Biden musi odwołać bombardowanie B-52 afgańskich miast

Medea Benjamin i Nicolas JS Davies

Dziewięć stolice prowincji w Afganistanie padły pod talibami w ciągu sześciu dni – Zaranj, Sheberghan, Sar-e-Pul, Kunduz, Taloqan, Aybak, Farah, Pul-e-Khumri i Faizabad – podczas gdy walki toczą się w czterech kolejnych – Lashkargah, Kandahar, Herat i Mazar-i-Sharif. Amerykańscy wojskowi uważają teraz, że Kabul, stolica Afganistanu, może wpaść od jednego do trzech miesięcy.

Oglądanie śmierci, zniszczenia i masowych wysiedleń tysięcy przerażonych Afgańczyków oraz triumfu mizoginistycznych talibów, którzy rządzili tym narodem 20 lat temu, jest przerażające. Ale upadek scentralizowanego, skorumpowanego rządu wspieranego przez mocarstwa zachodnie był nieunikniony, czy to w tym roku, w przyszłym, czy za dziesięć lat.

Prezydent Biden zareagował na lawinowe upokorzenie Ameryki na cmentarzysku imperiów, ponownie wysyłając wysłannika USA Zalmaya Khalilzada do Doha, aby wezwał rząd i talibów do poszukiwania politycznego rozwiązania, jednocześnie wysyłając Bombowce B-52 zaatakować co najmniej dwie stolice prowincji.

In Laszkargah, stolicy prowincji Helmand, amerykańskie bombardowanie zniszczyło już podobno szkołę średnią i przychodnię zdrowia. Zbombardowano kolejny B-52 Sheberghan, stolica prowincji Jowzjan i siedziba niesławny watażka i oskarżony zbrodniarz wojenny Abdul Rashid Dostum, który jest teraz Dowódca wojskowy sił zbrojnych wspieranego przez USA rządu.

Tymczasem New York Times informuje, że USA Drony Żniwiarzy i Karabiny AC-130 nadal działają w Afganistanie.

Gwałtowny rozpad sił afgańskich, które Stany Zjednoczone i ich zachodni sojusznicy rekrutowali, uzbrajali i szkolili przez 20 lat na koszt około 90 miliardów dolarów nie powinno dziwić. Na papierze Afgańska Armia Narodowa ma Wojska 180,000, ale w rzeczywistości większość to bezrobotni Afgańczycy, którzy desperacko chcą zarobić trochę pieniędzy na utrzymanie swoich rodzin, ale nie chcą walczyć z innymi Afgańczykami. Armia afgańska też notoryczny za korupcję i niegospodarność.

Armia i jeszcze bardziej oblężone i bezbronne siły policyjne, które obsadzają odizolowane placówki i punkty kontrolne w całym kraju, są nękane wysokimi ofiarami, szybką rotacją i dezercją. Większość żołnierzy czuje brak lojalności do skorumpowanego rządu wspieranego przez USA i rutynowo porzucają swoje stanowiska, aby dołączyć do talibów lub po prostu wrócić do domu.

Kiedy BBC zapytało generała Khoshala Sadata, szefa policji krajowej, o wpływ wysokich ofiar na rekrutację policji w lutym 2020 r., odpowiedział: cynicznie odpowiedział, „Kiedy patrzysz na rekrutację, zawsze myślę o rodzinach afgańskich io tym, ile mają dzieci. Dobrą rzeczą jest to, że nigdy nie brakuje mężczyzn w wieku bojowym, którzy będą mogli dołączyć do sił”.

Ale a rekrut policji na punkcie kontrolnym kwestionował sam cel wojny, mówiąc Nanna Muus Steffensen z BBC: „My, muzułmanie, wszyscy jesteśmy braćmi. Nie mamy ze sobą problemu”. W takim razie zapytała go, dlaczego się kłócą? Zawahał się, zaśmiał nerwowo i pokręcił głową z rezygnacją. "Wiesz dlaczego. Wiem dlaczego – powiedział. „Tak naprawdę nie jest ludzkiej, walka."

Od 2007 r. perłą amerykańskich i zachodnich wojskowych misji szkoleniowych w Afganistanie są Afgańczycy Korpus Komandosów lub siły operacji specjalnych, które stanowią tylko 7% żołnierzy Afgańskiej Armii Narodowej, ale podobno biorą udział w walkach od 70 do 80%. Ale komandosi walczyli o osiągnięcie celu, jakim było zrekrutowanie, uzbrojenie i wyszkolenie 30,000 XNUMX żołnierzy, a słaba rekrutacja Pasztunów, największej i tradycyjnie dominującej grupy etnicznej, była krytyczną słabością, zwłaszcza z serca Pasztunów na południu.

Komandosi i profesjonaliści korpus oficerski afgańskiej armii narodowej jest zdominowana przez etnicznych Tadżyków, w rzeczywistości następców Sojuszu Północnego wspieranego przez Stany Zjednoczone przeciwko talibom 20 lat temu. Od 2017 roku komandosi byli tylko numerowani 16,000 do 21,000i nie jest jasne, ile z tych wyszkolonych przez Zachód żołnierzy służy teraz jako ostatnia linia obrony między wspieranym przez USA marionetkowym rządem a całkowitą porażką.

Szybka i jednoczesna okupacja przez talibów dużych obszarów w całym kraju wydaje się być celową strategią pokonania i oskrzydlenia niewielkiej liczby dobrze wyszkolonych i dobrze uzbrojonych żołnierzy rządu. Talibowie odnieśli większy sukces zdobywając lojalność mniejszości na północy i zachodzie niż siły rządowe werbując Pasztunów z południa, a niewielka liczba dobrze wyszkolonych żołnierzy rządowych nie może być wszędzie jednocześnie.

Ale co ze Stanami Zjednoczonymi? Jego rozmieszczenie Bombowce B-52, Drony Żniwiarzy i Karabiny AC-130 są brutalną odpowiedzią upadającej, wymachującej potęgą imperialną na historyczną, upokarzającą klęskę.

Stany Zjednoczone nie cofają się przed popełnianiem masowych mordów na swoich wrogach. Wystarczy spojrzeć na kierowane przez USA zniszczenie Fallujah i Mosul w Iraku oraz Raqqa w Syrii. Ilu Amerykanów w ogóle wie o oficjalnie sankcjonowanych masakra ludności cywilnej których dopuściły się siły irackie, kiedy koalicja kierowana przez Stany Zjednoczone ostatecznie przejęła kontrolę nad Mosulem w 2017 r., po tym, jak prezydent Trump powiedział, że powinna „Zabierz rodziny” bojowników Państwa Islamskiego?

Dwadzieścia lat po Bushu, Cheney i Rumsfeld popełnili całą gamę zbrodni wojennych, od tortur i umyślne zabijanie cywilów za „najwyższą zbrodnię międzynarodową”. agresja, Biden najwyraźniej nie jest bardziej niż oni zaniepokojony odpowiedzialnością karną lub osądem historii. Ale nawet z najbardziej pragmatycznego i bezdusznego punktu widzenia, co może osiągnąć ciągłe bombardowanie afgańskich miast z powietrza, oprócz ostatecznego, ale daremnego punktu kulminacyjnego 20-letniej amerykańskiej rzezi Afgańczyków przez ponad 80,000 Amerykańskie bomby i rakiety?

Połączenia umysłowo i strategicznie zbankrutowana amerykańska armia i biurokracja CIA ma historię gratulowania sobie ulotnych, powierzchownych zwycięstw. Szybko ogłosiła zwycięstwo w Afganistanie w 2001 roku i postanowiła powtórzyć swój wyimaginowany podbój w Iraku. Następnie krótkotrwały sukces ich operacji zmiany reżimu w Libii w 2011 roku zachęcił Stany Zjednoczone i ich sojuszników do zwrócenia się Al-Kaida w Syrii, dając początek dekadzie nieustępliwej przemocy i chaosu oraz powstaniu Państwa Islamskiego.

W ten sam sposób nieobliczalny i nieodpowiedzialny Bidena skorumpowany doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego wydają się nakłaniać go do użycia tej samej broni, która zniszczyła bazy miejskie Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii, aby zaatakować miasta w Afganistanie kontrolowane przez talibów.

Ale Afganistan to nie Irak czy Syria. Tylko 26% Afgańczyków mieszka w miastach, w porównaniu z 71% w Iraku i 54% w Syrii, a baza talibów nie znajduje się w miastach, ale na obszarach wiejskich, gdzie mieszkają pozostałe trzy czwarte Afgańczyków. Pomimo wieloletniego wsparcia ze strony Pakistanu, talibowie nie są siłą najeźdźczą, taką jak Państwo Islamskie w Iraku, ale afgańskim ruchem nacjonalistycznym, który od 20 lat walczy o wypędzenie obcej inwazji i sił okupacyjnych z ich kraju.

Na wielu obszarach afgańskie siły rządowe nie uciekły przed talibami, jak armia iracka przed Państwem Islamskim, ale dołączyły do ​​nich. 9 sierpnia talibowie zajęty Aybak, szósta stolica prowincji, która upadła, po tym, jak lokalny watażka i jego 250 bojowników zgodzili się połączyć siły z talibami, a gubernator prowincji Samangan przekazał im miasto.

Tego samego dnia główny negocjator rządu afgańskiego, Abdullah Abdullah, wrócił do Dohy do dalszych rozmów pokojowych z talibami. Jego amerykańscy sojusznicy muszą wyjaśnić jemu i jego rządowi oraz talibom, że Stany Zjednoczone będą w pełni wspierać wszelkie wysiłki na rzecz osiągnięcia bardziej pokojowych przemian politycznych.

Ale Stanom Zjednoczonym nie wolno bombardować i zabijać Afgańczyków, aby zapewnić osłonę wspieranemu przez USA marionetkowemu rządowi, aby uniknąć trudnych, ale koniecznych kompromisów przy stole negocjacyjnym, aby przynieść pokój niewiarygodnie cierpiącym, zmęczonym wojną mieszkańcom Afganistanu. Bombardowanie miast okupowanych przez talibów i mieszkających w nich ludzi to brutalna i przestępcza polityka, której prezydent Biden musi się wyrzec.

Klęska Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników w Afganistanie wydaje się teraz rozwijać jeszcze szybciej niż upadek Wietnam Południowy między 1973 a 1975. Publicznym skutkiem porażki Stanów Zjednoczonych w Azji Południowo-Wschodniej był „syndrom wietnamski”, niechęć do zagranicznych interwencji wojskowych, która trwała przez dziesięciolecia.

Zbliżając się do 20. rocznicy ataków z 9 września, powinniśmy zastanowić się, w jaki sposób administracja Busha wykorzystała pragnienie zemsty amerykańskiego społeczeństwa, aby rozpętać tę krwawą, tragiczną i całkowicie daremną 11-letnią wojnę.

Lekcją z doświadczeń Ameryki w Afganistanie powinien być nowy „syndrom Afganistanu”, publiczna niechęć do wojny, która zapobiega przyszłym atakom i inwazjom wojskowym USA, odrzuca próby inżynierii społecznej rządów innych narodów i prowadzi do nowego i aktywnego amerykańskiego zaangażowania w pokoju, dyplomacji i rozbrojenia.

Medea Benjamin jest współzałożycielem CODEPINK dla pokojuoraz autor kilku książek, w tym Wewnątrz Iranu: prawdziwa historia i polityka Islamskiej Republiki Iranu.

Nicolas JS Davies jest niezależnym dziennikarzem, badaczem z CODEPINK i autorem Krew na naszych rękach: amerykańska inwazja i zniszczenie Iraku.

One Response

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język