Nie pozwól, by góra w Czarnogórze zginęła w wojnie na Ukrainie

David Swanson, World BEYOND War, Marzec 31, 2022

Po drugiej stronie Adriatyku od Bari w południowych Włoszech siada małe, w większości wiejskie i górzyste, i znakomicie piękny naród Czarnogóry. W jego centrum znajduje się ogromny płaskowyż o nazwie Sinjajevina — jedno z najwspanialszych „nierozwiniętych” miejsc w Europie.

Przez niezabudowane nie powinniśmy rozumieć niezamieszkałych. Owce, bydło, psy i pasterze żyli na Sinjajevinie od wieków, najwyraźniej we względnej harmonii z ekosystemami – a nawet jako ich część.

Około 2,000 osób mieszka na Sinjajevinie w około 250 rodzinach i ośmiu tradycyjnych plemionach. Są ortodoksyjnymi chrześcijanami i pracują nad utrzymaniem swoich świąt i zwyczajów. To także Europejczycy, zaangażowani w otaczający ich świat, młodsze pokolenie z tendencją do perfekcyjnego mówienia po angielsku.

Niedawno rozmawiałem przez Zoom ze Stanów Zjednoczonych z grupą ludzi, młodych i starszych, z Sinjajeviny. Jedyną rzeczą, którą każdy z nich powiedział, było to, że byli gotowi umrzeć za swoją górę. Dlaczego mieliby czuć się w obowiązku to powiedzieć? To nie są żołnierze. Nie mówili nic o chęci zabicia. W Czarnogórze nie ma wojny. Są to ludzie, którzy wytwarzają ser i mieszkają w małych drewnianych chatach oraz praktykują stare nawyki zrównoważonego rozwoju środowiska.

Sinjajevina jest częścią Rezerwatu Biosfery Tara Canyon i graniczy z dwoma obiektami światowego dziedzictwa UNESCO. Czym, u licha, jest zagrożona? The ludzie organizowania się, aby go chronić i składanie petycji Unia Europejska, aby im pomóc, prawdopodobnie stanęłaby w obronie ich domu, gdyby zagroziły mu hotele, wille miliarderów lub jakikolwiek inny „postęp”, ale tak się składa, że ​​próbują zapobiec przekształceniu Sinjajeviny w poligon wojskowy .

„Ta góra dała nam życie” Mediolan Sekulović mówi mi. Młody człowiek, prezes Save Sinjajevina, mówi, że rolnictwo na Sinjajevinie opłaciło jego wykształcenie i że – jak wszyscy inni na górze – umarłby, zanim pozwoliłby zamienić ją w bazę wojskową.

Jeśli brzmi to jak bezpodstawna (zamierzona gra słów), warto wiedzieć, że jesienią 2020 r. rząd Czarnogóry próbował rozpocząć wykorzystywanie góry jako poligonu wojskowego (w tym artyleryjskiego), a mieszkańcy góry utworzyli obóz i pozostawał w drodze przez wiele miesięcy jako ludzkie tarcze. Utworzyli ludzki łańcuch na łąkach i ryzykowali atak ostrą amunicją, dopóki wojsko i rząd nie wycofały się.

Teraz od razu pojawiają się dwa nowe pytania: dlaczego mały, pokojowo nastawiony naród Czarnogóry potrzebuje gigantycznej górskiej przestrzeni do prób wojennych i dlaczego prawie nikt nie słyszał o odważnym, udanym zablokowaniu jego powstania w 2020 roku? Na oba pytania jest ta sama odpowiedź, a jej siedziba znajduje się w Brukseli.

W 2017 r., bez publicznego referendum, postkomunistyczny oligarchiczny rząd Czarnogóry przystąpił do NATO. Niemal natychmiast zaczęły wyciekać wieści o planach poligonu NATO. Protesty społeczne rozpoczęły się w 2018 r., aw 2019 r. parlament zignorował petycję z ponad 6,000 tys. podpisów, która powinna była wywołać debatę, zamiast po prostu ogłosić swoje plany. Plany te nie uległy zmianie; ludzie po prostu dotąd uniemożliwiali ich wdrożenie.

Gdyby poligon wojskowy był tylko dla Czarnogóry, ludzie ryzykujący życie dla swojej trawy i owiec byliby wspaniałą opowieścią o ludzkim interesie - taką, o której prawdopodobnie byśmy słyszeli. Gdyby poligon był rosyjski, część ludzi, którzy do tej pory temu zapobiegali, prawdopodobnie byłaby na drodze do świętości lub przynajmniej stypendiów z National Endowment for Democracy.

Każda osoba z Sinjajeviny, z którą rozmawiałem, powiedziała mi, że nie jest przeciwna NATO, Rosji ani żadnemu innemu konkretnemu podmiotowi. Są po prostu przeciwni wojnie i zniszczeniu – i utracie domu pomimo braku wojny w ich pobliżu.

Jednak teraz sprzeciwiają się obecności wojny na Ukrainie. Przyjmują ukraińskich uchodźców. Martwią się, podobnie jak reszta z nas, zniszczeniem środowiska, możliwym głodem, niewiarygodnymi cierpieniami i ryzykiem nuklearnej apokalipsy.

Ale przeciwstawiają się również znacznemu impulsowi, jaki dała NATO rosyjska inwazja. Rozmowy w Czarnogórze, podobnie jak gdzie indziej, są teraz znacznie bardziej przyjazne dla NATO. Rząd Czarnogóry zamierza stworzyć międzynarodowy grunt do szkolenia przed kolejnymi wojnami.

Cóż to byłby za wstyd, gdyby pozwolono, by katastrofalny rosyjski atak na Ukrainę zakończył się zniszczeniem Sindżajewiny!

Odpowiedzi 6

  1. Zastanawiam się, ile NATO zapłaciło rządzącym urzędnikom rządowym za wprowadzenie takiego planu w życie. Czas ich wyrzucić!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język