Fatalne przeciąganie liny

Ręce w grze w przeciąganie liny

Victor Grossman, Biuletyn Berliński nr 161, 23 lipca 2019 r.

Przeciąganie liny to niewinny sport i jeśli nie ma fali upałów, takiej jak teraz w USA i Europie, może być świetną zabawą dla wszystkich graczy. Ale w polityce światowej może to być niebezpieczna gra, zwłaszcza jeśli gra się tak, jak robili to niektórzy starzy Wikingowie – przez ognistą jamę czekającą na przegranych.

W skali globalnej w przeciąganie liny wykorzystuje się obecnie drony i samoloty zwiadowcze, które prowokacyjnie omijają granice Iranu na wschodzie i Wenezueli na zachodzie, a lotniskowce z rakietami stoją w pobliżu. (Być może teraz także na Dalekim Wschodzie?). Najczęściej za nimi zaciera ręce – choć nigdy nie brudzą ich linami holowniczymi czy spustami – stoi ekipa żądnych wojny polityków i królów zbrojeń. Zajęcie tankowców, najpierw przez Wielką Brytanię, a potem, oczywiście w odwecie, przez Iran, daje im nadzieję, ale większość przyzwoitych ludzi się boi! To przeciąganie liny nie jest jednak tak naprawdę między krajami. Toczy się między tą drużyną, spragnioną konfrontacji, nowych misji bombowych i nowych wasali, a wszystkimi, którzy pracują na rzecz pokoju. Która strona zwycięży? A może cienka lina może się rozerwać?

Niemcy od dawna są podzielone przez tę próbę sił. Po jednej stronie byli ci, którzy od czasu powstania Republiki Federalnej Niemiec przez Konrada Adenauera tłoczyli się z jastrzębiami wojennymi w pokojach strategicznych Pentagonu i NATO. Nazywani „atlantykami” ze względu na swoje transoceaniczne powiązania, znaleźli sprytnego orędownika w Ursuli von der Leyen, od 2014 r. minister obrony. 16 lipcath wykonała duży skok w górę. Jej oratorium ostatniego dnia mogło załatwić sprawę; bagatelizując swoją militarną obsesję, wywołała poruszające emocje związane z ochroną klimatu, równouprawnieniem kobiet, europejską wspólnotą i „zachodnimi wartościami demokratycznymi”. Po boleśnie niewielkim zwycięstwie w tajnym głosowaniu, zaledwie dziewięcioma głosami, 383 do 374, przy 23 wstrzymujących się, została przewodniczącą Komisji Europejskiej, potężnego gabinetu Unii Europejskiej, z 28 miejscami na czele 28 departamentów zajmujących się wszystkimi aspektami życia europejskiego, jedno miejsce dla kraju (ale spadnie do 27, jeśli Wielka Brytania opuści Unię zgodnie z planem w październiku). Zostanie szefem ponad 30,000 500 pracowników, którzy mogą decydować o wzorcach życia dla około XNUMX milionów Europejczyków. Trudno sobie wyobrazić, że zapomniała o swoim głównym celu, silnej, zdominowanej przez Niemcy armii europejskiej, muskularnym młodszym partnerze zdominowanego przez Stany Zjednoczone NATO i dążeniu w tym samym kierunku na wschód. Dobry chodzący do kościoła mógłby równie dobrze zawołać: „Boże, chroń nas!”

Oznaczało to rezygnację z funkcji ministra obrony Niemiec. Ale jej bezpośrednią następczynią, co jest wielką niespodzianką, została Annegret Kramp-Karrenbauer, kobieta, która zastąpiła Angelę Merkel na stanowisku przewodniczącej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU). Wszelkie nadzieje na mniejszą wojowniczość szybko się rozwiały. AKK, jak skrócono jej długą nazwę (ale nie mającą zerowego podobieństwa do tego amerykańskiego skrótu nazwy, AOC), natychmiast zażądała dalszego zwiększenia wydatków na zbrojenia, do wielomiliardowego, 2-procentowego poziomu budżetu wymaganego od wszystkich członków NATO. Z wyglądu mniej bojowa niż jej poprzedniczka, podąża tą samą linią. Producent broni Heckler & Koch (potomek Mausera), KruppThyssen, od dziesięcioleci supernowoczesny producent U-Bootów, oraz Kraus-Maffei-Wegmann, najlepszy konstruktor czołgów Hitlera, a obecnie eksporter śmiertelnie brzęczących „Leopardów”, wszyscy mogli cieszyć się spokojnym snem i dodatkowymi miliardami. 

A może mogliby? Prawdą jest, że Zieloni, teraz silniejsi niż kiedykolwiek, zachowują niewiele śladów pierwotnych tradycji pacyficznych i posunęli się tak daleko w swojej nienawiści do Putina i poparciu dla kłopotów z Rosją, że ich krytyka nie dotyczyła zwiększenia finansowania wojska, ale raczej żądania „bardziej efektywnego, mniej marnotrawnego” gromadzenia.

Jednak socjaldemokraci, wciąż będący w koalicji rządowej i mający doświadczenie w budowaniu NATO, walczyli teraz o przetrwanie jako główna partia. Rezultat: niezwykle szczere wypowiedzi, jak te Karla Lauterbacha, kandydata na przywódcę partii, który ostrzegał „przed polityką zbrojeniową zgodną z życzeniami Donalda Trumpa”. Niektórzy z ich delegatów głosowali przeciwko von der Leyen, nie darzą sympatią jej następczyni, AKK, a nawet powtarzali za LINKE (Lewicą), która nadal sprzeciwiała się zbrojeniom, eksportowi broni i wszelkim konfliktom militarnym, takim jak Afganistan, Mali, Irak czy Syria.

W ubiegłym tygodniu na dorocznym niemiecko-rosyjskim forum dyskusyjnym w Bonn, „Petersburskim Dialogu”, obaj ministrowie spraw zagranicznych uczestniczyli po raz pierwszy od kryzysu na Ukrainie. Heiko Maas, socjaldemokrata, po spotkaniu z Siergiejem Ławrowem mówił o pozytywnych sygnałach na Ukrainie i wyraził nadzieję, że rozejm, który wkrótce się tam rozpocznie, „będzie również przestrzegany, że będzie kontynuowane zawieszenie broni i że będziemy mieli dalsze postępy we wdrażaniu porozumienia mińskiego” (aby zakończyć konflikt). Pomimo wszystkich różnic, takich jak sankcje gospodarcze, Maas powiedział, że światowe rozwiązania polityczne są trudne do znalezienia bez „konstruktywnego udziału Rosji”. Czy to może oznaczać zmianę tonu?

Rzeczywiście, różne interesy dawały przebłyski nadziei po stronie „pokoju” w przeciąganiu liny. Wielu producentów, mniej zaangażowanych w sprzęt wojskowy, zachowało zainteresowanie ogromnym rosyjskim rynkiem. Podobnie zrobiło wielu z ważnego sektora owoców i warzyw. Obaj bardzo ucierpieli z powodu sankcji nałożonych przez USA i Unię Europejską i próbowali je obejść. Nie chcieli przekształcać dróg i torów kolejowych dla czołgów i artylerii zmierzających na wschód ani wysyłać niemieckich batalionów z misjami zapalnymi na manewry wzdłuż granic Rosji. Wielu liczyło na rosyjski gaz z podmorskiego gazociągu Bałtyku.

I takie tendencje, niezależnie od ich motywacji, były zgodne z myślami i życzeniami bardzo wielu Niemców, najprawdopodobniej większości, którzy opierali się stresowi „nienawiść do Putina, nienawiść do Rosji” w środkach masowego przekazu, który przypominał bardzo podobne słowa i karykatury w mediach sprzed osiemdziesięciu lat.

 Podobnie jak w USA, uczucia te nie doprowadziły do ​​wielkich pokojowych demonstracji wcześniejszych dziesięcioleci. Główna uwaga i aktywność skupiona była raczej na kwestiach środowiskowych i przeciwstawianiu się faszystowskim zagrożeniom i przemocy wobec osób o innym kolorze skóry, ubraniach lub kościołach. Ale takie kwestie, również oparte na internacjonalizmie, z pewnością miały swoje miejsce w przeciąganiu liny i były bliskie podobnym ruchom w USA, gdzie walka z faszyzmem przez tę odważną, młodą „drużynę” kongresmenek była wielce podziwiana w postępowych kręgach niemieckich.

 Walka przybrała dramatyczny obrót 2 czerwca, kiedy 65-letni Walter Lübcke, odważny urzędnik miasta Kassel, chadek, został zastrzelony przed swoim domem. Cztery lata wcześniej ze złością odpowiadał na wściekłe okrzyki skierowane przeciwko obcokrajowcom na widowni: „Kto nie lubi wartości, na których zbudowany jest ten kraj, może go opuścić, kiedy tylko zechce”. Morderca, zagorzały faszysta, od tamtej pory czekał na zabicie Lübcke, stymulowany faszystowskimi blogami, w tym jednym z wybitnych zwolenników Alternatywy dla Niemiec (AfD).

 Nastąpiła wielka fala żałoby i gniewu. Na posiedzeniu rządu krajowego nawet w konserwatywnej Bawarii wszyscy obecni trwali w cichej żałobie po Lübcke – z wyjątkiem jednego delegata AfD, który demonstracyjnie pozostał na swoim miejscu. Od tamtej pory szuka wymówek.

 Powszechne odrzucenie skrajnej prawicy znacznie wzrosło. Mała lokalna pro-nazistowska partia w mieście Lübcke, Kassel, wezwała do wiecu opowiadającego się za „sprawiedliwością” dla mordercy i ogłosiła, że ​​weźmie w nim udział 500 osób. W gigantycznym odzewie wszystkich partii politycznych (z wyjątkiem AfD), kościołów, związków zawodowych i wszelkiego rodzaju organizacji, 20 lipca miasto zapełniło się. Wszędzie było 10,000 100 antyfaszystów, wielu z antynazistowskimi koszulkami, flagami, transparentami i hałasem wystarczającym, by zagłuszyć przygnębionych neonazistów, z których około XNUMX, starannie chronionych przez policję, zorganizowało to, co nazwali spotkaniem, i odeszło w niełasce.

To był prawdziwy triumf w przeciąganiu liny. Więcej takich triumfów jest pilnie potrzebnych w ciągu najbliższych pięciu tygodni. Wschodnioniemieckie kraje związkowe Saksonia i Brandenburgia głosują 1 września, Turyngia 27 października i jak dotąd sondaże dają AfD duże szanse na zdobycie pierwszego miejsca. Do utworzenia rządów stanowych bez nich mogą być konieczne szerokie sojusze trzech, a nawet czterech partii.

 Jak dotąd jakakolwiek koalicja z AfD była odrzucana przez wszystkich pozostałych. Ale niektórzy chadecy (CDU) w Saksonii, którzy stoją na czele każdego rządu od zjednoczenia Niemiec, od dawna prowadzą grę pod stołem z AfD, którą najlepiej określa się mianem „footsie”. Zyski skrajnej prawicy, których się obawiano, przypominające te na Węgrzech, we Francji, we Włoszech i często oparte na motłochach typu lincz, takich jak te w USA, są naprawdę przerażające. I chociaż AfD, szukając popularności, publicznie opowiada się za odprężeniem w stosunkach z Rosją, to mniej publicznie domaga się coraz większej armii z coraz nowocześniejszą bronią. Aby przeciwstawić się polityce nienawiści wobec ludzi kolorowych i wszystkich lewicy oraz tolerancji dla przemocy, oczekuje się, że tysiące ludzi z całych Niemiec przybędzie 24 sierpnia do stolicy Saksonii, Drezna, aby pomóc lokalnym grupom i ostrzec wyborców przed grożącym niebezpieczeństwem. Jak w wielu częściach dzisiejszego świata, każda forma zaangażowania pomaga. Międzynarodowe przeciąganie liny wymaga coraz większej liczby rąk, aby zapobiec wpadnięciu w ognisty dół krwawego faszyzmu i unicestwiającej wojny.

Najnowsza książka Victora Grossmana to „Socjalistyczny dezerter: od Harvardu do Karla-Marxa-Allee” (Miesięczna prasa przeglądowa). 

One Response

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język