Ukrywanie masakry w Mosulu

Kiedy Rosja i Syria zabiły cywilów, wypędzając siły Al-Kaidy z Aleppo, amerykańscy urzędnicy i media wykrzykiwali „zbrodnie wojenne”. Ale bombardowanie Iraku przez Mosul w USA miało inną odpowiedź, zauważa Nicolas JS Davies.

Autor: Nicolas JS Davies, August 21, 2017, Wiadomości konsorcjum.

Irakijskie kurdyjskie raporty wywiadu wojskowego oszacowały, że trwające dziewięć miesięcy oblężenie USA i Iraku oraz bombardowanie Mosulu w celu obalenia sił państwa islamskiego zabili cywilów 40,000. To jak dotąd najbardziej realistyczne oszacowanie liczby ofiar śmiertelnych wśród cywilów w Mosulu.

Amerykańscy żołnierze strzelają z paladyna M109A6
strefa montażu taktycznego w Hamam al-Alil
wspierać rozpoczęcie irackiego bezpieczeństwa
ofensywa sił w Zachodnim Mosulu, Irak,
Luty 19, 2017. (Zdjęcie Armii autorstwa Staff Sgt.
Jason Hull)

Ale nawet to może być niedoszacowaniem prawdziwej liczby zabitych cywilów. Nie przeprowadzono żadnych poważnych, obiektywnych badań w celu policzenia zmarłych w Mosulu, a badania w innych strefach wojennych niezmiennie wykazały liczbę zabitych przekraczającą poprzednie szacunki nawet o 20 do jednego, jak to zrobiła wspierana przez ONZ Komisja Prawdy w Gwatemala po zakończeniu wojny domowej. W Iraku badania epidemiologiczne w 2004 i 2006 roku ujawniły liczba ofiar śmiertelnych po inwazji było to około 12 razy wyższe niż poprzednie szacunki.

W tym bombardowanie Mosulu dziesiątki tysięcy bomb i pocisków upuszczone przez amerykańskie i „koalicyjne” samoloty, tysiące Rakiety HiMARS o wadze 220 wystrzelony przez US Marines z ich bazy „Rocket City” w Quayara i dziesiątki lub setki tysięcy Obudowy haubic 155-mm i 122-mm wystrzelony przez amerykańską, francuską i iracką artylerię.

To 9-miesięczne bombardowanie zniszczyło większość Mosulu (jak widać tutaj), więc skala rzezi wśród ludności cywilnej nie powinna nikogo dziwić. Ale ujawnienie raportów wywiadu kurdyjskiego przez byłego ministra spraw zagranicznych Iraku Hoshyara Zebariego w wywiad z Patrickiem Cockburnem z Wielkiej Brytanii Niezależny Gazeta wyjaśnia, że ​​sojusznicze agencje wywiadowcze były świadome skali ofiar wśród ludności cywilnej podczas tej brutalnej kampanii.

Raporty wywiadu kurdyjskiego budzą poważne wątpliwości co do własnych oświadczeń armii amerykańskiej dotyczących zgonów cywilów podczas bombardowania Iraku i Syrii od 2014 r. Jeszcze 30 kwietnia 2017 r. Wojsko USA publicznie oszacowało całkowitą liczbę zgonów cywilów spowodowanych przez wszystkie Bomby i pociski 79,992 spadł na Irak i Syrię od 2014 roku tylko jako „Przynajmniej 352”. W czerwcu 2 zmienił jedynie nieznacznie swój absurdalny szacunek „Przynajmniej 484”.

„Rozbieżność” - pomnożona przez prawie 100 - w liczbie cywilnych ofiar śmiertelnych między raportami kurdyjskiego wywiadu wojskowego a publicznymi oświadczeniami armii amerykańskiej nie może być kwestią interpretacji lub sporu sojuszników w dobrej wierze. Liczby potwierdzają, że, jak podejrzewają niezależni analitycy, wojsko Stanów Zjednoczonych przeprowadziło celową kampanię, aby publicznie nie docenić liczby cywilów zabitych podczas bombardowań w Iraku i Syrii.

Kampania propagandowa 

Jedynym racjonalnym celem tak szeroko zakrojonej kampanii propagandowej władz wojskowych USA jest zminimalizowanie reakcji opinii publicznej w Stanach Zjednoczonych i Europie na zabijanie dziesiątek tysięcy cywilów, tak aby USA i siły sprzymierzone mogły dalej bombardować i zabijać bez przeszkód politycznych lub odpowiedzialność.

Nikki Haley, Stany Zjednoczone na stałe
Przedstawiciel przy ONZ, donosi
domniemane zbrodnie wojenne Syrii przed
Rada Bezpieczeństwa w kwietniu 27, 2017 (zdjęcie ONZ)

Byłoby naiwnością sądzić, że skorumpowane instytucje rządowe w Stanach Zjednoczonych lub podporządkowane amerykańskie media korporacyjne podejmą poważne kroki w celu zbadania prawdziwej liczby cywilów zabitych w Mosulu. Ale ważne jest, aby globalne społeczeństwo obywatelskie pogodziło się z rzeczywistością zniszczenia Mosulu i rzezi jego mieszkańców. ONZ i rządy na całym świecie powinny pociągnąć Stany Zjednoczone do odpowiedzialności za swoje działania i podjąć zdecydowane działania w celu powstrzymania rzezi ludności cywilnej w Rakka, Tal Afar, Hawija i wszędzie tam, gdzie prowadzona przez USA kampania bombardowań trwa nieprzerwanie.

Amerykańska kampania propagandowa mająca na celu udawanie, że jej agresywne operacje wojskowe nie zabijają setek tysięcy cywilów, rozpoczęła się na długo przed atakiem na Mosul. W rzeczywistości, podczas gdy wojsku USA nie udało się zdecydowanie pokonać sił oporu w żadnym z krajów, które zaatakowały lub najechały od 2001 roku, niepowodzenia na polu bitwy zostały zrekompensowane niezwykłym sukcesem w krajowej kampanii propagandowej, która pozostawiła amerykańską opinię publiczną w prawie całkowita ignorancja na temat śmierci i zniszczenia sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych dokonała się w co najmniej siedmiu krajach (Afganistanie, Pakistanie, Iraku, Syrii, Jemenie, Somalii i Libii).

W 2015, Physicians for Social Responsibility (PSR) opublikowali raport zatytułowany „Body Count: Casualty Figures Po 10 Lata wojny z terrorem„.” W tym 97-stronicowym raporcie przeanalizowano dostępne publicznie próby liczenia zabitych w Iraku, Afganistanie i Pakistanie i stwierdzono, że tylko w tych trzech krajach zginęło około 1.3 miliona ludzi.

Za chwilę przyjrzę się bardziej szczegółowo badaniu PSR, ale jego liczba milionów 1.3 zginęła w zaledwie trzech krajach w uderzającym kontraście do tego, co amerykańscy urzędnicy i korporacyjne media powiedzieli amerykańskiej opinii publicznej o nieustannie rozwijającej się globalnej wojnie, w której toczono wojnę nasze imię.

Po przeanalizowaniu różnych szacunków zgonów wojennych w Iraku autorzy Body Count wywnioskował, że badanie epidemiologiczne kierowana przez Gilberta Burnhama z Johns Hopkins School of Public Health w 2006 roku była najbardziej dokładna i wiarygodna. Ale zaledwie kilka miesięcy po tym badaniu wykazało, że około 600,000 XNUMX Irakijczyków zostało prawdopodobnie zabitych w ciągu trzech lat od inwazji prowadzonej przez Stany Zjednoczone, ankieta AP-Ipsos który poprosił tysiąc Amerykanów o oszacowanie liczby zabitych Irakijczyków przyniósł medianę odpowiedzi tylko 9,890.

Tak więc po raz kolejny znajdujemy ogromną rozbieżność - pomnożoną przez około 60 - między tym, w co wierzy społeczeństwo, a poważnymi szacunkami liczby zabitych ludzi. Podczas gdy wojsko amerykańskie skrupulatnie policzyło i zidentyfikowało własne ofiary w tych wojnach, ciężko pracowało, aby nie ujawniać opinii publicznej USA, ile osób zostało zabitych w krajach, które zaatakowały lub najechały.

Dzięki temu przywódcy polityczni i wojskowi Stanów Zjednoczonych mogą utrzymywać fikcję, że walczymy w tych wojnach w innych krajach z korzyścią dla ich narodu, w przeciwieństwie do zabijania ich milionów, bombardowania ich miast w gruzy i pogrążania kraju po kraju w trudnej do opanowania przemocy i chaos, na który nasi moralnie zbankrutowani przywódcy nie mają rozwiązania, wojskowego ani innego.

(Po opublikowaniu badania Burnhama w 2006, zachodnie media głównego nurtu poświęciły więcej czasu i przestrzeni na zerwanie badania niż kiedykolwiek próbowano ustalić realistyczną liczbę Irakijczyków, którzy zginęli z powodu inwazji.)

Błędna broń

Gdy Stany Zjednoczone dokonały „szoku i podziwu” bombardowania Iraku w 2003 roku, jeden nieustraszony reporter AP rozmawiał z Robem Hewsonem, redaktorem Jane's Air-Launched Weapons, międzynarodowy dziennik handlu bronią, który faktycznie zrozumiał, do czego służy „broń wystrzeliwana z powietrza”. Hewson to oszacował 20-25 procent najnowszej broni precyzyjnej w USA brakowało ich celów, zabijając przypadkowych ludzi i niszcząc losowe budynki w Iraku.

Na początku amerykańskiej inwazji na Irak
2003, rozkazał prezydent George W. Bush
amerykańskie wojsko do przeprowadzenia niszczycielskiego
atak powietrzny na Bagdad, znany jako
"szok i przerażenie."

Pentagon w końcu to ujawnił jedna trzecia bomb spadła na Irak nie były „bronią precyzyjną”, więc w sumie około połowa bomb wybuchających w Iraku była albo po prostu staromodnym bombardowaniem dywanowym, albo bronią „precyzyjną”, która często nie trafiała w cel.

Jak Rob Hewson powiedział AP: „W wojnie, która toczy się na korzyść narodu irackiego, nie możesz sobie pozwolić na zabicie żadnego z nich. Ale nie możesz zrzucać bomb i nie zabijać ludzi. W tym wszystkim jest prawdziwa dychotomia ”.

Czternaście lat później ta dychotomia utrzymuje się we wszystkich amerykańskich operacjach wojskowych na całym świecie. Za eufemistycznymi terminami, takimi jak „zmiana reżimu” i „interwencja humanitarna”, agresywne użycie siły pod przywództwem Stanów Zjednoczonych zniszczyło porządek istniejący w co najmniej sześciu krajach i dużej części kilku innych, pozostawiając je pogrążone w trudnej do opanowania przemocy i chaosie.

W każdym z tych krajów wojsko USA walczy teraz z nieregularnymi siłami, które działają wśród ludności cywilnej, co uniemożliwia namierzenie tych bojowników lub milicjantów bez zabijania dużej liczby cywilów. Ale oczywiście, zabijanie cywilów napędza tylko większą część ocalałych, aby przyłączyć się do walki z zachodnimi outsiderami, upewniając się, że ta obecnie globalna asymetryczna wojna wciąż się rozprzestrzenia i nasila.

Body CountSzacunkowa liczba 1.3 miliona ofiar śmiertelnych, co daje całkowitą liczbę ofiar śmiertelnych w Iraku na około 1 milion, została oparta na kilku przeprowadzonych tam badaniach epidemiologicznych. Jednak autorzy podkreślili, że takich badań nie przeprowadzono w Afganistanie ani w Pakistanie, więc ich szacunki dla tych krajów opierały się na fragmentarycznych, mniej wiarygodnych raportach opracowanych przez organizacje praw człowieka, rządy afgańskie i pakistańskie oraz Misję Wsparcia ONZ w Afganistanie. Więc Body CountWedług ostrożnych szacunków 300,000 2001 osób zabitych w Afganistanie i Pakistanie może stanowić zaledwie ułamek rzeczywistej liczby osób zabitych w tych krajach od XNUMX roku.

Setki tysięcy ludzi zginęło w Syrii, Jemenie, Somalii, Libii, Palestynie, na Filipinach, na Ukrainie, w Mali i innych krajach, wciągniętych w tę nieustannie rozwijającą się wojnę asymetryczną, wraz z zachodnimi ofiarami zbrodni terrorystycznych z San Bernardino do Barcelony i Turku. Tak więc prawdopodobnie nie będzie przesadą stwierdzenie, że wojny prowadzone przez USA od czasu, gdy 2001 zabił co najmniej dwa miliony ludzi, a rozlew krwi nie jest ani ograniczony, ani malejący.

W jaki sposób my, naród amerykański, w którego imieniu toczą się wszystkie te wojny, będziemy odpowiedzialni zarówno za siebie, jak i naszych przywódców politycznych i wojskowych, za masowe zniszczenie przeważnie niewinnych ludzi? I w jaki sposób pociągniemy naszych dowódców wojskowych i korporacyjne media do odpowiedzialności za podstępną kampanię propagandową, która pozwala rzekom ludzkiej krwi płynąć niezgłoszone i niekontrolowane w cieniu naszego osławionego, ale iluzorycznego „społeczeństwa informacyjnego”?

Nicolas JS Davies jest autorem Krew na naszych rękach: amerykańska inwazja i zniszczenie Iraku. Napisał także rozdziały o „Obamie na wojnie” w Grading the 44th President: a Report Card o pierwszej kadencji Baracka Obamy jako postępowego lidera.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Nasza teoria zmian

Jak zakończyć wojnę?

Wyzwanie Ruch na rzecz Pokoju
Wydarzenia antywojenne
Pomóż nam się rozwijać

Drobni darczyńcy utrzymują nas w ruchu

Jeśli zdecydujesz się na cykliczny wkład w wysokości co najmniej 15 USD miesięcznie, możesz wybrać prezent z podziękowaniem. Dziękujemy naszym stałym darczyńcom na naszej stronie internetowej.

To Twoja szansa na ponowne wyobrażenie sobie world beyond war
Sklep WBW
Przetłumacz na dowolny język