Wojna zagraża naszemu środowisku

Podstawowy przypadek

Globalny militaryzm stanowi skrajne zagrożenie dla Ziemi, powodując masowe zniszczenie środowiska, utrudniając współpracę w zakresie rozwiązań oraz kierując fundusze i energię na wywoływanie wojen, które są potrzebne dla ochrony środowiska. Wojna i przygotowania do wojny są głównymi czynnikami zanieczyszczającymi powietrze, wodę i glebę, głównymi zagrożeniami dla ekosystemów i gatunków oraz w tak znaczący sposób przyczyniają się do globalnego ocieplenia, że ​​rządy wyłączają wojskowe emisje gazów cieplarnianych ze sprawozdań i zobowiązań traktatowych.

Jeśli obecne trendy się nie zmienią, do 2070 r. 19% powierzchni lądowej naszej planety – domem dla miliardów ludzi – będzie nieznośnie gorąco. Urojeniowy pogląd, że militaryzm jest pomocnym narzędziem do rozwiązania tego problemu, grozi błędnym kołem, który zakończy się katastrofą. Dowiedzenie się, jak wojna i militaryzm powodują zniszczenie środowiska oraz jak zmiany w kierunku pokoju i zrównoważonych praktyk mogą się wzajemnie wzmacniać, oferuje wyjście z najgorszego scenariusza. Ruch na rzecz ratowania planety jest niekompletny bez przeciwstawienia się machinie wojennej – oto dlaczego.

 

Ogromne, ukryte niebezpieczeństwo

W porównaniu z innymi dużymi zagrożeniami klimatycznymi militaryzm nie spotyka się z taką kontrolą i sprzeciwem, na jaki zasługuje. Zdecydowanie niskie oszacowanie wkładu globalnego militaryzmu w globalną emisję paliw kopalnych wynosi 5.5% – mniej więcej dwa razy więcej niż wszystkie gazy cieplarniane lotnictwa niewojskowego. Gdyby globalny militaryzm był krajem, zajmowałby czwarte miejsce pod względem emisji gazów cieplarnianych. Ten narzędzie do mapowania daje bardziej szczegółowe spojrzenie na emisje wojskowe według kraju i na mieszkańca.

W szczególności emisje gazów cieplarnianych przez wojsko amerykańskie są większe niż w większości całych krajów, co czyni je jedynym największym instytucjonalnym winowajcą (tj. gorsza niż jakakolwiek pojedyncza korporacja, ale nie gorsza niż różne całe branże). W latach 2001-2017 Wojsko amerykańskie wyemitowało 1.2 miliarda ton metrycznych gazów cieplarnianych, co odpowiada rocznej emisji 257 milionów samochodów na drogach. Departament Obrony Stanów Zjednoczonych (DoD) jest największym instytucjonalnym konsumentem ropy naftowej na świecie (17 miliardów dolarów rocznie) – według szacunków Wojsko amerykańskie zużyło 1.2 miliona baryłek ropy w Iraku w ciągu zaledwie jednego miesiąca 2008 r. Duża część tej ogromnej konsumpcji podtrzymuje samo rozmieszczenie geograficzne amerykańskiej armii, które obejmuje co najmniej 750 zagranicznych baz wojskowych w 80 krajach: według szacunków wojskowych z 2003 r. dwie trzecie zużycia paliwa przez armię amerykańską doszło w pojazdach dostarczających paliwo na pole bitwy. 

Nawet te alarmujące liczby ledwo wypływają na powierzchnię, ponieważ wpływ wojsk na środowisko w dużej mierze pozostaje niezmierzony. Jest to zgodne z projektem – żądania złożone w ostatniej chwili przez rząd USA podczas negocjacji traktatu z Kioto w 1997 r. wyłączały emisję gazów cieplarnianych przez wojsko z negocjacji klimatycznych. Tradycja ta jest kontynuowana: Porozumienie paryskie z 2015 r. pozostawiło ograniczenie emisji gazów cieplarnianych przez wojsko w gestii poszczególnych narodów; Ramowa Konwencja Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu zobowiązuje sygnatariuszy do publikowania rocznych emisji gazów cieplarnianych, ale raportowanie emisji na cele wojskowe jest dobrowolne i często nie jest uwzględniane; NATO przyznało się do problemu, ale nie stworzyło żadnych konkretnych wymagań, aby go rozwiązać. Ten narzędzie do mapowania ujawnia luki między zgłoszonymi emisjami wojskowymi a bardziej prawdopodobnymi szacunkami.

Ta luka nie ma uzasadnionych podstaw. Wojna i przygotowania do wojny są głównymi emitentami gazów cieplarnianych, w większym stopniu niż liczne gałęzie przemysłu, których zanieczyszczenia traktuje się bardzo poważnie i uwzględniono w porozumieniach klimatycznych. Wszystkie emisje gazów cieplarnianych należy uwzględnić w obowiązkowych normach redukcji emisji gazów cieplarnianych. Nie może być już wyjątku w przypadku zanieczyszczeń wojskowych. 

Poprosiliśmy COP26 i COP27 o ustalenie rygorystycznych limitów emisji gazów cieplarnianych, które nie stanowią wyjątku dla militaryzmu, obejmują przejrzyste wymogi raportowania i niezależną weryfikację oraz nie opierają się na systemach „równoważenia” emisji. Nalegaliśmy, aby emisje gazów cieplarnianych z zagranicznych baz wojskowych danego kraju były w pełni zgłaszane i obciążane tym krajem, a nie krajem, w którym znajduje się baza. Nasze żądania nie zostały spełnione.

A jednak nawet rygorystyczne wymogi dotyczące raportowania emisji dla wojska nie opowiedziałyby całej historii. Do szkód spowodowanych zanieczyszczeniem sił zbrojnych należy dodać szkody spowodowane przez producentów broni, a także ogromne zniszczenia spowodowane wojnami: wycieki ropy, pożary ropy, wycieki metanu itp. Należy również powiązać militaryzm z jego rozległym wysysaniem środków finansowych, siły roboczej oraz zasoby polityczne na pilne wysiłki na rzecz odporności na zmianę klimatu. W tym raporcie omówiono zewnętrzne skutki wojny dla środowiska.

Co więcej, militaryzm jest odpowiedzialny za egzekwowanie warunków, w których może mieć miejsce korporacyjne niszczenie środowiska i eksploatacja zasobów. Na przykład siły zbrojne są wykorzystywane do ochrony szlaków transportu ropy i operacji wydobywczych, w tym do materiały w dużej mierze pożądane do produkcji broni wojskowej. Naukowcy przyglądając się Agencji Logistyki Obronnej, organizacja odpowiedzialna za pozyskiwanie całego paliwa i sprzętu na potrzeby wojska, zauważa, że ​​„korporacje są… zależne od armii amerykańskiej w zakresie zabezpieczania własnych logistycznych łańcuchów dostaw; lub, ściślej… istnieje symbioza pomiędzy sektorem wojskowym i korporacyjnym.”

Obecnie armia amerykańska w coraz większym stopniu integruje się ze sferą handlową, zacierając granice między cywilami a żołnierzami. 12 stycznia 2024 r. Departament Obrony opublikował swój pierwszy raport Strategia Przemysłu Obrony Narodowej. Dokument przedstawia plany kształtowania łańcuchów dostaw, siły roboczej, krajowej zaawansowanej produkcji i międzynarodowej polityki gospodarczej w oparciu o oczekiwanie wojny między Stanami Zjednoczonymi a „równymi lub prawie równymi konkurentami”, takimi jak Chiny i Rosja. Firmy technologiczne są gotowe, aby wskoczyć na modę – zaledwie kilka dni przed publikacją dokumentu OpenAI zredagowało politykę użytkowania swoich usług, takich jak ChatGPT, uchyla zakaz zastosowań wojskowych.

 

Nadchodzi długi czas

Zniszczenia wojenne i inne formy szkód dla środowiska nie istniały w wiele społeczeństw ludzkich, ale od tysiącleci są częścią niektórych kultur ludzkich.

Przynajmniej od czasu, gdy Rzymianie posiali sól na polach Kartaginy podczas trzeciej wojny punickiej, wojny wyniszczały ziemię, zarówno celowo, jak i – częściej – jako lekkomyślny skutek uboczny. Generał Philip Sheridan, po zniszczeniu pól uprawnych w Wirginii podczas wojny secesyjnej, przystąpił do niszczenia stad żubrów, aby ograniczyć rdzennych Amerykanów do rezerwatów. Podczas I wojny światowej ziemie europejskie zostały zniszczone okopami i trującym gazem. Podczas II wojny światowej Norwegowie wywołali osuwiska w swoich dolinach, Holendrzy zalali jedną trzecią ich pól uprawnych, Niemcy zniszczyli czeskie lasy, a Brytyjczycy spalili lasy w Niemczech i Francji. Długa wojna domowa w Sudanie doprowadziła do klęski głodu w 1988 r. W latach 90–1975 wojny w Angoli wyeliminowały 1991 procent dzikiej przyrody. Wojna domowa na Sri Lance powaliła pięć milionów drzew. Sowiecka i amerykańska okupacja Afganistanu zniszczyła lub uszkodziła tysiące wiosek i źródeł wody. Etiopia mogła odwrócić proces pustynnienia, przeznaczając 50 milionów dolarów na ponowne zalesianie, zamiast tego zdecydowała się wydawać 275 milionów dolarów na swoje wojsko – każdego roku w latach 1975–1985. Brutalna wojna domowa w Rwandzie, kierowany przez zachodni militaryzm, zepchnął ludzi na tereny zamieszkane przez zagrożone gatunki, w tym goryle. Przemieszczenie ludności na całym świecie w wyniku wojny na obszary mniej nadające się do zamieszkania poważnie uszkodziło ekosystemy. Szkody wyrządzane przez wojny rosną, podobnie jak dotkliwość kryzysu ekologicznego, do którego wojna jest jedną z przyczyn.

Światopogląd, z którym się mierzymy, być może ilustruje statek Arizona, jeden z dwóch, w których wciąż wycieka ropa w Pearl Harbor. Pozostawia się to jako propagandę wojenną, jako dowód, że największy na świecie handlarz bronią, czołowy budowniczy baz, największy wydatek na wojsko i czołowy podżegacz do wojny jest niewinną ofiarą. Z tego samego powodu olej może wyciekać. To dowód zła wrogów USA, nawet jeśli wrogowie ciągle się zmieniają. Ludzie ronią łzy i czują, jak flagi falują im w żołądkach w związku z pięknym miejscem złóż ropy, której pozwolono na dalsze zanieczyszczanie Oceanu Spokojnego, jako dowód tego, jak poważnie i uroczyście podchodzimy do naszej propagandy wojennej.

 

Puste uzasadnienia, fałszywe rozwiązania

Wojsko często twierdzi, że rozwiązuje problemy, które powoduje, i nie inaczej jest w przypadku kryzysu klimatycznego. Wojsko uznaje zmianę klimatu i zależność od paliw kopalnych za jednostronne problemy bezpieczeństwa, a nie wspólne zagrożenia egzystencjalne: Analiza ryzyka klimatycznego DoD z 2021 r oraz Program adaptacji klimatycznej Departamentu Obrony na 2021 r omawiają, w jaki sposób kontynuować działalność w okolicznościach takich jak uszkodzenie baz i sprzętu; zwiększony konflikt o zasoby; wojny w nowej przestrzeni morskiej pozostawionej przez topniejącą Arktykę, niestabilność polityczna spowodowana falami uchodźców klimatycznych… a mimo to poświęcają niewiele czasu na zmaganie się z faktem, że misja wojskowa jest z natury główną siłą napędową zmian klimatycznych. Zamiast tego Program Adaptacji do Klimatu Departamentu Obrony proponuje wykorzystanie swojego „znaczącego potencjału naukowego, badawczego i rozwojowego” do „zachęcania do innowacji” w zakresie „technologii podwójnego zastosowania” w celu „skutecznego dostosowania celów adaptacji do klimatu z wymogami misji” – w innymi słowy, powiązanie badań nad zmianami klimatycznymi z celami wojskowymi poprzez kontrolowanie ich finansowania.

Powinniśmy krytycznie spojrzeć nie tylko na to, gdzie wojsko lokuje swoje zasoby i fundusze, ale także na swoją fizyczną obecność. Historycznie rzecz biorąc, wszczynanie wojen przez bogate narody w biednych nie koreluje z łamaniem praw człowieka, brakiem demokracji lub groźbą terroryzmu, ale silnie koreluje z obecność oleju. Jednakże nowym trendem pojawiającym się równolegle do tego już ustalonego jest to, że mniejsze siły paramilitarne/policyjne mają chronić „obszary chronione” terenów charakteryzujących się różnorodnością biologiczną, szczególnie w Afryce i Azji. Na papierze ich obecność ma na celu ochronę przyrody. Ale nękają i eksmitują rdzenną ludność, a następnie sprowadzają turystów na zwiedzanie i polowanie na trofea, jak podaje Survival International. Sięgając jeszcze głębiej, te „obszary chronione” stanowią część programów ograniczania i handlu emisjami dwutlenku węgla, w ramach których podmioty mogą emitować gazy cieplarniane, a następnie „anulować” emisję poprzez posiadanie i „ochronę” kawałka ziemi pochłaniającego dwutlenek węgla. Zatem regulując granice „obszarów chronionych”, siły paramilitarne/policyjne pośrednio pilnują zużycia paliw kopalnych, tak jak podczas wojen naftowych, a wszystko to na powierzchni sprawia wrażenie części rozwiązania klimatycznego. 

To tylko niektóre sposoby, w jakie machina wojenna będzie próbowała ukryć swoje zagrożenie dla planety. Działacze klimatyczni powinni zachować ostrożność – w miarę pogłębiania się kryzysu środowiskowego myślenie o kompleksie wojskowo-przemysłowym jako o sojuszniku, z którym można sobie poradzić, grozi nam ostatecznym błędnym kołem.

 

Skutki nie szczędzą żadnej strony

Wojna jest zabójcza nie tylko dla wrogów, ale także dla ludności, którą rzekomo chroni. Armia amerykańska to trzeci co do wielkości zanieczyszczający z amerykańskich dróg wodnych. Obiekty wojskowe również stanowią znaczną część obiektów Superfund (miejsca tak skażone, że są umieszczane na Krajowej Liście Priorytetów Agencji Ochrony Środowiska w celu szeroko zakrojonego sprzątania), ale Departament Obrony notorycznie ociąga się ze współpracą w procesie oczyszczania EPA. Miejsca te zagroziły nie tylko ziemi, ale także ludziom na niej i w jej pobliżu. Zakłady produkujące broń jądrową w Waszyngtonie, Tennessee, Kolorado, Gruzji i innych miejscach zatruły otaczające środowisko oraz swoich pracowników, z czego ponad 3,000 otrzymało odszkodowania w 2000 r. Od 2015 r. rząd przyznał, że narażenie na promieniowanie i inne toksyny prawdopodobnie spowodowało lub przyczyniło się do śmierć 15,809 XNUMX byłych amerykańskich pracowników zajmujących się bronią nuklearną – jest to prawie na pewno niedoszacowanie, biorąc pod uwagę duży ciężar dowodu spoczywający na pracownikach do zgłaszania roszczeń.

Próby nuklearne to jedna z głównych kategorii szkód dla środowiska w kraju i za granicą, wyrządzonych przez siły zbrojne własnego i innych krajów. Testy broni nuklearnej przeprowadzone przez Stany Zjednoczone i Związek Radziecki obejmowały co najmniej 423 testy atmosferyczne w latach 1945–1957 i 1,400 testów pod ziemią w latach 1957–1989. (Liczby testów przeprowadzonych w innych krajach znajdują się tutaj: Dane dotyczące testów jądrowych z lat 1945–2017.) Szkody spowodowane tym promieniowaniem wciąż nie są w pełni znane, ale wciąż się rozprzestrzeniają, podobnie jak nasza wiedza o przeszłości. Badania przeprowadzone w 2009 roku wykazały, że chińskie testy nuklearne przeprowadzone w latach 1964–1996 spowodowały bezpośrednią śmierć większej liczby ludzi niż testy nuklearne jakiegokolwiek innego kraju. Jun Takada, japoński fizyk, obliczył, że na opad deszczu narażonych było aż 1.48 miliona ludzi, a 190,000 XNUMX z nich mogło umrzeć z powodu chorób związanych z promieniowaniem wynikającym z chińskich testów.

Szkody te nie wynikają jedynie ze zwykłego zaniedbania wojskowego. W Stanach Zjednoczonych testy nuklearne przeprowadzone w latach pięćdziesiątych XX wieku doprowadziły do ​​niezliczonych tysięcy zgonów z powodu raka w Nevadzie, Utah i Arizonie, czyli obszarach najbardziej narażonych na wiatr w stosunku do testów. Wojsko wiedziało, że detonacje nuklearne będą miały wpływ na osoby z wiatrem, i monitorowało wyniki, skutecznie angażując się w eksperymenty na ludziach. W licznych innych badaniach przeprowadzonych podczas II wojny światowej i w dziesięcioleciach po niej, z naruszeniem Kodeksu norymberskiego z 1950 r., wojsko i CIA poddawały weteranów, więźniów, biednych, niepełnosprawnych umysłowo i inne populacje nieświadomym eksperymentom na ludziach w celu celem testowania broni nuklearnej, chemicznej i biologicznej. Raport przygotowany w 1994 roku dla Komisji Senatu USA ds. Weteranów zaczyna się: „W ciągu ostatnich 50 lat setki tysięcy personelu wojskowego brało udział w eksperymentach na ludziach i innych celowych narażeniach prowadzonych przez Departament Obrony (DOD), często bez wiedzy i zgody żołnierza… żołnierze czasami otrzymywali rozkazy od dowódców do „zgłoszenia się” do udziału w badaniach lub poniesienia tragicznych konsekwencji. Na przykład kilku weteranów wojny w Zatoce Perskiej, z którymi rozmawiali pracownicy Komitetu, poinformowało, że podczas operacji Pustynna Tarcza nakazano im przyjęcie eksperymentalnych szczepionek, pod groźbą kary więzienia”. Pełny raport zawiera liczne skargi na tajemnicę wojskową i sugeruje, że ustalenia mogą jedynie wycierać powierzchnię tego, co zostało ukryte. 

Te skutki w krajach macierzystych sił zbrojnych są okropne, ale nie tak intensywne, jak te na docelowych obszarach. Wojny, które toczyły się w ostatnich latach, sprawiły, że duże obszary nie nadawały się do zamieszkania, co doprowadziło do pojawienia się dziesiątek milionów uchodźców. Bomby niejądrowe podczas II wojny światowej zniszczyły miasta, gospodarstwa rolne i systemy irygacyjne, powodując śmierć 50 milionów uchodźców i wysiedleńców. Stany Zjednoczone zbombardowały Wietnam, Laos i Kambodżę, produkując 17 milionów uchodźców, a w latach 1965–1971 opryskali herbicydami 14 procent lasów Wietnamu Południowego, spalili pola uprawne i zastrzelili bydło. 

Początkowy szok wywołany wojną wywołuje niszczycielskie skutki, które trwają długo po ogłoszeniu pokoju. Należą do nich toksyny pozostawione w wodzie, ziemi i powietrzu. Jeden z najgorszych chemicznych herbicydów, Agent Orange, w dalszym ciągu zagraża zdrowiu Wietnamczyków i spowodował wady wrodzone liczone w milionach. W latach 1944-1970 wojsko amerykańskie zrzucił ogromne ilości broni chemicznej do oceanów Atlantyku i Pacyfiku. Gdy pojemniki z gazem paraliżującym i musztardowym powoli korodują i pękają pod wodą, toksyny wypływają na zewnątrz, zabijając organizmy morskie oraz zabijając i raniąc rybaków. Armia nawet nie wie, gdzie znajduje się większość składowisk. Podczas wojny w Zatoce Perskiej Irak wypuścił 10 milionów galonów ropy do Zatoki Perskiej i podpalił 732 szyby naftowe, powodując rozległe szkody dla dzikiej przyrody i zatruwając wody gruntowe wyciekami ropy. W swoich wojnach w Jugosławia i IrakStany Zjednoczone pozostawiły po sobie zubożony uran, który może zwiększyć ryzyko na problemy z oddychaniem, problemy z nerkami, raka, problemy neurologiczne i nie tylko.

Być może jeszcze bardziej śmiercionośne są miny lądowe i bomby kasetowe. Szacuje się, że na Ziemi leży ich dziesiątki milionów. Większość ich ofiar to cywile, duży odsetek to dzieci. W raporcie Departamentu Stanu USA z 1993 roku miny lądowe nazwano „najbardziej toksycznym i najbardziej rozpowszechnionym zanieczyszczeniem, przed którym stoi ludzkość”. Miny lądowe szkodzą środowisku na cztery sposoby, pisze Jennifer Leaning: „strach przed minami uniemożliwia dostęp do obfitych zasobów naturalnych i gruntów ornych; ludność zmuszona jest preferencyjnie przenosić się do marginalnych i wrażliwych środowisk, aby uniknąć pól minowych; ta migracja przyspiesza wyczerpywanie się różnorodności biologicznej; oraz eksplozje min lądowych zakłócają podstawowe procesy glebowe i wodne”. Wielkość dotkniętej powierzchni ziemi nie jest niewielka. Miliony hektarów w Europie, Afryce Północnej i Azji są objęte zakazem. Na jednej trzeciej terytorium Libii znajdują się miny lądowe i niewybuchy z czasów II wojny światowej. Wiele narodów świata zgodziło się na wprowadzenie zakazu stosowania min przeciwpiechotnych i bomb kasetowych, ale nie było to ostatnie zdanie, ponieważ Rosja używa bomb kasetowych przeciwko Ukrainie począwszy od 2022 r., a Stany Zjednoczone dostarczyły Ukrainie bomby kasetowe do użycia przeciwko Rosji w 2023 r. Te i inne informacje można znaleźć w Coroczne raporty Monitora min przeciwpiechotnych i amunicji kasetowej.

Skutki wojny są nie tylko fizyczne, ale także społeczne: początkowe wojny sieją większy potencjał dla przyszłych. Po tym, jak stał się polem bitwy podczas zimnej wojny, Sowiecka i amerykańska okupacja Afganistanu przystąpił do niszczenia i uszkadzania tysięcy wiosek i źródeł wody. The Stany Zjednoczone i ich sojusznicy finansowali i uzbrajali mudżahedinów, fundamentalistyczną grupę partyzancką, jako armię zastępczą mającą obalić radziecką kontrolę nad Afganistanem – ale gdy Mudżahedini rozłamali się politycznie, dało to początek talibom. Aby sfinansować swoją kontrolę nad Afganistanem, Talibowie to zrobili drewnem będącym w nielegalnym obrocie do Pakistanu, powodując znaczne wylesianie. Amerykańskie bomby i uchodźcy potrzebujący drewna na opał zwiększyły szkody. Lasy w Afganistanie prawie zniknęły, a większość ptaków wędrownych, które latały przez Afganistan, już tego nie robi. Jego powietrze i woda zostały zatrute materiałami wybuchowymi i paliwami rakietowymi. Wojna destabilizuje środowisko, destabilizując sytuację polityczną, prowadząc do większego zniszczenia środowiska, tworząc pętlę wzmacniającą.

 

Wezwanie do działania

Militaryzm jest zabójczą przyczyną załamania środowiska, począwszy od bezpośredniego niszczenia lokalnego środowiska po zapewnianie krytycznego wsparcia kluczowym gałęziom przemysłu zanieczyszczającym środowisko. Skutki militaryzmu skrywają się w cieniu prawa międzynarodowego, a jego wpływ może wręcz sabotować rozwój i wdrażanie rozwiązań klimatycznych.

Jednak militaryzm nie robi tego wszystkiego za pomocą magii. Zasoby, których militaryzm używa do utrwalenia się – ziemia, pieniądze, wola polityczna, wszelkiego rodzaju siła robocza itp. – są dokładnie tymi zasobami, których potrzebujemy, aby stawić czoła kryzysowi środowiskowemu. Wspólnie musimy wyciągnąć te zasoby ze szponów militaryzmu i wykorzystać je w bardziej rozsądny sposób.

 

World BEYOND War dziękuję Alisha Foster i Pace e Bene za ogromną pomoc przy tej stronie.

Filmy

#NoWar2017

World BEYOND Wardoroczna konferencja w 2017 r. poświęcona była wojnie i środowisku.

Teksty, filmy, PowerPoint i zdjęcia z tego niezwykłego wydarzenia są tutaj.

Film z wyróżnieniami znajduje się po prawej stronie.

Oferujemy również okresowo kurs online w tym temacie.

Podpisz tą petycje

Artykuły

Powody zakończenia wojny:

Przetłumacz na dowolny język