząc opieki nad weteranami, militaryzm nadal wynosi 16%. Tymczasem War Resisters League mówi, że 47% amerykańskich podatków dochodowych idzie na militaryzm, w tym dług za dawny militaryzm, opiekę weteranów itp. Cały czas czytam książki o budżecie publicznym USA i gospodarce USA, które nigdy nie wspominają o istnieniu wojska w ogóle. Najnowszym przykładem jest nowa książka brytyjskiego felietonisty George'a Monbiota. Miałem go w moim programie radiowym i zapytałem go o to, a on powiedział, że nie ma pojęcia, jak wysokie są wydatki na wojsko. Był w szoku. Powinniśmy ustalić nasz własny program, nawet jeśli opiera się on na informacjach, których na ogół unikamy, jak w rzeczywistości zostało to zrobione w uchwałach miasta tutaj, w Berkeley.

Czy Donald Trump jest dobry czy zły, godny pochwały czy potępienia?

Prawidłowa odpowiedź brzmi: tak. Kiedy reżimy, jak się powinno nazywać rządy spoza USA, czynią dobrze, należy je chwalić, a kiedy czynią źle, należy je potępiać. A kiedy w 99 procentach jest to jeden z tych dwóch, pozostały 1 procent, czyli ten drugi, nadal powinien zostać uznany. Chcę, aby Trump został postawiony w stan oskarżenia i usunięty, aw niektórych przypadkach ścigany za długą listę nadużyć. Zobacz gotowe artykuły impeachmentu na RootsAction.org. Chcę, żeby Nancy Pelosi, która zdecydowanie sprzeciwiała się impeachmentowi Busha, Cheneya, Trumpa, Pence'a i Kavanaugha, zapytała, czy kiedykolwiek uznałaby to za możliwe do usunięcia. Ale chcę też, żeby Demokraci, którzy domagali się, by Trump stał się bardziej wrogi wobec Rosji i Korei Północnej, usiedli i spokojnie zastanowili się, czy są jakieś zasady, które mogliby sobie wyobrazić, przedkładając je ponad stronniczość. Musimy pracować nad polityką, a nie nad personaliami. Skupienie się na osobowościach zostawmy faszystom.

Czy Syrię należy zbombardować za użycie broni chemicznej, czy oszczędzić jej, ponieważ tak naprawdę tego nie zrobiła?

Właściwa odpowiedź brzmi: nie, nikt nikogo nie bombarduje, ani prawnie, ani praktycznie, ani moralnie. Żadne przestępstwo związane z użyciem lub posiadaniem broni nie usprawiedliwia żadnego innego przestępstwa, a już na pewno nie największego przestępstwa, jakie istnieje. Spędzanie miesięcy na debatach, czy Irak ma broń, nie ma związku z pytaniem, czy zniszczyć Irak. Odpowiedź na to pytanie jest oczywista, prawna i moralna, i nie powinna czekać na żadne wyjaśnienie nieistotnych faktów.

Zaczynasz dostrzegać wzór? Zwykle jesteśmy proszeni o spędzanie czasu na niewłaściwych pytaniach, z dostępnymi odpowiedziami, które wygrywają orzeł, a my przegrywamy reszką. Głosowałbyś za rakiem lub chorobą serca? Wybierz. Nie będę polemizował z głosowaniem na mniejsze zło ani z głosowaniem radykalnym. Dlaczego miałabym? To 20 minut poza twoim życiem. To myślenie o mniejszym złu z roku na rok, na które mam poważny zarzut. Kiedy ludzie dołączają do zespołu kierowanego przez połowę wybranych urzędników w rządzie, autocenzurują i twierdzą, że chcą tego, czego chce ta połowa zepsutego rządu, wiedząc, że będzie to skompromitowane stamtąd, rząd przedstawicielski jest odwrócony i wypaczony. Związki zawodowe przyszły do ​​mojego miasta i powiedziały ludziom, że nie wolno im mówić „jednopłatnik” i że muszą robić plakaty o czymś, co nazywa się „opcją publiczną”, ponieważ tego chcieli Demokraci w Waszyngtonie. To robienie z siebie rekwizytu, narzędzia. To, co mówisz, nie musi i nie może być ograniczone w taki sposób, jak to, na kogo głosujesz.

To zadawanie niewłaściwych pytań to sposób, w jaki uczy się nas historii, a także aktualnej partycypacji obywatelskiej, a co za tym idzie, jak prowadzi się nas do zrozumienia świata.

Czy jesteś za wojną secesyjną w USA czy za niewolnictwem?

Odpowiedź powinna brzmieć nie. Dramatyczna redukcja niewolnictwa i pańszczyzny była ruchem globalnym, który w większości miejsc odniósł sukces bez straszliwej wojny domowej. Gdybyśmy zdecydowali o zakończeniu masowych więzień, konsumpcji mięsa, paliw kopalnych lub reality show, nie odnieślibyśmy korzyści z modelu, który mówi, że najpierw należy znaleźć jakieś pola i zabić się nawzajem w ogromnej liczbie, a następnie zakończyć więzienie. Właściwym modelem byłoby po prostu stopniowe lub szybkie eliminowanie więzień, ale bez masowych mordów, których skutki uboczne w przypadku wojny secesyjnej w USA, jak w większości przypadków, nadal są dla nas tragiczne.

Czy skorumpowany plutokratyczny rasistowski seksistowski imperialistyczny krzywoprzysięzca powinien być trzymany z dala od Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, ponieważ prawdopodobnie popełnił napaść na tle seksualnym? Czy powinniśmy nalegać na skorumpowanego, plutokratycznego, rasistowskiego, seksistowskiego, imperialistycznego krzywoprzysięzcę, który jest wyraźnie niewinny jakiejkolwiek napaści na tle seksualnym? To nie było niczyje stanowisko, ale taka była debata prezentowana przez media i Kongres. Tak więc w dużej mierze była to debata podjęta przez petycje, e-maile, telefony, osoby zakłócające słuch, protestujących siedzących w biurach Senatu oraz gości medialnych i rozmówców oraz autorów listów do redakcji. Gdyby Kavanaugh został zablokowany, a kobieta stojąca za nim w kolejce została nominowana, trudno sobie wyobrazić, jak możliwe byłoby jej zatrzymanie. Nasz sprzeciw wobec niego powinien był opierać się na wszystkich dostępnych powodach, które uznaliśmy za przekonujące.

Teraz oczywiście może zostać postawiony w stan oskarżenia i usunięty z urzędu. W rzeczywistości jest to jedyny sposób, inny niż katastrofalnie kontrproduktywna przemoc, aby go usunąć, bez rewizji starożytnej konstytucji Stanów Zjednoczonych. Ale Nancy Pelosi jest przeciwna impeachmentowi, a wielu demokratycznych lojalistów uważa, że ​​posłuszeństwo i dyscyplina to najwyższe cnoty. Oto, co myślę. Przedstawiciele mają reprezentować, a nie wykonywać rozkazy partii. Jest bardzo mało prawdopodobne, aby przedstawiciele, którzy nie zgłosili się do impeachmentu przed wyborami, poparli go po nich. A teoria, że ​​mówienie o postawieniu w stan oskarżenia spowoduje, że wyborcy wybiorą Republikanów, ale nie Demokratów, opiera się wyłącznie na spekulacjach i zakorzenionych nawykach nieśmiałości. W 2006 roku fałszywe przekonanie, że Demokraci postawią prezydenta Busha w stan oskarżenia, okazało się wyborcami Demokratów, a nie Republikanów. Każdy popularny impeachment w historii wzmocnił jego zwolenników, podczas gdy jeden niepopularny impeachment – ​​Billa Clintona – bardzo lekko zaszkodził jego zwolennikom. Wniosek, jaki można z tego wyciągnąć, nie jest taki, że impeachment jest zawsze niepopularny, ale że tchórze uważają, że błądzenie jest ważniejsze niż zwycięstwo.

To samo odnosi się do szeroko rozpowszechnionej choroby Penceread, dość nowej i niezbadanej choroby, która polega na przekonaniu, że naród, który mógłby pociągnąć wybranych urzędników do odpowiedzialności i faktycznie wyrzucić ich za uszy, ale który miałby Mike'a Pence'a w Białym Domu, byłby gorszy niż naród, w którym prezydenci mogą robić praktycznie wszystko, co im się podoba, i w którym komisje Kongresu organizują publiczne przesłuchania, podczas których ich członkowie jednogłośnie zgadzają się, że są po prostu bezsilni, by powstrzymać prezydenta przed rozpoczęciem wojny nuklearnej, ale który ma ten model mądrego męża stanu Donald Trumpa na tronie. nie kupuję tego. Myślę, że to zbyt sprytne dla jego własnego dobra. A jednak wcale nie jest to mądre. Jeśli jest jedna rzecz, którą prawie wszyscy wiedzą o amerykańskiej polityce, to to, że wiceprezydent jest następny w kolejce do korony. Kto tego nie wie? Myślę, że ważniejszym pytaniem nie jest to, kto nosi koronę, ale czy pozwalamy, by była to korona.

Nie sądzę, aby uznanie, że cały system jest głęboko skorumpowany, zwiększało lub odbierało spryt sprzeciwiania się pociąganiu do odpowiedzialności tych, którzy w nim są. Zwiększa to jedynie pracę niezbędną w zakresie edukacji publicznej i reform strukturalnych. Kiedy Demokraci zdobyli większość w 2006 roku, Nancy Pelosi powiedziała, że ​​nie pozwoli na postawienie jej w stan oskarżenia, dokładnie tak, jak mówiła przed wyborami – chociaż chcieliśmy sobie wyobrazić, że albo kłamie, albo że zmienimy zdanie. A Rahm Emanuel powiedział, że Demokraci będą kontynuować wojnę z Irakiem – w rzeczywistości ją eskalować – aby ponownie wystąpić przeciwko niemu (cokolwiek to znaczy) w 2008 roku. będąc Trumpem, Pencem czy Kavanaughem, będą chcieli, aby ci ludzie „wybiegli przeciwko”. Lojalni Demokraci zgodzą się, a radykalni niezależni ogłoszą, że oskarżenie jest równoznaczne z naiwną kontrrewolucyjną kapitulacją przed Demokratami, mimo że Demokraci się temu sprzeciwiają. I tam będziemy: władza królewska bez ograniczeń, tymczasowi despoty na przemian między partią prawicy a partią skrajnej prawicy, aż ostatnia minuta kliknie na Zegarze Zagłady.

Aktywizm w skorumpowanym świecie to niesprawiedliwa walka pod górę, ale mimo to widzimy wybuchy możliwości. Widzieliśmy na przykład, jak powszechny opór odgrywał główną rolę w powstrzymaniu masowych bombardowań Syrii w 2013 roku. W ciągu ostatnich 17 lat widzieliśmy, jak pewna część populacji Stanów Zjednoczonych dojrzała do wiedzy na temat wojny i militaryzmu. W tym roku widzieliśmy czterech kandydatów do Kongresu, wszystkie kobiety i wszyscy Demokraci, wygrywających prawybory w okręgach podporządkowanych ich partii, z których żaden nie podkreśla sprzeciwu wobec wojny, żaden z nich nie chce zniesienia wszelkich wojen, ale wszyscy, pod naciskiem , mówić o wojnie w sposób, jakiego nie ma prawie żaden obecny lub niedawny członek Kongresu - w tym cztery zastępowane przez te kobiety kobiety, w tym Barbara Lee.

Ayanna Pressley chce zredukować armię o 25%. Rashida Tlaib nazywa wojsko „szambo dla korporacji do zarabiania pieniędzy” i proponuje przesunięcie pieniędzy na potrzeby ludzi i środowiska. Ilhan Omar potępia wojny amerykańskie jako szkodliwe dla zagrażania Stanom Zjednoczonym, chce zamknąć zagraniczne bazy i wymienia sześć obecnych wojen amerykańskich, które by zakończyła. A Alexandria Ocasio-Cortez, zapytana, skąd wzięłaby pieniądze na opłacenie różnych rzeczy, nie podąża za Berniem Sandersem w ślepą uliczkę podnoszenia podatków, ale raczej deklaruje, że obniżyłaby nieco gigantyczny budżet wojskowy – co powstrzymuje zimne pytania „skąd wziąłbyś pieniądze”.

Żadna z tej czwórki może faktycznie nie zastosować się do swoich oświadczeń, a jakaś cicha niespodzianka w rodzaju kongresmana Ro Khanna może stać się orędownikiem pokoju, choć nigdy tego nie obiecała, ale statystycznie jest to mało prawdopodobne. Osoby, które najprawdopodobniej będą chciały działać na rzecz pokoju na stanowiskach publicznych, to osoby, które publicznie wypowiadają się tak, jakby nie chciały żadnych zysków z broni w postaci łapówek za kampanię lub przepraszam datków na kampanię.

Czy Donald Trump powinien zgodnie z prawem udać się do Kongresu przed wysłaniem rakiet do Syrii? Nie. Poszedłem na wydarzenie, na którym senator Tim Kaine wygłosił takie twierdzenie. Nie zgadzam się. Kongres powinien był zakazać, odciąć wszelkie fundusze i zagrozić impeachmentem tej wojny, wojny w Jemenie i każdej innej wojny. Ale udanie się Trumpa do Kongresu po legalne pozwolenie na wysadzanie w powietrze ludzi w Syrii to niebezpieczne złudzenie. Kongres nie ma uprawnień do legalizacji przestępstw. Zapytałem o to senatora Kaine'a. Można go obejrzeć na mojej stronie na Youtube. Zapytałem go, jak Kongres może zalegalizować naruszenie Karty Narodów Zjednoczonych i paktu Brianda-Kellogga. Przyznał, że nie może, a potem natychmiast i bezsensownie wrócił do twierdzenia, że ​​Trump powinien przyjechać do Kongresu, aby zalegalizować swoje zbrodnie. Jeśli Kanada zbombardowała Berkeley, podnieście rękę, jeśli obchodzi was, czy zrobił to parlament, czy premier. Nic nie zyskuje się twierdząc, że Kongres może zalegalizować naruszenie traktatu. Nie jest to konieczne, aby Kongres mógł zapobiec wojnie lub ją zakończyć; w rzeczywistości działa to przeciwko temu celowi.

Ważne jest, jak rozmawiamy. Kiedy sprzeciwiamy się broni, ponieważ nie działa wystarczająco dobrze, lub wojnie, ponieważ pozostawia wojsko zbyt nieprzygotowane do innych wojen, nie popieramy sprawy zakończenia wszystkich wojen. I nie jest to w żaden sposób pomocne w naszych bezpośrednich celach. To nieuzasadnione strzelanie sobie w stopę.

Brakuje nam również cenzurowania i okaleczania różnych ruchów aktywistów, aby uniknąć sprzeciwu wobec wojny. Amerykańska machina wojenna zabija głównie poprzez przekierowanie funduszy. Niewielkie ułamki amerykańskich wydatków wojskowych mogłyby zakończyć głód lub brak czystej wody pitnej na ziemi lub zainwestować więcej w ochronę środowiska, niż marzą organizacje ekologiczne. Tymczasem wojsko jest jednym z największych niszczycieli ziemi i ma przepustkę na mocy traktatów i aktywistów. Darmowe studia nie kosztowałyby więcej niż Pentagon regularnie „gubi”. Nadużycia, którym sprzeciwiają się grupy zajmujące się wolnościami obywatelskimi, są napędzane przez militaryzm, o którym nie chcą wspominać. Mielibyśmy znacznie silniejszą, wielotematyczną koalicję, gdyby większość organizacji działających w szczytnych celach nie była całkowicie onieśmielona flagami i hymnami narodowymi. To, oprócz sprzeciwu wobec rasistowskich morderstw, jest powodem, dla którego niektórzy z nas wiwatują, gdy sportowcy klękają. Chcielibyśmy, aby Sierra Club lub ACLU znalazły taką samą odwagę i przyzwoitość jak piłkarz.

Jednym z najbardziej zachęcających aktywistów w ostatnich latach byli ludzie pojawiający się na lotniskach iw innych miejscach, aby przeciwstawić się muzułmańskiemu zakazowi i chronić uchodźców. Szkoda, że ​​nie podjęto takiej samej troski o ochronę ofiar bombardowań – nawet jeśli mamy wideo z małymi dziećmi w autobusie – i o zapobieganie zniszczeniu, które zmienia ludzi w uchodźców.

Zainspirowali nas uczniowie szkół średnich, którzy potępili lobby związane z bronią po masowej strzelaninie na Florydzie. Ale ich absolutnie zdyscyplinowana powściągliwość w nigdy, przenigdy nie wspominając, że zabójca był szkolony przez armię amerykańską w szkolnej stołówce i miał na sobie koszulkę ROTC, kiedy popełnił masowe morderstwo, nie jest brana pod uwagę. Ich promocja filmów, które sugerują, że żołnierze i policjanci powinni mieć broń, podczas gdy inni nie powinni, skutkuje niewielką krytyką, której jestem świadomy.

To było satysfakcjonujące trzy lata temu widzieć, jak porozumienie między Stanami Zjednoczonymi i innymi narodami z Iranem wygrywa z wołaniami o wojnę z Iranem. Ale jedna strona fałszywie twierdziła, że ​​Iran dąży do broni jądrowej i dlatego powinien zostać zbombardowany, podczas gdy druga strona fałszywie twierdziła, że ​​Iran dąży do broni jądrowej i dlatego nie powinien być bombardowany, ale poddany inspekcji. Teraz, gdy inspekcje wykazały to, co już było wiadome, a mianowicie, że Iran nie dąży do uzyskania broni jądrowej, niewiele osób jest w stanie to usłyszeć. A Izrael, który ma broń nuklearną, ale nie ma inspekcji, i jego sojusznicy w rządzie USA mają amerykańską opinię publiczną w lepszym miejscu dla irańskiej propagandy wojennej niż przed osiągnięciem porozumienia. A ja mówię, żeby przyznać armii uznanie za jej zieloną politykę: zamierza ona w 100% wykorzystać swoją iracką propagandę dla Iranu.

Kiedy Trump groził bombardowaniem Korei, wielu głośno sprzeciwiało się. Ale kiedy czynił jakikolwiek ruch w kierunku pokoju, większość tych samych ludzi sprzeciwiała się równie stanowczo. Pomimo faktu, że Stany Zjednoczone zbroją i szkolą większość światowych dyktatorów, sama rozmowa z dyktatorem w Korei Północnej jest takim grzechem, że wielki ruch oporu prawdopodobnie postawi zarzuty o zdradę, jeśli Trump pozwoli Koreańczykom w końcu zawrzeć pokój lub pójdą naprzód i obejść się bez niego.

I proszę — wiem, że proszę na próżno — ale nie każ mi zaczynać na Russiagate. Co takiego mam sobie wyobrażać, że Putin ma, co mogłoby zawstydzić Donalda Trumpa, człowieka, który celowo zawstydza się codziennie w jakikolwiek sposób, który według jego obliczeń najbardziej zwiększy oglądalność reality show, w którym według niego żyje? Która część całkowicie kupionego i opłaconego, rasistowskiego czystki, komunikowanego przez korporacje, sfałszowanego, zidentyfikowanego wyborcy, przemocy otwarcie podżeganej przez kandydata, nieweryfikowalnego systemu wyborczego z czarną skrzynką, została skorumpowana przez reklamy na Facebooku, które prawie nikt nie widział, ale której zapobieganie polega na zamykaniu internetu na punkty widzenia kwestionujące władzę? Teraz widzisz, poszedłeś i kazałeś mi zacząć.

OK, więc robimy coś źle. Co powinniśmy robić? Powinniśmy działać lokalnie i globalnie, z mniejszą aktywnością i mniejszą identyfikacją siebie na poziomie krajowym.

World BEYOND War Oprócz edukacji pracuje nad kilkoma projektami. Jednym z nich jest zamykanie baz, co pozwala ludziom na całym świecie łączyć nasze wysiłki dla jednego celu. Innym jest pozbycie się broni, które może zbliżyć ludzi do stosunkowo osiągalnych zwycięstw — w tym w Berkeley — a jednocześnie edukować społeczeństwo i piętnować czerpanie korzyści z morderstwa.

Powinniśmy bezwzględnie nie stosować przemocy i publicznie zobowiązać się do tego we wszystkim, co robimy. Moc, która może pochodzić z robienia tego na dużą skalę, może być większa, niż sobie wyobrażamy.

A troskę o nadzieję lub rozpacz powinniśmy zastąpić troską o to, czy pracujemy razem wystarczająco mądrze i wystarczająco ciężko. Sama praca, jak mawiał Camus Syzyf, jest naszą przyjemnością. Spełnia się, gdy robimy to razem najlepiej jak potrafimy, mając na celu osiągnięcie sukcesu tak bezpośrednio, jak to tylko możliwe. To, czy przewidujemy sukces, czy porażkę, jest nieistotne, a im gorzej, tym więcej mamy powodów do pracy, a nie mniej. Wielkie zmiany często zachodziły na świecie zaskakująco szybko, ale zawsze dlatego, że ludzie poświęcili się pracy na rzecz tych zmian tak intensywnie, że nie mieli czasu na zamartwianie się nadzieją lub rozpaczą. To są luksusy, na które w tej chwili nie możemy sobie pozwolić. Jeśli to Cię nie motywuje, może pomoże Ci lektura Joanny Macy! Ale w ten czy inny sposób potrzebujemy wszystkich w tej sali i milionów poza nią na pokładzie i aktywnych od teraz. Zakończmy razem wojnę.

##

Odpowiedzi 2

  1. Chciałbym zamówić 10 egzemplarzy World Beyond War raport roczny, który był częścią rejestracji na niedawną konferencję w Toronto. Widziałem ogłoszenie, które mówiło, że 10 egzemplarzy = 140 dolarów. Jestem gotów zapłacić, ale nie mogę znaleźć miejsca, w którym można złożyć zamówienie.
    Dzięki za nakierowanie mnie na to.
    Margaret

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język