Lekcje o wojnie i pokoju w Sudanie Południowym

Działacze pokojowi w Sudanie Południowym

John Reuwer, 20 września 2019 r

Minionej zimy i wiosny miałem zaszczyt służyć jako „oficer ds. ochrony międzynarodowej” w Sudanie Południowym przez 4 miesiące w Siłach Pokojowych bez Przemocy (NP), jednej z największych organizacji na świecie stosujących metody bezbronnej ochrony ludności cywilnej na obszarach gwałtowny konflikt. Będąc częścią ochotniczych „zespołów pokojowych” wykonujących podobną pracę w różnych miejscach w ciągu ostatnich dziesięcioleci, chciałem zobaczyć, jak ci profesjonaliści stosują to, czego nauczyli się z szesnastu lat doświadczenia i regularnych konsultacji z innymi grupami stosującymi podobne pomysły . Podczas gdy komentarze i analizy dotyczące przełomowych prac NP zostawię na inny czas, chcę tutaj skomentować to, czego dowiedziałem się o wojnie i przywracaniu pokoju od mieszkańców Sudanu Południowego, szczególnie w odniesieniu do celu, jakim jest World BEYOND War – wyeliminowanie wojny jako instrumentu polityki i stworzenie sprawiedliwego i trwałego pokoju. W szczególności chcę skontrastować poglądy na temat wojny, które często słyszę jako Amerykanin, oraz poglądy większości ludzi, których spotkałem w Sudanie Południowym.

World BEYOND War została założona i jest prowadzona (jak dotąd) głównie przez ludzi w Stanach Zjednoczonych, którzy z różnych powodów postrzegają wojnę jako zupełnie niepotrzebną przyczynę ludzkiego cierpienia. Pogląd ten stawia nas w sprzeczności z wieloma naszymi współobywatelami, którzy pracują pod wpływem mitów, które tak dobrze znamy – że wojna jest kombinacją tego, co nieuniknione, konieczne, sprawiedliwe, a nawet korzystne. Mieszkając w Stanach Zjednoczonych, istnieją dowody na to, by wierzyć w te mity, które są tak głęboko zakorzenione w naszym systemie edukacyjnym. Wojna wydaje się nieunikniona, ponieważ nasz naród jest w stanie wojny od 223 z 240 lat od uzyskania niepodległości, a studenci pierwszego roku w mojej klasie wiedzą, że Stany Zjednoczone są w stanie wojny nieprzerwanie od czasu ich narodzin. Wojna wydaje się konieczna, ponieważ media głównego nurtu nieustannie donoszą o zagrożeniach ze strony Rosji, Chin, Korei Północnej, Iranu lub jakiejś grupy terrorystycznej. Wojna wydaje się po prostu dlatego, że z pewnością przywódcy wszystkich powyższych wrogów zabijają lub więzią niektórych z ich opozycji, a bez naszej chęci do prowadzenia wojny, mówi się nam, że każdy z nich może stać się kolejnym Hitlerem, który dąży do dominacji nad światem. Wojna wydaje się korzystna, ponieważ przypisuje się jej brak inwazji innej armii od 1814 roku (atak na Pearl Harbor nigdy nie był częścią inwazji). Co więcej, przemysł wojenny nie tylko tworzy wiele miejsc pracy, ale wstąpienie do wojska jest jednym z niewielu sposobów, w jakie dziecko może przejść przez studia bez długów – poprzez program ROTC, zgadzając się walczyć lub przynajmniej szkolić się do walki w wojnach.

W świetle tych dowodów nawet niekończąca się wojna ma na pewnym poziomie sens, a zatem żyjemy w kraju o budżecie wojskowym znacznie większym niż wszyscy jego postrzegani wrogowie razem wzięci, i który eksportuje więcej broni, stacjonuje więcej żołnierzy i interweniuje w innych krajach z działaniami militarnymi daleko i daleko bardziej niż jakikolwiek inny naród na ziemi. Wojna dla wielu Amerykanów to wspaniała przygoda, w której nasi dzielni młodzi mężczyźni i kobiety bronią naszego narodu, a co za tym idzie, wszystkiego, co dobre na świecie.

Ta niezbadana historia dobrze pasuje do wielu Amerykanów, ponieważ od czasu naszej własnej wojny domowej w 1865 roku nie doznaliśmy rozległych zniszczeń w wyniku wojny na naszej ziemi. Z wyjątkiem stosunkowo niewielkiej liczby osób i rodzin osobiście dotkniętych fizycznymi i psychicznymi urazami związanymi z walką, niewielu Amerykanie mają pojęcie o tym, co właściwie oznacza wojna. Kiedy ci z nas, którzy nie kupują mitów, protestują przeciwko wojnie, nawet do obywatelskiego nieposłuszeństwa, łatwo zostajemy skreśleni, traktowani jako beneficjenci wolności zdobytej przez wojnę.

Z drugiej strony mieszkańcy Sudanu Południowego są ekspertami od skutków wojny takiej, jaka jest naprawdę. Podobnie jak Stany Zjednoczone, ich kraj był w stanie wojny znacznie częściej niż w ciągu 63 lat, odkąd Sudan, kraj macierzysty, uniezależnił się od Wielkiej Brytanii w 1956 r., a południe uniezależniło się od Sudanu w 2011 r. Jednak w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych wojny te mają walczyli w ich własnych miastach i wioskach, zabijając i wysiedlając zadziwiającą liczbę ludzi oraz niszcząc domy i firmy na ogromną skalę. Rezultatem jest jedna z największych katastrof humanitarnych współczesności. Ponad jedna trzecia populacji jest przesiedlona, ​​a trzy czwarte jej obywateli jest zależnych od międzynarodowej pomocy humanitarnej w zakresie żywności i innych niezbędnych artykułów, podczas gdy wskaźniki analfabetyzmu są podobno najwyższe na świecie. Nie ma prawie żadnej infrastruktury dla wspólnych mediów. Bez funkcjonujących rur i uzdatniania wody większość wody pitnej jest dostarczana ciężarówkami. Mniej niż połowa populacji ma dostęp do jakiegokolwiek bezpiecznego źródła wody. Wiele osób pokazywało mi zielone, mętne kałuże lub stawy, w których się kąpali i wchłaniali. Energia elektryczna dla tych, którzy są wystarczająco zamożni, aby ją mieć, jest generowana przez pojedyncze lub wiele generatorów diesla. Niewiele jest utwardzonych dróg, co jest uciążliwe w porze suchej, ale śmiertelny problem w porze deszczowej, kiedy są niebezpieczne lub nieprzejezdne. Rolnicy są zbyt biedni, by sadzić rośliny lub zbyt boją się wznowienia zabijania, więc większość żywności dla hrabstwa musi pochodzić z importu.

Niemal każdy, kogo spotkałem, mógł mi pokazać swoją ranę postrzałową lub inną bliznę, opowiedzieć mi o tym, jak na ich oczach zabito ich męża lub zgwałcono ich żonę, ich małych synów uprowadzono do wojska lub sił rebeliantów albo jak patrzyli, jak ich wioska płonie, podczas gdy oni uciekał w popłochu przed ostrzałem. Odsetek osób, które doznały jakiejś traumy, jest niezwykle wysoki. Wielu wyraziło brak nadziei na rozpoczęcie wszystkiego od nowa po tym, jak stracili swoich bliskich i większość mienia w wyniku ataku wojskowego. Starszy imam, z którym współpracowaliśmy podczas warsztatów na temat pojednania, zaczął swoją wypowiedź: „Urodziłem się na wojnie, całe życie żyłem na wojnie, mam dość wojny, nie chcę umierać na wojnie. Dlatego tu jestem”.

Jak postrzegają amerykańskie mity o wojnie? Nie widzą żadnych korzyści – jedynie zniszczenie, strach, samotność i niedostatek, jakie przynosi. Większość nie uznałaby wojny za konieczną, ponieważ nie widzą, by ktokolwiek, z wyjątkiem nielicznych na szczycie, zyskał na niej. Mogliby nazwać wojnę sprawiedliwą, ale tylko w sensie odwetu, aby sprowadzić nieszczęście na drugą stronę w odwecie za nieszczęście, które ich spotkało. Jednak nawet z tym pragnieniem „sprawiedliwości” wielu ludzi wydawało się wiedzieć, że zemsta tylko pogarsza sytuację. Wielu ludzi, z którymi o tym rozmawiałem, uważało wojnę za nieuniknioną; w tym sensie, że nie znali innego sposobu radzenia sobie z okrucieństwem innych. Nie było to nieoczekiwane, ponieważ nie znali niczego innego.

Dlatego z przyjemnością obserwowałem, jak bardzo ludzie chcieli usłyszeć, że wojna może nie być nieunikniona. Zgromadzili się na warsztatach zorganizowanych przez Siły Pokojowe bez Przemocy, których celem było ułatwienie i zachęcenie ludzi do odkrycia ich osobistej i zbiorowej siły, aby uniknąć krzywdy w rubryce „Bezbronna ochrona cywilna”. NP ma duży zasób „narzędzi ochronnych” i umiejętności, którymi dzieli się w miarę upływu czasu podczas wielu spotkań z odpowiednimi grupami. Umiejętności te budowane są na założeniu, że najwyższy poziom bezpieczeństwa osiąga się poprzez troskę o relacje we własnej społeczności i dotarcie do potencjalnie szkodliwego „innego”. Konkretne umiejętności obejmują świadomość sytuacyjną, kontrolę plotek, wczesne ostrzeganie/wczesne reagowanie, towarzyszenie ochronne i proaktywne zaangażowanie przywódców plemiennych, polityków i uzbrojonych aktorów ze wszystkich stron. Każde zaangażowanie społeczności buduje potencjał w oparciu o te siły i umiejętności już tkwiące w tych społecznościach, które przetrwały piekło.

Tłumy poszukujące alternatyw dla wojny były jeszcze większe, gdy NP (którego personel jest w połowie obywatelami, a w połowie międzynarodowymi z założenia) dołączył do rdzennych rozjemców podejmujących ryzyko, aby szerzyć know-how w zakresie przywracania pokoju. W stanie Western Equatoria grupa pastorów, zarówno chrześcijańskich, jak i muzułmańskich, poświęca swój czas, aby dotrzeć do każdego, kto prosi o pomoc w rozwiązaniu konfliktu. Najbardziej godna uwagi była ich gotowość do angażowania żołnierzy pozostających w buszu (niezabudowane obszary wiejskie), którzy znajdują się między młotem a kowadłem. Podczas obecnego tymczasowego porozumienia pokojowego chcą wrócić do swoich wiosek, ale nie są mile widziani z powodu okrucieństw, jakich dopuścili się wobec własnego narodu. Jednak jeśli pozostają w buszu, mają minimalne wsparcie materialne, więc rabują i plądrują, przez co podróżowanie po okolicy jest bardzo niebezpieczne. Są również podatni na wezwanie z powrotem na wojnę z powodu kaprysu ich dowódcy, jeśli będzie on niezadowolony z procesu pokojowego. Pastorzy ci ryzykują gniew zarówno żołnierzy, jak i społeczności, zmuszając ich do rozmowy i często do pojednania. O ile mogłem się zorientować, ich bezinteresowna troska o pokój uczyniła z nich najbardziej zaufaną grupę w tym regionie kraju.

Protesty i akcje publiczne są bardziej ryzykowne dla Południowych Sudańczyków. Podczas mojego pobytu w stanie Western Equatoria, Sudańczycy w Chartumie, przez miesiące protestów ulicznych z udziałem milionów ludzi, doprowadzili do początkowo pokojowego obalenia ich 30-letniego dyktatora Omara al-Baszira. Prezydent Sudanu Południowego natychmiast ostrzegł, że gdyby mieszkańcy Dżuby podjęli taką próbę, szkoda byłoby zginąć tylu młodych ludzi, gdyż wezwał swoją osobistą brygadę wojskową na stadion narodowy i postawił nowe punkty kontrolne w całej stolicy.

Czas spędzony z Sudańczykami Południowymi utwierdził mnie w przekonaniu, że świat potrzebuje przerwy od wojny. Potrzebują wytchnienia od natychmiastowej nędzy i strachu oraz nadziei, że pokój może być trwały. My w Stanach Zjednoczonych potrzebujemy ulgi od ciosu wywołanego wspieraniem wojny w tak wielu miejscach – uchodźcami i terroryzmem, brakiem środków na przystępną cenowo opiekę zdrowotną, czystą wodę, edukację, poprawę infrastruktury, degradację środowiska i ciężar zadłużenia. Obu naszym kulturom mogłoby służyć szeroko rozpowszechnione i nieubłagane przesłanie, że wojna nie jest siłą natury, ale dziełem ludzi, a zatem istoty ludzkie mogą ją zakończyć. Podejście WBW, oparte na tym zrozumieniu, wzywa do demilitaryzacji bezpieczeństwa, pokojowego zarządzania konfliktami i tworzenia kultury pokoju, w której edukacja i gospodarka opierają się na zaspokajaniu ludzkich potrzeb, a nie na przygotowaniach do wojny. To szerokie podejście wydaje się równie ważne zarówno dla USA i ich sojuszników, jak i Sudanu Południowego i jego sąsiadów, ale szczegóły jego zastosowania będą musiały zostać dostosowane przez lokalnych aktywistów.

Dla Amerykanów oznacza to przesunięcie pieniędzy z przygotowań wojennych do projektów bardziej służących życiu, zamknięcie setek naszych zagranicznych baz i zakończenie sprzedaży broni innym narodom. Ponieważ Południowi Sudańczycy, którzy są w pełni świadomi, że cały ich sprzęt wojskowy i kule pochodzą skądinąd, muszą sami zdecydować, jak zacząć, być może skupiając się na bezbronnej ochronie, leczeniu urazów i pojednaniu, aby zmniejszyć zależność od przemocy. Podczas gdy Amerykanie i inni mieszkańcy Zachodu mogą wykorzystywać publiczne protesty do krytykowania swoich rządów, Sudańczycy Południowi muszą być bardzo ostrożni, subtelni i rozproszeni w swoich działaniach.

Dar, jaki mieszkańcy Sudanu Południowego i innych krajów cierpiących z powodu przedłużających się wojen mogli wnieść do World Beyond War table jest dokładniejszym zrozumieniem wojny poprzez dzielenie się historiami z ich osobistych doświadczeń. Ich doświadczenie realiów wojny może pomóc obudzić potężne narody ze złudzeń tak powszechnych w USA. Aby to zrobić, będą potrzebować zachęty, wsparcia materialnego i zaangażowania we wzajemne uczenie się. Jednym ze sposobów rozpoczęcia tego procesu byłoby utworzenie rozdziałów w Sudanie Południowym i innych miejscach z trwającym konfliktem zbrojnym, które mogą dostosować podejście WBW do ich wyjątkowych okoliczności, a następnie organizowanie międzykulturowych wymian, konferencji, prezentacji i konsultacji na temat najlepszych sposobów uczenia się od siebie nawzajem i wspierajmy się w naszym celu, jakim jest zniesienie wojny.

 

John Reuwer jest członkiem World BEYOND WarRada Dyrektorów.

One Response

  1. Modlę się, aby Bóg błogosławił wysiłki WBW mające na celu powstrzymanie wszystkich wojen na świecie. Jestem Szczęśliwa, bo przyłączyłam się do walki. i wy przyłączcie się dzisiaj, aby powstrzymać przelew krwi i cierpienia na świecie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język