Alexandra Brzozowski, 21 stycznia 2019
Cena Od EURAKTYW
To jedna z najgorzej strzeżonych tajemnic Belgii. Prawodawcy w czwartek (16 stycznia) wąsko odrzucili rezolucję z prośbą o usunięcie amerykańskiej broni jądrowej stacjonującej w tym kraju i przystąpienie do Traktatu ONZ o zakazie broni jądrowej (TPNW).
66 deputowanych zagłosowało za przyjęciem rezolucji, a 74 ją odrzuciło.
Zwolennikami byli Socjaliści, Zieloni, centryści (cdH), partia robotnicza (PVDA) i frankofońska partia DéFI. Wśród 74 osób, które głosowały przeciw, znalazły się nacjonalistyczna partia flamandzka N-VA, flamandzcy chadecy (CD&V), skrajnie prawicowy Vlaams Belang oraz liberałowie flamandzcy i frankofońscy.
Tuż przed świąteczną przerwą parlamentarna Komisja Spraw Zagranicznych zatwierdziła wniosek wzywający do wycofania broni jądrowej z terytorium Belgii i przystąpienia Belgii do międzynarodowego traktatu o zakazie broni jądrowej. Rezolucja prowadzona była przez flamandzkiego socjalistę Johna Crombeza (sp. A).
W tej rezolucji izba zwróciła się do rządu belgijskiego „o jak najszybsze opracowanie mapy drogowej mającej na celu wycofanie broni jądrowej na terytorium Belgii”.
W grudniowej rezolucji głosowano pod nieobecność dwóch liberalnych deputowanych, mimo że tekst został już osłabiony.
Według flamandzkiego dziennika codziennego Z Morgen, amerykański ambasador w Belgii „był szczególnie zaniepokojony” rezolucją przed czwartkowym głosowaniem, a ambasador USA poprosił o rozmowę kilku parlamentarzystów.
Kontrowersje wywołała debata o zastąpieniu amerykańskiego myśliwca F-16 w armii belgijskiej amerykańskim F-35, bardziej zaawansowanym samolotem zdolnym do przenoszenia broni nuklearnej.
„Najgorzej strzeżony sekret”
Przez długi czas, w przeciwieństwie do innych krajów, nie toczyła się publiczna debata na temat obecności broni jądrowej na ziemi belgijskiej.
Projekt sprawozdania z lipca 2019 r. Zatytułowany „Nowa era odstraszania nuklearnego?” i opublikowane przez Zgromadzenie Parlamentarne NATO potwierdziło, że Belgia jest jednym z kilku krajów europejskich przechowujących amerykańską broń nuklearną w ramach porozumienia o podziale nuklearnym NATO. Broń stacjonuje w bazie lotniczej Kleine Brogel w prowincji Limburgia.
Chociaż rząd belgijski do tej pory przyjmował politykę „ani nie potwierdzania, ani zaprzeczania” swojej obecności na ziemi belgijskiej, wojskowi nazywali ją jedną z „najgorzej strzeżonych tajemnic” Belgii.
Zgodnie z Z Morgen, który uzyskał wyciek dokumentu przed zastąpieniem ostatniego akapitu raport stwierdził:
„W kontekście NATO Stany Zjednoczone rozmieszczają w Europie około 150 broni jądrowych, w szczególności bezpłatne bomby B61, które mogą być rozmieszczone zarówno przez samoloty amerykańskie, jak i alianckie. Bomby te są przechowywane w sześciu amerykańskich i europejskich bazach: Kleine Brogel w Belgii, Büchel w Niemczech, Aviano i Ghedi-Torre we Włoszech, Volkel w Holandii i Inçirlik w Turcji. ”
Ostatni akapit wygląda na skopiowany z ostatniego artykułu EURACTIV.
Później zaktualizowana wersja raportu usunął specyfikacje, ale dokumenty, które wyciekły, potwierdzają to, co zakładano od jakiegoś czasu.
Wcześniej w 2019 r.Amerykański Biuletyn Naukowców Atomowych zauważył w swoim rocznym raporcie, że Kleine Brogel posiadała nie mniej niż dwadzieścia broni jądrowej. Raport jest wykorzystywany jako źródło w ostatecznej wersji raportu przedstawionego przez członka Zgromadzenia Parlamentarnego NATO.
Zapytany o bieżącą belgijską debatę urzędnik NATO powiedział EURACTIV, że potencjał nuklearny jest potrzebny „do utrzymania pokoju i uniknięcia agresji” z zewnątrz. „Celem NATO jest świat bez broni nuklearnej, ale dopóki on będzie istniał, NATO pozostanie Sojuszem nuklearnym”.
Theo Francken, flamandzki nacjonalista z partii N-VA, opowiedział się za utrzymaniem amerykańskiej broni na terytorium belgijskim: „pomyśl tylko o powrocie, jaki otrzymalibyśmy z kwatery głównej NATO w naszym kraju, co stawia Brukselę na mapie świata”, powiedział przed głosowaniem.
„Jeśli chodzi o wkład finansowy na rzecz NATO, jesteśmy już jednym z najgorszych w tej klasie. Wycofanie broni nuklearnej nie jest dobrym sygnałem dla prezydenta Trumpa. Możesz się nim bawić, ale nie musisz go grzechotać ”- powiedział Francken, który jest także szefem delegacji belgijskiej w Zgromadzeniu Parlamentarnym NATO.
Belgia obecnie nie osiąga celu NATO, jakim jest zwiększenie wydatków na obronę do 2% PKB tego kraju. Belgijscy urzędnicy wielokrotnie sugerowali, że przyjęcie amerykańskiej broni nuklearnej w Kleine Brogel sprawia, że krytycy w sojuszu przymykają oko na te niedociągnięcia.
Kamieniem węgielnym belgijskiej polityki dotyczącej broni jądrowej jest traktat o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT), który Belgia podpisała w 1968 r. I ratyfikowała w 1975 r. Traktat zawiera trzy cele nierozprzestrzeniania, ostatecznego wyeliminowania całej broni jądrowej i współpracy międzynarodowej w pokojowe wykorzystanie energii jądrowej.
„W UE Belgia podjęła szczególne wysiłki, aby osiągnąć znaczące i zrównoważone pozycje, z którymi zarówno europejskie państwa broni nuklearnej, jak i inne państwa członkowskie UE mogą się zgodzić”, mówi stanowisko rządu belgijskiego.
Belgia, jako kraj NATO, jak dotąd nie poparła traktatu ONZ o zakazie broni jądrowej z 2017 r. (TPNW), pierwszego prawnie wiążącego międzynarodowego porozumienia kompleksowo zakazującego broni jądrowej, którego celem jest doprowadzenie do ich całkowitej eliminacji.
Jednak rezolucja przegłosowana w czwartek miała to zmienić. W sondażu opinii publicznej przeprowadzonym przez YouGov w kwietniu 2019 r. Stwierdzono, że 64% Belgów uważa, że ich rząd powinien podpisać traktat, a tylko 17% jest przeciwnych podpisaniu.