B-61 Taktyczne bronie nuklearne w Polsce: naprawdę zły pomysł

Ambasador Stanów Zjednoczonych Ameryki w Polsce Georgetta Mosbacher przemawia do polskich żołnierzy w Nowym Glinniku, Polska, 05 grudnia 2018 r. [EPA-EFE / GRZEGORZ MICHALOWSKI]
Ambasador Stanów Zjednoczonych Ameryki w Polsce Georgetta Mosbacher przemawia do polskich żołnierzy w Nowym Glinniku, Polska, 05 grudnia 2018 r. [EPA-EFE / GRZEGORZ MICHALOWSKI]
List otwarty do Premiera RP Mateusza Morawieckiego, Ministra Spraw Zagranicznych RP Jacka Czaputowicza i Ministra Obrony Narodowej RP Antoniego Macierewicza

John Hallam, 22 maja 2020 r

Szanowny Panie Premierze, Ministrze Spraw Zagranicznych i Ministrze Obrony Narodowej RP,
Szanowni Polscy Parlamentarzyści, do których przesyłamy kopie niniejszego listu,

Przede wszystkim wybaczcie mi, że piszę po angielsku. Angielski to mój język ojczysty, ale od 37 lat (od 1983 roku) jestem żonaty z Polką. Odwiedzałem Polskę wiele razy, szczególnie do Krakowa, miasta, które bardzo kocham i które jest dla mnie swego rodzaju drugim domem. Moja żona pochodzi z Chorzowa/Katowic, ale też dużo czasu spędza w Krakowie.

Przez ostatnie 20 lat pracowałem na rzecz rozbrojenia nuklearnego jako Działacz ONZ na rzecz rozbrojenia jądrowego dla ludzi na rzecz rozbrojenia jądrowego oraz jako współprzewodniczący Grupa robocza Abolition 2000 ds. Zmniejszania ryzyka jądrowego.

Piszę o możliwym stacjonowaniu taktycznej broni jądrowej US B-61 w Polsce.

Po prostu nie mogę sobie wyobrazić kroku, który z większym prawdopodobieństwem zwiększy (zwiększy, a nie zmniejszy) ryzyko, już znacznie większe niż powinno, stania się przez Polskę radioaktywnym pustkowiem, a tym samym wywołaniem tego, co oczywiście byłoby apokalipsą.

Niemieccy politycy z rządzącej koalicji Angeli Merkel chcą całkiem słusznie pozbyć się bomb grawitacyjnych B-61 w Buchel, ponieważ samo istnienie tej broni postrzegają jako prowokację. Absolutnie nie jest ich intencją narzucenie ich Polsce. Jeśli, jak słusznie uważają, obecność tej broni w Niemczech zagraża bezpieczeństwu Niemiec, to ich obecność w Polsce zagrozi bezpieczeństwu Polski.

Jest całkiem pewne, że ta broń jest już celem rosyjskich pocisków Iskander, uzbrojonych w głowice jądrowe 200-400Kt. Jeśli istnieje jakiekolwiek prawdopodobieństwo, że mogłyby zostać załadowane na zabytkowe już niemieckie bombowce Tornado i faktycznie użyte, z pewnością jasne jest, że ich użycie zostałoby uprzedzone przez te pociski Iskander. Użycie na dużą skalę głowic bojowych, którymi mają być przechylone Iskandery, zniszczyłoby Niemcy lub Polskę.

Użycie broni nuklearnej, czy to przeciwko celom niemieckim, czy polskim, stanowiłoby pułapkę dla globalnego holokaustu, którego postępowi trudno byłoby zapobiec. Każda gra symulacyjna (gra wojenna) grana przez Pentagon lub NATO kończy się w ten sam sposób, totalną globalną wojną termojądrową, w której większość światowej populacji ginie w bardzo krótkim czasie. Prawdopodobny przebieg zdarzeń przedstawiono graficznie wPlan A', symulacja wykonana przez Princeton University. Przedstawia globalną wojnę nuklearną, która rozpoczęła się od użycia rakiet Iskander przeciwko celom w Polsce.

Niemieccy politycy, którzy nawoływali do wycofania z Niemiec broni taktycznej B61 z USA, zdają się być świadomi tego ryzyka i wziąć pod uwagę jego konsekwencje. Bez względu na to, jakie są dobre i złe strony rosyjskiej polityki, rozumieją, że jest to ryzyko, którego nikt nie powinien podejmować. Dlatego chcą usunięcia broni. Zdaniem niemieckich polityków:

„Jeśli Amerykanie wycofają swoje wojska […], powinni zabrać ze sobą broń nuklearną. Zabrać ich oczywiście do domu, a nie do Polski, co byłoby dramatyczną eskalacją w stosunkach z Rosją”.

Jednak ambasador USA w Polsce (15 maja) napisał na Twitterze, że jeśli broń zostanie usunięta z Niemiec, może zostać zainstalowana w Polsce.

Ambasador USA w Polsce, Georgette Mosbacher, zasugerowała, że ​​w przypadku podjęcia przez Niemcy próby „zmniejszenia potencjału nuklearnego i osłabienia NATO”, „być może Polska, która płaci sprawiedliwie swoją część, rozumie ryzyko i znajduje się na wschodniej flance NATO, mogłaby pomieścić możliwości”. Możliwość została omówiona od grudnia 2015 r przez ówczesnego wiceministra obrony i obecnego ambasadora RP przy NATO Tomasza Szatkowskiego. Te dyskusje powinny się zakończyć.

Powody, które odnoszą się do Niemiec, odnoszą się jeszcze bardziej do Polski, z tym wyjątkiem, że Polska jest znacznie bliżej zarówno Iskandera, jak i innych pocisków średniego zasięgu w Kaliningradzie, a także znacznie bliżej Rosji. Jeśli 20 bomb grawitacyjnych B61 jest obciążeniem, a nie atutem dla bezpieczeństwa Niemiec, to tym bardziej jest obciążeniem dla bezpieczeństwa Polski.

Stacjonowanie tych „bomb grawitacyjnych” B-61, przypuszczalnie teraz z „inteligentnymi” systemami naprowadzania, byłoby „masowo prowokacyjne” – bardziej prowokacyjne nawet niż ich obecne pozycje w Buchel, Bóg wie, wystarczająco prowokacyjne.

Według amerykańskiego analityka i byłego inspektora ds. uzbrojenia, Scotta Rittera: „... Daleko od powstrzymania wojny z Rosją, jakiekolwiek rozmieszczenie broni jądrowej przez USA na polskiej ziemi tylko zwiększa prawdopodobieństwo konfliktu, którego NATO rzekomo stara się uniknąć”. https://www.rt.com/op-ed/489068-nato-nuclear-poland-russia/

Rzeczywiście tak. Obecność bomb B61 w Polsce sprawiłaby, że każdy start samolotu myśliwsko-bombowego zdolnego do przenoszenia broni jądrowej z polskich lotnisk stałby się potencjalnym zagrożeniem egzystencjalnym dla Rosji, na które Rosja prawdopodobnie odpowiednio zareaguje – niezależnie od tego, czy samolot ma broń jądrową – czy nie. Z druzgocącymi konsekwencjami.

W 1997 roku członkowie NATO oświadczyli, że: „nie mają zamiaru, planu ani powodu rozmieszczania broni jądrowej na terytorium nowych członków [NATO]”. Włączyli to do „Akt Założycielski” który ustanowił stosunki między NATO a Rosją.

Sugestia, że ​​amerykańska broń nuklearna mogłaby stacjonować na polskiej ziemi, wyraźnie narusza to zobowiązanie.
Rosja już powiedziała, że: „…Byłoby to bezpośrednim naruszeniem Aktu Stanowiącego o Wzajemnych Stosunkach między Rosją a NATO, w którym NATO zobowiązało się nie umieszczać broni jądrowej na terytorium nowych członków Sojuszu Północnoatlantyckiego ani o godz. w tej chwili lub w przyszłości… Wątpię, czy te mechanizmy zostaną wdrożone w praktyce”

Według tego samego rosyjskiego dyplomaty, odnosząc się do tej sugestii: „Mamy nadzieję, że Waszyngton i Warszawa uznają niebezpieczny charakter takich wypowiedzi, które zaostrzają już i tak trudny okres w stosunkach między Rosją a NATO i zagrażają samym podstawom bezpieczeństwa europejskiego”. osłabiona w wyniku jednostronnych działań Stanów Zjednoczonych, przede wszystkim wyjścia z traktatu INF”

„Stany Zjednoczone mogłyby realnie przyczynić się do wzmocnienia bezpieczeństwa europejskiego poprzez powrót amerykańskich głowic nuklearnych na terytorium USA. Rosja zrobiła to dawno temu, zwracając całą swoją broń nuklearną na terytorium kraju”

To już wystarczająco złe i wystarczająco niebezpieczne, że w Niemczech znajduje się „taktyczna” amerykańska broń nuklearna.

Większość Niemców, a także zwolennicy kontroli zbrojeń i redukcji ryzyka nuklearnego, uważa ich obecność za niebezpieczną. Dalecy od wzmocnienia niemieckiego bezpieczeństwa, narażają je na niebezpieczeństwo.

Rozwiązaniem nie jest, zdecydowanie, przeniesienie broni do Polski, gdzie będzie ona znacznie bliżej Rosji i Kaliningradu, ale całkowite jej wyeliminowanie.

Umieszczone w Polsce będą bardziej potykaczem do apokalipsy niż były nawet w Niemczech, a ich użycie rozpocznie całkowite i całkowite zniszczenie nie tylko Polski, ale i świata.

Johna Hallama

Ludzie na rzecz rozbrojenia jądrowego / projektu przetrwania ludzi
Działacz ONZ na rzecz rozbrojenia jądrowego
Współprzewodniczący, Grupa Robocza ds. Redukcji Ryzyka Jądrowego Abolition 2000
johnhallam2001@yahoo.com.au
jhjohnhallam@gmail.com
janh@pnnd.org
61-411-854-612
kontakt@kprm.gov.pl
bprm@kprm.gov.pl
sbs@kprm.gov.pl
sbs@kprm.gov.pl
press@msz.gov.pl
informacja.konsularna@msz.gov.pl
kontakt@mon.gov.pl

Odpowiedzi 2

  1. Trudno mi zrozumieć, dlaczego przesłanki listu byłego ambasadora nie są akceptowane całym sercem przez polskich przywódców i Polaków. Wydaje mi się to dość proste i bardzo prawdopodobne. Niektóre narody, które kilkadziesiąt lat temu mogły mieć broń nuklearną, zdecydowały się tego nie robić właśnie z tego powodu, na przykład Kanada.

  2. Podczas zimnej wojny amerykańscy generałowie wycelowali pociski nuklearne w Niemcy Wschodnie; Nie zdając sobie sprawy, że Niemcy Zachodnie zostaną zniszczone przez te same amerykańskie pociski nuklearne. DOH!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język