Amerykańska „polityka otwartych drzwi” mogła doprowadzić nas na skraj nuklearnej zagłady

Joseph Essertier, 31 października 2017 r

Cena Od CounterPunch

„Ani człowiekowi, ani tłumowi, ani narodowi nie można ufać, że postąpią po ludzku lub rozsądnie myślą pod wpływem wielkiego strachu”.

— Bertranda Russella, Niepopularne eseje (1950) [1]

Kryzys w Korei Północnej stawia ludzi po lewej stronie liberalnego spektrum przed jednym z największych wyzwań, przed jakimi kiedykolwiek stanęliśmy. Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, musimy odłożyć na bok nasze naturalne lęki i uprzedzenia otaczające kwestię broni jądrowej i zadać trudne pytania, które wymagają jasnych odpowiedzi. Nadszedł czas, aby cofnąć się i zastanowić, kto jest łobuzem na Półwyspie Koreańskim, który stanowi poważne zagrożenie dla międzynarodowego pokoju, a nawet dla przetrwania gatunku ludzkiego. Już dawno odbyliśmy wnikliwą debatę na temat problemu Waszyngtonu w Korei Północnej i jej machinie wojskowej. Oto trochę materiału do przemyśleń na temat kwestii, które są zamiatane pod dywan przez odruchowe reakcje – reakcje, które są naturalne dla pokoleń Amerykanów, którzy byli trzymani w niewiedzy na temat podstawowych faktów historycznych. Dziennikarze głównego nurtu, a nawet wielu spoza głównego nurtu w liberalnych i postępowych źródłach wiadomości, bezkrytycznie powtarzają oszustwa Waszyngtonu, piętnują Koreańczyków z Północy i przedstawiają naszą obecną sytuację jako walkę, w której wszystkie strony są jednakowo winne.

Przede wszystkim musimy zmierzyć się z przykrym faktem, że my, Amerykanie, a przede wszystkim nasz rząd, jesteśmy głównym problemem. Jak większość ludzi z Zachodu, nie wiem prawie nic o Koreańczykach z Północy, więc niewiele mogę o nich powiedzieć. Wszystko, o czym możemy mówić z całą pewnością, to reżim Kim Dzong Una. Ograniczając dyskusję do tego, można powiedzieć, że jego groźby nie są wiarygodne. Dlaczego? Jeden prosty powód:

Ze względu na dysproporcję sił między potencjałem militarnym USA, w tym jego obecnych sojuszników wojskowych, a Koreą Północną. Różnica jest tak ogromna, że ​​ledwie zasługuje na dyskusję, ale oto główne elementy:

Bazy w USA: Waszyngton ma co najmniej 15 baz wojskowych rozsianych po całej Korei Południowej, wiele z nich w pobliżu granicy z Koreą Północną. Istnieją również bazy rozsiane po całej Japonii, od Okinawy na dalekim południu aż po bazę sił powietrznych Misawa na północy.[2] Bazy w Korei Południowej mają broń o większej mocy niszczącej niż nawet broń nuklearna, którą Waszyngton trzymał w Korei Południowej przez 30 lat od 1958 do 1991 roku.[3] Bazy w Japonii mają samoloty Osprey, które podczas każdej podróży mogą przewieźć do Korei równowartość dwóch autobusów miejskich pełnych żołnierzy i sprzętu.

Lotniskowce: Na wodach wokół Półwyspu Koreańskiego znajdują się co najmniej trzy lotniskowce i ich grupa bojowa niszczycieli.[4] Większość krajów nie ma nawet jednego lotniskowca.

THAAD: W kwietniu tego roku Waszyngton rozmieścił system THAAD („obrona terminala na dużych wysokościach”) pomimo silnego sprzeciwu ze strony obywateli Korei Południowej.[5] Ma tylko przechwytywać nadlatujące z Korei Północnej pociski balistyczne podczas ich opadania, ale chińscy urzędnicy w Pekinie obawiają się, że prawdziwym celem THAAD jest „śledzenie pocisków wystrzeliwanych z Chin”, ponieważ THAAD ma możliwości obserwacji.[6] Dlatego THAAD zagraża również Korei Północnej pośrednio, grożąc jej sojusznikowi.

Armia Korei Południowej: Jest to jedna z największych stałych sił zbrojnych na świecie, wraz z pełnowymiarowymi siłami powietrznymi i konwencjonalną bronią, która jest więcej niż wystarczająca, aby stawić czoła zagrożeniu inwazją z Korei Północnej.[7] Południowokoreańskie wojsko jest dobrze wyszkolone i dobrze zintegrowane z armią amerykańską, ponieważ regularnie bierze udział w ćwiczeniach, takich jak coroczne „masowe ćwiczenia morskie, lądowe i powietrzne” zwane „Ulchi Freedom Guardian”, w których biorą udział dziesiątki tysięcy żołnierzy.[8] Nie marnując okazji do zastraszenia Pjongjangu, przeprowadzono je pod koniec sierpnia 2017 r., mimo rosnącego napięcia.

Japońskie wojsko: Eufemistycznie nazwane „Siły Samoobrony” Japonii są wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt ofensywny na świecie, taki jak samoloty AWACS i Osprey.[9] Zgodnie z japońską konstytucją pokojową ta broń jest „ofensywna” w więcej niż jednym znaczeniu tego słowa.

Okręty podwodne z pociskami nuklearnymi: Stany Zjednoczone mają okręty podwodne w pobliżu Półwyspu Koreańskiego wyposażone w pociski nuklearne, które mają „zdolność zabijania twardych celów” dzięki nowemu urządzeniu „super zapalnik”, które jest używane do modernizacji starych głowic termojądrowych. Jest to obecnie prawdopodobnie stosowane na wszystkich amerykańskich okrętach podwodnych z pociskami balistycznymi.[10] „Zdolność do zabijania twardych celów” odnosi się do ich zdolności do niszczenia twardych celów, takich jak rosyjskie silosy międzykontynentalne międzykontynentalne międzykontynentalne rakiety balistyczne (tj. podziemne pociski nuklearne). Były one wcześniej bardzo trudne do zniszczenia. To pośrednio zagraża Korei Północnej, ponieważ Rosja jest jednym z krajów, które mogłyby przyjść im z pomocą w przypadku pierwszego uderzenia USA.

Jak powiedział sekretarz obrony USA James Mattis, wojna z Koreą Północną byłaby „katastrofalna”.[11] To prawda – katastrofalne przede wszystkim dla Koreańczyków z północy i południa, i być może dla innych krajów regionu, ale nie dla USA. – podkreśla profesor Bruce Cumings, wybitny historyk Korei z University of Chicago.[12]  Stany Zjednoczone „całkowicie zniszczyłyby” rząd w stolicy Korei Północnej Pjongjangu, a prawdopodobnie nawet w całej Korei Północnej, jak groził prezydent USA Trump.[13] Z kolei Korea Północna wyrządziłaby poważne szkody Seulowi, jednemu z najgęstszych miast na świecie, powodując miliony ofiar w Korei Południowej i dziesiątki tysięcy w Japonii. Jak pisze historyk Paul Atwood, ponieważ wiemy, że „północny reżim ma broń nuklearną, która zostanie wystrzelona w amerykańskich bazach [w Korei Południowej] i Japonii, powinniśmy krzyczeć z dachów, że amerykański atak uwolni te bomby nuklearne, potencjalnie ze wszystkich stron, a wynikające z tego spustoszenie może szybko przekształcić się w koszmarny dzień rozliczenia dla całego gatunku ludzkiego”.[14]

Żaden kraj na świecie nie może zagrozić Stanom Zjednoczonym. Okres. David Stockman, były kongresman z Michigan przez dwie kadencje, pisze: „Bez względu na to, jak to pokrój, po prostu nie ma na świecie naprawdę dużych uprzemysłowionych, zaawansowanych technologicznie krajów, które mogłyby zagrozić amerykańskiej ojczyźnie lub choćby miały najmniejszy zamiar to zrobić ”.[15] Pyta retorycznie: „Czy myślisz, że [Putin] byłby wystarczająco pochopny lub samobójczy, by zagrozić USA bronią nuklearną?” To ktoś z 1,500 „rozmieszczalnymi głowicami nuklearnymi”.

„Siegfried Hecker, emerytowany dyrektor Narodowego Laboratorium Los Alamos i ostatni znany amerykański urzędnik przeprowadzający inspekcję obiektów jądrowych Korei Północnej, obliczył wielkość arsenału Korei Północnej na nie więcej niż 20 do 25 bomb”.[16] Jeśli rozpoczęcie wojny ze Stanami Zjednoczonymi byłoby samobójstwem dla Putina, to byłoby to jeszcze bardziej prawdziwe w przypadku Kim Dzong-una z Korei Północnej, kraju o jednej dziesiątej populacji USA i niewielkim bogactwie.

Poziom gotowości wojskowej USA znacznie wykracza poza to, co jest konieczne do ochrony Korei Południowej. Bezpośrednio zagraża Korei Północnej, Chinom i Rosji. Jak stwierdził kiedyś wielebny Martin Luther King Jr., Stany Zjednoczone są „największym dostawcą przemocy na świecie”. Tak było w jego czasach i tak samo jest teraz.

W przypadku Korei Północnej znaczenie skupienia się jej rządów na przemocy podkreśla termin „państwo garnizonowe”,[17]jak Cumings to kategoryzuje. Termin ten uznaje niezaprzeczalny fakt, że mieszkańcy Korei Północnej spędzają dużo czasu na przygotowaniach do wojny. Nikt jednak nie nazywa Korei Północnej „największym dostawcą przemocy”.

Kto trzyma palec na guziku?

Wiodący amerykański psychiatra Robert Jay Lifton niedawno podkreślił „potencjalne rozwikłanie sprawy Donalda Trumpa”.[18] Wyjaśnia, że ​​Trump „widzi świat przez własne poczucie siebie, czego potrzebuje i co czuje. I nie mógł być bardziej nieobliczalny, rozproszony lub niebezpieczny”.

Podczas swojej kampanii wyborczej Trump nie tylko opowiadał się za nuklearyzacją Japonii i Korei Południowej, ale wyrażał przerażające zainteresowanie faktycznym użyciem takiej broni. To, że Donald Trump, człowiek uważany za niezrównoważonego psychicznie, ma do dyspozycji broń zdolną do wielokrotnego unicestwienia planety, jest zagrożeniem naprawdę przerażającym, tj. realnym.

Z tej perspektywy tak zwane „zagrożenie” Korei Północnej przypomina raczej przysłowiową burzę w szklance wody.

Jeśli boisz się Kim Dzong Una, pomyśl, jak przerażeni muszą być mieszkańcy Korei Północnej. Możliwość wypuszczenia przez Trumpa niepowstrzymanego nuklearnego dżina z butelki z pewnością powinna być wezwaniem do przebudzenia dla wszystkich ludzi w całym spektrum politycznym, aby obudzili się i działali, zanim będzie za późno.

Jeśli nasz strach przed tym, że Kim Jong-un uderzy nas jako pierwszy, jest irracjonalny, a pomysł, że jest teraz na „misji samobójczej” jest bezpodstawny – ponieważ on, jego generałowie i urzędnicy rządowi są beneficjentami dynastii, która daje im znaczącą władzę i przywileje – to co jest źródłem naszej irracjonalności, tj. irracjonalności ludzi w USA? O co tyle szumu? Chciałbym argumentować, że jednym ze źródeł tego rodzaju myślenia, rodzaju myślenia, które cały czas obserwujemy na poziomie krajowym, jest w rzeczywistości rasizm. Ta forma uprzedzeń, podobnie jak inne rodzaje masowej propagandy, jest aktywnie wspierana przez rząd, który wspiera politykę zagraniczną kierującą się chciwością 1%, a nie potrzebami 99%.

"otwarte drzwi" Fantazja

Istotę naszej polityki zagranicznej można podsumować niestety nadal obowiązującym hasłem propagandowym znanym jako „Polityka otwartych drzwi”, jak wyjaśnił niedawno Atwood.[19] Być może pamiętasz to stare zdanie z lekcji historii w szkole średniej. Krótkie spojrzenie Atwooda na historię polityki otwartych drzwi pokazuje nam, dlaczego może ona naprawdę otwierać oczy, dostarczając klucza do zrozumienia, co dzieje się ostatnio w stosunkach między Koreą Północną a Waszyngtonem. Atwood pisze, że „Stany Zjednoczone i Japonia znajdowały się na kursie kolizyjnym od lat 1920. Wschodnia Azja." Gdyby ktoś miał wyjaśnić, co było przyczyną wojny na Pacyfiku, to jedno zdanie zajęłoby dużo czasu. Atwood kontynuuje: „Prawdziwy powód, dla którego Stany Zjednoczone sprzeciwiały się Japończykom w Azji, nigdy nie jest omawiany i jest tematem zakazanym w mediach establishmentu, podobnie jak prawdziwe motywy amerykańskiej polityki zagranicznej”.

Czasami argumentuje się, że Stany Zjednoczone zablokowały Japonii dostęp do zasobów w Azji Wschodniej, ale problem jest przedstawiany w sposób jednostronny, jako problem japońskiej chciwości i woli dominacji, które powodują konflikt, a nie Waszyngtonu.

Atwood trafnie wyjaśnia: „Sfera Wspólnego Dobrobytu Wielkiej Azji Wschodniej w Japonii stopniowo zamykała „otwarte drzwi” dla amerykańskiej penetracji i dostępu do dochodowych bogactw Azji w krytycznym momencie. Gdy Japonia przejęła kontrolę nad Azją Wschodnią, Stany Zjednoczone przeniosły Flotę Pacyfiku na Hawaje w uderzającej odległości od Japonii, nałożyły sankcje gospodarcze, objęły embargiem stal i ropę, aw sierpniu 1941 r. postawiły jawne ultimatum, by opuścić Chiny i Wietnam „albo inaczej”. Widząc to drugie jako zagrożenie, Japonia podjęła się tego, co dla Tokio było uderzeniem wyprzedzającym na Hawaje”. To, w co wielu z nas było skłonnych uwierzyć, że Japonia po prostu wpadła w szał, ponieważ była kontrolowana przez niedemokratyczny i militarystyczny rząd, było w rzeczywistości starą historią przemocy wobec tego, kto jest właścicielem skończonych zasobów świata.

Rzeczywiście, pogląd Cumingsa, który spędził całe życie na badaniu historii Korei, zwłaszcza w odniesieniu do stosunków amerykańsko-koreańskich, dobrze pasuje do Atwooda: „Od czasu publikacji „notatek otwartych drzwi” w 1900 r. chińskie nieruchomości, ostatecznym celem Waszyngtonu zawsze był swobodny dostęp do regionu Azji Wschodniej; chciał rodzimych rządów na tyle silnych, by zachować niezależność, ale nie na tyle silnych, by odrzucić wpływy Zachodu”.[20] Krótki, ale mocny artykuł Atwooda daje pełny obraz polityki otwartych drzwi, podczas gdy dzięki pracy Cumingsa można dowiedzieć się o szczegółach, w jaki sposób została ona wdrożona w Korei podczas amerykańskiej okupacji kraju po wojnie na Pacyfiku. -wolne i niesprawiedliwe wybory pierwszego południowokoreańskiego dyktatora Syngmana Rhee (1875-1965) oraz wojna domowa w Korei, która nastąpiła po nich. „Swobodny dostęp do regionu Azji Wschodniej” oznaczał dostęp do rynków dla elitarnej amerykańskiej klasy biznesowej, a pomyślna dominacja na tych rynkach była dodatkowym plusem.

Problem polegał na tym, że rządy antykolonialne przejęły kontrolę w Korei, Wietnamie i Chinach. Rządy te chciały wykorzystać swoje zasoby do niezależnego rozwoju z korzyścią dla ludności swojego kraju, ale to była i nadal jest czerwona flaga dla „byka”, czyli amerykańskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego. W wyniku tych ruchów niepodległościowych Waszyngton wybrał „drugie miejsce”. „Amerykańscy planiści stworzyli drugi najlepszy świat, który podzielił Azję na pokolenie”.[21] Jeden z kolaborantów, Pak Hung-sik, powiedział, że problemem są „rewolucjoniści i nacjonaliści”, czyli ludzie, którzy uważają, że koreański wzrost gospodarczy powinien przynosić korzyści głównie Koreańczykom, i którzy uważają, że Korea powinna wrócić do bycia swego rodzaju zintegrowaną całością (jak to było wcześniej). przez co najmniej 1,000 lat).

Rasizm „żółtego niebezpieczeństwa”.

Ponieważ takie radykalne myślenie, jak niezależny „nacjonalizm”, zawsze musiało zostać wytępione za wszelką cenę, konieczna byłaby poważna inwestycja w kosztowne wojny. (Społeczeństwo to inwestorzy, a korporacje to akcjonariusze!) Taka inwestycja wymagałaby współpracy milionów Amerykanów. I tu przydała się ideologia „żółtego niebezpieczeństwa”. Żółte niebezpieczeństwo to zmutowana koncepcja propagandowa, która działała ręka w rękę z polityką otwartych drzwi, niezależnie od formy, w jakiej się obecnie objawia.[22] Powiązania te są wyraźnie pokazane na niezwykle wysokiej jakości reprodukcjach propagandy Yellow Peril z okresu mniej więcej pierwszej wojny chińsko-japońskiej (1894–95), przeplatanej esejem profesora historii Petera C. Perdue i dyrektora kreatywnego Wizualizacja kultur Ellen Sebring z Massachusetts Institute of Technology.[23] Jak wyjaśnia ich esej, „powodem, dla którego zagraniczne mocarstwa ekspansjonistyczne zamierzały podzielić Chiny na strefy wpływów, było w końcu ich przekonanie, że przyniosą z tego niezliczone zyski. Ten błyszczący worek złota był rzeczywiście drugą stroną „żółtego niebezpieczeństwa”. Jeden obraz propagandowy to stereotypowe zdjęcie Chińczyka, który w rzeczywistości siedzi na workach ze złotem po drugiej stronie morza.

Zachodni rasizm wobec ludzi Wschodu był od dawna demonstrowany brzydkim rasistowskim słowem „gook”. Na szczęście to słowo umarło. Koreańczycy nie byli zadowoleni z traktowania ich rasistowskimi obelgami, takimi jak ta,[24] nie więcej niż Filipińczycy czy Wietnamczycy.[25] (W Wietnamie obowiązywała nieoficjalna, ale często stosowana „reguła zwykłego gadania” lub „MGR”, która głosiła, że ​​Wietnamczycy to zwykłe zwierzęta, które można zabijać lub maltretować do woli). Termin ten był również używany w odniesieniu do Koreańczyków, zarówno z północy, jak i południa. Cumings mówi nam, że „szanowany redaktor wojskowy” Hanson Baldwin podczas wojny koreańskiej porównał Koreańczyków do szarańczy, barbarzyńców i hord Czyngis-chana, i że użył słów, aby opisać ich jako „prymitywnych”.[26]Sojusznik Waszyngtonu, Japonia, również pozwala na rozwój rasizmu wobec Koreańczyków i uchwaliła swoje pierwsze prawo przeciwko mowie nienawiści dopiero w 2016 roku.[27]Niestety jest to bezzębne prawo i tylko pierwszy krok.

Irracjonalny strach przed niechrześcijańskimi wierzeniami duchowymi, filmy o diabelskim Fu Manchu,[28] i rasistowskie media w XX wieku odegrały rolę w tworzeniu kultury, w której George W. Bush mógł z powagą wyznaczyć Koreę Północną jako jeden z trzech krajów „osi zła” po 20 września.[29] Nie tylko nieodpowiedzialni i wpływowi dziennikarze z Fox News, ale także inne sieci informacyjne i gazety faktycznie powtarzają tę karykaturalną etykietę, używając jej jako „skrótu” dla określonej polityki USA.[30] Termin „oś nienawiści” był prawie używany, zanim został usunięty z oryginalnego przemówienia. Ale fakt, że te warunki są traktowane poważnie, jest oznaką hańby po „naszej” stronie, oznaką zła i nienawiści w naszych własnych społeczeństwach.

Rasistowskie nastawienie Trumpa do osób kolorowych jest tak oczywiste, że nie wymaga dokumentowania.

Powojenne stosunki między obiema Koreami i Japonią

Z tymi uprzedzeniami w tle – uprzedzeniami, które ludzie w Stanach Zjednoczonych żywią wobec Koreańczyków – nie jest niespodzianką, że niewielu Amerykanów tupało nogami i krzyczało „dość już dość” w związku z powojennym złym traktowaniem ich przez Waszyngton. Jednym z pierwszych i najbardziej rażących sposobów, w jaki Waszyngton skrzywdził Koreańczyków po wojnie na Pacyfiku, był Międzynarodowy Trybunał Wojskowy dla Dalekiego Wschodu, który zebrał się w 1946 r.: system niewolnictwa seksualnego japońskiej armii (eufemistycznie nazywany systemem „kobiet do towarzystwa”). nie był ścigany, przez co późniejszy handel seksualny w jakimkolwiek kraju, w tym w USA, zapoczątkowany przez wojsko, był bardziej prawdopodobny. Jak Gay J. McDougall z ONZ napisał w 1998 r.: „…życie kobiet jest nadal niedoceniane. Niestety, ten brak zajęcia się przestępstwami o charakterze seksualnym popełnionymi na masową skalę podczas drugiej wojny światowej zwiększył poziom bezkarności, z jaką podobne przestępstwa są popełniane dzisiaj”.[31] Przestępstwa seksualne popełniane przez wojska amerykańskie na koreańskich kobietach w przeszłości i obecnie są powiązane z przestępstwami popełnianymi przez wojska japońskie w przeszłości.[32] Życie kobiet w ogóle było niedoceniane, ale życie kobiet koreański w szczególności kobiety były niedoceniane jako „gooki” – seksizm plus rasizm.

Luźne podejście armii amerykańskiej do przemocy seksualnej znalazło odzwierciedlenie w Japonii w sposobie, w jaki Waszyngton zezwolił amerykańskim żołnierzom na prostytucję japońskich kobiet, ofiar sponsorowanego przez japoński rząd handlu ludźmi w celach seksualnych, zwanego „Stowarzyszeniem Rekreacji i Rozrywki”. przyjemność wszystkich wojsk alianckich.[33] W przypadku Korei w transkrypcjach przesłuchań parlamentarnych w Korei Południowej odkryto, że „w jednej wymianie zdań w 1960 r. dwóch prawodawców wezwało rząd do szkolenia podaży prostytutek, aby zaspokajały to, co nazywano „naturalnymi potrzebami” żołnierzy alianckich i uniemożliwić im wydawanie dolarów w Japonii zamiast w Korei Południowej. Ówczesny wiceminister spraw wewnętrznych, Lee Sung-woo, odpowiedział, że rząd dokonał pewnych ulepszeń w „dostawie prostytutek” i „systemie rekreacyjnym” dla żołnierzy amerykańskich”.[34]

Nie można również zapominać, że żołnierze amerykańscy gwałcili koreańskie kobiety poza burdelami. Japońskie kobiety, podobnie jak Koreanki, były celem przemocy seksualnej podczas amerykańskiej okupacji tam i w pobliżu amerykańskich baz wojskowych – zarówno kobiety będące ofiarami handlu seksualnego, jak i kobiety po prostu spacerujące ulicą.[35] Ofiary w obu krajach nadal cierpią z powodu ran fizycznych i zespołu stresu pourazowego – zarówno w wyniku okupacji, jak i baz wojskowych. To zbrodnia naszego społeczeństwa, że ​​postawa „chłopcy będą chłopcami” amerykańskiej kultury wojskowej jest kontynuowana. Powinien był zostać zduszony w zarodku w Międzynarodowym Trybunale Wojskowym dla Dalekiego Wschodu.

Względnie humanitarna powojenna liberalizacja Japonii MacArthura obejmowała kroki w kierunku demokratyzacji, takie jak reforma rolna, prawa pracownicze i zezwolenie na rokowania zbiorowe związków zawodowych; czystka ultranacjonalistycznych urzędników rządowych; oraz panowanie Zaibatsu (tj. konglomeratów biznesowych z czasów wojny na Pacyfiku, które czerpały zyski z wojny) i syndykatów przestępczości zorganizowanej; wreszcie konstytucja pokojowa, jedyna w swoim rodzaju na świecie, z artykułem 9: „Naród japoński na zawsze wyrzeka się wojny jako suwerennego prawa narodu oraz groźby lub użycia siły jako środka rozstrzygania międzynarodowych sporów”. Oczywiście wiele z tego byłoby mile widziane przez Koreańczyków, zwłaszcza wykluczenie ultranacjonalistów z władzy i konstytucji pokojowej.

Niestety, takie ruchy nigdy nie są mile widziane w korporacjach czy kompleksie wojskowo-przemysłowym, dlatego na początku 1947 roku zdecydowano, że przemysł japoński ponownie stanie się „warsztatem Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej”, a Japonia i Korea Południowa otrzymają wsparcie ze strony Waszyngtonie do ożywienia gospodarczego zgodnie z planem Marshalla w Europie.[36] Jedno zdanie w notatce sekretarza stanu George'a Marshalla do Deana Achesona ze stycznia 1947 roku podsumowuje politykę USA wobec Korei, która obowiązywała od tego roku do 1965 roku: „zorganizować określony rząd Korei Południowej i połączyć [sic] jej gospodarką z gospodarką Japonii”. Acheson zastąpił Marshalla na stanowisku Sekretarza Stanu w latach 1949-1953. „Stał się głównym wewnętrznym orędownikiem utrzymania Korei Południowej w strefie wpływów amerykańskich i japońskich oraz samodzielnie napisał scenariusz amerykańskiej interwencji w wojnie koreańskiej”, słowami Cumingsa .

W rezultacie japońscy robotnicy stracili różne prawa i mieli mniejszą siłę przetargową, powołano eufemistycznie nazwane „Siły Samoobrony”, a ultranacjonalistom, takim jak dziadek premiera Abe, Kishi Nobusuke (1896–1987), pozwolono wrócić do rządu . Remilitaryzacja Japonii trwa do dziś, zagrażając zarówno Korei, jak i Chinom i Rosji.

Zdobywca nagrody Pulitzera, historyk John Dower, zwraca uwagę na jeden tragiczny skutek dwóch traktatów pokojowych dla Japonii, które weszły w życie w dniu odzyskania przez Japonię suwerenności 28 kwietnia 1952 r.: najbliższych azjatyckich sąsiadów. Zaprowadzenie pokoju zostało opóźnione”.[37] Waszyngton zablokował zawarcie pokoju między Japonią a dwoma głównymi sąsiadami, których skolonizowała, Koreą i Chinami, ustanawiając „odrębny pokój”, który wykluczył obie Koreę oraz Chińską Republikę Ludową (ChRL) z całego procesu. Waszyngton wykręcił rękę Japonii, aby uzyskać ich współpracę, grożąc kontynuacją okupacji rozpoczętej przez generała Douglasa MacArthura (Douglas MacArthur (1880–1964). Ponieważ Japonia i Korea Południowa normalizowały stosunki dopiero w czerwcu 1965 r., a traktat pokojowy między Japonią a ChRL została podpisana dopiero w 1978 r., nastąpiła długa zwłoka, podczas której według Dowera: „Rany i gorzkie dziedzictwo imperializmu, inwazji i wyzysku pozostawiono do zaognienia – nierozpatrzone i w dużej mierze nieuznane w Japonii. A pozornie niezależna Japonia była zepchnięty do postawy spoglądania na wschód przez Pacyfik, w stronę Ameryki w poszukiwaniu bezpieczeństwa, a nawet samej tożsamości narodowej”. zastanowić się nad swoimi wojennymi czynami, przeprosić i odbudować przyjazne stosunki.Japońska dyskryminacja Koreańczyków i Chińczyków jest dobrze znana, ale tylko niewielka liczba dobrze poinformowanych ludzi rozumie, że winny jest również Waszyngton.

Nie pozwól, aby drzwi się zamknęły w Azji Wschodniej

Wracając do punktu widzenia Atwooda na temat polityki otwartych drzwi, zwięźle i trafnie definiuje tę imperialistyczną doktrynę w następujący sposób: „Amerykańskie finanse i korporacje powinny mieć nieskrępowane prawo wejścia na rynki wszystkich narodów i terytoriów oraz dostęp do ich zasobów i tańszej siły roboczej na Na warunkach amerykańskich, czasem dyplomatycznie, często przemocą zbrojną.[38] Wyjaśnia, jak ukształtowała się ta doktryna. Po naszej wojnie domowej (1861-65) Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych utrzymywała obecność „na całym Pacyfiku, zwłaszcza w Japonii, Chinach, Korei i Wietnamie, gdzie podejmowała liczne interwencje zbrojne”. Celem Marynarki Wojennej było „zapewnienie prawa i porządku oraz zapewnienie dostępu gospodarczego… przy jednoczesnym uniemożliwieniu mocarstwom europejskim… uzyskania przywilejów, które wykluczałyby Amerykanów”.

Zaczynasz brzmieć znajomo?

Polityka otwartych drzwi doprowadziła do niektórych wojen interwencyjnych, ale według Cumingsa Stany Zjednoczone nie zaczęły aktywnie próbować udaremniać ruchów antykolonialnych w Azji Wschodniej aż do raportu 1950/48 Rady Bezpieczeństwa Narodowego z 2 r., który był dwa lata w zrobienie. Nosił tytuł „Stanowisko Stanów Zjednoczonych w stosunku do Azji” i ustanowił całkowicie nowy plan, który „pod koniec II wojny światowej był zupełnie niewyobrażalny: miał przygotować się do militarnej interwencji przeciwko ruchom antykolonialnym w Azji Wschodniej – najpierw w Korei, potem Wietnam, z rewolucją chińską w tle”.[39] Ten NSC 48/2 wyrażał sprzeciw wobec „powszechnej industrializacji”. Innymi słowy, byłoby w porządku, gdyby kraje Azji Wschodniej miały rynki niszowe, ale nie chcemy, aby rozwinęły industrializację na pełną skalę, tak jak zrobiły to Stany Zjednoczone, ponieważ wtedy będą w stanie konkurować z nami w dziedzinach, w których mamy „przewagi komparatywnej”.[40] To właśnie NSC 48/2 nazwał „narodową dumą i ambicją”, co „uniemożliwiłoby niezbędny stopień współpracy międzynarodowej”.

Dezjednoczenie Korei

Przed aneksją Korei przez Japonię w 1910 r. ogromna większość Koreańczyków była „chłopami, w większości dzierżawcami ziemi należącej do jednej z najbardziej wytrwałych arystokracji na świecie”, tj. yangbanarystokracja.[41] Słowo składa się z dwóch chińskich znaków, yang co oznacza „dwa” i zakaz co oznacza „grupę”. Arystokratyczna klasa rządząca składała się z dwóch grup — urzędników państwowych i oficerów wojskowych. A niewolnictwo zostało zniesione w Korei dopiero w 1894 roku.[42] Okupacja amerykańska i nowy, niepopularny południowokoreański rząd Syngmana Rhee, ustanowiony w sierpniu 1948 r., prowadziły politykę dzielenia i podboju, która po 1,000 latach jedności pchnęła Półwysep Koreański w pełną wojnę domową z podziałami klasowymi linie.

Jakie więc jest przestępstwo większości Koreańczyków, za które mają teraz zostać ukarani? Ich pierwszą zbrodnią jest to, że urodzili się w wyzyskiwanej klasie ekonomicznej w kraju wciśniętym pomiędzy dwa stosunkowo bogate i potężne kraje, tj. Chiny i Japonię. Po ogromnych cierpieniach pod japońskim kolonializmem przez ponad 30 lat, cieszyli się krótkim poczuciem wyzwolenia, które rozpoczęło się latem 1945 r., ale wkrótce Stany Zjednoczone przejęły miejsce, w którym przerwało Cesarstwo Japonii. Ich drugą zbrodnią był opór wobec tego drugiego zniewolenia pod rządami wspieranego przez Waszyngton Syngmana Rhee, wywołującego wojnę koreańską. Po trzecie, wielu z nich dążyło do bardziej sprawiedliwego podziału bogactwa swojego kraju. Te dwa ostatnie rodzaje powstania przysporzyły im kłopotów z Bully Number One, który, jak wspomniano powyżej, potajemnie postanowił nie dopuścić do „powszechnej industrializacji” w swojej NSC 48/2, zgodnie z jego ogólnym podejściem geopolitycznym, surowo karząc kraje, które aspirują do niezależny rozwój ekonomiczny.

Być może częściowo z powodu legitymizacji, jaką nowa, słaba i zdominowana przez Stany Zjednoczone ONZ nadała rządowi Syngmana Rhee, niewielu intelektualistów na Zachodzie przyjrzało się okrucieństwom popełnionym przez Stany Zjednoczone podczas okupacji Korei, a nawet konkretnym okrucieństwa, które towarzyszyły ustanowieniu rządu Rhee. Od 100,000 200,000 do 1950 300,000 Koreańczyków zostało zabitych przez rząd Korei Południowej i siły okupacyjne Stanów Zjednoczonych przed czerwcem XNUMX r., kiedy rozpoczęła się „wojna konwencjonalna”, według badań Cumingsa, a „XNUMX XNUMX osób zostało zatrzymanych i straconych lub po prostu zaginęło przez południowokoreańskich rząd w ciągu pierwszych kilku miesięcy po Konwencjonalny rozpoczęła się wojna”.[43] (Moja kursywa). Tak więc stłumienie koreańskiego ruchu oporu we wczesnych stadiach pociągnęło za sobą wymordowanie około pół miliona ludzi. Samo to jest dowodem na to, że ogromna liczba Koreańczyków na południu, nie tylko większość Koreańczyków na północy (których miliony wymordowano podczas wojny koreańskiej), nie powitała z otwartymi ramionami nowych dyktatorów wspieranych przez USA.

Nawiasem mówiąc, początek „wojny konwencjonalnej” zwykle wyznacza się na 25 czerwca 1950 r., kiedy to Koreańczycy z północy „najechali” swój własny kraj, ale wojna w Korei była już w toku na początku 1949 r., więc chociaż istnieje powszechnie przyjęte założenie, że wojna rozpoczęła się w 1950 roku, Cumings odrzuca to założenie.[44] Na przykład w latach 1948-49 na wyspie Cheju toczyła się wielka wojna chłopska, w której zginęło od 30,000 80,000 do 300,000 XNUMX mieszkańców z XNUMX XNUMX mieszkańców, część z nich została zabita bezpośrednio przez Amerykanów, a wielu pośrednio przez Amerykanów w poczucie, że Waszyngton pomagał w przemocy państwowej Syngmana Rhee.[45] Innymi słowy, trudno byłoby zrzucić winę za wojnę koreańską na Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną (KRLD), ale łatwo zrzucić winę na Waszyngton i Syngmana Rhee.

Po wszystkich cierpieniach, jakie Stany Zjednoczone wyrządziły Koreańczykom, zarówno z północy, jak i południa, nie powinno dziwić, że rząd Korei Północnej jest antykolonialny i antyamerykański, a niektórzy Koreańczycy na północy współpracują z rządem Kim Dzong Una pomagając Północy przygotować się do wojny z USA, nawet jeśli rząd jest niedemokratyczny. (Przynajmniej klipy, które pokazujemy w telewizji głównego nurtu, przedstawiające maszerujących żołnierzy, wskazują na pewien poziom współpracy). Cytując słowa Cumingsa: „KRLD nie jest miłym miejscem, ale jest to zrozumiałe, antykolonialne i antyimperialne państwo wyrosłe z półwiecza japońskich rządów kolonialnych i kolejnego półwiecza ciągłej konfrontacji z hegemonem Stany Zjednoczone i potężniejsza Korea Południowa, ze wszystkimi możliwymi do przewidzenia deformacjami (państwo garnizonowe, polityka totalna, całkowita krnąbrność wobec outsidera) i ze szczególną uwagą na naruszenia jej praw jako narodu”.[46]

Co teraz?

Kiedy Kim Jong-un wydaje słowne groźby, prawie nigdy nie są one wiarygodne. Kiedy prezydent USA Trump grozi Korei Północnej, jest to przerażające. Wojna nuklearna rozpoczęta na Półwyspie Koreańskim może „wyrzucić wystarczającą ilość sadzy i gruzu, aby zagrozić światowej populacji”[47] więc w rzeczywistości zagraża istnieniu ludzkości.

Wystarczy spojrzeć na tak zwany „zegar zagłady”, aby przekonać się, jak pilne jest podjęcie działań już teraz.[48] Wielu dobrze poinformowanych ludzi uległo narracji, która demonizuje wszystkich w Korei Północnej. Niezależnie od przekonań politycznych, musimy przemyśleć i przeformułować obecną debatę na ten temat Stany Zjednoczone kryzys — eskalacja napięcia w Waszyngtonie. Będzie to wymagało postrzegania zbliżającego się „nie do pomyślenia” nie jako odosobnionego wydarzenia, ale jako nieuchronnego wyniku przepływu gwałtownych historycznych trendów imperializmu i kapitalizmu w czasie – nie tylko „widzenia”, ale działania w porozumieniu w celu radykalnej zmiany naszego gatunku skłonność do przemocy.

Notatki.

[1] Bertrand Russell, Niepopularne eseje (Szymon i Schuster, 1950)

[2] "Bazy wojskowe USA w Japonii Bazy wojskowe"

[3] Cumings, Korea's Place in the Sun: A Modern History (WW Norton, 1988) s. 477.

Alex Warda, „Korea Południowa chce, aby Stany Zjednoczone rozmieściły broń nuklearną w tym kraju. To zły pomysł". Vox (5 wrzesień 2017).

[4] Alex Lockie, „Stany Zjednoczone wysyłają trzeci lotniskowiec na Pacyfik, gdy w pobliżu Korei Północnej zbliża się potężna armadaInsider Biznes (5 Czerwiec 2017)

[5] Brygida Marcin, „Zagadka THAAD Moon Jae-In:„ Prezydent przy świecach ”Korei Południowej stoi w obliczu silnego sprzeciwu obywatelskiego w sprawie obrony przeciwrakietowejDziennik Azji i Pacyfiku: Japonia Focus 15:18:1 (15 września 2017).

[6] Jane Perlez, „W przypadku Chin system obrony przeciwrakietowej w Korei Południowej oznacza nieudane zaloty,New York Times (8 lipca 2016)

[7] Bruce'a Klingnera, „Korea Południowa: podjęcie właściwych kroków w kierunku reformy systemu obronnego”, The Heritage Foundation (19 października 2011)

[8] Olivera Holmesa, „Stany Zjednoczone i Korea Południowa organizują ogromne ćwiczenia wojskowe pomimo kryzysu w Korei PółnocnejThe Guardian (11 August 2017)

[9] "Aktualizacja przetwarzania danych misji (MCU) japońskiego systemu ostrzegania i kontroli w powietrzu (AWACS),” Agencja Współpracy w dziedzinie Bezpieczeństwa Obronnego (26 września 2013)

[10] Hans M. Kristensen, Matthew McKinzie i Theodore A. Postol, „Jak modernizacja amerykańskich sił jądrowych podważa stabilność strategiczną: super-zapalnik kompensujący wysokość wybuchuBiuletyn Naukowców Atomowych (Marzec 2017)

Jedna łódź podwodna została przeniesiona w ten region w kwietniu 2017 r. Zobacz Barbara Starr, Zachary Cohen i Brad Lendon, „Wezwania okrętów podwodnych US Navy z pociskami kierowanymi w Korei Południowej”, CNN (25 kwietnia 2017).

Muszą być jednak co najmniej dwa w regionie. Widzieć "Trump mówi Duterte o dwóch amerykańskich okrętach podwodnych na wodach koreańskich: NYT”, Reuters (24 maja 2017)

[11] Dakshayani Shankar, „Mattis: Wojna z Koreą Północną byłaby „katastrofalna”ABC News (10 sierpnia 2017)

[12] Bruce'a Cumingsa, „Królestwo Pustelników wybucha na nasLA Times (17 lipca 1997)

[13] Davida Nakamury i Anne Gearan, „W przemówieniu w ONZ Trump grozi „całkowitym zniszczeniem Korei Północnej” i nazywa Kim Jong Un „Rocket Man”Washington Post (19 września 2017)

[14] Paul Atwood, „Korea? Zawsze naprawdę chodziło o Chiny!” CounterPunch (22 września 2017)

[15] Davida Stockmana, „Fałszywe „zagrożenie irańskie” Deep StateAntiwar.com (14 październik 2017)

[16] Joby Warrick, Ellen Nakashima i Anna Fifield”Amerykańscy analitycy twierdzą, że Korea Północna produkuje teraz gotową broń nuklearnąWashington Post (8 August 2017)

[17] Bruce Cumings, Korea Północna: inny kraj (The New Press, 2003) s. 1.

[18] Transkrypcja wywiadu, „Psychiatra Robert Jay Lifton z obowiązkiem ostrzeżenia: „Stosunek Trumpa do rzeczywistości” jest niebezpieczny dla nas wszystkich”, DemokracjaTeraz! (13 października 2017)

[19] Atwood, „Korea? Zawsze chodziło o Chiny!” CounterPunch.

[20] Cumings, Wojna koreańska, Rozdział 8, sekcja zatytułowana „Kompleks militarno-przemysłowy”, akapit 7.

[21] Cumings, Wojna koreańska, Rozdział 8, sekcja zatytułowana „Kompleks militarno-przemysłowy”, akapit 7.

[22] Aaron David Miller i Richard Sokolsky, „Tpowraca „oś zła”.”, CNN (26 kwietnia 2017) l

[23] "Powstanie bokserów — I: nadciągająca burza w północnych Chinach (1860-1900)”, MIT Visualising Cultures, strona z licencjami Creative Commons:

[24] Cumings, Wojna koreańska, rozdział 4 akapit trzeci.

[25] Nick Turse opowiada historię brzydkiego rasizmu związanego z tym słowem w Zabij wszystko, co się rusza: prawdziwa amerykańska wojna w Wietnamie (Picador, 2013), rozdział 2.

[26] Aby zapoznać się z oryginalnym artykułem przedstawiającym przemoc symboliczną, patrz Hanson W. Baldwin, „Lekcja Korei: umiejętność czerwonych, wezwanie do ponownej oceny potrzeb obronnych przed nagłą inwazją”, New York Times (14 lipca 1950)

[27]  Tomohiro Osaki, „Dieta uchwala pierwsze w Japonii prawo ograniczające mowę nienawiściJapan Times (24 maja 2016)

[28] Julii Lovell, „The Yellow Peril: Dr Fu Manchu i wzrost chinofobii autorstwa Christophera Fraylinga – recenzjaThe Guardian (30 październik 2014)

[29] Krystyna Hong, „Wojna innymi środkami: łamanie praw człowieka w Korei PółnocnejDziennik Azji i Pacyfiku: Japonia Focus 12:13:2 (30 marca 2014)

[30] Lucas Tomlinson i The Associated Press, „'Oś zła wciąż żyje, gdy Korea Północna i Iran wystrzeliwują rakiety, lekceważąc sankcje”, Fox News (29 lipca 2017)

Jaime'a Fullera, „Czwarte najlepsze orędzie o stanie Unii: „Oś zła, " Washington Post (25 January 2014)

[31] Karolina Norma, Japońska wygoda kobiet i seksualne niewolnictwo podczas wojen w Chinach i na Pacyfiku (Bloomsbury, 2016), Wniosek, akapit 4.

[32] Tessa Morris-Suzuki, „Nie chcesz wiedzieć o dziewczynach? „Kobiety do towarzystwa”, japońskie wojsko i siły sprzymierzone w wojnie w Azji i Pacyfiku”, Dziennik Azji i Pacyfiku: Japonia Focus 13:31:1 (3 sierpnia 2015).

[33] John W. Dower, Osiągnięcie porażki: Japonia po II wojnie światowej. (Norton, 1999)

[34] Katharine HS Moon, „Prostytucja wojskowa i wojsko USA w Azji”, Dziennik Azji i Pacyfiku: Japonia Focus Tom 7: 3: 6 (12 stycznia 2009)

[35] Norma, Japońska wygoda kobiet i seksualne niewolnictwo podczas wojen w Chinach i na Pacyfiku, rozdział 6, ostatni akapit sekcji zatytułowanej „Ofiary prostytuujące się do samego końca”.

[36] Cumings, Wojna koreańska, Rozdział 5, przedostatni akapit pierwszej sekcji przed „Południowo-zachodnią Koreą w okresie Rządu Wojskowego”.

[37] Johna W. Dowera, „System San Francisco: przeszłość, teraźniejszość, przyszłość w stosunkach USA-Japonia-ChinyDziennik Azji i Pacyfiku: Japonia Focus 12:8:2 (23 lutego 2014)

[38] Atwooda, „Korea? To zawsze naprawdę było o Chinach!Kontratak.

[39] Cumings, Wojna koreańska, Rozdział 8, sekcja zatytułowana „Kompleks militarno-przemysłowy”, akapit 6.

[40] Cumings, Wojna koreańska, Rozdział 8, sekcja zatytułowana „Kompleks militarno-przemysłowy”, akapit 9.

[41] Cumings, Wojna koreańska, rozdział 1 akapit trzeci.

[42] Cumings, Korea Północna: inny kraj, Rozdział 4, akapit 2.

[43] Cumings, „Mordercza historia Korei”, tłum. London Review of Books 39:10 (18 maja 2017).

[44] Cumings, Miejsce Korei w Słońcu: nowoczesna historia, P. 238.

[45] Cumings, Wojna koreańska, Rozdział 5, „Rebelia Cheju”.

[46] Cumings, Korea Północna: inny kraj, Rozdział 2, sekcja „Amerykańskie zagrożenia nuklearne”, ostatni akapit.

[47] Bruce Cumings, „Mordercza historia Korei”, London Review of Books (18 maja 2017). To najlepszy, krótki, ale dokładny, zwięzły artykuł Cumingsa na temat historii Korei w odniesieniu do obecnego kryzysu.

[48] Biuletyn Naukowców Atomowych

 

~~~~~~~~~

Joseph Essertier jest profesorem nadzwyczajnym w Nagoya Institute of Technology w Japonii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język